Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochanka zonatego faceta

OBRZYDŹMY SOBIE NASZYCH KOCHANKOW zeby latwiej bylo ich zostawic

Polecane posty

Gość mam wrażenie
kochanko żonatego faceta gdzie jesteś...założycielko tego topiku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
hmmm ja tez nie lubie tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
wiesz mam wrazenie że przeżywamy to tak samo...jak długo trwa to u Ciebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
a ja kiedys przy poważnej rozmowie po naszym rozstaniu usłyszałam kocham Cie chce z Toba byc ale boje sie że spieprze Ci zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
czy już wtedy miał plan na to aby mi je spieprzyć...kochając mnie??? ciagle mam w głowie te słowa ...powtarzam sobie to każdego dnia i co i nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
kiedyś w chwilach uniesienia :) powiedział "na co Ty liczysz" kiedy zapytałam go o co chodziło powiedział że to akurat taki moment że chciał mi sie wykazać i to było pytanie...tylko ja oczywiście wziełam te słowa do siebie...zupełnie inaczej je odebrałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kropce 35
Niczym nie obrzydzisz sobie faceta,którego kochasz!!!! Nasze ( kobiece) uczucie jest inne,niż ich- mężczyzn:( Kiedy traktowałam mężczyzn jako chwqile w moim życiu było mi łatwiej.Kiedy się zakochałam,nic nie było w stanie mi Go obrzydzić!! I to jest najgorsze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie trwa to ponad 1 rok i 9 miesiecy....dlugo, chyba za dlugo.. moj niestey takie chwile uniesienia ma czesto, gdy sie klocimy, potrafil mnie wyzwać, a potem przepraszal gdy wczoraj sie klocilismy przez tel. spytalam czy chce zebym odeszla powiedzial nie ale nie potrafil powiedziec dlaczego gdyby tylko powiedzial \"bo cie kocham\" nie powiedzial nie mowi mi tego od dluzszego czasu..........i tym musze go sobie obrzydzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
no ja słysze to 3 razy w ciagu pieciu minut rozmowy przez telefon slysze kocham cie tesknie bardzo za Toba, mysle o tobie... ale słowa to nie wszytko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem czy go kocham..............zastanawiam sie caly czas nad tym jednak jest cos we mnie, on bedzie w moim sercu, jest czescia mnie... a ja taka mądra jestem ze slucham samych milosnych piosenek..kurza twarz , mam kilka takich naprawde ladnych..jak sie chcecie podołowac ze mna , to padajcie maile, moge wam wyslać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
nigdy nie usłyszałam od niego wyzwisk , albo przykrych słow nawet jak w złosci powiedzialam wszytko zonie on tłumaczył mi że poprostu mnie poniosło, ze każdy ma czasem atkie chwile że musi z siebie wyrzucić... czasem te jego słowa kocham sa taką rutyną... a gdyby tego nie mówił???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
nie ja dziekuje za piosenki o miłosci wole cos ostrzejszego :) On jest dobrym człowiekiem tylko sie boi...i cholera jak go mam sobie obrzydzac?????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
czasem jak nie mógł zadzwonic dzwonił tylko na sekunde i powiedzial kocham cie jutro zadzwonie... teraz nie widzielismy sie juz tak długo a on dzwoni i dalej mówi...czasem zastanawiam sie po co????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to chyba trafilas na lepszy model :) moj jest strasznie nerwowy , czasem nad soba nie panuje i jak cos powie...a slowa bardzo bolą, ja je pamietam bardzo dokladnie niestety tych zlych slow jest coraz wiecej :( a czemu? bo zaczelam zbyt wiele wymagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
ja już nic nie wiem....próbuje podejść do tego ostanio na chłodno...próbuje nie wariować jak kiedyś , nie dzwonie do niego , nie pisze, on zawsze robi to pierwszy...tylko jak długo to wszytko potrwa??? mówi mi jakbym Cie nie kochał dawno bym odszedł ale Cie kocham...i zawsze bede cie kochał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam
kiedy najbardziej jest potrzebny to go nie ma!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
nie wiem co to sa złe słowa...myśle że za to ze powiedziaalm żonie o wszytkim powinien powiedziec mi dowidzenia...nie zrobił tego to on poprosił o rozmowe o spotkanie i wtedy zapytał chcesz być ze mną??? powiedziałam chcialabym a on -ale chciałabyś czy chcesz??? Chcę!!!! a on zobaczysz wszytko sie ułoży, zobaczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
dobranoc kobieto zonatego faceta spij dobrze... jutro tutaj wpadne napewno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
oby jutro był dla nas lepszy dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jeszcze jedno zdanko.... moj tez mnie nie zostawil gdy powiedzialam jego zonie, a rozmawialam z nia kilka razy i to bardzo dlugo niestety moj nie mowi mi ze wszytsko sie ulozy jutro go spytam czemu nigdy mi tego nie powiedzial :) powiem tak : \" nie mowisz tak nigdy bo sam w to nie wierzysz prawda?\" hehe, bedzie reakcja oj bedzie bo to wrazliwy facet jest...tak naprawde DOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrażenie
DOBRANOC 😴 wiesz mówić a starać się żeby wszytko się ułożyło to róznica... u mnie sie juz tak układa 11 miesięcy...i kiedy sie w końcu ułoży????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy Wy naprawde
jestescie az tak opetane ze zapomnialyscie w tym wszystkim o sobie?? He he, brzmi ironicznie, nie? A jednak...wiecie co, nawet jak Wam sie uda rozbic to jego malzenstwo i ten szanowny Pan zasiadzie z pilotem w reku przed Waszym juz telewizorem, to wtedy bedziecie sie zastanawiac kiedy on Wam wywinie ten sam numerek ktory wiwinal zonie pare lat temu, czyli zdrada...to sie tylko tak wydaje (nie przecze, sa wyjatki), ale Wy wlasnie wtedy kiedy bedziecie miec juz przy sobie tego Waszego Misia, zaczniecie miec nocne mary i czekac na ta chwile kiedy sie spozni do domu...oj, kobiety, kobiety...wszystko po to zeby miec komu prac gacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***nelka***
Dzień dobry... (mam nadzieję) Przeczytałam sobie najpierw Wasze wypowiedzi... "Mam wrażenie"... czytając Twoje miałam wrażenie, że czytam o swoim kochanku... dokładnie tak :( Jedna kwestia, żona mojego nic nie wie.. taka jest różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyźko
ale czemu wy takie naiwne jesteści ? Nie wiecie, że jak facet żonaty jest - albo na takiego wygląda mimo, że twierdzi, że jest wolny - to trzeba znajomość od razu kasować ? Wiadomo, że kobieta jak zacznie się seksić to już prawie na pewno się zaangażuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry..ja mam tylko prośbe do mało życzliwych tudzież pseudowspierających: MAM DOSC BYCIS NAZYWANA NAIWNĄ I GLUPIĄ MAM DOŚC CZYTANIA :ZOSTAW GO, BO CIEBIE TEZ ZDRADZI pozwolcie ze to ja sama zdecyduje co zrobie p.s. oczywiscie gdy pojawilam sie na gg zaczal pisac : odezwij sie itp itd a ja milcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się zgadzam z - czy Wy naprawdę - I to nie tyczy się tylko żonatych oczywiście. Jest taki \"typ\" mężczyzny, niestety - można powiedzieć że sprytny, a jakże - potrafiący znakomicie grać na uczuciach, a w głębi tchórzliwy, obłudny i WYGODNICKI - to główna cecha. Zbyt słaby, żeby podjąć konkretną decyzję (a z drugiej strony opłacałoby mu się to? heh) i mający świetną zdolność utrzymywania obu? kilku? kobiet w bliskim zasięgu. I często jego zachowania nie wynikają z zimnej kalkulacji - tak się przyzwyczaił żyć i tak już żyje... Piszę o konkretnym przykładzie - na szczęście uczucie minęło i dopiero teraz widać moją naiwność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×