Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alekas

JAK ROZKOCHAĆ W SOBIE KOBIETĘ, NA KTÓREJ NAM ZALEZY?

Polecane posty

Gość Ju...
No to świetnie, NSG. Ja oceniać nie będę, napiszę tylko, że będzie, jak ma być. Czy li dobrze zapewne. Jeśli kobieta wyznaje miłość, to rzeczywiście jej zależy. Nic tylko pogratulować mi zostaje. Powodzenia.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NSG
Nie dziękuje :) Czyli narazie opuszczam Forum, z nadzieją że tu nie wrucę po porade, Pozdrawaim Wszystkich którzy byli są lub będą :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NSG
ok ten komputer już całkiem wyżera mózg bardziej niżalkochol :) Sorry za mój analfabetyzm -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agathhka
witam raz tutaj juz bylam i pisalam o swoim problemie ktorym nikt poza jedna osoba nie wykazal wiekszego zainteresowania co wydaje sie byc absurdem zwazywszy na fakt ze ponoc jest sie tutaj po to aby pomagac sobie nawzajem ale nieistotne ...... problem jest innego rodzaju ...... jest nas 3 ON jego KOLEGA i JA ...... Ja kocham jego on nie wiem czy mnie ale wiem ze jego kolega napewno tak... spedzamy w 3 duzo czasu jest milo tyle ze nie wiem co robic aby zdobyc tego nie raniac drugiego i jak postepowac w takiej sytuacji aby ten do ktorego wzdycham czasem niespasowal widzac adoracje ze strony swojego najlepszego kumpla prosze o pomoc jak to rozwiazac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolego drogi! Twoja wybranka pewnie wie, ze siedzisz na randkach internetowych. Na jej miejscu nie bralabym takiej kandydatury pod uwagę. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr NLS
Droga agathhko . Ale wóz, albo przewóz- skoro kochasz tego jednego, nie powinnaś mieć obaw jak poczuje się ten drugi kolega, potrzeba Ci tutaj zachowania bardziej asertywnego i większej pewności, co do Twoich celów i zamierzeń . Pamiętaj, że dalsze takie Twoje działanie, czyli niezdecydowanie będzie wpływać nadal niekorzystnie na Twoje samopoczucie, oraz na sytuację , która toczyć się będzie nadal. Jeżeli naprawdę masz ochotę się z kimś związać musisz to robić stanowczo i w najbardziej odpowiednim momencie, bo pamiętaj, że człowiek w pewnym momencie sie zniechęca, i wtedy dla Ciebie może być za póżno. Spotkaj się z tym do którego czujesz wiekszą sympatie porozmawiaj z nim, powiedz jak sytuacja wygląda i na pewno coś razem z tego wyniknie :) .... Powodzenia MR . NLS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agathhka
dzieki za odpowiedz wiem ze powinnam porozmawiam ale wlasnie chodzi o to ze nie moge sie zebrac brakuje mi odwagi aby przeprowadzic z nim szczera rozmowe nie wiem jak powinnam zaczac jak zaaranzowac te cala sytuacje aby on czasem sie nie poczul osaczony w sytuacji ktora byc moze go przerasta problem stanowi to ze chlopak jest niedoswiadczony w zwiazkach i mam te swiadomosc iz to ja musze rozegrac cala te sytuacje a tez naleze do osob raczej niesmialych w tej kwestii hmmmmm... help":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr. NLS
Wszystkie znaki na niebie, wskazują ze z świadomością, która jest fakt, że on nie jest doświadczony powinien być punktem motywacyjnym, który popchnie Cię do odpowiedniego działania. Nie wiem ile masz lat, ale według mnie nie potrzeba tutaj aranżować jakiegoś specjalnego przedstawienia, wystarczy powiedzieć to podczas normalnego spotkania, we dwójkę. Jak zacząć ? - TAK SAMO JAK ZACZYNASZ ROZMOWE Z NIM :) ......... Pamietaj, że przygotowywanie się tego typów, rzeczy jest bardzo zgubne, a to coś się zapomnie coś przekręcisz... Najlepiej jak bedziesz wylewna podczas rozmowy :) ... PAMIETAJ , ży Ty masz do przodu , wiec 1:0 dla Ciebie .... Pozdrawiam MR NLS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astenza_k
fajny topik - w sumie rzadko czytam takie rzeczy, ale ten był ciekawy. love story (i to jaka!) w odcinkach. na moje doświadczanie, MarianieM, możesz mieć przekichane. jesteś typem ustawionego, inteligentnego i jednocześnie "za dobrego" faceta. nie wiem czemu, ale to prowokuje kobiety do złych czynów :) ale się nie zmienisz, więc walcz dalej, choć pewnie będzie bolało. w japonii sushi faktycznie jest inne niż w europie? aa, jeszcze jedno - jeśli coś można doradzić z głebiny wieloletniej mądrości, nie kombinuj związków z kimś, kto intelektualnie i duchowo jest z innej bajki - vida Panna A. Pewnie są wyjątki, ale wątpię by częste. To nie działa. ja jakoś z podrywaniem lkłopotów nie miałem, nie żadne tam mistrzostwo, ale wychodziło ... gorzej z samym sobą i utrzymywaniem stanu miłości. jestem genialny w zakochiwaniu i fatalny w biegach długodystansowych. co wymaga psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr. NLS
Astenza.k ... Bardzo mądrze napisane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astenza_k
merci mr.nls. a tak poza wszystkim, nie wkurzają was trochę te wszytskie taktyki? zwonić, nie-dzwonić, milczeć, krzyczeć, łagodnie, gwałcić etc? poza tym, że różne rzeczy na rózne kobiety działają (he, he jak ja uwielbiam oglądać gdy nlp-owcy obrywają od mej byłej kobiety, przepięknej, ale zabójczo inteligentnej, która tego typu gierki widzi i nie znosi, a język ma cięty :), dla mnie lekko upokarzające jest, że będąc z dziewczyną czy też nawet we wstępnej fazie podrywania muszę się kontrolować i skupiać na jakiejś grze. czasami robię to mimowolnie, ale nie lubie. z reguły zglaszam swoje zdanie (asertywnie rzecz jasna, żeby być w zgodzie z modą :)) i się próbuję nie przejmować, czy nie warto byłoby milczeć. co, rzecz jasna, nie oznacza nakazu wyznawania miłości na pierwszej randce :) a więc jednak gra ... ale chyba nie w fazie związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mr. NLS
... TAKTYKI Prowadzone , a raczej sposoby na poderwanie kobiety , sa różne i zależą tak naprawdę, od charakteru sposobu bycia danej osoby. Ja osobiście uważam, że to jak napisałeś , ze podoba Ci się to w jaki sposób "obrywa" sie "nlsowcą" od Twojej byłej kobiety, że tak czy inaczej, na każdej kobiecie w sposób werbalny lub nie można narzucić zainteresowanie... Nie powiesz mi , że każdego faceta, miłego, będzie od razu porównywać do typowego podrywacza...- Każdą osobę można nastawić nakierować , na odpowiedni temat rozmowy, wciągając go w to jeszcze bardziej, intrygując ją w tym stopniu, że nie obejdzie sie bez punktu kulminacyjnego , który bedzie można samemu jako "podrywacz" narzucić :) ... Twoje wypowiedzi jak dla mnie są słuszne trafne .. I nadal uważam , że jesteś inteligentny :) Pozdrawiam MR. NLS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asten_k
tak, można nakierować, tyle że trzeba być w tym zdecydowanie lepszy niż druga strona :) jak natykasz sie na zawodową negocjatorkę, która nlp uczyła sie w podstawówcę :), masz małe szanse zrobić wrażenie :) to jednak cholerne schematy. Ale pewnie z reguły działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lary
Witam wszystkich serdecznie. Widzicie... mam pewien problem. W ostatnie wakacje zaczęła do mnie pisać pewna dziewczyna. Ona była we mnie bardzo zakochana(muszę dodać że była i w sumie dalej jest bardzo niedoświadczona), a ja nie byłem nią zainteresowany, ale jednak postanowiłem utrzymywać z nią kontakt. Wakacje minęły bardzo miło w m.in. jej towarzystwie. Spotykaliśmy się i to czasami z mojej inicjatywy. Wyciągałem ją w środku nocy na stadion, raz miałem ze sobą gitarę i jej grałem, wyciągałem ją na rower itp. . Jednak w dalszym ciągu nie myślałem o niej jako o kimś bliższym. Dla mnie to było tylko i wyłącznie po koleżeńsku. A dla niej nie... Po wakacjach nic się nie zmieniło oprócz tego że widywaliśmy się bardzo rzadko. Ale nadal pisaliśmy do siebie smsy. W gruncie rzeczy, była to jedyna dziewczyna z którą mogłem pisać dosłownie cały czas. Tzn. nie nudziły mnie takie rozmowy przez smsy jak z innymi koleżankami. Ja jednak nadal nie myślałem o niej w kategoriach kogoś bliższego. Minęło parę miesięcy. Parę jej koleżanek które znam już długo stwierdziły, że jestem skur****nem, ponieważ rozkochuję w sobie dziewczynę, daje jej nadzieję i nic sobie z tego nie robię. Zgadzam się z nimi... Ale nadal utrzymywałem z nią kontakt. Raz rozmawialiśmy o tym co jest między nami. Powiedziałem jej że jest dla mnie tylko przyjaciółką i w sumie nigdy jej nie mówiłem że chce być z nią, czy że mi się podoba, że nie dawałem jej powodów żeby tak myślała. Ona oczywiście była zdenerwowana, w ostatczności napisała że już nie chce być ze mną, chociaż faktycznie w wakacje chciała. To była kluczowa rozmowa, bo miałem pewność że już sobie nie robi nadziei. Poczułem w pewnym sensie ulgę. Tak się złożyło że ostatnio miałem studniówkę i jednocześnie moje życie się trochę skomplikowało. Miałem inną znajomą z którą kręciłem i którą zaprosiłem na tą studniówkę, lecz ona jak sie okazało, oprócz mnie to kręciła z jeszcze jednym chłopakiem. Jak się o tym dowiedziałem to już nie miałem partnerki na studniówkę. Dlatego zaprosiłem dziewczynę z wakacji. Miesiąc przed studniówką nawet nie myślałem że z nią pójdę. Świetnie się z nią bawiłem na studniówce. Teraz już wiem że nie mogło wyjść lepiej. Jest to super dziewczyna. Po studniówce nasze relacje uległy zmianie. W gruncie rzeczy to tylko mój stosunek do niej uległ zmianie. Zaczęła mnie interesować. Ta sytuacja doprowadziła do tego że ostatnio parę razy się spotkaliśmy, oglądaliśmy filmy. (Kompletnie nic z tych filmów nie pamiętam, skupiałem się głównie na tym, aby zwrócić jej uwagę przez drobne dokuczanie, co przyniosło efekt pozytywny) A ostatnio ją pocałowałem. Nie było żadnych protestów, ani nic. Chciałbym z nią być, ale wydaje mi się że jej to jest obojętne, a pocałunek to i tak był krótki, a więc nie za wiele znaczył. Wydaje mi się że ona nie jest już tak zainteresowana jak wcześniej, w sumie się nie dziwię:( Co mam zrobić żeby to zmienić? Drugi problem jest innej natury. Mianowicie u mnie z kobietami jest całkiem spoko, nie mam problemu w kontaktach z nimi ale tylko do czasu, a dokładnie do czasu aż się nie zrobi zbyt intymnie, zbyt duże napięcie, aż zacznie mi na nich zależeć. Wtedy tak jak by zapadała wielka pustka. Nie ma tematów do gadania i zapada niezręczna cisza. Nie potrafię wyjść z takiej sytuacji i chyba jasne, racjonalne myślenie przestaje działać. Czy możecie mi doradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lary
Nawet nie wiedziałem że aż tyle napisałem... Ale chcę abyście dobrze poznali moją sytuację aby mi pomóc. Z góry dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RAFIii
Witam!! Prosiłbym bardzo kobiety o pomocy i o wypowiedzeniesię...:)) Chodzę z dziewczyną już 11 miesięcy. Praktycznie większość czasu było nam cudownie, ale od jakiegoś miesiąca... coś się psuje (tak czuję) odczuwamy di siebie taki dystans, i choć naprawde zależy mi na niej ogromnie, to ona uważa że tak nie jest :/ mówi uważa że się przyzwyczaiłem do niej i traktuję ją jak inne dziewczyny :( Ona nie przepada za jakimiś publicznymi czułościami (w szkole, na ulicy), ale poza tym nie mamy wiele okazji właśnie do takich rzeczy. Jak mogę jej naprawde pokazać jak bardzo ją kocham i mi na niej zależy??? ...wkrótce są jej urodzinki, a zaraz po walentynki... Pomoglibyście może co mogłbym zrobić...??? Proszę o pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agathhka
witam ponownie jestem juz po rozmowie w sumie po monologu ktory przeprowadzilam tylko ja on prawie nic nie mowil ale pytajac czy on ma cos do mnie wiecej nie negowal ale nie mowil tez ze tak.... jednoczenie pytajac czy traktuje mnie tylko jako kolezanke mowi ze tak gdy pytam czy czesto sie caluje z dziewczynami mowi ze bywa i tak gdy pytam czy mial dziewczyne odpowiada ze mial moze z 3 gdy pytam czy byl w zwiazku mowi ze chyba tak ile 3 tyg niczego nie jest pewien nie umie mi odpowiedziec na rzadne pytanie i nie mowi prawdy ......po takiej odpowiedzi wiem ze powinnam sobie odpuscic tyle ze nie moge go rozgrysc i to mnie meczy nie wiem nadal o co mu chodzi po co tak kreci co robic i skad takie zachowanie help

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MR. NLS
Po ile macie lat ? ;> Bardzo istotne :) Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agathhka
wlasnie nie tak malo jakby sie moglo wydawac 24 i 25 on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MR. NLS
:) Grunt to, że zdajesz sobie sprawę jak ta sytuacja dziecinnie wygląda... Cóż myślę , że w Twoim przypadku, o ile jesteś na tyle kokieteryjna, żeby przez jakiś czas bawić się w miłość :) Co to znaczy, z reguły, człowiek dostrzega na czym mu tak naprawdę zależy, czego chce, w momencie kiedy zda sobie sprawę, jak bardzo to coś jest interesującego i jak wiele to coś mu oferuje... Ja proponuje dla Ciebie tzw. Związek bez zobowiązań, mam nadzieję , że wiesz o co mi chodzi... Ty go kochasz, więc jakby nie było będziesz miała tzn. dostaniesz to, czego chcesz.... bo kochać kogoś, to móc przytulać się do tej osoby, całować się z nią spędzać razem chwile itd, itp. Skoro i tak sie już z Tobą spotyka to i tak znaczy, że nie jesteś mu obojętna, bo przecież nikt go do tego nie zmusza.... Pozdrawiam MR NLS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agathhka
mam te swiadomosc ze to straszna dziecinada tyle ze nie z mojej strony on poprostu nigdy nie byl w zwiazku moze sie boi a moze poprostu nic odemnie nie chce i lubi tylko jako kolezanke jednoczesnie uwazam ze w tym przypadku wolny zwiazek nie ma racji bytu poprostu nie ten typ faceta najlepszym chyba wyjsciem bedzie traktowanie go normalnie poprostu jako kolege wiem ze czasem bywa tak iz ta 2 strona wkoncu uswiadomi sobie caly niefart sytuacji i zacznie postrzegac mnie jako obiekt westchnien ale nie mam ani checi ani cierpliwosci na czekanie na cos co moze nigdy nie przyjsc ...... mysle ze moja nieudana historia milosna dobiegla konca a wam wszytskim moge jedynie zyczyc wiecej szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarianM
W odpowiedzi na pytanie astenza_k sushi jest nieco inne, ale to zależy od tego jak droga jest knajpa. Ogólnie w niektórych knajpach samoobsługowych skład rozpoznaje się po kolorze tależyka na którym jest jedzenie. Świetne są też knajpy w których na środku stołu montowany jest grill, dostajemy tam surowe mięso i smaży się je zgodnie z upodobaniem. Ten sam rodzaj podawania jedzenia jest również w Korei. Wracając do tematu... pozornie odpuściłem sobie koleżanke, za to ona nie odpuściła sobie mnie. Nie było mi lekko zgrywać olewusa i nie zauważać jej gestów w moją strone. W pewnym momencie nawet miałem z tego satysfakcje ;) Tymczasem sytuacja nam się ustabilizowała, ona juz wie czego chce, ja dalej chce tego samego i jest fajnie. Jak już przestałem się starać to ona zaczeła się starać bardziej i uświadomiła sobie czego chce. Dodatkowo dowiedziałem się od niej o kilku ważnych sprawach, które powodowały jej zachowanie. Generalnie jest to nieciekawa historia, ja na jej miejscu po czymś takim z nikim bym się długo nie związał. Sednem sprawy jest to, że miała problem z zaufaniem mi, została przez kogoś oszukana i w nieciekawy sposób wykorzystana. Najzywczajniej w świecie nie wiedziała czy ja jej nie oszukuje i to co robie nie jest grą. Teraz jak już wszystko wiem, wiele zrozumiałem i patrze na wszystko inaczej. Swoją drogą okazała mi spory kredyt zaufania opowiadając o swoich przykrych doświadczeniach. Cóż... teraz pozostaje robić małe kroczki do przodu. Wygląda na to że będzie lepiej, własciwie to już jest. Justyna to napewno nie musi pogadać z nikim? Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astenza_k
Marian, arrigato za opowieść o sushi. tak czy inaczej się wybiorę samemu popróbować. Przynajmniej Tobie wyszło w końcu :) a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocham ja
co mam zrobic jesli dziewczynie nie zalezy juz na mnie tak jak kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfg
Kocham ja: skad ja to znam stary. przeczytaj ten topic. zobacz, jak kobieta zwraca uwage na brak zainteresowania. odwolaj czasami spotkanie, nawet jesli nie masz powodow. oczywiscie nie kazde. wyjdz z kumplami na piwo, impreze. BEZ NIEJ! niech to ona pierwsza napisze, jak tam. nawet niech bedzie zla. bedzie myslala. bedzie sie niepokoila, ze moze Cie stracic. nie moze miec wszystkiego na tacy, zapamietaj to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepszy model
asdfg , właśnie wczoraj rzuciłam takiego palanta, który sie tak zachowywał jak powyżej radziłeś Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroncia
ja tak niechcacy robiłam, ale ze wzgledu na swój charakter teraz facet z którym zaczełam sie spotykac stosuje ta taktyke :( kur.. kocham go, ale on mnie tez :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sir Yo
sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mistrz sexu
Dobra rada mistrza pomysl co chcesz zrobic zeby do ciebie wrocila!!!jak zobaczysz ze to wogole nie wyjdzie zrob na odwrot a ze wiem ze nie wyjdzie to od razu zrob na odwrot!!!!wszystko czyli zamiast sie jej zwierzac itd niezwierzaj sie jej zamiast na nia patrzec niepatrz sie na nią zamiast napisac jej sms ze chcesz ja lizac macac calowac i uprawiac seks napisz jej ze niechcesz z nia uprawiac seksu i ze niechcesz ja macac lizac itd wtedy ją odpalisz ja tak robie!!!!!umawiam sie i pisze do lasek ze niechce robic tego iu tego jak ja zapraszam czyli same erotyczne zboczone rzeczy opisuje bo przeciez moge bo zekomo tego nie chce a jak juz przyjezdza odpalona niepatrze sie na nią pozdro!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mistrz sexu
sama sie zuci na Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×