Gość izza 26 Napisano Styczeń 27, 2009 a meza poznalam w pracy,razem pracowalismy:)wiem ze to okropne co mamy z tymi rekami ale niemozna unikac ludzi i zamykac sie w sobie bo wtedy jest jeszcze gorzej.Ja starm sobie w sytuacjach stresowych (urzad)wmawiac sobie ze wszystko bedzie ok ze niebeda mi sie rece trzesly,ze dam jakos rade itd,ale niezawsze to pomaga:(wczesniej tez musze sie nalykac tabletek uspokajacych:(( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a jak dalas rade urodzic Napisano Styczeń 27, 2009 dzieci? tzn mam na mysli te cala otoczke , comiesieczne wizyty u lekarza, usg itp. ja mam ciagle lęki ze nie podolalabym , ze z dzieckiem bedzie cos nie tak itp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a jak dalas rade urodzic Napisano Styczeń 27, 2009 iza26-- a czy oprocz trzesacch rak masz jeszcze np przyspieszone bicie serca? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewulunia 0 Napisano Styczeń 27, 2009 ja mam przyspieszone bicie serca , masakra , to nerwica lękowa . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izza 26 Napisano Styczeń 28, 2009 kurcze nawet niepamietam dokladnie jak znioslam ciaze ale jakos bezstresowo(to bylo 5lat temu),pamietm ze musialm lykac jakies tabletki bo mialam nadcisnienie i cos tam z sercem,a wizytami u ginekologa tez sie denerwowalam i tymi wszystkimi badaniami ale jakos minelo.Najgorzej to teraz mam bo nasilily sie te objawy i naprawde nie jest ciekawie,a w chwilach stresowych to tez wali mi serce jakby zaraz mialo wyleciec az czuje je prawie w gardle, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izza26 Napisano Styczeń 28, 2009 a najbardziej sie denerwuje ze niedlugo musze jechac do urzedu pozalatwiac troche sparw zwiazanych z mieszkaniem i pewnie czeka mnie tam troche papierkow do wypelniania:((nieweim tylko jak dam rade,strasznie sie boje,ciagle o tym mysle ze znow lapy beda mi sie tam trzesly i pocily:(a urzedniczki beda sie nasmiewac ze mnie i gapic spod byka,chyba bede musiala przed urzedem nacpac sie tabletek uspokajajacych tylko czy to mi pomoze?acha mam taki dobry syrop NERVINOLUM bardzo dobrze uspokaja,jest na stany napiecia,niepokoju,trudnosci w zasnieciu,rowniez w stanach nerwicowych Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ładny lot Napisano Styczeń 29, 2009 ja jak debil chodze do neurologa psyhistry i co mam z tego tylko karteczke na nauczanie indiwidualne na studiach .Gada ze mna 10 minut mowi bedzie dobrze przepisuje rudeotel i mówi ze bedzie dobrze :(((((((((((((((( podobno stwierdzil u mnie chorobe Minora a z tego co czytalem to jest nie uleczalne wiec mam lipe jak tak dalej pojdzie to przez taki debilny problem sie powiesze a te gowniane tabletki mi nie pomagaja i tak gdy cos robie i jestem obserwowany przez kogos i jakbym dopiero młot pleumatyczny puścił naprawde juz nie mam sil na dodatek poznalem wspaniala dziewczyne i za niedlugo randka jak mi nie pojdzie to juz nie wiem naprawde co :(((((((((((((((((((((( no i bardzo szybko sie stresuje a w miare jestem spokojnym człowiekiem , ludzie niekiedy potrafia mnie doprowadzic do takiego stanu ze mam "białą" nie wiem mam juz prawie 20 a czuje sie jak wrak :::::::((((((((((((((((((((((((((((((( POMOCY !!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izza26 Napisano Styczeń 29, 2009 Ja w przyszlym tygodniu pojde do lekarza rodzinnego zeby przepisala mi pramolan lub propranolol bo slyszalam ze to pomaga na trzesace sie rece,mam juz tego dosyc ile mozna to znosic!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fionafiona Napisano Styczeń 30, 2009 Izaaa propranolol jest bardzo dobry na trzesące się ręce mi bardzo pomaga natomiast pramolan słabo działa. daj znać co powiedział lekarz. pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izza26 Napisano Styczeń 30, 2009 DO FIONAFIONA,a ten propranolol bierzesz codzienne czy tylko jak masz cos zalatwic i sie stresujesz?a ten lek wypisal ci normalnie lekarz rodzinny? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izza26 Napisano Styczeń 30, 2009 a wiecie co najbardziej mnie luzuje:))jak zakladam sluchawki slucham glosno fajnej muzy:)i wtedy wydaje mi sie ze wszystko jest ok i niczym sie nie martwie,ale przeciez niepojde do urzedu zalatwic sprawy majac sluchawki w uszach i tanczac hehe,chociaz fajnie by to wygladalo hihihi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasik kasik Napisano Styczeń 30, 2009 http://www.allegro.pl/item543239404_marokanski_imbryk_arabska_herbata_marokostyle.html oraz wiele innych marokanskich rekodziel , zapraszamy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fionafiona Napisano Styczeń 30, 2009 propranolol biore wtedy jak wiem że bedą mi się ręce trzęsły przepisał mi go lekarz rodzinny. dla mnie to rewelacyjny lek bo niemusze się już martwić że będą mi się ręce trzęsły. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do iza Napisano Luty 5, 2009 Iza i co powiedział lekarz? przepisał Ci ten propranolol? pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia987 Napisano Luty 9, 2009 Hej:) Mam 22 lata, pierwszy raz ręka mi się zatrzęsła na 17 urodzinach koleżanki, jak miałam posłodzić przy wszystkich herbatę... I od tego momentu mam mniejszy lub większy paraliż: zupy nie jestem często w stanie zjeść (a świadkowałam na 2 ślubach, wyobraźcie sobie - siedzieć koło panny młodej...), jak słodzę, to palcem drugiej ręki przytrzymuję łyżeczkę, często też przytrzymuję lampkę od szampana czy inne lżejsze naczynie. Co ciekawe, gdy czuję, że naczynie jest \"ciężkie\" (np. kubek z herbatą), nic mi nie jest. Przeraża mnie wizja obiadów wśród obcych ludzi, wśród znajomych też. Tylko przy najbliższych nie dostaję drgawek, ale muszę się przy nich czuć pewnie. O kawie z automatu nie ma mowy... Czasami mam wrażenie, ze wszystko zwalnia, czas staje w miejscu i wszyscy na mnie patrzą, jaki będzie mój ruch... no i paraliż:( Kiedyś obgryzałam nałogowo paznokcie, ale odzwyczaiłam się i teraz przeszło mi chyba na trzęsące się ręce... Czasami jeszcze obgryzam skórki do krwi. Nie jestem z jakiejś patologicznej rodziny, rodzice byli zawsze oazą spokoju i cierpliwości. Jedyne, co może martwić, to moja starsza siostra, chora na coś pochodnego schizofrenii... Od małego, coś było nie po jej myśli, to wrzask i awantura na cały blok... Czasami tak jej za to nie nawidziłam, do tej pory mi to jeszcze zostało. Do tej pory mam do niej potworną urazę, chociaż wiem, że jest chora. Na szczęście, większość roku spędzam poza domem. Studiuję, mieszkam osobno. Ze studiami też jest często problem, polegają one w dużej mierze na dyskutowaniu na forum grupy - mam najzwyczajniejszą blokadę, \"gulę\" w gardle, nie jestem w stanie się przełamać, chociaż nie wiem jak byłabym dobrze przygotowana... Przetrząsnęłam forum i nie wiem: fobia społeczna? nerwica? iść do lekarza (psychiatry, psychoterapeuty), czy samej sobie z tym radzić? brać magnez i potas? bo badań na tarczycę jeszcze nie robiłam, chociaż wątpię, że ona tu zawiniła... jak nie tarczyca, to jakie leki: LEHNING L70 czy ten na PRO...? Bardzo się cieszę, że tu trafiłam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Man Napisano Luty 9, 2009 mam problem, by do dziury trafić kluczem. nie ma jak życie z trzęsącymi rękami co? Zostaliśmy wyróżnieni przez tą wyjątkową przypadłością, która potrafi zamienić życie w koszmar. Mi to się już nawet śni po nocach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tak to straszna przypdlosc Napisano Luty 9, 2009 i moge powiedziec ze przez nia zmarnowalam zycie :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria35 Napisano Luty 11, 2009 Już dawno chciałam się wypowiedziec na tej stronie,ale dopiero teraz sie zdecydowalam,zawsze myslałam że to ja mam tylko ten problem,a tu zobaczylam że jest nas tak dużo,mam 36 lat,ręce trzesą mi sie od 7 roku życia,trzęsą mi się zawsze czy jestem zdenerwowana czy nie,mam juz tego serdecznie dośc,przez te ręce nie mogę znalezć pracy,mialam robionę badania na tarczyce,na poziom cukru w krwi i inne,wszystko w porządku,bylam leczona psychiatrycznie bo może to nerwica,ale to też nic nie dalo bralam wszystkie leki o kturych tu pisaliście,mi nie pomogły,bylam u neurologa ktury powiedzial że jest to samoistne drżenie dloni i muszę z tym życ,bo z tego się nie wychodzi,przepisal mi mizodin kture tez mi nie pomaga,mam dola bo przez ta trzęsiawke nie moge znalezc pracy a muszę pracowac,wielu ludzi bierze mnie za alkocholiczke,mam dośc,najchętniej to obcielabym sobie te ręce zeby nie było ich widać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość man Napisano Luty 11, 2009 pewnie przez te trzęsące się ręce niejeden człowiek rozstał się ze światem, bo żyje się bez przerwy w wielkim stresie i można się załamać. Człowiek zaczyna unikać ludzi, bo się boi. Izoluje się i popada w fobię coraz bardziej. Alkohol daje odprężenie, ale nie wyjscie. Dobija poczucie beznadziejności. Takie życie to nieustanne cierpienie. Śmierć staje się rozwiązaniem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria35 Napisano Luty 11, 2009 Najgorzej jest to że chodzisz od lekarza do lekarza,robisz badania,łykasz tabletki i nic ci nie pomaga,przez tą trzesiawke nie chce mi się nic,najgorzej że mam 36 lat i wstydze się dosłownie wszystkiego,dużych imprez,podpisywania,a chyba najgorsze to to że przez ręce nie mogę znależc pracy,bo tam gdzie szukalam przeszkadał to,a szukałam juz w wielu miejscach,czytalam te forum od początku i niewidze żeby ktoś z tego wyszedł,pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość RR. Napisano Luty 11, 2009 Witam,ja terz to mam,to jest lęk przed niektórymi sytuacjami społecznymi u mnie pierwsze obiawy były kiedy miałem coś podpisać najcześciej w pracy, dostaję skurczy ,serce mało nie wyskoczy .Byłem u psychiatrów w swojej miejscowosci nie pomogli pojechałem do Warszawy ul.Dolna prawdopodobnie jedyny państwowy osrodek w którym leczą fobie społeczną ale kuracja trwa trzy miesiace i trzeba być codziennie,byłem u Gutkowskiego w Warszawie po kilku wizytach musiałem zrezygnować koszt wizyty z dojazdem 250 zł a trzeba być raz w tygodniu.Obecnie biorę lek Venlectine oraz Sulpiryd. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria35 Napisano Luty 11, 2009 Ja prawdę mówiąc to wiem zond to się wzielo ale już poprostu nie mogę z tym żyć,mam tego serdecznie dość,byłam dzieckiem katowanym,od ojca słyszalam że do niczego sie nie nadaję,że nic nie osiągnę,że jestem nikim całe moje dziecinstwo to totalna porażka,dopiero mąż mi uświadomil że nie jestem najgorsz,dzięki niemu skonczyłam szkołe i się niepoddaje,prubuję żyć z tymi trzęsącymi się rękami a ostatnio neurolog spytałał się mnie czy miałam cieżki wypadek samochodowy,bo mam zmiazdżoną kość ogonową i przesunietą,,nie miałam nigdy wypadku tylko tatusia z cięzką ręką,podejrzewą ze z tąd to wszystko,tylko o to chodzi ze przez ręce ciezko u mnie z praca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość RR. Napisano Luty 11, 2009 Ja miałem operację tarczycy ale nadal mam to samo ,u mnie to narasta najpierw drrzały przy pisaniu w obecnosci innych teraz na imprezach boje sie kiedy ktoś poprosi o nalanie do małego kieliszka a mam to tylko w obecności innych,to fobia , najgorsze jest to ze człowiek zaczyna się izolować to co dla innych jest łatwe iprzyjemne dla ciebie jest koszmarem.Moim zdaniem same leki nie wyleczą potrzebna jest pomoc psychologa i to takiego który miał z tym do czynienia . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość man Napisano Luty 11, 2009 ale to chyba wynika z jakich komleksów i kompletnej niewiary w siebie, bo człowiek się spina i deprymuje w zupełnie niestresujących sytuacjach. Wszyscy siedzą i jedzą i piją a tobie drżą ręce i boisz sie, ze ktoś będzie chciał czegoś od ciebie. Dziwne to. Czy to wynika z jakichś traumatycznych doświadczeń? Coś/ktoś wyzwala w człowieku ten bakcyl fobii. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość man Napisano Luty 11, 2009 ale to chyba wynika z jakich komleksów i kompletnej niewiary w siebie, bo człowiek się spina i deprymuje w zupełnie niestresujących sytuacjach. Wszyscy siedzą i jedzą i piją a tobie drżą ręce i boisz sie, ze ktoś będzie chciał czegoś od ciebie. Dziwne to. Czy to wynika z jakichś traumatycznych doświadczeń? Coś/ktoś wyzwala w człowieku ten bakcyl fobii. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria35 Napisano Luty 11, 2009 No nie wiem,bylam leczona 7 lat na nerwice,przez ten czas mialam 3 terapie,ktore nic nie dały,34 rodzaje leków,następnie lekarz stwierdził że to uszkodzenie koncówek nerwowych w kręgosłupie i muszę z tym isć do neurologa ten stwierdzil że to samoistne drżenie dloni,przepisał Mizodin i powiedział ze muszę z tym nauczyć się żyć,bo to nie przejdzie,mam dosć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria ale pociesz sie tym Napisano Luty 11, 2009 ze masz meza :-) ja nie mam i pewnie miec nie bede a mam juz 33 lata. bo jak tu pojsc z facetem na randke to kawiarni czy restauracji jak ci sie lapy tzesa i nie mozesz utrzymac filizanki czy widelca w rece? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria35 Napisano Luty 11, 2009 Miałam przed nim paru chłopaków i zawsze gdy mi się ręce trzęsly zwalalam to na zdenerwowanie,oni się uśmiechali a ja udawalam ze tego nie widzę,dopiero swojemu mężowi zaufalam i mu o tym powiedziałam,ty też znajdziesz taka osobę kturej zaufasz,życzę ci tego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria ale pociesz sie tym Napisano Luty 11, 2009 ale mi w chwillach stresu rece strasznie sie trzesa. jak jestem w domu to owszem czasami lekko drza ale w sytuacjach spolecznych takich jak podpisywanie, jedzenie to masakra :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria35 Napisano Luty 11, 2009 To tak jak u mnie mam już 36 lat a ręce trzesą mi się od 7 roku życia,kilogramy leków ,wizyty u lekarzy,nic nie pomogło,musze z tym żyć,radzę sobie tak jak potrafię,przewaznie obracam to w żart,albo udaje że niewidzę ironicznych spojrzeń,mam swoje małe grono znajomych,ktorzy nie zwracają na to uwagi,cięzko z tym żyć,ale przecież nie skoncze ze sobą bo mi się rece trzęsą,poprostu żyj,a od kiedy ci się rece trzęsą i czy znasz przyczynę,pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach