Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobrakochanka

Do Zdradzanych Zon

Polecane posty

Gość żalutek
no przecież napisałam - bo nikogo nie potrafi kochać, bo jest leniwy, bo tak mu wygodniej, bo boisię zaczynac wszystko od nowa, boi się utraty kontaktu z dziećmi, mozliwości jest wiele, trudno zgadnąć, jedno jest pewne, nie można mówić, że zostaje z miłości do żony, bo gdyby ją kochał, to by jej nie zdradzał!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy zatem tylko ci którzy
nie kochają popełniają błędy? a co z mężatkami, które zdradzają-o zgrozo z żonatymi? :o też kochają tylko siebie i są leniwe? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek
pewnie tak. Sorry, ale trudno mi uwierzyć w miłośc tam, gdzie są więcej niż dwie dorosłe osoby... A błedem może być chwilowa utrata zdrowego rozsądku, a nie trwający kilka tygodni, miesięcy czy lat ZWIĄZEK z kimś innym. dla mnie kłamstwo to dowód na to, że nie ma miłości - bez względu czy kłamie i zdradza on, czy ona. I bez względu na to czy zdradza z panienką, kawalerem czy kimś kto ma też współmałżonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek
zapomniełam dodac, że chyba równie często przyczyną podjęcia decyzji o powrocie do zdradzanego współmałżonka są kwestie materialne - podział majątku, koniecznośc wyprowadzenia się z domu, obniżenie standardu życiowego, konieczność utrzymania się z jednej pensji, albo co gorsza - zasiłku. pieniądze - a raczej ich brak - to też chyba czynnik bardzo często brany pod uwage w tego rodzaju sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek napisz
czy Ty masz jakieś swoje doswiadczenia w tej materii??czy tylko na sucho?a jeśli masz to weź pod uwagę ze nie wszsytkie przypadki są takie same-wręcz tyle przypadków ile par-wyobrasź sobie ze ja tez kiedys myślałam ze jak zdrada to koniec-ze mój mąż zdradzał i KOCHAŁ I NADAL KOCHA-i ze jesteśmy razem.Nie takie rzeczy jak zdrada się robi-w afekcie mozna zabić nie będąc typem mordercy żałując do końća życia i nigdy tego nie powtórzyć(próbując wynagradzić swój podtępek również_)czemu jestes taka definitywna???zdarzają sie różne stany w zyciu gdy niektóre osoby potrafią targnąć SIĘ NA SWOJE ŻYCIE choć wcześniej nigdy by tegio nie zrobili-a później byc moze jak dojda do siebie będą się sobie dziwić!!!dlaczego wiec uważasz ze zdradzić nie można kochając w momencie zdrady i potem,moj związek akurat jest dowodem na to ze tak własnie moze być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to okropne
Czy zdradzanie przez wiele miesięcy czy nawet lat, okłamywanie i kombinowanie to zdradzenie "w afekcie". Nie ! To zdradzenie z premedytacją. A jest jeszcze jeden powód dlaczego wracają - kochanka niekoniecznie musi chcieć się wiązać z takim facetem. Mimo że go kocha. Facet, który musi płacić alimenty na dzieci czy nawet zonę, który wyprowadza się z domu często z jedną walizką ciuchów, presja społeczna, wizja ex wydzwaniającej po pieniądze... Mało która to wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lek med
pisałam o zbrodni w afekcie nie zdradzaniu-ale oczywiście masz rację-niektórzy nie kochają i zdradzają inni zostają dla forsy inni bo ich kochanka nie chce inni dla dzieci-ALE SĄ I TACY I DLATEGO NIECH KOCHANKI TO WEZMĄ POD UWAGE-KTÓRZY WRACAJA DO ZON BO TO ZONĘ KOCHAJĄ(a kwestia czasu romansu-jest sprawą drugorzedną naprawde)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby kochał kochankę
zostawiłby żonkę bez skrupułów!!!!!!!!!!miałby gdzieś podział majatku i co powiedzą ludzie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek
obecen w mojej wypowiedzi zwroty "hyba", "najprawdopodobniej" itd sygnalizują, że nie podaję recepty dobrej na wszystko, nie uogólniam, tylko przedstawiam swoje myśli, uwagi i opinie na ten temat. Tak, uważam, że jeśli ktoś kocha, to nie zdradza, bo te dwie rzeczy wykluczają się wzajemnie, ale to moja opinia, ktoś może mieć inną - nie zabraniam. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji, od ludzi, którzy się w niej znaleźli . Ja nie potrafiłabym uwierzyć w miłośc człowieka, kóry miał romans, i tyle. Jeśli ktoś ma inne doświadczenia - to chętnie posłucham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z tego co piszecie
jasno wynika ze w takich ukladach zawsze traca OBIE KOBIETY a jedynym wygranym jest facet, ktory ma ciastko i zjada ciastko...... faceci to jednak potrafia sie ustawic, a kobiety placza i zastanawiaja sie "dlaczego???"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ale z tego...
czy ja wiem?wygrany?płacze równie często jak jak po jego zdradzie-szczególnie gdy widzi jak cierpię-myslę ze w penym sensie ma gorzej niz ja-ja moge sobie spojrzec w oczy-ja nie zdradziłam-nie moge powiedziec ze on specjalnie wyglada na tego co wyszedł bez szwanku-serio-tylko mi tu nie piszcie ze tęskni za kochanką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek
nie napiszemy, ale być może trafił Ci się prawdziwy wyjątek ,który po prostu popełnił bład...a że jesteśmy tylko ludźmi, to i błędy nam się czasem zdarzają,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to dlaczego wracają
bo oni MYŚLĄ. Myślą i kalkulują ile mogą zyskać a ile stracić. Jesli odejdą od żony, mają na glowie problemy z rozwodem i ujadającą byłą. Podział dorobku całego życia, utrudnianie kontaktow z dziećmi. Mamusia się zdenerwuje, rodzeństwo skrytykuje. Niektórzy znajomi się odwrócą. A nowy związek przecież po jakimś czasie może się okazac też nietrafiony. No i ilu facetów koło czterdziestki ma ochotę żeby się od nowa z kimś docierać? Lepiej zostać z zoną, powiedzieć jak to się ją bardzo "kocha" i mieć święty spokój. A adrenalinkę się będzie miało przy nastepnym romansie. Już wiesz, ty co tak jęzor ciągle wystawiasz i wszędzie piszesz o kochankach mężatkach dlaczego twoj stary do ciebie wrócił? Bo mu się pewnie NIE CHCIAŁO niczego zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko chodzi o to
zeby chcial i zeby kochanka chciala, a one nie zawsze tego chca, wiem bo ja nie chcialam - mnie odpowiadalo ze mamy taki stworzoiny przez siebie swiat - calkiem nierealny, jak w bajce; bez problemow codziennych, tylko my i nasza milosc; tylko ze zycie to nie bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza39
Drogie panie licytujcie sie dalej,ktore lepsze,ktore gorsze! A NASI KOCHANI FACECI BEDA NA TYM TYLKO KORZYSTAC!A ZAPEWNE NIE KOCHAJA ANI ZONY ANI KOCHANKI TYLKO SWOJA DUPE I PRZYJEMNOSCI!!!MOJEGO SZANOWNEGO MEZUSIA BEZ ZALU SCEDOWALAM NA KOCHANKE I WIECIE CO WAM POWIEM STRASZNIE MI JEJ ZAL.ZMARNUJE SOBIE MLODOSC ALE COZ JEJ WYBOR.POZDRAWIAM WSZYSTKIE ZONY I KOCHANKI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale faceci to nie rzeczy
zeby je sobie zabierac, oddawac, brac, wymieniac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale najlepiej
i najłatwiej tak właśnie ich traktować, bo wtedy sprawa jest jasna - winna jest ta, która go sobie wzięła, a mój wspaniały związek z cudownym mężczyzną popsuła jakaś małpa, nie on i na pewno nie ja! Ona i tylko ona jest winna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie dziwią
te wpisy żonek krzyczących "dla niego to tylko był seks". I to jest według was usprawiedliwienie? Jesteście dumne z tego, że wrócili do was, więc pewnie tamto to był tylko seks? Rozumiałabym jeszcze ze mąż zaczął szaleć i zaryzykował nasze małżeństwo bo się zakochał. Każdego może "trafić". A wy same przyznajecie, że macie w domu ZWIERZA który postawił na szali własną rodzinę i uczucia własnej żony dla DUPCZENIA. I jeszcze mu przyklaskujecie. "Tak kochanki, my żony jesteśmy lepsze, bo dla nich wy to tylko seks." A kim wy dla nich jesteście, skoro dla cudzej dupy nie zawahali się was tak zranić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tylko kochanki tak myślą
"większość kochanek myśli inaczej -jeśli zdradza z nią żonę, tzn ze tej żony już nie kocha " Kochać to znaczy dbać o kogoś, nie ranić go. Jak bardzo cię kochał, kiedy w żywe oczy ci kłamał, że musi zostać dłużej w pracy a leciał biegusiem do kochanki? Jak bardzo cię kochał, kiedy to z nią a nie z tą UKOCHANĄ żoną spędzał wolny czas? Kiedy z nią figlowal, też zapewne myślał o tobie, prawda? Nie jest dzieckiem i widział, że kiedy romans się wyda, będziesz cierpiała. Ale jednak wdał się w romans, przygruchał sobie kogoś. To z miłości do ciebie naraził cię świadomie na cierpienie? Na pewno z wielkiej do was miłości robią z was wariatki i wmawiają wam, że macie urojenia, kiedy zaczynacie coś podejrzewać. I na koniec - same piszecie jakie to te kochanki naiwne że wierzą zdradzającym mężom w opowiastki jakie ich żony są złe. Oczywiście to też przejaw miłości, że wasz mąż opowiada obcej babie o waszym życiu i OCZERNIA was przed obcą osobą, tylko po to, żeby się z nią przespać, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrze
i na temat. Popieram!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet nie wiecie
kobietki jakie Wy jestescie naiwne. Co mam powiedzieć żonie kiedy wyda sie romans? Mówię to co ona chce usłyszeć czyli że to był błąd, że nic mnie z nią nie łączyło tylko sex, że kocham tylko ją a ona przebacza bo co ma zrobić? A gdy sytuacja trochę sie uspokoi wracam do kochanki tylko bardziej uważam. I tak robią wszyscy których znam Wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No proszę
Wystarczyła prawdziwa wypowiedż faceta i już zonki zamilkły...Usprawiedliwiajcie zdradzacza dalej... No co jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek
nie wywołuj wilka z lasu, bo doświadczenie pokazuje, że jak wyczerpują się argumenty, to pojawiają sie wyzwiska. A tak cicho i spokojnie.. fajnie, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i czy faceci
to nie swinie??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pytanie do zon
jak oni was przekonuja, co mowia, zebyscie ich przygarnely, jak juz sie romans wyda; bo to musza byc chyba ciezkie argumenty, ze godzicie sie wybaczyc albo chociaz dac szanse; bardzo jestem ciekawa i prosze o wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do no prosze
to wy kochanice usprawiedliwiajcie się dalej i zwalajcie winę na faceta :p wy oczywiście niewinne, nawet mężatki zdradzające mężów :p owszem, facet to świnia ale wy jestescie zwykłymi ................:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pytanie do kochanek
jak oni was przekonują,że odejdą od żony, że wezmą rozwód,że was kochają? a potem ............wracają przeważnie na łono rodziny? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chodzi
o zwalanie winy, ale przecież to nie kochanka zdradza - ona chyba raczej cudzej żonie wierności i miłości nie przyrzekała i to raczej nie ona swa ślubną z wielkim zacięciem okłamuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blad w mysleniu
nie wszystkie kochanki licza na to ze ON zostawi zone i bedzie tylko moj na zawsze i do konca zycia; czesto wiemy ze tego nie zrobi i nie zyjemy ta nadzieja; to nie znaczy ze nas nie kochaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjecie nadzieją że was
kochają:p okłamują żonę, okłamią i was.Ale wam przecież nie zależy chyba na uczuciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×