Oszustwo, zdrada czy moze cos sie stalo???

Dzis napisalam do faceta o 10-ej rano-brak odzewu. o 12-ej staralam sie dodzwonic- nie odbiera. Rozumiem ze pracuje ze awansowal ale bez przesady. Zaczynam schizowac i mysle juz rozne rzeczy ze ma kochanke ze cos sie stalo itp. Czy wasi faceci tez tak maja ze potrafia nie odzywac sie(nie odpowiadac) przez caly dzien???????? Proszę piszcie jesli mialyscie podobne doswiadczenia

a następnym razem jka on wyśle sms, nie odpisuj! niech wie jakie to uczucie!

Jasne, że tak mamy. Mój facet potrafi przez 3 dni nie napisać ani jednego sms-a i jeszcze dziwi się o co mam pretensje. A mnie to wkurza bo nie rozumiem jak nie mozna znaleźć pół minutki,,,ehhhhh. Ale nie mysl od razu o najgorszym,,,to pewnie nic takiego,,,po prostu jest po uszy zawalony papierzyskami:),,,Pozdrawiam,,,trzymaj sie

u mnie to na porzadku dziennym caly dzien sie nie odzywa a potem dzwoni wieczorem jak gdyby nigdy nic i pyta sie jak mi dzien uplynol lol ale taki juz jest hehe

Poczytaj mega topik ;) \"piję malibu, a on nie dzwoni\" I bez paniki przede wszystkim, faceci nie znoszą, jak im się przesadnie \"narzuca\".

Dziekuje dziewczyny za odzew zrobie tez tak ze jak on napisze to go tez przetrzymam caly dzien albo i wiecej

Chryste - jakbym czytał własną Babę ! Oto wiedza z pierwszej ręki - tak zdarza mi się nie odpisywać ( rozumiem, że na sms-y ? ) i nie odbierać telefonów, bo najnormalniej w świecie jestem zajęty. Bo moja praca polega na tym, że zwykle rozmawiam z ludźmi, o coś ich pytam, oczekuję od nich wyjaśnień, jadę samochodem a za mną jedzie policja itd. No a poza tym płacą mi za to, abym w godzinach pracy myślał o pracy a nie martwił się, czy przypadkiem moja żona jest aby o mnie spokojna.Gdybym chciał mieć kochankę, to raczej nie spotykałbym się z nią o 10 czy 12 rano, bo też mam swojego szefa i nie byłoby łatwo zbajerować go, że gdzieś jestem a tak naprawdę mnie tam nie ma. Dajcie pokój Kobity !

Pod powyższą wypowiedzią kolegi podpisuję się rękami, nogami i pytongiem.

Popieram potencjalnego oszusta, 100 % racji. Mam przyjaciółkę, która zachowuje się bezsensownie wobec swojego narzeczonego, doskonale o tym wie i... dalej robi tak samo :O

Potencjalny oszuscie ale chyba masz przerwe jakas chocby na wyjscie do Wc??? Wtedy nie łaska odpisac???? :(

Moj facet zadzwoni raz na 2 dni i nie stanowi to dla mnie problemu. Kiedys spotykalismy sie codziennie po kilka godzin. Mozna obrzydzic sie soba ,tak dzien w dzien. Zazwyczaj jak puszcze mu sygnalka to zadzwoni w ciagu 20 minut. Teraz jest o wiele lepiej niz kiedys. jak spotkamy sie 2 razy w tygodniu to naprawde jestesmy stesknieni i wspaniale spedzamy czas. dajcie odetchnac swoim facetom.Nic zlego sie nie dzieje.

Tu nie chodzi o to, czy łaska, czy nie. Czasami nawet wyjście do kibla jest dosłownie odmierzane w sekundach. Więc zwyczajnie nie ma na pisanie czasu.

Gdyby moja żona nie siedziała w pokoju obok, to pomyślałbym, że z nią koresponduję :) . Czy Wy czytacie sobie w myślach ? A już myślałem, że nie ma gorszej od niej... Może i teoretycznie mam pół minuty czasu, ale nie lubię się rozpraszać ( najprawdopodobniej jestem tępawy ) a poza tym taki jeden smsik może wywołać lawinę korespondencji, na którą naprawdę nie mam czasu. Na wszystko jest miejsce i czas, nie na wszystko jest miejsce i czas w godzinach pracy. I tyle.

Tylko ze ja nie mieszkam ze swoim a wy widujecie swoich codzien wieczorem a ja raz na 2 tygodnie :( a teraz jak awansowal to sama nie wiem keidy go zobacze :(

Co jest grane--------> ja swojego faceta też widuję zasadniczo raz na 2 tygodnie. I mówię: przystopuj, bo gościa w schizę jakowąś wpędzisz. I po co?

A co bedzie jak bedziecie malzenstwem... Wyjdziesz z domu na dwi zebyscie sie zdazyli za soba stesknic...oj ciezko bedzie. Dzien w dzien ze soba ,a juz tereaz sie soba nudzicie...

Chcialam powiedziec dwa dni....

do okey: ale trudno np spotykac sie codziennie jak ktos ma prace, studia i tez swoje zycie. jak facet mieszka 25 km od dziewczyny to nie bedzie codziennie przyjezdzal. Kazdy powinien miec tez swoje zycie.

Ja to rozumiem ,ale ty piszesz ze tak jest lepiej jak sie widzicie dwa razy w tygodniu, bo bardziej tesknicie. Okey,,,,ale co bedzie jak wam przyjdzie mieszkac razem ???

Moze zle sie wyrazilam. Kiedys spotykalismy sie codziennie poniewaz studiowal w moim miescie. Czasami po 6 godzin. To nie jest tak ze teraz jest lepiej bo widujemy sie 2 razy w tygodniu. Po prostu dopoki mieszkamy oddzielnie nie mamy czasu na spotkania codzienne. Przyszla praca, wieksze obowiazki i nie moge wymagac aby on przyjezdzal codziennie. Dojazdy nie sa tanie.

Nie oszukujmy się kobitki jak ktos chce napisać to znajdzie czas a jak dla faceta jest mało ważne że ona czeka że może dwa słówka tylko.....oj faceci faceci dranie z was!!!