Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochanka zonatego faceta

OBRZYDŹMY SOBIE NASZYCH KOCHANKOW zeby latwiej bylo ich zostawic

Polecane posty

Gość WRRR ......
Czasu?? Ile?? Rok, dwa , trzy? Jest z wami gorzej niz myslalam, ale same sobie jestescie winne, bo chyba na zwalanie bledow wychowawczych na rodzicow juz za pozno? Ponizajaca jest ta wasza bezsilnosc, zwlaszcza ta glosno manifestowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jestwm pod wrazeniem
dla jasności - nie jestem kochanką. Ale gdyby ktoś tak na mnie warczał jak WRRR, chyba z przekory postarałabym się nią zostać. Warunki mam. Oj WRRR wyluzuj, nikomu tak nie pomożesz a prowokujesz domysł, że mąż Cię zdradza i jesteś na skraju wytrzymałości. Są tu topiki dla Ciebie, jeśli to prawda, jeśli nie, przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WRRR ......
No dobrze przyznam się w końcu, jestem starą panną , jestem brzydkim paszkwilem i zazdroszczę wszystkim nawet odrobiny miłości. Nikt mnie nie kocha, nie pożąda, a męskiego członka widziałam tylko na obrazku :( Nie pozostaje mi nic innego jak gnębić kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WRRR ......
Łolaboga :-) Jesli bede siedziala i tak sie zaczytywala , a tym bardziej wczuwala w te tematy na tym forum to za chiny ludowe za maz nie wyjde! Wiec opcja zdradzanej zonki odpada, a skoro ty nie ejstes kochanka to skad to zainteresowanie tematem? Ja tu jestem, bo jak pisalam malo brakowalo a dalbym sie omamic, wiem jaka to sila, ale to pozory... A jak inaczej konkretnie przekazac mysli, zwlaszcza wzburzone? Prawda jest taka, ze te babki tutaj tak sa zaslepione, ze spokojnie nic nie dotrze...mam obwawy czy cokolwiek dociera... Nie zamierzam wiecej warczec, zlosc mi przeszla, ale pewnie sie nie bede umiala powstrzymac zeby czytac nadal co tu wypisujecie... do nastepnego wzburzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jestem pod wrażeniem
WRRR przecież ja Cię nie atakuję. Ty po prostu swoje rozumowe ( przeciwieństwo emocjonalnych ) wypowiedzi zabarwiasz ogromną dawką emocji. Ten topik dotyczy EMOCJI, a Ty chcesz pomóc przekazując prawdy z rozumu, nie z serca. Zakładam oczywiście, że chcesz pomóc. Oj, nie umiem chyba jasno przekazać, o co mi chodzi. Może jednak zrozumiesz, jeśli nie, postaram się jakoś inaczej to ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jestem pod wrażeniem
Odpowiem Ci jeszcze skąd zainteresowanie tematem. Byłam nią przez wiele lat i na szczęście mam to już za sobą. Wiem, że tylko czas i może nieprzewidziane okoliczności mogą pomóc, przynajmniej w moim przypadku.Żałuję, nie miałam wtedy styczności z komputerem, może taki topik sprawiłby, że nie ciągnęłoby się to tak długo i nie zabagniłabym sobie tak życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jestem pod wrażeniem
Oj alka Ty się jednak lecz, po diabła założyłas ten topik, żeby obrażać innych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale kogo ja obrazilam?? po co zalozylam topik? jak ja lubie takie pytania..poco? no po co? a po co niebo jest błękitna a trawa zielona? no nie wiem , tak juz jest... leczylam sie , na nerwice ale przestalam brac leki bo stwierdzilam ze tylko jestem po nich jaka otumaniona i probuje jakos zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confusion
alka czy ta nerwica to "prezent" od kochanka? Jesli nie to wiesz, ze bedac z nim w zwiazku wcale sobie nie ulatwiasz? Jakie jest twoje stanowisko na dzisiaj? Jestes z nim czy rzucasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jestem pod wrażeniem
masz rację nadużywam oj ,postaram się poprawić i pisać będę jo Niech was cholera dla mnie jest obraźliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie wlasnie pomyslalam ze zamist \"tak\" mowisz \"jo\" hehe no ale ok, lubie cie bo madrze piszesz wiec zakopmy topor wojenny :) co do nerwicy....a jak myslisz skad sie wziela???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, nie odpowiedzialam na zasadnicze pytanie.. ja z nim nie jestem od dnia kiedy zalozylam ten topik nie mam zamiaru byc jego kochanką a moje zalamanie wynika z tego ze stracilam do konca zaufanie do osoby ktora byla moim najlepszym przyjacielem kazdego by bolało do nerwicy przyczynilo sie wiele zdarzen z mojego zycia rozwod rodzicow gdy mialam 7 lat.. smierc mojego chłopaka, babci ktora mnie wychowywala, to wszytsko ma wplyw na nas..nawet po kilku lub kilkunastu latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confusion
olej go! to mozliwe, musisz tylko w to uwierzyc! nie odbieraj tel, nie odpowiadaj, zbuduj murek... moze pora na bilans? Jesli nadal cierpisz na nerwice to bedzie ciezko, ale przeciez rozumu to nie odbiera, a z emocjami mozesz sobie poradzic... moze jakas terapia grupowa? Cokolwiek by to nie bylo walcz o siebie, sprobuj chociaz, jakies male kroczki na poczatek... Chyba ze chcesz go nadal to zadne argumenty cie nie przekonaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confusion
wiec wytrwaj, zobaczysz, ze bedzie iaczej, dobrze, lepiej... tylko wytrwaj a rozwiazania innych spraw same zaczna sie pojawiac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem -
dla sprostowania - nie jestem WRRR. Chyba widać różnicę wypowiedziach :-) Milczę, ale podczytuję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyneczka
chryste a co tutaj sie porobiło !!! od takiego spokojnego obrzydzania do taaaaakich dyskusji No moje miłe panie poległam na placu boju Jeszcze nie mój czas nie nadszedł , cholera, jeszcze chwila szczęscia - wątpliwego? zapewne , ale jednak ...to naprawde jest trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety nerwica daje sie we znaki... chyba powinnam to napisac na topiku o nerwicy, ale co mi tam.. zaczynam byc w coraz gorszym stanie, cala sie trzęse - wystarczy mi maly powod a juz jestem inna osobą, wulgarna, arogancka, wszytsko mnie wnerwia i rozprasza.... ech zycie.. nie zwalam tego na niego, bo co on winien....choroba nie wybiera, czy rak czy nerwica czy depresja...niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyneczka
alka , jak ja Ciebie rozumiem , mam dokladnie to samo.... zerwanie, pustka we mnie , zapadanie się dosłownie do wewnatrz, taka czarna dziura , niemoc, agresja wobec wszystkich , a pozniej znowu daje się omamic Nie potrafie , chocbym nie wiem jak chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się trzymam dziewczyny, trzymam mocno...on siedzi cicho i czeka pewnie na mój błąd...jest cięzko...nastroje rózne od łez do złości ale muszę musze i dam radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie nie trzymam....tylko sie rozklejam.....nic mnie nie cieszy, chodze po mieszkaniu jak cień tyle mam nauki na niedziele..ja nie wiem co robic opuscilam juz mnustwo zajęć i znowu nie mam sily zeby jechac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jestem pod wrażeniem
Zadałam sobie niewielki trud i przeczytałam cały topic, ale tylko wypowiedzi KOCHANKI ŻONATEGO MĘŻCZYZNY przemienionej w pewnym momencie w ALKĘ NOVOTKOVĄ. Obraz osoby, który się wyłonił przy lekturze jej wypowiedzi, jest niestety ( i tu muszę użyć nadużywanego obecnie słowa, a robię to po raz pierwszy ) żenujący. Chodzi mi o sposób pisania, infantylność, chęć manipulowania kochankiem, żoną , nawet nami. Ten topic, moim zdaniem, został założony, gdy biedaczek postanowił skończyć znajomość, wykończony na maksa ( nie żałuję gościa ). Jakieś rozmowy, które on podejmuje - wynikają z jej szantażu, że się potnie. A alka miota się rzeczywiście, bo jej zabiegi aby przypełzł na kolanach po wyrzuceniu przez żonę, spełzają na niczym. O jej nauce lepiej nie pisać, o języku, którego używa też lepiej nie, o wyzwiskach na forum, które mają być usprawiedliwione tym, że przecież taka zakochana też lepiej nie. Biedna dziewczyna, ona nie potrafi być nawet kochanką. Uciekam, zanim bluzgnie jadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale mnie nie znasz... a ja go nigdy nie szanrazowalam, nie wiedzial o tym co robilam...kiedys zauwazyl ze jest cos nie tak, gdy bylam w upale ubrala na dlugi rekaw.. ale tobie latwo oceniać... jasne, to tylko forum i zawsze mozna komus dopierdolic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto nie przeżył podobnej sytuacji , może oceniać z boku , na zimno . Kto przeżył , wie jak to jest, ale też nie do końca Nie ma dwóch takich samych osób, nei ma dwojga ludzi reagujących identycznie Jedni radzą sobie ze stresem , inni są pogrązeni- taka jest natura ludzka Ja rozumiem alkę , mogę sobie wyobrazic co czuje , jakie kłebowisko uczuc jest w niej- tych dobrych i niedobrych Alka , trzymaj sie , to minie, MUSI MINĄĆ. Nie jest łatwo , ale będzie dobrze....Dzisiejszy dzien jest na to dowodem - o jeden procencik czuję się lepiej Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do - oj jestem pod wrazeniem Krytyka tez pomaga , ale nie w taki sposób Nie dopisuj sobie scenariusza wydarzen między nimi Nie dowalaj - juz i tak wystarczająco cierpi Czy mozesz powiedziec , ze nigdy , ale to nigdy , facet nie zranił Twojego serca , obojetnie w jakim układzie? Czy to bolało? Nie odpowiadaj mi , tylko zastanów się - co wtedy czułas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jestem pod wrażeniem
Nie wiem, jak wyglądasz, a to jednak mało istotne. Człowieka poznaje się po tym, jak mówi ( tu : pisze ) i postępuje. To, co myślimy o sobie sami, raczej jest nieobiektywne. Ty nie masz się czym poszczycić : zawalona szkoła, brak jakiejkolwiek chęci pomocy matce finansowo ( 350 zł to wg. ciebie iśmiechu warte ), ogólna rozlazłość, możliwe, że spowodowana depresją. Nie było moim zamiarem " dopierdolić " Ci. Raczej chciałam, abyś zobaczyła, jak widzę Cię ja ( sprowokowana zresztą Twoim wpisem - niech was cholera ) i najprawdopodobniej inni ( brak przyjaciół ) i były kochanek ( wyzwiska). Jedno muszę przyznać, jesteś szczera, nie chcę myśleć, że to co innego. Masz dopiero 22 lata, może jednak forum ( i terapia lekarska ) Ci pomoże, pod warunkiem, że będziesz słuchała innych i wreszcie przestaniesz uważać, że tylko to co mówisz i myślisz Ty, jest jedynie słuszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×