Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biedaczek

zdradzila mnie

Polecane posty

Gość biedaczek
nie wiem co powiedziec,naprawde bardzo mi przykro.to co zrobisz?bedziesz z tym czlowiekiem z ktorym jestes w ciazy?rozmawialas ze swoim narzeczonym?moze daloby sie to jakos rozwiazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do biedaczka
Poza tym: Wspólczujesz mi?! Ja siebie za to nienawidzę. Nie można mi współczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do biedaczka
Będę z tym człowiekiem, z którym jestem w ciąży. Ale tylko ze względu na dobro dziecka. Teraz ono jest najważniejsze - dlaczego miałoby płacić za błedy mamusi... Ale wciąż kocham byłego narzeczonego i chyba nigdy nie przestanę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i widzisz biedaczku, wlasnie odkryles swoje prawdziwe oblicze - wspolczujesz dziwczynie, ktora zdradzila i jest teraz w ciazy ( ja oczywiscie tez, bardzo) - tzn ze widzisz szanse naprawy zwiazku nawet po takich trudnych przezyciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też współczuje w sytuacji w jakiej się znalazłaś - trudna jest jak cholera. Nie chce wyjść na jakąś osobę bez serca, co nigdy nie daje drugiej szansy, ale no właśnie ale... ten topik poświęcony jest sytuacji w jakiej znalazł się biedaczek. I mimo odstraszającego od zdrady przykładu koleżanki - to jego syytuacja jest inna. I uważam, że nie powinnien być z nią. Zwłaszcza, że sama mu się nie przyznała. Do dziewczyny w ciąży - powiedz z obecnej perspektywy dlaczego doszło do Twojej zdrady? Być może Twój przykład spowoduje, że dla któregoś z czytelników w ostatniej chwili przyjdzie opamiętanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pastor -> a jezeli dziewczyna biedaczka czula sie bardzo zle po tym co sie stalo i nie przyznala sie, zeby go tym nie obarczac? wyobrazasz sobie, jaki to ciezar nosic taka tajemnice? wyobrazasz sobie, jaki to ciezar wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do biedaczka
Cóż, dla mnie zdrada zawsze była obca. Kochałam mojego narzeczonego. Przez myśł mi nie przeszło, że to się kiedyś stanie. Ale.... zaczęło się psuć między nami. Zbyt dużo, żeby o tym pisać. Dowiedziałam się, że on spotyka się z jakąs inna dziewczyną. Do tej pory nie wiem ile w tym było prawdy - sama go na tym nie przyłapała. Doweidziałam się tylko od znajomego. Wszystko pękło. Patrzyłam na niego i było mi źle. Wtedy zjawił się Tamten. Był czuły, spokojny, nie krzyczał na mnie, rozumiał.... I stało się. :( Czasu nie da się cofnąć. Więc jeśli jest tu ktoś kto o tym nie daj boże myśli (ja nie myśłałam), albo znajdzie się w takiej sytuacji nagle (jak to u mnie było) - to błagam opamiętajcie się! Bo potem może byc już za późno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do biedaczka
Ojciec dziecka jest wspaniałym człowiekiem. Ale ja byłam z moim narzeczonym 6 lat... Nie umiem w jednej chwili o nim zapomnieć i pokochać nowego. To wymaga czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzę więc Ci powodzenia i dla Twojego byłęgo narzeczonego też. Mam nadzieję, że mi to się nigdy nie przydarzy.Powteirdzam zdanie wcześniejsze, ten topik jest bardzo kulturalny, mimo faktu, że występują na nim skrajne poglady na życie. A teraz zmykam już i żegnam forumowiczów do jutra. Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedaczek
zmieniam nick bo ten przypalowy strasznie.od teraz biedaczek=marcin tak mam na imie. do kobiety w ciazy:mam nadzieje ze moja dziewczyna ma tez takie podejscie do tej zdrady-ze naprawde bardzo zaluje.tylko ze u nas nic sie nie psulo-caly czas bylo tak samo-ona ode mnie dostawala bardzo duzo uczucia a sama dawala mi niewiel-przyznla sie ze wczesniej mnie nie kochala,ze zrozumiala ile dla niej znacze dopiero po tej zdradzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin1983
boje sie jednak ze nawet jesli jej sie teraz wydaje ze tak jej na mnie zalezy (bo chyba nie udaje tego,no bo po co)to tylko jej sie WYDAJE...bo jest sama,nie ma co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
są dwa rodzaje zdrad - fizyczna i ta trudniejsz psychiczna, Wydaje mi sie biedaczku, że Twoja dziewczyna zdradziła Cię tylko fizycznie, i do tego była pijana - żadne usprawiedliwienie ale jakieś, róźne rzeczy robi sie po pijaku, a ztego co widzę to same swiętości tu się wypowiadają............ Słuchaj biedaczku, zycie nie jest tylko czarne lub tylko białe, pomiedzy tymi kolorami jest tyle odcieni szarości, że ho ho. Moim zdaniem powinieneś przynajmniej spróbowac z nią być, zobaczysz z czasem .............wszystko sie ułoży jeśli oczywiście naprawde ją kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin1983
to byla na 100%tylko fizyczna zdrada,nie bylo w tym zadnych uczuc-tego jestem pewien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcinie, i nie dowiesz sie dopoki nie sprobujesz; probowac warto jesli jest sie pewnym ze sie udzwignie to co sie stalo zastanawia mnie slowo \"kocham\" - padlo miedzy wami przed zdrada? bo jezeli dziewczyna mowila, ze kocha, a potem przyznala ze nie kochala az do teraz, to moze po prostu w wieku 21 lat jest wciaz niedojrzala emocjonalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaaaaaaaaaaaaa -> przeczytaj uwaznie wszystkie wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin1983
jnk-nigdy sobie nie powiedzielismy przed zdrada slow ''kocham cie''-w tym chociaz byla uczciwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja w wieku 21 lat robiłam wiele głupstw. teraz mam o kilka więcej, troszkę przeżyć, nauczyłam sie czegoś. Wybacz jej, młoda jest po prostu. zgadzam sie z marcinem 1983 fizyczna i nic więcej. To nie ma nic wspólnego z miłością. wiem coś na ten temat, chyba nawet więcej niż bym chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
do jnk, mniej więcej przeczytałam. bardziej więcej niz mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin1983
przypominam ze MARCIN1983 TO JA = BIEDACZEK ale wkurw... mnie juz ten nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaaaaaaaaaaaaaa -> wydawalo mi sie, ze umknely twojej uwadze glosy \"obrony\" dziewczyny marcina marcin -> to wszystko co ja mialam do powiedzenia w tym temacie, zycze powodzenia i madrych decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin1983
jnk-dziękóweczka ze poswiecilas tyle czasu na dobre rady dla mnie,bardzo mi pomoglas,zagladaj czasem.pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
jnk przeczytałam to "Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem" wydaje mi sie dobre na ten topik. przepraszam Marcinie, od rana siedze w pracy i już niekoniecznie łapię. oczywiście że Marcin1983 to biedaczek, ups pomyłeczka takie internetowe radu na niewiele w sumie Ci sie zdadzą, ale jeśli ich potrzebujesz to spoko.Raczej powinieneś porozmawiac z kimś kto zna Ciebie i ja i wiesz, ze moze być obiektywny --- a taką osobę pewnie trudno znależć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin1983
no trudno znalezc osobe ktora bedzie obiektywna-nasi znajomi to glownie moi znajomi i wszyscy sa teraz sila rzeczy po mojej stronie i radza mi do niej nie wracac.te netowe porady akurat bardzo duzo mi daja-obiektywne rady tych ktorzy przezyli podobne historie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
No jeśli tak to ok. byłam kiedyś w związku kilka ładnych lat, kochałam go mocno, strasznie, no opisać tego nawet nie mogę nie będę opowiadała dużo bo nocy by zabrakło - okazało sie, że i owszem on mnie też kochał tylko robił sobie skoki w bok. teraz też jestem z kimś i to ja robie skoki w bok.Nie jest to dobre i nie plecam nikomu, ale ja z tym czuję się nie wiedziec czemu ok. I weź tu zrozum człowieka?? jeszcze kilka lat temu było to dla mnie nie do pomyślenia a teraz?? ojojojjo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin1983
obciągam z połykiem za paczke czipsów z biedronki i pogodziłem sie jednak z moją dupencją,od dzis bedziemy razem pracować w burdelu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
az dziwne ze podszywacz tak dlugo tu sie nie pojawil... a swoja droga podszywaczu, ostatnio malo oryginalny jestes... czaswm wyje ze smiechu jak cie czytam, a dzisiaj popisu nie dales...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin1983
no podszywaczu żałosny jesteś,nigdy nie pracowałem w burdelu ani nie mam zamiaru,ole prace na świezym powietrzu :) wypinam swój zwieracz przy autostradzie A4 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin1983
buehehehe.... na marginesie-uwazaj lamusie o kim co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×