Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość danilka

proste pytanie do kochanek żonatych facetów

Polecane posty

Gość co to za czas ze zło może
się tak pysznić bezwstydnie ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dość że psychiczna
to jeszcze naprawdę ladacznica. Powiedz, który szanujący się facet ożeni się z babką co nie ma żadnych zasad moralnych i włazi zonatemu do łóżka. Ręczę, że żaden. Nawet twój kochanek bo wie, że jesteś łatwa i puszczalska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dość że psychiczna
planować to ty możesz duzo, a ile z tego wyjdzie to się dowiesz sama A on już rozwiedziony czy jeszcze nie teraz: -żona chora -dzieci -praca -kredyty -dom Wybierz to czym się tłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dość że psychiczna
ty naprawdę jesteś psychiczna i zal mi cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak tu się nie dziwić
że o kochankach mówi się żle.Wystarczy twoje wpisy poczytać psychiczna kobietko i nikt nie ma wątpliwości co sobą reprezentujesz. Z takimi jak ty faceci idą do łóżka, bardzo chętnie, ale nie żenią się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi zal tej co załuje Psychicznej... jaka ty zawzieta i na dodatek wpierasz swoje racje. Masz banalne podejscie ... do tego wiedze na temat kochanek czerpiesz z opowiesci zon, albo marnej klasy filmów. Nie masz skarbie fiołkowego pojęcia w jaki sposób rodzą sie takie związki i jaką facet podejmuje walke o kochanke. Poglądy masz ze średniowiecza tak na marginesie. Nie wszystkie kochanki są łatwe i puszczalskie, bo to ze kobieta związe sie z zonatym nie znaczy ze wczesniej sie puszczała. Ja przed kochankiem miałam tylko jednego faceta z którym spałam. NIe wszystkie kochanki Co za ciemnogród....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makarrena
Trzeba mieć faktycznie fiolkowe podejście do sprawy by wplatywać się w romans z żonatym kolesiem i jeszcze gdybać o przyszłości takiego związku. Z realnym podejściem się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -martka-
Kochanki jestem z wami mimo że nie jestem ani kochanką ani żoną, które was darzą ogromną sympatią:) Bądźcie szczęśliwe i .... kochajcie się :) A brzydule żony: won do garów! Do łóżka się widocznie nie nadajecie, skoro wasi ślubni szukają lepszych kochanek od was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj martka
bajki jak z alicji w krainie czarów,sama to wymysliłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co wy na to
Chemia miłosnych związków Neurobiolodzy odkryli, dlaczego kochankowie zachowują się, jakby byli pod wpływem środków odurzających (rozkojarzenie, maślane spojrzenia itd.), a gdy uczucie mija, natychmiast szukają nowego obiektu westchnień. W zeszłym tygodniu prześledziliśmy reakcje chemiczne stanu zakochania, a co dalej? Jest to grupa związków podobnych budową chemiczną do morfiny, wytwarzanych w ośrodkowym układzie nerwowym. Między innymi zmniejszają one odczuwanie bólu, kontrolują nastrój i emocje. Zatem wciąż nie spadają nam z oczu zielone łuski naszego wybranego (nosem) potwora (poczytaj o tym w tekście "Miłość substancjalna") - kochamy go coraz bardziej i bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Makarrena troche nie zrozumiałaś o co mi chodzi z tym fiołkowym podejsciem...:) no ale trudno, jesli ktos nie potrafi czytac ze zrozumieniem tresci to juz jego problem I kiedy tutaj gdybałam na temat przyszłosci związku??? Nie wkładaj w usta mi słow ktorych nie wypowiedziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoooosiek
poczytajcie sobie tu wywody przyszej kochanki:)boki zrywac:) jaka to glupia panienka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najbarzdziej o zdradę obwiniają te osoby co same zdradzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to znaczy
przysza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olli
ja nie zdradzam a obwiniam. uważam, że porządek musi być na świecie bo inaczej zginiemy w chaosie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka zonatego faceta
niech kazdy robi porzadek na swoim terytorium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olli
ale kochanki zaprowadzają swoje "porządki" na cudzym terytorium ... więc trzeba dać im odpór skuteczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka zonatego faceta
a moze to zona wchodzi na terytorium kochanki i kochanka? chca sie pieprzyc to niech im pizda nie przeszkadza i zajmie sie swoja nadwaga hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olli
nawt nie zamierzam komentować tak absurdalnego i obleśnego wpisu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka zonatego faceta
wlasnie skomentowalas hahahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka zonatego faceta
a swoja droga olli.... ciesz sie ze nie jestes uwiklana w taka sytuacja jak ja i tysiace innych mlodych dziewczyn... zazdroszcze ci chcialabym zyc w normalnym zwiazku bez ukrywania sie i bez ukrywania uczuc jestes szczesciara ale niestety mi sie takie cos przytrafilo.. moje poprzednie wypowiedzi byly zlosliwe, przyznaje, i wcale nie mysle tak, jak pisalam nie jestem zadna zdzira, dziwka czy jak tam inaczej mnie w myslach nazwiesz jestem zwykla 22letnia dziewczyna, ktora w momencie gdy potrzebowla przyjaciela i kogos bliskiego zjawil sie ON , mijaly tygodnie zanim mu zaufalam...ale w koncu udalo mu sie omotac mnie, przywiazalam sie do niego..nie wiem czy go kocham wiem na pewno ze jest mi bardzo bliski, rozumiemnie bardzo dobrze i tylko on wie jakie mam problemy, klopoty, on zna moje smutki i radosci bo jemu zaufalam i w nim mialam najwiekszego przyjaciela oczywascie gdy zaczely sie moje pytania o rozwod on zmienil sie...potem chcial wszytsko naprawic, zebysmy nadal sie spotykali ale ja bronie sie przed tym..nie chce sie juz z nim spotykac a on wciaz o to zabiega..czemu? nie wiem, przeciez moglby znalesc sobie inną, taka co nie bedzie wymagac od niego nic, ktora nie bedzie prosic o rozwod....a jednak ciagle zabiega o mnie...ja tego nie rozumiem, on mowi ze jetsem mu bardzo bliska, ze czuje sie za mnie odpowiedzialny,z emartwi sie o mnie...czyba tez sie do mnie przywiazal , w koncu to czlowiek ktory ma jakies uczucia, jak kazdy z nas nie wiem co dalej..tesknie ale jednoczesnie uciakm od mysli zeby sie z nim spotkac....chce iodejsc od niego na zawsze, ale wierzcie mi to nie jest proste, jesli ma sie jednego jedynego czlowieka ktory jest ci taki bliski ja nie tlumacze dziewczyn ktote spotykaja sie z zonatymi facetami z wyrachowania badz innych dziwnym i obcych mi pobudek ja staram sie tlumaczyc siebie sama.. a tlumczasie sie bo TAK, CZUJE SIE WINNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olli
ponieważ znam bliskie mi osoby, które kiedyś były w podobnych sytuacjach wiem jak to jest i to z obu stron barykady ... ale dlatego trzeba ostrzegać inne by nie dały się wciągnąć w ta grę bo to zawsze strasznie się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×