Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa99

Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

Polecane posty

Gość TvonK Baron wolnomyśliciel
Babilon Wielki to ogulnoświatowe imperiu religi fałszywej opisane w kś. Apokalipsy( jak ktoś uwarza że ap. Jan napisał ją przez chorobę psychiczną, i nie uznaje tej księgi to ma pecha ; - ) ) Reasumójąc Babilon wielki zwany pijaną nieżądnicą dosiada(a więc ma władze!) nad wielogłową bestią( czyli dla tych którzy nie wiedzą jest to władza na świecie- władcy polityczniczni) i ma nad nimi władzę. Jednak jej władza stopniowo zamiera, odpływają od niej wielkie wody(chodzi o ludzi) i przyjdzie moment rozszarpania jej przez bestie która ją dosiada. Pytanie jakie religie to charakteryzóje wielka władza? Czy ŚW. Jehowy? czy oni wywoływali wojny , krócjaty, niepokoje na świecie? Jak chcecie odpowiedzi na pytania, to zamieściłem mój mail.Ewentualni kłutnicy, ostrzegam- polemiki to moja specjalność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stachu 535
No właśnie, ja wiem że Świadkowie są wpożądku, znam paru co stało śię świadkami, i tak w ogule to widze pozytywy, np. przestali przeklinać. To co mówi Baronik moim zdaniem jest prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maurari89
Baronik ma racje, Osobiście powiem że mój kolega ochrzcił się u Świadków, i jest teraz grzeczniejszy, i wyzbył się rasizmu, co mie do niego wcześniej odrażało, bo sam jestem kolorowy. Nie widze też że pali, i przeklina. Osobiście lubie ŚJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masoński Baron
Krzyż — symbol chrystianizmu? OD WIEKÓW mnóstwo ludzi uznaje krzyż za symbol chrystianizmu. Ale czy naprawdę nim jest? Dla wielu osób święcie o tym przekonanych dość zaskakująca bywa informacja, że krzyż bynajmniej nie jest wyłącznym atrybutem chrześcijaństwa. Wręcz przeciwnie, na całym świecie używa się go powszechnie w religiach niechrześcijańskich. Na przykład gdy na początku szesnastego wieku Hernán Cortés ze swą „chrześcijańską” armią przygotowywali się do podboju imperium Azteków, nieśli sztandary głoszące: „Podążajmy w prawdziwej wierze ze znakiem Świętego Krzyża, pod tym bowiem znakiem zwyciężymy”. Zapewne się zdziwili, gdy się okazało, że ich pogańscy przeciwnicy czcili podobny krzyż. W książce Great Religions of the World (Wielkie religie świata) czytamy: „Cortés i jego towarzysze wzdrygali się na widok składanych przez Azteków ofiar z ludzi oraz tego, co sprawiało wrażenie szatańskich parodii chrystianizmu: (...) czczenia przypominających krzyż symboli bóstw wiatru i deszczu”. José Alberto Furque, autor artykułu wstępnego w gazecie La Nación, zwraca uwagę, że w drugiej połowie XVIII wieku wywiązały się „między antropologami i archeologami burzliwe i namiętne dyskusje na temat pochodzenia i znaczenia znaków w kształcie krzyża”, znajdowanych na sporych obszarach Ameryki Środkowej i Południowej. Niektórzy najwidoczniej tak żarliwie bronili poglądu o wyłącznie „chrześcijańskim” charakterze symbolu krzyża, że sformułowali teorię, według której Amerykę ewangelizowano w jakiś sposób jeszcze przed historyczną wyprawą Kolumba! Takie naciągnięte rozumowanie musiano odrzucić jako bezpodstawne. Dalsze odkrycia w tej dziedzinie uśmierzyły z czasem wszelkie spory. Furque podaje: „W dziele opublikowanym w roku 1893 przez Instytut Smithsoński dowiedziono, że krzyż otaczano czcią już (...) na długo przed przybyciem do Ameryki Północnej pierwszych Europejczyków, co potwierdza teorię, (...) iż ów symbol pojawił się we wszystkich społecznościach jako element kultu sił dających początek życiu”. Z Biblii wynika, że Jezus wcale nie został stracony na krzyżu, jaki dziś znamy, ale raczej na zwykłym palu, zwanym stau·ros′. To greckie słowo, użyte w Mateusza 27:40, w zasadzie oznacza prosty, pionowy słup lub belkę, jakie stosuje się w budownictwie. A zatem krzyż nigdy nie reprezentował prawdziwego chrystianizmu. Na rzeczywisty symbol, czyli „znak rozpoznawczy”, chrystianizmu wskazał Jezus Chrystus, gdy oznajmił swym naśladowcom: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie” (Jana 13:35).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolnomularz
KREW- niezwykle ważna kwestia! Niezwykły płyn krążący w układzie naczyń krwionośnych człowieka oraz większości zwierząt wielokomórkowych; po hebrajsku dam, po grecku haíma. Krew rozprowadza w organizmie substancje odżywcze i tlen, odprowadza zbędne produkty przemiany materii i pełni ważne funkcje obronne. Jej skład chemiczny jest tak skomplikowany, że naukowcy wciąż jeszcze nie wiedzą o niej wszystkiego. Krew ma ścisły związek z procesami życiowymi, toteż Słowo Boże mówi, iż jest w niej dusza (życie): „Dusza ciała jest we krwi, a ja dałem ją na ołtarz, abyście dokonywali przebłagania za swe dusze, gdyż to krew dokonuje przebłagania dzięki duszy, która w niej jest” (Kpł 17:11). W innym wersecie biblijnym wyrażono to jeszcze dobitniej: „Duszą wszelkiego ciała jest jego krew” (Kpł 17:14). Zarówno życie, jak i krew Biblia uznaje za święte. Odbieranie życia. Źródłem życia jest Jehowa (Ps 36:9). Człowiek nie może przywrócić odebranego komuś życia. Bóg oznajmił: „Wszystkie dusze należą do mnie” (Eze 18:4). A więc odebranie życia jakiemuś stworzeniu jest targnięciem się na własność Jehowy. Każde zostało uczynione w określonym celu. Żaden człowiek nie ma prawa do odbierania życia, chyba że za pozwoleniem Boga i zgodnie z Jego wskazówkami. Po potopie Noemu i jego synom, przodkom wszystkich żyjących dziś ludzi, nakazano szanować krew, czyli życie, bliźnich (Rdz 9:1, 5, 6). Wtedy też Jehowa życzliwie pozwolił ludziom spożywać mięso zwierząt. Musieli jednak dawać dowód, iż uznają, że życie każdego zwierzęcia zabitego na pokarm należy do Boga — mieli wylewać jego krew na ziemię jak wodę. W ten sposób niejako zwracali ją Bogu i pokazywali, że nie zamierzają jej używać do własnych celów (Pwt 12:15, 16). Bóg dał ludziom prawo do korzystania z życia, którym ich obdarzył, każdego więc, kto by odebrał życie innym, pociągnie do odpowiedzialności. Wskazał na to, mówiąc do Kaina, mordercy: „Krew twego brata woła do mnie z ziemi” (Rdz 4:10). Ale winę ściąga na siebie również ten, kto ‛nastaje na krew bliźniego’, np. nienawidzi swego brata i życzy mu śmierci lub naraża jego życie na niebezpieczeństwo, rzucając na niego oszczerstwa bądź składając przeciw niemu fałszywe świadectwo (Kpł 19:16; Pwt 19:18-21; 1Jn 3:15). Ponieważ w oczach Boga życie ma wielką wartość, Pismo Święte mówi, że krew zamordowanego człowieka kala ziemię, a przebłagania za nią można dokonać jedynie krwią mordercy. W związku z tym Biblia przyzwala prawowitej władzy na stosowanie kary śmierci za morderstwo (Rdz 9:5, 6; Lb 35:33). W starożytnym Izraelu nie wolno było przyjąć żadnego okupu za życie rozmyślnego zabójcy skazanego na taką karę (Lb 35:19-21, 31). Jeżeli nie wykryto mordercy, wina za przelanie krwi spadała na miasto leżące najbliżej miejsca, w którym znaleziono zwłoki. Aby zmyć tę winę, starsi miasta musieli wykonać określone czynności ustalone przez Jehowę. Następnie ogłaszali, że nie dopuścili się tego morderstwa ani go nie widzieli, i błagali Jehowę o miłosierdzie (Pwt 21:1-9). Nieumyślny zabójca zgodnie z postanowieniem Bożym mógł liczyć na ochronę, jeśli uciekł do miasta schronienia i tam pozostawał. Gdyby jednak swój czyn potraktował lekko i nie zastosował się do tych wymagań, to najbliższy krewny ofiary — mściciel krwi — miał prawo i obowiązek go zabić, aby usunąć z ziemi „winę krwi” (Lb 35:26, 27; zob. MŚCICIEL KRWI). Właściwe korzystanie z krwi. Bóg zezwolił tylko na jeden sposób korzystania z krwi — do celów ofiarnych. W Prawie Mojżeszowym polecił Izraelitom dokonywać przebłagania za grzech przez składanie ofiar ze zwierząt (Kpł 17:10, 11). Poza tym wolą Boga było, by Jego Syn, Jezus Chrystus, złożył swe doskonałe ludzkie życie na ofiarę za nasze grzechy (Heb 10:5, 10). Pisma Hebrajskie w różnorodny sposób kierowały uwagę na życiodajną wartość krwi Chrystusa. Na przykład podczas pierwszej Paschy, a więc jeszcze w Egipcie, krew na węgarach i nadprożach domów Izraelitów chroniła ich pierworodnych od śmierci z ręki anioła Bożego (Wj 12:7, 22, 23; 1Ko 5:7). Krwią zwierząt zostało uprawomocnione przymierze Prawa, którego postanowienia obrazowały przyszłe przebaczenie grzechów (Wj 24:5-8). Liczne krwawe ofiary, zwłaszcza składane w Dniu Przebłagania, stanowiły pierwowzór ofiary Chrystusa, która rzeczywiście usuwa grzech (Kpł 16:11, 15-18). Aby zilustrować przebłagalną wartość krwi, Bóg nakazał wylewać ją u podstawy ołtarza i smarować nią rogi umieszczone na jego narożnikach. Wylewanie jej u podstawy ołtarza wskazywało, że stanowi ona podstawę przebłagania grzechów. A smarowanie nią rogów (będących symbolem mocy) podkreślało, że właśnie krew decyduje o wartości (mocy) ofiary (Kpł 9:9; 1Ko 1:18; Heb 9:22). Chrześcijanie mają jeszcze istotniejsze powody do uznawania świętości krwi. Nie muszą już składać krwawych ofiar ze zwierząt, ponieważ były one jedynie ‛cieniem rzeczywistości’ — Jezusa Chrystusa (Kol 2:17; Heb 10:1-4, 8-10). W Izraelu arcykapłan brał nieco krwi i wnosił ją do Miejsca Najświętszego ziemskiego sanktuarium (Kpł 16:14). Natomiast Jezus Chrystus jako większy Arcykapłan wszedł do samego nieba, ale nie z własną krwią, która przecież wylała się na ziemię (Jn 19:34), lecz przedstawił Bogu wartość tego, co ta krew symbolizowała — swego doskonałego ludzkiego życia. Ponieważ nigdy nie skalał się grzechem, więc nie utracił prawa do życia i mógł je złożyć jako ofiarę przebłagalną za grzechy ludzi (Heb 7:26; 8:3; 9:11, 12). Z tych powodów krew Chrystusa „przemawia lepiej niż krew Abla”. Zarówno krew prawego Abla, jak i pomordowanych naśladowców Chrystusa woła o pomstę, ale tylko krew złożona w ofierze przez doskonałego Syna Bożego może wołać o miłosierdzie (Heb 12:24; Obj 6:9-11). Kogo dotyczy zakaz spożywania krwi? Po potopie Jehowa pozwolił Noemu i jego rodzinie jeść mięso, ale kategorycznie zabronił im spożywania krwi (Rdz 9:1, 3, 4). W gruncie rzeczy dotyczy to całej ludzkości, ponieważ wszyscy obecnie żyjący wywodzą się właśnie od rodziny Noego. Biblista Joseph Benson tak się wypowiedział na ten temat: „Trzeba pamiętać, że zakazu spożywania krwi, danego Noemu i wszystkim jego potomkom, a następnie z największą powagą powtórzonego Izraelitom podlegającym Prawu Mojżeszowemu, nigdy nie zniesiono. Przeciwnie, został on potwierdzony w Nowym Testamencie, w Dziejach Apostolskich xv, i tym samym uznany za postanowienie wieczyste” (The Holy Bible with Critical, Explanatory and Practical Notes, 1839, t. I, s. 43). Po nadaniu Prawa Mojżeszowego. Postanowienia ogłoszone Noemu Jehowa włączył do Prawa obowiązującego Izraelitów. Wyraźnie wskazał, że jeśli ktoś je zlekceważy — nawet gdyby chodziło tylko o zabicie zwierzęcia — to obciąży się „winą krwi” (Kpł 17:3, 4). Krew zwierzęcia przeznaczonego do jedzenia miała być wylana na ziemię i przykryta prochem (Kpł 17:13, 14). Każdy, kto by spożywał jakąkolwiek krew, miał zostać ‛zgładzony spośród swego ludu’. A zatem rozmyślne łamanie prawa dotyczącego świętości krwi pociągało za sobą śmierć (Kpł 7:26, 27; 17:10; Lb 15:30, 31). W dziele Cyclopædia (red. J. M’Clintock, J. Strong, 1882, t. I, s. 834) tak skomentowano wypowiedź z Kapłańskiej 17:11, 12: „Ten stanowczy zakaz obowiązywał nie tylko Izraelitów, lecz nawet osiadłych wśród nich przybyszów. Karą za jego przekroczenie było ‛zgładzenie z ludu’, przez co najwyraźniej należy rozumieć karę śmierci (por. Hebr. x, 28), chociaż trudno ustalić, czy chodziło o zabicie mieczem, czy o ukamienowanie”. Z Powtórzonego Prawa 14:21 wynika, że Izraelita mógł sprzedać osiadłemu przybyszowi i cudzoziemcowi zwierzę, które padło albo zostało rozszarpane przez jakiegoś drapieżnika. A zatem dokonano rozróżnienia między krwią takich zwierząt a krwią zwierząt zabijanych na pożywienie (por. Kpł 17:14-16). Zarówno Izraelici, jak i osiadli przybysze, którzy przyłączyli się do prawdziwego wielbienia i podlegali przymierzu Prawa, byli zobowiązani do przestrzegania jego wzniosłych przepisów. Odpowiadali wyższym miernikom niż cudzoziemcy czy osiadli przybysze, którzy nie zostali czcicielami Jehowy, choć wymagania podane w Rodzaju 9:3, 4 dotyczyły wszystkich ludzi. W zborze chrześcijańskim. W I w. n.e. ciało kierownicze zboru chrześcijańskiego pod wpływem ducha świętego podjęło postanowienie w sprawie krwi: „Duch święty i my sami uznaliśmy za słuszne nie nakładać na was dodatkowego brzemienia, z wyjątkiem następujących rzeczy koniecznych: macie powstrzymywać się od tego, co ofiarowano bożkom, i od krwi, i od tego, co uduszone, i od rozpusty. Jeśli będziecie się tego starannie wystrzegać, dobrze się wam powiedzie. Bądźcie zdrowi!” (Dz 15:22, 28, 29). Zakaz ten obejmował spożywanie niewykrwawionego mięsa („to, co uduszone”). Powyższe postanowienie w gruncie rzeczy opiera się na zakazie danym przez Boga Noemu i jego rodzinie, a w związku z tym dotyczy całej ludzkości. W dziele The Chronology of Antient Kingdoms Amended (Dublin 1728, s. 184) Izaak Newton napisał o tym tak: „Nakaz ten [co do wystrzegania się krwi] obowiązywał już przed Mojżeszem, otrzymał go bowiem Noe i jego synowie, i to na długo przed Abrahamem. Kiedy więc apostołowie i starsi zebrani na soborze w Jerozolimie ogłosili, że poganie nie muszą się obrzezywać ani przestrzegać Prawa Mojżeszowego, zrobili wyjątek dla nakazu powstrzymywania się od krwi i tego, co uduszone, który należał do wcześniejszych praw Bożych, obowiązujących nie tylko synów Abrahama, lecz wszystkie narody żyjące w czasach Noego w ziemi Szinear. To samo można powiedzieć o nakazie powstrzymywania się od mięsa ofiarowanego bożkom, czyli fałszywym bogom, oraz od rozpusty” (kursywa autora). Przestrzegany od czasów apostolskich. Po naradzie w Jerozolimie apostołowie i starsi powiadomili o podjętym rozstrzygnięciu wszystkie zbory chrześcijańskie (Dz 16:4). Jakieś siedem lat później chrześcijanie w dalszym ciągu respektowali nakaz ‛trzymania się z dala od tego, co ofiarowano bożkom, jak również od krwi oraz tego, co uduszone, i od rozpusty’ (Dz 21:25). A gdy przeszło sto lat później, w 177 r. n.e., w Lyonie (obecnie we Francji) wrogowie fałszywie oskarżyli chrześcijan o zjadanie dzieci, pewna kobieta imieniem Biblis zaprotestowała: „Jakżeby oni mogli zjadać dzieci, jeśli im nie wolno używać krwi nawet zwierząt nierozumnych?” (Euzebiusz z Cezarei, Historia kościelna, tłum. A. Lisiecki, V, 126). Pierwsi chrześcijanie powstrzymywali się od jedzenia wszelkiej krwi. Potwierdzają to słowa Tertuliana (ok. 155-po 220 n.e.), który napisał: „Zboczenia wasze niech się rumienią przed nami chrześcijanami, którzy nie mamy na stołach naszych nawet potraw z krwi zwierząt, a wstrzymujemy się od mięsa zwierząt duszonych i padłych dlatego, by w jakiś sposób nie splamić się krwią nawet ukrytą w mięsie. Między zarzutami przeciwko chrześcijanom wysuwacie także kiełbasy wypchane krwią, a wiedząc o tym dobrze, że to jest u nich zabronione, chcielibyście, by były u nich takie wykroczenia” (Apologetyk, tłum. J. Sajdak, Poznań 1947, IX, 13, 14). Podobnie wypowiedział się rzymski prawnik Minucjusz Feliks, który zmarł w połowie III w. n.e.: „Nam nie wolno przyglądać się mordowaniu człowieka, ani też o tym słuchać. Do tego stopnia wystrzegamy się ludzkiej krwi, że nawet obywamy się w naszych pokarmach bez krwi zwierząt” (Pisma starochrześcijańskich pisarzy, „Oktawiusz”, tłum. M. Szarmach, Warszawa 1988, t. XLIV, ss. 65, 66). Krew a lojalność wobec Boga. Od chwili uprawomocnienia nowego przymierza krwią Jezusa Chrystusa chrześcijanie uznają, że ma ona życiodajną wartość, gdyż zgodnie z postanowieniem Jehowy Jezus usługuje jako wielki Arcykapłan, który wszedł „raz na zawsze — ale nie z krwią kozłów i byczków, lecz z własną krwią — do miejsca świętego i uzyskał dla nas wiecznotrwałe wyzwolenie”. Dzięki wierze chrześcijan w wartość jego krwi ich sumienia zostają ‛oczyszczone z martwych uczynków, aby mogli pełnić świętą służbę dla Boga żywego’. Oczywiście troszczą się o swoje zdrowie fizyczne, jednak znacznie większą wagę przykładają do zdrowia duchowego oraz do uznania w oczach Stwórcy. Pragną dochować Mu lojalności, postępując w taki sposób, by nie zlekceważyć ofiary Jezusa, ‛nie podeptać jej ani nie uznać za pospolitą’. Najbardziej bowiem zależy im nie na obecnym, przemijającym życiu, lecz na życiu wiecznym (Heb 9:12, 14, 15; 10:28, 29).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stachu 53
To co uduszone jest nie do zjedzenia ponieważ krew się "ścina" w żyłach, i nie da sie jej usunąć do końca. Dlatego jest to zabronione, jakby ktoś nie wiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ubolewam nad tym ze twoja
specjalnoscia nie jest ortografia i j. polski... trudno sie z tym nie zgodzic, specjalnoscia wszystkich jehowcow jest polemika, nikt nie potrafi tak wyprac mozgu jak oni, az do czasu jak nie trafia na takich co ich zagna to wtedy nagle nabieraja wody w usta i uciekaja jak sploszone sarenki i wiecej nie wracaja... na tym polega ich sila i na tym bazuja, ze sa bardziej obeznani m.in w Biblii niz przecietny Polak ktoremu pukaja do drzwi i wiedza ze moga mu zrobic papke z mozgu, bo biedak nie studiowal cale zycie Biblii jak oni i co by mu nie powiedzieli to im nie odpowie, bo nie ma wystarczajacej wiedzy na ten temat, zeby mogl z nimi polemizowac, pewnie sami prowadza jakas liste osob posiadajacych ponadprzecietna wiedze do ktorych lepiej nie pukac bo poloza ich indoktrynacje argumentami i kontrargumentami i beda musieli ratowac sie rychla ucieczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baron Masoński
Chej ty kozaku, ja mam 16 lat, i mam dyslekcje, dysortografie, ale moja wiedza jest nie mała, w przeciweństwie do moich rówieśników, i większosci dorosłych. Kozaków się nie boje, jednak oni nie dadzą nawet słowa wypowiedzieć, o ile nie postraszą piekłem, i nie nakrzyczą! Ileż ja razy miałem rozmowy z tymi co są tacy mądrzy. Jedna osoba co gada że ŚJ się jej boją i jej nie odwiedzają ,gdy przychodzi co do czego mówi że nie mam czasu.itp. A jak ty dziecko za ortografie zganiasz to się wstydz, i pewnie sam używasz słownika synonimów. My zachodzimy do każdego, chyba że bronią grozi czy cuś, a do kozaków idą osoby które nie jest łatwo wyprowadzić z równowagi tekstami o praniu muzgów, i argumentami na które i tak ja sam znalażłem odpowiedźi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iluminat tvonK
Pozatym ja piszę szybko na klawiaturze, i często popełniam błedy. Pamiętaj jak się kłucisz z małolatami, lub z osobami które usłyszą opraniu muzgów i im nerwy szybko puszczają to się nie dziw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iluminat Tvonk
Jak nie masz do czego się dochrzanić , to do błędów, GRATULÓJĘ!!!! Cha w moim wieku też takim postrachem byłeś, czy kamulami waliłeś w naszych co? HA ktoś z rodziny gadał tobie historyjki o apokaliptycznej sekcie ŚJ która zjada dzieci, i podpala kościoły, i taki nienawistny jesteś. TY mnie za polszczyznę zganiasz, a sam piszesz Jehowici, zamiast Świadkowie Jehowy, przy czym obrażasz imię Boże, choć przepraszam wasz Bóg to Jezus i Maryja, a jak musicie mówić, to mówicie pan Bóg, bardzo przepraszam i nie chciałem przeszkadzac w słuchaniu radia maryja, Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żdzichu
Małolata za ortografię sponiewierać, to wstyd! Che, widzę że tu Iluminat pokazóje jaki z niego mądrala, jednak gratulóję, bo jak na ten wiek to wiesz bardzo durzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z punktu medycznego to krew też przenosi truciznę odpady przemiany materii i biblia dlatego zakazuje spożywania krwi tak samo mięsa bo mięso powoduje zakwaszenie organizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktuuuś
Ja osobiście jestem katoliczką(już wcześniej wypowiadałam się na pewien temat-chłopak ŚJ). Szanuję ich wiarę, choć wielu ma taką zła o nich opinię;/ Fakt, ten chlopak okazal sie nic nie wart( a udawal takiego hmmm... wspanialego),ale kazdy czlowiek jest inny... i nie mowie nigdy jehowici, tylko świadkowie jehowy, no bo jak my mamy sie tez czuc slyszac slowo katolici... ;p;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iluminatis
Coś ty za psikus zrobił załączając link do jakiejś gierki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iluminatis
Ktusiu Pisałem tak ostro, ponieważ jakiś rozsierdzony ubolewacz dobijał się do ortografi, nie do treści, przy czym obrażał uczucia religijne. Takich mocnych jest dużo, i jak odpowiesz na coś, to spodziewaj się że oni nastepnym razem będą to samo nawijać, choc się daje gruntowne odpowiedzi. A co do tego chłopaka, to niewiem o co chodzi, ale pamiętaj że jeśli jest faktycznie ochrzczonym Świadkiem Jehowy(ludzie nazywają świadkami najczęśiej nawet osoby studiójące z nimi) a grzeszy, zostanie prędzej czy pużniej napomniany, a co najważniejsze NIGDY GRZESZNICY U NAS NIE CHODZĄ BEZKARNIIE, A STARSI MAJĄ W OBOWIĄZKU NAPOMINAC< A JAK NIE BĘDZIE SKRÓCHY> TO WYKLUCZYĆ NP> ZŁODZIEI, czy cuś. NA tym forum czytałem że starsi nic sobie nie robili ze rzekomego złodzieja. Ludzie piszą a nie wiedzą, bo pewnie był wykluczony albo dopiero zaczynał poznawac prawdę, poprostu sie przewracałem co niekturzy za brednie wygadują.Albo że nie możmy się dobrze bawić !Co za kretyni! przczytajcie moje odpowiedzi na !!!! 172 strnie forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iluminatis
W kwesti urodzin to przypowinam! Żaden BOGOBOJNY władca, prorok, itp. ich nie obchodził, nawet jezus, przeciwnie do wrogich bogu władców, np. na urodzinach pewnego władcy, czy jego córki(już niepamietam zbyt) zażądano głowy jana chrzcicela. Urodziny to zwyczaj zupełnie nie związany z biblią , wywodzi się od pogan, np. Greków, Rzymian.To że wszyscy się w to bagno pchają, to nie znaczy że my to mamy czynić. Wielokrotnie słyszałem teksty że mamy do bani, i głupio że ich nie obchodzimy, jednak gdyby wiedzieli jak to niebiblijny zwyczaj to by tak dórnych pytań nie zadawali KRETYNI, CYMBAŁY i Durnie. Powodem do śmiechu jest fakt że wielu ludzi o tym wie a i tak to obchodzą. Poprostu nie podążamy z duchem tego śwaita, co dla wielu ludzi jest dziwne i śmieszne. Nie jesteśmy częścią tego świata i niemamy poszanowania na nim aż do końca ludzkich rządów. Lepiej jest postępować po Bożemu, niż po ludzku- im bliżej JHWH tym dalej od świata. Masy ludzkie robią na odwrót, i zostaną za to potępieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tvonk_Baron
Podobnie z bożym narodzeniem, jeden z nielicznych argumentów na tak(z tych biblijnych)- Jest napisane że dzień narodzin Mesjasza miał być świętem dla ludzkości. Ale jaki to dzień? 25 grudnia? Cóż za zbieg okoliczności- 25 grudzień zbiega się z saturnaliami rymskimi, ojej! Chyba ktoś tu namoncił! NIE UWIECZNIONO DOKŁADNEJ DATY NAARODZIN JESYSA!W bibli jest też napisane że pasteże spali na polu wraz z owieczkami, wiemy też że nawet w izraelu tamtch lat popadywał śnieg zimą, a nawet jeśli nie to było by i tak za zimno, bo nawet na Sacharze noce są zimne, WIEC TO NIE MOGŁO WYDAŻYĆ SIĘ ZIMĄ. Tak więc pogodzono narodziny słońca praktykowane przez np. rzymian 25 grudnia i rzekomy dzień narodzin Jezusa, co jest jednym wielkim żenująco głupim postępkiem. Zwyczaj ten jest praktykowany od niedawna! Ludzie są tego zupełnie nieświadomi, ale za tym użekającym świętem kryje się podstęp szatana i tyle! Zwodzi ludzi i wywiera duży , a nawet ogromny wpływ na chrześcijaństwo od czasu kiedy apostołowie umarli, i nikt odpowiedni za fraki chrześcijaństwa nie trzmał. Po małemu pokaże jakie praktykowane zwyczaje nie mają biblijnego pochodzenia< ale po tem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"1987 - Byli członkowie Strażnicy nagrywają film pt. "Świadkowie Jehowy" (występuje w nim R.Franz), sięgający za kulisy tej organizacji, demaskujący działalność Towarzystwa Strażnica (ed. pol. 1990). " Gdzie można zobaczyć ten film? Jaki jest jego tytuł? Czy ktoś ma do niego dostęp? Z tymi świetami i urodzinami to - moim ateistycznym zdaniem - jest tak, że istota nie jest w wierze, ale tracycji i rodzinie. Bo w dzisiejszym świecie to jedna z niewielu możliwości siedzenia przy stole z całą rodziną, tą co jest blisko i tą, co daleko. wszyscy są wtedy radośni, zrelaksowani, chętni do wybaczeń, rozmów, pełni miłości. To wspaniałe chwile, których odmawianie sobie jest po prostu smutne. Moja siostra niestety jest w tej SEKCIE i od lat nie chce z nami usiąść przy wspólnym stole, choć my - jako rodzina - nie epatujemy jej swoimi przekonaniami religijnymi (bo po prostu sami nie jesteśmy zbytnio religijni). Puste miejsce przy stole każe mi myśleć, że ta organizacja odciąga ludzi od osób im bliskich, zastępując to przekonaniami. Ale co to za wiara, która rozdziela rodziny? Co Biblia mówi o takim postępowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iluminat mason Tvonk baron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iluminat mason tvonk baron
He, a czy przypadkiem gdy poznawała pawdę to się jej nie dokuczało? Znam wiele takich przypadków. Kociaku! NIE PISZ ŻE ŚWIADKOWIE JEHOWY TO SEKTA, BO to szczwane i glopie kłamstewko takie które razi uczucia religijne. To że Jest ŚJ nie znaczy że ma niby unikać rodziny. Zastanów się czy przypadkiem jej w jakiś sposób nie dręczycie psychicznie, i jaki wpływ wasze zachownie wywera na samopoczucie tej osoby. Może w jakiś sposób ją razicie . Nie wiem , może jej przygadujesz teksty typu ,,Jak Bóg może tolerować zło" Albo prowadzicie się niemoralnie, palicie, nie macie szacunku dla życia nienarodzonych, nabijacie się z niej że nie może sypiać z chłopakami przed ślubem? Takie czynniki dzialają bardzo odstręczjąco. Jeśli widzi takie zachowania, czy choć jedno z nich, to na pewno wpływa to w jakiś sposob na stosunki między wami. Nie sugeróje że powyżej wymienione zachowania praktykojesz, lub reszta rodziny, ale zapamiętaj to, bo jest napisane- nawet nie zasiadam przy niegodziwcu. A Ten tekst z sektą to sobie podaroj, bo chyba taka glupia nie jesteś. Ateiści to beczni ludzie, i nawet wielu moich znajomych nie będących ŚJ odrzuca tą teorie, DoWODY- kości które bez problemu razem da się zapakować do naczepy picakapa, LUCy - szkielet kobiety i czaszka malpy, dziobak, Zyjące ogniwa pośrednie np. pomiędzy malpą a człowiekiem(oj, oczywiście w każdym miejscu na świecie ich nie ma), Przykład kwiata, ktory nie widzi nie słyszy, a jednak jest kolorowy, a niektóre gatunki wytwarzją kwasy, oko tak od siebie się wykształciło, Podobnie z owłosieniem w potrzebnych miejscach u ludzi, Magnetycznym ,,kompasem'' w dziobach ptaków, sumieniem u człowieka, i jego geniuszem . OJ TE DOWODY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TvonKBaron
Odstępcy często się mszczą, i nawet gorsze żeczy wyprawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poganiacz klawiszy
–Vassula Rydén otrzymuje orędzia od Boga i które przekazuje światu od 1985 roku. Smucisz się, bo Mnie odczuwasz. Zaczynasz Mnie poznawać. Jak się cieszę, gdy rozumiesz, z jakich powodów cierpię. Vassulo, Ja ich też kocham, ale szatan ich zwiódł. On ich zaślepił i zaślepionych sprowadził na inną drogę. W swoim błędzie nie tylko gardzą Moją Matką, Królową Niebios, ale lekceważą też Mego Piotra i władzę, którą Ja Sam mu powierzyłem nad WSZYSTKIMI Moimi barankami. Prześladują Moje kwiaty i potępiają wszystkie Moje dzisiejsze Niebieskie Dzieła. Szatan tak ich uzależnił, iż lekceważą wszystko, czego nie rozumieją. Przeszkadza im w dostrzeżeniu Prawdy. Ich doktryna przeniknęła do was, umiłowani. Jest jedną z tych, przed którymi was ostrzegłem. Znajdują upodobanie w nazywaniu ‘dziełem szatana’ Moich Łask udzielanych Moim dzieciom i odrzucają waszą Najświętszą Matkę. Vassulo, oskarżanie ich nigdy nie będzie należało do ciebie. Naucz się mówić: «Niech Pan będzie Sędzią i ich skarci». Umiłowana, Koniec Czasów jest bliski. Powiedziałem, że dam wam znaki i ostrzeżenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emily.t
To żadna prowokacja, czysta ciekawośc.Postanawiam zebrac pytania w całość, bardzo proszę o konkretne odpowiedzi osobę zorientowaną, najlepiej Świadka Jehowy(pytania czysto teoretyczne): 1) Żyjemy w katolickim kraju. Czy ŚJ chodzą na wesela, śluby znajomych? Co, jeśli zaproszę ŚJ jako os.tow. na wesele? 2) Czy mogę jakoś zalegalizowac religijnie związek ze ŚJ? 3) Czy ŚJ chodzą na imprezy, tpu domówka, klub, zwłaszcza dyskoteka? 4) Jak to jest z używkami typu alkohol? Czy na takiej samej zasadzie jak w chrześcijaństwie, czyli że jest dla ludzi, ale trzeba dbac o zdrowie? 5) Jakie święta obchodzą ŚJ? 6) Co ŚJ robią we Wszystkich Świętych, Boże Narodzenie, Wielkanoc? 7) Słyszałam, że ŚJ nie obchodzą urodzin, imienin itp. Co, jeśli kupię koledzę, który jest ŚJ prezent albo złoże urodzinowe życzenia? Nie przyjmie? Popełnie gafę? 8) Czy jest w ogóle możliwy związek (partnerski, tzw. "chodzenie ze sobą") ŚJ i katoliczki? Czy nie powinni oni wiązac sie jedynie z innymi Świadkami? z góry dziękuje za odpowiedz. Myślę, że wielu osobom uprości to szkic o Świadkach Jehowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiem Ci na pytanie 8. Powinni się wiązać tylko ze ŚJ. Tak jest najlepiej. Oczywiście jak zakochają się w ludziach" ze świata " to nie są potepiani ale starsi zboru troche sobię z nimi pogadają. Można wiązać się z innymi ale zalecane jest co innego. Pytanie 5. Jedynym świetem jakie obchodza ŚJ jest "Pamiatka smierci Jezusa" (zauważcie śmierci nie zmartwychwstania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Śmieszy mnie jak czytam, że ŚJ nie piją alkoholu, po prostu Smiech na tej ich sali, piją tak samo jak wszyscy, szczególnie w domach mega świetoszki, ale to co dzieje sie z dziewczynami w dyskotekach i klubach, to już inna bajka. Najłatwiejsze są własnie takie dziewczyny, oczywiscie nie wszystkie, ale jak one sie upija to już jazda na maxa i bez ograniczeń!! Mam takie znajome!!! 2. Sex przed ślubem to kolejna parodia, no chyba ze są wyjątki ale to jak wszędzie. 3. Dla mnie i znajomych to na dzien dzisiejszy tylko ich rodzice mówia ze jest pieknie i różowom ale to oczywiscie kłamstwa bo co mja powiedziec ze córka wpadła w klubie na imprezie. Tu szło by dużooo pisac, aha ze do wojska nie chodzili?? A kto im zabronił jak chciałem isc? Obrażali sie na mnie?? Czy świadkowie nie przeklinaja?? Oczywiscie bo tam mówia mamie i tacie. Transfuzja krwi to tez dobry temat totalnie głupi i bezmyślny ale im do tych zakutych głów nic nie przemówi sekta to sekta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariina
Nie neguję ŚJ. Właściwie to ich podziwiam za wyrzeczenia, ale nie rozumiem dlaczego uważają się za lepszych. Ale to nie jest istotą sprawy. Bardzo zastanawia mnie, jak to jest z nastoletnimi ŚJ... No, bo właściwie to każdy ma "trudny wiek", "musi się wyszalec". Czy to nie dotyczy ŚJ? Czy w wolnym czasie rozmawiają z Jehową i chodzą po domach? Czy są hermetyczni w stosunku do społeczeństwa? Wyobrażacie sobie nastoletniego chłopaka, który w swoim ogólniaku głosi znajomym miłosierdzie Jehowy? Naprawdę nie ciągnie ich do pierwszego papierosa, piwa? Nie ściągają na lekcjach? Nie zakochują się w katolickich dziewczynach, nie chodzą do dyskotek? I, myślę ukazujące sedno, pytanie, choc może bardzo niezręczne: CZY SĄ NORMALNI? Normalni w sensie społecznym, chyba większość rozumie, co mam na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAJSENKA
byłam S.J 8 LAT POTRZEBUJE AKTUALNIE POMOCY POROZMAWIAC Z KIMS KTO TEZ BYŁ I ODSZEDŁ 606507803

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poganiacz klawiszy
Niemcy też się uwarzja za lepszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×