Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobrakochanka

Do Zdradzanych Zon

Polecane posty

Gość Konewka
Dobrakochanko! Ja wiem jak ona wygląda nawet czasami rozmawiamy o niej.Wiesz może gdybym ją poznała i polubiła skończyłabym ten romans.Ona jest krzywdzona właściwie tak jak ja.Co z tego że do niej wraca.Może to on jest bydle i obie dałybyśmy mu wycisk.Sama nie wiem kto jest w tym całym układzie pokrzywdzony.Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że jednak ona (dzieci nie mają).Ja się jakoś pozbieram facet się otrząśnie a ona do końca życia będzie myśleć że może znowu pojawi się jakaś kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezkochanka
i widzicie Zony? wcale nie jesteśmy takie złe...też mamy uczucia, myslimy o was i wcale tak komfprtowo sie nie czujemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra droga
konewko,ty też byś cały czas miała watpliwości czy aby jesteś tą ostatnią,stac was przeciez na lepsze życie,bez tych wszystkich obciązeń,poczuć się w końcu wolnymi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra droga
przecież my żony o tym wiemy(przynajmniej ja wiem),cierpimy tak samo wszystkie,ale trzeba jakoś temu zaradzić,zdecydować sie jak chcemy żyć bo ciagnąc to dalej nie ma sensu,lata leca,czas zagoi rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konewka
Bo najłatwiej jest kogoś zwyzywać i zmieszać z błotem.Tylko to nie tak.Kochanką nie zostaje się od tak.Jednorazowa zdrada tak.Natomiast związek który trwa długo to nie jest zwykła zdrada.Wymaga zaangażowania obu stron i chyba miłości.Może kochać nas obie ale nie taką samą miłością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konewka
Ja od początku wiem że kiedyś to się skończy ale ani ja ani on narazie nie potrafimy tego zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konewko
a nie może to być układ TYLKO dla seksu? Czy od razu trzeba mówić o miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra droga
skoro nie potraficie się rozstać to chyba powinniście pomyśleć o wspólnym życiu,chcesz dalej tak żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konewka
Bo to nie jest tylko sex.Gdyby tak było to już by tego związku nie było(chyba dosyć wyraźnie się wyraziłam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konewka
Ja wcale go nie chcę na zawsze.Kiedyś tak teraz już nie.On nie odejdzie od żony trochę to pogmatwane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra droga
he,he...gdyby to było tylko dla sexu,to byś nie miała problemu aby to przerwać,chyba sama nie wiesz czego chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konewka
Chyba mnie nie zrozumiałaś.Są lepsi od niego w łóżku to nie jakiś ogier.Dlatego napisałam że to nie tylko sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra droga
nie chcesz z nim być,nie chcesz odejść.........to po co to wszystko? z braku laku? A szacunek do samej siebie gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatni trend mody - 40 letni faceci znudzeni małżeństwem szukają przygód ale jakoś dziwnie wracają do swoich \"starych\" żon... Mam męża od 20 lat, a mój - ciągle niedojrzały widocznie - mąż w ciągu dwóch miesięcy od spotkania klasowego z dawną koleżanką stwierdził, że chyba stara żona mu się znudziła. Co mam z nim zrobić, skoro ciągle z nią rozmawia i TERAZ nawet pojechał sobie z nią - mimo obietnic, że to koniec - na \"wycieczkę\". Czy ktos może mi poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konewka
Oj babo czy nie babo jest dobrze jak jest, szacunek do siebie mam bo nie robię nic złego bo miłość to nic złego.Czasami mam wątpliwości ale odpowiada mi to co mam.Może pojawi się kiedyś ktoś z kim naprawdę będę chciała żyć na razie niech tak zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra droga
a gdyby ta żona zdecydowała,że ona już żyć tak nie chce,to co wtedy bys zrobiła? czy wtedy chciałabyś z nim być? bo pisałaś,że tak na zawsze to ty go nie chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konewko
a wiec jednak z barku laku ;-) Pytałam ogólnie o ten układ dla seksu. Bo wszędzie piszecie, że jak już coś trwa dłużej, to NA PEWNO jest uczucie, miłość i takie tam. Czy możliwe jest spotykać się parę miesięcy TYLKO dla seksu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konewka
Nie wiem co by wtedy było.Ale on chyba próbowałby ratować ten swój święty związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konewka
Oczywiście jest możliwy układ dla sexu.Ale wtedy to układ a nie związek.Jeżeli są uczuci to już związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra droga
bądż stanowcza,mój też tak obiecywał,aż w końcu nie wytrzymałam,spakowałam go i tyle,założyłam najpierw sprawę alimentacyjną,potem rozwodową,i dopiero teraz otworzył oczy,ale trochę za póżno,kochałam,kocham dalej,ale co z tego,nie mogę juz mu wierzyć,swoją gehennę przeżyłam i nie chcę do tego wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra droga
Videa to było do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra droga
jeżeli uważasz,że ratowałby małzeństwo,to nie czujesz się w tym układzie wykorzystywana? przecież ty tez cierpisz,a on co? jesteś dla niego zabawką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już też groziłam rozwodem, wytrzymał trzy tygodnie... w dodatku mój 19 letni syn twierdzi, że mam się nie wtrącać do życia mojego męża a jego ojca (!). zadna z kochanek nie pomyśli, że to czyiś mąż, przyjaciel i ojciec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezkochanka
videa bardzo sie mylisz, ciagle o tym mysle... ale dlaczego twoj maz nie pomysli ze jest mezem? a moze ty nie chcesz widziec tego co widzi nawet twoj syn... przykro mi ze tak ostro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konewka
Ja robię to z pełną świadomością.W jaki sposób może mnie wykorzystać? W łóżku !!!!!! Bzdura !!!!!! Jak nie chcę to się nie kochamy.Nie piorę nie sprzątam nie podaje mu obiadków .Poprost jestem rozmawiam,przytulam i rozmawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ Konewko - ależ to proste. Po prostu rozmawiać, przytulać... a prawdziwe życie toczy się inaczej ... z problemami dnia codziennego. zadna sztuka po prostu być \"pocieszycielką\". @tezkochanka - nie pomyśli, bo wygodniej jest mu nie myśleć :/ A że nie widzę tego, co mój syn... mam to zostawić i udawać głuchą i ślepą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra droga
Videa,ja sie rozwodze po 9 latach małzeństwa,ale wolałam zostać sama niż być ciągle poniżana przez niego,mimo dzieci,mimo tego,ze go kocham.Miałam sie męczyć i do do końca życia patrzeć na to jak mnie zdradza? Teraz przynajmniej tego nie widze,zasypiam spokojnie.W głebi duszy nadal licze jednak na to,że moze kiedyś........Ale nikogo nie zmusze aby mnie kochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale on twierdzi, że bardzo mnie kocha i chce być tlyko ze mną :/ Chce mieć ciastko i zjeść ciastko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konewka
Właściwie to ja też byłam zdradzona tylko że raz i nie ma już mojego małżeństwa .Nie pozwoliłam nawet na ten jeden raz wywaliłam go ze swojego życia raz na zawsze.Nie ważne czy był to rok czy 100 lat małżeństwa.Skomlał jeszcze długo ale nie pozwoliłam mu wrócić i nie żałuję tego wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×