Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Peter Gragelmann

Polki mieszkajace na stale w Niemczech

Polecane posty

Gość babcia Helunia
nadziejka, a co tym myslisz ze tu rozdaja mieszkania i euro na ulicy? jezyk dobrze opanowany to nie wszystko, trzeba byc silnym i odpornym na ciosy z niemieckiej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadziejka444444444444444444444
Nie nie myślę że coś od kogoś za darmo dostanę, teraz nic nie ma za darmo.A ciężkiej pracy się nie boję. Jeszcze jak byłam na studiach i pracowałam np. w wakacje to obojętnie co robiłam ale zawsze bardzo się angażowałam i robiłam więcej niż do mnie należało bo nie lubię siedzieć bezczynnie. A psychicznie wytrzymała też jestem "dostałam" już tyle razy od życia po dupie i się trzymam nigdy się nie poddaje, mam co prawda chwile zwątpienia jak każdy ale to mija. Dlaczego do Was piszę? (poprzedniej wypowiedzi nie skończyłam ale to można było wysnuć z tekstu to do nonsensu) Piszę bo tak na prawdę boję się zostawiać wszystko i zaczynać gdzieś na nowo. Nie wiem czy warto ( i nie chodzi mi w tym momencie o pieniądze) nie wiem czy dam radę nauczyć się języka.... A Niemców się nie boję bardziej się boję rodaków tam mieszkających, dwa lata temu widziałam jak pomocni potrafią być nasi za granicą, chociaż byłam tylko na wakacjach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hallo Kobitka 123
A moze powinnas zlozyc wniosek o niemiecki Paszport, dopoki jeszcze przynajmniej formalnie jestescie malzenstwem.Napewno nie zaszkodzi. Pozniej moze byc to trudniejsze, bo mozliwe ze bedziesz pobirela jakies dofinansowania od Panstwa, np. na mieszkanie . Trzymaj sie Kobitka. I prosze Ciebie nie pisz ze jestes za stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarka7
Witam,czy sa tu jakies kobitki ,ktore mieszkaja w Bremen lub okolicy np.Osterholz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tanarka, no dokladniej nie mozna, ja jestem... Kassay jest. napisz cos o sobie dawaj namiary :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tamarka mialo byc oczywiscie! Limes co dobrego z Polski przywiozlas? Mi szykuje sie tez wypad do ; ale nie zabardzo chce imoge :-( jednam musze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwoneczekk33
kolejny raz dziekuje za przetlumaczenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadziejka444444444444444444444
Limes-inferior wybieram się na kurs jeszcze tu w Polsce, nie jestem taka że dziś sobie wymyśliłam te Niemcy a za tydzień jadę:) muszę się cośkolwiek nauczyć daję sobie na to powiedzmy pół roku. I bardzo możliwe że jak już wyjadę to mogę nawet sprzatać przez powiedzmy rok i uczyć się dalej ale już tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej , Limes ja w Polsce niestety na kurs nie chodziłam, gdyz w całym mieście nie mogłam znaleść kursu przed południem kiedy dzieci były w przedszkolu. No i pozostała mi tylko nauka w domu , uczyłam sie sama za pomocą róznych programów komputerowych, troche to dało , bo teraz tutaj w szkole jezykowej nauczycielki pytają mnie czy ja sie gdzies uczyłam niemieckiego??? hehheh. Z czytaniem i pisaniem nie mam problemów, ale ze zrozumieniem normalnych ludzi na ulicy tak, potrzeba zapewne wiele czasu żeby się osluchać , no i ta gramatyka niemiecka brrrrrrrrr .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarka7
1 marca przeprowadzam sie wlasnie na te tereny,mieszkam w niemczech od dwoch lat,mam 22lata,i bede mama w kwietniu,no albo pod koniec marca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka 123...
Rada od kolezanki moze i mlodszej, ale po rozwodzie. Nie wyrzucaj sobie ze to twoja wina. NIGDY tego nie rob. Pamietaj, ze jesli facet odchodzi do innej kobiety, i mlodszej, to nigdy nie jest wina bylej zony. A co do rozwodu, na pewno i racja zebys papiery na niemiecki paszport skladala. Bo wtedy na poczatek mozesz liczyc na jakis socjal. A przy rozwodzie mozesz liczyc TAKZE NA ALIMENTY. Pamietaj, ze nigdy nie pracowalas, wiec maz powinien zostawic cie w takim dobrobycie , jaki mialas gdy byliscie razem. I przestroga: ADWOKAT niezbedny, bo inaczej wyroluja cie. Pozdrawiam cie serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam bardzo ale do zalozenia zwiazku naleza zawsze dwie osoby i do jego zakonczenia tak samo.Jest to obojetne czy facet czy Kobieta odchodzi.I jest tez niewazne czy do innego partnera czy nie. Jezeli zwiazek funktionuje to tez takim zostanie i nikt inny niebedzie w stanie ten zniszczyc. Takze gadanie o tym ze facet jest winny jezeli do innej kobiety odchodzi jest gadaniem osoby ktöra niewidzi tez wlasnych bledöw i u ktörej niepogoily sie rany. Naturalnie niepowinno sie tylko sobie dawac winy ale niewolno dawac jej tylko mezowi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu wtrace sie do dyskusji... no dobra, do wszystkiego jest potrzebnych dwojga ludzi, i do rozpoczecia i do zakonczenia, no woasnie ZAKONCZENIA, co innego jak sie zwiazek rozpada i potem soebie mezunio znajduje nowa, a co innego jak wszystko jest ok, robienie dobrej miny do zlej gry i nagle przychodzi mezunio i mowi, wiesz nie kocham Cie juz, mam inna. to jest fair??? w tym przypadku to juz nie facet, to swinia. tchorz, ktory nie potrafil normalnie przyznac sie do tego, ze nie czuje sie dobrze w zwiazku. i tu kobieta nie ma winy. taki moj punkt widzenia. u mnie wiosna, wczoraj przyswiecilo slonko, to za pozadki wiosenne sie wzielam, z kulami ale jakos idzie! :D:D mieszkanie juz mam zrobione, piwnica mi zostala, ale az sie boje tam wchodzic :( tyle roboty. zawsze sie wszystko zastawia i zastawia... a teraz dojsc do ladu nie moge :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tamarka ja juz chyba wiem ktos Ty! kuzynka Arka???? jezeli tak to bedziemy podobno sasiadkami. pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarka7
marta-hb-nie niestety niemam zadnego kuzyna Arka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martus... popieram to co napisalas. Gdy facet przychodzi i mowi, ze ma inna kobieta, a w dodatku mlodsza, to oznacza , moim zdaniem, tylko jedno :znudzila mu sie stara zona i chce sie odmlodzic. A nie troszczyc sie o zwiazek ktory juz ma. Kassey..... ja rozumiem, ze zycie jest tylko zyciem, i wszystko sie moze w nim zdazyc. Ale zauwaz, ze w takich przypadkach rzadko winne sa dwie strony. Ja wiem, musza w zwiazku starac sie obie strony, ale jesli jedna z z nich -czesto kobieta-dostaje bez ostrzezenia po glowie, to wybacz, gdzie tu JEJ wina???? Milego dnia zycze. P.S. U mnie juz WIOSNNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martus...ja niestety nie doinformowana jestem. Ile jeszcze te kule musisz targac???? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ellag, niewydaje mi sie ze cos sie dzieje bez ostrzezenia.Poprostu niewidzi sie lub nawet niechce widziec tego co sie dzieje przed.Zanim sie ktos za innym obejrzy musi sie juz duzo wydazyc i zazwyczaj nie trwa to pare dni tylko duzo duzo dluzej.Ale wiele par zyje obok siebie latami i mysli ze tak zawsze zostanie az do momentu kiedy wlasnie ten czy ta sie w innym zakocha. Moze ludzie pracowali nad swoim zwiazkiem i sie nieudalo. Dlaczego zawsze wychodza wszystcy z tego zalozenia ze facet jest wszystkiemu winny? Nikt nie jest wszystkiemu winny.Czegos takiego niema. Zeby byc czemus winnym potrzeba do tego przynajmnie drugiej osoby . jezeli möj zwiazek mi sie niepodoba , möj partner mnie nie interesuje to nie jest to tylko moja winna jezeli odejde. Czy odejde do innego ,moze nawet mlodszego jest niewazne.wazne jest ze odchodze bo niefunktionowalo.I mysle ze jezeli sie wiele lat ze soba przezylo niemozna möwic o tym ze ktos niepracowal w tym zwiazku. Bo jezeli tak jest, jezeli ten facet nic niezrobil zeby bylo lepiej to w takim razie trzeba bylo pöjsc. To jest moje zdanie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kassay piszesz : Zeby byc czemus winnym potrzeba do tego przynajmnie drugiej osoby . Mi wydaje sie ze do winy wcale nie sa dwie osoby potrzebne. gdzie podziala sie inna droga rozwiazywania problemow- rozmowa??? odchodzi tchorz, ale zaobserwowalam , ze tutaj jest to modne niestety. Do Twojego drugiego zdania: jezeli möj zwiazek mi sie niepodoba , möj partner mnie nie interesuje to nie jest to tylko moja winna jezeli odejde. widzialy galy co braly... no dobra kazdy zwiazek dojtrzewa, partnerzy tez... ale partner to nie zabawka, ktora mozna odstawic na polke zeby sie kurzyla... moze to glupio zabrzmi, ale wyjsciem nie jest odejscie. i obojetne , kto ,nie chodzi tu tylko o facetow, ta osooba ktora tak postepuje, ktora wczoraj mowila Ci piekne slowka, a dzis przychodzi i oznajmia , ze odchodzi do kogos innego- ta osoba jest swinia. Ellag, moje kule bede jeszcze do polowy marca nosic, pozniej senatorium, mam nadzieje, ze pozbede sie ich wtedy. Tamarka, mimo wszystko witaj w Bremen, w jakiej dzielnicy bedziesz mieszkac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadziejka444444444444444444
Limes-inferior dlaczego Niemcy? dlatego że znam tam kogoś kto mieszka tam 20 lat i ta osoba mi pomoże na początku.Mam do niej zaufanie to konkretna babka sama mi zresztą tan wyjazd zasugerowała widzi jak w Polsce ciężko o pracę chociaż media trabią co innego. Wyjazdu do Anglii czy Irlandii nigdy nie rozważałam jakoś mam uraz wszyscy tam jeżdżą . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadziejka, probuj, zawsze to lepsze niz siedzenie i czekanie az cos sie samo zrobi, naucz sie jezyka, tak czy owak przyda sie . i badz wytrwala. trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadziejka444444444444444444
Marta HB dzięki:) jak już wcześniej pisałam daję sobie pół roku jak znajdę coś w Polsce to zostaję. A choć nigdy się nie uczyłam język niemiecki mi się w pewnym stopniu podoba bo jest taki jakby to powiedzieć "twardy"a jak gadam po angielsku to jakbym miała kluchy w gębie...(jak panie na lotniskach w filmach Bareji) Pozdrawiam i już Was nie męczę tylko rozgladam się za kursem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta, czasami sie odchodzi nie z tchörzostwa tylko wlasnie bo ma sie odwage cos zakonczyc co niema sensu. Widzialy galy co braly...hmmm....z kad ja to znam.....niemöwie o wygladzie. Wyglad to cos na pierwsze spojrzenie.Tutaj byla rozmowa o dlugoletnim zwiazku. Czyli jezeli jestem z kims razem przez wiele lat to napewno mam czas zeby te osobe möc dobrze poznac.I czasami tak jest ze z czasem okazuje sie ze ten czlowiek ktörego sobie wzielismy za partnera nie jest taki jak by powiedzmy do nas pasowal. Rozmowy sa wazne...i mysle ze w ciagu tych wspölnie przezytych lat do jakichs rozmöw napewno doszlo. Swinstwem by bylo kogos pröbowac zmusic do tego aby sie zmienil na nasze upodobanie lub samemu bylibysmy moze zmuszeni do tego aby cos akceptowac czego nie lubimy? naturalnie ze nieodstawia sie partnera na jakas pölke. Wcale tego tak nienapisalam. Ale nie mozna byc z kims razem jezeli brak uczucia.To jest wlasnie najwieksze swinstwo jakie mozna zrobic. Milosc niewybiera.Jak sie kogos pokocha to niemozna tego tak o zlikwidowac.Ale czesto jest tak ze w ciagu zwiazku zadalo sie sobie nawzajem tyle bölu ze niemozna tego uratowac.uczucia nie ma i niemozna spowrotem wyczarowac. Jezeli sie wiele lat razem zyje przezywa sie wiele sytuacji ze soba. I czesto jest tez ze wlasnie kazdy zaczyna isc w inna strone, pragnie calkiem innych przezyc ma inne zainteresowania. Zaczynaja zyc obok siebie juz jak brat i siostra. Niestaraja sie moze nawet wiecej o siebie. Rozmowy do niczego prowadza. O tym pisalam.I tylko o tym ale w skröcie. Wtedy powinno sie isc. Naturalnie jest ciezko ,i mysle ze nawet temu kto odchodzi jest trudno .Ale do takiego rozwoju sa dwie osoby potrzebne. Tak, zeby byc winnym potrzeba przynajmniej dwöch osöb. Ja wole zeby facet ode mnie poszedl do innej jezeli tak mu lepiej niz zeby przy mnie zostal i ja bym czula ze mnie nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarka7
matraHB-dokladnie to 10km od Bremen,pewnie nawet nikt nieskojarzy,taka miejscowosc Heilzhorn,nawet niewiem czy dobrze napisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, bronie meszczyzn bo uwazam ze jest to nie w porzadku ciagle o nich zle möwic.Tym bardziej ze mamy ich sporo w naszych rodzinach i 99% babek za nimi lata.Ja tutaj tez wcale nie chcialam kogos bronic raczej powiedziec ze uczciwiej jest powiedziec ze poprostu kazdy nosi ze soba troche winny.ten jeden mniej inny wiecej. I do twojej informacji niemila pomaranczo : tak, prysnal ode mnie facet .(mysle ze takie przezycie mial juz prawie kazdy kto sie po 2 wojnie swiatowej urodzil i samemu tez sie pryskalo) Wina lezala u obojga. Ale Ty jestes taka super laska ze jezeli od Ciebie prysnie jakis kawaler to tylko dlatego ze on swinia jest.naturalnie.Jak mogloby byc inaczej.Ty jestes poprostu perfekt czy jak? Przyznanie sie do wlasnych bledöw jest dla wiekszosci ludzi czyms bardzo trudnym i dlatego popelniaja je ciagle i ciagle nie chcac tych widziec. Widziec wlasne bledy i sie do nich przyznac jest luksusem na ktörego nie kazdego stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka kassay
Kassay ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Zgadzam sie z Marta.W caaaalosci :) To prawda , co piszesz Kassay , umiec przyznac sie do bledu , do winy -to luksus .Ale wtedy kiedy rzeczywiscie jest sie winym.Przeciez nikt nie bedzie jej szukal w sobie na sile, albo w imie ...hmm...no wlasnie , w imie czego? Masz duzo racji w tym co piszesz.Uogolniajac.NIE ZAWSZE wina lezy po obu stronach. A ta druga woja swiatowa to jakis wyznacznik? Termin, po ktorym wszystkich , czy tez prawie wszystkich jak napisalas, spotkala ucieczka partnera? Ode mnie jeszcze nikt nie uciekal :) I ja od nikogo , tez nie.Ba, calkiem malo takich sytuaccji w moim otoczeniu przynajmniej.Wiec chyba jednak nie prawie wszystkich to spotkalo.Na szczescie :) A Pani, ktora tu pisala , ze wlasnie jej sie to przydarzylo, zycze wszyskiego dobrego.Przede wszystkim sily, i wytrwalosci.Bedzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×