stare panny atakują nasze rodziny ...

hehehe zaczerń nicka;)

wy też macie dzisiaj takie wzdęcia ? zaraz tyłek mi rozerwie...

Znam stare panny dewotki koscielne, lub takie ktore maja kochanków albo zupełnie normalne dziewczyny ktorym sie po prostu nie ułozyło. Wielką głupota jest wrzucac wszystkie stare panny do jednego wora. wspołczuje światopogladu. tak na marginesie... zony boją się młodych samotnych kobiet bo stanowią one zagroznenie. Mam kilka kolezankek ktore maja mężow i otwarcie mowią ze nie zapraszają do siebie do domu samotne kolezanki zeby nie kusic losu....

he eh ja widze kochanica... a kochanica.. policzcie kropki

podszywaczu.... te numery ze zmnianą nicka tez wszyscy znają:) Ja mam po słowie KOCHANKA 3 kropki a nie 2:)

kochanka ... czarna kochanka.. czarna

A tak poza wszystkim, to aczkolwiek zionę zgnilizną moralną (dlatego uzywam perfum i często się kąpię), to jestem akurat rozwódką. To lepiej, czy gorzej, moje Wy moralistki? :D

Leze na obiadek.. potem zajrze papa

kochanko... z 3 kropkami własnie widac jaka głupota bije z tych podszywaczy...sami by tego nie zauwazyli

nie podszywaj się lampucero !

wy chyba w ogóle nie macie duszy ... i tym samym sumienia.

zdzirowate są i dawajdupki publiczne - one do nikogo nie należą tylko do tych co wyciągną po nie rękę ... albo raczej penisa.

I tu się mylisz, Przedmówco i to bardzo.

to czyja ty jesteś ? niczyja ! A jeśli niczyja a jednak seks uprawiasz to musisz być publiczna. Proste ?

żal ci sciska tyłek...że nie jestes publiczna ani jedyna dla Twojego męża?

A co powiecie na małżenstwo , kiedy żona kocha się ze swoim męzem raz na miesiąc , a poźniej juz po latach \"pozwoli\" raz na pół roku i to \"po bożemu\" , bo przeciez inaczej to jest grzech. Mąż zapier......cięzko na całą rodzinę , ona pracą splamiła się się przez 3 lata tylko Za nimi związek 20-letni... Żadnych zainteresowań, tv, szlafrok i nawet nie papiloty - bo po co , jest jaka jest i nie myśli podobać się nikomu Próbował cokolwiek zmienić , na nic wszelkie próby W końcu znalazł to czego w życiu mu brakowało- kochankę Spełnia wszystko to czego nie daje mu żona Udany seks , wspólne zainteresowania, jest zadbana- pomimo że pracuje i ma wiele obowiązków Ale...własnie jest ale , bo są tez dzieci , które trzymaja go w tej rodzinie I teraz drzy czasem , aby zona nie dowiedziała się o tym romansie, właściwie nie o romansie bo o miłosci Bo sama doprowadziła do takiej sytuacji , ale pewnie wielkim głosem krzyczałaby w domu, jaki to z niego grzesznik , a i pewnie tutaj tez - gdyby umiała pisac na klawiaturze :) Pewnie ktoś powie- widziały gały co brały Tylko nikt nie przewidzi w co zmieni sie po latach ta druga połowka

Nie, sektor prywatny jestem, a prawo własności do mnie mam tylko i wyłącznie ja sama. Niewolnictwo zostało zniesione w XIX wieku o ile pamietam?

włąsnego nierządu żałosne jest. Jeśli nieszcześliwy taki jest on to czemu się trzyma żony a tobie tylko penisa daje, a nie siebie całego ?

Ech, rozbawiona... co ty godosz, co ty godosz... zdaj sobie jedno zajebiście ważne pytanie - skąd ty to wszystko wiesz ? Od tego faceta i tylko od niego. Jeśli RZECZYWIŚCIE byłoby mu tak źle, to nie czekałby ani sekundy i zostawiłby taką żoną nawet bez zaplecza w postaci kochanki. To, co wygaduje ten facet, to BZDURY obliczone na to byś chętniej rozkładała nózki. Sorry...

powiem wam jedno zony szuka sie tego czego sie nie ma jakby moj maz dawal mi to czego potrzebowalam nie znalazlabym kochanka i odwrotnie zona mojego kochanka to zimna ryba zastanawiam sie czy nie poznac by jej z moim mezem hmmm dobra mysl nadali by sie a moze zastanowcie sie czego nie dajecie mezom swoim zamiast straszyc ich grzechem dopiero wyjdziecie na dewoty w ich oczach hihi

Ani mi się śni cokolwiek usprawiedliwiać, bo mnie najbardziej smakują zakazane owoce i z chęcią bym sobie jeszcze jakiś grzechów dorzuciła ;) A tak miedzy nami, jego penis jest najlepszą rzeczą jaką posiada. To dobry chłopak, ale na męża za cholerę go nie chcę! Na razie idę, ale jeszcze potem wrócę, aby o potepieniu duszy mojej i upadku moim poczytać, i niechaj za pokutę mi to będzie policzone...

zakląć, zapalić, wypić i na chuju się pohuśtać ... ale dlaczegop to ma być chuj innej kobiety ?

Opisana powyżej sytuacja nie dotyczy mnie To nie hymn pochwalny dla kochanki , ale negacja dla takich własnie żon Przypuszczam , że na tym forum jest mnóstwo takich pań , z ta tylko róznicą , ze wiedzą do czego słuzy myszka i klawiatura Więc prosze nie przypisywać mi zasług tej wymienionej kochanki, chociaż przyznaje, że chyba więcej zrobiła dla owego męzczyzny przez dwa lata i niż zona po 20 A sytuacje znam, bo... I tutaj potwierdza sie reguła- zona dowiaduje się ostatnia:)

hmm, mam 26 lat, niezamężna, ale tez nie singiel...i mam takiego jednego "żonkosia" na oku, widzimy się parę razy w roku, za każdym razem mnie bajeruje, że hej ;) takie rzeczy mi mówi, że aż mnie rozwala, hehe, od mojego faceta w życiu taki bajek nie słyszałam :)nie wykluczam, że keidyś wezmę i sie z nim prześpię, tak z ciekawości, dla urozmaicenia. i co, też będę starą panną atakującą rodzinę? w większości przypadków, strony atakujące to bynjamniej nie kobiety. echh, żony (ogólnie mówię), jakbyście wy słyszały, jak wasi mężowie potrafią czarowac inne kobiety, byleby dopiąć swego, to byście ich w dupę kopnęły i wygnały gdzie pieprz rośnie :o i byście takich durnycvh topików nie zakładały :P

i co, koniec dyskusji?

Coś sie komuś wyczerpało.... Ale za jakiś czas będzie nowy topik na ten odwieczny temat :P

teraz dyskusja wre o pissingu

straopanieństwo powinno być stanem uświęconym

jest jakeiś zdumiewające przyzwolenie na hienowanie starych panien na rodzinach. One są jak pasożyty na zdrowym ciele.

Stare panny (przeważnie właśnie one!!!) mają wszystko totalnie w dupie. A zwłaszcza napalonych na okazjonalny seks mężów i ojców przykładnych na codzień. Poza tym oni mają swoje burdele i dwukrotne rozwódki więc po co im strae panny. To by raczej świadczyło i ich degeneracji i braku innych okazji, a nie o takowymż ze strony tych ostatnich, które mają swoje powody by się na trzymać od pojebów z daleka i inaczej sobie zycie układać (z dala od pojebów psychicznych).