OBRZYDŹMY SOBIE NASZYCH KOCHANKOW zeby latwiej bylo ich zostawic

piszcie kobiety co was wkurza w waszych facetach- mam na mysli naszych kochankow- jkaie zachowania, nawyki itd moze wtedy bedzie nam latwiej od nich sie uwolnic, gdy zobaczymy javcy sa...beznadziejni

he eh ja bym cos napisała ale musze juz uciekać z komputera....jutro napisze napewno dobranoc

kutas jest żonaty !!

dobranoc :)

to, ze zonaty to juz wiemy, o eureko!! ameryki nie odkrylas

oszukuje żone wiec i nas bedzie ...bedzie miał juz to przerobione na żonach...

a ja nie musze sobie go obrzydzac, bo po pierwsze nie czuje sie kochanka a po drugie jego rozwod juz tuz, tuz. i nie ma niczego co by moglo mi w nim przeszkadzac.

pozatym nie jest z nami teraz tylko z żona...

ten topik to chyba specjalnie dla mnie :(

mnie okłamał na pocztku nie powiedział ze ma żone...najpierw pozwolił żebym sie w nim zakochała a potem sama dotarłam do prawdy...jezu jak ja sie mogłam zakochac w takim człowieku

nelka nie tylko dla ciebie dla mnie i dla kochanki zonatego faceta też i dla wszytkich zakochanych co teraz płaczą do poduszki bo on jest z rodzina a nie z nami... :)

masz rację... rozstałam się z nim w sobotę... i nie radze sobie z tym... muszę go sobie jakos obrzydzić... no cholera muszę!

amelinka: zazdroszcze ci jak cholera.... ale co tam teraz czas zeby go sobie obrzydzic, no to nelka, co ciekawrgo napiszesz??

Nie mam właśnie pojęcia co pisać... Nie miał dla mnie czasu kiedy najbardziej go potrzebowałam... Musiałam sie dostosowywać do planów i rozkładu pracy jego żony... Jej... cholera... kocham go nadal... :(

chociaż nie jestem kochanką: ten facet to : obłudnik hipokryta oszust kłamca' wygodny len (żonka wypierze, ugotuje, kochanka obsłuży w łóżku) egoista krętacz zdrajca lawirant cynik tchórz nieudacznik

:P

to akurat miał ;P

szkoda, że dla was tylko to...

kochanka zonatego.....facet ktorego poznalam wcale nie chcial kochanki , chcial w koncu kochac i byc kochany i tak jest i jestesmy szczesliwi. ja nigdy nie godzilam sie na role kochanki. swiadomosc tego , ze on po spotkaniu ze mna wracal by jak gdyby nigdy nic do domu jest po prostu okropna, nienawidze klamstwa. dziewczyny szanujcie siebie i nie dajcie sie wykorzystywac. facetem niestety jest wygodnie mic zone i kochanke. o uczucia zawsze jest trudno a jednak sie zdarzaja. powodzenia

kłamstwo...to pierwsza rzecz co mnie w nim obrzydza

tchórz który za każdym razem kiedy wracła ode mnie zony denerwował sie strasznie bo spóznił sie o jakieś kilka godzin...przy mnie udawła luzaka a jak tylko znikał w autobusie lub samochodzie trząsł sie jak galareta...

ostanie nasze spotkanie...nie zdążył planowo na autobus i nagle błagał żebym cos wymysliła bo to zawsze ja zajmowałam sie organizacją naszych schadzek... wtedy swiadomie nie wymyśliłam nic ... chciałam żeby się poświecił no i został co miał zrobić tylko od atmtej pory nie widzielismy sie a to był koniec lata...mamy jesień...

Czy oni Was szanują? Czy nie dołuje Was ukrywanie się?

dobry pomysł z tym topikiem...wyliczanie sobie Wad...

"pomogę wam"... nie tylko to właśnie... to nie chodzi o sex! ja go kocham, ale skoro jest takim tchórzem... skoro nie potrafi się zdecydować...

dołuje bardzo myślisz że ten topik powstał by jakbyśmy były z tego zadowolone kiedys może i to było ciekawe doświadczenie"miłość" w ukryciu zareczam ci juz nie jest...

ja też nie moge powiedziec ze chodzi tylko o sex... jestesmy w satnie sie spotkać ni nie kochac sie tylko rozmawiać...nelka masz racje kocham go, może on tez w jakis spsób kocha mnie... ale jest Tchórzem...

Oni wszyscy są tchórzmi... A ja już miałam dość... dość okłamywania i jej i mnie... Może na początku takie spotkania ukradkowe miały w sobie dreszczyk emocji, ale kiedy się kogoś kocha to człowiek i nie chce i nie potrafi dłuzej się z tym kryć! Na dłuższą metę to nie ma sensu...

Niestety muszę już uciekać...

nelka ja mam tak samo... tylko ja to juz konczyłam z dwa razy i zawsze wracał skruszony i gotowy na powazna rozmowe