Poczekalnia - dla pań po 40-stce

Posyłam Wam pączki na Ostatki. Nadzienie niechaj każda sama sobie wybierze. Według smaku i fantazji. Oj, już nie psioczcie tak na tych mężów! "pączek"

No to ja śledzika i ksiażeczki ciekawe i zróżnicowane smakowo i pojemnościowo.Prosze wybierać i czytać. Dzięki JO za pączusie.Ale ja mam zgagę jeszcze po tłustym czwartku. Wiec dziś juz nie próbuję.Ale cos ostrzejszego,bardzo chętnie. Pozdrawiam Was ostatkowo.Bo jutro juz niestety.......

Dajenku,ale mialaś pecha z tym hultajem.Ja tez duzo licytuje,ale nie trafilam jeszcze na take cholerę.Do tej pory wystawilam same pozytywy.I ja tez tylko taie posiadam. A co konkretnie kupowalaś??? Jesli to nie tajemnica??? Mam okienko,wiec sobie pisze w pokoju nauczyc.

No miałam pecha też do tej pory miałam same pozytywy i ja same takie wystawiałam. To był mój pierwszy neutral dlatego z tak ciężkim sercem go wystawiałam i tyle czekałam na jakąś poprawę ze strony sprzedającego. Chciałam mu dać szansę na poprawę bo rozumiem że każdy może być zalatany i wogóle. Na 297 aukcji to może nie jest dużo że raz trafiłam na jakiegoś chama. A kupowałam odtwarzacz mp3 i najważniejsze że działa. A najgorzej mnie boli że ja mu nie dałam negatywa bo należało się i każdy mówił że powinnam i tak tu bądź człowieku dobrym.

Dajenku...no rzeczywiście..mialas pecha!! Ja nie licytuję i w zasadzie malo kupuje na Allegro..Moja córka natomiast dośc dużo..ale nie trafila jeszcze ( i niech tak zostanie) na takiego buca! Dzisiaj będziemy sobie jeść faworki..(pączków nie piekłam) i czytać jakieś książeczki.Zapowiedzialei sie znajomi..aż dwie pary..zrobilam sałatkę..śledziową..z przepisu..chyba Spinki..nie pamietam!! Beatka pojechala po Michałka...Pociągiem..sama..Kurcze..ja to chyba sie już nie zmienię:):):) Cały czas pisalam z nią smsy..bo wydawało mi się że nie trafi..A ma przecież 20 lat..i na dodatek byla juz sama u Dziadziusia::):) No cóż..nie mozna miec samych zalet:D:D: Ostatni dzien karnawalu..zleciało..prtawda?? Ale na pocieszenie ..to tylko 40 dni:):) Pozdrawiam..caluję..i chyba do jutra..:D:D:D No chyba że znajomi pójdą wcześniej..a ja po przeczytaniu książeczek będę w stanie jeszcze cos napisać..jak było gdy czytalam:D:D:D Oczywiście żartuję:):) Wielkie buziaczki..

Miłej zabawy!Przyjemnego wieczoru

Ale bym zjadła faworków tyle że nie mam i może dobrze bo by za bardzo kusiły.

My tez posiedzielismy chwile przy wspólnej kolacji, salatce śledziowej i kieliszeczku.Ale zaraz trzeba było kąpać Marcelinke i zrobil sie rozgardiasz.I bylo po........Ale 2 godzinki spędzilismy w rodzinnym gronie.A jutro znów do pracy....Obowiazki nas gonią.:D Takisku,Beatka to calkiem dorosla kobietka. Rozumiem Cie,ze się o nią boisz.Tyle jest nieszczęść na świecie.Oby szczęśliwie dojechala i wrocila razem z Michałem. Dzisiaj Dajenku zalicytowałam kolczyki,takie wisiorki.Podobają mi sie,ale ciagle ktoś podbija cenę. No,zobaczę.:D Ewelinko,co dzis tak skromniutko???Ty tez sie dobrze baw.A jesli nie ostatkujesz to spokoju Ci zyczę. I Wam wszystkim .

My też już po \"imprezce\"..Posiedzilismy sobie..pogadalismy..i już:):) Beatka z Michalkiem wócili szczęśliwie..No..ja to jak taka typowa kura..Wszystkie dzieci pod skrzydłami to wtedy jest Ok..Jeszcze jutro Ola wraca..to będzie już całkiem ..Cacy:D:D Ewelinko..no własnie ..Bosia ma rację..coś mało cię widać:( Mam nadzieję że tylko z braku czasu..i ze nic się stalo!!! To tyle dziewczynki..Dobrej i spokojnej nocy..do jutra..papapa..

Dajenku..tak bardzo chciałabym móc..Ci przesłac tych faworków!!!!!!!!!!! Dla ciebie.

Parze w środku nocy pyszną herbatke i w termosie do rana dostoi ...bez zmiany smaku.Wszystko ok ,u mnie tylko mam latania i w pracy i w domku .Poprawię sie lada moment! dla Was Miłego dnia!!!

ewelina przyszłam a tu herbata zimna. Może następny dzbanek?

Witajcie Wlasnie wóciłam z daninkiem od lekarza:(:( Okazalo sie że to wcale nie \"jednodniowa\" gorączka..tylko porządnie zainfekowane gardlo!! Przepisała Mu antybiotyk..cos tam na gorączkę i kaszel!! Pytala czy Damianek przyjmuje doustnie lekarstwa ..czy ma dać zastrzyki?..Ale szkoda mi było tej dupinki:):) Powiedzialam..( choć troche skłamałam) że tak..ale są pewne trudności!! Jakos dam radę..a zreszta Ola juz jedzie z lotniska do domciu..to będzie sobie sama podawac leki!!! NIE zastrzyki:):) Dusie tez zabralam..tak na wszelki wypadek..ale jest..ZDROWIUTKA!!!!!!!!!!!!!! Teraz sobie idę..ale jeszcze do Was przyjdę..przygotuję jakieś jedzonko dla córci..bo pisała mi sms..że \" Mamo..ale zrób cos takiego ..domowego..takiego jak tylko TY robisz\":D:D:D No to Jej robię:):) Kotlety mielone w sosie..i buraczki..W sekrecie Wam powiem że to ulubione danie mojej rodziny..nie wiem dlaczego.To tylko kotlety mielone..w sosie..:D To narazionko..do później....Buziaczki..

Takisku,dobrze mają te Twoje dzieciaki.Tak na zamówienie i juz jest!!!To prawie jak czary mary! To zdradz jaki sosik robisz do tych kotlecikow? Moze jutro zrobię taki najlepszy na świecie obiad.A buraczki na cieplo czy z chrzanem???Napisz koniecznie.Dzieki:D Ewuniu,nie narzekaj.I tak sie dziewczyny starają i nam herbatke parzą. A zwlaszcza Ewelinka. Z termosika tez dobra.:D Dajenku,czy dobre były faworki Takiska???Ja poczulam ich smak ,byly bardzo smaczne,w ustach sie rozplywały:D A nasz pączek JO ???? Co tam u Ciebie ,jak po ostatkch sie czujesz??? Spinkusiu,Twoje zyczenia sie spelniają jak do tej pory. Niepowodzenia i smutki poszly precz.Dzieki . A u Ciebie???:D

Oj Takisku kotlety w Środę Popielcową;) A faworki pewnie że pyszne wiadomo że Takisek same pyszności robi. Ale jakoś dziś bez sił jestem, zdrówka wszystkim chorym życzę.

http://cfaniacy.com/pko/sexaf.html

Pamiętnik Jej i Jego :) HICIOR JEJ pamiętnik: "Sobota wieczorem, wydał mi się trochę dziwny. Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie z koleżankami byłam na zakupach, myślałam, że może to moja wina...dotarłam trochę z opóźnieniem ; ale on nic nie powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne, intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny. Był jakby nieobecny. Próbowałam go rozbawić, i zaczęłam się zastanawiać czy to moja wina czy nie! Pytałam czy coś nie tak zrobiłam, on powiedział że nie mam z tym nic wspólnego, ale jego odpowiedź nie była przekonująca. Później w drodze do domu objęłam go i powiedziałam że go bardzo kocham ale on dał mi tylko zimny pocałunek bez żadnego słowa. Nie wiem jak tłumaczyć jego zachowanie, nic nie powiedział... nie powiedział że mnie kocha... bardzo się tym martwię! W końcu byliśmy w domu; w tamtej chwili byłam pewna że on chciał mnie zostawić; próbowałam z nim rozmawiać, ale on włączył telewizor i oglądał coś zanurzony w myślach, chcąc jakby powiedzieć że wszystko się skończyło. W końcu poddałam się i poszłam spać. Ale dziesięć minut później, niespodziewanie on też przyszedł do łóżka, i o dziwo oddał moje pieszczoty, i kochaliśmy się, mimo że cały czas był jakiś zimny, jakby daleko ode mnie. Próbowałam rozmawiać znowu o naszej sytuacji, o jego zachowaniu, ale on już spał. Zaczęłam płakać, i płakałam całą noc aż zasnęłam. Jestem pewna że on myśli o innej, moje życie jest takie trudne.\" JEGO pamiętnik \"Legia przegrała... ale przynajmniej był sex !\" :)

Oczywiście Bosanowo,że na ciepło.;)

Z PRZEPISÓW RZEPICHY: weż dwie dorodne myszadła,zmiel na drobnym sitku dodaj sól i pieprz do smaku wyrabiaj z dwoma jajami ,otocz w mące i duś aż do uzyskania sosu,który zagęść śmietaną. podawaj z postnymi ziemniaczakmi z wody i koniecznie dołóż buraka na ciepło

OTO NAJLEPSZY PRZYKŁAD PIERDOLENIA BEZ SENSU. POZDRAWIAM DROGIE PANIE A NAJBARDZIEJ TEGO DANONKA BO MOJ UKOCHANY TEZ MA TAK NA IMIĘ. NARKA

Mnie się jednak wydaje,że sytuacja jest stabilna.To przeciez wszystko jedno czy buraczki były na tak zwane ciepło czy z chrzanem.Kotlety były chyba za mało przyprawione.Szkoda,że we własnym sosie.

Ale komuś żal że nie może rozmawiać.

Ewuniu,tez mi sie tak wydaje i jakies zarty sobie uskutecznia. Tak,Tak.Żal .... ściska...... Gdyby mu nie bylo żal,to by sie przefarbowal.Na czarno oczywiście...

To prawda..\"KTO NICZEGO NIE MA..ODWAGI TEŻ NIE MA\" To nie moj cytat..choć dobrze byłoby tak powiedziec we własnym, imieniu!!!!!!!!!!!!!!Rzeczywiście nie robilam kotlecikow..Zorientowłam sie w porę jakie dzisiaj święto..i zrobiłam rybę ..Ale uważam że to moja sprawa co robię na obiad!!!!!!!!!! Poglądy mogę mieć jakie sama uważam za stosowne..i NIKT nawet anonimowo nie powinien mi ich narzucać!!!!! Ja szanuję wierę i wyznanie innych ludzi..nawet jeśli sie z tym nie zgadzam!!! To tyle gwoli ścisłości!!!! Po faworkach sladu już nie ma:):):) Dzisiaj miąłam ciężki dzień...Danonek cały czas gorączkowal..Teraz jest Ola..to troche odpoczywam..ale i tak sercem jestem w pokoju obok:(:(Jeszcze nie spi..okoo 21..mial 39,5 stopni!!!!! bierze juz antybiotyk..ale troche chyba musi potrwać zanim zacznie działać!! Ksymciu..a jak Piotruś?? Daje ci już troszkę pospać?? Mam nadzieję że tak..bo aktywność w ciągu dnia jest nam potrzebna jak powietrze:):)..Dla Ciebie.. To tyle Dziewczynki...do jutra..Zignoruję Tych co nie mają odwagi i piszą obraźliwie..Bo coż innego można w takim wypadku zrobić.Choć trochę mi smutno..Nie ukrywam!!..Nie rozumieją..bo przypuszczam że są to młodzi ludzie..że też będą w naszym wieku..i własnie takie problemy bedą zaprzataly ICH głowę:(:(:( No trudno..jak to powiedzial ktoś mądry \"Przyjdzie Kryska na Matyska\":):) Dobrej i Spokojnej Nocy..buziaczki..papapa

O, widzę, że Takis ma wielbicielkę :-D Dziewczyny, głupie wpisy powinny otrzymywać tyle uwagi, na ile zasługują, czyli zero. Olewka i tyle. Tym razem moje dziecko się pochorowało. Przywiozłam go od dziadka z gorączką. Chyba jakieś wirusisko krąży dookoła, bo co z kimś gadam, u każdego w domu ktoś chory. W związku z tym, życzę Wam wszystkim zdrowia.

Czesc ,na dzien dobry macie dobry termos herbaty poziomkowej z truskaweczka i malinką.Gdybym wczoraj weszła tu to byłaby melissa. Ale przecież my tu cały czas o menopauzie gadamy ,i osoba wydaje sie taka z kolorytem...i temperamentem i...menopauzą:-D ,a co może nie?! A na dodatek nie jest zmuszana do kombinowania co rodzinie do gęby włozyć jak w kieszeni średnio i meno dobija...czasem bardzo. A skoro nie wie co znaczy obiad dla familii ile to poświecenia i iskrzenia synapsów jak szybko i tanio zrobic cos smacznego z niczego..to nie za bardzo zrozumie tego naszego gadania .Może i trudno się dziwic.Ale intelektualne rozprawy ,to nie na tej stronie i nie na ten temat.Bo drogi niewyczerniony/a/ meno i klima ma to do siebie ,ze ma sie swoje latka i ..pazur tygrysi nam się stępił, skoro świata nie możemy zmienić, skoro my sobie ,a rzady sobie i Kosciól do tego doszedł .. to ile można znieść ostatecznie w niecałe pół wieku?to zostało nam chociaż pomoc dzieciom i kochać wnuki.W innym wypadku cóz by nam zostało? A tak jest tu miło ,pachnie kawka i herbatki ,czasem dobre jedzonko i.. nie piszemy o dramatach tylko o lżejszych przypadkach...No przecież gdzieś musi być miło i spokojnie, dlatego albo dołacz albo spadaj :-D , ale nie musisz nas aż tak surowo oceniac. Acha ,Ewuniu a moze kurczaki termos był niedokręcony wczoraj ,albo spałas...baaardzo długo.Zazdroszczę tego snu, ale jak w domku bez Oskara?Odzyskałas rownowagę duchową. Dziś termos dokrecam mocno, i miłego dnia!Dajen dokonałaś wyboru ?I co? i dla was.

O dziś jeszcze ciepła herbatka mniam mniam. Ewelinko nic nie wybrałam bo muszę realnie wybrać się na zakupy, a w necie szukałam tylko inspiracji. Miłego dnia, buziaczki zdrówka życzę bo zima wraca. Dyrektor do pracownika -Panie, pan wszystko robi powoli - powoli pan myśli, powoli pisze, powoli mówi, powoli się porusza! czy jest coś , co robi pan szybko? -Tak, szybko się kurwa męczę...;)

Rozsypała się sól - będzie kłótnia. Rozsypał się cukier - na zgodę. Rozsypała się kokaina - będą wizje. Upadł widelec - ktoś przyjdzie. Upadło mydło - oczekuj nieoczekiwanego. Jaskółki nisko latają - będzie deszcz. Krowy nisko latają - rozsypała się kokaina. Pękło lustro - będzie nieszczęście. Pękł rozporek - będzie wstyd. Mniejszy lub większy... Pękła prezerwatywa - lepiej, żeby pękło lustro. Swędzi nos - będzie pijaństwo. Swędzi dupa - mydło upadło:D

TOASTY GRUZIŃSKIE- szacuneczek dla autora za bujną fantazję;) Była noc. Księżyc i cisza. On i Ona. On powiedział: - Tak? Ona powiedziała: - Nie. Minęły lata. I znów noc, księżyc i cisza. On i Ona. Ona powiedziała: - Tak? On powiedział: - Tak. Ale lata już były nie te. Wypijmy za to, byśmy wszystko w życiu robili w porę! *** Płynie przez rzekę żółw, a na jego grzbiecie zwinął się jadowity wąż. Wąż myśli: \"Ugryzę - zrzuci\". Żółw myśli: \"Zrzucę - ugryzie\". Wypijmy za nierozerwalną przyjaźń, co znosi wszelkie przeciwności! *** Dziewczyna szła wieczorem ulicą i usłyszała za sobą kroki. Obejrzała się i zobaczyła przystojnego chłopaka. Obejrzała się drugi raz, chłopak wciąż szedł za nią. Uznała, że warto na niego poczekać. Obejrzała się po raz trzeci - chłopaka już nie było... Wypijmy za to, by pracownicy kanalizacji miejskiej nie zapominali zamykać studzienek! *** Kobieta jest potrzebna mężczyźnie jak okrętowi kotwica. Wypijmy więc za krążownik \"Aurora\", który miał tych kotwic cztery! *** Szła żaba przez jezdnię, a że nie uważała, straciła tylne łapki pod kołami samochodu. Doczołgała się do chodnika i myśli sobie: - Całkiem ładne były te nogi, muszę po nie wrócić. Ledwie zdążyła wejść z powrotem na jezdnię, jak następny samochód pozbawił ją głowy. Wypijmy za to, by nie tracić głowy dla ładnych nóg! *** W upalny letni dzień szedł drogą pewien mężczyzna. Żar lał się z nieba, więc postanowił się wykąpać w pobliskim strumieniu. Zdjął ubranie, położył na brzegu, kapelusz powiesił na krzaku i nago wskoczył do wody. Kiedy już się ochłodził, z przerażeniem spostrzegł, że ubranie zniknęło, a z całego odzienia pozostał mu tylko kapelusz. I właśnie w tej chwili na ścieżce za krzakiem ukazała się piękna dziewczyna. Trzymając kapelusz oburącz, ledwo nim zdołał przykryć swą męskość, gdy dziewczyna zbliżyła się do niego i patrząc mu głęboko w oczy, słodko rzekła: - Podaj mi prawą rękę. Chłopak podał. - Podaj mi swoją lewą rękę. Chłopak podał. A teraz wypijmy za tą siłę, która podtrzymywała kapelusz! *** Idzie osioł przez pustynię. Idzie dzień, drugi, trzeci... Słońce praży, osła męczy pragnienie. Nagle widzi: stoją dwie wielkie beczki - jedna z wodą, druga z wódką. Z której zaczął pić? Oczywiście z pierwszej! Nie bądźmy więc osłami i napijmy się wódki! *** Każdy wypity kieliszek, to gwóźdź do naszej trumny. Pijmy więc tak, by trumna się nie rozpadła! 

Oooo... Widzę, że DAJEN dostała e-maila od EWELINY. To dobrze, że śmiesznostki szybko rozchodzą się po świecie. Nie mam kiedy pisać, bo badam się. Znów minął kwartał w kasynie życia, więc trzeba zobaczyć co i jak. Dziś idę na piwo. Zapraszam