Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Karen80

Matka mojego chłopaka zniszczyła nasz związek

Polecane posty

Karen, mądra z Ciebie dziewczyna. Przyznaje Ci rację, ale wiesz, mąż mieszka daleko, ja mam dobrą pracę z której musiałabym zrezygnować przeprowadzając się do niego. Jeśli miałoby mi się nie ułożyc w małżeństwie i zostać bez pracy to sama wiesz.... Odpowiadając na pierwsze pytanie: tak on ją zostawił dla mnie, ale jego mama i siostra o tym nie wiedzą, one myślą, że poznaliśmy się po jego zerwaniu z ex. Zaraz posypią się słowa krytyki wszystkich zostawionych przez facetów, ale ja też byłam kiedyś zostawiona i dziś wiem, ze nie można się zmusić do miłości i nie chcialabym mieć faceta ktory mnie nie kocha i marzy o innej. Kto by chciał być tą niekochaną? Dlatego uważam ze uczciwiej jest się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co... moj chlopak- a raczej byly chlopak bo tydzien temu z nim zerwalam!- jest dopiero mamisynkiem! uznalam ze nie ma co sie meczyc,on sie nigdy nie zmieni, powiedzial ze poki co dzieli czas miedzy nas dwie a po slubie to sie zmieni... a g..no prawda! nagle w dzien slubu sie odmieni?zaden papierek tego nie zmieni!nigdy by to sie nie zmienilo. we wszytskim jej przytakiwal, robil to co chcaiala, nigdy nie sprzeciwial sie i jest na jej kazde skinienie paluszkiem. i powiem wam ze zadna przeprowadzka tu nie pomoze! jego matka mieszka 300 km stąd i co z tego! ona dzwonie codziennie,wypytuje o wszytsko,co robimy,co gotuje itd. on mowi do niej \"mamusiu\" bleh okropne-facet 26 lat.zreszta co sadzicie o doroslym facecie ktoryspi z mamusia w jednym lozku a ma do wyboru łóżko polowe obok? albo ze jeździ z nia do jej koleżaneczek na kawe?zreszta wszytsko robilam źle - bo nie jak mama!a na kazde slowo ktore nie bylo jej pochwała-obrazą tez absolutnie nie-wybuchal takim gniewem. nie nawidze buraczkow i on o tym wie ale \"mamy buraczki sa wyjatkowe\"i mam je jesc!kur..jak nie jem mojej mamy buraczkow ktore podobnpo sa super to dlaczego mam jesc jego matki buraki. wszystkie swoje wolne dni spedza u niej a ja tu sama, urlop-3 tygodnie tez spedzil z nią, kazdy wolny weekend,kazde swieto itd. Dla mnie w tygodniu nie mial czasu bo praca, silownia,kumple itd. wiec chociaz liczylam na weekendy ale gdziez tam! ale miarka sie przebrala teraz... pojechal do niej na swieta.. poczatkowo mial jechac na 3-4 dni ale nie!mamusia zarzadzila ze wroci dzien przed sylwestrem czyli po 7 dniach \"bo mamusia taka biedna, samotna\" sratarata i mam juz dośc. to sie nigdy nie zmieni a ja nie zamierzam spedzic calego zycia sama. moze znajdzie sie ktos dla kogo JA bede najwazniejsza, dla kogo ja bede na 1 miejscu. nie zamierzam byc jakims dodatkiem acha i dodam ze jest jedynakiem. pieprzonym narcyzem ktorego mamusia utwierdza w przekonaniu ze jest najcudowniejszy,najmadrzejszy i w ogole naj naj. narcyz jeden .wielki pan porucznik. dziewczyny wystrzegajcie sie facetow ktorzy kochaja tylko siebie i swoja mamusie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O.Muchomorek
pewnie mama zobaczyła ze po prostu lecisz na jego kase i ostrzegła go przed tobą i w pewnym sensie uratowała mu życie,takze mozesz miec pretensje tylko do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marian z północy
ojciec muchomorek ma rację,kobiety to takie dziwne istoty ze jedynym mezczyzna na swiecie ktorego sa w stanie obdarzyć bezinteresowna miłoscia jest ich własny syn,kazdego innego faceta pragna jedynie wykorzystać do wyboru (finansowo,sexualnie,psychicznie) a gdy im się znudzi to porzucić go albo zdradzać gdy nie spełnia juz ich oczekiwań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do NIE-SYNOWEJ ...
Wiesz nie rozumiem ciebie, wzięłaś slub i nie mieszkasz z mężem ... To po co braliscie ślub, po to żeby być oddzielnie ? Poza tym zostaw tesciową i sistre twojego meża w spokoju. Kazdy ma prawo miec swoje sympatie i antypatie ... co ciebie to obchodzi czy one wola ciebie czy twojego meża ex, przeciez to ich sprawa, nie twoja i to ich problem. Ty wychodziłaś za mąż za niego nie za tesciową a ni jego siostrę. One sa jakie są i je nie zmienisz, twój mąż tez nie ma na to wpływu. Oczywiscie to twoje zycie i twoja sprawa, ale jak myślisz bedąć żoną na papierku jak długo takie małżeństwo może przetrwać ? Zastanow się dziewczyno, co ty robisz, pozdrawiam :-D PS To nie tesciowa popsuła najpiekniejszy okres w waszym życiu, ale wybacz TY - na siłę chcesz zeby rodzina twojego meża ciebie kochała, lubiła ... przyjmi do wiadomosci, że jest inaczej i koniec. Przestań się dręczyc i zadręczać bo zniszczysz swoje małżeństwo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to xxxxxxx
Starałam sie byc mila dla przyszłej teściowej, ale od poczatku coś mi w niej nie pasowało. Ale teraz to juz nie mam ochoty na kontakty z nią chodzilismy do niej na niedzielne obiady, a przy ostatnim usłyszalam tekst że ona nie była tak wychowana jak ja. co niby mi sugeruje że ja zostałam żle wychowana, zresztą czeka ona na moje pomyłki słowne i próbuje stworzyć z moim chłopakiem koalicje przeciwko mnie, a to mi sie nie podoba coraz bardziej, zreszta miała konflik z dziewczynami swoich synów, to chyba coś znczy, nie chce prowadzić z nią wojny ale nie oznacza to że mam spokojnie siedzić i znosic jej uwagi, po ostatniej wizycie wygarnełam chłopakowi co o niej myślę, znenerwowałam się na maksa, wiem że on jest za swoja matką i uważa że przesadzam. Zreszta robi plany na przyszłość swojego syna mnie w nich nie uwzględniła. chcę tu dodać, że nie jesteśmy nastolatkami i planowaliśmu ślub w ty roku, on wojej matce o tym nie powiedział nie wiem dla czego, ale widzę że zaczyna już coś kręcić i to mnie wkurza i psują się syosunki między nami a ja tego nie chcę, ale co zrobić żeby było dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ... znam to xxxx ...
Nie rozumiem ciebie, co to znaczy, ze matka twojego chłopaka planuje mu życie... A ile lat ma ten twój chłopak, bo wg mnie to źle świadczy o nim, zakładam, że on jest dorosłą osobą :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JENDZULKA1111
to zwykła zimna suka tak o niej powszechnie mowie i czuje do niej tyle nienawiści jak do nikogo innego... On też nie był bez winy i teraz pluję tylko sobie w brodę ,że wierzyłam w te wszystkie jego słowa i zapewnienia....5,5 roku poszło w p....bo mój chłopak a raczej były narzeczony wybrał..no dał mi do zrozumienia że ona zawsze będzie jego matką pomimo tego ile krzywdy i bólu mi zadała BRONICE SIE DZIEWCZYNY OD TAKICH SUKOWATYCH teściowych POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam w dupie bycie mamisynkiem
idę się pociąć. Gromikie podziękowanie wam drogie forumowiczki. jeżeli wyciągacie argumenty typu ten czat, skrzywdzonych przez życie panien i kobiet które nie wiedzą co to jest miłość, szerzące tylko nienawiść, to wasza sprawa. żegnam. T.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam w dupie bycie mamisynkiem
niestety stchórzyłem jak zwykle. wkurwia mnie ta wasza presja, po części macie racje z zazdrością matek, a po części jesteście ograniczone w ... nastawiacie się wrogo do rodziny partnera, a oczekujecie uznania i akceptacji, brutalnie wchodzicie z butami w cudze życie i oczekujecie, że was jeszcze cmokną za to To że ktoś się o was cały czas stara, tego już nie widać, lepiej znaleźć sobie wroga, matka, ojca, brata, kolegę i tak w kółko czego wy oczekujecie?????????????????? dajecie się podpuszczać przez stare k.. które zmarnowały swoje życie, a teraz trują innym, aż się rzygać chce bez odbioru T.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momororo
Matka twojego chłopaka zniszczyła ci związek? A gdzie ty byłas wtedy? Co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne i niestety prawdziwe
moja teściowa też taka była. Raz w złości jej powiedziałam, żeby zmarła na raka. Po 10-ciu latach zmarła na raka w wielkich męczarniach prosząc o dobicie. Czasem warto przystopować złe myśli, bo one mogą zabić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Andzia55=> nie zarabiasz = nie pijesz. Chyba prosta zasada? Dogadaj mu, że skoro jak baba siedzi w domu to niech przejmie babskie obowiązki w calości, łacznie z zajmowaniem się dzieckiem, kiedy ta co utrzymuje dom idzie odpręzyć się w robocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
*po robocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ! poszukujemy do programu tv kobiet i mężczyzn, gdzie mężczyzna jest lub był maminsynkiem. Chodzi o jakieś ciekawe historie związane z tym tematem, na przykład: jak sprawić by maminsynek stał się w końcu mężem i raz na zawsze odciął się od pępowiny mamusi. ewakowacz@tlen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do karen80 proszę o kontakt na maila ...ewakowacz@tlen.pl szukam ciekawych historii do programu tv, twoja mnie zaciekawiła ,chciałabym poznać ją bliżej . Proszę o pilny kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny & kobietki !!! piszcie do mnie na ewakowacz@tlen.pl, jak macie ciekawe historie dotyczące lub maminsynków związane z teściową !!! poszukujemy ciekawych historii do nowego odcinka ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba jestem taką jędzą
Kiedyś mój dorosły syn- student poznał dziewczynę. Znajomość rozwijała się w najlepsze. Kiedy jednak przestawił nam wybrankę, było dla mnie jasne, że TAKIEJ synowej nie chcę. Dziewczyna miała wiele zalet i jedą wadę. Wyglądała jak Agata Wróbel, chociaż nie była atletką. Ubierała się jak jej koleżanki: opięte dżinsy, goły "brzuszek":o Bez przerwy rozmawiała o dietach, tabletkach, kuracjach. Za każdym razem przyjeżdżała o kilka kilogramów szczuplejsza lub kilkanaście tęższa, niż poprzednio. A wobec syna przyjęła postawę wszystkowiedzącej dorosłej mentorki, własne kompleksy lecząc próbami ośmieszania go wobec "ja jestem świetna, nie to co wasz syn" Kiedy szli razem, znajomi patrzyli z niedowierzaniem, że taki pasztet idzie z synem. No i obrzydziliśmy, nie chcieliśmy mieć wnuków z tego układu i innych problemów, w końcu syn też swoje zrozumiał. Dodam, że syn nie jest chucherkiem, wcale nie chodziło o kontrast Dziewczyna walczyła, pomogła nam pewna odległość, ale w końcu wyszła za mąż za dość podobnego do syna chłopaka, a ja myślę, ze będę fajną teściową dla fajnej dziewczyny. Tak samo jak dla starszej synowej, która co rano wpada do mnie na kawkę lub zabiera mnie na zakupy. Napisałam o sobie, bo niektóre z Was ...Ech. możecie sobie po mnie pojechać. Stara Jędza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezele
dziewczyny po przeczytaniu waszych postow az sie boje!! bo spotykam sie z chlopakiem ktory nie mieszka z rodzicami bo wyjechal na studia do innego miasta.. cokolwiek razem nie robimy to gdy zadzwoni jego mama to rzuca wszystko i odbiera. NIE DAJ BOZE zeby nie zdarzyl odebrac i oddzwonil po minucie bo potem musi szanowna "mamunie" przepraszac przez pierwsze 5 minut rozmowy :) heh gdy smieje sie z niego ze jest mamisynkiem to sie wscieka :) ale jego mama pewnie mysli ze jestem nienormalna.. bo zawsze jak sie przysluchuje na zywo rozmowa "mamuni" z "syneczkiem" (autentycznie tylko tak do siebie mowia) nie umiem sie powstrzymac od glupiego usmiechu. Ja tez mowie zdrobniale do mojej mamy i mowie jej ze ja kocham, ale jednak przy kims nie jestem taka wylewna.. moze to ze mna nie wszystko ok? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojala
No, to ja mam chyba w pewien sposób dobrze. Mój mąż jest jedynakiem, ale gdy dzwoni teściowa to mąż oddaje mi zaraz słuchawkę i karze podejmować decyzję za nas. Mnie czasami to denerwuje, bo nie lubię tych grzecznych, formalnych rozmów. Teściowa prowadzi aktywne życie i może dlatego jest nieźle, nie wtrąca się. Czasami coś sugeruje mężowi, on mi przekazuje jej uwagi i dostaje mu się, więc chodzi wściekły na nas dwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwator-jedynak-maminsynek
tak sobie czytam wasze przezycia i widze ze rozne sa ale bardzo podobne ja nie jestem juz chlopcem mimo ze cale zycie bylem jedynakiem -maminsynkiem i po latach dostrzegam tego wady jak i zalety -wady wiadomo brak odpwiedzialnosci za wlase czyny decyzje ,brak zaradnosci zyciowej wchodzi tez sytuacja konfliktu tesciowa-zona czy narzeczona,gorszy klopot jesli sie mieszka razem w jdenym domu tak jak u mnie sytuacja miala miejsce nie chche nikomu radzic i nie chche prosic o rade chche sie podzielic swoimi przemysleniami ja wiele zrozumialem dzieki swojej kobiecie wiele zuwazylem jesli chodzi o moje relacje z mama prawda jest taka ze kazdy syn jescze jdynak kocha maktke bardzo i ciezko skreslic ktoras sobe bliska dla drugiej nigdy zadna z zon czy kobieta faceta maminsynka nie powinna tego oczekiwac to niemozliwe i zasze doprowadzi do tragedi latwo pwiedziec paniom ze to maminsynek a ta jego mamsuia to nadopiekuncza ale prawda jest taka ze jestesmy tylko ludzmi i zoabczycie pani jak ciezko nie wychowac swojego syna w ten sposob jak juz bedzicie go mialy jak ciezko nie koazac mu milosci w kazdoraki sposob to nie takie proste treba te matki zorzumiec ja swoja rozumiem i nie przkresle jej za to bo sama mnie wychowyala w czasach gdy nie bylo EWY DRZYZGI na kazdym rpgrmaie nie mowiono jak wychowac prawidlwoo dziecko dodtakowo w stanie wojennmy za komuny kiedy bylo ciezko pioza tym gdby nie wychwanie matek wasi maminsynkowie nie byli by tacy mili dla was nie mieli tyle szacunku do kobioet ja was rzumiem to ciezka kwestia ale zawsze ale to zawsze trzeba trzymac strone partnera jesli wam na nim zalezy nie oczerniac tesciwoej tylko pwiedziec co boli a z czym jest ciezko i rpbowac razem wymyslic wyjscie z sytuacji bo mysle ze takie instnieje ja postaiwlem nie na klotnie chche ze swoja mama roziwaizac ten spor pokojowo w atmosferze zorzumienia tak zeby jej uswaidmomic ze jest tylko czlowiekeim jak my wszyscy i popelnia czasme bledy ktore moga sie odbic na mnie czyli jej ukochanym synu polecam duzo czytac duzo przemyslen jak najmniej klotni powiodzenie jedynakom zonom jedynakow i cierpiacym mamom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisetka
witam ja wlasnie mam calkiem podobny problem, zwariowana mamusia mojego przyszlego meza poprostu ma kaprys zeby nas nie akceptowac po 2 latach proszenia i scierania sie w koncu zerwalismy zupelnie kontakt, ale ona i tak robi jakies podchody, wypytuje o nas ludzi itp. najwiekszym problemem jest to ze wlasnie sie zareczylismy i planujemy slub i zupelnie nie wiemy jak w tej sytuacji sie zachowac, co zrobic z Nią... zaprosic? nie zaprosić? wyjasniać cos przed slubem? nic nie wyjasniac i czekac jak na szpilkach na kolejny jej cios? nie zapraszac i tym samym zostac znienawidzonymi juz na zawsze? choc w zasadzie ona juz mnie nienawidzi tak bardzo ze nie wiem czy bardziej sie da... co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedynem wyjściem jest odizolować się od mamuśki nie kontaktować się, nie odwiedzać na ślub zaprosić ale w ostatniej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisetka
chetnie wcale bym nie zapraszala ale to dopiero bedzie afera co do ostatniej chwili to tez nie takie proste, w jego rodzinie jest błyskawiczny obieg informacji, ona pewnie sie dowie o dacie szybciej niz my sami ją ustalimy... i znowu bedzie afera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zakańczanie związku przez mamuśkę przeszłam wczoraj... Niektórzy faceci nie chcą być dorosłymi meżczyznami odpowiedzialnymi za własne życie. Niektóre matki - zwłaszcza te, któym w życiu coś nie wyszło - nioe potrafią zrozumieć, że niszczą życie syna, niedoszłęj synowej i po trosze swoje, bo z taką babą ciężko sie przyjaźnić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisetka, co u Ciebie? Jak się sprawa rozwiązała? Już po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym wszystkich
taki cipowatych maminsynków przekonywała,że matka traci poczucie bycia potrzebną bez nich i żeby matek nie osamotniali i wszędzie z nimi chodzili- przynajmniej byłoby widać, kto od razu jest do odstrzału do końca swych dni powinni mieszkać ze swoimi matkami,jeść jej obiadki a zamiast seksu wkładać sobie wibrator w tyłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpie teściowejjj
moja to samo. jej nie wyszło zycie, to próbowała niszczyc moje małzeństwo. I omal sie jej to nie udało. była (i jest) jak trucizna. sączyła jad w uszy swojego syna jaka ja jestem okropna, jakie to ja mam obowiazki synowej. nie mogłam tej kobiecie dogodzic za nic. starałam sie 6 lat. powiedziałam dosć. za bardzo mnie niszczyła, mnie, moje malzeństwo, moją miłośc do meza. siała w moim sercu niepokój o jutro, okropna toksyczna osoba. boje sie jej. Jak nie ma jej w moim zyciu czuje sie lepiej spokojniej, nie ma kłótni z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×