Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wewerka

wydzielina z gardla

Polecane posty

Gość anetara
aaanek czy Ty masz tą przypadłość co my??? ,Że takie głupoty pieprzysz??? ja u dentysty jestem co pół roku , zęby mam zdrowe!!!! nawet prześwietlenie miałam robione czy coś przy korzeniu się nie dzieje. Nie rżnij więc znawcy i do dentystów nas nie wysyłaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piteross
Dokładnie! aaanek piszesz jakieś głupoty. Ja chyba pójdę do jakiegoś prywatnego lekarza, może on mi pomoże, bo już ledwo co dycham i mówie, przez to całe chrząkanie :( Już nie wiem, co to do cholery może być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piterosss
Dokładnie! aaanek nie gadaj tutaj nam głupot! Ja chyba wybiorę się do jakiegoś prywatnego lekarza, bo do tych co chodzę, to tylko zdzierają kasę z leków :-/ Już ledwo co dycham i mówię, bo mnie wszystko boli. Nie wiem, co to może być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram Was, moi drodzy. po co się wypowiadac na forum jeśli się nie ma pojęcia o danej przypadłości. Niestety moja poprawa zdrowia i ustępowanie objawów było pozorne. Wszystko wróciło i objawy są takie jak były. Coraz mniej wydaje mi się ,ze to na tle alergicznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada....
wymaz z gardła na posiew i antybiogram. Z antybiogramem do dowolnego lekarza po adekwatny antybiotyk. Brać antybiotyk wg wskazówek lekarza i minimum 5 dni. Po wyleczeniu zrobić kontrony wymaz na posiew. W dalszym życiu prowadzić zdrowy tryb życia, by zmusić układ immunologiczny do pracy. Szczegóły na: www.vademecum.zdrowia.prv.pl Z ostatniego mojego przypadku: wyhodowałem w gardle groźną klebsiellę, i zniszczyłem ją płukankami roztworu soli, inhalacją inhalolem, miksturą: mleko, czosnek, miód. Może ktoś mnie wyśmieje, ale to fakt. Kontrolny posiew był dobry!!!!Czyli nie było żadnych bakterii chorobotwórczych. Część bakterii odporna jest już na antybiotyki ale wrażliwa na sól!!!!!!!!!!! Warto spróbować, oczywiście gdy nie ma jeszcze gorączki, stanu zapalnego, potwornego bólu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada....
technika płukania gardła i nosogardła: w przypadku gardła to oczywiste: nabrać roztwór do buzi, przechylić głowę do tyłu i płukać. W przypadku nosogardła to: przytkać jedną dziurkę nosa a drugą wciągać roztwór aż poczuje się go w gardle. To samo powtórzyć drugą dziurką nosa. Po płukance roztworem soli można zrobić płukankę azulanem w celu złagodzenia ew. stanu zapalnego czy podrażnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada....
wydzielina z gardła charakterystyczna dla klebsielli lub proteusa: uczucie przylepienia "czegoś" do języczka podniebiennego. Rano, podczas odksztuszenia wydzieliny, ma ona kolor brązowawo-rdzawy. Warto kupić w aptece sterylny zbiorniczek, i w razie zaatakowania gardła jakąś bakterią, odksztusić plwocinę do zbiorniczka i zaraz dać do laboratorium. Przyśpieszy się w ten sposób leczenie i ominie ew. ryzyko groźnych powikłań, np. w przypadku paciorkowca anginy zapalenia kłębuszków nerkowych, uszkodzenia zastawek serca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada....
cyt.: To już mądrzejsza rada, wymaz w środę, ale lekarz wątpi, że coś wyjdzie... Wyjdzie, nie wyjdzie, płukanki, inhalacje i mikstura z czosnku nie zaszkodzą!!!!! Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada....
cyt.: jak nie pomoże to się poddam, mi to bardzo przeszkadza, szczególnie ta wydzielina przy uchu. A skąd Ty wiesz, że to wydzielina przy uchu??? Nie jestem larygologiem, nie zaglądałem Ci w gardło, a na 100% wiem, że masz woskowinę w uchu/szach. Zatem wal do laryngologa na płukanie uszu!!!!. Albo spróbuj kupić w aptece otinum, rozmiękczyć woskowinę i wężem od prysznica wypłukać woskowinę ciepłą wodą. Po płukance wstrząsnąć głową i będzie po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wujku Dobra Rado, gdybyś przeczytał to forum to byś wiedział, że wielu z nas chodzi po różnych lekarzach, robi różne badania, bierze różne leki i sądzę, że czosnek w wielu przypadkach nic nie da. Osoby tu piszące próbowały bowiem niejednego sposobu od ziołolecznictwo, poprzez homeopatię na antybiotykach skończywszy. Nie sądzę więc, Rado, że znalazłaś sposób na nasze troski i dolegliwości. Jak by było to wszystko takie proste to nie byłoby pewnie tego forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetara
hehe ale się forum rozkręciło. Racja jak by na naszą dolegliwość czosnek , płukanie roztworem, napary i inne proste rzeczy pomagały to by forum nie było :(czosnek w tabletkach wcinam juz długo , napary z różnych specyfików też wdychałm i gardło też płukałam. I NIC dalej sie męcze. dziś byłam kolejny raz na badaniu krwi i czekam na wyniki wymazu z gardła. jak coś się wyjaśni dam znać. Dawcio jak tam Twoje badania???? wyszło jakieś cholerstwo????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepsza rada
do Loli: czytaj uważniej, zanim skrytykujesz!!! Czosnek nie jest paneceum na każdą chorobę, ale jest doskonałym środkiem na utrzymanie organizmu w zdrowiu, chroniąc przed chorobami, zwłaszcza górnych dróg oddechowych. Fakt, najpierw należy usunąć chorobę standardowymi lekami, a później dla profilaktyki jeść czosnek, a w zasadzie 5 x dziennie świeże owoce i warzywa, pamiętając o maksymie: gdyby całe społeczeństwo jadło czosnek i cebulę nie śmierdziałoby i byłoby zdrowe. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialem zrobiony wymaz z gardla ( wlasnie z tej wydzieliny bo udalo sie ja pobrac gdy akurat splywala ) ale wynik jest prawidlowy czyli ze nic nie wyszlo i antybiogram nie byl zrobiony bo nie trzeba tam zwlaczac zadnych patogenow czyli wirusow bakteri i pasozytow wiec przyczyna lezy gdzie indziej , tylko q....a gdzie ? jak juz chyba wszystkie sposoby w ciagu 7 lat wyczerpalem na sobie :( :( :( a wydzielina jak splywala tak splywa i jeszcze ta stala suchosc w gardle :( mam tego dosc !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powtórzę, bo zazbyt poprzednie rady nie docierają: Organizm można zmusić do zdrowia poprzez: 1.prawidłowe odżywianie 2.wysiłek fizyczny rekreacyjny na poziomie potu 3.higiena w pełnym tego słowa znaczeniu 4.pozytywne nastawienie psychiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio-mądre
ale się porobiło z pomarańczowymi nickami, co za cieć i po jaką cholerę to zmienił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawcia to ja widuję na różnych zbliżonych tematycznie forach, gdzie rad udzielają ponoc też lekarze. Ciesz się Dawcio, że jeszcze Ci nie strzela i nie klika w uchu i nie kaszlesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Jagi
Jaguś, a ile ta Twoja Ciocia ma lat? Jest jeszcze w wieku prokreacyjnym, tak jak Ty? Mam nadzieję, że jest zdrowa jak ryba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetara
dziwisz sie???? chłopak szuka pomocy wszędzie gdzie sie da. Nie czeka aż mu ktoś na forum podeśle cudowny i sprawdzony sposób na wyleczenie. Ja tam go rozumiem!!!!!! Tak na marginesie to co Ty robiłeś na tych innych forach??? tak z czystych nudów tam wchodzisz??? Dawcio tak myslałam ,że z wydzieliny nic nie wyjdzie. czekam teraz co mi tam lekarze wymyślą :( Biorę już te moje leki i nic poprawy nie ma moge nawet powiedzieć ,że chyba zrobiło się trudniejsze do odchrząkniecia. JA tam zaczynam stawiać na NERWY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetara
lolalempicky nie wiem w jakim stopniu Ciebie meczy ta choroba ale przyznaje sie bez bicia ,że ja jestem tak zdesperowana ,że tez przetrzepałam fora jakie tylko z tym albo podobnym tematem napotkałam. niestety bez rezultatu :) Wiem ,że to mało pocieszajace ale zawsze raźniej jak wiesz ,że nie jestes sam z ta przypadłością. Dlatego zaczełam sie udzielać na tym forum i wymieniać opiniami o objawach no i muszę powiedzieć ,że objawy niektórych osób są identyczne do moich a niektórych róznia się strasznie a ,żeby się takich rzeczy dowiedzieć to trzeba troszke pobuszować na necie. pozdrawiam serdecznie i co złego to nie ja ;) co do opini fansexu czy ty sugerujesz ,że my nie dbamy o higienę??? albo nie uprawiamy sportów co do nastawienia psychicznego to może i racja bo jak tu sie dobrze nastawic jak się h...wo czujesz. Swoje recepty na zdrowie wypisuj na innych forach bo tu to nie działa. Lekarze nie maja pojęcia jak to leczyc a tu pan doktorek fansexu się znalazł i znalazł cudowny lek. Sam się tak lecz!!!!!!!!!!!!!!!! PRZEPRASZAM ALE MNIE SZLAK TRAFIA JAK CZYTAM TAKIE BZDURY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczki
Lekarze nie maja pojęcia jak to leczyc a tu pan doktorek fansexu się znalazł i znalazł cudowny lek. Sam się tak lecz!!!!!!!!!!!!!!!! PRZEPRASZAM ALE MNIE SZLAK TRAFIA JAK CZYTAM TAKIE BZDURY Jesteś w błędzie moja droga, oto cytat, który otworzy Ci oczy: Powiedzenie - ruch to zdrowie - ma pełne pokrycie w nowoczesnych badaniach patofizjologicznych i klinicznych. Jeżeli ruch jest czynnikiem zdrowia, to brak ruchu jest czynnikiem usposabiającym do choroby. prof. dr Wiktor Dega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczki
jeszcze jedno: Hipokinezja, czyli niedostatek ruchu, wysiłku fizycznego. POWODUJE: utrudnia wykorzystanie spożytych pokarmów, sprzyja obstrukcjom a one hemoroidom(żylaki odbytu) sprzyja otyłości a ona miażdżycy, utrudnia leczenie, upośledza krążenie wieńcowe i obwodowe krwi, zarazem tempo regeneracji tkanek. Wyobraź sobie: twój szkielet jest odbudowywany co 3 miesiące, krew regeneruje się co 100 dni, wątroba co 50 dni. Niewiele więcej czasu potrzebujesz na gruntowną odbudowę a nawet przebudowę własnej sylwetki. Tempo regeneracji tkanek organizmu uzależnione jest od odżywiania, treningu fizycznego, higieny osobistej (kąpiel hartująca, sen 8/24h, etc. reszta vide "4 warunki determinujące zdrowie") Regeneracji nie podlegają tylko szare komórki mózgu i nerwy. osłabia ścięgna i mięśnie; w skrajnych przypadkach powoduje zanik mięśni(przykładem chudość złamanej ręki po zdjęciu gipsu )powoduje nawet rakowacenie tkanki(przykładem rak prostaty jako efekt m.in. braku systematycznych ejakulacji, inaczej, jako efekt braku lub zaniedbań w seksie) osłabia koordynację ruchową, zwiększa ryzyko uszkodzeń stawów, zmniejsza odporność na przeziębienia, zmniejsza odporność na nieprzewidziane trudy życia, sprzyja osteoporozie (zrzeszotnieniu kości);a to jest przyczyną częstego łamania się szyjki kości udowej u kobiet a w ogóle kości u obojga płci. sprzyja paradentozie; a to jest przyczyną obruszania i wypadania zębów u obojga płci. Co prawda żuchwą nie można biegać po lesie, ale brak ruchu-wysiłku w postaci żucia pokarmu, a spożywanie rozdrobnionego sztucznie, może m.in. być przyczyną paradentozy. Najlepszym lekarstwem jest racjonalny ruch z optymalnym obciążeniem wg zasady: 3 x 30 x 130 gdzie: 3 - oznacza 3x tygodniowo, 30 - ciągiem przez 30 minut 130 - ćwiczyć (biegać) w takim samym tempie, by serce uderzało 130 ud/min. Tętno mierzyć na tętnicy szyjnej. Biegać bez względu na porę roku i pogodę, w przewiewnym stroju sportowym, butach sportowych o podeszwie amortyzującej wstrząsy wynikające z biegu a obciążające stawy. Unikać biegu po asfalcie, betonie. Po biegu konieczna kąpiel (prysznic) hartująca. Z punktu widzenia zdrowia kręgosłupa i stawów k.k. dolnych wartościowsza od biegania jest jazda na rowerze (w pozycji stojąc na pedałach i "ostrym trybie"),a jeszcze zdrowsze jest PŁYWANIE ze względu na wszechstronność ruchów i odciążenie wszelkich stawów. HIPOKINEZJA - jak widać - jest zjawiskiem negatywnie wpływającym na organizm człowieka, natomiast trening fizyczny (świadomie, wg pewnych reguł prowadzony wysiłek fizyczny) wpływa pozytywnie: powoduje odmłodzenie funkcji organizmu, cofnięcie wieku biologicznego. CIEKAWOSTKI!!! narząd nieużywany zanika, przykładem oczodół płastrugi inaczej flądry (ryba głębinowa, której oko uległo zanikowi w wyniku braku promieni świetlnych czyli w wyniku braku ćwiczenia oka promieniami świetlnymi). po kilku miesiącach leżenia w łóżku, człowieka trzeba na nowo uczyć chodzić; drastycznie spada odporność na choroby!!! Organizm ludzki zaprogramowany jest na 130 lat życia lub 3 miliardy skurczów serca. Trening fizyczny obniża tętno, obniża ciśnienie tętnicze krwi, cofa wiek biologiczny; zatem warto dbać o zdrowie, jednym zdaniem, warto m.in. ćwiczyć! Standardem dla cywilizowanego człowieka powinno być posiadanie zegarka z pulsomierzem a niezbędnym luksusem posiadanie kardiolidera. Koszt kardiolidera jest kroplą w morzu w porównaniu z przeszczepem serca! A gdzie cena bólu, ryzyka śmierci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepsze lekarstwo
to siąść na duupie, narzekać i czekać na cud!!!!! dr fanseksiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlak czy szlag
proszę o definicję, bo mnie zaraz szlag trafi ze złości na niektórych Forumowiczów/czki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anetara: Przedewszystkim jestem nią a nie nim. Też jestem zdesperowana i też przetrzepałam cały net w tą i spowrotem. Na forach pewnie szukam tego samego co Ty i Dawcio. Moje objawy opisałam kilka postów wyżej, więc można bez problemu się z nimi zapoznac. Nawet zorientowałam się, że nasze dolegliwości to najprawdopodobniej katar zanosowy /wydzielina, śluz i flegma w jednym która spływa nosogardłem, a nie nosem/. Przeczytałam wszystko o nieżytach nosowych i w naszym przypadku najprawdopodobniej ma on podłoże alergiczne lub eozynofilowe. Jednak zjadam tyle leków przeciwalergicznych i sterydowych, a objawy nie znikają. Wydaje mi sie że flegma raczej nie może się wyttwarzac na tle nerwowym. Nie wiem, chyba muszę się z tym pogodzic chociaż to taki dyskomfort, że strasznie cięzko mi z tym, czasem myślę, że dłużej nie dam rady i mam nawet myśli samobójcze. Głupich rad, które wypisuje Fansexu czy Rada /myślę że to jedna i ta sama osoba, tylko nie wiem co jej dolega, że się do tego forum tak doczepiła/ nie będę komentowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko dla Dawcia
jeśli żadne leki nie pomagają, to spróbuj zmusić organizm do eliminacji choroby poprzez saunę suchą naprzemian z mokrą i pływanie w basenie z chlorowaną wodą. Co jakiś czas seans w kabinie krioterapeutycznej. No i systematycznie trening fizyczny na świeżym powietrzu, najlepiej rowerowy i w warunkach hartujących. Oprócz tego wysokowitaminowe odżywianie, sen minimum 8/24h, bezstresowy tryb życia. cyt. dot. hartowania: Wysiłek fizyczny; Hartowanie Do zdrowia i sprawności fizycznej dochodzi się drogą pracy mięśniowej. Praca mięśni ożywia i wzmacnia serce. Dzięki temu wszystkie narządy są lepiej zaopatrzone w krew, lepiej pracują i szybciej rosną. Polepsza się przemiana materii we wszystkich tkankach nie wyłączając kości. Brak pracy mięśniowej powoduje zanik czynności i atrofię (zanik mięśni). Przykład: ręka po zdjęciu gipsu - brak siły, chudość. Życie jest ciągiem procesów przystosowawczych. Osobnik przystosowuje się do środowiska biogeograficznego, do środowiska społecznego, do ilości i rodzaju wysiłków, do zadań specjalnych z tytułu zawodu i zamiłowań pozazawodowych. Przystosowaniu podlega budowa ciała i funkcje organizmu. Czynne uodpornienie na wszelkie bodźce obejmujemy nazwą hartowania. Potocznie zawęża się to do wyrobienia wytrzymałości na bodźce termiczne, głównie zimno. Hartować można i trzeba na wszelkie bodźce fizyczne, a także na bodźce psychiczne. Hartowanie na bodźce fizyczne podnosi skuteczność ochronną trzech najważniejszych barier organizmu: skóry, błony śluzowej narządu oddechowego i błony śluzowej narządu pokarmowego. Tym powierzchniom zawdzięczamy nasz immunitet - stykają się one ciągle z drobnoustrojami. Dopiero po przełamaniu tych barier drobnoustroje dostając się do organizmu uruchamiają ciała odpornościowe. W czasie pracy powstają w mięśniach duże ilości ciepła. Dzięki mięśniom "grzejnikom" możemy się szybko rozgrzać ruchem, a kto tego nie stosuje to natura każe mu trząść się (ruch) z zimna. Punkt czucia zimna znajduje się poniżej pępka; u zahartowanego wynosi +7oC. O takich mówi się, że mają "żelazne zdrowie" , a skóra ich stępiała na czucie zimna. Skóra ludzka ma receptorów: 250 tys. wrażliwych na ciepło i 30 tys. wrażliwych na zimno. Hartowanie otępia receptory ciepła nawet o 40%. Hartowanie zmniejsza czas przystosowania się organizmu do niskiej temperatury, przyspiesza metabolizm produkujący ciepło w organizmie. Istota hartowania: u osoby zahartowanej czas przystosowania się do niskiej temperatury jest aż 3 - krotnie szybszy. W temperaturze ok. 3 oC już po 2 minutach znacznemu przyspieszeniu ulega proces przemiany materii, a więc produkcji ciepła w organizmie. Początkowo kurczą się naczynia krwionośne skóry, maleje w nich przepływ krwi, a rozszerzają się pnie naczyniowe wnętrza ustroju. Następnie naczynia krwionośne rozszerzają się co pozwala dostarczyć oziębionej skórze ciepło i produkty odżywcze. Przy słabym zahartowaniu ta druga reakcja może nie wystąpić. Wówczas skóra sinieje, wychłodzenie będzie większe, zmaleje dopływ tlenu do tkanek, co prowadzi do spadku naturalnej odporności organizmu na infekcje. Hartowanie zwiększa przekrwienie skóry, dzięki czemu z tkanek wydziela się histamina, "odpowiedzialna" niejako za produkcję naturalnej witaminy "C" z kory nadnerczy. Taki organizm łatwo da sobie radę z bakteriami. Dzięki lepszej przemianie materii organizm produkuje więcej immunoglobin przeciwdziałających infekcjom, wzrasta ilość erytrocytów, a mięśnie lepiej znoszą wysiłek. Usprawnia się praca płuc i serca. Po terapii zimnem stosuje się terapię ruchem (kinezyterapię). Ćwiczenia poprawiają mechanizmy regeneracyjne, zwiększa się ukrwienie, polepsza lokalne krążenie krwi, zwiększa się dowóz tlenu i czynników odżywczych, zmniejszają się zastoiny żylne. Sama krioterapia (leczenie zimnem) bez kinezyterapii nie ma sensu. Wniosek praktyczny: biegać wg zasady 3x30x130 bez względu na pogodę i porę roku. Ubierać się niezbyt ciepło, przewiewnie. Po każdym wysiłku fizycznym (sport, praca) brać prysznic o zmiennej ciepłocie, spać przy otwartym oknie lub dobrze wietrzyć pokój, płukać gardło zimną wodą. Podczas kąpieli dużą powierzchnię hartowania można uzyskać robiąc prysznic zimną wodą na nogi- zaczynając od stóp, ręce - zaczynając od dłoni, twarz - kończąc na karku, nie wywołując zarazem wstrząsu termicznego a dając maksymalną produkcję naturalnej wit. C i ochronę przed chorobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetara
lolalempicky najmocniej przepraszam. lecę zaraz do pracy więc nie bardzo mam czas na rozpisywanie. powiem jedno zaintrygowałaś mnie tym katarem. ja nie pamiętam kiedy miałam normalny katar jak każdy, nawet przy przeziębieniach. hmmmm teraz też siedze na lekach i nic a jeśli o myśli samobójcze chodzi to nie jesteś sama. depresja mnie dopadła rok temu i było ciężko. pozdrawiam i odezwę sie później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetara: Przekopiowałam to z jakiegoś forum dla rodziców: -------------------------------------------------------------------------------- Katar zanosowy to taki katar gdzie wydzielina splywa nie normalnie przez nos a po tylnej scianie nosogardla w zwiazku z tym jest to o tyle niebezpieczne ze moze latwo dojsc do zakazenia gardla jesli zagniezdza sie tam bakterie i szybko juz takie zakazenie schodzi w oskrzela i pluca powodujac zaplenie pluc lub wlasnie oskrzeli.tyle moge ci powiedziec.wazne jest dokladne usuwanie wydzieliny polecam fride lub tanszy sopelek aspiratory do nosa ktore dziecku wyciagna jak odkurzacz wydzieline sluzowa no i wizyte u lekarza ktory moze wezmie na posiew wymaz z gardla jesli doszlo juz do zakazenia.najczesciej wystepuje taki rodzaj kataru w zapaleniu zatok ale nie tylko np w alergii rowniez ale na twoim miejscu udalabym sie do laryngologa z dzieckiem ktory fachowo to obejrzy i poradzi ci co robic.sama mozesz inhalowac dziecko np do soli fizjologicznej dodac kilka kropel olejku eterycznego sosnowego np i inhalatorem inhalowac.mam taki inhalator i warto zainwestowac przy dzecku Na zachodzie nazywają to : post nasal drip Przecież ta flegma skądś się bierze, ona wlaśnie spływa jakoś z góry, bo przecież w gardle się samoistnie nie wytwarza, ja też nie mam kataru, ale tam gdzieś za nosem czuję tą wydzielinę Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×