Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OKTIABRINKA

wczoraj narzeczony zdradzil mi ze ma dziecko..i oficjalnie zone...ktorej nigdy

Polecane posty

Gość Oktiabrinka
inteligentna...? ale skromna jestes...latwo kogos sprawdzic gdy jest obok albo w tym samym kraju latwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dalia*...napisala , ze osoby sie tu wypowiadajace patrza przez pryzmat swoich bolesnych doswiadczen. i wcale nie sadze zeby to bylo zle i lepiej zeby taka Oktiabrinka moze nauczyla i zrozumiala cos na swoich bledach niz na wlasnych. Oktiabrinka......jestes dziewczyno mloda masz czas na podjecie waznych dla Ciebie decyzji i tyle. dajesz facetowi szanse zatem ze spokojem obserwuj jakie beda jego dalsze kroki.tez to pisze przez pryzmat wlasnych doswiadczen. ja wybaczylam klamstwo i jak na razie wszystko jest na dobrej drodze bysmy byli szczesliwi. jednak sa takie momenty gdy przypomne sobie to jego ukrywanie prawdy, oszukiwanie mnie i to boli. On wytlumaczyl mi wszystko, przyznal sie do wszystkiego. poznalam jego rodzine i oni jeszcze potwierdzili ,ze jego zwiazek faktycznie nie istnial. my jestesmy razem i nadal czekam co czas pokaze. i tobie tez tak radze w koncu nie kazdy facet to swinia i nic nie mozna uogolniac, jednak niestety w wiekszosci przypadkow na byciu kochanka sie konczy. facet i tak zabral Ci juz troche lat zycia malo co mogac Ci dac wzamian. i wiesz co jak juz Cie rzeczywiscie pozanal i tak sie kochacie to jesli mu na Tobie zalezy to zostawi to wszystko dla Ciebie. dziwne jest to , ze jeszcze nie zostawil. jestes niestety kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajny topik:) może i autorka koniecznie chce dostać \"po pysku\", kto wie, może i się to tak skończy... każdy ma jednak prawo do własnych błędów... ale autorka to i tak pikuś... co niektórzy próbujący przemówić jej do rozsądku są nie z tego świata...wszystko wskazuje, ze same popełniły takie same. lub podobne błędy...ale to co innego! im było wolno! teraz to są takie madre i doswiadczone... aż tak, że można dziewczynie sugerować, że jest po prostu kurwą, że nie nadaje się na lekarza, że powinna się leczyć... mnie się wydaje, że faktycznie, ktoś powinien się leczyć... Do autorki: Ci, którzy spokojnie radzą Ci, żebyś zastanowiła się i posprawdzała zapewne mają rację... zrobisz i tak jak uznasz za słuszne, ale nie zaszkodzi uczyć się na błędach innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO PROWOKACJA
Ludzie, to jest PROWOWKACJA!!!! Czytajcie uwązniej co pisze OKTIABRINKA . :D:D:D Czysta prowokacja, a Wy dajecie się nabrać jak dzieci. To ta sama osoba, co sprowokowała temat "Podejrzana przyjaciółka mojego chłopaka" tylko, że tam była Anatkinką a tutaj jest Oktiabrinką. BHAHAHAHHAHAHHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może moja historia posłuży Ci za przykład.Teraz stoisz przed wolnym wyborem.Nie stało się nic nieodwracalnego,co zmniejszyłoby komfort sytuacji którą możesz jeszcze dowolnie pokierować. Zdecydowałam się wypowiedzieć bo ja również byłam jeszcze niedawno tak niefrasobliwa, tak mocno zakochana,że daleka od sprawdzania swojego partnera. Jego słowa były dla mnie jedynym wyznacznikiem prawdy. Dzis jesteśmy małżeństwem .tak.Tyle że czas zweryfikował pewne fakty które znałam z ust mojego ukochanego. Okazało się że zapomniał wspomnieć przed ślubem o tym że jest tatusiem, jak również o tym że ma potężne problemy finansowe z których Bóg jedyny raczy wiedzieć kiedy się wygrzebie.Teraz te wwzystkie problemy są NASZYMI problemami mimo że nie byłam warta żeby mi o nich nawet wspomnieć.O wszystkim dowiedziałam się od obcych ludzi, nawet nie od jego rodziny:-( a mieszkamy w tym samym mieście.Ty masz jeszcze mniejsze szanse żeby poznać prawdę. Nie zmarnuj życia.Wiej zanim będzie za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
Hello wszystkim a najbardziej założycielce topiku i jak_jedwab 🌼 Do Oktiabrinki -no niestety kochanie - wychodzi dla mnie na to, że czekasz na auto skoro nie na dziecko. A na rozwód juz nie czekasz? Dziwną masz kolejność w życiu - ale niech tam Ci będzie. A na reakcję Rodziców Twych tez nie czekasz? Zwisa Ci mówisz co powiedzą? Pochwalą Ciebie i uściskają zięcia? Kobieto - a co za różnica - dziecko to dziecko. Idź sobie do sierocińca i powiedz czym się jedno dziecko tam od drugiego różni. Stwierdzam z całą powagą - zakochałaś się w zwykłym ...ach brak słów nawet. ps. a jak idziesz na imprezę gdzieś studencką to z kim Ty tam chodzisz? z Twoim ojcem? nie odbieraj tego jako obrażanie Ciebie - 6 lat to nie 18, a pono jesteś z normalnej rodziny i masz normalne relacje rodzinne, a nie patologiczne 🌼 Ja rozumiem wszystko, ale przecież to stary dziad! A zresztą - nie wiem. Założę się, że ta jego żona (a może jednak nie za granicą wcale itp) pojęcia nie ma biedna co on o niej wygaduje. I jak ją szanuje. Wierz sobie dziecko naiwnie, że będzie inaczej. On ma dziecko jefdno w domu, drugie to Ty - Tulipan, Tulipan:( jak_jedwab - jak ukończę moją pierwszą książeczkę to na pewno poinformuję Ciebie gdzie można będzie ją zakupić (np wysyłkowo). hahaha - oczywiście żartuję - dla Ciebie wyłącznie z dedykacją🌼 a co do reszty ... no cóż.. muszę zmykać bo włąśnie kończę dzieło mojego życia powoli natury akademickiej i niestety samo się ono też nie napisze:( Nie jestem co rpawda skończoną jakąś feministką, ale feministki kafeterii łączccie się brzmi me hasło bo jak facet nie przyniesie kasy i liczysz sama na siebie w życiu to co Ci za różnica czy taki czy siaki - to wybiorę intelektualistę, żeby dziecko geny miało lepsze i zdolniejsze było. Ach ta genetyka... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do -----> nie wiem co czuję 🌼🌼 Jak Ci idzie pisanie dzieła? :):) Dopytuję się gdyż za kilka miesięcy będę w Polsce to z wielką przyjemnością stanę w kolejce po egzemplarz z dedykacją (nie trzeba będzie wysyłać ;):) i nawet kwiatuszką przyniosę :):) Gorąco pozdrawiam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
aaaaaa nic mi się nie chce chwilowo. taka prawda smętna:( właśnie włączyłam kompa i rozmyślam nad tym światem poj**********. Chirac tłumi bunt niewolników. Nasi dalej się żrą między sobą. Wszyscy wrzeszczą: "demokracja, demokracja". Raz już my mieli - złoty wiek demokracji szlacheckiej:(. Skończył się jak się skończył. Siedzę i myślę - jechać gdzieś na Sylwestra czy olać w tym roku. Nie wiem już sama - szkoda mi forsy. Wolę wyjechać na dłużej latem. Nic mi się nie chce. Moja rodzina i ich narzeczona wyszła - o Boże jaka ta laska ma zakuty łeb. Prawdziwy rycerz z niej mógłby być - czy rycerka nawet. No i co z tą Unią... (wracając do tematu). ps. a skąd piszesz? można wiedzieć? z us? to chyba nie moje klimaty. książeczka będzie o przyrodzie. lubisz? 🌼 pozdraiwam 🌼 [kwiatek 🌼 no i co z Oktiabrinką... gdzie ona...? lepiej niech się nie da wrobić w żadne dzieci. za kilka lat będzie (w najlepszym razie) rozwódką z dzieckiem i pretensjami do świata. bez dzieci może też nie najlepiej, ale to wszystko nie miałoby sensu. ja nie mam potrzeby udowadniania komukolwiek/sobie, że ja dziecko umiem urodzić. ja tego nie potrzebuję. a poza tym... te dzieci są rodzone w większości tak bezmyślnie - na pokaz - by udekorować rodzinę /ród przedłużyć. ja mam 30 lat niebawem i nie mam niczego. nikogo. i wolę tak niż mieć 18 lat starszego zgreda przy sobie. okropność. raz taką znałam. miała 21 lat i dziecko z 35 latkiem. Jezu Chryste jak nią pomiatał. patrzeć się nie dało - a ładna była dziewczyna to przedstawił ją tak - chciałam się zatrudnić wtedy jako opiekunka do dzieci "Iza. To jest Iza - mamy dziecko, ale nie jest moją żoną. Ile ma lat? Pomyślana przez was liczba plus pięć". A ta świata poza nim nie widziała. Tfu - dzwoniła potem za nami, ale ja już widziałam moją wypłatę. I ciągle tylko: " ja tu będę wpadał, ja się tu będę kręcił cały czas". "No - on będzie wpadał, a ja tam będę z rocznym dzieckiem" - ciekawe kto mnie usłyszy w razie co. I jeszcze jego historie o wrednych sąsiadach... och - ale to był plebs społeczny a tu co za historia??? przyszła pani doktor i ...? Mechanik samochodowy? Nie żartuję. :( nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
Wiecie co - jeszcze się wróciłam. wiem, wiem - mam już swój wiek z wąsami:(. raz zrobiłam numer podobny trochę do Oktiabrinki, ale życie mnie załamało w Polsce i facet (Polak) zero jeszcze większe niż tamto. Ale byłam w depresji totalnej po tamtej. Wszystko wykorzystał. Ale nie do końca oczywiście hehe🌼 czego objawem jest to, że tu piszę. oczywiście tym razem już się zemściłam na nim i jego dupkach bezmyślnych i to uważam za zakończoną sprawę. gorzej z tym 6 lat starszym dnem. ale ten żyje w Polsce to jak mi się życie tu ułoży jak należy wreszcie kiedyś jak go dopadnę to mu włsy z dupy powyrywam. oczywiście inteligentnie to zrobię jak będę mieć znowu czas w zyciu:) Dobra - spieprzam na moje ulubione forum (żadna kafeteria bleeeeeee}. zobaczymy co będzie dalej. 18 lat starszy - ucieczka na sam widok:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
Aaaaaa...i jeszcze chciałam tylko powiedzieć przyszłej lekarc polskiej, że około 35 roku życia facetom faktycznie hormony walą równo w łeb, także potem babki które są mężate ze starszymi a mają już ze dwójkę dzieci i przed trzecim uciekają (kasa) to się zamykają w łazienkach przed nimi (historie z opowiadań najróżnijszych). to mu się nadarzyłaś oktiabrinka jak nic. lepiej nie mógł trafić. wszystkiego dobrego... młodej(?!) parze. Ona w białej sukni, on we fraku. Orkiestra przygrywa Mendelsona i tylko żona i dziecko pana młodego są nieobecni i nie uczestniczą w ogólnym szczęściu. Potem podróż poślubna na Kretę i wreszcie upojna codzienność w pięknym mieszkanku. to jest Polska:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha faktycznie masz talen pisarski 🌼🌼 i nie zmarnuj tego:):) bardzo lubię przyrodę....... kocham góry, ten krajobraz.... podziwiam to wszystko i zachwycam się tym... Prawie jesteśmy rówieśniczkami, prawie bo ja o rok starsza :):) Zdradz jakie to jest Twoje ulubione forum to może czasami zajrzę;):)i chodz kwiatka przesle :):) bo inaczej pewnei się już tu nie spotkamy a szkoda byłoby ;( jestem w stolicy Unii Europejskiej Gorąco Cię pozdrawiam z Belgii:):) teraz juz idę spać.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko
topiku zastanow sie czy warto pchac sie w bagno.Tylu jest wolnych facetow.Tego kwiatu jest pol swwiatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ie wiem co czuję
Hello ludzie🌻 no, no, no - widzę, że fotografia tu króluje - niekoniecznie przyrodnicza:(. niektórzy jednak nigdy nie zrozumieją, że można wyjść poza sferę samogwałtu w swoich oczekiwaniach wobec sensu życia lub jego braku:( tak więc zdrowie, zdrowie - także psychiczne Sznowni Uczestnicy Forum "życie uczuciowe" no cóz jak _jedwab... niestety netowo nie możemy stwierdzić ile jest prawdy w tym co ktoś nam pisze (niestety), ale w życiu realnym często obłęd w oczach - po opadnięciu tzw. klapek na oczach przykładowo - powoduje, że wiele można zauważyć nieścisłości i plątań w nieprzytomnie rozbieganym wzroku potencjalnego winowajcy. i wtedy trzeba sobie wiele rzeczy po prostu SPRAWDZIĆ. ja rozumiem - inne państwo itp. hmmm.... chyba bym wtedy jeszcze bardziej uważniejsza była. no i co on robi? konkretnie jaki zawód? to najważniejsze. żadne blablabla - co robi w życiu żeby mieć kasę i potem reszta. Bo wiecie - jak się ma kasę to można wtedy beblać bez końca o niczym, a jak się kasy nie ma to trzeba ją zarabiać i nie ma na nic czasu:(. ciekawe do którego rodzaju należy tulipan Oktiabrinki??? typowy Tulipan moim zdaniem:( pozdrawiam wszystkich w stolicy Uni Euroepjskiej zwłaszcza (dokąd ta unia zmierza - wyście tam bliżej tej wiedzy? w stronę akcji charytatywnej z peiniędzmi do rozwalenia przez tych, co się do nich dorwą w krajach przyszłych koloni czy raczej będzie tam w przyszłości urząd skarbowy dla nich - za karę że pieniądze marnują???) :((( 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem to co tyle moich poprzedniczek - oni zawsze tak mówią. Wydaje mi sie, że ty nie oczekujesz rady tylko tego, aby ktos ci napisał \"Masz rację, to wspaniały facet, będziecie żyć razem długo i szczęśliwie\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ie wiem co czuję
ps. w zeszłym roku najwięcej pisałam na forum na stronie takowej: www.suite101.com jest to strona amerykanska i nigdzie nie pisało mi się tak dobrze w sieci jak tam. ludzie byli świetni. niestety od zeszłego roku cała witryna została przeorganizowana o 180 stopni:(. zniknęły prawie wszystkie superanckie fora dyskusyjne typu "lounge" z kubeczkiem kawy jako znakiem rozpoznawczym:( wszystkie kursy on-line udostępniono za to dla czytelników w wersji free. poczytajcie sobie bo są to naprawdę fajniutkie rzeczy. musiałam więc sobie znaleźć inne miejsce do praktykowania English. lecz niestety muszę je zatrzyamć dla siebie bo i tak już tam za dużo naszych się kręci. pszę też bloga o Polsce - historii itp. i ostatnio interesuję się uczeniem polskiego obcokrajowców. ciekawe jest, że większość ofert edukacyjnych wcale nie zachęca ich do korzystania z podręczników. w Polsce my ucząc się np. angielskiego jesteśmy zapewniani, że podręcznik to podstawa. hmmm... jak kogoś stać... uczuciowo tylko i wyłącznie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusiaaaaaaaa
Ehhh... Po pierwsze - apel do wszystkich... Nie wyzywajcie dziewczyny, nawet jeśli facet to idiota a ona mu wierzy... Miłość bywa ślepa. Co wcale nie znaczy OKTIABRINKA że ja myślę że on napewno jest idiotą. Ale... okłamał Cię, to jest fakt. I to nie w jakiejśbłahej sprawie, ale w BARDZO istotnej. NIC go nie tłumaczy, nawet uczucie do Ciebie, to że się bał że się z nim nie spotkasz itp. Twoja decyzja czy być z nim dalej... ale ja bym się poważnie zastanowiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ie wiem co czuję
haha:(🌼 mnie zajęło rok po roku (około) trwana mojego love story, żeby się z niego psychicznie wygrzebać:( ale udało się 🌼 bo sobie sama rygor narzuciłam, że KONIEC Z TYM!!! jak któraś jest słabsza to też koniec z nia wtedy :( na początku nie powiem - zawsze jest ciężko, ale cóż ja bym miała z tego życia i takiej miłości - facet był w ogóle nie z mojego kręgu poglądów. Nic by się nie dało wykombinować. nie ta osobowość itp. jedynie,że zakochałam się i tyle. zresztą na pewno nie od razu. jak łazi i prosił to się zakochałam. stare dzieje. z potem on mnie olał - samo życie. weźice i zobaczcie sobie racczej - choć coś dziś trudno się łączy z tą stroną jak oni fajnie maja te kursy zorganizowane, jakie te lekcje są przejrzyste i jaka wielość tematów. I to jest edukacja dla każdego. co prawda potem każdy idzie do lekarza bo na przypadku x. sprwadziłam, ze PRAWDZIWJ depresji pewnego amerykanina nie dało się wyleczyć z kursu suite101.com i w końcu wylądował w psychiatryku, ale było to fajne doświadczenie dla mnie - pisanie tam. tematyka forów może trochę podobna do nas ale inna. najbardziej lubiłam jednego australijczyka, który takiej która się uderzyła w kolano i ją bolało pytała się on-line zamiast iść do lekarza co jej dolega? to jej rzucił cały film o budowie kolana, operacjach kolana itp i powiedział, że tu ma jak chce, ale on na jej miejscu już byłby dawno u lekarza raczej. on tam pisze ciągle na zdrowiu - o "lipomas" - jest tam fajny topik. czyli o takich grudkach, które się tworzą pod skórą po siniakach i mogą być rakotwórcze. MOGą. fajne fora tam były:) koniec na dziś 🌼 http://www.suite101.com/suiteu/courses.cfm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ie wiem co czuję
wiecie co - patrzcie jest tam nie tylko "copying with depression" (radzenie sobie z depresją) ale także "growing through the end of relationship" (czyli radzenie sobie z zakończonym związku/zakończeniem związku). w Polsce w ogóle nie rozmawia się na takie tematy. tam z tego co pisałam na tym forum a chwilę też byłam w US psychiatryk to ma prawie każdy rpawie za sobą. ale tam jest zupełnie inne myślenie - kasa i reszta. kasa, praca, lekarze i reszta. jaka miłość? jak jst kasa to jest miłość, jak nie ma kasy to ne ma miłości. czasem tez jakiś wiersz tam napiszą - ale to zaraz też się musi opłacić. no ale od czasu do czasu nie ma wyjści juz jak tylko wojenka:( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
no ale tak jeszcze przejrzawszy to "growing to the end of relationship" - zobaczcie sobie jaka kolejność - to nawet nie tyle radzenie tylko DORASTANIE do zakończenia związku: czyli 1. uczucia po pierwsze 2. sprawy finansowe i prawne 3. dzieci i ich potrzeby i reszta. No więc w przypadku Oktiabrinki niech sobie sama zobaczy jak jest miłość podchodzi do życia i jakim jest głupem pospolitym. Dziecka nie było 3 lata, a sprawy fnansowe i prawne to już w ogóle lepiej nie pytać takiego. Och - ja bym go kopnęła że okenm by wyleciał tylko...szkoda szyby:( miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agausia
A gdzie się podziała Oktabranka? Moja rada jest prosta, choć będzie Ci ciężko to zrobić: skontaktuj się z żoną. To jedyne wyjście, żebyś poznała prawdę, choc na moje oko, ta prawda jest bolesna. Przygotuj się na wszystko. Niczego z góry nie zakladaj. W koncu, jesli on rzeczywiście wystąpił o rozwód, to jego żona na pewno o tym wie. Daj znać co u Ciebie.... Pozdrawiam Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkraczam znów
Zobaczymy czy mam rację:( Oktiabrinka tu nie przyjdzie bo jak żyła w złudzeniach, w których chciała żyć lat 3 to dalej pożyje. Nie ważne, że on ma dziecko i żonę - nie ważne, że być może decyduje się na bigamię (jak to sprawdzić???) wszystko co ma co słowa (na razie) 39 latka jako 21 latka. Chciała tu usłyszeć "jest cudownie, będziesz panną młodą z Mendelsonem w tle, nie przejmuj się jego żoną i dzieckiem, jego fnansami, będziesz miała samochód cudowny, pojedziecie w siną dal" - nie wyobażasz sobie nawet jak jesteś cudowna, a będzie tylko bardziej miodzio... Nic z tego:( Usłyszała tu tylko złe słowa. Nie było Harlequina. Dlatego poszła... a może wróci???🌼 "Dziecko z najdroższą osobą na świecie..." - Boże jaki romantyk - dziecko, które ma 21 lat i się uczy... dziecko, które ma swoje mieszkanie? pieniądze? dziecko... jedno już ma i widać jakim jest cudownym ojcem, a będzie jeszcze lepiej. Na pewno :) 🌼 ps. mam nadzieję, że ironia jest czytelna tam gdzie należy ją odczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
mowi ktos, ze ten temat to prowokacja? no mozliwe, mi tam akurat wszystko jedno. kilka stron temu osoba o pseudonimie dalia* napisala w koncu cos logicznego. i dodam tylko jeszcze jedno o sobie: gdybym kilka lat temu sluchala sie rad osob takich, jak te co tu wystepuja i jak bym sie jeszcze moze na dokladke pytala o opinie rodzicow, to dzis nie bylabym w swietnym zwiazku z miloscia mojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
Hello - zupełnie nie wiem po co tu piszę. jestem sobie sama i w życiu bym się nie zgodziła na żadne łamańce typu że on ma dziecko z inną. Co za bzdury. już widzę swoje szczęście na cudzym nieszczęścia (np. dziecka bo to zawsze jednak jest okaleczenie). dlatego też nie kalecząc nikogo nie mam dzieci i jestem sama. Tyle. I nie żałuję niczego w życiu bo wiem, że mam rację. jak ktos jest słaby to się zgodzi na taki związek a ja mam mocny charakter i nie pozwolę na żadne pomiatanie mną bo składam pozew, idę do sądu i koniec jak już wszystko przekroczy granice normalności. I tak było zawsze. Też się mogłam wkopać w takie bagno jak Oktiabrinka swego czasu, ale nie żałuję, że się nie wkopałam bo miałabym jeszcze bardziej przesrane życie niż obecnie (jak znam życie). Ale przynajmniej miałam powody ku temu by w ogóle rozpocząć to bagnicho. A zaczęło się własnie od miłości na tzw. zesranie. taka miłość. po dwóch latach był rozwód (ale nie mój) i wielka chryja o pieniądze przy okazji której mnie wciągnął gnojek w swoje gówno i życiową bezmyślność. Ale skopałam dupsko jak należy kanalii tym razem. Ten pierwszy raz nie skopany mnie jeszcze boli - właśnie przez to, że to zostawiłam nieskopane. i to w Polsce nieskopane zostawiłam - dopiero gnój sama olałam i facet tylko coraz więcej sobie pozwala ogólnie. moja wina. może przez to potem dostałam lekcję nr 3, którą uważam za zamkniętą bo moja całkiem pierwsz miłość (równolatek) to on zostawiając mnie dla takiego pustomózga dla jakiego mnie zostawił (a który jego olał pół roku potem) sam się w życiu najbardziej skrzywdził moim zdaniem. I tyle:( I jeszcze w zeszłym roku do mnie listy słał bo tak samo sobie życia nie ułożył. Ale ja już zawsze wolałam swoją samotność niż "szczęście" z takim dupiszonem bezmyślnym jak on. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co czuję
ps. acha -zapomniałam dodać, że gość, który mnie tak powalił swoją szczerością zapomniał był na wstępi mi powiedzieć, że ma dziecko z kochanką za granicą, którą zostawił jak się dowiedział, ze jest w ciązy (miał dziecko 10 letnie wtedy) i dzieci z malżeństwa niekościelnego zapewne ze swoją pierwszą żoną, która do dziś nie ma bladego pojęcia, że jej mąż ma dziecko z inną. Szczerze mówiąc do wapię czy by ja to obeszło bo mieszkała w domu, który jej kupił także... no a on był wściekły, ze dzieci go nie chciały słuchać. W gruncie rzeczy co mnie to obchodziło. Jedynie, że mi strasznie życie w Polsce skomplikował cymbał pierdolnięty i za to dostał odpowiednio po ryju swoim świńskim czego wszystkim normalnym tutaj życzę wznosząc toast 100 lat, PS. oczywiście smiem jednak wątpić, że byłam w nim choć przez chwilę zakochana tak jak w tym wcześniejszym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarańczowa, dla Ciebie jest okej, że facet bałamuci tą dziewczynę 3 lata, zaręcza sie z nią, i dopiero gdy trzeba sie jakoś od ślubu wymigać, to zdradza jej swój sekret, czyli że ma żonę i dziecko, dwunastoletnie? bo ja moge uwierzyć w każdą miłość, ale nie w taką, która karmi sie na wstępie (przez lata) takimi jakże błahymi sprawami, typu: żona i dziecko. toż to pikuś, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmi się na wstępie kłamstwami, w jakże błahych sprawach - to miało tam być, zjadłam część wypowiedzi, sorki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
marusia, ja nie bede interpretowac tego, co on z nia robi, czy nie robi na wlasna reke = nie bede go/ich skreslac poniewaz wystapil blad, ktorego szczegolow ani ja, ani Ty nie znamy. poza tym niech sie ludzie sami dogaduja. aurtorka tematu, o ile w ogole temat istnieje ;), sama poddaje sprawe watpliwosci, w przeciwnym razie tamatu by nie rozpoczynala. podejzewam ze chodzilo jej o rady nie typu zostaw go i znajdz sobie kogos bez zony, dziecka i w swoim wieku, tylko jakich metod uzyc, jakie pytania zadawac, zeby dojsc do sedna sprawy. nie jak faceta zaatakowac, tylko jak wspolnie dojsc do porozumienia, czy tez rozlamu jesli porozumienie nie nastapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Wszystkich:):) Nie wiem co czuje ----> dzielna dziewczyna z Ciebie i oby tak dalej, a swoją droga to tez Ci tacy \"popaprańcy\" się trafiali;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie wiem co czuje
a napisz mi jak mu dupsko skopałaś i co zrobiłaś, bo ja też mam takiego goscia, któremu bym chciała "dopiec" tylko nie mam pomysłu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×