becikowe- totalna kleska

Ludziom zawsze bedzie zle, przyznaja cos to zle bo dziura budzetowa, nie przyznaja to zle. Ja uwazam, ze wszystkie matki powinny dostac, jesli dostane to super jesli nie to trudno, ale sa matki które straciły prace albo facet je zostawił, moze to cos da, 1000 na pewno nie zacheci do rodzenia dzieci, ale jesli juz sie zdecydowałas to zawsze mozna cos kupic, cokolwiek.

Czy jestem za czy przeciw. Uważam becikowe za bzdurny pomysł, ale jak jest to przynajmniej niech nie będzie tylko dla ubogich, niech to będzie dla wszystkich kobiet rodzacych dzieci. Moim skromnym zdaniem tylko rozwój gospodarki, zwiększone zatrudnienie, większe zarobki, możliwośc pracy kobiet na pół etatu, możliwi\ość powrotu po macierzyńskim do pracy, to pozwoli na posiadanie dziecka . Mnie taka zachęta w postaci 1000zł, by nie ruszyła, nie powiem co z tym mogą sobie zrobić.

To prawda, ale nie można oczekiwać, że wszyscy ludzie są tacy sami i myślą (są przewidywalni, odpowiedzialni itp) zgodnie z zasadami i przekonaniami np. Malakajjjki czy moimi. Każdy ma swój "kodeks moralny". Stąd dyskusje, inne podejście do spraw życiowych itd.

powinna dostać 1000 zeta, no bo jest bez wyksztalcenia i w ogóle kto taka przyjmie po macierzynskim.... (tok rozumowania Malakajjjki) Hmmm...albo w zasadzie taka jak ona (sprzataczka) nie powinna sie "rozpładzać" bo nie jestw stanie zabezpieczyć dziecku przyszłości....... Hasło dnia: WSZYSCY BEZ WYKSZTAŁCENIA DO KASTRACJI!!! o!!!

Jeżeli zarabia 1000 zł, i ma męża który tez zarabia , to chyba moga sobie ozwolić na jedno, dwoje dzieci. Ale czworo i piecioro to chyba byłby problem, no chyba że dla was nie jest to problem, bo dzieci i szklanek nigdy w domu zadużo, tylko gdzie was taki tok rozumowania zaprowadzi. Jeżeli nie widzicie zależności między wykształceniem, a póżniejszym standartem życia waszych dzieci, to nic na to nie poradzę. ktos wyraził wspólczucie dla mojego dziecka, no myślę, że całkiem niepotrzebnie. Nas stać na obozy letnie i zimowe, stac na dodatkowe lekcje języków. Tak na marginesie jak dziecko z zamożniejszej rodziny, to wcale nie znaczy ze głupsze. Takie dziecko od początku ma więcej bodzców służących jego rozwojowi.I w dalszym ciągu upieram sie przy swoim każdy powinien mieć tyle dzieci na ile go stać, a wy możecie mieć ile chcecie, ale dla mnie to brak odpowiedzialności, taki ślepy zwierzecy instynkt rozmnażania.

Dlaczego jak ktos ma duzo dzieci ma byc dyskryminowany. Z jednej strony racja sa takie rodziny brak im myslenia, robia dzieci, a nie stac ich na serio i to jest problem i patologia wg mnie akurat. Ogladałam ostatnio reportaz o takiej własnie rodzinie, nie byli alkoholikami, ale mieli juz sporo dzieci około szescioro dwojka malutenkich, a nastepne w drodze. Matka zaliła sie, ze nie maja co jesc, ale dlaczego ciagle płodza nastepne dzieci?Zyja z zapomóg i renty ojca, prosiła o pomoc. Ja uwazam, ze jest to obłudne, ja tez kocham dzieci, ale bede miała dwojke, tylko, choc chciałabym wiecej, ale nie wiem, czy bedzie mnie stac, musze myslec o przyszłosci. Tamata kobieta, rodzina nie myslała, nie powinnismy tego popirac bo miłosc do dzieci jedno ale odpowiedzialnosc za nie drugie,ja jej dzieci nie moge utrzymywac, a nie sadze, ze becikowe ja uratuje.

Czas najwyższy, aby prawa rynku dotarły do najbardziej opornych. Nic sie nie należy ot tak, na wszystko trzeba zapracować. Dziecko tak jak i wszystko kosztuje. Strach tyłek ściska jak sie czyta poniektóre posty, wiązanie wykształcenia z pieniędzmi nazywacie obłudą?Takie myślenie jest totalną głupotą. A co wymyślicie, kto za to wykształcenie zapłaci? Będzie tak jak na Zachodzie, mierne szkoły publiczne i presiżowe prywatne, i takich przemian należy spodziewać sie w najbliższej przyszłości. Czy uważacie, że nie przyjmowanie tego do wiadomości coś zmieni?,Tak ilośc bezrobotnych i głodujących nam się zwiększy. To miłego bezmyślnego rozmnażania życzę, ku chwale Ojczyzny, bo wzywa.

To by trzeba było zamiast becikowego dla ubogich, dofinansowywać antykoncepcję rodzinom, które są biedne i mają już np. 2 dzieci.

Nie ma mowy o dyskryminacji rodzin wielodzietnych , problem tkwi nauczeniu sie odpowiedzialności. Przeciez niektórzy z tych rodziców liczą na przejęcia całkowitego utrzymania ich i tych dzieci przez państwo, domagaja sie mieszkania , zasiłków, sami zajmuja się płodzeniem i rodzeniem. Jaka przyszłośc czeka takie dzieci.

Antykoncepcja powinna być dostępna dla wszystkich, którzy chca z niej korzystać, ale to marzenia, co my mamy z racji ubezpieczenia?, niewiele, ząb możesz sobie wyrwać , bo juz wyleczyć to nie bardzo. Jest jeszcze jeden aspekt, jak dziecko urodzi sie np. z alergią. Wiecie jaka to kosztowna choroba, w rodzinach gdzie sa pieniądze będzie leczone, w tych biednych czeka je astma i renta.

fju bzdziu a Ty nie widzisz w tym problemu? Spojrzmy na to rozsadnie tu nie chodzi o antykoncepcje, nie oszujujmy sie.Kazdy powinien miec tyle dzieci na ile go stac, bo to my musimy je wychowac nakaric i wykształcic, becikowe tego nie załatwi, sa rodziny majace duzo dzieci, ale rodzice sami daja sobie rade, nie oczekuja pomocy,jakos wiaza koniec z koncem, ale sa rodziny oczekujace tylko pomocy, a nie myslace o konsekwencjach swojego postepowania.

wypowiadja sie zadufane w sobie pyszałki,głupie, ale wykształcone,glupie, ale siedza na dobrych cieplych posadkach, bo im rodzinka zalatwiła..... a tak naprawde intelekt .. zenujacy....może by tak na szambiarzy.... marna , ale uczciwa praca .... :O Dodam jeszcze , ze wiekszośc bez deka HONORU skoro bez krempacji twierdzą , że bez kasy i protekcji nie ma sie szans ... Bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee................

Acha!! i jeszcze jedno : a próbę dojścia kogos z biedoty do czegos , bycia np. adwokatem nazywaja..... utopią.......

Nie wszystkim załatwiła protekcja, poniektórzy cieżko na to pracowali, myślenie ze bez protekcji nic się nie załatwi jest z gruntu błedne, tak samo, że jak wykształcone to głupie.Ale prawda jest, że realia zmieniaja nam sie bardzo szybko i to wykształcenie będzie coraz kosztowniejsze. A takie myślenie , bo bez protekcji i tak nie da rady cechuje ludzi leniwych, którzy w ten sposób usprawiedliwiają swoje lenistwo. Chcesz i masz takie aspiracji, bądz szambiarzem, i żyj w nienawiści do tych którym się powiodło, siedzą na "ciepłych posadkach", przynajmniej w twoim rozumowaniu.

Nie uwazam, ze jesli ktos jest biedny a zdolny to niczego nie osiagnie. Juz predzej osoba zamozna a tepa nic nie osiagnie,bo jesli nie ma ani talentu ani ambicji to nawet pieniadze nie pomoga.Ja znam wiele osób zdolnych, nie sa biedni, raczej klasa srednia, ale na uniwerek jagillonski dostali sie dzieki swoim zdolnosciom i ambicji, mieli stypendium premiera tez dzieki swojemu talentowi . Kasa nie ma tu nic do rzeczy na razie, moze kiedys sie to zmieni, pieniadze na pewno pomagaja, ale nie załatwiaja beztalencia.

Zapewnie dla ciebie jest to normalka, że jedno z dziesieciorga dzieci bezrobotnych rodziców mieszkających w Koziej Wólce zostaje adwokatem. Dla mnie to sa wyjątki potwierdzające regułę. BIEDA RODZI BIEDE, tylko nielicznym udaje sie wyjść z tego kręgu.

No właśnieklasa średnia, a nie z bezrobotnych wielodzietnych rodzin.I chciałabym nadmienić, że teraz i tak jest łatwiej, dla tych zdeterminowanych, , z roku na rok będzie się to wiązało coraz bardziej z pieniędzmi, i na Boga ludzie zrozumcie, nie ma to nic wspólnego z moimi czy xz y poglądami, to sa realia. I nie kierujcie sie stereotypami jak bogaty to głupi, tak wcale nie musi być.

studia dzienne na razie sa bezpłatne, sa stypendia socjalne i naukowe, jesli mas jedno i drugie to mozesz studiowac, chyba ze nikt o takich nie słyszał. Wiec nie mów mi ze nie mozna sie uczyc, trzeba chciec. Najlepiej powiedziec, ze jak sie jest biednym, to juz nic mnie w zyciu nie czeka nigdy, bo moi rodzice nie maja kasy, srenia jest za darmo, podstawowka tez, chba ze nie chce sie uczyc. Ja studiuje zaocznie moich rodziców nie było stac owszem, poszłam do pracy i studiuje, mam pieniadze, taka zdoln nie jestem, zeby dostac stypendium, nie chce mi sie, dlatego kombinuje inaczej. Wszystko zalezy jakie masz podejscie.

Ktos juz wcześniej mądrze zauważył będzie dobrze, jak będą rodziły sie dzieci klasie średniej, wzrost przyrostu w tych najbiedniejszych spowoduje tylko wzrost biedy, a nie w tym rzecz.

rodzą egoistów, pyszałki pyszałkow.......itd.

po porodzie to też dostanę tego tysiaka? Zrzeknę się i dzidzia do adopcji pójdzie. Dostanę kasę czy nie?

hMMM... TYLKO, ZE TO, ZE KSZTAŁCA SIE BOGACI I BEZ PROTEKCJI to nie oje zdanie i to ze biedak na adwokata,to utopia, to tez nie moje zdanie... Poczytajcie posty....innych.. z wczesniejszych stron.....

hMMM... TYLKO, ZE TO, ZE KSZTAŁCA SIE BOGACI I BEZ PROTEKCJI to nie oje zdanie i to ze biedak na adwokata,to utopia, to tez nie moje zdanie... Poczytajcie posty....innych.. z wczesniejszych stron.....

Dostaniesz niestety własnie

No to mogę sobie rodzić. Tysiaka dostanę. A dzidzia znajdzie fajny dom. Na niemowlaki jest popyt chyba?

szambiarz... to ktoś GORSZY???????????????? A jesli tak to dlaczego????????????? Czy sprzataczka jest gorsza, piekarz,murarz, tapeciarz tez sa gorsi??????? A moze... Oni lubia , to co robia... , robia dobrze wiec z tego maja kasę.....Nie startuja na myslicieli , intelektualistów,ekonomistów,bo wiedzą , że nie maja szans... realnie podchodza do sprawy, a nie chca kupowac papierka.... Czy to znaczy, ze zasila polska biedotę????

Wiesz z ta bezpłatna szkołą jest tak jak z bezpłatna śłużbą Zdrowia, ale dobrze , że na razie jest i tak. Poziom nauczania jest bardzo zależny od kasy, jak szkoła ma mało pieniędzy to jest byle jak. Wiesz w niektórych szkołach nie odbywaja sie matury próbne , bo nie ma pieniędzy itd. Wiesz ile kosztuje wyposażenie dziecka do szkoły, wiesz, ze n iestety dzieciaki nie moga miec podręczników po sobie, wiesz, że mało która szkoła uczy dobrze języków. A studia sa bezpłatne, ale i tak niedługo i powiedz jaki procent na tych bezpłatnych studiuje?, niewielki prawda, to taka troche fikcja, ale jeżeli nawet dostaniesz sie na te bezpłatne, ile kosztuje utrzymanie, pokój, pomoce, jak nie masz możliwości dorobienia, i nie masz POMOCy od rodziców, jest ciężko.To nie tak,że jak bezpłatne to nic nie kosztuje, kosztuje tylko mniej. A jak w biednej rodzinie trafi się dziecko mniej zdolne, ale teżby chciało sie uczyć, przecież nie tylko geniusze chca zdobywać wykształcenie. Jak przykro musi się czuć, zdane tylko na siebie.

Sprzątaczka, która lubi swoja pracę?, dużo znasz takich?... Ale jak pani sprzątaczka chce miec dzieci nie ma zakazu, oby miała ty;lko tyle ile jest w stanie utrzymać i wychować , powodzenia, może mieć nawet dziesiecioro, tylko niech nie płacze przed kamerami, że nie ma co im dac jeść.

Problem w tym, że mnożą sie na potege nie Ci których na to stać, tylko Ci myślący tylko intymnymi częściami ciała. Oni się mnożą, a utrzymanie im się należy, taki model życia prezentują.

mózgiem,nie intymnymi częściami ciałasa zbyt zakochani w sobie, w wygodzie, zeby posiadać, czy tez... "namnażać".... dzieci....