Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gotowa na rozwód

Zdecydowałam się na rozwód chyba POMÓZCIE!!!

Polecane posty

Gość Gotowa na rozwód

Chyba zdecydowałam się na rozwód. Jesteśmy razem już 10 lat i mamy dziecko 8 letnie. Nie mam już siły ciągnąć tego dalej. Moj mąż jest samolubem, myślącym przede wszystkim o sobie i swoich przyjemnościach. Zawsze trudne decyzje i resztę spraw związanych z codziennym życiem spadało na moją głowę. I chociaż pracuję zawodowo radziłam sobie z tym wszystkim (dom, dziecko, praca i inne sprawy) Jestem postrzegana jako osoba bardzo obrotna, sympatyczna i otwarta na ludzi. Kocham męża i jest to mój pierwszy i ostatni mężczyzna w życiu. Ale nasze losy różnie się plotły. Mąż gdy byłam w ciąży romansował z koleżanką z pracy. Wybaczyłam mu to, bo widziałam, ze mu zależy. Ale po 5 latach znowu wszystko wraca. Zachowuje się egoistycznie (tylko swoje przyjemności, brak pomocy w domu i w dodatku marna kasa za pracę). Nie ma ambicji na nic innego (chciałam zmienić mieszkanie na większe) Jemu jest dobrze i już, a jakieś kredyty itp. po co? On chce żyć wygodnie. Zaspokajać swoje zachcianki. Jedyny mój problem to taki, żę jest bardzo związany z dzieckiem. Nie wiem jak ono to przżyje. Napiszcie coś na temat jak to wszystko wygląda od strony dzieci przchodzących przrz to. Proszę to bardzo ważne dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piła mecvhaniczna
Do widzenia chamowi! Nie zasługuje na ciebie. i lepiej dla dziecka, bo po co mu taki ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gotowa na rozwód
DO piły mechanicznej No właśnie z tym ojcem to tak nie do końca. Bo bardzo go kocha i ojcem nie jest złym. Z synkiem maja bardzo dobry kontakt. I na tym polega mój problem. Jestem w stanie dla dziecka być dalej razem z nim (chyba). NIE WIEM. To wszystko takie trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
A może zacznij od spokojnej i poważnej rozmowy z mężem na temat Twoich uczuć. W takiej rozmowie musisz skupić się na wyrażeniu swoich uczuć związanych z zachowaniem męża. To najważniejsze żebyś podkreślała co jego zachowanie powoduje w Tobie. Jeśli go kochasz to chyba najpierw warto zawalczyć o naprawę związku. Może popełniasz błąd większości kobiet i nie wyrażasz jasno swoich uczuć. My faceci czesto nie zdajemy sobie sprawy z uczuć partnerki jeśli ta nie wyraża ich jasno i bezpośrednio. Najczętszym grzechem kobiet jest założenie "gdyby mnie naprawdę kochał wiedziałby co czuję" to bzdura. Polecam lekturę książek "Czy to małżeństwo można uratowć?" i "Odbudowa związków". Można je dostać w księgarniach wysyłkowych lub na Allegro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the best of
Rozmowa tu nic nie da. Dwa miesiące będzie miły bo będzie trząsł dupom a jak poczuje sie bezpieczny to powoli wróci do swoich zwykłych zachowań. Jesli masz faktycznie dośc i jest ci źle wnieś sprawę. Do rozwodu jeszcze sporo czasua nóż widelec taka terapia wstrząsowa podziala na niego lepiej niz rozmowa, a jeśli nie to cóz znaczy tylko ze kroki przez ciebie podjęte były słuszne. Mówie to z własnego doświadczenia mam tez 8letnia córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the best of
i pamiętaj ze dzieci rozumieją znacznie wiecej niz nam dorosłym sie zdaje. Znacznie lepsza jest dla nich zdrowa relacja między rodzicami nie będacymi ze soba niż cięzka atmosfera w domu pod jednym dachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkaaaaaa
rozmowa.... rozmowa.... i jeszcze raz rozmowa.... nie widze tak jak opisujesz jakis wyraznych drastycznych powodow, by przekreslac 10 lat zycia. Rozwod to ostatecznosc, jak juz wszystko inne zawiedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ego
Do z mazur - widze typowy męski szowinizm , wkręcasz kit, żeby karuzela zaczęła się kręcić no i bo po , co ,życie sia ma jedno i nie warto tracić i męczyć sia z jakiś gn..., a ty każdej ten sam , pewnie sam jesteś taki biedny nieszczęśliwy małżonek , chciałabym swojego biedaczka posłuchać, łzy by nie jednemu pociekły , ale od smiechu , gdyby znał prawdę, bo prawda jest jedna, a nie kilka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Do the best Nie można zakładać od razu czarnego scenariusza. To że w twoim przypadku tak wyglądało to nie znaczy, że u wszystkich tak być musi. Mamy za mało informacji żeby radzić coś konkretnego. Na pewno szczera i spokojna rozmowa na temat wzajenmych uczuć może soro wyjaśnić. Ale to ma byc rozmowa a nie gderanie, trzeba jasno wyrazić swoje uczucia, może ta druga strona nie jest ich świadoma. Dla mnie absurdem jest żeby rozchodziły się dwie osoby, które się kochają. O ile rzeczywiście się kochają a nie są to tylko puste deklaracje. Jesli kochana przeze mnie osoba jest z jakiegoś powodu nieszczęśliwa to staram się coś zrobić zeby to zmienić. Ale muszę sobie zdawać sprawę, że ona jest nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula_77
mam ten sam problem, opisując swojego męża jednoczęsnie opisałaś mojego, ale ja jeszcze nie wiem czy chcę rozwodu, na razie wyprowadziłam się do rodziców. Boję się,że nasze dziecko bardzo to przeżyje, ale z drugiej strony nie widzę już szansy że to wszystko się poukłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gotowa na rozwód
Dzięki za Wasze wypowiedzi. Wszystkie coś tam mi dały, ale jednocześnie chce powiedzieć, że namawijąc mnie do rozmowy robicie może i dobrze, tylko że te nasze rozmowy wyglądaja tak, że i tak każdy obstaje przy swoim i nic z tego nie wynika. Jest ciężko. I dlatego ta sytuacja jest jeszcze bardziej denerwująca. nasze rozmowy kończą się na "my nigdy nie dojdziemy do porozumienia" Każdy ma swoją wersję (chyba moja jest bardziej bliska prawdy - opinia najbliższych zarówno z jednej i drugiej strony) i obstaje przy niej. Nie wiem, czy jeśli założę sprawę o rozwód to to wszystko nie rozpadnie się już do końca. W głębi duszy też się tego obawiam i wiem, że życie w pojedynkę nie jest proste. Siostra radzi mi odczekać co sie dalej będzie działo (nie rozmawiamy ze sobą, mijamy się w domu jak obcy ludzie) Makabra. Opadam z sił do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukaj ratunku u specjalistow.Sproboj zaciagnac meza na terapie.Moze jeszcze nie wszystko skonczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty chyba ....
oszalałaś dziewczyno. To powód do rozwodu, gdyby tak było to 90 % małżeństw by musialo się rozejść :-D Wydaje mi sie, że twój mąż jest zdominowany przez ciebie. Nie ma pola do popisu, a ty uważasz, że jest samolubny. A jak on ma sie wykazac kiedy wszystko za niego robisz (pewnie jeszcze uważasz, że lepiej to zrobisz). Kochana to twój podstawowy błąd. Moja rada ... przestaw sie na inne tory ... Pamiętaj masz dziecko, a dla dziecka rozwód rodziców to najgorsze przeżycie jakie możesz zafundowac własnemu dziecku. Pamiętaj, jedyna droga rozwiazania problemów jest wyjkście sobie naprzeciw: wzajemne wysłuchanie i zrozumienie drugiej osoby. Warto szukac tego co dobre, co łaczy i znaleźć satysfakcjonujący kompromis. Przecież sie kochacie i wierz mi warto znaleźć zapomniane przeżycia u boku męża dla dobra waszej rodziny :-D Pozdrawiam i życzę szczęścia :-D Miła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Albo albo
Rany boskie!!! Kto napisał poprzedni post??? Nie słuchaj tej osoby, jak facet jest samolubem i na dokładkę zdradzaczem to won z nim!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Niezapomniane przeżycia u boku palanta, dobre sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno bierz rozwod
poki czas.Wiem co mowie u mnie tez bylo tak jak u Ciebie ale bez zdrady.A12 lat temu,jakbym pogonila egoiste wtedy to mialabym duzo mniej zmarszczek.A dzis i tak wnioslam o rozwod bo malo ,ze egoista zostal to jeszcze panienki wala dzwiami i oknami.Zycze duzo sily i wytrwalosci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gotowa na rozwód
Dzięki jeszcze raz za wypowiedzi i rady. Choć tak naprawdę są one tak różne (jedne - skończ z tym, drugie - spróbuj), że sama już zaczynam sie wahać. Być może myśl o terapeucie jest niezła, tylko nie wiem jak On na to zareaguje (jest ze środowiska pedagogicznego, a tam wszyscy się znają - wiecie jak to jest, będzie miał opory, tym bardziej ,że dla niego to co mówią ludzie o nim jest bardzo ważne). Nie rozmawiamy od tygodnia, a dzis w nocy przyleciał do mnie do łóżka (wiecie po co) Ostro go spławiłam, a on był bardzo hardy. "Chcesz rozwodu?" - pytał, a ja, że jeśli sie nic nie zmieni to tak. A on, że pisze pozew (bajer-już nie raz tak mówił). Nawet nie czuje sie winny, albo może czuje, tylko jak zwykle tchórzliwie nie jest w stanie się do tego przyznać. Zawsze ten sam tekst - "A ty jesteś bez winy?" (że niby ja). Chodzenie w kółko. Czasami to mi sie wydaje, że jest prymitywny w tym swoim postępowaniu - żadnych wniosków, cały czas ten sam schemat. Ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak taki hardy, to pozwól mu napisać pozew, ponaglaj do tego, albo sama napisz. A pzreciez pozew jeszcze niczego nie oznacza. moze coś zrozumie, że to nie tylko pogórżki i \"bicie \"się o swoją rację. Zawsze sprawę można umorzyć, a jeżeli przystanie na to to masz odpowiedź, gotową, że nie ejst w stanie walczyć o wasz związek. Masz jedno życie - zasługujesz na szacunek i miłośc. Ot, tyle. P.S. Wiem coś o tym. Trosze nerwów kosztuje, moze lat, zanim odbudujesz się na nowo, ale te \"parę\" lat mozesz żyć godnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gotowa na rozwód
Do TY CHYBA Masz rację, że może się tak czuć. Ale ja tez miałam takie spostrzeżenia i spróbowałam tak jak mi sugerujesz. Niestety, nic nie było załatwione tak jak byc powinno, rachunki nie poregulowane, to co miał załatwic, owszem było załatwione, ale nie tak jak powinno (czyli np. złożył coś, ale nie w pełnej wersji, czegoś brakowało). I tak musiałam ingerować we wszystko po raz drugi, bo jak prosiłam o uzupełnienie tego to otrzymywałam odpowiedź - to mogłaś sama załatwić. Dotąd ja zarabiałam więcej, a teraz gdy znalazł sobie dodatkową pracę, za którą dostaje 500 zł więcej do pensji myśli, że świat zawojuje i się stawia. Takie małe dziecko. Uważa, że jak mi powie, że sobie da radę to ja się wystraszę. Jestem osobą niezależną finansowo od niego i on ma tego świadomość. Nawet jakby nas zostawił, to i tak poradzę sobie sama z dzieckiem. I choć to nie o kasę chodzi, bo rodzina najważniejsza - dla niego ( i dla jego najbliższej rodziny - rodziców i siostry) kasa plus u Niego lekkie życie to główny cel w życiu. I zawsze ze mnie robi materialistkę. Jest naprawdę trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama się zastanawiam
Powiem ci że bez wzg na to co zrobisz to wcześniej czy póżniej dojdzie do rozwodu tym bardziej że on też o nim wspominai nie ma zdrowej komunikacji między wami, ja mam to samo i dziś wiem że nic nie uratuję w swoim związku tkwię tylko z przyczyn ekonomicznych. Jeśli masz pracę i jakoś dasz sobie radę to nie zwlekaj dla dziecka każdy wiek na rozwód jest nieodpowiedni ale lepiej wcześniej potem będzie miała naście lat i będziesz z nią miała gorsze problemy. Moi rodzice rozwiedli się jak byłam już nastolatką i mimo że sama mamie ppowiedziałam że nie chcę z ojcem mieszkać to i tak to przeżyłam na tyle że zawaliłam szkołę w każdym razie moja mama oglądała się na mnie przez wiele lat a niepotrzebnie, zostałyśmy same było ciężko bo czasem brakowało na wszystko ale miałam spokój ciszę, skończyłam szkołę, poszłam na studia i dziś żałuję tylko że mama tak długo zwlekała bo oglądała się na mnie.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama się zastanawiam
Ja na twoim miejscu złożyłabym pozew, jesteś niezależna to po co się męczysz, szkoda twoich nerwów i zdrowia , będziesz miała więcej czasu dla dziecka i siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zigga
Zdradził raz, zdradzi następny, jak tylko będzie miał okazję! Niestety większość mężczyzn właśnie tak robi! Nieliczni się poprawiają! Poza tym lepiej dla samego dziecka jeżeli rozwiedziesz się, kiedy jest jeszcze małe i mniej rozumie, niż gdyby miało być starsze! Wtedy już nie byłoby mu tak łatwo! Teraz też nie będzie łatwo, ale jednak im szybciej tym lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajtus_
Witam czytając widzialam swoja sytulacje :) jedyna roznica to to ze maz z moja coreczka nie jest zwiazany. ALe tak samo bardzo egoistyczny, ja wszystko na glowei . Aktualnie wniozl pozew rozwodowy na co ja oczywiscie sie zgdozilam nie mam zamiaru stac na drodze pozatym wierze ze bez niego osiagniemy z coreczka nie tylko spokoj duchowy ale i materialny. Nie zazdroszcze jej mojego meza bo teraz ona bedzie sie umeczac z jego problemami. A my z coreczka mam nadzieje ze pewnego dnia odnajdzimy inna milosc ktora da nam duzo wiecej satysfakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuziaa52
przyłączsie do nas życie po rozwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim zacznij od kwestii prawnych to podstawa. Nie musisz iść od razu do adwokata ale też nie szukaj porad u przypadkowych ludzi. Najlepiej poczytaj blogi adwokatów którzy specjalizują się typowo w rozwodach - np tu masz bardzo dobre opracowania adwokata z Wrocławia http://www.blog-adwokatpawelborowski.pl/poradnik-rozwodowy-podstawowe-informacje . Gdy już zorientujesz się mniej więcej w temacie wówczas spisz sobie pytania i dopiero wtedy idź do prawnika abyś dobrze wykorzystała czas porady za który płacisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec czy dobrze robisz biorąc z nim rozwod, cy on jeszcze do Ciebie cos czuje, co myśli o Tobie , napisz do mojej wrżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×