Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agniecha_79

dla wszystkich ciężarnych - rady, wskazówki i możliwość pogadania

Polecane posty

witam po weekendzie i przywołuję Was do porządku :P pisać! u nas wyłażą na wierzch wszystkie ząbki. wczoraj byliśmy nad wodą- sroka nie boi się wody!!!! normalnie leciała na przepadłego, nie patrząc że wodę ma już po pachy, szła dalej!!!!!!!! przecież ja osiwieję nad morzem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) mi zamiast tralalala to chce sie wyc! przechodze szybki kurs ekonomii czy jak to sie nazywa, ucze sie o kredytach, porownuje licze, przeliczam obliczam i wlosow siwych na glowie mi przybywa...jak przez to przejde bede mocna:D ale jak zamieszkam we wlasnym M i zawiesze firanki to bede przeszczesliwa:) dzieci sie niczego nie boja:D ida na calosc:) kuba wczoraj zbieral kamyczki i pokazwywal tacie jakie znalazl, przechodzila pani to ja tez zaczepil i wreczyl kamien:) nie boi sie obcych wcale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć piękne kobity! fajowo wpadać i widzieć te same osoby, topik rozwija się w różnym tempie, ale zawsze się do niego wraca, czyli tylko pogratulować:) a my wrociiśmy znad morza i byloby wszystko ok, gdyby nie burzliwe zabkowanie(3 naraz!!!!), takze zamiast wypoczęci, jesteśmy jak przed urlopem... tez bedziemy brac szczepionki po roczku i tez sie zastanawiam jaka-chyba bezpłatną. furka-dokladnie tez bym chciala przejsc z butli na jakiś kubek, ale mlody kocha smoczek, a z kubka nic by sie nie napil, chyba treba będzie sproboac od herbatki, ale mamy opory:( Marcel tez pokasluje i leci mu z noska, testuje nowy syrop-Malia i chyba jest dobry, a na katarek-Nasivin i wycieranie do bólu Kasia-jak nie zdążylam pogratulować, to teraz to czynię:):)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie dawno nie wlepialam nic na bobasch, a tyle fajnych mam zdjec znad morza. wieczorem nadrobie zaległości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) dzieki Ferka:) a gdzie byliscie nad morzem? jak Marecelek zareagowal na morze i taka ogromna piaskownice?:) Dzis ide do lekarza, zobacze szkraba:) za kazdym razem to ekscytujace uczucie i czeka sie na takie wizyty z niecierpliwoscia! ale dzis mialam zly sen o maluszku... jakos nie daje mi to spokoju:( nic mi sie dzis nie chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu ...sny się tłumaczy odwrotnie , tak więc maluszek napewno ma sie świetnie:)) Muszę sie pochwalić ,że moje dziecko dostało wilczy apetyt. Odkąd zaczęłam jej dawać vibovit. Jestem w niebowzięta:)) pozdrawiam:)) P.S fajnie ,że topik się ożywił:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) nareszcie coś się dzieje :) Ferka - gdzie byliście? mały nie odchorował zmiany klimatu? a Wy choc troszkę odpoczęliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my jesteśmy po roczku :D mały zaczął juz nawet sam wstawać, czyli stał sie samodzielny przed urodzinkami :D a popyla teraz wszedzie i robi wszystko trzeba go tak pilnowac nawet zacząłwchodzić po schodacj ja mówie ze nie wolno a ten łacha ze mnie ciągnie :O nie wiem jak zrobić zeby rozumiał ze nie wolno to nie wolno :O wkleiłam pare fotek z roczku na bobasy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byliśmy w Pobierowie. Mały na morze zareagowal rozdziawioną buzią i nie mógł przez jakies pół godziny oderwac od niego wzroku. Wkleję dziś zdjęcia, bo wczoraj mnie rozłożyło, lecze się wszystkim co popadnie, ale nie mogę długo usiedzieć na dworze i przez to młody siedzi za długo w domu. Marcel tez zaczał pomykac i niestety wiąże się to z lataniem za nim, bo wszystko jest do sprobowania-pety, szyszki, kamienie, szkiełka.....Rafal namawia mnie na drugą dzidzię, ale czuję, ze nie dalabym rady, moze jak ktos by mi pomógł, w każdym razie nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mam dzisiaj lenia................. Kasia - napisz co się dowiedziałaś u lekarza. ja też mam chrapkę na drugą dzidzię :) pożyjemy, zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera, ale mnie rozłożyło. w domu syf, Marcelek biedny może liczyć, że dam mu tylko jeść, zero zabawy:(:(, wszedzie mnie łupie:(:(:(zimne piwo nad morzem się kłania:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) dziewczyny nie ma co sie zastanawiac i myslec tylko dzialac:D wczoraj lekarka odwolala wizyte - ide w piatek... jak ja nie lubie takich sytuacji... a wogole powiem wam, ze z kuba nie mialam nastrojow a teraz glupie przeniesienie wizyty z wtorku na piatek sprawilo ze beczec mi sie chcialo:D czasami sama siebie zaskakuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć laski :) co do działania - jak powiedziałam, pożyjemy, zobaczymy ;) możliwe, że końcem roku ;) u nas dzisiaj piękny dzionek, słońce świeci, ale zepsuję sobie go wizytą u ortodonty - będziemy podkręcać aparat i słono płacić :o na pocieszenie - już w sumie spłaciłam ten aparat, za miesiąc zakładam na dole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laski, kurcze, pisać!!!! co się z Wami dzieje? Ferka, byłam na bobasach, zdjęć znad morza nie widziałam :P kuruj się kobieto i wklejaj Kasia - a Ty troszkę mniej się denerwuj - może lekarka się pochorowała?? w takim wypadku lepiej że Cię nie przyjęła :) wpadłam wczoraj do Pepco i kupiłam Julce 3 bluzki :D ale takie ładne :D niby zwykłe podkoszulki, ale fajnie w nich wygląda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu zaczybam dzień :) nie chcę zapeszać,ale.......... od soboty Julka śpi do 7, czasami 7.30 :D co prawda nad ranem lub w nocy musi się napić, ale spoko :D szykuję sobie wodę lub herbatkę wieczorem, więc nie ma problemu, wżne że śpi!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haj:) no dziewczyny wracac:) ja padam na twarz - bynajmniej nie ze zmeczenia, ale chyba z cisnienia ktore mam ponizej wszelkim normom... nie mam sily na nic. zrobilam sobie kawe, mam nadzieje ze jakos mnie podtrzyma przy zyciu:) z tym spaniem aga masz sie spoko:) my mamy podbudke 6 a nawet chwile przed - poprzestawialo sie kubie od jakiegos czau i wstaje wczesniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia - nie chwal dnia przed zachodem słońca.... żeby nie było tak, że od jutra wrócimy do stałej pory 5.40 :o bo się załamię :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, mysle jak Julka wpadnie w rytm wstawania o 7 to juz jej zostanie:) az zazdoszcze! jakie macie plany wakacyjne? chwalic sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no witam Was , piękne kobiety. Opowiem, co się u mnie wydarzyło... Wczoraj tak się żle czulam, że pojechalam do apteki szpitalnej po jakies mocne leki. W aptece zrobilo mi się slabo, ledwno co mowilam, bo gardlo mam zawalone. A babki wzięły Marcela, a mnie odprowadzily na ostry dyżur. W szpitalu strajk, wiadomo, wszędzie tłumy pacjentów, ale ze wględu na Marcelka(kochany mial dobry huor i do wszystkich się uśmiechał) wpuścili mnie pierwszą. Nasali zabiegowej laryngolog zaczęla mnie badać, a Marcela pilnowały pielęgniary-byl bardzo grzeczny:), no i dostalam full lekow.Teraz siedzę i leże naprzemiennie, a z malym jest moja mama. Te lekarstwa są takie mocne, czytalam ulotki, ale kobieta mnie uprzeedzala. W ogóle to dostalam opieprz, że w takim stanie nie powinnam się dzieckiem zajmowac...Kurde, ja naprawde nie wiem, skad to się wzięło, jakieś wirusy krążą po mieście, czy co... zdjęcia na babasach wkleję na 100%, Rafal ma je na płycie, więc muszę to zrobić do wieczora, najpożniej do rana;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, mój Marcel śpi do 9.30;):) ale u Julki i tak sukces,pamiętam jak się męczylaś z tą 5 rano....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeny, przeczytalam moj wpis- piszę jak analfabetka, zero prowadzenia wątku myślowego. Jak nie znajdę pracy, to skończy się się na tym, że z Marcelem zacznę podstawówkę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze Ferka, mialas \"przygode\".... dobrze ze znalezli sie w porzadku ludzie i zajeli sie marcelem:) Uwazaj na siebie!! mnie czekaja samotne dni do konca ciazy... bede sama z Kuba i tez zastanawiam sie jak sobie dam rade:) ale musze - nie mam wyjscia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samo zycie Ferka:) zycie... maz jedzie do pracy za granice i do porodu tam bedzie... niestety jak to sie mowi - nie mamy wyjscia... kupujemy mieszkanie - w koncu wlasne:) i musimy sie troche spieniezyc:) u nas sine niebo, leje i grzmi... a ja w klapeczkach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferka, kobieto!!!!! kuruj się!!!! Kasia - miałam to dwa dni temu, lało, ja w japonkach, białe spodnie, bluzeczka na szeleczkach i luuuzik i telefon do męża: misiuuuuu.... ;) współczuję Ci bycia samej, ale wiem że sobie poradzisz :) właśnie dostawca nam zawalił sprawę i świecimy oczami przed klientem - załamię się normalnie!!!! 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puchy jak zawsze :O ale nie wiem o czym mam napisac :O wyjatkowo mi sie nudzi w pracy :O i zaraz zasne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia-no samo życie, ważne, że pieniąchy będą, a Ty jakoś dasz radę Aga-ja też to samo mialam, ale Rafał przyjechal jak przestało lać;) Furka-hej!! oglądalam zdjęcia Matiego-ale rośnie Ci bobas, wlaściwie juz junior ja też w końcu umieścilam foty na bobasach, wszędzie jestem nieuczesana, ale czego tu wymagać nad morzem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Pogoda do luftu....żyć mi sie odechciewa!!!!! Chyba ciśnieinie niskie. zabrała, się dzis za obniżanie łózeczka na najniższy poziom(sama). Ile mnie to nerwów kosztowało.Mała mi właziła do szuflady.... Chciałam rzucic to wszystko w psy....ale inaczej nie wydostałybysmy się z pokoju bo oczywiście robiłam w przejściu. Szuflada i tak leży obok bo nie dałam rady sama jej z powrotem założyć. W domu wygląda jak po wojnie a ja.............jestem słaba :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×