Jak można żyć z mężczyzną stale zdradzajacym???

ja sie podpisuje pod Anouk. Delikatnie ale dobitnie.

Lorelaei, masz rackę, robię swoje, podobnie jak ksiądz Rydzyk, tylko dla znacznie mniejszej publiczności:P Tylko, że w przeciwieństwie do niego uważam, że warto rozmawiać (i nie mam tu na myśli sposobu rozmawiania propagowanego przez Pośpieszalskiego) i toczyś dyskusję na każdy temat. To coś najwspanialszego, sól ziemi Europy (zabrzmiało mocno patetycznie). Na każdy temat i ze wszystkimi, nawet tu na forum, nie piszę dla poklasku, tylko właśnie dla prezentacji własnego zdania, które niekoniecznie musi się mieścić w mainstreamie kafeterii. Jeszcze raz napiszę to: niektóre kobiety tkwią w związkach ze zdradzającym mężem z powodu właśnie własnej bezsilności, licznych obaw, które ubieraja w romantyczne frazesy. I niestety Lorelei masz rację, że katolicyzm wpłynął na taką świadomość i mentalność wielu pokoleń kobiet w tym kraju (Matek-Polek itp.) i wywarł bardziej negatywny wpływ niż pozytywny. Ale nie można zmusić do refleksji tych kobiet na siłę, widać tą niechęć nawet tu na forum w wielości wypowiedzi na tym topki, które już zdążyły wyśmiać załamaną, a potem przyprawić jej łatkę głupiej i nawinej kochanki. Masz też rację, załamana prowokuje, obraża, ale robi to celowo. Przynajmniej mam taką nadzieję. I jeszcze jedno nie masz racji Lorelai, nie jestem psychologiem, na całe swoje szczęsie:D

Temacik sie urwał, nie ma zadnego odzewu od autorki topiku, chyba poszło w piety?

A szkoda bo temacik był bardzo, bardzo ciekawy:) Sporo mówiący o mentalności, bo jak myślą zdadzane żony można sobie poczytać gdzie indziej:)

Dzieki Anouk za wypowiedź, choć nie jestes psychologiem, to jesteś mądrą i odważna kobietą, zawsze ceni się indywidualizm ! :) Pozdrawiam Cie :)

Lorelei, a czy tylko psychologowie są odważni? Wydaje mi się, że to nie zależy od profesji, tylko ...hmmm...od charakteru i (mało skromnie teraz) od tego, czy się jest biernym niemyślącym czy też nie. Załamana według mnie napisała wiele mądrego i rzeczy, o których kobiety wołałyby nie słuchać. Bo najwygodniejsza jest właśnie ta bierność. A szkoda. Pozdrawiam Cię ciepło i życzę dobrej nocy.

wolę prowokację bez obrażania. Taka jakaś dziwna jestem. Poza tym prowokacja powinna mieć sens a wypowiedzi prowokującej " trzymać się kupy ", że tak obrazowo się wyrażę. Obrażanie całego świata i obrażanie się na cały świat ma być mądrym powodem na nie posiadanie dziecka ? Dla mnie to głupota, ale nie napisałam tego, załamana ma prawo tak myśleć. Jej broszka. Ale to, czy ja chcę być dalej z mężem, który mnie zdradził czy nie to moja sprawa. Nie podlega ocenie. I tyle

prosze protestującej

Widzę, że jednak wiele osób nie zrozumiało sensu tej dyskusji. Tu nie chodziło o to, żeby stwierdzic, że kobiety usprawiedliwiające mężów-zdradzacy, maja rację. Chodziło o to, aby zarozumiała niedojrzała osoba nie nazywała ich głupimi, bo nie ma do tego żadnych praw. A co do księży, to chyba wiele z was powtarza obiegowe opinie. Ja znam księdza, któtóry uważa, że kobieta ma obowiązek odejść od męża-alkoholika, bo ma dzieci za rozwój których jest odpowiedzialna. A załamana, skoro jesteś taka wierząca, to powinnaś wiedzieć, zę współżycie be zslubu to grzech. I nie jest to żaden wymysł księży, a wynika to z VI przykazania. :)

....a dlaczego załamana nie może nazywać ich głupimi? Ma prawo do własnego zdania, czyż nie? I dlaczego to ona jest ta niedojrzała? Bo tak uważa? DLa mnie to mętna logika. Jest niedojrzała, bo tak uważa.? Czy niedojrzała bo obraża?

do Johna, niedojrzała, bo sposób i ton jej wypowiedzi na to wskazuje. . .

ja mam wrażenie, że celowo prowokowała, a potem się jej znudziło:P tak łatwo nie można wyciągać wniosków, ale od razu się, ze calosci nie poczytałem

Jest niedojrzała, bo pisze: \"chyba bym się zabiła\", \"jestem taka wykształcona, skończyłam 2 fakultety\", \"one sa głupie\". takie chwalenie i skraje osądy to sposób wyrażania nastolatek. Owszem załamana ma prawo do własnych sądów, ale nie do obrażania innych. Niech spróbuje najpierw cokolwiek zrozumieć w życiu, a potem niech się wypowiada.

no ale jesli godza sie na zdrady i znosza taki los to sa głupie! a jesli mowia ze to z milosci , tym bardziej sa glupie

To postaw sie w roli matki 3-ki dzieci, która ma wspólnotę majątkowa z mężem. Czy ty byś się rozstała? Dzieci kochaja oboje rodziców bez wzgledu na to jak sie im w sexie uklada. . .

no to mam znosic wszystko ze spokojem? sorry, nie ja

żyć. mnie wystarczyła jedna zdrada. na więcej nie miałam sił. nic nie tłumaczy zdrady. mówienie o tym że miłość wybacza wszystko jest głupotą. bo co to za miłość, która nie powstrzymuje partnera od zdrad? nie potępiam kobiet, ktore z takimi żyją. widocznie jeszcze nie odkryły, co znaczy mężczyzna nie zdradzający, a może też nie wiedzą, że lepiej i zdrowiej dla ich psychiki być samej niż z facetem nie ceniącym ich samych.

A my mamy przecież baaardzo opiekuncze państwo i matki maltretoweane z dziecmi wszędzie i wszyscy ochoczo przygarniają, i są budowane ośrodki dla takich kobiet, i są wspierane finansowo, ze hohoho!. A czy chociaz wiecie ile wynosi zasilek rodzinny na 1-o dziecko?

a chore czy nie? bo tez kwota rozna, sorry ale czlowiek jest kowalem swgo losu dlaczego ma liczyc na panstwo prl wiecznie zywy? to lepiej zyc w przekonaniu ze zyje z kims kto wdeptuje moja godnosc w imie czego? dzeic tego nie widza sa slepe czy jak lepiej byc dla dzieci w czyms co tez je rani? chore

Więc chciałam sie ująć za tymi kobietami, chociaz dzieki Bogu nie należe do nich, ale w naszym polskim ciemnogrodzie opinie kobiet młodych mocno krytykujące te kobiety bardzo mnie dziwią!!!

dzięki za wytknięcie ort.

dlaczego jezeli ktos napisze co sadzi o takich kobietach, to od razu znajda sie tacy co sie rzucaja jak glodny na kromke chleba? napisalam ze takie kobiety nie maja godnosci itp. i co dalej? zaraz znalazly sie takie, ktore wymyslily ze najwiecej na temat godnosci gadaja wstretne i perfidne kochanki ich facetow. no prosze..... i znow usprawiedliwianie siebie. ciezko spojrzec prawdzie w oczy? jeszcze raz powtarzam - kobiety bedace z facetem zdradzajacym, to naiwniaczki, ktore nie maja za grosz poczucia wlasnej wartosci i ambicji. ja nie szanuje takich kobiet, a co dopiero faceci. i podkreslam - nie jestem niczyja kochanka! i gdy poznalam mojego faceta byl jak najbardziej singlem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! darujcie wiec sobie komentarze, ze zlosc przeze mnie przemawia. Caluski:*

wkońcu pojawila sie autorka topiku pod czarnym nickiem, brawo !!!

nie jestem autorka topicu wypowiadalam sie gdzies na poczatku, chyba na 1. stronie i sie na mnie rzucili. wiec, wrocilam zeby sprostowac:P

Wiesz co melinda, masz rację, poczytałaś na ten temat, kuj więc własny los tak, abyś miała zawsze wybór. W ramach tego kucia zapewnij sobie zdrowe, nie kalekie dziecko, zaczaruj życie tak, by nie spotkały cię wypadki losowe , działaj tak, by mąż lub partner doceniali cię niezmiennie przez całe życie. Powodzenia, masz wybór.

taka pewna ze inni ktorzy wypowiadaja sie na tym topiku nie pokonczyli fakultetow i nie maja wielu zainteresowan...to ze o tym nie pisza, nie znaczy ze nie maja, to troche nie na temat, ale napewno cos sie za tym kryje...nie bede analizowac bo Ty sama najlepiej wiesz czego tutaj szukasz (tutaj czytaj forum) pozdrawiam

Ku woli ścisłości rzeczywiście zwalanie winy na kochanki jest też głupie, bardzo głupie. A dlaczego??? Bo ja kilka razy w tygodniu dostaję propozycje seksualne od żonatych mężczyzn. Oni się nawet nie kryją z tym, że mają żonę. Nie będę się wypowiadać co o nich wygadują... I powiem jeszcze jedno. Oni nigdy nie rezygnują ze zdobyczy. Jednego z nich od 6 lat staram się przekonać, że ja z nim nigdy się nie prześpię, bo ma żonę. Owszem ze mną nie sypia bo ja nie chcę, ale ma kilka innych "przyjaciółek". Następna sprawa. A kto tym kobietom kazał mieć 3-kę dzieci? Dla mnie te kobiety nadal są głupie. Trzeba było pomyśleć wcześniej, ze mogą znaleźć się w takiej sytuacji. Ja wiem, że nawet jak miałabym dziecko z facetem to będe w stanie sama go wychować (nie będę musiała siedzieć z facetem, który będzie mnie zdradzał lub np. stanie się alkoholikiem). I wiecie co? Gdyby to były sporadyczne i losowe wypadki to tego topiku by nie było! Ale to jest jakaś plaga. Większość kobiet sidzi przy takich nic nie wartych gnojkach, nie z miłości czy braku wyboru ale z głupoty, braku poczucia własnej wartości itp..

ale kobiety w wiekszosci są uzaleznione od swoich facetow. źle traktowane, niedoceniane trzymają sie kurczowo męskich nogawek. Wolą usprawiedliwiac ich postepowanie , godzą sie na taki stan rzeczy ze strachu przed samotnoscia, niedostatkiem, bo są tak wychowane przez matki i babcie.

i po cholere takie pieprzenie o tym, ze kobiety trzymaja sie mezczyzn za wszelka cene; owszem sa takie, ale nie mniej jest i takich, ktore chetnie pozbylyby sie swoich "rzepow"; ja mojego zdradzalam i bede zdradzala, bo go nienawidze, a on i tak chce byc ze mna; idiota!!!!!!!!!

zbuntowana, więc po co z nim jesteś....??