Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wściekła mamuśka

Problem wszawicy w szlkole- krycie problemu przez dyrekcję!!!!

Polecane posty

Gość wściekła mamuśka

Witam. Chciałabym tu wylać gar żółci, bo jestem oburzona tym, jak potraktowano mnie i moje dziecko w szkole. Dwa tygodnie temu wykryłam, ze moje dziecko przyniosło ze szkoły wszy.Doszły mnie słuchy, ze w szkole dzieci je maja i postanowiłam swemu dziecku sprawdzić głowę. Po namyśle doszłam do wniosku, ze powinnam ten fakt zgłosić wychowawczyni, by podjęto w szkole kroki w celu wyeliminowania tego "dziadostwa". ktos mi wcześniej powiedział, że pielegniarka nie może robić przegladu głów w szkole, bo zmieniły sie przepisy. Ale poszłam na rozmowę do wychowawcy i powiedziałam, ze w klasie sa wszy i może niech powiadomi o tym rodziców, by sparawdzili głowy swym pociechą. Pani zapewniła mnie, że pielegniarka zrobi przegląd głów.Wiem napewno, ze wszy przyniosła ze szkoły.Nie puściłam cały tydzień swego dziecka na zajęcia szkolne, wyczyściłam głowe. I do wczoraj żyłam w przekonaniu, że w szkole higienistka sprawdziła dzieci i rodzice sa o tym fakcie poinformowani i każdy kto miał, jest po "kuracji". A tu wczoraj dzwoni do mnie mama jednej z uczennic(nasze dzieci chodzą do tej klasy) i informuje mnie, żebym sprawdziła głowe córce, bo jej pociecha ma wszy. Ja jej na to, że miałam ten problem 2 tyg. temu, ale przecież to ja zgłosiłam to w szkole i pielegniarka wraz z wychowawczynia miały to na uwadze. Okazuje sie, ze nikt nie zareagował na moje zgłoszenie, bo nie było higienistki a wychowawczyni zlekceważyła ten problem. dzis dzwoni po raz drugi ta mama, była także w szkole i rozmawiała z wychowawczynią. I co mi przekazuję??? Otóż pani "pedagog" poinformowała tę mame, ze owszem, była tu mama jednej dziewczynki, ale to TA PANI miała problem i dziecko nie chodziło tydzień do szkoły i uznała, ze na tym problem sie skończył!!!!!!! I wiecie na co teraz wyszło????? Na to, ze to moje dziecko przyniosło i rozprzestrzeniło wszy w klasie!!!!!!!!!!to po jaka cholere ja poszłam zgłosic problem???????? wkopałam swoje dziecko i teraz mam za swoje!!!! jak mogła tak powiedzieć, gdzie nawet nie sprawdzono, czy inne dzieci nie maja wesz!!!!!! skierowałam swoje kroki do Dyrektora szkoły i wygarnęłam, co o tym mysle!!! Jezeli ja zgłaszam a przez 2 tygodnie nic sie w tym kierunku nie robi, bo najlepiej zdusić problem w zarodku???Dzisiaj jest o 18-tej zebranie w szkole na ten temat (klasowe) i ma być poruszana ta sprawa. Ponoć bez zgody rodziców nie mozna dzieciom sprawdzić głów.Dobra, ale mo zn było przez te 2 tygodnie poinformowac przez telefon matki, by sprawdziły dzieciom głowy!!! A tu nic, dopiero jak kolejna osoba zgłasza, to już tego sie nie da ukryć i robi sie pewne kroki. Dyrektor, jak wysnułam z rozmowy z nim, nie jest zachwycony tym "wszowym" faktem. Więc mu powiedziałam, że jak tak będa robic, to zgłosze do sanepidu. A po drugie, jak mogła wychowawczyni tak potraktować moje zgłoszenie, ze teraz wyszło na to, ze to moje dziecko roznosi????jestem oburzona i nie wiem, jak mam potraktowac ten incydent.moim zdaniem kazdy rodzic by chciał byc poinformowany o tym, ze jego dziecko moze mieć wszy. a zasłanianie sie faktem, ze higienistka nie ma prawa sprawdzać głów, jest kolejnym dowodem na to, ze przykre tematy należy przemilczać. Co wy w takiej sprawie byście zrobiły??? Bo mnie nosza nerwy. Spodziewam sie najgorszego, czyli tego, że moje dziecko bedzie w szkole wytykane palcami jako nosiciel wszy. i to przeze mnie. Qwa, jestem wściekła!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mamuśka
No, właśnie.Żałuje, że nie zrobiłam tego za perwszym razem. Dzięki za odzew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ihahahahaha
Popieram, w piśmie opisz wszystko od początku i żądaj wyjaśnień. Na pismo muszą jakoś zareagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie myslałam o złożeniu pisma do dyrekcji szkoły, bo ta się i z tego wyłga, wyciszy sprawę, ale o wysłaniu poleconego do jednostki nadrzędnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mamuśka
Ale co mi teraz po tym??? odpisza, że tak, ze zareagowano, zrobiono zebranie z rodzicami, podjeto kroki...........Chyba na zebraniu wstane i w obecno ści wszystkich rodziców opiszę tę sytuacje. Rodzice chyba tez powinni wiedzieć, ze pomimo tego, że ich dzieciom równiez zagraża wszawica, szkoła nic nie robi. Ciekawe, co oni na to!!!!!??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mamuśka
Do "ona jest pedałem"------> masz na myśli kuratorium?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mamuśka
Ale co mi to teraz da?????? jaki cel osiągne?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wszyscy rodzice przejmują się wszami czy owsikami swoich dzieci. Znam osobę, która poinformowana o tym, że jej syn ma owsiki powiedziała: \" no to co? przecież go nie zjedzą\". Jesli którykolwiek rodzic zaniedba sprawę to problem wszawicy nie zniknie. Sanepid może zmusić szkołę do podjęcia jakichś działań w kierunku walki z robactwem. Poza tym zrobiłabym to dla zasady. Dlatego, że nie potraktowano mnie (a przede wszystkim sprawy) poważnie, a wręc rzucono na mnie podejrzenie jakoby to mój dom miał być wylęgarnią tego cholerstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mamuśka
I tu masz racje, dla zasady. A na drugi raz wcale nie zgłosze, bo ja dostane po głowie. Dzięki za madre słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma za co. Po prostu nie można sobie pozwolić wleźć na głowę. I nie można sobie powolić, żeby szkoła nie spełniała pewnych elementarnych potrzeb jak m.in. dbałość o higienę i zdrowie dzieci oraz pracowników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulano
Powiem wam coś smiesznego. moja mama jest nauczycielka, raz zajęła sie taką dziewczyną z vklasy. Zaczęła rozczesywać jej na przerwie włosy, bo miała straszne "kudły". Nagle.....jak wylatywały te ochydne wszy, jedna za drugą, prawie się tam obrzygała na głowę tej małolaty. Od razu do przychodni, jest obok, żeby polecic preparat i do domu. Wszyuscy sie o tym dowiedzieli ale nikt nie robił zadymy czy nie obrażał tej małej, bo po prostu to nic strasznego. Dodam że jest to podstawówka na wiosce i dyrektor nie miał szans ukrywac czegokolwiek. dziewczyna do końca tygodnia miała wolne, na szczęście zaraziła sie tylko jedna czy dwie osoby. teraz jest juz ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cudaks
Ja na miekscu innych rodzicow opieprzylabym wychowawce co ta pinda sobie wyobraza ja chcialbym wiedziec ze jest taki oproblem. Jakies po roku temu zauwazylam ze moje dziecko ma owsiki i poprosilam wychwawce o poinformowaniu innych rodzicow . Bo niby gdzie moje dziecko zarazzilo sie jak nie w przedszkolu? zdane inf na ten temat do mnie nie dotarly ze jest taki problem. Uslyszlam natomiast ze dziecko je za duzo slodyczy i dlatego ma robaki pchi dobre sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie o to chodzi. To normalne, że zdarzają się takie przypadki. Trudno. Ale nie jest normalne, że nikt nie próbuje zaradzić epidemiom. Opowiem Wam jak to przebiegało w dobrej szkole. Liceum. Jedno z dzieci miało świerzb. Ktoś (uczeń) poskarżył i dowiedziała się o tym wychowawczyni. Zadzwoniła do rodziców dziewczyny. Zorganizowano też naprędce zebranie rodzicielskie. Okazało się, że jeszcze dwie osoby miały podobny problem. W kilka dni potem odbył się apel, na którym poinformowano uczniów o tym, że na godzinach wychowawczych pojawią się lekarz i psycholog. Faktycznie pijawili się. Opowiedzieli młodzieży szkolnej co nieco o pasożytach, chorobach skórnych i wenerycznych. Podali statystyki a pani psycholog przedstawiła te choroby na równi z katarem czy urazem kolana. To wydarzyło się ponad dziesięć lat temu. W moim liceum. Czyli chcieć to móc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mamuśka
wiecie co? teraz jestem "podminowana", ale chyba zrobie tak. Na dzisiejszym zebraniu wstanę i oznajmie rodzicom, że pomimo zgłoszenia przeze mnie faktu wszawicy, nikt ich o tym nie poinformował. Nadmucham to tak, że moze inni rodzice będa wściekli na to, że o niczym nie wiedzieli. A wątpie w to, ze któraś mama nie chciałaby zapobiec temu "insektowi". I tyle. Oni będa sie napewno zasłaniac tym, ze niewiele moga zrobic, ze higienistka nie może, ze to i tamto.......ale chyba sa telefony do rodziców, wystarczyło poprosic 2 tyg. temu przez telefon, żeby rodzice poszperali w głowie.Ale po co???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mamuśka
Z tego, co napisaliscie to wywnioskowałam, ze dyrekcja mojej szkoły poprostu zlekceważyła totalnie problem. Zasłaniajac sie "niemocą". A tyle mozliwości jest.....no coment. Jak wrócę z zebrania, to napisze jak potoczyła sie dyskusja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dicens
wszystko zależy od personelu szkoły, od jego czujności i zaangażowania. moje dziecko chodzi do zerówki rzaem z córką mojej koleżanki pielęgniarki. moja przyjaciółka co roku sprawdzała głowy dzieciakom w przedszkolu, teraz zaoferoowała swoją pomoc w zerówce. okazało się, że zrobi to pielęgniarka szkolna. Pytałam się później pielęgniarki jak sprawa wygląda, okazało się że wszawicy nie było. i Alleluja. Za to w pierwszej klasie jest dziewczynka z wszami a jej babcia uparcie twierdzi że wszy nie ma.......To też jest jakaś paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie czytam i sie zdenerwowałam.wszyscy narzekają że w dzisiejszych czasach uczniowie nie mają szacunku dla nauczycieli.jak niby mają go mieć jak oni ich olewają i w dupie mają ich problemy.rozumiem że dzisiaj idziesz lub poszłaś na zebranie.zrób tam dym i powiedz jak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mamuśka
I p[o tym zebraniu jestem jeszcze bardziej wściekła!!!!!!!!!Ale tak w skrócie. na zebraniu był dyrektor, który poinformował na forum, ze w klasie zgłoszono 2 przypadki wszawicy. zapytał sie, czy rodzice wyrażaja zgode na przeglad głów. Ja odezwałam sie, ze taki apel powinno sie tez skierowac do rodziców innych klas, ponieważ z tego co mi wiadomo, problem jest ogólnoszkolny- nie tylko w tej klasie. I dyrektor zignorował tę moja wskazówke twierdz ac, ze nie miał sygnałów od innych klas, ze tam są wszy. Tłumacze mu, że niech wyśle do rodziców info, ze taki problem sie pojawił, a rodzice podejma odpowiednie kroki.I od slowa do słowa stwierdził, zeby nie rozdmuchiwac problemu, nie siac paniki, itp. jednym słowem, chce to ukryć. Rodzice na to---tak, tak, nie siac paniki, zrobić to wewnątrz klasy, itp. Zabrałam głos mówiąc, ze przeciez dostałam ja sygnały od innych matek, ze inne klasy dotyczy ten problem. A on mi na to- nazwiska dzieci, numery klas, itp. zamurowało mnie!!!!!Jak tak mozna, co mam teraz ja udowadniac drekcji, ze cała prawie szkoła jest zagrożona. poparła mnie jedna matka stwierdzając, ze taka informacje powionno sie rozdmuchac i tyle. Zapytała sie też, od kiedy dyrekcja wie o problemie. Dyrektor zaczął sie jąkać, to go wyręczyłam i powiedziałam głośno, ze to ja 2 tyg. temu zgłosiłam i do dzis nic w tym kierunku nie zrobiona. Dyrektor na to_ "co państwo myślicie? Że jak to zgłosicie to my z dnia na dzień "ukrucimy " problem????Robilismy wszystko, nawet z sanepidem rozmawialismy, co mamy zrobić!!!!" ta mama na to, ze wystarczyłoby napisac kartki, żebyśmy zagladały w głowy i tyle, a nie dopiero jak druga matka zgłosiła to w jeden dzień robicie zebranie!!!!!!!! To tak pokrótce relacja z zebrania. wyszło na to, ze dyrektor nie chce widziec problemu.Nikt nie zgłaszał, to jest o.k. Ale ile matek już dzieciom wytepiło i nikt o tym nie informował szkoły??? Ale problem, tak podejrzewam będzie się powtarzał, bo coż...dzieci na przerwach sie mieszaja z innymi klasami. jestem wstrząśnięta takim podejściem do tego i prawdę mówiąc nie spodziewałam sie takiego podejścia. Jutro higienistka sprawdzi łby, w klasie, tylko.I co Wy na to???? jeszcze coś. Wręcz oskarżył tę matke, co dzis zglosiła drugi przypadek wszawicy, że jest tak lekkomyślna, ze puściła dziś dziecko do szkoły!!!! Wszystko jak widzę obruciło sie przeciwko nam, a chciałyśmy dobrze. To jest dla mnie terapia szokowa!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wściekła mamuśka --?A NIE MOŻESZ \"POSTRASZYĆ\" MEDIAMI????Każdy dyrektor boi się tego jak diabeł święconej wody... Wierzyć się nie chce ,że w 21 wieku zyjemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mamuśka
O! Problem bedzie chyba rozwiązany przez media, bo ktos mi posunął pomysł. Znam b. dobrze redaktora naczelnego lokalnej gazety!!!! dzięki za poradę, czuję, ze dla przykladu musze z tym cos zrobić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła mamuśka
Korzystam z komputera kolezanki, więc dopiero dziś mogę napisać dalszy ciąg historii. W piątek zrobiono przegląd głów w klasie i otrzymałam pisemnie informacje ze szkoły tej treści: " W wyniku przeglądu w klasie, nie stwierdzono zadnego przypadku występowania wszawicy. Prosimy o zwrócenie szczególnej uwagi na zachowanie higieny u Państwa dzieci". No i co Wy na to???? Suma sumarum, chcieliscie rodzice to macie!!!! Wasze dzieci chodzą brudne do szkoły i maja wszy!!!!! W dniu, w którym zapowiedziano przegląd głów dwoje dzieci nie przyszło do szkoły (z tej naszej klasy). czyli to nie 2 a już 4 przypadki zarazenia w klasie. dowiedziałam sie, ze podczas przegladu pielegniarka pytała sie dzieci, czy miały wszy. Prawdopodobnie (z relacji mego dziecka) 5 osób przyznało sie, że tak i mama robiła im kurację. A dyrektor dalej nie ma zamiaru powiadomić rodziców w całej szkole o zjawisku. nadmienił, ze we wtorek, na kontaktówce wychowawcy słownie powiedzą rodzicom, że były 2 przypadki wszy. jaka frekfencja na wywiadówkach jest? Około 20% rodziców. Ale zeby napisać kartki z taka informacja i podać przez wszystkich uczniów to na to on sie nie chce zgodzić. po co siac panikę- to jego słowa. kończe ten temat i życzę temu Panu, zeby w niedługim czasie on zaczął sie drapać po głowie. A ja ze swewj strony zrobie tyle, że poprzez media nagłośnie sprawe i wtedy nie będzie to "szkoła z klasą" a "szkoła z wszą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BRAWO!!!TAK TRZYMAĆ WŚCIEKŁA MAMO!! :D:D:D:D Głupotę trzeba zwalczać ,jak się nie da po dobroci,to trzeba użyć innych środków perswazji:D:D Oburzające jest jak sprawę potraktowła dyrektor. Ja również życzę mu ,żeby drapał ten sój głupi łeb do krwi:D:D:D:D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna mamuska
w zeszlym roku ten sam problem byl w szkole mojej corki (moja corka na szczescie tego paskudztwa nie miala) i tez zbagatelizowano sprawe, kilka przypadkow bylo wiadomych bo rozmawialam z innymi rodzicami, a ile ukrytych tego nie wie nikt. I tez dyrekcja olała sprawe, jak zglosilam to zebraniu wychowawczyni to tez powiedziala ze poprosi pielegniarke o przeglad i ze jestem pierwsza osoba w szkole ktora zglasza problem. Ale gdy pytalam corki czy przeglad byl ona zaprzeczyła. Jak na razie cisza z wszami na szczescie. Ale wkurzajace jest to bagatelizowanie sprawy przez szkołe. Jest jeszcze jeden problem o ktorym sie nie mowi, a przynoszy rowniez ze szkoly - owsiki, ale podobno to normalne, jedne dzieci łapia a niektóre nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę, szkoły to po prostu wylęgarnia tych pasożytów... ;/ Wszystko przez ignorancję rodziców i niedbałość ze strony szkolnego personelu. Moje dziecko przyniosło wszy ze szkoły i byłam zniesmaczona. Umyłam mu głowę szamponem http://wszawica-sora.pl/ i pomogło ale zdenerwowałam się strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinajj
Przezorny zawsze ubezpieczony dlatego jak córki jechały na wakacje to im kupiłam Cichowsza na wypadek wszy. To wygląda jak gumki do włosów i tak właśnie się też wpina jak gumki. Także ochrona bardzo dyskretna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danuta1987
Jest coś takiego na wszy jak gumki CichoWsza, ostatnio to córce kupowałam i póki co – odpukać – z wszami mamy spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×