Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miki25

RODZIMY w SIERPNIU 2006

Polecane posty

aktualizuję jeszcze swój wpis w tabelce Nasze DZIECI: *********************************************************************************** nick...........imie.....data ur.....tc.......waga......dl.....imie....porod *********************************************************************************** 1.agata_27..Agata..15.07.06....38......2900.....51.....Szymon.....SN 2.annaa20..Ania.....20.07.06.....39.....3150.....51....Wiktoria....CC 3.gorcia_27..Basia.....24.07.06....39...2950.....54....Maciej.......CC 4.Kotunia Agnieszka 25.07.06... 37...3050......54.....Aleksander..SN 5.justa29..Justyna...26.07.06....39....3470.......54.....Patryk....SN 6.Donn ....Kasia .....27.07.06 ...38.....3190........56....Aurora....CC 7.Blondi-ania.....Ania....28.07.06...39...3460......59......Jakub....CC 8.Bernatka130............28.07.06.....?.....2830....54......Bruno...CC 9.Livmar ...Marlena ...28.07.06.....40...3230....53.....Izabela.... SN 10.Justynka307........30.07.06....?....2800g....50....Igorek....... SN 11.Agula30……....31.07.06.....38......?.........?.........Martynka....SN 12.Agata2424.......1.08.06.....?.......3400.......57.....Milosz….... SN 13. Jagna25….Asia….1.08.06…..37…..3040……..56……Marta………… .SN 14. Stokrotka_26....03.08.06....?.....3460...58......Wojtus...... ..CC 15. edusia..Edyta..3.08.06…..39……..?......?........... Nelly………. .….? 16.Kika27................04.08.06...........3300...53......Natalia.......? 17. BE_B….Beata….5.08.06……39…….4,55kg……..59…….chłopiec....SN 18.Evvik...............07.08.06....38....3090.......53......Bartus......SN 19.Maggiem..........07.08.06.......36....?............?......syn.......CC 20.Basia_26..........08.08.06.....39.....2750......52.....Dominika...SN 22.Diann..............9.08.06.....40.....3350g......?........synus....SN 22.zuza29.......opolszczyzna......?.....3400......?........Pawelek..CC 23.Roxelka.........12.08.06.......38........2730......48.....corcia....CC 24.Doris.............13.08.06.......40......3460......57cm..córka....SN 25Katienka.........13.08.06......40......3300.......56.....córka.....SN 26.Agula-Kruszyna..13.08.06....?........2970......51cm....corcia..CC 27. ali32..............14.08.06....39......3140......54cm....Szymon...SN 28.Tati78...........17.08.06......41.. 3540...52cm...Oliwka.....CC 29.Kati75...........17.08.06......?......4860.........56....Max.........CC 30.joanka...........17.08.06.....40....3150.........58...Marcelina...SN 31.Oliwia13 Olga ...19.08.06......39....3270......59...Piotruś........SN 32.Plusia.....20.08.06......42....3475........53cm....Maximilian... SN 33.agulka28....21.08.06......42......3490......54cm.....Kacperek.SN 34.Kasia 30 .....24.08.06.......42......4820........58...Jakub........CC 35.Kpiotrowicz..25.08.06...41...4100.....58cm......córcia....... SN 36. Basia23......26.08.06.....?......?.........?........Paulinka........CC 37. ToYaB.......28.08.06....3400........41........55cm.......Staś.....SN 38. marsjanka*..29.08.06....41.....3000....50cm...Agnieszka.....SN 39.padlinka.......01.09.06....41.....3260.......59cm....Emilka.....SN 40.z daleka......01.09.06.....42.....2940.....????........??????.......??? 41.ekinio......02.09.06.......40......3160......53cm......Ksenia....SN 42.Lonta.........4.09.05......42......4150......58cm.....Beatka....SN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bernatka>> spróbuj zrobić tak.. jak skończysz odciągać laktatorem... to odciągnij troche ręcznie... pouciskaj troche i pomasuj może boleć ale trudno... ja tak zrobiłam dzisiaj już 2 razy.. i przed chwila udało mi sie odciągnąć 140ml z jednej piersi :) i pomogło beż na bolącą brodawke... więc pewnie jakieś kanaliki miałam pozatykane i tak bolało... możesz też jakieś ciepłe okłady albo ciepły prysznic przed odciąganiem.... zuzka>>>> :( ja to normalnie nie cierpie państwowej służby zdrowia..mam na nich alergie omijam szerokim łukiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny Gratuluję nowym mamusiom. Nadrobilam troszkę zaległości i piszę aby spytać Was o radę, ponieważ Bartuś w miesiąc przybral 1,5 kg i denerwuję się, że to za dużo. Wszyscy mówią, że ma grube poliki, nóżki i rączki, nie mówiąc juz o brzuchu. Ale może to dobrze, że dziecko przybiera i rośnie???? Napiszcie ile Wasze dzieciaczki przybrały. Czy tylko mój to jakiś żarłok? Aha i karmię piersią, pediatra kazała mi przepajać małego herbatkami Hippa, aby troszkę mniej jadł mleka. No i przez to może będzie miał mniej gazów w brzuszku. Co Wy na to? Pozdrawiam cieplutko i narazie uciekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evvik ja przepajam raz dziennie Kubusia i jest dobrze (widac że lubi herbatki szczególnie rumiankową) widać ze też nieźle przybiera na wadze ale ile to dowiem się w poniedziałek na razie nie martw sie dużym przyrostem najwyraźniej tyle potrzebuje, a jesli bedzie cos nie tak to na pewno lekarz ci powie wiele dzieci duzo przybiera do czasu gdy zaczynaja chodzić i niekiedy od tego momentu robią się z nich chudzielce wiec głowa do góry będzie dobrze ;) mój brat też taki był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :-) Ledwie siedze, padam ze zmeczenia, ale jak tylko sie polzoe to nie oge zasnac :-( A glowa boli piekielnie po nieprzespanej nocy. Smoczek dziala, pod warunkiem ze moje malenstwo ma na niego w ogole ochote... Evvik, co do wagi to moj maly krasnoludek przytyl w ciazu 18 dni 1085 gram i polozna tylko nas pochwalila. Maly dostaje tylko i wylacznie pokarm z piersi, nie zamierzam go dopajac czymkolwiek, bo uwazam ze natura sama to reguluje :-) O kurcze Max znow ryczy,pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo Ja niestety musze dopajac Maxa bo by go gazy wykonczyly dostaje koperek nie slodzony ale czy jest po nim lepiej??? Dzis znow walka w nocy nie wiem czemu maly tak w nocy cierpi w dzien nie ma takich problemow i wieczorem tez nie jest zle ale nocka w nocke godzine z bakami walczymy i ranek jest nie lepszy! Od czego to zalezy? Jutro moj malzonek do Polski jedzie i zostaje trzy dni sama chyba sie troche4 boje tak to codziennie wieczorem mialam godzinke dla siebie a te trzy dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Zaczne od początku. Chcielismy rodzic w wolominie, bo tamten szpital wydawal nam sie najbardziej przyjazny. Dlatego jak odeszly mi wody pojechalismy tam. Bol prawie od samego poczatku byl duzy, chociaz nie na tyle, zebym zupelnie wylaczyla sie z zycia. Jak dojechalismy na izbe przyjec skurcze mialam juz co 5-7 min. Polozna stwierdzila ze rozwarcie jest na 2 cm i pyta jaki porod wybieram. Mowie ze chcialabym sprobowac rodzic w wodzie a ona pyta w wodzie czy do wody. Pytam czymoze mi wyjasnic roznice (dzis juz ja znam) a ona zlosliwie: to Pani nie wie na co sie decyduje? Plakac zaczelam juz tam. Zaraz potem znalezlismy sie na porodowce juz razem. Pokazali pilki,drabinki i takie tam. Okazalo sie ze na pilce nie moge wysiedziec,skurcze odczuwalam kilka razy bardziej. Jedyna wygodna pozycja okazalo sie lezenie na boku, na poczatku jeszcze podpieranie sie o parapet. Bol byl okropny, wylam ciagle, nie moglam zniesc tego stanu.... Wody sie ze mnie laly, czulam sie brudna i wykonczona. O 2 (porod zaczal sie o 22) polozna zaproponowala wejscie do wanny. To byl jedyny przyjemny moment porodu. Darek polewal mi brzuch ciepla woda a to troche koilo bole. Po wyjciu z wody polozna stwierdzila ze rozwarcie jest dopiero na 3 cm a skurcze byly coraz dluzsze i jeszcze bardziej bolesne. Poprosilam o znieczulenie. Okazalo sie (!!!) ze na terenie spzitala nie ma anestezjologa ktory moglby sie tego podjac. Lekarz wsciekly ze go obudzilismy zdziwiony pytal czego od niego oczekujemy. A nas nikt nie uprzedzil ze taka ewentualnosc istnieje! Bylam zrozpaczona. Czulam ze lekarz ma mnie w dupie i gowno go obcodzi ze cierpie. Dal nam w koncu numer tel do jakiegos lekarza ale ten nie chcial przyjechac. Od tamtej pory bylo tragicznie. Bol byl tak wielki, ze moglam tylko lezec. Zawsze myslalam ze bede aktywna w czasie porodu, okazalo sie jednak ze lezenie na prawym boku to jedyna aktywnosc na jaka moglam sie zdobyc. Nie bylam w stanie nawet na czas badania polozyc sie na plecach :( Darlam sie na caly szpital zeby ktos mi pomogl, przez moment chcielismy nawet wrocic to warszawy zeby tylko dostac znieczulenie ale rozsadek i strach o zycie zwyciezyly. Nad ranem przyszla nowa polozna. Jak zobaczyla w jakim jestem stanie zaproponowala zastrzyk Dolargan. Czytalam duzo o skutkach ubocznych dla matki i dziecka, uprzedzila mnie tez ze moze zatrzymac sie akcja porodowa, mi jednak bylo w tamtym momencie wszystko jedno. Nie potrafilam myslec o dziecku, skupialam sie na tym, zeby (doslownie) przezyc. Zastrzyk podzialal jak glupi jas i pomimo tego ze skurcze odczuwalam tak samo bolesnie na jakies 15 minut udalo mi sie psychicznie od tego wyrwac. Krecilo mi sie w glowie i wreszcie bylo mi wszystko jedno. Lek podzialal odwrotnie niz przypuszczalismy. Przyspieszyl akcje i szybko zaczelo postepowac rozwarcie. Kolo 7 rano przyszla kolejna polozna- cudowna kobieta bez ktorej nie dalabym rady. Krzyczala, blagala, prosila o zmobilizowanie sie ale wszystko bylo poza moimi mozliwosciami. Badala mnie na boku, bo jak probowali mnie z darkiem polozyc na plecach to ich odepchnelam. Zaczely sie bole parte. Myslalam ze mnie rozerwie. Dala mi reka wyczuc glowke, ze jest juz blisko A ja jej nie uwierzylam, mowilam ze mnie oszukuje. Jak glowka wychodzila trzeba bylo naciac krocze. Niestety nie trafila w szczytowy moment skurczu i wszystko czulam. Nie zapomne tego do konca zycia. Darlam sie ze wszystko czuje a ona ciela na zywca :( Wyszla glowka a ja nie bylam w stanie przec dalej. Darek krzyczal ze to juz prawie koniec ale bylam bezsilna. Przy pomocy poloznej dziecko 0 8.35 znalazlo sie na zewnatrz. Polozyli mi ja na brzuchu a ja nie byalm jej w stanie przytrzymac. Kazalitrzymac ja darkowi bo bali sie ze spadnie. Darek odcial pepowine a mi dalej bylo wszystko jedno. Trzeslam sie cala i wylam. Po urodzeniu lozyska okazalo sie ze zostaly blony i trzeba wylyzeczkowac macice. Doradzili darkowi zeby zajal sie dzieckiem i nie patrzyl. To bylo jak skrobanka. Pozniej szycie - dlugie i tez bolesne, bo przeciez nie warto dawac takich znieczulen, zeby nie czuc bolu. Dopiero w trakcie szycia uswiadomilam sobie, ze nawet nie wiem czy dziecko jest zdrowe, nie pomyslam wczesniej zeby o to zapytac :( Podyt na oddziale poza opieka nad norodkiem super. Wykupilismy sobie pokoj rodzinny, Darek byl caly czas z nami. I skakal kolo nas, bo ja bylam tak obolala po szyciu ze nie moglam sie podniesc z lozka. Wypisali nas jak tylko Gabrysia skonczyla 2 doby. W domu bylismy tylko przez noc, rano mala byla bardzo zolta. Pojechalismy do przychodni i od razu dostalismy skierowanie do szpitala. Ja po 3 nieprzespanych nocach (porod, pierwsza noc w szpitalu - mala plakala po szczepinkach i pierwsza noc w domu - plakala i byla niespokojna chyba przez ta zoltaczke) szlam korytarzem i slanialam sie na nogach. Nie moglam chodzic, bo szwy ciagnely, krew lala sie ciurkiem,dochodzilo tez zmeczenie psychczne. Na oddzial przyjeli nas szybko ale tam juz tylko zajeli sie dzieckiem. Nikogo nie obchodzilo ze powinnam sie umyc zeby nie dostac zakazenia, ze jestem wykonczona, ze tak naprawde to nie mamsily podniesc sie z lozka a co dopiero pilnowac dziecka w inkubatorze zeby krecac sie nie naswietlio sobie oczu. Czulam sie jak wyrodna matka. Nie moglam jej karmic a bylam tak zmeczona ze nie mialam sily odciagac pokarmu. Noc byla koszmarna. Dziecko ciagle krzyczalo,ja nie mialam wladzy w rekach zeby ja nosic. W koncu sama z kolataniem serca wyladowalam na izbie przyjec. Rano pielegniarki z darkiem zadecydowaly ze musze isc do domu, bo wyladuje w psychiatryku. Elekrtycznym odciagaczem udalo sie odciagnag to mleko ktore zalegalo w piersiach i udalo sie uniknac stanu zapalnego. Od tamtej pory zmienialismy sie z darkiem. On byl w nocy, ja w dzien. Ja w nocy odciagalam co 3 godz pokarm, on pozniej podawal go dziecku. Zoltaczka nie chciala schodziec i zaczeli robic szczegolowe badania. Okazalo sie ze Gabus ma poszerzony uklad kielichowo miedniczkowy nerki i zakazenie ukladu moczowego. Dla mnie to bylo jak wyrok: minimum kolejne 7 dni w szpitalu na antybiotykach. Tak spedzilismy dwa tygodnie i od 2 dni jestesmy w domu. Za 3 tyg musimy zrobic badania i zobaczyc co z ta nerka. Ja czuje sie jak przejechana przez tira. Placze,czuje sie bezsilna i wykonczona. Ciagle wraca ta scena, kiedy nacinali mi krocze. Nie potrafie jeszcze cieszyc sie z tego, ze mamy dziecko. Nie jest prawda ze jak klada dziecko na brzuchu to o wszystkim sie zapomina. Ja pamietami nie wierze ze zapomne. Bardzo pomogl i pomaga mi darek. Nie wiem co zrobilabym gdybym miala kogos innego za meza. I w czasie porodu i pozniej w szpitalu stanal na wysokosci zadania. Mam nadzieje, ze niedlugo sie pozbieram. Przez te 2 tyg schudlam 20 kg (17 to ciaza, teraz waze 3 kg mniej niz przed ciaza). Zle sie czuje, boli mnie zoladek, jestem anemiczna. Biore witaminy ale stres zrobil swoje. Zastanawiam sie ile czasu musi uplynac zeby wrocic do formy sprzed ciazy, I czy jest to mozliwe. Bo dzis czuje sie kims innym. Koniec smecenia - wyrzucilam to z siebie i troche mi lepiej :) Buziaki!!! K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W koncu sama z kolataniem serca wyladowalam na izbie przyjec. Rano pielegniarki z darkiem zadecydowaly ze musze isc do domu, bo wyladuje w psychiatryku. Elekrtycznym odciagaczem udalo sie odciagnag to mleko ktore zalegalo w piersiach i udalo sie uniknac stanu zapalnego. Od tamtej pory zmienialismy sie z darkiem. On byl w nocy, ja w dzien. Ja w nocy odciagalam co 3 godz pokarm, on pozniej podawal go dziecku. Zoltaczka nie chciala schodziec i zaczeli robic szczegolowe badania. Okazalo sie ze Gabus ma poszerzony uklad kielichowo miedniczkowy nerki i zakazenie ukladu moczowego. Dla mnie to bylo jak wyrok: minimum kolejne 7 dni w szpitalu na antybiotykach. Tak spedzilismy dwa tygodnie i od 2 dni jestesmy w domu. Za 3 tyg musimy zrobic badania i zobaczyc co z ta nerka. Ja czuje sie jak przejechana przez tira. Placze,czuje sie bezsilna i wykonczona. Ciagle wraca ta scena, kiedy nacinali mi krocze. Nie potrafie jeszcze cieszyc sie z tego, ze mamy dziecko. Nie jest prawda ze jak klada dziecko na brzuchu to o wszystkim sie zapomina. Ja pamietami nie wierze ze zapomne. Bardzo pomogl i pomaga mi darek. Nie wiem co zrobilabym gdybym miala kogos innego za meza. I w czasie porodu i pozniej w szpitalu stanal na wysokosci zadania. Mam nadzieje, ze niedlugo sie pozbieram. Przez te 2 tyg schudlam 20 kg (17 to ciaza, teraz waze 3 kg mniej niz przed ciaza). Zle sie czuje, boli mnie zoladek, jestem anemiczna. Biore witaminy ale stres zrobil swoje. Zastanawiam sie ile czasu musi uplynac zeby wrocic do formy sprzed ciazy, I czy jest to mozliwe. Bo dzis czuje sie kims innym. Koniec smecenia - wyrzucilam to z siebie i troche mi lepiej :) Buziaki!!! K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bernatko ja tez tak malo odciagalam jak robilam to recznym aventwm. W koncu zadzwonilam do poradni laktacyjnej, powiedzieli mi ze sa kobiety ktore maja wolny wyplyw mleka i im potrzebny jest elektryczny. wyporzyczylam ze szpitala medeli i zdzialal cuda - czasem 120 ml z jednej piersi ;) Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie kpiotrowicz - Kasiu głowa do góry wiem że bedzie cieżko zapomieć to co przeżyłaś w szpitalu i zaraz po wyjściu z niego, ale jak juz Gabrysia bedzie zdrowiotka to bedziesz majszcześliwszą mamusia pod słońcem, trzymaj sie ciepło 🌻🌻🌻 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia_26
Cześć Dziewczyny U mnie waga dalej stoi w miejscu, czyli dalej ważę tyle ile przed porodem :( Trochę się już z tym pogodziłam ale jeszcze nie do końca. Pocieszam się tym, że może już niedługo będę mogła zacząć się odchudzać bo i tak karmię małą Nan1 bo mam za mało pokarmu. Nie pomaga nawet częste odciąganie, herbatka na laktację, piwo Karmi (jak to radziła Kati) ani właściwe odżywianie i spożywanie dużych ilości płynów. Może po prostu już tak to u mnie jest. Moja mama podobno mnie i moją siostrę też karmiła piersią tylko do 6 tygodnia życia w tym dokarmiała mnie jeszcze sztucznie więc może to rodzinne. Z obu piersi udaje mi się odciągnać max 50 ml a tym to moja mała się nie naje. Wczoraj byłyśmy na wizycie i lekarka stwierdziła że mam jednak karmić naturalnie tak długo jak się da a oprócz tego podawać te Nan1. Tak poza tym to wszystko z Dominisią w porządku. Jedynie musi brać witaminę D3. Podczas miesiąca przytyła niecały kg. Diann>> Zapisałaś się już na usg bioderek? Bo my dostałyśmy wczoraj skierowanie ale lekarka z góry zaznaczyła że w chirurgii na Szarleju dość długo się czeka więc dała jeszcze numer telefonu do Poradni Sigma w Bytomiu. Pojechaliśmy najpierw do szpitala i tam mój mąż dowiedział się że badanie to wykonuje się tylko raz w miesiącu i to tylko przez godzinę a mało tego najbliższy termin byłby gdzieś na luty bo do końca roku mają już wyczerpane fundusze!!! Potem pojechaliśmy do tej Sigmy do Bytomia i tam usłyszeliśmy o zgrozo dokładnie to samo, no chyba że uda im się wynegocjować z funduszu jakąś kasę to wtedy byłaby szansa na październik. Czy to nie chore w naszym kraju żeby dziecko musiało tak długo czekać??? Czy któraś z Was wie ile to prywatnie kosztuje? Imię: Basia Wiek: 26 lat Miejscowość: Piekary Śląskie Płeć: córeczka Dominika, ur. 8 sierpnia 2006 godz. 22.00 Mierzyła 52 cm i ważyła 2750 gram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kpiotrowicz, strasznie Ci wspolczuje ❤️ ❤️ ❤️ Ty sama wymagasz rownie intensywnej opieki co Twoja dzidzia, a nikt oprocz Darka sie Toba nie raczyl zajac :-( buuuuuu. To musial byc straszny stres i dolki po tym co przezylas. Nie tylko wycienczenie psychiczne ale i fizyczne. Mam nadzieje, ze szybciuyko wrocisz do formy! 🌼 🌼 🌼Jaka szkoda ze nie mieszkasz w Szwecji, przynajmniej od tej strony sytuacja wygladalaby lepiej. Tu jak polozna sie nie spodoba to wysyla sie ja tam gdzie pieprz rosnie i przychodzi nowa, sympatyczna i ludzka. A anstezjolog tez jest dostepny o kazdej porze dnia i nocy- straszne to ze tak Cie potraktowali w poslkiej sluzbie zdrowia.Moim zdaniem porod sam w sobie jest wystarczajaco dramatcznym przezyciem, a jak jeszcze personel dowali to jak gwozdz do trumny. Dbaj o siebie Skarbie. Odzywiaj sie dobrze i wysypiaj. Bedzie dobrze z czasem. Buzka. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane blondi-ania i plusia bardzo dziękuję za odpowiedź. Zawsze lepiej się robi na duszy jak ktoś z boku napisze coś obiektywnego. kpiotrovicz trzymaj się cieplutko i odpoczywaj dużo, a będzie dobrze.❤️❤️❤️❤️ Zaczęłam przepajać troszkę maluszka herbatką, zobaczymy czy to coś pomoże na te jego gazy. A z wagą zobaczymy ile przybierze jak pójdziemy na szczepienie. Czytałam, że różnie maluszki przybierają i nie ma się co stresować. W ogóle tak szybko mija ten czas. Już maluszek skończyl mioesiąc, a jeszcze niedawno marzyłam aby miał chociaż miesiąc. Generalnie (odpukać) jest grzeczny, ale w nocy od 3-4 rano do 5-6 jest najbardziej marudny i często nie chce spać. Jak go biorę do odbicia to mi się rozbudza i nie ma mowy już o śnie. Nie mam pomysłu jak mam to zmienić:( Dziś ogladaliśmy ubranka na chrzest, jej, jakie są słodkie. Ale uciekam na małą kąpiel dopóki maluszek słodko śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kpiotrowicz-wspolczuje,ja przez to przechodzilam 11 lat temu...i nadodatek bylam sama,moja mama byla ale ja nie chcieli wpuscic na porodowke...teraz rodzilam przez cesarke ze wzgledu na tamte przezycia...z perspektywy czasu widze,ze potrzebna mi byla pomoc bo z trauma pierwszego porodu nie moge poradzic sobie do dzis...z wlasnego doswiadczenia wiem,ze czym szybciej znajdziesz pomoc u specjalisty tym lepiej dla Ciebie i malenstwa...ja po pierwszym porodzie nie umialam sie cieszyc z tego,ze mam zdrowe dziecko...nie umialam byc w pelni matka...dobrze,ze moja mama (pielegniarka) w pore zauwazyla,ze cos jest ze mna nie w porzadku bo nie wiem jak by sie to skonczylo...przepraszam jezeli moze Cie jakos urazilam,ale NAPRAWDE wiem przez co przeszlas...przykro mi z tego powodu i czasem wstyd mieszkac w takim kraju gdzie w ten sposob traktuje sie kobiete,ktora rodzi DZIECKO-najpieknieszy cud...pozdrawiam i trzymajmy sie dziewczyny dzielnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diann
czesc i czolem Baska,ja od razu dostalam na Bytom skierowanie,mam sie zglosic 22 wrzesnia,wiem,ze te terminy sa straszne,choc moj juz blisko.Napewno te badanie mozna wykonac prywatnie,bo jakas dziewczyna tu o tym pisala.Nie spojrzalam ile ma juz twoja pociecha,ale moze ten pazdziernik nie jest taki straszny... Laski,odechciewa mi sie zyc,Agula,ty chyba wiesz cos o tym.Dlaczego jak sie jest sama to trudniej sie cieszyc z dziecka,przeciez ono jest wtedy calym swiatem? Najchetniej to bym sie powiesila,albo upila do nieprzytomnosci,choc raz w zyciu.Nie zniose tej sytuacji,ze byly mieszka naprzeciw,ze ma widzenia z dzieckiem,za co go jeszcze kocham?Jestem idiotka,ktora niepotrafi logicznie myslec.Moze sie poddaje,ale nic nie jest dobrze,kasy juz nie mam nic sie nie uklada a czas wcale ran nie leczy.Czym zasluzylam na taki los.Kpiotrowicz przykro mi,ze twoj porod taki fatalny,ze Ci ludzie w szpitalu sa dalecy od lekarzy z powolania. Moi rodzice poszli na impreze i z kim Malego wykapie?Chyba sie zaloguje na siglach albo innym portalu i wyjde za maz bez milosci,bo ona chyba nie istnieje..bu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki kupilam te kapturki i super sprawa nic nie boli:D bede je sobie uzywala az sie zagoja sutki:D Nocki mam przespane bo mala spi nam od 21-6 rana ale w dszien jest aktywna jedynie na spacerku spi.Ide nyny bo glowa mnie boli i jestem niewyspana i slaba jeszcxze ja nie wiem kiedy sie wyspie i wypoczne chyba jak musze wyslac meza z mala na wczasy he he.Buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agula - licze na to, ze jak pobedziemytroche w domu to wszystko sie unormuje. Ale jesli za jakis czas wszystko nadal bedzie tak wracalo na pewno pojde do psychologa - nie chce zeby na Gabrysi odbijalo sie to, jak sie czuje. Tym bardziej jesli bede miala na to wplyw. Wczoraj zadzwonilam do swojego internisty i jak powiedzialam mu o moich bolach zoladka, biegunce i tym, ze schudlam w 2 tyg 20 kg kazal mi jechac na izbe przyjecizrobic badania. A ja tak wystraszylam sie slwa szpital, ze nawet biegunka przeszla.... Malutkiej zalega cos w nosku. Nie leje sie zadna wydzielina, widzialam ze byla to zwykla \"baba\" ktora musiala jej sie gleboko wsunac bo nim zdazylam ja wyjac juz jej nie widac. A mala charczy i przeszkadza jej to. Wpuszczam sol fizjologiczna i staram sie ukladac na brzuch ualbo boku ale to nie pomaga. Byla taka biedna w nocy, ze juz widzialam jak robi jej sie z tego katar i zapalenie oskrzeli. I SZPITAL!! Jezu az mi sie to snilo :( Jestem strasznie przewrazliwiona, pewnie to dlatego ze wczoraj i dzis Darek prowadzi jakies szkolenie i jest poza domem i mam poczucie ze cala odpowiedzialnosc spadla na mnie. A sama za siebie nie za bardzo czuje sie odpowiedzialana . Diann bidulko musi sie nam jakos poukladac. Ja pochowalam wszystkie \"madre\" gazety w ktorych pisza ze dziecko to sama radosc. Mi tez sie chce cofnac czas albo wyjsc z domu i chociaz przez kilka godzin pozyc tak, jak jeszcze rok temu. I wiesz co? WSZYSTKIE moje kolezanki mowia mi ze czuly dokladnie to samo. Podobno, za kilka tygodni ze wszystkim dojdziemy do wprawy. Przyzwyczaimy sie do swiadomosci, ze mamy dziecko, zorganizujemy sobie inaczej nasze zycie i bedzie latwiej. Nie rob sobie wiec ZADNYCH wyrzutow, masz prawo sie tak czuc tym bardziej ze jestes z tym sama. Moge Ci tylko doradzic, zebys znalazla sobie kogos z kim szczerze mozesz pogadac o tym jak sie czujesz. im wiecej razy sie o tym opowie, tym bedzie lzej. Dzwon jakbys miala kryzys :) Buziaki!! K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hal mdziewczeta Jestem zalamana moj maz pojechal do Polski a ja zostalam sama na szczescie Maxio jest bardzo grzeczny cala noc przespal i teraz znow spi. W koncu przypomnial sobie ze jest niemowlaczkiem a nie polrocznym dzieckiem,Mam nadzieje ze juz tak zostanie to troche dojde do siebie a i rozlaka z mezem nie bedzie taka straszna. Kpiotrowicz wspolczuje ci tego co przeszlas, odpoczywaj duzo i odrzywiaj sie dobrze buziaczki i kciukasy za Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diann cholera jasna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!musze Cie ustawic do pionu!!!!!!!!bo jak zaczne sie na Toba litowac to bedzie dno dna u Ciebie!!!masz zdrowe dziecko,jestes mloda,jestes ladna i super laska(ja jeszcze nie pomysl sobie,ze mam gorzej),ten (tu sorry)DUPEK nie zasluguje na Twoje lzy!!!!ciesz sie dniem codziennym,zobaczysz za niedlugo Twoje malenstwo powie \"kocham Cie mamo\" i wtedy nie bedzie wazny ani byly ani Twoje uczucia do niego!!!on nie zasluguje na Ciebie i waszego syna!!!bo gdyby byl odpowiedzialnym doroslym facetem to nie pozwolilby zeby jego kobieta i dziecko mieszkali z rodzicami(masz chyba nieciekawa sytuacje z ojcem o ile dobrze pamietam),tylko sie zmobilizowal do tego zebyscie byli razem!!!Twoje chcenie nic nie pomoze -sama nie dasz rady za dwoje kochac-napisze prawde,ktora zaboli-on nie kocha was!!!!bo gdyby kochala to na rzesach by stanal,abyscie byli razem!!!ja to zrozumialam dopiero teraz gdy jestem z M.widze jak on traktuje nas wszystkich(nie wyroznia dzieci) a ten dupek-biologiczny ojciec mojego syna-nie widzial go od 7 lat!!!!to sa dopiero pasozyty!!!!bazuja na naszych odczuciach!!!wez sie w garsc-wyjdz troche do ludzi,spotakj sie ze znajomymi i przede wszystkim nie idealizuj tego uczucia co bylo miedzy wami,po prostu do niego nie wracaj!!ale sie rozpisalam,dziewczyny sorry a TY DIANN pisz do mnie na meila jakby co bo dziewczyny nie musza przeciez czytac o naszych smutkach:)pozdrawiam i trzumaj sie dzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kpiotrowicz teraz doczytalam co tam u Ciebie i bardzo mi przykro ze tak przezylas ten porod ale glowa do gory teraz z kazdym dniem bedzie coraz lepiej jak zobaczysz jak malenstwo rosnie:)Buziaki dla Ciebie i maluszka oraz takie wielkie usciski. A ja czuje sie juz dobrze troche chodze niewyspana ale pewnie tak juz zostanie no bo kiedy sie tu wyspac.Teraz mam chwilke czasu bo meza poslalam na spacerek z mala:D Zycze Wam milego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wreszcie zaczynam dostrzegac jakis powtarzajacy sie wzor, otoz Max nie daje nam spac przez 2 nocki, po czym trzeciej nocy budzi sie grzecznie jedynie na karmienie i zasypia jak Aniolek..Taka sytuacja powtorzyla sie juz poraz trzeci wiec mozna cos wywnioskowac. ? Pepuszek, a raczej to co bylo na wierzchu odpadlo wczoraj, ale efekty sa jeszcze dalekie od estetycznych... Czekam az mu sie zagoi cala reszta. Wczoraj mnie maz zawiozl na polgodzinne zakupy i zmierzylam sobie pare ciuchow. Nie jest tak tragicznie, spodnie o rozmiarze 40 pasuja :-) i choc do mojego 38 brakuje mi jeszzce zgubic po 5 cm tu i owdzie to uwazam to juz za swoj maly sukces... Poza tem spie po pol dnia a przez reszte probuje funkcjonowac w miare normalnie. Sciskam Was ile sil, a mamom, ktore siedza teraz same w domku przesylam mnostwo slonka ze Szwecji :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diann,🌼 dzieki za zdjecia! W usmiechu Ci bardzo do twarzy, a Twoj maly pirat to przeslodka istota :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diann
Kpiotrowicz,uwierz ze zadzwonilabym Cie na smierc:-) przepraszam,ale jestem mloda i strasznie miekkka,jak stary banan.Agula,jak tylko znajde czas napisze Ci meila.Ide sprzatac poki Malego zabrala mama na spacer,sciskam i jeszcze raz dziekuje za otuche:-))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - wszystkie które maja wielkie smutki i małe smuteczki - sciskam mocno[ serce} wiem, że wam to pewnie niewiele da - jej jakbym chciała umieć pomóc:( Kpiotrowicz - dzięki za pomysł z wypożyczeniem elektrycznego laktatora - zastanawiałam sie już nawet nad kupnem ale wypożyczenie to chyba lepszy (hmm i tańszy mam nadzieje)pomysł. Co do czegoś co zalega w nosku córci - to skoroo zakropiłaś solą to - próbowałaś wyciągnąc gruszką - są takie zszerszym dzióbkiem których nie wkłada isę do noska tylko do niego przykłąda - podobno odpowiedniejsze dla niemowląt - może wyciągną to co przeszkadza małej. Co do cen prywatnego USG stawów biodrowych bobasów to w krakowie kosztuje to od 45do 60 zł (przynajmiej w tych miejscach w któch pytałam - podobnie jak ceny normalnego USG więc może gdzie indziej jest podobnie. Idziemy jutro zazczepić Bruna - boję się trochę reakcji poszczepiennych - czy któraś z Was jusz szczepiła dziecko - miało jakieś powikłania albo reagowało gorączka czy czyms podobnym? czego się mogę spodziewać? Ech - mąż wyjeżdża na tydzień i pierwszy raz wczoraj - jeszcze przy jego werbalnej asyście sama kompałam małego - wiem że da się tego nauczyć ale pierwszy raz był strasznie stresujący dla mnie. Chyba nie został mój syn dobrze umyty wczoraj - a dzisiaj dzień drugi kursu samotnego kompania:( Ściskam mocno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa - i jeszcze wyszło z wagi, że spadłam już 9 kg i zostało 6 do wagi sprzed ciąży - niby dobrze -a le dziś zmierzyłam się w pasie - jak się bardzo postaram to mam 82 - jak oddycham normalnie to 85 - zgroza:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki co do kapieli to nie ma sie co bac to nie takie trudne.ja kapie mala od samego poczatku i nie chcialam zeby mi ktos pomagal zapytalam tylko mame jak mam mala odwrocic zeby umyc plecka i mi pokazala.Kapiele mamy placzliwe mala placze jakby obdzierali ja ze skory ale zaraz po kapieli cyca i od razu spi.Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie i malenstwa:) Kpiotrowicz i Diann ❤️ 🌼 U mnei po staremu...mała nadal ulewa,zmieniłam jej mleko na bebilon ar ale po nim dostała wczoraj zatwardzenia i tak płakała tak sie meczyła,ze jakw koncu udało sie jej załatwic to kupke zrobiła z lekka krewka:( tak było mi jej szkoda ze płakałam razem z nia!postanowiłam odstawic to mleko bebilon ar i wrocic do bebilon 1.wole zeby jej sie ulewało niz zeby miała zatwardzenie!!!!!!!Czasem mysle sobie ze nie nadaje sie na matke ze mi wszytsko zle idzie itd,mam nadzieje ze takie odczucie niedługo minie??? Oprócz ulewania to mała spi bardzo dobrze w nocy wstaje tylko raz ok 3:)oj musze konczyc bo Wikunia zaczyna cos marudzic;)pozdrawiam was serdecznie i sciskam trzymajcie sie papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dziewczyny, mam pytanie: Jakiego koloru jest jezyk Waszych pociech? Bo mi sie wyadje ze Max ma w polowie rozowy, a w polowie bialy, no ale to ten bialy kolor mnie niepokoi, bo wyczytalam w "Mamo to ja" o plesniawkach i teraz sie boje. Czy Wasze dzieciaczki tez maja taki sam kolor jezyka? Moze ten bialy kolor na tylnej czesci jezyka to od mleka? Mam nadzieje, prosze uspokujcie mnie :-( Ja znow jestem po nieprzespanej nocy. Max nie zmruzyl oka od 23:00 do 5:40 nad ranem. Poligon, mowie Wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki :-) kpiotrowicz...myszko, mam nadzieje ze uda nam sie sptkac niedlugo i pogadac za wsystkie czasy :-) to zawsze pomaga diann---🌻 plusia----mojej sie zaczynaja robic plesniawki i dzis polozna srodowiskowa powiedziala ze mam pedzelkowac palcem owinietym w gazik nasaczony aftinem przed kazdym karmieniem tak z 8 razy dziennie Dla was wszystkich, dziewczeta! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×