Gość biedna Napisano Wrzesień 3, 2008 mam podobnie jak ide cos podpisac albo wypelnic jakeis papiery to jestem chora juz dzien przed,a jak ide to nogi mi sie trzesa i rece a serce wali jak oszalale,niewiem kiedys tak nie mialam nawet niemam pojecia od czego to sie wzielo.mam zamiar udac sie do lekarza ale nie w swoim miescie bo tu wszyscy sie znaja a niechce by ktos mnie widzial...tak mi ciezko:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tez to mam Napisano Wrzesień 3, 2008 brrr wspolczuje Ci, tez bym zwariował chyba;/ wez do szczecina moze do jakischs lekarzy... 3maj sie, nawet sobie nie wybrazam jak Ty z tym zyjesz, podziwiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewa8 Napisano Wrzesień 4, 2008 ale ludzie powiedzcie skąd to sie u nas wzieło? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a moze znajdzie sie ktos kto Napisano Wrzesień 4, 2008 sie z tego wyleczyl? i napisz nam jak tego dokonal. ja planuje treningi autogenny szultza i relaksacyjny jacobsona codziennie robic ale jakos na razie mi to nie wychodzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość brrr... Napisano Wrzesień 4, 2008 "też to mam" dzieki za wspulczucia... bede musiala szukac gdzies po szczecinie bo niemam wyjscia.... i radze wszystkim zeby zaczeli sie leczyc jak kolwiek i jak najszybciej.... bo ja tak to olewalam... uciekalam od wyzwan... ze teraz byle co to dla mnie koszmar!! ja mam dopiero 20lat.... a czuje sie jakbym byla 70tka.... zero zycia... i checi. przez to gowno za przeproszeniem!! ps. u mnie sie wszystko wydazylo wciagu 4lat... bo najpierw wydazylo sie cos w domu .. w rodzinie... co zryło mi psychike... ale to by trzeba bylo ksiazke napisac co ja przezylam... przez to wpadlam w depresje.... moze z 7miesiecy nie jadlam nic... tylko czasem troche suchego chleba zeby brzuch nie bolal i wymiotowalam zaraz... wyleczyl mnie z tej depresji chlopak... poprostu poczulam ze jestem komus potrzebna i wrucilo do normy moje jedzenie ze tak powiem.... ale uraz psychiczny zostal... poprostu po tym zdarzeniu stracilam chec na wszystko.. taka apatia. i wieczny smutek na twazy ktory jest przyklejony nonstop do mojej buzi... a tak jak juz pisalam 1,5roku temu jeszcze do mojej depresji przykleilo sie trzesienie rąk... nasilajace sie ... coraz bardziej i bardziej... az do tak masakrycznego stopnia jak pisalam poprzednio co sie ze mna dzieje!! zwariowac idzie!! dla mnie przyjemnością jest tylko spanie... bo przynajmniej w snach sie niczego nie boje... dlatego radze wam... pomozcie sobie jak najszybciej... bo jak bedziecie sie poglebiac i poglebiac... to bedzie istny koszmar!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość brrr... Napisano Wrzesień 4, 2008 ja jedynie co moge wszystkim doradzic... zeby chodzili do lekarzy do skutku!! ja tez sie musze przymusic... jestem tak przybita ze juz wole sie faszerowac tabsami niz chodzic i mdlec co chwile... i jakieś "padaczki" miec.... szlak trafia... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a moze znajdzie sie ktos kto Napisano Wrzesień 4, 2008 ale jak wy to robicie ze pomimo tego macie partnerow???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 ja poznałam męża jak byłam zdrowa tzn. moja nerwica była w uspieniu, niestety po ślubie przybyło obowiazków, problemów i nerwica powróciła po 7 latach .... mój mąż o tym wie i stara mi pomagać... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 brrrr ja jestem ze stargardu szczec. daj znać , jakby co ....pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tez to mam Napisano Wrzesień 4, 2008 ja do psychiatrow i psychologow chodzic nie bede ,w wezcie lapeij jakiego leka nazwe dajcie dobrego. a tak wogole to chyba jeszcze nikt tego nie wyleczył ;/ najczesciej nasuwajace sie pytaNie- Dlaczego ja? wr... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość brrr... Napisano Wrzesień 4, 2008 do "a moze znajdzie sie ktos kto" ale w czym problem? ja mam problemy z wystapieniami publicznymi ale w sprawach damsko meskich odziwo... wszystko jak najlepiej. nawet powiem szczeze mam wiecej kolegów niz kolezanek. bo jakos z facetami mi sie dobrze rozmawia. z mojim chlopakiem jestem od 16roku... juz przeszlo 4lata! na poczatku gdy sie poznalismy dlugo nie mowilam co sie stalo i wydazylo... poprostu cieszylam sie chwilami z nim i tym ze go poznalam. kiedy mu sie wyzalilam to mi pomagal i wspieral. tak jest do teraz... fakt nie rozumie co teraz przezywam. bo niewie jak to jest trzesc sie z byle g. ale stara sie mi pomoc... sama sie czasem zastanawiam co on we mnie widzi... ze go nie meczya moje ciagle zwierzenia z problemow. i martwie sie ze zawiode go finansowo :/ a tego niechce! ale jestem w tej nadzieji ze to tylko przez szkole mi sie leb ryje i w pracy bedzie juz luz... staram sie zmuszac do pozytywnego myslenia.... wimo wszystko ze mam takie problemy... mam jakies dobre podejscie do facetow... bo bedac ze swojim co chwile jakis sie do mnie zalecal i probowal odbic jemu mnie... takze z relacjami damsko meskimi nie mam problemów.... wogole z relacjami z ludzmi w mojim prywatnym zyciu.... a jesli chodzi o prace w grupie chamstwem jakie panuje w szkole... krzykiem!! zlosciwoscia i sprzedawaniem... zazdroscia jaka jest w tej klasie to nakos niemam odwagi na nic... nie znosze chamstwa! i ploszy mnie to wszystko... to mi tak zrylo leb ze takie pierdulki jak podpisywanie dokumentow tez problem... ze ktos mi patrzy na rece... naprawde niewiem jak to wszystko wytlumaczyc... mam tylko nadzieje ze dostane jakas spokojna prace kiedys i bedzie luz.... bo zwariuje.... a jesli chodzi o mojich znajomych... to ciagle nosze maske ze jest wszystko super. nie mowie o problemach jakie mam w szkole.... tylko czasem sie zale swojemu chlopakowi.... nooo i ostatnio zaczelam pisac tutaj... i co nieco to pomaga mi... bo czytaja to osoby co mecza sie z tym samym wiec sie rozumiemy... poprostu jesli mniej mojich znajomych wie o tym czuje sie jakos lepiej.... bo reakcje ludzi sa rozne.... albo cie pociesza... ale z czasem beda mieli dosc twojego marudzenia .... albo sie odsuna... dlatego o tym nie mowie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 rhodiolin --- brał ktos z was??, chce go kupić podobno super działa na nerwice itp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość brrr... Napisano Wrzesień 4, 2008 tez mam czesto takie mysli. dlaczego ja... ale jedynie co to trzeba sie zmusic do tego zeby sie z tym pogodzic! ja tez chodze z kata w kat i zastanawiam sie co tu robic zeby nie zwariowac... sa dni gorsze i koszmarne.,,,, zatem jedynie co to leki.... niedlugo chyba pojade do lekarza w szczecinie i cos prubuje pokabinowac poraz siudmy..... bo sie zalamie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość NATI 22 Napisano Wrzesień 4, 2008 Ja swojego przyszlego męża również poznałam jak już rączki mi się trzęsły. A tak wogóle to lubię patrzyć na jego ręce jak coś robi bo mu się nie trzęsą i.. tak jak patrzę to może na mnie to przejdzie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość no tak ale jak tu chodzic Napisano Wrzesień 4, 2008 na randki, umawi9ac sie z chlopakami jak sie trzesa rece??? wiadomo ze takie randki to czasami sa w kawiarni przy kawie czy herbacie, czasami gdzies sie je na miescie. przeciez nie sposob caly czas unikac takich sytuacji. o obiedzie u rodziny chlopaka wogole nie wspomne a chyba nie mozna tego tak ciagle unikac i wykrecac sie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Renatka1983 Napisano Wrzesień 4, 2008 Jezeli sie przyzwyczaisz to przestaną, z czasem mozna poczuć swobode przy kims z kim sie czesto widujesz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tak ale zanim sie przyzwyczaje Napisano Wrzesień 4, 2008 to troche potrwa a ja tak panicznie boje sie pierwsszego spotkania ze unikam wszelikxch randek. a nie jestem juz taka mloda bo mam 32 lata :-( i nie chce byc sama cale zycie a na to sie zanosi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość NATI 22 Napisano Wrzesień 4, 2008 Ja jak spotykałam się z chłopakami to zawsze jak zamawialiśmy coś to raczej starałam się zamawiać w szklance np.sok.lub coś takiego co było mi lepiej złapać w ręke. Na pierwszym spotkaniu z moim przyszłym mężusiem on zamówił sobie kawę a ja sok. I było wszystko wporządku. On pozniej to samo zrobił i zamówił sobie sok :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tak a co np z jedzeniem Napisano Wrzesień 5, 2008 z wizytami u tesciow ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość NATI 22 Napisano Wrzesień 5, 2008 Z teściami ??? Hmmm... ciekawa sprawa jak byłam się z nimi spotkać to akurat musieli gdzieś wyjechać. I w sumie tak jest że mój przyszły mąż trochę jest na nich obrażony i mówi że jak niechcą to nie prosić się niebędzie.Sami będą musieli przyjechać. (dzieli nas 100 km.) Więc jak narazie mam ich z głowy bo oby dwoje uważamy że to my będziemy ze sobą razem żyć a nie nasi rodzice. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to rzeczywicie masz Napisano Wrzesień 5, 2008 problem z glowy ale przeciez nie zawsze jest tak latwo niestety i nie zawsze da sie uniknac tych wsztstkich spotkan Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość NATI 22 Napisano Wrzesień 5, 2008 Masz racje.Tylko widzisz MY zawsze mamy pod górkę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Renatka1983 Napisano Wrzesień 5, 2008 to wszystko przeraza na samą myśl, ja jestem po dość trudnej rozmowie z moim mężem na ten własnie temat i chyba nawet pierwszej. On mi sie przyznał że pewnego dnia tak poprostu zaczoł sie jąkać bo czymś sie mocno zestresował i miał z tym problemprzez jakiś czas dopuki sam sobie nie zaczoł mówić \" przecież rozmowa z innymi to nic takigo normalna sprawa a ja nie jestem jakis ułomny\" itp i ja mysle ze tylko my sami możemy siebie z tego wyciągnąć po przez pozytywne myslenie zamiast mysleć że \" o matko znowu bedzie kawa w filiżankach\" to \" fajnie bedzie sie napic kawki przeciez to takie proste\" i nie unikać takich sytuacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Renatka1983 Napisano Wrzesień 5, 2008 wiem, wiem ale warto próbować nie dopuszczajcie tych strasznych myśli do swojego umysłu zamieniajcie je w nucenie fajnej piosenki ja tak czesto robie i jak sie uwezme to faktycznie pomaga. Przeraza mnie mysl ze moge byc uzależniona od jakiś leków. po rozmowiez moim lubym nabrałam nowych sił ciesze sie ze go mam bo mnie wspiera i szanuje bez wzgledu na wszystko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Skibek Napisano Wrzesień 5, 2008 Cześć ja mam ten sam problem z moimi rękoma ale mi się ręce trzęsą ciągle i niewiem co mam zrobić prosze o dopowiedż pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tez to mam Napisano Wrzesień 5, 2008 to przynajmniej pruboj mi sie tez trzesa a umawiam sie normalnie z dziewczynami, i powiem Ci ze przy nich sie czuje jakos pewniej i mi sie prawie wogole nie trzesie, pruboj, szkoda marnowac zycie przez głupie rece ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a mi wlasnie przy chlopakach Napisano Wrzesień 5, 2008 jeszcze bardziej sie trzesa. a juz na pierwszym spotkaniu to koszmar Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość NATI 22 Napisano Wrzesień 5, 2008 Ja się też bałam dopóki /dopóty nie znalazłam tego swojego jedynego :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnn Napisano Wrzesień 8, 2008 mam ten sam problem...jest to paralizujace....boje sie byc w towarzystwie i cos podawac bo wtedy dostaje takich drgawek ze az przykro.Powoli idzie mi to na psychike..... Nie wiem co robic...a wszystkiego juz wyprubowalem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko Napisano Wrzesień 8, 2008 brak magnezu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach