Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość October

Zony erotomanów/seksoholików - proszę o pomoc!!!

Polecane posty

Gość zapytaj ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozerwana dobrze to ujełas Pozew wysle wam w poniedzialek bo nie mam go na dysku w pracy adres sobie zapisalam. i co jedziesz?????????????? a mój jak sie dowiedzial,że bede w wawie służbowo to nalegal,zebym przyjechała i została na weekend. Ciekawe czy tez konsultował z kochanką .......... No wiesz w koncu weekendy sa dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a chciałabyś
z nim pojechać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Własnie mu podziekowałam za propozycje i życzyłam miłego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak trzymaj Przeciez juz przez to przechodziłas o ile pamietam nie jeden raz. Kólko znowu sie zamyka. Ja mojemu tez powiedzialam ,ze wole spedzic dwie noce w samochodzie w trasie niz chociaz jedna z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tiak.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozerwana, chciałabym zobaczyć jego minę jak usłyszał Twoja odpowiedz. Pewnie miał nadzieję, że Cię \"przekupi\". Ale uwaga - to może się tak szybko nie skończyć! Mój mąż też mnie zaprasza co tydzień do restauracji i ponawia zaproszenia. Widać nie zrozumiał znaczenia pierwszej odmowy.... W ogóle mam wrażenie, że nie traktuje mnie zbyt serio... Buziaki, miłego weekendu! ❤️ Czy któraś z Was tu zajrzy? Bo mam pracujący weekend i chętnie pogadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SUSAN
Mam 21 lat i podziwiam was za sile i wytrwalosc ! Ostatni moj zwiazek ,ktory mial byc tym jedynym i na zawsze okazal sie toksyczny!! Straszliwa pomylka...zaczelo sie od gazetek pornograficznych po chwili zatrzymalo sie na internetowej spolecznosci przujaciol.To moj intuicja zaczela dzialac i wszystko wyszlo na swiatlo dzienne!!!! Za nim sie wyprowadzilam musialam znosic najwieksze upokozenia i nie samowita obojetnosc z jego strony....byl pewien ,ze nie odejde a jednak..wyjechal na 2 dni ja w tym czasie spakowalam sie a gdy przyjechal ja zabieralam ostatnie drobiazgi .Zapytal tylko czy ja naprawde sie wyprowadzam? idiota ! na kilka dni poszlam do mamy.potem znalazlam mieszkanie zmienilam numer tel. a on znow zaczol mnie kochac dalam mu sznse ale nie na dlugo po 4miesiacach powiedzialam ,ze nie jest mnie wart...bo nie byl ..kazdy mi to mowil a ja kochalam...Wiem ,ze nie mozna pokazac swojej slabosci ...musicie byc bardzo silne..mezczyzni boja sie takich kobiet...oni maja tylko dobra strategie manipulowania nami..zacznijcie od udezenia w ich slabosci..to dziala tylko trzeba robic to z klasa ...delikatnie...powiem jeszcze ,ze po tym wszystkim mam straszne leki co do wiernosci partnera..wiem ze po zlym przychodzi dobro:) zapomnialam szybciej niz on..dzis jest ktos kto mnie kocha ,dba o mnie...dla kogo ja jestem najwazniejsza..jestem szczesliwa ! a z bylym nawet przez chwile taka nie bylam..zyje naprawde zyje...dbajcie o siebie o dzieci ..cieszcie sie kazda chwila..i znajdzcie w sobie sile...kazda z was jest wartosciowa kobieta..przyjdzie momet w ,ktorym wy tak jak ja poczujecie sie szczesliwe...wierzcie w to....pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Dzięki Susan za mądrość życiową, pomimo Twojego młodego wieku Myślę, że każda z nas świadoma jest swoich krzywd i determinacji, żeby nigdy więcej nie grzęznąć w tym "bagnie" Myślę jednak, że życie jest bardziej skomplikowane i nie wszystko da się zaprogramować. I choć żądna z nas nie chce wracać do początku życiowej męki, to jednak -naście lat spędzonych z kimś pod jednym dachem nie da się tak jednoznacznie i definitywnie wymazać z pamięci Wszystkie, jak widzisz staramy się, ale nasi panowie, nie zawsze skutecznie pozwalają nam o sobie zapomnieć... Cieszę się Twoim szczęściem 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! Jestem strasznie zmęczona po bardzo pracowitym weekendzie . Remont ruszył całą parą. Ale juz widac pierwsze efekty. Niestety nie mam jeszcze komputera jaks poważniejsza usterka wiec moge tylko rozmawiac w dni robocze do 15. Chyba jakas klątwa (eks) wisi nade mna ,żebym nie mogła z wami pogadac w wolne popołudnia. Od listopada mam stałe łącze i ani razu nie skorzystałam w domu bo najpierw padł mi stacjonarny komputer , potem laptop i teraz nie mam nic. Cały miesiąc starałam sie je naprawic , formatowalam dyski instalowałam windowsa trzy razy dziennie , az w końcu sie poddałam a teraz drugi tydzień czekam na informację kiedy go odbiore Mam nadzieję ,ze nie długo. A tak poza tym , ze eks znowy wisi mi kase wszystko jest ok. Juz tak pochłonęła mnie wizja przyszłości (remontu) i wyrzucanie rzeczy eks , ze nic mnie juz nie rusza. Nawet nie macie pojęcia jak bardo pomaga uprzątniecie rzeczy po eks. Na dniach zamawiam kontener i wyrzucam wszystko jego jak leci . jak mu było potrzebne to miał czas żeby zabrac a ja nie mam przez niego miejsca w wielkiej piwnicy. Ogólnie mówiąc przeprowadzam akcje na ogromna skalę pod kryptonimem \"Dezynfekcja po chorobie zwanej małżeństwo z moim eks\" Życzę miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie krótko mówiąc niefajnie. Jakiekolwiek częstsze kontakty skutkują chorobą duszy.... Ten facet jest jak infekcja, jak się z nim stykam, to potem chodzę chora.... Wczoraj spotkalismy sie bo miał zabrać dzieci na basen. Umówiliśmy się w sklepie remontowym, bo ja musiałam kupić jakieś drobiazgi, czeka mnie wymiana kuchenki i dalszy ciąg remontu (łazienka) latem, jak tylko uzbieram. Zastałam mojego męża oglądającego jacuzzi do łazienki! Oznajmił mi, że będzie robić remont i zrobiło mi się koszmarnie przykro, bo u nas w domu, to ja zawsze musiałam robic remonty, on zwykle wtedy miał \"dużo pracy\" albo nie widział potrzeby robienia remontu i (w ramach protestu zapewne) miał zwykle regaty na Mazurach albo cos w tym stylu.... Przez 2 lata nie mogłam się doprosić wymiany zepsutych drzwiczek w kabince prysznicowej w łazience. Twierdził, że nie ma to kasy (wierutna bzdura), każdy powód był dobry. A teraz to ja zostałam z tymi zepsutymi drzwiczkami i poobijaną wanną, a on ma piękną nową łazienke, ale to mu nie wystarcza - musi mieć jacuzzi za parenaście tysięcy..... Po czym szrmancko zaprosił mnie do restauracji na obiad i był bardzo zdziwiony odmową. Bardzo mnie to wszystko zabolało, poczułam się jak uboga krewna albo służba domowa, sama nie wiem jak, ale fatalnie. :-( Nie napiszę co o nim myślę.Moderator by mnie wykasował. Na dodatek do moich kłopotów doszedł jeszcze jeden. W piątek po południu przyszła pani do sprzątania i sktłukła mi kuchenkę (płytę ceramiczną). Nie wiem jak się jej to udało zrobić, ale efekt jest taki, ze płyta jest potłuczona i muszę wymienić na nową. Nie wspominając o dużym koszcie, jest to po prostu kłopot , bo teraz muszę dopasować płytę do piekarnika, żeby to wszystko razem działąło.... :-( No a moja córcia po basenie wróciła z bolącym gardłem i ogólnie podziębiona, dziś nie poszła do szkoły i nie wspominając o obiedzie nawet rosołu nie mam jej jak ugotować. O rany! Nazbierało mi się !!! Ale Wam życzę miłego dnia. Buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak nieszcześcia chodza parami. I z tymi remontami jest tak jak było u mnie z tym ,że to mi sie teraz lepiej wiedzie niż jemu. A pro po wlasnie znowu zaczyna rozmowy na gg, walentynki itp. Odezwał sie pod pretekstem przeslania obrazków od malej. Kurcze znowu chce nakrecać tę karuzelę. Dobrze , ze mam w domu taki młyn z remontem ,ze nie mam czasu nawet rozmyslac. Oktober współczuje ci . Wiem jak boli , bo jak robiłam porządki znalazłam reklamówke z mojego ulubionego sklepu z ciuchami Przywiózł w niej pościel w sierpniu z tamtego mieszkania. I tak zaczęłam myślec , że ja nie kupowałam w tym sklepie ciuchów od dwóch lat. On sobie nie kupił bo to damski sklep, jego mam tez nie bo to młodziezowa moda wiec wyszło mi ,że kupował ciuchy tej larwie . A nam wtedy brakowało na jedzenie , ja spłacałam jego długi.Ja pracowałam na jego wydatki na larwę i przesyłałam mu pieniądze I wtedy krew mnie zalewa i nie ruszają mnie juz jego teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak nieszcześcia chodza parami. I z tymi remontami jest tak jak było u mnie z tym ,że to mi sie teraz lepiej wiedzie niż jemu. A pro po wlasnie znowu zaczyna rozmowy na gg, walentynki itp. Odezwał sie pod pretekstem przeslania obrazków od malej. Kurcze znowu chce nakrecać tę karuzelę. Dobrze , ze mam w domu taki młyn z remontem ,ze nie mam czasu nawet rozmyslac. Oktober współczuje ci . Wiem jak boli , bo jak robiłam porządki znalazłam reklamówke z mojego ulubionego sklepu z ciuchami Przywiózł w niej pościel w sierpniu z tamtego mieszkania. I tak zaczęłam myślec , że ja nie kupowałam w tym sklepie ciuchów od dwóch lat. On sobie nie kupił bo to damski sklep, jego mam tez nie bo to młodziezowa moda wiec wyszło mi ,że kupował ciuchy tej larwie . A nam wtedy brakowało na jedzenie , ja spłacałam jego długi.Ja pracowałam na jego wydatki na larwę i przesyłałam mu pieniądze I wtedy krew mnie zalewa i nie ruszają mnie juz jego teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak nieszcześcia chodza parami. I z tymi remontami jest tak jak było u mnie z tym ,że to mi sie teraz lepiej wiedzie niż jemu. A pro po wlasnie znowu zaczyna rozmowy na gg, walentynki itp. Odezwał sie pod pretekstem przeslania obrazków od malej. Kurcze znowu chce nakrecać tę karuzelę. Dobrze , ze mam w domu taki młyn z remontem ,ze nie mam czasu nawet rozmyslac. Oktober współczuje ci . Wiem jak boli , bo jak robiłam porządki znalazłam reklamówke z mojego ulubionego sklepu z ciuchami Przywiózł w niej pościel w sierpniu z tamtego mieszkania. I tak zaczęłam myślec , że ja nie kupowałam w tym sklepie ciuchów od dwóch lat. On sobie nie kupił bo to damski sklep, jego mam tez nie bo to młodziezowa moda wiec wyszło mi ,że kupował ciuchy tej larwie . A nam wtedy brakowało na jedzenie , ja spłacałam jego długi.Ja pracowałam na jego wydatki na larwę i przesyłałam mu pieniądze I wtedy krew mnie zalewa i nie ruszają mnie juz jego teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak nieszcześcia chodza parami. I z tymi remontami jest tak jak było u mnie z tym ,że to mi sie teraz lepiej wiedzie niż jemu. A pro po wlasnie znowu zaczyna rozmowy na gg, walentynki itp. Odezwał sie pod pretekstem przeslania obrazków od malej. Kurcze znowu chce nakrecać tę karuzelę. Dobrze , ze mam w domu taki młyn z remontem ,ze nie mam czasu nawet rozmyslac. Oktober współczuje ci . Wiem jak boli , bo jak robiłam porządki znalazłam reklamówke z mojego ulubionego sklepu z ciuchami Przywiózł w niej pościel w sierpniu z tamtego mieszkania. I tak zaczęłam myślec , że ja nie kupowałam w tym sklepie ciuchów od dwóch lat. On sobie nie kupił bo to damski sklep, jego mam tez nie bo to młodziezowa moda wiec wyszło mi ,że kupował ciuchy tej larwie . A nam wtedy brakowało na jedzenie , ja spłacałam jego długi.Ja pracowałam na jego wydatki na larwę i przesyłałam mu pieniądze I wtedy krew mnie zalewa i nie ruszają mnie juz jego teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak nieszcześcia chodza parami. I z tymi remontami jest tak jak było u mnie z tym ,że to mi sie teraz lepiej wiedzie niż jemu. A pro po wlasnie znowu zaczyna rozmowy na gg, walentynki itp. Odezwał sie pod pretekstem przeslania obrazków od malej. Kurcze znowu chce nakrecać tę karuzelę. Dobrze , ze mam w domu taki młyn z remontem ,ze nie mam czasu nawet rozmyslac. Oktober współczuje ci . Wiem jak boli , bo jak robiłam porządki znalazłam reklamówke z mojego ulubionego sklepu z ciuchami Przywiózł w niej pościel w sierpniu z tamtego mieszkania. I tak zaczęłam myślec , że ja nie kupowałam w tym sklepie ciuchów od dwóch lat. On sobie nie kupił bo to damski sklep, jego mam tez nie bo to młodziezowa moda wiec wyszło mi ,że kupował ciuchy tej larwie . A nam wtedy brakowało na jedzenie , ja spłacałam jego długi.Ja pracowałam na jego wydatki na larwę i przesyłałam mu pieniądze I wtedy krew mnie zalewa i nie ruszają mnie juz jego teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak nieszcześcia chodza parami. I z tymi remontami jest tak jak było u mnie z tym ,że to mi sie teraz lepiej wiedzie niż jemu. A pro po wlasnie znowu zaczyna rozmowy na gg, walentynki itp. Odezwał sie pod pretekstem przeslania obrazków od malej. Kurcze znowu chce nakrecać tę karuzelę. Dobrze , ze mam w domu taki młyn z remontem ,ze nie mam czasu nawet rozmyslac. Oktober współczuje ci . Wiem jak boli , bo jak robiłam porządki znalazłam reklamówke z mojego ulubionego sklepu z ciuchami Przywiózł w niej pościel w sierpniu z tamtego mieszkania. I tak zaczęłam myślec , że ja nie kupowałam w tym sklepie ciuchów od dwóch lat. On sobie nie kupił bo to damski sklep, jego mam tez nie bo to młodziezowa moda wiec wyszło mi ,że kupował ciuchy tej larwie . A nam wtedy brakowało na jedzenie , ja spłacałam jego długi.Ja pracowałam na jego wydatki na larwę i przesyłałam mu pieniądze I wtedy krew mnie zalewa i nie ruszają mnie juz jego teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak nieszcześcia chodza parami. I z tymi remontami jest tak jak było u mnie z tym ,że to mi sie teraz lepiej wiedzie niż jemu. A pro po wlasnie znowu zaczyna rozmowy na gg, walentynki itp. Odezwał sie pod pretekstem przeslania obrazków od malej. Kurcze znowu chce nakrecać tę karuzelę. Dobrze , ze mam w domu taki młyn z remontem ,ze nie mam czasu nawet rozmyslac. Oktober współczuje ci . Wiem jak boli , bo jak robiłam porządki znalazłam reklamówke z mojego ulubionego sklepu z ciuchami Przywiózł w niej pościel w sierpniu z tamtego mieszkania. I tak zaczęłam myślec , że ja nie kupowałam w tym sklepie ciuchów od dwóch lat. On sobie nie kupił bo to damski sklep, jego mam tez nie bo to młodziezowa moda wiec wyszło mi ,że kupował ciuchy tej larwie . A nam wtedy brakowało na jedzenie , ja spłacałam jego długi.Ja pracowałam na jego wydatki na larwę i przesyłałam mu pieniądze I wtedy krew mnie zalewa i nie ruszają mnie juz jego teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak nieszcześcia chodza parami. I z tymi remontami jest tak jak było u mnie z tym ,że to mi sie teraz lepiej wiedzie niż jemu. A pro po wlasnie znowu zaczyna rozmowy na gg, walentynki itp. Odezwał sie pod pretekstem przeslania obrazków od malej. Kurcze znowu chce nakrecać tę karuzelę. Dobrze , ze mam w domu taki młyn z remontem ,ze nie mam czasu nawet rozmyslac. Oktober współczuje ci . Wiem jak boli , bo jak robiłam porządki znalazłam reklamówke z mojego ulubionego sklepu z ciuchami Przywiózł w niej pościel w sierpniu z tamtego mieszkania. I tak zaczęłam myślec , że ja nie kupowałam w tym sklepie ciuchów od dwóch lat. On sobie nie kupił bo to damski sklep, jego mam tez nie bo to młodziezowa moda wiec wyszło mi ,że kupował ciuchy tej larwie . A nam wtedy brakowało na jedzenie , ja spłacałam jego długi.Ja pracowałam na jego wydatki na larwę i przesyłałam mu pieniądze I wtedy krew mnie zalewa i nie ruszają mnie juz jego teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Hej Kobietki! Widze, że nastrój mieszany Mała Zagubiona wpadła w wir remontów i wyczyszczania własnego zycia z "resztek" obecności exa. To dobrze, że trzyma się tak pogodnie z optymistycznym nastawieniem do przyszłości.. Ostober, smutno mi, gdy Tobie jest smutno..Nie martw się, takie doły i górki wpisane są już w naszą codziennośc po przejściach Jeszcze wiele dni, tygodni i miesięcy upłynie zanim wyzbędziemy sie emocji i przestaną nas wzruszać ich słowa, gesty, wyraz twarzy ect. U mnie tez bywa róznie..Radziłam sobie nieźle do dnia, kiedy zobaczyłam jego łzy i usłyszałam, że "bez nas nic już nie ma sensu", "nic juz tak nie smakuje"..Miałam poukładany swój świat a on zasiał w nim znów niepokój i ferment..A przez weekend ponawiał swoje zaproszenie na narty, a potem żałował, że córka nie wysłała mu SMSa z informacją, że jedziemy na basen, bo on równiez miałby ochotę z nami popływać..Co za ironia!! Ale ja chyba juz tak nie przezywam, nie analizuję, czekam na to, co przyniesie kolejny dzień... Wczoraj był u dzieci, siedzieliśmy w milczeniu, kilka pytań, lakonicznych odpowiedzi z mojej strony, ale już bez wylewności i refleksji z jego...Może żałuje, że tak szybko "otworzył się" przede mną i mam satysfakcję, że jest mu źle??? Potem poszedł do kościoła!!!!!!!!!! Sama nie wiem...na czym stoję. Jednego jestem pewna..już nie bije mi tak mocno serce, gdy usłyszę, że ma przyjśc do dzieci, potrafię odebrać telefon od niego czy wysłaś mu SMSa z rzeczową suchą informacją..Powoli leczę się z uczucia do niego..Wcześniej paraliżowała mnie sama myśl, że miałabym utrzymywac z nim kontakt... Wiem, że ma kłopoty w pracy, to chyba dlatego, że próbował odreagowywać sprawy rodzinne, a raczej swoją klęską przy uzyciu alkoholu, czym naraził się przełożonym..Zatem wszystko sie wali..ale to jest jego zycie i jego decyzje..Z nami było mu źle, więc teraz ma o niebo lepiej...ale to już jego problem Mogę go jedynie żałowac, że okazał się jak małe dziecko..ciekawy i mało odpowiedzialny..beztroski..nainwy i mało przewidujący October, Ty również przezwyciężysz doraźne kłopoty. Tego jestem pewna. Przecież obie podążamy tą samą drogą..Nie możesz wszystkiego brać do serca. Może Twój ex wcale nie remontuje mieszkania, może jedynie przyglądał sie wannie , by zaimponować Ci, wzbudzić w Tobie żal, że odrzucasz taka partię, takie możliwości..Oni są pozerami..tak jak mój...Tydzień temu w kłótni wykrzyczał mi słowa "NARESZCIE WIEM, ŻE ŻYJE" a kilka dni temu kłęczał przede mną i wycierał swoje łzy płynące po policzku, błagając mnie o powrót..Nie bierz wszystkiego tak na serio..bo sama widzisz, jacy są w rzeczywistości nasi faceci! Przegrali zycie więc muszą przynajmniej tworzyc otoczkę wyjątkowości i samodowartościowania! Buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozerwana Dobrze to ujełas to tylko otoczka. Moj eks dzisiaj mnie powalił. Zaczął wypytywc mnie o plany na przyszłosć czy mysle o dziecku, zaczal znowu lamentowac a wiecie dlaczego. Bo moja przepraszam nasza mała powiedziała mu \" Skoro tatus nie kocha mamy to mama musi miec nowego mężą wtedy bedzie szczęśłiwa i pewnie tym meżem bedzie............. to jest kolega mamy ale bedzie jej mezem i jeszcze ,że bardzo go lubi\" Zatkalo go i od razu zaczał odzywac sie na gg z załosnymi tekstami. Tak naprawde to wcale im nie jest dobrze , wcale nie maja pełni szcześcia a te ataki sa skierowane na nas tylko dlatego,że nie dogonili swoich marzeń,że nie udało im sie ale nie chcą przyznać sie do prażki.Do tego ,że nie zdawali sobie sprawy z konsekwencji, że życie nie jest takie jak w bajce,że tzreba dorosnąc i wżiać odpowiedzialność. To chyba dla nich za dużo stąd te wahania emocji raz miłosć i żal,a zaraz potem nienawiść. na szczescie coraz mniej to bije we mnie. I na koniec to oni ponoszą najwięsza kleśke nie sprawdzili sie jako mężczyźni to zachwaiło ich samoocene. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oh, dziewczyny, z tą samooceną to raczej u mnie chyba gorzej niż u niego... Zresztą zawsze tak było... Dzięki za słowa wsparcia, jakoś tak mnie to wszystko zgniotło, że są mi teraz b. potrzebne.... Ciepło mi się zrobiło na serduchu, że tak pospieszyłyście mnie pocieszać... Buziak ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Hej Kobietki!!! Czemu tutaj tak smutno i cicho?? Mam nadzieję, że dzisiaj October, czujesz się juz lepiej.. jak nastrój i wczorajszy wieczór?? U mnie spokojnie...a raczej dojrzewam do zmian..Zrozumiałam, że nie mogę tak dłużej trwać w zawieszeniu..tracić czas..i chyba najwyższy czas na złożenie pozwu..Choc , nie ukrywam, boję się..Szczególnie teraz, gdy mój mąż okazuje skruchę i chęć powrotu..Boję się, że nie będę dostatecznie silna, by doprowadzić sprawę do końca...Zawsze miałam słabośc na jego punkcie..A jeszcze wczoraj wpadła mi w ręce obrączka ślubna, taka piękna, grawerowana, którą bardzo lubiłam nosić, ale po tej gehennie schowałam do szafy..Sentyment został a także nadzieje, które towarzyszyły nam przy wkładaniu ich na palce..I dlatego BARDZO podziwiam Małą Zagubioną za jej konsekwensję i determinację. Przeciez Ona była przez rok poddawana rozmowom, manipulacjom ze strony męża a pomimo to, nie pękła Skąd brałaś w sobie te siły Mała Odnaleziona?? Dla Ciebie 🌼 October, a co z nami?? Czy w Twojej głowie coś zaczęło się już klarować odnośnie sfinalizowania rozstania w sądzie?? Czy miewasz mętlik podobny do mojego?? Odezwij się i napisz coś więcej..Ostatnio zaniedbujesz nas.. Buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam mase pracy tekze nie mam czasu pisac . October wysyłam ci tresc pozwu rozerwana jak tez chcesz podaj adres pozdrawiam ps. Nie byłam twarda bardzo to przeżyłam byłam zdeterminowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, jak mam chandrę to wolę nie pisać za dużo, bo mam wtedy chaos w głowie, i nie chcę Was \"zarazić\" moich chaosem i zamieszać w Waszych uczuciach. Ale już mi przeszło :-) Bardzo dziękuję za wczorajsze słowa wsparcia ❤️ Choć wyszłam z dołeczka, to jednak brak mi energii do dalszego działania, gdzieś zniknęlo moje \"słoneczko\" wewnętrzne. Widać tak musi być. Ale nie zmianiłam zdania, a moja opieszałość w załatwianiu formalności wynika raczej z faktu, że ja nienawidzę i jak moge unikam wszelkich formalności a nie z wahania czy rozważania ewentualnej opcji pogodzenia się z mężem. On wyciąga rękę, ale ja mu zwyczajnie nie ufam i nie wierzę w stałość jego intencji. Może są one szczere, ale jego irytujący brak silnej woli i niedojrzalość (z czego wynika jego życiowe motto gonienia za przyjemnościami, czytaj: w życiu moze być różnie, ale zawsze musi być przyjemnie) nie rokuje dobrze dla mnie i dla nas na przyszłość. Dobrze jest móc na to spojrzeć na chłodno. A usprawiedliwień już się nasłuchałam tyle, że można by z nich napisać poradnik dla zdradzających - jak na żonkę nie działa tekst ze str. 56 to patrz str. 57 - brrrrrrrrrrrrr! Mała - właśnie wpadł do mojej skrzynki pozew. Dzięki! Rozerwana - rozumiem, że masz mętlik. Ja właśnie dlatego, że czasem miewałam zupełny mętlik w głowie, to nie spieszyłąm się z \"ostatecznymi\" rozwiązaniami - z pozwem lub pogodzeniem się. W końcu, jak wychodziłam z plątaniny mysli, to utwierdzałam się w przekonaniu, ze dobrze robię. Co nagle.... itd. U mnie się klaruje w tym sensie, że nie chcę z nim być. Co do pozwu - cóż - nie wiem, czy moja niechęć do formalności nie przeciągnie sprawy. W zasadzie i tak postrzegam to małżeństwo jako byłe, a czy mam papierek czy nie mam nie ma dla mnie większego znaczenia. Pewnie gdybym kogoś poznała to chciałabym wszystko wyprostować. A na razie nie muszę się spieszyć. Mój mąż dziwi się, że nie chcę żeby do mnie ktoś dzwonił ( np. pani z ubezpieczalni) w jego sprawach. Mam wrażenie, ze wciąż taktuje mnie niepoważnie, jak pannę, która się tylko lekko dąsa, ale zaraz jej przejdzie. Czy można nie wyczuć, ze tym razem przeciągnęło się strunę? Rozerwana, nie spiesz się. Jak się pogodziłaś z mężem przed świętami, to miesiąc miodowy trwł bardzo krótko, pamietasz? Nic nie zapowiada zmiany sytuacji, niestety..... Więc jeśli mogę coś poradzić, to rozważ to dobrze zanim \"pękniesz\". Buziak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hejka, dziś ciężo pracuję, Wy chyba też.... Nic nowego, dużo pracy :-) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobiety
A co to sie znowu dzieje z Wami? Nie podoba mi sie to.........!!! Jakies takie dziwne klimaty zapanowały..?! Oj bo sie pogniewamy...!! :-( Niegrzeczne......dziewczyny...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam i melduje sie Troche w tym tygodniu zamieszania głownie w pracy Eks znowu sie odzywa . Wysłał mi wczoraj w nocy sms niby od córki z trescia Kocham cie ........... Dominika. Ja napisałam do niej list na gg zeby jej przeczytał o tresci jaki chce miec kolor pokoju i na jakim etapie jest remont itp.. Jemu tylko odesłałam sms ze na gg ma wiadomośc a ten jak nigdy nagle dzwoni co sie stało, czy mam jakis problem i co mu wysłałam.? haha Wiec mu odpowiedzialam ,ze to wiadomośc dla Małej zeby jej przeczytał i odpisał jaki chce miec kolor ścian w pokoiku. Biedny słyszałam w głosie , taki żal ,że nie do niego. Ale tak wogóle to czuc juz wiosne na dwirze. Widac muchy i komary. Wszystko ok tylko rozerwana jakos milczy czyzby gryzła sie z mysłami . Hej rozerwana pamietaj co napisała Oktober juz mu w tym roku wybaczałas. To nie jest buntowanie tylko dokonujac wyboru bierz pod uwagę wszystkie opcje. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety, u mnie tez w miarę ok, tylko jakieś przesilenie zimowe jakby... :-( Czekam na wiosnę, napisze później, mam dużo pracy, buziaki! ❤️ Rozerwana, co u Ciebie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×