Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Spóźnione życzenia imieninowe dla naszych Ewuń - niech się wam wiedzie w życiu jak najlepiej. A dziś I dzień Swiąt, ponieważ nie byłam na Pasterce to idę teraz na 9 do Kościoła, a potem błogie lenistwo, tzn dopóki nie przyjedzie Irek. Zamierzam poczytać książkę - dawno nic nie czytałam - tylko praca, praca i jeszcze raz praca, ale lubię pracować. OK 16 pojedziemy do babci - chociaż na chwilę. Dziewczyny nie będę przynudzać:) życzę wam udanego świątecznego dnia. Buziaki Emilia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkim Paniom, 🌻🌻🌻 które złożyły życzenia wigilijnym solenizantkom bardzo serdecznie dziękuję. :D W tym roku zrozumiałam jak ważne jest tradycyjne stwierdzenie w życzeniach \"zdrowych\" świąt. Zdrowe święta ma tylko moja kotka. Szaleje po całym domu i bawi się piszczącą myszą, którą dostała w prezencie. Wczoraj też miała wielką atrakcję - spanie w pawlaczu, co bardzo lubi. Wchodzi bardzo zgrabnie po drabinie, obserwuje z góry mieszkanie i zasypia, potem, kiedy chce zejść, czeka na moją pomoc. Organizuję wtedy indywidualna kocią windę. Ustawiam się wtedy pod pawlaczem z miską na głowie i na hasło \"Milka skacz\" kotka wskakuje do miski i zostaje odtransportowana z miską z głowy na podłogę. Goście wigilijni byli wczoraj świadkami tego widowiska i dobrze się bawili. Trzeba będzie zorganizować sesję fotograficzną, wtedy i ja zobaczę kotkę w akcji. Na razie jestem tylko żywym elementem technicznym \"windy\" i tracę całą stronę widowiskową. My zmobilizowaliśmy się wczoraj do wigilijnej rodzinnej wieczerzy, ale dziś nie zdobyliśmy się na wyjazd na rodzinny obiad :o. Nie czuję się jednak pokrzywdzona przez los. Po wczorajszym pełnym ruchu, przygotować i telefonów dniu przyszedł czas na odpoczynek; z przyjemnością słucham kolęd, czytam i leniuchuję, wyjadając owoce z pozostałości wigilijnego kompotu. Za oknem lekko białe przypudrowane iglaki, pada śnieżek, tak delikatny, że trzeba bardzo się wysilić, aby go dojrzeć najlepiej przez lornetkę, temperatura około -2 stopni. Życzę Paniom udanych świąt - spędzonych tak jak lubicie najbardziej, dzielę się też życzeniami, które dostałam i myślę, że warto je przekazać innym bliskim osobom. Życzę więc: 🌻 \"marzeń, o które warto walczyć, 🌻 radości, którymi warto się dzielić, 🌻 przyjaciół, z którymi warto być 🌻 i nadziei, bez której nie da się żyć\" Wszystkie dobrego Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakem Ewa :), dziękuję wszystkim Paniom na Werandzie za serdeczne życzenia imieninowe. I za życzenia świąteczne też dziękuję. Z całego serca. Takoweż składam uroczyście i ze wzruszeniem, jak przed Wigilią. Zdrowia życzę raz jeszcze. Zdrowia. Opowieść Ewy Benigny 🌻 ubawiła mnie setnie. Milka jest pomysłowa, to fakt! ale jej pani .... to dopiero kopalnia pomysłów. Winda dla kociaka i to z miski uczyniona. Brawo! Wigilię mieliśmy w szczupłym gronie - tylko my i syn. No, chyba że policzymy wszystkie psy. I te w domu (Czata, Doro i Kofi), czy te za bramą ( Misia i Łaciatek), czy to maleństwo, które czeka na nowy dom, pomieszkując na mojej werandzie ( Lusia ją nazwałam). Wszyscy dostaliśmy moc prezentów, w tym łakocie wyjątkowe. Zaprzyjaźniona leśniczyna przyniosła koszyczek wyładowany wspaniałościami, wśród nich ciasta przeróżne, kiełbasę z dzika i pasztet z zająca. Mąż nie może się już ruszać, bo sam zjadał prawie wszystko. Łasuch! Nie ma śniegu, ale i tak duch Bożego Narodzenia zapanował na naszej wsi. Córka sąsiadów na urodzić lada moment. Były już fałszywe alarmy, więc wciąż czekamy na prawdziwą nowinę. Dziewczyna jest sam, bo chłopak nie chce się żenić. Nie zraża to wcale wsi. Ludziska naznosili jej prezentów, życzeń i uśmiechów. Dobre czasy, naprawdę dobre :) Pozdrowienia :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie poświątecznie 🖐️, święta minęły szybko i spokojnie i już podążamy w kierunku nowego roku. Spędziłam je nie wychodząc z domu, przynajmniej miałam czas na czytanie. Zaległa prasa nie piętrzy się w moim pokoju, pojechała na makulaturę a ja zyskałam wolne miejsce. Kotka nudziła się i przychodziła zmobilizować mnie do wymyślania kolejnej zabawy. Dni są już dłuższe, chociaż jeszcze tego nie odczuwamy. Aby do wiosny🌻 Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Jak dobrze, że już jestem wolna od sylwestrowego szału. Nie szukam miejsca, ani towarzystwa. Nie szukam kreacji, ani zabiegów pielęgnacyjnych. Mam swoje lata, swój cieplutki dom i Pana, który godzi się ze mną spędzać Sylwestra już od 31 lat!. Nowy - 2008 rok powitam szampanem - a jakże! i ... pestkami. Najróżniejszymi, najczęściej orzechami pistacjowymi. Nie wiem dlaczego, ale na domowego Sylwestra zawsze przygotowuję właśnie takie \"przekąski\" :) Cieszę się, że nie musiałam pędzić do sklepów, aby wymieniać, zamieniać i zwracać prezenty gwiazdkowe. Udało się! Pod moją choinką w tym roku czekały na mnie naprawdę udane upominki :) Pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja już śwąt nie pamietam, wczoraj byłam w pracy przez 10 godzin, dziś też mnie czeka mniej więcej tyle godzin. Poza tym ciężki okres - ostatnia sesja na studiach którą należy zaliczyć jaknajlepiej, napisanie pracy magisterskiej - obrona pod koniec lutego a ja w lesie. Ale cóż - jest bardzo pozytywnie nastawiona - myślę że ten Pan który sobie pomieszkuje gdzieś we wszechświecie też mi pomoże:) A teraz kochane życzę miłego dnia, ja uciekam do obowiązków zawodowych. Pozdrawiam Emilia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de Mello
Kapłan siedział przy swoim biurku koło okna, przygotowując kazanie o Opatrzności, gdy usłyszał coś, co brzmiało jak wybuch. Wkrótce ujrzał ludzi biegających w panice tam i z powrotem; okazało się, że pękła tama, rzeka wezbrała i ludzie się ewakuowali. Kapłan zobaczył, że woda zaczyna już płynąć niżej położonymi ulicami miasta. Trochę trudno przyszło mu opanować ogarniającą go panikę, ale powiedział sobie: "Oto jestem tu przygotowując kazanie o Opatrzności i daną mi jest okazja, aby wprowadzić w czyn to, o czym mówię wiernym. Nie ucieknę tak jak reszta. Zostanę tutaj ufny, że Boża Opatrzność mnie ocali". Gdy woda sięgała okna, podpłynęła łódź pełna ludzi. "Wskakuj ojcze", krzyczeli. "O nie, moje dzieci" rzekł kapłan z ufnością. "Wierzę, że Boża Opatrzność mnie uratuje". Wdrapał się jednak na dach, a gdy woda znów się podniosła, nadpłynęła następna łódź pełna ludzi nawołujących, by ksiądz do nich się przyłączył. I kapłan znów odmówił. Teraz wspiął się na szczyt dzwonnicy. Gdy woda zaczęła mu sięgać kolan, przypłynął oficer w motorówce wysłany, aby ratować księdza. "Nie, dziękuję", rzekł kapłan, ze spokojnym uśmiechem. "Widzi pan, ufam Bogu. On mnie nie zawiedzie". Kiedy kapłan utonął i poszedł do nieba, natychmiast poskarżył się Bogu. " Wierzyłem Ci. Dlaczego nic nie uczyniłeś, żeby mnie ratować?". No cóż", odparł Bóg. "Wiesz, wysłałem ci te trzy łódki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilko 🌻 trzymam kciuki za pracę magisterską. Już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła przywitać Cię tymi słowy: \" Witam Pani Magister, witam serdecznie na naszej Werandzie...\" :) Pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje kochane werandowe panie!!🌻❤️ Oby NOWY ROK 2008 przyniósł nam wszystkim dużo pomyślności,radości ,zadowolenia z życia i z tego co robimy! Oby nas nic złego w tym nowym roku nie spotkało,zdrówko dopisywało i obyśmy wszystkie-w nie mniejszym składzie powitały następny rok :) :) :) Nad morzem jak w sezonie letnim -pensjonaty przepełnione gosćmi, plaża oblegana petardy fruwają od wczoraj :D ....nasz kundelek kuba -został odtransportowany w zacisze kotłowni. Takich strzelanek boi sie panicznie ,natomiast 2 duże psy sąsiada to zjawiska cud ,potrafią biec za lecąca petarda budząc ucieche pijanych balowiczów :O ...w tym roku to sama zwróciłam jej uwage aby na czas sylwestra zamkneła zwierzeta ... Nasze jedzące u nas,bezdomne kociaki wypłoszyło nie wiadomo gdzie !Jutro bedzie podobnie ,ale pojutrze już wszystko wróci do normy !Dzis widziałam małe stadko przerażonych saren,które minęły nasz samochód w lesie ...ot wdarliśmy sie troche do ich królestwa ... DO SIEGO ROKU!!!!!!!!!!!!!!!!!! ❤️🌻 Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y ❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za godzin kilka pożegnamy kolejny rok naszego życia. Jaki był ten rok 2007 ? :) Jak Wam się, Moje Kochane Panie na Werandzie 🌻 działo w tym roku nieparzystym? W mojej rodzinie mówi się, że lata nieparzyste są szczęśliwsze :). Jeśli o mnie chodzi, to się wszystko zgadza. To był naprawdę udany rok. Wygrałam wojnę z obrzydliwą chorobą, spotkałam w realu drogą przyjaciółkę, nacieszyłam się do woli swoją wnusią Amelią ( była w Polsce całe lato) i poznałam komputer wręcz doskonale ;). Wcale więcej nie życzę sobie w roku nadchodzącym. Tak trzymać. Życzę zdrowia i moc radości, życzę dobrego humoru i zdrowia, życzę uśmiechów, pogody i ... zdrowia, życzę wielu cudownych zdarzeń, znajomych nowych i serdecznych i ... zdrowia oczywiście. :) Uściski i pozdrowienia 🖐️ ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisząc dla Was życzenia na rok 2008, nie zauważyłam, że koło moich nóg ułożyły się cichutko wszystkie moje psy. Cała czwórka ( liczę też Lusię, chociaż za dwa dni idzie do nowego domu). Boją się huku petard, podobnie jak milusińscy Miby 🌻. Zaraz zacznę je dopieszczać, przygotowałam już trochę smakołyków ( kości do obgryzania, może to zajmie ich uwagę). Będzie też dużo głaskania. Może uda się w tym roku i nie będzie trzeba wyciągać dużego Doro z maleńkiej kryjówki. Dwa lata temu zaklinował się był w maleńkiej komórce i nie wiedział się z niej wydostać. Było z tym dużo śmiechu ( ale nie dla Doro bynajmniej). Jeszcze raz wszystkiego dobrego :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwego Nowego Roku, szczególnie dla tych, które mnie kojarzą!!! Czy ktoś jeszcze mnie pamięta? Bo bardzo dawno mnie nie było na Werandzie, a dzisiaj samotnie spędzam tę wyjątkową noc. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój pierwszy post w 2008 roku. !!!!!!!!!:D Dużo szczęścia i jeszcze więcej zdrowia! :) Szczęśliwego Nowego Roku! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja jeszcze nie śpię:D,nie dają dokuczliwe huki sąsiadów:D Dobrego roku wszystkim życzę,samych dobrych dni!!!!!! Moja rola w Sylwestra?Pilnuję Jagusi szczekającej,kot pilnuje się sam:D Powoli cichnie miasto,które na jedną chwilę zwariowało. Dobranoc🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze ja !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D rozbawiona szampanem :) to tez mój pierwszy post w nowym roku ....! Odprawiłam stary rok z pomocą sterczących przed domami sąsiadów :) wiec jeszcze przed snem WSZYSTKIEGO DOBREGO!!!! nie wiem jak zasne :) łomoty z każdej strony ...z pensjonatów wylegli balowicze ...🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️❤️❤️❤️ Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku,dla Werandówek i miłych gości - Aleks.. Oby ten rok był lepszy niż poprzedni ( jak dla mnie )..:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowy Rok 2008 rozpoczęłam w wyśmienitym humorze. Zamierzam ten dobry nastrój zachować jak najdłużej i nie rozstawać się z nim pod żadnym pozorem ;) 🖐️ Witam serdecznie wszystkie Panie na Werandzie :) Przeczytałam dokładnie wszystkie Wasze życzenia i zapamiętałam je też równie dokładnie. Mają się przecież spełnić, prawda? Pod koniec roku \"rozliczę\" te życzenia i powiadomię, które się spełniły ;). Mam nadzieję, że w Nowym Roku zdrowie wszystkim Paniom dopisze - tego życzyłam z całego serca w noc sylwestrową! Będę więc mogła być \"rozliczona\" z życzeń na plus :D Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de Mello
Wkrótce po śmierci rabina Moszke, rabin Mendel z Koptyk spytał jednego z jego uczniów: "Co stanowiło najważniejszą rzecz dla waszego nauczyciela?" Uczeń zastanowił się chwilę i powiedział: "Najważniejsze było to, czym właśnie zajmował się w danej chwili". Życzę UWAŻNOŚCI w 2008 !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochana werande w nowym 2008 roku!!!!!!🌻🌻 Pogoda zmieniła sie u nas jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w sylwestra i nowy rok było ciepło powyżej 5 st a już w czwartek ścisnął mróz i to minus 5-8 stopni...powietrze bardziej ostre ale ten przeszywający wiatr,który potęguje uczucie zimna ... a śniegu jak nie było tak nie ma ! I jak to mówia święta,święta i po swietach -powoli zaczyna wszystko wracac do normy,dni powolutku będą dłuższe ...w tym roku karnawał krótki:) w lutym popielec ,w marcu wielkanoc , boże ciało w maju ....jakoś to dziwnie :D ale aby do wiosny 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Benigna 🌻 napisała kiedyś na naszej Werandzie, że nie lubi zimy. Dokładnie opisała nam swoje odczucia. Chyba byłam wtedy w doskonałym humorze, albo siedziałam przy ciepłym kominku, kiedy czytałam jej post, bo nie solidaryzowałam się z nią zbytnio. Ot, zima i już. Przyszła i zaraz odejdzie. Trochę zimna, trochę śniegu - da się przetrzymać. Dzisiaj mam inne zdanie ;( Witajcie zimowo, mroźnie i .... słonecznie :) 🖐️ Chociaż za oknem słońce i biały śnieg (na Kurpiach mamy go odrobinę) - ja jestem na zimę zła. I na naszą strefę klimatyczną też jestem zła. Fajnie mi było, kiedy mogłam siedzieć cały dzień przy kominku i na spacer wychodzić na chwil kilka i to do zasłoniętego od wiatru pobliskiego lasu. Ale wczoraj zmuszona byłam biegać po podwórzu i po polu i po łące smagana wiatrem, podszczypywana przez mróz i cała nieszczęśliwa, że na tę pogodę nie miałam żadnego wpływu. Całe tony szalików, czapek, rękawiczek. Ciepłe wełniane swetry, które krępowały mi ruchy, ciężkie buciory.... Dość. Dzisiaj nie wychodzę z domu, nie wytknę nosa nawet na milimetr. Benigno 🌻, teraz solidaryzuję się z Tobą. Nie lubię zimy ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosiego roku Werando🌻 Zima,zima,wymraża kleszcze i ludzi także:D Przed chwilą odprowadzałam moją córeczkę na lotnisko i nie zaryzykowałam powrotu \"z laczka\":D Poczekałam na autobus,przejechałam jeden przystanek,autobus zatrzymuje się dokładnie przy moim domu. A w domku ciepło i przytulnie chociaż nie mam kominka,a przydałby się na takie zimne,długie wieczory. Jakże pusto zrobiło się po wyjeździe dziecka.Tęsknota przyszła natychmiast i żal ogromny,który łzy wyciska. Pamiętam jak to ja wyjeżdżałam od mamy po świętach,wypoczęta i radosna wracałam do swojego samodzielnego życia. Teraz robi to moja córka i chyba tak musi być. Święta spędziłam leniwie i z przyjemnością powitałam normalny czas.Chyba nie lubię leniuchować. Ściskam Was serdecznie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 Mam mały kłopot :(. Mały - jak mały jest pieseczek, który wbrew sobie najprawdopodobniej, stał się kłopotem. Znalazłam go na stacji benzynowej dwa tygodnie temu. Zabrałam zmarzniętego, zagubionego, nieszczęśliwego, ale nie głodnego - bo jacyś ludzi jakoś próbowali mu pomóc. Widziałam \"budkę\" z pudła po piwie \"Żywiec\" i kilka napełnionych smakołykami ( ze stacji benzynowej) maleńkich miseczek. Nikt jednak nie chciał malca w domu. Ja też nie! Mam już tych milusińskich troje! \"Wstawiłam\" Lusię do Internetu. Ten pieseczek to dziewczynka i jak się okazało - w kwiecie wieku. Wkleiłam jej zdjęcia: z profilu i nie tylko. Teraz czekam. No i wysłuchuję od męża, jaka to jestem łatwowierna, zbyt uczuciowa, że sama sobie sprowadzam problemy na głowę i inne tym podobne, płynące bardziej serca i obawy o mnie; nie mniej nie najprzyjemniejsze do słuchania :( W naszej wsi jest przemiła i przedobra pani Kazia, która wzięła by może Lusię, ale ma teraz na głowie i w sercu umierającą mamę ( lat 95) i pod opieką od lat już kilku psiego ulubieńca płci męskiej - takiego psa na suczki ;). Lusia musi być więc wysterylizowana, a na to trzeba czasu. No i głupio tak czekać na odejście starszej pani :(. Ale się porobiło.... Lusia mieszka tymczasem na moim ganeczku (ogrzewanym) i nudzi się okropnie, bo nie może spotkać się z moimi psami ( ma cieczkę). Obaj pieskowie wariują pod jej drzwiami, mój mąż gada i gada, a ja...... ja nie mam do tego wszystkiego głowy, bo pomyliłam lekarstwa i znowu siadło mi samopoczucie. No dobrze... wyżaliłam się Wam moje sieciowe werandowe przyjaciółki 🌻 i jakoś mi lepiej :) Dziękuję każdej z Was, która zechciała o tym przeczytać. Tylko proszę Was serdecznie - z tego co wcześniej napisałam, nie wyciągajcie pochopnych wniosków. Małej Lusi pomagam z serca i z sercem podchodzić będę do każdego potrzebującego czworonoga. \"Nic to\" kłopoty, kiedy maluch się przytula i ufnie spojrzy w oczy :D . Zresztą - same wiecie ;) Pozdrawiam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was pięknie... Kto jak kto,ale pies mnie przyciągnie wszędzie... Aurinko🌻 ,dobrze zrobilaś,bo zjadłyby Cię wyrzuty.. Pamiętaj,że sterylizować można po cieczce,a jeżeli jakiś pies jednak dorwałby Lusię,to nie szkodzi.I tak można zrobić.. Ja miałam analogiczną sytuację z Figą ,kundelką wyrzuconą zimą.Została u mnie z cieczką i pięciu moich kawalerów.No i stało się..Dostała zastrzyk na skrócenie cieczki i sterylizacja,po której od razu biegała.Jest cudowną ,kochaną dziewczyną,jedną z czterech / zaledwie /moich psów.Straty były w ubiegłym roku...które mnie rozłożyły. Mój starszy pan też brzęczy,że czeka nas jeszcze 15 pogrzebów,biorąc pod uwagę wariant optymistyczny ,że nikt nie przybędzie.Choć ja w to nie wierzę.. Życie jest wyjątkowo paskudne ,ostatnio dla mnie.Ale czym byłoby bez tych moich czworonogów ? Bez uśmiechu od rana ? Acha,jestem już na emeryturze,choć nadal pracuję na pół gwizdka.Ale po tylu latach pracy ,należy mi się ponoć jak psu miska.. Hmm,nigdy nie spodziewałabym się,że JA mogę być emerytką.Boże ,jak to brzmi.. Z tych nerwów poszłam i kupiłam sobie czerwoną ,lakierowaną torbę z węża ,o rozmiarze XXL.Jak idę ulicą,to idzie torba...a za nią drepce sobie ..emerytka..:D Pozdrawiam - Aleks.. Buzia...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie zimowo i śnieżnie🌻 Aleks🌻 zobaczyłam Ciebie z czerwoną ogromną torbą,tak dokładnie jak opisałaś.Baaardzo modne wielkie czerwone torby:D Czyli wreszcie emerytura!!!!!!!!!!! Nie wierzę,że będziesz miała jakoś dużo czasu obecnie:D Ja na emeryturze znalazłam się na przełomie roku 2001,2002 w trakcie trwania wielkiego remontu kuchni.Rozwalanie ścian przeżyłam jeszcze w pracy,i całe szczęście,za to płytek i mebli mogłam przypilnować osobiście. Potem przyszła kolej na toaletę,schody,ogród itd.W ten sposób nawet nie zauważyłam,że jestem na emeryturze:D Żeby tylko zdrowia nie zabrakło,czego Tobie Aleks🌻 i nam wszystkim nieustająco życzę❤️ A propos czerwieni.Przed paroma dniami zakupiłam dużą czerwoną czapeczkę z grubej włóczki,to taka krasnoludkowa czapka opadająca z tyłu,taka śmieszna moda.Widziałam podobną czapeczkę w mieście i zachorowałam na taką,więc ta spełniła moje marzenie.Jak idę to też najpierw widać coś ogniście czerwonego,a dopiero potem mnie. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×