Mąż jest daleko,brak mi kogoś,z kim mogę pogadać

Hej Wam. Pewnie więcej napiszę jutro, bo dzisiaj nie było mnie więcej niż pół dnia, potem trzeba było jakąś kolację zrobić, pranie wstawić i takie tam domowe...Zmęczona jestem. Dzisiaj była ''lemon river'' zielona, a za zieloną nie przepadam. Ale wczoraj podałam 3 rodzaje herbat i "cherry+rum" zrobiła furorę. Ja też ją bardzo lubię. A co tam kobietki u Was. Jak samopoczucie i humorki? Ceer, jak się czujesz? Czy przeszły dolegliwości?

Ojej, widać,że zmęczona jestem. Sorry CHEER

Gabis :) ,dzięki za troskę,niezbyt często z nią się spotykam.Niestety moje dolegliwości przyczepiły się jak rzep do psiego ogona.Jak troszkę lepiej,to zaraz na drugi dzień gorzej,żebym choć nie miała okazji za bardzo się cieszyć,przecież kłopoty to moja specjalność.Właśnie dzwonili do nas znajomi z bardzo daleka trochę wspominków,no ale oni mieszkają na szczęście w innym kraju....Dziś byłam "w urzędach" wróciłam "zniesmaczona",po prostu czasem ręce opadają,poza tym żle się czułam.Trochę na pociechę-odwiedził mnie osobiście Mikołaj,który czekał na mnie już pod drzwiami(w osobie mojej mamy),no i cieszylam się jak dzieciak z prezencików.Gabis,pogadamy jutro OK?Życzę ci miłej nocki i słodkich snów

hej hej Gabis co zaserwowalaś wczoraj gościom? jak robisz tę zupę chrzanową? Przypomniałaś mi herbatę cherry rum, pamiętam, że mi smakowała. Nie, ja też się nie zmobilizuję do mycia okien, co ty Cheer, przecież zaraz znowu się zamażą. Bez sensu, ale pranie muszę nastawić, tylko mam kłopot z suszeniem, piorę w piwnicy, ale nie mogę tam suszyć, bo to niedobrze działa na piec gazowy, a strychu nie mam. Nie cierpię wilgoci. Co z myszami, Cheer, powłaziły wam do domu?

Cheer, tym bardziej zapomnij o porządkach jak się źle czujesz. Ale trzeba coś z tym zrobić, nie możesz się tak długo męczyć. Zdróweczka Dziewczyny i spokojnych snów.

oj witam na dobranoc ja dopiero mam troszke luzu i buszuje , po topikach zeby zgubic 4 kg((( chyba cos znalazlam ale padam bo wrocilam pozno, Cheer tak ja koncze prace o 18 a jutro to padne bo o 19.30 pozdrowka dla basik x, Gabis ide lulu papatki alez mnie plecy bola a ta sol to zrobie w czwartek tu 8 grudnia nie pracuje sie dodatkowy dzien wolny hurrrrra.pa

????

Hej, ale puściutko..... Pozdrawiam

a szkoda.

A wcale,że nie padł :D Hej dziewczyny pisać,ale już.Mnie zwaliło się nagłowę zbyt wiele spraw,dlatego dziś nie zajrzałam,ale myślałam o was wszystkich,no a teraz mam chwilkę i piszę.JUutro mam ciężki dzień-lekarz,lektorat ,potem jeszcze jeden wyjazd,ale na pewno do was zajrzę.Ciekawa jestem co u was słychać?Ja obmyślam jak tu coś przemeblować,bo znudziło mi się i opatrzyło.Na razie zmianiłam jeden dywanik i firankę.Pozdrawiam

No, ja też jeszcze jestem. Trochę zajęta, jako kura domowa przed świętami, ale jestem. A z Basikiem, a może Basik miał imieniny i jeszcze odpoczywa? Małgoś pewnie też zapracowana, więc trudno się dziwić. A może zamiast tylko czytać, ktoś jeszcze się dopisze. Nie wierzę, że inne dziewczyny, no takie dojrzalsze trochę, nie miały takich problemów jak my. Mam nadzieję, że się odezwiecie.

No właśnie-może zamiast tylko czytać,ktoś nowy się dopisze?Ja dziś po wizycie u lekarza leniuchuję,ale gorzej mnie to męczy niż nadmiar zajęć.U nas jeszcze krążą w powietrzu magiczne fluidy Św.Mikołaja :D Jak fajnie,że są takie okazje kiedy można obdarowywać i być obdarowanym.Nieraz malutki upominek potrafi troszkę umilić to nasze szare życie.Zastanawiałam się dzis gdzie kupimy choinkę,bo po tamtym roku mam mieszane uczucia-po prostu okłamano mnie i za duże pieniadze kupiłam choinkę wyciętą dużo wczesniej,która już na drugi dzień okropnie obsypywała się.Gabis,Basik,Małgoś-a wy jakie drzewka przystrajacie i kiedy to robicie?Pozdrawiam cieplutko i czekam z niecierpliwością na wpisy.

Aha,zapomniałam-może ktos ma fajny przepis na rybę po grecku i na łososia????

Hej, Z rybami jestem na bakier. Niestety, robię, bo muszę, ale bez entuzjazdu i niekoniecznie są to jakieś rewelacyjne przepisy. Ja po prostu nie lubię ryb. Choinkę ubieram rokrocznie żywą. Prawdę mówiąc wycinam ją ze swojego lasu za domem, więc jest zawsze świeża. Nie ubieram dużej, tylko taką średniej wielkości. Gdyby były dzieci, to co innego. Choinka byłaby do sufitu. A Mikołajek nie lubię, bo mi smutno, że nic nie dostaję.

Oczywiście powinno być bez entuzjazmu :P

Cześć, bardzo boli mnie głowa, więc nie chce mi się pisać. Poza tym moja córka rozszyfrowała mnie i obśmiała... No i jeszcze ciężko przedrzeć mi się do kmputera... eeeeh

basik,mnie też dzisiaj pod wieczór czaszka daje popalić (więc jak powiedzonko mówi -"jak nie urok to sraczka")dotyczy to mnie.Dlaczego cię obśmiała?Kazdy ma swoje słabostki -ci "duzi" rownież .E tam nie łam się i pisz,nieraz to pomaga,bynajmniej mnie.Może bedziesz jutro w lepszym nastroju?Mam nadzieję,że ból głowy mninie i tobie i mnie.Poza tym taaaakie niskie ciśnienie powoduje wiele dolegliwości.Gabis,my uwielbiamy ryby.Ja nie przepadam tylko za karpiem bo jest tłusty.Zazdroszczę ci tego lasku w pobliżu.U nas kupno żywej choinki co roku to wyprawa,nie zawsze udana.W zeszłym roku kocur zawziecie atakował wszelkie świecidełka,no ale w tym roku nie bedzie tego problemu.Gabis ,a jak mąż(przemawia bliżej świat ludzkim głosem?) :D Czy dalej toczysz konwersacje z własnymi myślami?Jak cię najdzie ochota gadaj ze mną,ja lubię te rozmowy z tobą.No,a co tam u Małgoś? Na razie ide pić kawę,ale wrócę

Mój mąż będzie mówił ludzkim głosem w Wigilię, no i w pierwszy, i drugi dzień Swiąt, a to dlatego, że będziemy wśród innych. Mogę się nawet założyć, że będzie bardzo pomocny np. przy zmywaniu, albo innych pracach domowych mimo, że nie będziemy u siebie w domu. Ten typ tak ma. A potem usłyszę, jakiego to mam dobrego męża. Hahahahahahaha!!!!!!! A ja tak naprawdę jestem bardzo zajęta. Dzisiaj siedziałam z pędzlem 10 godzin. To naprawdę dużo. Żebym tego nie lubiła to by mnie nikt nie zaciągnął wołami do takiej w sumie żmudnej pracy, bo to małe rzeczy. Trzeba wytężać wzrok. Radość będzie potem, jak skończę wszystko, co zaplanowałam, jak sprzedam, co zamówione. A jak po kawce Tw2oje samopoczucie Cheer? Przykro mi Basik, że się źle czujesz.:(

Gabis,niestety wieczorem nie najlepiej,nie wiem czy jutro znow nie pójdę do lekarza,no chyba,że czopki podziałają(te zapisane dziś)Przez to wszystko nie byłam na dwóch lektoratach,a w dodatku w sobotę mam kolokwium,a nawet nie zajrzałam do materiałów,czyli jednym słowem.... :( :( :( Dość tego przynudzania.Gabis tak to czasem jest z tymi facetami,z pozorami ,udawaniem itd...Prawda wychodzi zazwyczaj w sypialni.Trzeba wierzyć,że szczęście jest w zasięgu i wreszcie sobie o nas przypomni :D (Choć przyznam ci się,że są chwile kiedy myślę,że o mnie tez zapomniało) Dobrej nocki ci życzę.Może jutrzejszy dzień będzie lepszy,jak sądzisz?

Dobrej...musi być, bo nie ma wyścia. Zdrówka życzę

wyjścia............... Dobranoc.

trochę się obrobiłam, wcześniej gadałam z koleżanką ponad godzinę przez telefon ("darmowe" wieczory) i w końcu przestała mnie boleć głowa. No ale teraz to już tu jestem sama. Dziś pojechałam do nowego dużego sklepu w okolicy i rozglądałam się za prezentami gwiazdkowymi, zwykle zbierałam je przez dłuższy czas żeby był duży worek, moje dzieci to lubią. Ale tak naprawdę nic ciekawego nie było. Ostatnio moja życzliwa rodzina znowu wypytywała mnie co robię, jak mnie tym nie dobili to stwierdzili, że źle wyglądam, za szczupła itd. Nnno tak...

Hej, niektórzy mają dobrze, że są za szczupli. Ja się ciągle odchudzam, nie żebym była gruba, ale muszę się pilnować. I chciałabym zrzucić jakieś 3-5 kg. Dziś, jak zwykle moc pracy, ale coś mnie nosi, coś niepokoi. Nie wiem, może pogoda.... Lecę, bo chcę...malować. Pozdrowionka.

Gabis, udanej pracy i miłego dnia życzę, ja też zaraz wychodzę. W sprawie Świąt nic jeszcze nie robię, a Ty już coś szykujesz? Pozdrawiam kurodomowo

Cześć dziewczyny,mam chwilkę więc wpadłam tu.Dziś bylam wściekla,bo pojechałam,a zajęcia odwołano.Stracilam tylko czas.Zrobilam większe zakupy,ale jeszcze nie świateczne,nawet nie mam jeszcze listy,którą zazwyczaj robię przed takimi dużymi zakupami,by o czymś nie zapomnieć.Może jak teraz jest trudno,to same święta okażą się cudowne i udanę?Mam taką nadzieję i cieszę się,że ten rok dobiega końca,bo był bardzo trudny i nieudany(oczywiście dla nas)Gabis podziwiam twoja cierpliwość do wykonywania tych twoich prac,ponieważ niestety mnie brak tej cechy.Wszystko chcialabym "szybko",tzn,żeby na efekty nie trzeba było długo czekac.Krótko mówiąc o takich jak ja mowi się,że sa "w goracej wodzie kąpani".Basik nie przejmuj się,choć ja sama również nie lubię głupich docinek.Ja jestem szczupla też i jakoś mi to nie ujmuje uroku :Dprzynajmniej nie muszę odchudzac się i jeść do woli słodycze.No,nie myślcie,że to "narcyzm",bo np większy rozmiar wiecie czego przydałby się,ale cóż:( dla was.

zazdroszczę Gabis tej pasji. ja mam zazwyczaj słomiany zapał, a później już mi się nie chce - jak się tak naczytam, napatrzę, nasłucham.. teoretycznie potrafię, ale praktycznie nie.. tak też mam z filmami, które są za mocno rozreklamowane, nie chce mi się ich oglądać, bo właściwie już je znam też jeszcze nic nie kupuję na święta, za wcześnie, ale zachorowałam na pomarańczowy woal, może połączę z jaśniejszym odcieniem no i strasznie mi się zachciało kapuśniaku!! chyba pojadę do sklepu

a propos - ja noszę rozmiar 38, czyli typowo, ale te baby potrafią być wredne, co?

Basik,ja czasem chciałabym,ale brak mi wytrwałości,jeśli chodzi o prace wymagające jej.Dziwię się sama sobie,ze w tamtym roku po kilkunastu latach przerwy zrobiłam dwa bezrękawniki-taki z golfem(jeden w dwa wieczory!)Robiłam aż do bólu pleców i migotania w oczach-nie dlatego,żeby szybciej włożyć,ale,żeby JAK NAJSZYBCIEJ skończyć,bo wiedziałam,że jak przerwę to nigdy do tego nie wrócę:D Sąsiadka złapała się za głowę jak powiedziałam,ile to robiłam.Teraz,gdy nie ma przeproś(w sob kolokwium)katuję się całe popołudnie czytaniem,ale to nie wkuwanie,więc mam jeszcze jutrzejszy dzień,a przy moim złym samopoczuciu to naprawdę duży wysiłek,bo ogólnie mam niechęć do wszystkiego.U mnie na kolację naleśniki-nie znoszę tego "smrodu"w całym domu A FE!Jeszcze do was wpadnę.Aha!ja tez noszę 38,a czasem36 .Pozdrawiam.

Cześć, ja noszę 40, a baby pewnie zazdrosne, bo 38 to piękny rozmiar. Z tym malowaniem macie trochę racji. Dzisiaj zrobiłam coś fajnego, przerobiłam na talerzyk ''Pocałunek" Klimta i nieźle wyszło. Podoba mi się, jeszcze nieskończone, ale wygląda dobrze. Poza tym nosiło mnie, nosiło i gość przyjechał. Oczywiście stary przyjaciel. Zadzwonił na komórkę, że właśnie dojeżdża, ja wpadłam w panikę, biegiem do lustra, potem jakieś śmieci ze stołu /maluję w kuchni, ale otwartej, bo tylko tam mi dobrze/, trochę się ogarnęłam i dzwonek do furtki. No, niby przejazdem był. Niby. Ale było mił. Na święta jeszcze żadnych zakupów nie zrobiłam i żadnej listy. Natomiast dzisiaj zadzwoniono do mnie, co chcę na gwiazdkę.Tak lubię takie pytania, że powiedziałam, że nic.

Gabis ale miałaś fajny dzień, aaaach... fajne te pytania "co chcesz dostać?" - też zawsze mówię "nic" to i tak dobra byłaś, że tak szybko się ogarnęłaś, ja zwykle jak mam włosy niezbyt, jestem nieumalowana i wyglądam nie całkiem to spotykam znajomych, których nie widziałam latami Cheer, też nigdy nie mogę się zabrać i zostawiam wszystko na ostatnią chwilę, ale zawsze jakoś w końcu wychodzi, uda ci się, bo ... jesteś zorientowana... a wiesz u mnie były wczoraj naleśniki i ten sam smród