Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lost highway

pieniądze w drugim związku

Polecane posty

Gość Max__
Do Hevy: Faktycznie czas najwyższy wystąpić o zwiększenie alimentów, średnio raz na 2 lata można zwiększać alimenty na dziecko. Do Ani: własnie rozwód jest bardzo bolesny dla dzici i niestety co by się nie mówiło dzieci zostają wtedy bez ojca. A one nie sa niczemu winne i zostają najczęsciej bez ojca, który ma drugą rodzinę. Nic takiego dziecka nie przekona, że lepiej żeby rodzice się rozwiedli niz byli w toksycznym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądek przede wszystkim
Do Highway W kwestii komfortu - dla mnie kofortem jest gdy stracza do pierwszego i tak rozumiałam moją wypowiedź w sprawie ograniczenia dzieciom kasy, żeby Wam starczało. Wszystko inne to w moim rozumieniu extrasy. Mam taką postawę, bo ze wszystkim sobie radziłam sama (musiałam niestety) i nie polegałam nigdy na facecie w sprawach finansowych (nie mogłam i też nie chciałam jeśłi chodzi o ojca mojej cóki). Oczywiście mam teraz mnóstwo extrasów, ale to dlatego, ze sama na nie ciężko zapracowałam, choć nigdy kosztem małej. Ale wszytskie moje ekstrasy nic nie znaczą - samochód, ciuszki - to wszystko mogłąbym oddać, ograniczyłoby to możliwości, ale nie wpłynęłoby na komfort życia. Tak na pewno brak długów jest komfortem, ale czy kosztem dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ex mojego męża zrobiła karierę na rozwodzie - dostala kupę pieniędzy, a brakuje jej tylko mężczyzny u boku. Mój mąz przelewa pieniądze dzieciom na ich konto, zresztą na życzenie tychże bo widać sama z tego żyła. Ale schodzimy z tematu. Warto porozmawiać na ten temat z mężem. Ja jeszcze przed ślubem z nim roztrząsałam ten temat szczeółowo bo nie chce miec na karku jego dzieci do końca życia. Jesteśmy już małzeństwem i partnerami, oboje mamy obowiązki wobec siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądek przede wszystkim
Nie zrozumiałaś mnie - pisałam o tym, że moim zdaniem nie należy uszczuplać pieniędzy należnych dzieciom dla Twojego komfortu w postaci braku długów (lub extrasów, których pragniesz, samochodu itp). Jak rozumiem ich ojciec sam nie dązy do zmniejszenia świadczeń. To Ty je chcesz zmniejszyć na Twoją rodzinę, której nawet jeszcze nie masz, i Twoje ekstrasy i Twój komfort. To nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagaaa
lost.... Czy twoj maz kiedykolwiek wspomina, ze za duzo placi na swoje dzieci? Skoro on chce to robic, to na twoim miejscu nie wchodzilabym przyslowiowo "miedzy wodke a zakaske" bo moze sie to zle skonczyc dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agaa...tak, często mówi, ze to co dał to powinno wystarczyć, lub stwierdza, że nie ma pieniędzy i chyba nie zapłąci a za chwilę, kurcze, pożyczę od kogoś i jednak dam. Ja wiem, że na dłuższą metę to się nie sprawdzi. Rozmawialiśmy o tym i dochodziliśmy do wniosku, że \"jakoś to będzie\" ale mam po prostu wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do AUTORKI ..............
Uważam, że nie masz racji, wiesz na co sie decydowałaś. Przeciez wiedziałaś, że on ma dzieci i na te dzieci musi płacic alimenty . Pewnie ustalil z była żoną, że oprócz tego bedzie placił dzieciom polisy, no a że to kosztuje... trudno, widocznie zdecydował, że go stac na to :-D Jesteście razem i tak to jest, że niestety trzeba się ograniczyc z wydatkami , trzeba sobie dużo rzeczy odmówic, bo po prostu was na niektóre rzeczy nie stać. Dlaczego dzieci maja sie ograniczać, przeciez wiadomo, że dzieci rosną i wtedy wydatki są większe ... Moja droga uważam, że nie masz tutaj racji. Pozdrawiam :-D PS Jeszcze dodam, że nie czytałam innych wypowiedzi, jestem 1-szą żoną i dzieci mam na studiach, więc wiem ile to kosztuje :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagaaa
lost,... to tylko o nim dobrze swiadczy, ze dba o dzieci. A moze chce zagluszyc swoje sumienie. Wchodzenie miedzy jego a dzieci nie uwazam za dobre. Mozesz stracic w jego oczach a nie zyskac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, jakie sumienie???? Zastanów się. Czy to oprawca i morderca, złodziej i gwałciciel, który ma wyrzuty sumienia??? Jest to człowiek, któremu nie ułożyło się pierwsze małżeńśtwo i właśnie wchodzi w drugi związek. Dlaczego ma miec wyrzuty sumienia skoro się interesuje dziecmi, płaci alimenty, utrzymuje i zapewnia przyszłość??? Wybacz ale to głupie ta sugestia o wyrzutach sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem ojcem
byłem z zoną 8 lat - pobralismy się w wieku 22 lat ona 24 . po 2 latach syn. cały czas pracowałem - grafik. Żona najpierw szukała pracy potem była w ciąży . Proponowałem opiekunke, babcie ,przedszkole. Nie - ona musi byc w domu. Kiedys przyjechałem znienacka - zona kawka , seriale - dziecko męczyło zabawki. Nigdy nie była z dzieckiem na placu zabaw ,na spacerze - jezeli pogoda pozwalała dzieciak biegał w ogrodzie. Ja pracowałem od 8 do 22 / zlecenia prywatne itp. /. Miłość ? kolacje robiłem sobie sam - bo ona była zmęczona. Mielismy pare kredytów, ciągle było mało pieniążków. Z synem miałem kontakt zerowy - poprostu był. Odszedłem - uprzedziłem ją o tym 2 miesiące wczesniej. Zgodziła się chętnie. Poznałem kobiete,z która chce żyć. W tej chwili jestem jej utrzymankiem. Ja płace ez zonie, płace dziecku, kredyty itp. Nie stać mnie na złożenie pozwu rozwodowego. Moja ex nie pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagaaa
baby, a Ty jestes w jego glowie? ze znasz na wszystko odpowiedz? Bo ja jestem daleka od takiego stawiania sprawy jak Ty. Moge sobie polemizowac, co go kieruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim ukochanym powoduje - (tak podejrzewam) 1. Troska o dzieci i ich byt 2. Pragnienie zaspokojenia wszystkich ich potrzeb (naturalne u rodzica) 3. Wyrzuty sumienia W takiej własnie kolejności - rozmawialiśmy kiedyś o tym, On się zgodził, że wyrzuty sumienia grają tu niebagatelną rolę. Cały czas jednak mamy kłopot z określeniem granic. Czy mam wywnioskowac z waszych wypowiedzi, że pierwsze dzieci są \"ważniejsze\" od drugich a \"pierwsza\" żona ważniejsza od drugiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagaaa
lost... jestes juz jego zona? macie wspolne dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu nie chodzi o to, ze pierwsze dzieci sa wazniejsze od drugich (zona druga zapewne, w koncu z pierwsza sie rozwiodl) ale o to, ze pierwsze dzieci NIE MAJA OJCA NA CODZIEN. I to z reguly jest tatusiow inicjatywa, ze pieniedzmi staraja sie to wyrownac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądek przede wszystkim
Highway - nie, tak nie jest! Obiektywnie patrząc w tym właśnie problem, że drugie żony -nie ojcowie dzieci z rozsypanego małżęństwa - zaczynają ważyć i liczyć kto ważniejszy! Ta rodzina istnieje - nie istnieje małżeństwo - ale rodzina w sensie rodzice i dzieci istnieje nadal i istnieć będzie. I drugie małżeństwo nie może, nie powinno moim zdaniem być zawierane jej kosztem. To tylko tyle i aż tyle. Jeśłi jego nie stać na drugie małżeństwo - sorry, trzeba szukać wolnego faceta bez zobowiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upodlana
widziały gały co brały - i co zniszczyły (chyba), jesteś dorosła to ponoś konsekwencje swioch decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem ojcem
syna odwiedzam raz na 2 miesišce bo mnie nie stać na dojechanie do niego. Nie mam butów na zime - ex zrezygnowała bo JEJ NIE STAC z internetu / awantura przy dziecku z jej inicjatywy /. CO POWIECIE ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz moge podać od razu tysiąc przykładów ojców nierozwiedzionych, którzy nie mają w ogóle kontaktu z dziecmi, pracując od switu do nocy. Więc to \"na codzień\" to sprawa dyskusyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co powiemy
Do roboty chłopie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agaa, nie jestem jeszcze żoną i matką, mamy cały czas to w planach, ale nie chcę, aby stalo się to sednem tej wypowiedzi. Bo za chwilę powiesz, że nie mam dzieci więc mam się nie wypowiadać. Chcę je mieć, a moje przemyślenia dotyczą przyszłości. Widziały gały co brały, ale czy w związku z tym mam sie zamknąć i zgadzać na wszystko? Nie liczę i nie waże, tylko myśle o przyszłości. Jeżeli będzie NAS stać to chętnie przychylę nieba i jego dzieciom i naszym (przyszłym :)) A jeżeli nie będzie nas stać, to ...jezli dobrze rozumiem wasze wypowiedzi...ich dzieci do puchowej kołderki a my ...wszystko jedno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagaaa
"jestem ojcem" nikt za Ciebie nie zmieni twojej sytuacji finansowej. Staraj sie o lepsza prace. Nic samo sie nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co powiemy
ktoś tu już pisał - nie możesz zjeść ciastka i mieć ciastka - mądrze kobieta powiedziała a lost highway chyba nie zrozumiała o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem ojcem
PRACUJE CAŁY CZAS - tak żeby moja miłoœć nie płaciła za mnie . Ale i tak sytuacja jest okropna i powiem Wam jedno za miesišc moja ex dostanie marne grosze bo mam ja juz gdzieœ totalnie. Dałem jej rok na znalezienie pracy - nie zrobiła tego więc bede tylko zabezpieczał syna w połowie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagaaa
lost... tak sobie moge polemizowac, ze.... poniewaz nie jestescie malzenstwem i nie macie wspolnych dzieci, to tamte dzieci sa priorytetem w jego obecnym zyciu. A co do przyszlej rodziny, to w planach masz dzieci a on tez ma takie plany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem ojcem
nie , nie bede charował na głupiš krowe która oglšda seriale i rozpacza bo nie ma internetu. Tu mam rodzine - prawdziwa rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagaaa
'jestem ojcem' ale z tego co napisales to jestes na utrzymaniu w nowej rodzinie. Chyba warto to jakos zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, oboje mamy takie plany. Dla mnie to oczywiste skoro o tym piszę. Rozumiem, że następna Twoja sugestia będzie taka, że On nie chce mieć dzieci, bo już ma, a ja mam....mrzonki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lost - absolutnie musi być rownowaga. To co się należy dzieciom to się należy, ale decyzja o drugim związku do którego każdy ma prawo też jest ważna i nie trzeba z niczego rezygnować. Zauważyłam tez ze my kobiety lubimy myśleć za facetów. To jest też jego zmarwienie żeby myśleć też o Was, może tylko trzeba mu to uświadomic że to też obowiązki materialne... Wiedz, że warto wejść w taki związek jeśli się kochacie, trzeba tylko zwracać uwagę na więcej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem ojcem
jezeli nie bede utrzymywać ex to te moge wspomóc mojš rodzine, kredyty spłace i wszystko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×