Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość edd

czy jest tu kobieta która nie wspomina swojego pierwszego partnera seksualnego?

Polecane posty

Gość edd

która nie czuła bólu jak się rozstawaliście, która go nie wspomina, nie zastanawia się co by było gdyby, nie porównuje go podświadomie z innymi, która nie czuje niczego gdy go znowu zobaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seanna L
Nie ma.Bo zawsze ten pierwszy przewija sie we wspomnieniach,zawsze porownujemy obecnego faceta do pierwszego(ktory nas rozdziewiczyl) Po roku to mija,na szczescie. Ja o pierwszym wolalabym zapomniec,byl strasznie kiepski w lozku:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efelinqa
a u mnie to tylko przypadek byl wiec nie mysle o tym facecie bo niestety to byl moj nauczyciel :) ......(teraz sie z tego smieje) ale mimo wszystko fajnie bylo to byl maly romans...:) w wieku 15 lat oj nie ladnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie to byl dlugi zwiazek.i chociaz bardzo bolalo rozstanie to teraz po 2 latach juz go nie wspominam tak czesto. jestem z tak cudownym chlopakiem pod kazdym wzgledem ( tez seksualnym) ze nie mysle o pierwszym.No moze jak juz mysle bo bardzo zaluje ze do tego doszlo:( dran:( to byl oj dran :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mysle
ja nie mysle o nim tzn nie mysle o 1 seksualnym a bylismy ze soba 3 lata. ale o 1 facecie mysle tzn jak go zobacze to mi tak dziwnie (ale z nim nie było seksu):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngg
ja nie pamiętam, a wręcz chciałam zapomnieć i nie dlatego że było źle ale wstydzę się że to KTOŚ TAKI beznadziejny wywaliłam go z umysłu a było to ok. 12 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0004
ja nie wspominam. nie ma czego. żyć nalezy teraźniejszością (ew. przyszłością).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edd
a czy nie jest tak że po seksie bardzo się do faceta przywiązujecie? (odrzucając skrajne przypadki gdy facet jest totalnym nieudacznikiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest tak przywiązuje to się pies do swojego pana, a nie kobieta do partnera seksualnego coś Ci sie pomyliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o mnie to seks idzie w parze z miłością. A jeśli już o niej mowa to nie mogę mówić tylko o \"przyzwyczajeniu\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> mla-mla czasem, jak mi sie scyzoryk sam w kieszeni otwiera, to delikatność ze mnie ulatuje całkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Ewa 33 - Mnie to absolutnie nie przeszkadza. A poza tym może Ci to dodaje tylko uroku ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa jestes pewna
Ewcia... mysle ze Edd ma racje po 1/ kiedy ten pierwszy...jest pierwszy nie tak latwo przejsc do nastepnego po 2/ nie wiem czy wiesz ze w momencie osiagania ......tego naj..naj..uczucia mozg wydziela hormony ktorez to wydzielaja sie w momencie porodu przywiazujac matke do dziecka ( a tak tak ) - stad rowniez pochodzi niejako chemiczne przywiazanie do partnera ktory potrafi nam dac 'odloty" tyle ze ja np nigdy nie wspominam 1-szego bo ..nie ma po co.....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wcale go nie wspominam. Nie był właściwie nikim istotnym a defloracja była jakby obok mnie, rzypadkiem. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> Ewcia jesteś pewna Akurat wiem o czym mówię i jestem pewna - do mojej pierwszej miłości i jednocześnie pierwszego partnera seksualnego nei czuję żadnego, ale to żadnego przywiązania. Założyciel tematu nie mói o przechodzeniu do następnego, czy łatwo, czy nie, tylko o przywiązaniu A jesli chodzi o osiąganie tego naj naj uczucia, jak piszesz, (w seksie, to chyba chodzi Ci o orgazm) to można go osiągnąć z 55 partnerami w ciągu całego życia i nie musi być to powiązane z miłością.Reasumując - Orgazm nie ma nic do przywiązania, pierwszy stosunek nie ma nic do przywiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga edd, coś przesadzasz z tym wspominaniem, pamiętam go, że był, jak się nazywał itp. generalnie pamiętam, ale nie wspominam, nie tęsknie, nie porównuję. To było dawno, wspomnienie, nawet miłe i tyle.... Żyję teraźniejszością i tym , co będzie a nie jakimiś fantasmagoriami i cieniami przeszłości................ Po prostu był pierwszy i tyle. Żadnych niezrozumiałych emocji, tylko wspomnienia, podobne do pierwszej jazdy konnej, pierwszej jazdy samochodem, pierwszego lotu samolotem........ A jak go spotykam, wyjątkowa sytuacja, mówimy sobie cześć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i Ewa 33 ma rację:) w ogóle nie rozumiem takiej postawy:( było, pamiętam............ a życie toczy się dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G-o-s-i-a
Mnie przeszly "wspomnienia" jak spotkalam moja pierwsza milosc po latach...hehe. Do dzis nie moge zrozumiec co ja w tym typie widzialam. A On jeszcze probowal mnie podrywac.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edd
a może któraś z pań widziała taki drastyczny, aczkolwiek jak dla mnie genialny, film Paula Verhovena z lat 80-tych pod tytułem "Ciało i krew"? w tym filmie kobieta zakochuje się w facecie który ją gwałci i zarazem rozdziewicza. przykład to ekstremalny ale w filmie wszystko to wygląda przekonująco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa jestes pewna
Ewa.... ja tez nie czuje przywiazania do pierwszego ale mylisz sie co do jednego na pewno, masz dzieci? ............................. milosc i seks nie musz isc w parze zgadzam sie ale niestety hormony sa te same i zawsze bedziesz wspominala faceta ktory dal Ci.....wlasnie nie mowie Ewcia o orgazmie - bo nie to slwoo tu chodzi tylko.... tylko o odlocie jakby do innego swiata i faceta ktory to potrafi z Toba uczynic zawsze bedziesz pamietac moja droga moze nie wiesz ......?????????o jakim odlocie mowie a moze wiesz tylko nie chchesz przyznac a reasumujac zalezy wiec to od tego jak bylo tym pierwszym razem..... a bywa roznie ale czasem bywa tez tak ze pamietasz na cale zycie i nie dlatego ze bylo zle;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edd
Ewcia, filmy powstają na podstawie życia. ten wątek tego filmu jest niejako alegorią czegoś bardziej nieuchwytnego. ze swoich doświadczeń mogę powiedzieć że przywiązanie mojej (już byłej) dziewczyny do mnie nosi wręcz znamiona jakiegoś instynktu zwierzęcego, silniejszego od rozsądku. mogę z nią robić wszystko co mi się podoba, nawet gdy nie jesteśmy już razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynkaaa
Ja wspominam mojego pierwszego partnera. Wspominam z duza sympatia. Spedzilismy ze soba szalone lata, razem uczylismy sie zycia, niestety nasz zwiazek nie przetrwal...ale sentyment do niego mam. Zaluje, ze nam nie wyszlo, ale nie zaluje rozstania, bo nasz dlugoletni zwiazek stal sie toksyczny. Zachowalam dobre wspomnienia, zle wyrzucialm i tak jest dobrze. Zycze mu jak najlepiej, wiem, ze on mi tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie orgazm to odlot jakby do innego świata właśnie jakoś dziwnie sie wyrażasz, mało konkretnie, no, ale nie wnikamI nie wiem, co ma wspólnego pamięć pierwszego razu z (nie)posiadaniem dzieci a hormony? jest cała masa hormonów, akurat nei studiowałam ednokrynologii, ale medycyną człowieka sie trochę interesuję i nigdzie nie wyczytałam, aby w akcie płciowym i akcie rodzenia uczestniczyły te same hormony i tak na zdorwy rozsądek też mi się jedno z drugim nie kojarzy, jesli chodzi o uczucia co do pamiętania facetów - owszem, jeszcze nei jestem taka stara i nie miałam ich aż tylu, żebym nie spamiętała acha, i u mnie raczej niewiele w życiu zależy od tego osławionego pierwszego razu ale topik jest o przywiązaniu do pierwszego seksualnego partnera, więc co to za tematy? ---> edd, no niekoniecznie, filmy to często fantazje, tylko reportaże powstają na podstawie życia a to, ze możesz ze swoją byłą robić wszystko, co Ci sie podoba, to raczej jakiś odosobniony, nie w pełni normalny przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem, jeśli inicjacja była czymś ważnym w życiu, z jakiegokolwiek powodu; czy dlatego, że było to z miłości, z tym wymarzonym, czy dlatego, że wiązało się z jaką traumą; to się pamięta i wspomina. Jesli natomiast nie było to niczym szczególnie istotnym, to, ot, było minęło. Jeśli mam być szczera, to tego mojego pierwszego nie poznałabym chyba teraz na ulicy. Szczenięca miłość, pierwszy i ostatni raz, rozstanie, potem zaraz rozjechaliśmy się na studia do różnych miast, kontakt się urwał. A co do filmu... Owszem, sytuacja jest możliwa. W przypadku głęboko zaburzonej psychicznie osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa jestes pewna
no coz.... zapewniam ze dokladnie ten sam hormon wydziela sie podczas porodu co i orgazmu i nie trzeba studiowac endokrynologii by sie z tym spotkac, wystarczy interesowac sie praca naszego mozgu nie koniecznie musi to byc zwiazane z medycyna,raczej a mozliwosciami czlowieka i jego umyslu ale to nie ten temat ale jesli wydaje Ci sie niekonretna sorry i mysle ze Eddowi nie chodzi tylkow i wylacznie o ten Pierwsz raz a o pierwszego chlopaka........a to inna bywa juz czyms innym , prawda? czyz nie mialyscie wyobrazen ze ten pierwszy bedzie waszym jedynym ....?mezem, za zalozycie z nim rodzine etc? czy dziewczyna nie to stracila?i dlatego tak goraczkowo sie go trzyma? poki nie pozna czegos wiecej moze zachowywac sie tak......... moze to prawo pierwszej milosci a moze pierwszego zblizenia...kiedy oddaje cala siebie a tu,.....nie ma ciaglu dalszego... to tak pomijajac juz te hormony;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa jestes pewna
I Ewciu nie zamierzalam Ci az tak znowu oponowac ale cytuje ponizej co napisalas.... troche - ........nie uwazasz ze przesadzilas? bo kobiety na ogol bardzo przywiazuje sie a jesli ty tego nie robisz to nie znaczy ze inne nie .... bywa i tak ze wlasnie mezczyne kobieta kocha na rowni jak dzieci - bezgranicznie i bezwarunkowo, za milosc tylko samą... "przywiązuje to się pies do swojego pana, a nie kobieta do partnera seksualnego coś Ci sie pomyliło"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, oczywiście. Nie wspominam mojego wcześniejszego partnera sexualnego, nie dlatego ze był np. zły w łózku bo był wspaniały, ale dlatego iz znalazłam duuzo bardziej wspanialszegi i to jego (teraźniejszego) factea kocham naprawde...dlatego własnie nie wspominam byłego.... The End :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×