Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

magdaXXXL

Dziennik grubaska

Polecane posty

Hej wszystkim.... pogoda troszkę przygnębiająca, bo pochmurnie, ale to kolejny dzionek....i jest cool :) u mnie wszystko w jak najlepszym porządku, trzymam się i nie poddaję, mój 10 dzień ;) pozdrawiam WSZYSTKICH i miłego dnia życzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie beczy, tylko cieszy się każdym dniem, bo nie żyjemy wiecznie - pamiętaj o tym i daj se troszkę luzu.... Pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mamy tutaj kogoś, kto bardzo pragnie mam dopingować, tylko wstydzi się tego ;) stara się tylko troszke to niewychodzi tak, jak by chciała ta osoba, ale dziekujemy za wsparcie - podszywaczu :) bardzo dziękujemy - jesteś naszym kolejnym przyjacielem trzymającym za nas kciuki :) pozdrawiam raz jeszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesć madziu ..ja dziś na całego to drugi dzien jest oki włąsnie pije kawke ....dzieci maja dziś wolne całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszywający obserwator
Tym razem - słowo honoru - na poważnie (ten jeden raz). Dużo bywam na kafe, bo - z różnych względów - rzadko wychodzę z domu. Raz na jakiś czas zaglądam na forum Diety. Kilkakrotnie wszedłem na jakiś "początkujący" topik i przekomarzałem się, że g... z tego będzie, że to słomiany zapał itd. Zawsze byłem wyzywany od żałosnych impotentów, pryszczatych nastolatków, samotnych sfrustrowanych złamasów itd. (nawiasem mówiąc - wszystkie te epitety mijały się z rzeczywistością). Powtórzyłem ten "eksperyment" 3, może 4 razy. Dość szybko mi się nudziło wpisywanie na te topiki i tylko je obserwowałem. WSZYSTKIE zamarły po najwyżej 6 tygodniach. Coraz rzadsze wpisy, coraz bardziej wstydliwe, coraz bardziej obnażające słabość woli i slomiany zapał założycielek. Z tego powodu uważam, że i tym razem nic z tego nie będzie. Nie zależy mi na Waszym powodzeniu ani porażce, bo to nie moja sprawa. No to już się więcej nie będę tu wpisywał. Czasem zajrzę. Zapewne za kilka tygodni już nie znajdę tego topiku, bo spadnie tak daleko że nie będzie mi się chciało szukać. Jeśli się mylę - to tym lepiej dla Was. Pozdrawiam, nie wpierdalajcie tyle żarcia, idźcie do lekarza dietetyka żeby wam ustawił dietę i zarekomedował tryb życia sprzyjający utracie wagi, ruszcie grube tyłki i idźcie np. na basen - pomoże 100 razy bardziej niż wypisywanie na forum co się zjadło. Powodzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszywający obserwator
Gwoli ścisłości - moje były tylko pomarańczowe wpisy (i to nie wszystkie). No to zmykam na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do podszywający obserwator - pewnie że masz rację, niektórzy nie mają silnej woli jak ty, czy inni - mój mąż też twierdzi, że silna wola to jest coś normalnego, ale nie dla każdego... czasami podzielenie się swoimi zmartwieniami pomaga. Nie twierdzę, że trzeba nawpychać się, nawpychać i wypłakac na forum, bo to pomoże - NIE - to nie zmieni tego, że poddaliśmy się i znowu swoje smutki zaleliśmy np czekolada albo nie wiem, np pizzą... to pewnie, że nic nie zmieni...ale nie należy się poddać na samym początku walki. Czasami dobrze jest ustalić sobie cel dla którego chcemy coś zmienić w naszym życiu....nie wiesz też dlaczego ludzie którzy się odchudzają mają taką a nie inną wagę, więc obrażanie ich na forum to też nie sposób....niektórzy tyja bo np mają kłopoty z hormonami, chorują i inne powody.... tak więc badzo się ucieszę jeśli za jakiś czas wpadniesz do mnie i stwierdzisz, że tym razem to może jednak będzie inaczej - ja też w to wierze....mam cel - dziecko, bardzo pragniemy mieć - więc uwierz, obrażanie jest nie na miejscu...bo to akurat mnie boli, drażliwy temat....ale nie poddam się.... Pozdrawiam Cię i zapraszam za jakiś czas..mam nadzieję, że wtedy pochwalę Ci się swoim wynikiem.... 🖐️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nagdaXXXL - bardzo dziękuje Ci za wsparcie i odwiedzanie mojego dziennika....i nie będę się powtarzać - patrz wyżej... Pozdrawiam cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dziekuje za słowa prawdy podszywajacy sie obserwatorze....to co pisałes nas raniło...czasem człowiek nie ma z kim podzielić sie swoimi sukcesami i porazkami dlatego pisze na forum ...niestety raz jest gozej raz lepiej....i wiesz mi jak dopadnie dół ...i człowiek czyta jeszcze te wpisy...to tak jak wbijanie gwozdzi do trumienki....Niestety pomoc dietetyczna w naszym kraju jest znikoma...dlatego tutaj szukamy pomocy rady wsparcia...I PROSZE NIE PISZ JUZ WIECEJ TAKICH SŁOW .....tolerancja tak bardzo nam tego brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytań kilka do...
"Niestety pomoc dietetyczna w naszym kraju jest znikoma" proszę, napisz na jakiej podstawie tak sądzisz. Ile przychodni w Twoim rejonie sprawdziłaś - czy mają lekarza dietetyka. Jakie wyznaczano Ci terminy. Ile kosztuje prywatna wizyta u dietetyka. Jeśli na te pytania nie potrafisz udzielić odpowiedzi, to znaczy, że szukasz wymówek w ogólnikach i stereotypach. Przypuszczam, że nawet w krajach, gdzie przypada 1 dietetyk na 1 mieszkańca, nikt nie doprowadza grubasów na przymusowe leczenie. Trzeba podnieść słuchawkę telefonu i zadzwonić. czyli co - szukamy wymówek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nagdaxxxl...ja ciebie nie rozumiem?....o co ci chodzi?....zeby nas obrazać?...zniechecać?....ja walcze...i nie spoczywam na laurach...to choroba i nie mozna kogos wyzywać nasmiewać sie ...wytykać...Ja mam b.duza nadwage...nie poddaje sie ...cwicze...zmieniam cały swój sposób myślenia...bo dieta juz do konca zycia.....A z kim mam o tym pogadać?...tu jestem anonimowa....moge powiedzieć cała prawde bo w zyciu sie nie da...w moim zyciu....mam porazki ale nie poddaje sie ..i powoli ale leca kg....wiem ze za kazdym zakretem moge sie przewrócic ale nie poddam sie...walcze....i chciałabym z satysfakcja,pochwalic ci sie ze jeśli sie czegoś naprawde pragnie to sie ziści....Nie mam po 18 lat zeby być przedmiotem wyzwisk i waszych kpin ....a nawet jesli bysmy mieli tyle lat to nikt nie ma prawa nas wyzywać ośmieszać...TAK TRUDNO JEST WAM ZAAKCEPTOWAĆ INNOŚC?....jesli te wyzwiska i naśmiewanie miały nas zmobilizowac to jesteście w błedzie....ROBIMY TO TYLKO DLA SIEBIE...dla swojego zdrowia...a psychika tez potrzebuje refleksji uzdrowienia pocieszenia dlatego tu piszemy i wspieramy sie nawzajem ...SZKODA ZE WY TEGO NIE ROZUMIECIE I KLASYFIKUJECIE NAS DO GRUPY NA STARCIE PRZEGRANYCH....nikt nie zmusza was do czytania....macie fajowa zabawe z nabijania sie z nas...ALE ZROZUMCIE ZE TO BOLI....na pewno macie swoje kompleksy...kazdy jakiś swój krzyz nosi...WIEC PROSZE WAS O TOLERANCJE....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niunka - szkoda twojego zdrowia..nie patrz na innych tylko na siebie - to ty masz być dumna z siebie, a nie oni z ciebie..... ja to zrozumiałam, nie robię tego dla mamy, taty, męża czy cioci....tylko dla siebie i mojego celu - dziecko. I tylko to dla mnie się liczy..a inni, no cóż byli, są i będą... do usłyszenia wieczorkiem...... 🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiadam na pytnie ..mieszkam w małej miejsowości...do lekarza ogólnego...mam 20 km....pojechałąm z problemem...dietetycznym..oczywiscie....dowiedziałm sie ze ..mam jesc o połowe mniej...pytam sie o dietetyka ...dowiaduje sie ze najblizszy z tego co lekarz wie jest 60 km.....nie powiem,jak bardzo lekarz przejoł sie moja osoba...pojechałam ....koszt 40 zł......rozmowa pzrebiegała chaotycznie...dowiedziałam sie ze ma zrobic badania ...i dostałam diete ...1000kal....wróciłam do domu badania zrobiłam okazało sie ze sa oki....jade na wizyte....wizyta nastepne koszty.... i wiecie co doszlam do wniosku ze leprzy byłby psycholog niz ta kobieta ..która leciala rególkami i ksiazkami....raz na miesiac wazenie ...przyjzd do niej ....NIE DOWIEDZIAŁAM SIE NIC NOWEGO ....nie zostałąm zrozumiana ......zostałam sama ze swoim problemem ale nie poddam sie .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są ludzie którzy
jeżdżą codziennie po 100 km do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wam odpuszczam i piszcie sobie co chcecie,ale to takie kółko wzajemnej adoracji, dobra ja jestem do grubych zle nastawiony i uprzedzony w sęsie ich wszechobecnego głoszenia czego to oni nie robia aby nie schudnąć itp i jasne ze moge sie mylić a jeśli wam to wzajemne wspieranie pomaga to ok,ale zrozumcie ze czasem same siebie oszukujecie i szukacie środków zastępczych aby schudnąć lecz nie niestety ani troche skutecznych :( jest w tym sęs ale aby go zrozumiec musicie sie wyzbyć gniewu do mnie i spojrzeć uczciwie prawdzie w oczy. ten poprzedni tekst nie miałbyć obrazliwy :) Daje sobie spokój z tłamszeniem waszego dobrego samopoczucia i wiery w sukces acz kolwiek sądze ze nie tędy droga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczek
może mnie za bardzo poniosło, ale skasowałaś w szale ciachania również post, który moim zdaniem wnosił dużo wartości do dyskusji która tu sie toczy. Przepraszam za te teksty o mózgu, były niepotrzebne. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarańczek - życzę ci miłego dnia i moje zaproszenie jest nadal aktualne.....:) moderN - dziękuję za pomoc - te wpisy po prostu były nieprzyjemne do wieczorka 🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczek
Jeśli chcesz, to mogę się zobowiązać, że 2 razy dziennie przez cały tydzień będę tu zamieszczać przyjemne wpisy. Np.: - nie przejmuj się, wszystko będzie dobrze - to nic strasznego, że łamiesz dietę - od czasu do czasu można i trzeba sobie dać na luz - nie przesadzajmy z tą potrzebą ćwiczeń, mój sąsiad od zawsze uprawia sport i wcale nie jest chudy itd. Do widzenia, czekają na mnie różne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje MODERn..... TAK WIEM LUDZIE JEZDZA 100KM do pracy...ale ja tej pracy nie mam ...wiec czasem trzeba spojrzeć i z drugiej strony ....dziekuje za skasowanie obrazliwych wpisów ...zmykam do obowiazków....a tak na marginesie...otyłość to choroba i nie rozumiem was..my tu tworzymy takie grupki wsparcia...takie jakie maja alkoholcy narkomani..hazardzisci i wiele innych uzaleznien ...Mamy swoje nr.gg zeby w chwilach słabosci porozmawiać ...piszemy tu o swoich sukcesach i porazkach....a wy nas obrazacie w imie czego?....MY WIEMY ZE JEST CHOLERNIE TRUDNO....nawt nie wiecie jesk cudownie jest czytac ..gratulacje ...albo słowa pocieszenie ,,,,,NIE PODAJ SIE ....JUTRO BEDZIE LEPIEJ ....itp....nie umiecie tego zrozumieć ...to prosze umiescie swoja opinie ale nie obrazajcie....epitety typu zjadlam swojego pieska ...gruba ś.... tłusta b... itp sa obrazliwe ...POZDRAWIAM ZMYKAM DO OBOWIAZKÓW...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
coś, część z was sie zasłania jakąś choroba i genetyką i strasznie to nieraz eksponuje(owszem to może być przeszkoda nie do pokonania) ale np : ktoś sie pyta starego schorowanego dziadka jak sie czuje(choć widać jak by miał za chwile odejść z tego świata) takiego zmęczonego życiem i chorobami -i co ci taki dziadek odpowie? - a dobrze dobrze dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaden link nie pomoże
tylko rozsądna dieta, ruch i konsekwencja. Od linku jeszcze nikt nie schudł. Na kafe w dziale diety jest 100000000000000000 cudownych przepisów i "kółek wsparcia", więc nie trzeba daleko szukać. I co? Ano, nic. A jeśli otyłość jest faktycznie efektem choroby - to pomoże lekarz, a nie wypisywanie "zjadłam jabłko i jogurt". Ja i parę innych osób próbowało to przekazać aktywistkom tego topiku. Może w nieco niefortunnej formie - więc potem ta forma została zmieniona, a intencje wytłumaczone. I też źle, jak widać. No to - życzę sukcesów. Już bez mojego udziału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli nas czytasz to czytaj dokładnie ....jestem chora otyłość jest choroba walcze nie mam skłonnosci genetycznych a jesli by były to i tak faktu nie zmienia ze w wieku 30 lat przy wz.174 waga 120 kg. to choroba ...na własne zyczenie doprowadziłąm sie do tego ...jestem sama sobie winna ...ale walcze nie poddaje sie ..wazyłam juz 148 ...i mozesz mnie wyzywać ...mozesz pojechać na mojej psychice i wogóle ..pozwalam ci na to.....I nie masz pojecia jak trudno jest zyc...kiedys gdy widziałm młode dziewczyny otyłe mówiłam tak jak ty jak mozna sie doprowadzic do takiego stanu jeju jak.... ale zajadałm swoje stresy i porazki to nie usprawiedliwienie....to psychika chora ...i obsesyjne mysli o zarciu....ALE WALCZE ..DO CHOLERY WALCZE ...a ty nie znasz tematu wpadłas tu pocyataałs stronke i masz juz cały obraz ...mam swój topik ...tutaj jestem u madzi tzn. goscinnie ...i wiesz co ..wyrazasz opinie nie znajac sedna tematu i sprawy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyle widać ile napisane
nie umiem czytać w myślach, nie mam szklanej kuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otyłość choroba ...u mnie psychiki ..odchudzanie zaczełam od zmiany myslenia ...trzeba troszke bardziej sie wczytac by zrozumieć ....jesli ktoś mysli w czasie diety obsesyjnie o jedzeniu to skonczy sie fiaskiem.....odchudzanie to zmiana całkowita myslenia ...PRZEDE WSZYSTKIM JEM PO TO BY ZYC A NIE ZYJE BY JESC...łatwo sie pisze trudniej z realizacja ....ale nie poddaje sie ...wpadniej czasem i sprawdz czy to znów słomiany zapał ...czy naprawde przemiana całego zycia...zapraszam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
link jak sama nazwa wskazuje jest dziennikiem ...zapiskiem ...ktos wejdzie napisze wesprze...to jak tworzenie ksiazki...pamietnika....potem rodza sie miel przyjaznie ..nikt od pisania nie schudł ..człowiek dzieli sie tu porazkami i sukcesami ..powiedz mi o co ci chodzi?...bo nie rozumiem...to zle ze tu pisze?...to zle ze moge podzielić sie swoimi osiagnieciami ..czasem porazkami?....kazdy człowiek jest inny....rozumiem ze mozesz masz dosć czytania ...zdesperowanych ciagle odchudzajacych sie kobiet ..tylko zapomniałaś ze kazdy człowiek jest inny.....i czasem prze nieuwage mozna kogos obrazić a teraz naprawde juz zmykam domek rowerek czeka i cwiczonka ...buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nic mi nie chodzi
wydawało mi się, że to Tobie o coś chodzi - ale nie zamierzam wczuwać się w Twoje problemy, bo one mnie nie dotyczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niunka - pamiętaj tylko my możemy zmienić nasze zycie a nie inni.. więc trzymaj się..... ja wyjeżdzam do rodziców na weekend, więc nie będzie mnie do niedzieli wieczór, ale wróce :) więc nie pisać że już skończyłam swoją walkę ;) do niedzieli trzymajcie się ciepło.... 🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×