Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Yasmin

co się z nami stało????????

Polecane posty

jestem ze swoim facetem juz prawie 5 lat, mieszkamy razem. I od jakiegos juz czasu..............jest miedzy nami dziwnie........:-( Pamiętam jak jeszcze 2 lata temu mieszkalismy na stancji........było tak jakos inaczej......zabiegalismy o siebie.........chodziliśmy prawie codzienie do knajpy na pivko na pogaduchy........kochaliśmy się kilka razy dziennie ;-) A teraz..............prawie codziennie każde z nas siedzi w swoim pokoju, ja oglądam w tv co innego i on co innego..........prawie w ogóle nigdzie nie chodzimy....nawet nie pamiętam kiedy ostatnio byliśmy w jakiejś kawiarni. Co do seksu to potrafimy miec nawet 2 tygodniową przerwę......bo mi albo jemu po prostu się nie chce. A jesli juz między nami do czegoś dojdzie to wydaje mi się ze to tylko dlatego ze on juz nie moze wytrzymac..............i jest głodny samego sesku..........:-( Nie wiem co o tym mysleć. Wiem ze na początku zawsze jest inaczej........czy myśmy się juz sobą znudzili?????? Dziewczyny macie jakiś pomysł? proszę tez o wypowiedzi mężczyzn,,,,chcę poznać wasze zdanie. Może zrobić mu jakąś niespodziankę? nie wiem...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlipp
na to wygląda rutyna i monotonia wkradła sie w wasz związek:( musisz go ratowac!!!! u mnie tez kiepsko.. czuje sie jakby mu tylko na jednym zaleząło po 5 latach :( tlyko w lozku jest czuły i kochajacy, glaszcze mnie dotykacaluje a pzoa lozkiem.. nie pamietam kiedy mnie przytulił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz chlippp................ja to nie pamiętam kiedy ostatni raz tak czule się całowaliśmy........jak kiedyś...........Boże wydaje mi się ze on już jest mną znudzony..........czasami wyobrażam sobie jak ogląda się na ulicy za innymi laskami...........juz nie wiem co mysleć. Jest kochającym chłopakiem, naprawde........w ten weeken przyniósł mi w sobote i w niedziele śniadanie do łóżka........zrobiło mi się tak cudownie, tak miło ;-) Ale chciałabym zeby w naszym związku rozkwitła na nowo namiętność........nie tylko w łóżku........ Wypowiadajcie się dziewczyny.........i faceci...........co zrobić? Może zorganizować mu jakis striptizik ze mną w roli głównej? ;-))))))))))))) ;-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak miałam kiedyś z moim obecnym meżem. Bylism ze sobą prawie 4 lata coraz rzadziej wychodziliśmy. Zerwałam z nim, w konsekwencji nie byliśmy razem 4 miesiące chociaż czasami dzwonił, rozmawialiśmy. Im dłużej nie byliśmy razem tym czesciej dzwonił, potem dwa razy przyjechał.Potem zaprosił mnie na kolacje i wróciliśmy do siebie. Ta przerwa dobrze zrobiła, oboje zaczeliśmy o siebie zabiegać. Teraz jesteśmy już małżenstwem i spodziewamy się dziecka a co najważniejsze szalejemy na swoim punkcie. Moze pomyśl o tym żeby osobno zamieszkać, chociaż na jakiś czas. Może kup sobie super bielizne( ful wypas pas ponczochy) do tego szpilki. Zrób kolacje, świece i jakąs super erotyczną gre. Zjedzcie z siebie bitą śmietanę lub coś w tym stylu. Pewnie go to zaskoczy i stwierdzi, że cię nie zna a to dobrze robi facetowi. Zobaczysz, że nastepny ruch bedzie jego. POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagzaa
Iza bożeńku jak ty wytrzymałas bez niego tyle czasu? ja bym chyba ciągle spała i ryczała na zmiane :( boli mnie to ze juz nie jest tak jak kiedys, ja go kocham a od niego nie czuje tej miłosci..:( ma mnie w tyłku, woli poszfendac sie z kumplami a ja płacze i martwie sie po nocach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Izaaa.............chyba masz super pomysł........... Chcę być z nim nadal..........kocham go............muszę coś zrobić w tym kierunku..........tylko z jego strony tez chciałabym zobaczyc starania...jakiekolwiek...........chciałabym zeby czasami mnie gdzies zaprosił.......na małą kolacyjkę przy świecach......nawet na pivko, bylebysmy wyszli tylko z tego domu....... Ciężko mi ostatnio bo ciągle o tym myślę......Nie chciałabym aby tylko jedna strona działała w tym kierunku......chciałabym zobaczyc tez z jego strony jakies zaangazowanie......... Nie chcę go stracić!!! Nie chcę tez abyśmy znudzili się sobą do obrzydzenia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyznaje czasami było ciężko ale mieszkałam wowczas w Poznaniu a tam jest co robić:), mam dużo znajomych wiec jakieś imprezy, mieszkałam w mieszkaniu studenckim więc były kumpele z którymi mozna było wyjść. czasami tylko dobijał mnie chłopak koleżanki, który jak tylko się przekomazaliśmy to pytał o Tomka( czasami puszczałam bekse). Było warto bo oboje zrozumieliśmy, ze zajebiście nam na sobie zależy a sex po takim rozstaniu to bajka. Sex jest fajny gdy: 1.jesteście ze sobą długo, znacie się i wiecie co lubicie 2.jesteście ze sobą krótko, są te dziwne emocje :) Po takim rozstaniu i powrocie jest dwa w jednym. No ale niekoniecznie trzeba się rozstawać, czasami wystarczy tak jak już pisałam zaskoczyć faceta, tak żeby nie wiedział czy to jest ta sama kobieta z którą byłem tyle lat. Jezu czym ona mnie jeszcze zaskoczy.... Radze najpierw wypróboważ sposób nr 2 ewentualnie jesli nie pomoze to sie rozstać na jakiś czas ale zaznaczyć, że jeśli zatęsknicie to wracacie. Być może nie bedzie konieczne rozstanie tym bardziej , że z tego co piszesz to super facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączę się z tobą...
faceci są ślepi...! niestety bardzo często nie widzą problemu Kryzys czy też monotonia albo nuda wkracza tak gdzieś po5 - 7 latach znajomości... niestety i mnie to nie omija... ale staram się... bywały dni że chodziłam zła, naburmuszona, nie odzywałam się - a on nic... kolacja jakaś pychota... eee nie jestem głodny kąpiel, świeczki... eee dziś jakoś źle się czuję A wszystko :"powinnaś mnie zrozumieć..."no tak ja rozumię...ale ja też coś chcę od życia W końcu trzeba nim potrząsnąć zrobić awanturę!, bo płacz w poduszkę nie pomaga!, ja płaczę a on sobie śpi... Jesteśmy małżeństwem, kochamy się i to nie brednie, czy tak sobie mówię na wyrost. Niestety jako ludzie różnimy się, szczególnie w chwili obecnej na płaszczyźnie ilości sexu... ja mam ciągle mało, a on obraca w żart, przytula mnie i mów że jestem demonem, i to tyle... a sexu niema, ale przecież żabko wczoraj był (akurat! 5 dni, albo tydzień temu). Ale mam nadzieję że to się zmieni :) co do jakości to naprawdę jest świetnie i myślę że długo nam nie braknie pomysłów... Ale musisz walczyć.... ciągle... czasem brakuje sił... niestety, ale wg mnie skok w bok nie wchodzi w rachubę! W końcu wybrałam sobie właśnie tego mojego ukochanego :) może przyjdą lepsze czasy... a czy następny facet po 5 latach przyniesie ci śniadanko do łóżka? w związku jak w pogodzie, jest słońce - namiętność, jest deszcz, smutek i bywają też tornada iśnieżyce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasmin może tez warto mu powiedzieć o tym co czujesz i , ze masz ochotę na to żeby czasami wykazał inicjatywe i gdzieś cie porwał. Rozmowa dużo daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się ze skok w bok to nie jest rozwiązanie nowy facet też nie bo minie 5 lat i co dalej? kolejny? Może dobrze ich czasami pochwalić tak \"za nic\" zrobi coś drobnego, jakiś spontaniczny pocałunek chociaż i walnąć mu wtedy \" misiu dawno taki nie byłeś super\" albo sama go pocałuj i powiedz to samo, facet się nie połapie bo jak usłyszy komplement to zaczyna myśleć jak zasłużyc na nastepny. Po kilku komplementach nie do konca zasłużonych powinien zacząć zasługiwać na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak mi moja mama kiedys powiedziała- do faceta trzeba mówic konkretnie i bardzo spokojnie bo inaczej nie zrozumie cie wcale! :-) Kiedyś juz mówiłam mu o swoich odczuciach.....ze chyba w naszym związku cos sie psuje....ze jest nudno.....nie tak jak kiedys...zapytałam go dlaczego juz razem nigdzie nie chodzimy.......czemu nie wykazuje zadnej inicjatywy.....a on na to ze co za różnica kto pierwszy kogo gdzies zaprosi. Odpowiedz jest prosta- on jest mężczyzną- powinien zabiegac o swoją kobietę, sprawic by czasami poczuła sie jak na pierwszej randce. Rozmawiałam niedawno o tym z przyjaciółką. Ona jest uz mężatką. Stwierdziła że ona ma tez powazny problem......ona robi wszystko dla swojego faceta.....codziennie ma podany ciepły obiad na stole.....sprząta....myje gary......a on się buntuje i obraza jak ona go poprosi by ją zawiózł raz w miesiącu dosłownie gdzies samochodem. To straszne gdy zaangazowanie wychodzi tylko z jednej strony;-( Macie rację...........porozmawiam z nim otwarcie, znajdę odpowiedni moment........nie wiem czemu ale boję sie tej rozmowy........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uszy do góry nie ma się czego bać albo zrozumie albo znajdziesz inny sposób. faceci są bardzo schematyczni i prości i być może dlatego nie rozumieją pewnych rzeczy ale to kwestia sprawnego pokierowania nimi. Może gdyby koleżanka skrytykowała przed mężem taki sam przypadek jak ma ona ( tak że niby jej znajomi tak mają) jej maż stwierdzi , ze ups on chyba też taki jest , że moze trzeba sie zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacze sie z wami
witam kobitki Lacze sie z wami, mam ten sam problem, jednak my jestesmy razem ponad 3,5 roku. A juz widze roznice pomiedzy tym co bylo wczesniej a teraz :( kiedys nie moglismy wytrzymac bez siebie, bez namietnych pocalunkow i przytulanek :( Teraz zauwazylam, ze jak z mojej inicjatywy cos nie wyjdzie, to on moze przez miesiac nie zainicjowac czegos :( Nie wiem jak to rozumiec, Fakt, ze wczesniej to on zawsze byl ta strona aktywna, moze teraz chcial zebym to ja przejela inicjatywe? Moze juz mu sie znudzilo? A moze jest jeszcze inny powod? :( Zaczyna mi to naprawde doskwierac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie cierpię jak jest między nami zle!!!!!!!!!!!!1 żyć mi się odechciewa! Trzeba się za siebie wziąć, a wlasciwie za nasz związek! wprowadzic jakies udoskonalenia..........ale jakos brakuje pomysłów.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
i tez dobrych kilka lat za soba.... ale to nie jest tak do konca... wiekszosc z was piesze ze oni nie wykazuja inicjatywy... a co wy robicie dla nich? tylko dla nich? Nie ma mowy ze bedziecie czuly motylki w brzuchu jak was dotknie... tak jak to bylo kiedys (4-5 lat temu)... pierwsze spotkania, dotyk, pocałunki...niestety juz tego nie przezyjecie ale moze byc rownie dobrze a nawet lepiej tylko ze inaczej... my mielismy "krysyz" po 3 latach.. nie rozstawalismy sie ale jakos nie czulam sie zbyt szczesliwa.. wiecznie sie zastanawialam czy to Ten... pomoglo rozstanie- musial wyjechac za granice na 4 m-ce po powrocie uczucia odzyly i tak jest do tej pory 1.5 roku.. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez tak miałam rok temu- wyjechałam na 3 mies. na Cypr. Nie miałam dosc czasu na to zeby tęsknic ale.....po powrocie..........juz wiedziałam ze nie moge bez niego zyc!!!!! Zdałam sobie sprawe z tego jak bardzo mi go brakowało!!!!!!!!! Dziś zapytałam go czy nie miałby ochoty wybrac się gdzies ze mną.....do jakiejs miłej knajpki posiedzieć, porozmawiac...popatrzec sobie w oczy........... Był mile zaskoczony- objął mnie, przytulił i powiedział że z rozkoszą niedługo zorganizujemy sobie taki wieczór!!! ;-) Wierzę ze bedzie miedzy nami jeszcze to co było kiedys, albo chociaz powróci........na małą chwilkę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i wlasnie tak trzeba
wyskoczyc z czyms od siebie... zrobic cos tylko dla niego... chyba wiekszosc par ma takie chwile ale przeciez on przechodza i znow swieci sloneczko :) czasami troche trzeba pomoc ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość era20
yasmin a moze wlasnie sprobujcie sobie przypomniec jak bylo kiedys...monotonia jest straszna....zacznij go zaskakiwac...przygotuj kolacje przy swiecach...wspolna kompiel...wieczorny spacer..kino...Czasami zamiast siedziec przed TV warto podejsc do ukchanej osoby i poprostu sie przytulic:)...takie mile gesty nadaja zwiazkowi swierzosci..a im czesciej tym lepiej.Mysle ze on zalapie aluzje i zacznie robic Ci rowniez mile niespodziankiNie pozwolcie zrobic z siebie starego malzenstwa.Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje tylko ze nie bedą to tylko jednostronne starania...mianowicie z mojej tylko strony. Mam nadzieje ze i on cos ciekawego wymysli....chciałabym:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLEK12136778
czesc ja bylem w podobnej sytuacji co ty , ale moj zwiazek sie rozpadl ,mozesz sama zaproponowac jakies wyjscie ?pokazywac mu ze ci na nim zalezy co dziennie ,nieoddalajcie sie od siebie to jest najgorsze!!!!!!! .pokaz mu ze go kochasz najmocniej na swiecie a reszta przyjdzie sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość era20
yasmin mysle ze bedzie dobrze...pomysl moze on tez sie nad tym glowi..tylko ze nie wie jak zaczac:) Sadze ze jak zrobisz pierwszy krok to mile sie zdziwisz:)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podnosicie mnie na duchu....naprawde dzięki po stokroć!!!!! wierzę ze jeszcze bedzie super!!! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość era20
Bedzie napewno...,musisz wziasc sprawy w swoje rece...faceci czesto zanieduja takie sprawy..uwazaja ze wyjscie do kina powinno odbyc sie w swieto...A jezeli nie zalapie aluzji czulych gestow,skromnych prezencikow i propozycji wyjsc...to wyloz karty na stol,ze zalezy ci na nim i chcialabyc zeby bylo tak jak kiedys..wkoncu sie kochacie i powinniscie sobie to okazywac.Bedzie dobrze..Faceci to zawiasy..trzeba ich czasami naprowadzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednak jest coraz gorzej................................................całą noc dziś nie spałam................wczoraj wrócił z pracy późno wieczorem...............właściwie w ogóle ze sobą nie gadalismy, nawet nie zauwazyłam jak połozył sie w drugim pokoju i zasnął. Dziś rano wyjechał w delegację ale nawet nie zostawił kartki ani nie napisał smsa czy wróci dzis czy moze jutro...... Nie wiem....chyba juz szlag wszystko trafia. Idę się dziś napić..................i zamierzam wrócić baaaaardzo późno................. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest gorzej.........z dnia na dzień....................................................................niestety chyba dłuzej tak nie pociągne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość era20
yasmin...naprawde mi przykro i wspolczuje Ci....nie znam Cie,ale z Twoich wypowiedzi moge stwierdzic ze jestes wartosciowa dziewczyna i widocznie on na Ciebie nie zasluguje....3mam kciuki za Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×