Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

GosiaczekS

Zimowe starania o dzidzie Kobiety ŁĄCZMY SIĘ...NAPEWNO SIĘ NAM UDA!

Polecane posty

Dziekuje dziewczynki, jestescie kochane :) Niestety na bete nie pojde, bo nawet nie mam gdzie (tak do jest, jak sie mieszka na koncu swiata)- tak wiec musze odczekac na termin u gina. Caly czas sie modle, zebym nie dostala @. Maz i tak mi do konca nie wierzy (powiedzial, ze uwierzy, jak gin potwierdzi. tosmy sie dobrali ;) )- chyba boi sie rozczarowania, tak jak ja. Ale bardzo sie ucieszyl, ze w razie pozytywnych wiesci, nie musialby juz chodzic do lekarza-zboczenca ;) I tak sie nawet zastanawiam, dlaczego akurat teraz sie udalo- i mam kilka pomyslow na to: 1. To moj pierwszy cykl po prawie rocznej fazie egzaminacyjnej (baaardzo stresujaca)- wiec cykl bezstresowy 2. Chyba dotknelam dna (psychicznie), bo zaczelam sie regularnie modlic o dziecko- moze Bog mnie wysluchal? 3. W tym cyklu obmyslilam sobie plan na nastepny cykl i szczerze mowiac niewiele mnie obchodzilo, czy teraz sie uda. Zamowilam sobie testy owulacyjne, chcialam jeszcze poprosic siostre o kupno wiesiolka i Salfazinu (bo akurat jest teraz w Polsce) i ... w nastepnym cyklu mielismy sie starac codziennie :) ze wspomagaczami :) Taki byl moj plan. I tak sie cieszylam wyprobowaniem tego wszystkiego w pazdzierniku, ze chyba nie zwrocilam uwagi na biezacy cykl. 4. Posluchalismy ginki i przytulalismy sie tylko jeden raz- w najbardziej plodny dzien, po dluzszej abstynencji. 5. Byc moze luteina oraz cynk dla meza tez zrobily swoje? Od dwoch dni dlugo nad tym myslalam. Pomyslalam, ze sie z wami tym podziele. :) I nawet jak sie cos nie powiedzie i strace ta niepotwierdzona \"ciaze\" (odpukac), to chyba latwiej mi bedzie zyc- przynajmniej wiem, ze z nami zapewne wszystko w porzadku. No i bede miec swiadomosc tego, ze wiem troszke, jak to jest byc w ciazy i zrobic sobie pozytywny test. Dziekuje wam wszystkim za wsparcie i cierpliwe odpowiadanie, na moje pytania. Przynajmniej tutaj moglam sie wygadac, jak mialam doly, gdy kolejne babki zachodzily w ciaze i przesladowaly mnnie ze swoimi wielkimi brzucholami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-----> joanka Chyba najlepiej z wszystkich tu obecnych wiem, co to znaczy czekac bezskutecznie na te cholerne kreski na tescie ciazowym... Bylam przekonana, ze na pewno sie nam nie uda i juz wybieralam klinike leczenia nieplodnosci i podliczalam koszty za invitro..... Wiem, chyba jestem zbyt wielka panikara i pesymistka. Ale tak sobie mysle, ze jesli mi sie udalo, to tobie musi sie udac tym bardziej. Czy przebadaliscie sie juz oboje? Czy sa jakies przeszkody z medycznego punktu widzenia? Czy po prostu jest to sprawa blokady psychicznej w waszym przypadku? Ktory to cykl staran?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety mam problemy z nieregularnościa cyklów, a co za tym idzie z brakiem owulacji. Teraz jestem czwarty cykl z clo i mocno sie biore do roboty. A który cykl to juz nie wiem , bo miałam cykle i 19 dniowe i ponad 50 dniowe, ale ogólnie własnie mija rok. I tak z okazji tego roku złapałam doła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----> joanka dlaczego nieregularne cykle oznaczaja brak owulacji? a moze ona jest, tylko ty nie wiesz kiedy ???? Probowalas z testami owulacyjnymi? mierzeniem tempki? monitoring? (przepraszam, ze tak glupio pytam, ale w ogole sie nie znam na nieregularnych cyklach) Zagladala juz na \"Starania- forum experckie\"? Ja tam jestem od dluzszego czasu i dostalam odpowiedzi na swoje pytania. http://starania.webd.pl/index.php Sa tam tez dziewczyny biorace clo. Moze z nimi pogadasz? Czy konsultowalas sie juz u drugiego gina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam to forum również:) i podczytuje sobie wypowiedzi dziewczyn bioracych clo, ale sama sie raczej nie wypowiadam. Moze to dziwne znac wypowiedzi róznych osób a samemu milczeć, ale ja chyba ogólnie nie lubie mówic o sobie. I czytałam o dziewczynach, które zachodza właśnie biorąć clo nawet dzisiaj przeczytałam o kolejnej dobrej nowinie. Bardzo mnie to cieszy, ale powoduje że mam jeszce wiekszego doła ze mi sie nie udaje. A jaki masz tam nick? Trzymam kciuki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mońka
HEJ, HEJ-oj widze podobne problemu sa i umnie. ja staram sie 6 mcy. i trace nadzieje-chociaz Moj Gin mowi do mnie ze nie ma u mnie nic niepokojacego i razdiz bym dala sobie czas i nie stresowala sie. A ja raczej chce zrezygnowac bo juz jestem zmeczona ciaglymi testami owulacyjnymi, a Moj Maz wysztko tak spokojnie przyjmuje... Chcialabym mniej myslec o tym ale przeciez SIE NIE DA!!!!! JAK SIE DECYDUJE na Dziecko to chyba chce je miec w ciagu 3 mcy..a Faceci mysla ze my o tym nie myslimy czy jak?!Zyczę Wam wszytskim wytrwalosci, cierpliowosci i jak najszybciej dwóch kresek na tescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> joanka na \"Staraniach\" jestem pod nikiem \"Wiosenka\". Przez bardzo dlugi czas tez tylko podczytywalam. Ale w ostatnim czasie jakos mialam kilka pytan, na ktore nikt mi nie potrafil odpowiedziec (bo ja musze zawsze wszystko dokladnie wiedziec) i po prostu je tam zadalam. Dziewczyny przeanalizowaly mi wykres, potem pytalam o luteine, o bole brzucha oraz na wszelki wypadek o jazde na nartach w ciazy. Mysle, ze na innym forum malo kto potrafilby mi odpowiedziec na te pytania fachowo. Szczegolnie ze TAM sa prawdziwi experci, a nie pseudo. Tutaj na forum (na kafeterii) np. jakas dziewczyna chciala mi wmowic, ze tempka ciazowa ZAWSZE jest powyzej 37. A ja tymczasem mam obecnie 36,8.... To taki jeden przyklad. Dlatego tutaj szukam przede wszystkim otuchy, wsparcia, a TAM fachowej porady :) Mnie tez zawsze dolowalo, ze kolejne dziewczyny zachodzily w ciaze. Zastanawialam sie ciagle, dlaczego one a nie ja... Nawet kilka dni temu spotkalam takie grube babsko (sorry, ale naprawde jej nie lubie)- pusta dziwczyna, ktora zlapala faceta na dziecko. A jej facet jest jeszcze grubszy od niej. Oboje pala, niezdrowo zyja, nie zaluja sobie alkoholu.... I dlaczego im sie od razu udalo, a takie fajne dziewczyny jak my, musza tyle czekac? Mialam ogromny zal do calego swiata- moj maz jest najbardziej zdrowo zyjacym facetem, jakiego znam- odzywiamy sie swiadomie, nie palimy, uprawiamy sporty, mamy warunki na dziecko, jestesmy zdrowi.... Wiec dlaczego? To \"dlaczego\" mnie dobijalo przez caly czas. Mysle, ze kazda z nas zadaje sobie to pytanie. A juz najbardziej wkurzala mnie moja siostra, ktora najzwyczajniej w swiecie wpadla. Od mojego taty nasluchalam sie wymowek, czemu my nie wpadniemy, tak jak moja mlodsza siostra. Jemu naprawde sie wydawalo, ze ja przedkladam nauke i kariere przed dziecko! Juz nie raz mialam mu ochote powiedziec, ze sie staramy ale nam nie wychodzi... Ale sie zawsze powstrzymywalam. Juz nawet dochodzilo u mnie do takich paranoi, ze sobie wyobrazalam, jakby to bylo fajnie, gdybym miala dziecko mojej siostry (bo jej i jej mezowi cos by sie stalo!!!!) Mysle, ze jestem tu najwieksza paranoiczka na tym forum :P ---> Monka My probowalismy zawsze bez testow. Moj maz ma chyba w glowie jakis radar, bo zawsze wiedzial, kiedy mam najplodniejsze dni! Nigdy go nie ciagnelam do lozka na obowiazkowy numerek- to raczej on mnie kusil ;) Moze sprobujecie tym razem na zasadzie \"zlotego strzalu\"- czyli jeden raz w najplodniejszy dzien po dlugiej abstynencji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wpadłam zobaczyć co tu słychać i prosze - dzieje się , dzieje ... :) Ulijanka 🌻- bardzo mi przykro , nie wiem dlaczego jest nam dane doświadczać takich okropnych przeżyć ...smutne to bardzo 😭ale wierzę że uda Ci się kolejny raz i będziesz tuliła swoje Maleństwo ❤️ Aga - no nie wytrzymam !!! szczerze Ci życzę żeby tym razem małpa@ :P nie przyszła Nie martw się że nie masz żadnych objawów - ja też nie miałam tzn. miałam ale na niego nie zwracałam uwagi -a mianowicie często chciało mi się siusiu ;) Przeanalizowałam Twoje punkty i stwierdziłam, że ja zaszłam w podobnym momencie co Ty ( szczególnie się to tyczy pkt 2 i 3 ) Więc może rzeczywiście człowiek musi \"swoje przejść \" żeby się udało. TYlko dlaczego inni nie musza a jedynie \"wybrańcy\" a Ci co to zlewają mają dzieci choć tego nie chcą ? tego nie wiem :( Ja też mam przykład: gościu ( wdowiec od 3 lat) grubo po 50 - ce zapoznał kobitkę po 40-ce no i czemu nie - w sumie na miłość nigdy nie jest za późno...... Ale ona urodziła przedwczoraj chłopca - w ciąży paliła, piła, robiła absolutnie wszystko czego się nie powinno i co ? synek zdrowy, ciąża i poród bez komplikacji ...... ręce opadają ...... 😭 i kto to dziecko wychowa - ja się pytam ??? :( Więc jeśli jest na tym świecie jakakolwiek sprawiedliwość ( a wierzę że jest :) ) to musi się nam wszystkim udać :D U mnie 22 tydz.ciąży - narazie wszystko dobrze :) Pozdrawiam gorąco i będę zaglądać do Was 🌻 Ciekawi mnie co u dziewczyn które powinny już urodzić ? NIc się nam tu nie chwalą ? Dziewczyny odezwijcie sie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w tabelce jestem pod nr 4 i niestety jeszcze nie urodziłą... Ale czekam z niecierpliwością :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja Monka witam wszytskie STATAJĄCE SIĘ DZIEWCZYNY...tak sobie od czasu do czasu wchodze i czytam co Wytu sobie piszecie i wiedze jak sie wspieracie mimo iz sie nie znacie- ito jest budujące naprawde!!.. Ago1979 gratuluje Tobie Fasolki i chociaz sie nie znamy widze ze mam pdoobne paranoje co do Ciąży jak Ty kiedyś.... jestesmy w tym samym wieku bo ja tez rocznik 79\" ....dzięki za radę ja juz starciłam nadzieje i dzis mam apogeum depresji,hi,hi. Siedze w pokoju przy kompureze z kieliszkiem wina i czekam na @@@ bo ma byc jutro albo w niedziele, a do Męża powiedziałam zeby lepiej dzis ze mną nie rozmawiał bo jestem bliska NAPADU PŁACZU.... DZIEWCZYNY doradżcie mi jak tem wiesiołek sie aplikuje? w postaci herbartki czy jak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----> Ew-ka byc moze takiemu beznadziejnemu przypadkowi jak mi tez sie udalo ;) Mam okropne schizy, ze @ i tak przyjdzie. Wyczytalam w necie o ciazy biochemicznej, czyli takiej ktora konczy sie szybko poronieniem. Juz nie mowiac o zjawisku pustego jaja plodowego. A! i jeszcze sie dowiedzialam, ze pozytywny test ciazowy niekoniecznie jest wiarygodny- czasami zamiast na ciaze wskazuje na torbiele albo na problemy z tarczyca..... Zaczal sie weekend, a ja siedze z dusza na ramieniu. Co pare godzin sprawdzam, czy mi tempka nie leci. Codziennie rano wybija godzina prawdy- z bijacym sercem patrze, czy podst. temp. ciala nie poleciala w dol.... Czy tez sie na poczatku tak balas, ze twoja ciaza skonczy sie tak szybko, jak sie zaczela???? ----> Querrilla Mysle, ze to dobrze, ze stracilas nadzieje. Grunt to przestac sie nakrecac. Mysle, ze takie otepienie dobrze ci zrobi. U mnie najwieksze dramaty byly wlasnie jak mialam nadzieje- czyli na poczatku. Wydawalo mi sie, ze raz dwa zajde w ciaze- wystarczy sie nie zabezpieczac.... Nakupowalam sobie testow ciazowych, nie moglam sie doczekac testowania.... To mnie niszczylo. Kiedy osiagnelam stan otepienia, o wiele latwiej znosilam kolejne niepowodzenia- w ktoryms momencie @ byla mi obojetna. Wlasciwie czekalam na nia. Nawet w zeszlym miesiacu wspanialomyslnie zaopatrzymalm sie w zestaw tabletek przeciwbolowych- specjalnie na @! Konska dawka na 12 godzin meczarni z durna @. Cholera, musze zobaczyc, do kiedy sa wazne..... Hej, a moze bedziesz miec szczescie i @ do ciebie tym razem nie przyjdzie? Fajnie by bylo :) Querrilla, czy rozmawialas z mezem szczerze na temat waszych staran? Jak dlugo sie juz staracie? Moj maz przeszlo miesiac temu poruszyl sprawe mozliwosci sztucznego zaplodnienia (na poczatek inseminacja)- wtedy to ja dopiero mialam dola!!! Bo co innego samej sie zastanawiac, czy wszystko w porzadku, a co innego uslyszec to od wlasnego meza! Moja siostra sie nawet mnie kiedys pytala, co by bylo, gdyby sie okazalo, ze moj maz jest bezplodny (bo sie okazalo, ze pol wsi spekulowalo, ze tak wlasnie jest, skoro nam sie nie udaje!!!!!!!)... I tak jakos przykro mi sie zrobilo. Bardzo go kocham, ale nie wiem, jak bym sobie z ta sytuacja poradzila. Chyba nie dalabym za wygrana i do upadlego probowala ze sztucznym zaplodnieniem. Nie wyobrazam sobie zycia bez wlasnego dziecka. nie wyobrazam sobie, ze moglabym cudze dziecko adoptowac.... Tak wlasciwie cale czas mi sie wydawalo, ze mojego meza te nasze starania w ogole nie obchodza, bo nigdy nic nie mowil. Ale okazalo sie, ze tez myslal o tym i sie zastanawial, czy wszystko z nami w porzadku. Dowiedzialam sie o tym dopiero, jak go na ten temat zagadalam. Kurcze, faceci sa pelni niespodzianek. To tyle przemyslen na chwile obecna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ago 1979...własnie dostałam@@@@@@@@@@@@@@@@@.... i jakos miekko to przyjełam.....zajełam sie sprzataniem i to pomogło mi...Staramy sie 6MCY....rzomawiam z Mężem o tym a On mówi ze jak chyba zaczynam miec powoli obsesje na ten temat..i wiesz co ZGADZAM SIE Z NIM...a aporpos tego ze jak okazało by sie ze np. Moj Mąż jest bezpłodny i nie ma żądnego ratunku...nie wiem co bym zrobila z ta informacja.. Bardzo Go Kocham i sadze ze starałam bym mu sie pomoc zniesc ta wiadomość bo po to sie jest razem i na dobre i na złe -PRAWDA?? \\\\DZIEWCZYNY , prosze napiszczie jak z tym WIESIOŁKIEM I Z INNYMI ZIŁAMI.. Joanno jak chces zmoge Ci udzielić paru wskazówek dotyczacych tesów owulacyjnych, bo troche sie naczytałam na ten temat i stosowałmam 3 razu taki test..minęłam sie z moim powołaniem-FARMACJA..HI,HI. SCISKAM WAS A tOBIE aGNIESZKO dziękuje za otrzeżwiające mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> Querilla Ja tez tak swirowalam jak ty. Ale nie mowilam o tym mezowi- swirowalam raczej bez jego wiedzy, zeby go nie denerwowac. Mysle, ze tak bylo lepiej. Dopiero po kilku miesiach przeprowadzilam z nim rozmowe i on wtedy zgodzil sie przebadac. Ale ogolnie wolalam o tym z nim nie rozmawiac, zeby te nasze starania nie zamienily sie w produkcje dziecka. I w ten oto sposob pozostalismy spontaniczni do konca. Czy twoj maz juz sie badal? Bo w polowie przypadkow przyczyna lezy u mezczyzny... To juz choroba cywilizacyjna. Co do wiesiolka, przeczytaj sobie najlepiej informacje ze sklepiku internetowego: http://www.sklep.starania.pl/default.asp?s=94&id_sklepu=43&id_dzialu=1679&st=0&c=10&vw=1&srch=&o=0&dsc=0&id_towaru=123538&szablon=towar Sa tam tez informacje o innych wspomagaczach- zajrzyj sobie na ta strone i poczatj o wszystkich wspomagaczach, jakie sprzedaja: http://www.sklep.starania.pl/default.asp?id_sklepu=43&id_dzialu=0&c=10&o=0&dsc=0 Jest to sklep forum experckiego \"starania\". Towary sa stosunkowo tanie, sklep wiarygodny. Na pewno nie wciskaja tam zadnych kitow. Ja nie zdazylam do tej pory jeszcze zadnego produktu przetestowac. We wtorek siostra przywiezie mi testy owulacyjne- teraz to chyba po nic mi juz one. Wiesiolek (w kapsulkach) chcialam sobie kupic na polepszenie sluzu. Dla meza chcialam wziac Salfazin- dobry naturalny wspomagacz na ilosc chlopcow ;) Na forum \"Starania\" radzili tez, zeby mezczyzna 2 godz. przed przytulankami napil sie coli! Podobno wtedy chlopaki sa szybsze! Qeurrilla, chcesz teraz sprobowac z ziolkami i witaminkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-----> AGO1979, DZIĘKUJE BARDZO TOBIE ZA polecenie mi tej strony z ziółkami. I o dziwo Mój Maż zgodził sie na zakup i łykanie ŻEŃ SZENIA i wit B12 a ja moze ten wiesiołek.. a jak tam sprawy u Ciebie się mają? NIe znamy sie i nie chce z pewnymi pytaniami popełnić \"fopa\", a jestem wdzięczna za Twoje rady...J AK NA RAZIE TYLKO TY MI DORADZASZ a gdzie nIby ta reszta Dziewczyn wsierających te NOWE OSOBY takie jak ja NA FORUM??-oj nie ładnie, nie ładnie. :):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> Querrilla (co to za nick w ogole? :D ) Czyli decydujesz sie na wspomagacze? I bardzo dobrze. To bylby moj nastepny ruch. Trzymam kciuki, zeby wam pomogly!!! Mozesz mnie pytac, o co chcesz- na pewno nie popelnisz \"fopa\". Po to tu jestesmy, zeby moc sobie szczerze porozmawiac. A mnie sie tym latwiej rozmawia, ze tak naprawde nikogo tu nie znam. W takich anonimowych warunkach szczerosc przychodzi mi bardzto latwo ;) Nie wiem, co mialas na mysli, co tam u mnie. Ale odpowiem, co mi wlasnie lezy na sercu: Mam schizy. Zastanawiam sie, czy faktycznie jestem w ciazy i caly czas obserwuje sie nerwowo, czy czasami nie przyjdzie spozniona @. Gdyby sie tak stalo, to bym sie chyba zalamala. To by bylo taaakie niesprawieliwe. Ja po tych naszych 9 miesiacach staran jestem juz taka przewrazliwiona, ze nie wiem, czy bym zniosla wiadomosc o poronieniu. Bo co innego starac sie 2 miesiace i poronic, a co innego 9 miesiecy wyczekiwac, doczekac sie i zbyt wczesnie stracic... Nie wiem, czy bym miala sily na nowe starania. Prawda, ze to by bylo niesprawiedliwe? A wiec ja traktuja ta moja jeszcze oficjalnie nie potwierdzona ciaze jak zagrozona. Lykam 2 razy dziennie luteine i leze jak najczesciej. Jutro ide do przychodni zapytac, czy robia bete. Jesli tak, to zrobie sobie, zeby miec jasnosc. Boje sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny Aga - fantastycznie, że Twoja sytuacja sie nie zmienia. Cieszę się bardzo. Chociaż się nie znamy myślę o Tobie bardzo ciepło. Życzę Ci abyś latem mogła przytulić swoje ukochane maleństwo. querrilla - super nick. Witaj. Wiesz jeśli aga zakończy starania, to pewnie ten topik umrze. To Ona w ostatnich tygodniach jest duszą towarzystwa. Większość dziewczyn (zwłaszcza tych aktywniejszych) jest już w ciąży, albo z różnych przyczyn zaprzestały starań. Ja obecnie przerwałam starania, odnowię je dopiero późną zimą. Czyli jeszcze kilka miesięcy mi zostało.... Jeśli masz ochotę na dłuższe rozmowy na temat starań, to właśnie pojawił się nowy, bardzo dynamiczny topik jesienno/zimowe starania 07 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3329054&start=0 Tam jest mnóstwo dziewczyn, które dopiero zaczynają i dlatego jest tam olbrzymia dawka optymizmu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----->cZESC Ago, i jak tam dzis samopoczucie? byłas u Gina? mam nadzieje ze w wszytsko okej. Nie obserwuj sie nerwowo bo przeciez czasami nie ma sie typowych objawow ciąży a sie w niej i tak jest, bedzie dobrze zobaczysz i nie trac nadziei!!!!!!!!! W koncu musi istniec jakas sparwiedliwość na tym cholernym Świecie. własnie wrociłam z pracy, i znowu musiałam oglądac moja koleżanke w ciąży-BOZE JAK JA JEJ zazdzroszczę.... POKI co mam dobry nastrój , poczytaj sobie ten link ponizej -wypowiedź jednogo Pana Dr która to wypowiedz podnosi mnie na duchu od jakiegoś czasu.http://www.zdrowemiasto.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=5932&alt=85, ------>Pepeti dziękuje za przyjecie mnie do Waszego grona i dzieki za podełanie mi linku do starajacych sie dziweczyn pewnie sie i tam pojawię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Termin u gina mam dopiero na nastepny tydzien... Jak ja to wytrzymam? Dzisiaj chcialam isc na bete, ale maz poradzil mi jeszcze poczekac. Ma troche racji- jak zrobie ta bete u gina, to nie bede musiala za nia placic. Czyli czysty zysk. Ale ja sie tak denerwuje. Bo jak sie tak dlugo staralo o ta wymarzona ciaze, to sie na nia chucha i dmucha. A jeszcze zauwazylam, ze tylko jedna piers mi niejako urosla- druga stoi w miejscu jak wczesniej. Czyli nastepna schiza.... Bo czemu rosnie tylko jedna??? Chyba sobie cos zrobie, jesli ta ciaza skonczy sie przedwczesnie... Doskonale rozumiem, ze zazdroscisz ciezarnej kolezance. U mnie tez tak bylo- nie tylko, ze im zazdroscilam, to jeszcze ich nienawidzilam, ze im sie udalo a mi nie!!! A teraz to zazdroszcze kazdej, u ktorej witac juz brzuch- te juz nie maja zmartwien, czy sa w ciazy i czy nie poronia przy podniesieniu jakiejs torby... Ten lekarz (z tego linku) dobrze pisze- ale.... mnie i tak by to nie przekonalo. Moj gin tez kazal czekac. Ale szczerze mowiac, gdybym nie zrobila na wlasna reke badania hormonow, nie wiem, czy by mi sie udalo.... Od prywatnej ginki dostalam luteine na 3 miesiace (jest ona odpowiedzialna za podtrzymanie wczesnej ciazy!!!), bo mialam za malo progesteronu. I tak sie zastanawiam, ze ja teoretycznie stracilam podczas ostatnich 9 miesiecy przynajmniej 2 wczesne ciaze! Teraz mi to swita. Nawet pisalam tutaj o moich objawach- raz mialam wrazenie, ze w 21 d.c. dostane @ (teraz bylo tak samo---> implantacja!!!), a raz mialam duzo ciazowego sluzu przed @.... Podejrzewam, ze przez niedobor progestronu te ciaze sie nie utrzymaly. Tym razem udalo sie w drugim cyklu z luteina. Gdybym sluchala gina i probowala przez 2 lata, to bym po prostu stracila ten czas, bo skad niby mialby mi sie namnozyc progestron w ciele??? Moglabym zachodzi w kolko, a i tak zadna ciaza by mi sie nie utrzymala! Dlatego ja mam szczerze mowiac takie madrosci gdzies! Dla wlasnego spokoju wolalabym wiedziec, co jest ze mna nie tak, zeby to szybko wyleczyc. Teraz lykam ta lutine w dalszym ciagu i mam nadzieje, ze moj gin przepisze mi cos w tym stylu na dalszy ciaz ciazy. Bo jak nie, to chyba bede bardzo niespokojna. Mam wrazenie, ze od tych tabletek zalezy utrzymanie mojej ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm Agnieszko strasznie mnie zsamuciłaś, tzn ja mam teraz ciagac siebie i Męża po lekarzach???????:((( zgadzam się z Nim jedni zachodza po 2 miesiącach staran a drudzy po 9 a jeszcze inni po13 i sa zdrowi. NIE DAM SIE ZWARIOWAĆ, bo teraz po Twoim mailu jestem lekko skołowana...schiza sie zaczyna... robiŁAM Usg,cytologie, łykam folik i kontrolnie po 4miesiącach byłam u mojej gin, powiedziała ze nie widzi u mnie nic niepokojącego, ajezeli przez rok nam sie nie uda to leczenie ZACZNI E OD MĘŻA nie ode mnie, bo wieli przypadkach to z Partnerem Facetem jest coś nie taak. My z Mężem dajemy sobie czas do grudnia...w styczniu zaczynamy walkę , od wizyty u Mojej Gin, wtedy jexeli zbagatelizuje to juz do niej nie wrócę nigdy!!!!!! Z reszta swoje pytanie KIEDY ZAJDE W CIĄŻE zadałam Wróżce.....I moze to mnie trzyma przy nadziei.... a co do Ciebie, to kazda piers jest inna. Jena połoWA nASZEGO cIAŁA jest zawsze większa lub mniejsza od drugiej. Ja np. mam prawa stronę ciała większą, tzn pierś wieksza(zauważam przed @). wiec sie nie przejmuj ze jedna Ci rosnie a druga nie.... bEDZIE DOBRZE MYSL POZYTYWNIE, BO POZYTYWNE MYSLI SCIĄGAJĄ POZYTYWNE WBRACJE....:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mna sie nie sugeruj! Ja juz taka jestem, ze musze wszystko dokladnie wiedziec- juz nawet gotowa bym byla sie poddac badaniu droznosci jajaowodow, byle tylko wiedziec, czy wszystko jest ok i nad czym by trzeba bylo ew. popracowac. Taka juz jestem. NIe cierpie bezczynnego czekania- czekalam 5 miesiecy, potem kolejny 3- to juz bylo dla mnie az zanadto. Dobrze, ze ty troche zdrowiej do tego podchodzisz. Ja juz wspominalam, ze jestem przypadkiem beznadziejnym. ;) Masz bardzo dobre podejscie do calej sprawy- tak trzymaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach....chyba łapie doła a do poczytania zostawiam Tobie poniżej słowa piosenki-dodały mi troszkę nadziei ...w koncu każdy z NAS jest...wyspą....: BĘDZIE DOBRZE!!!! Kuba Badach „Człowiek jest wyspą…” Człowiek jest wyspą - ktoś kiedyś rzekł… Dryfuję więc gdzieś po morzach… Morzach głów, morzach słów, morzach ust… Po falach ciał zdobytych na jeden raz… Chodzę co dzień na własny brzeg dalej już nie….. i patrzę w dal Bezludna jest wyspa Mojego Ja I nic nie zmienia się, nie mogę wyjść poza mnie… Lecz dziś…. rzucę się jak w butelce list między Was.. Ta myśl doskwiera mi… Człowiek jest wyspą poza swój brzeg nie wyjdę więc, choć próbuję…. Morze głów, Morze słów wokół mnie, lecz cholernie daleko od człowieka jest…. Przebijam się głową co dzień i ciągle mur i lecę w dół… Żeby tak z kimś bliżej niż dotyk być… Lecz dziś spadł nagle deszcz… jak z nieba list cichy szept spadł deszcz na wyspie Mnie… Wśród kropel strug ślady stóp więc musi być nadzieja to Ty czy jednak …Bóg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz.. dziwna sprawa, bo ja nagle zaczelam myslec pozytywnie. Jak to samo uslyszalam od kilku osob, to stwierdzilam, ze cos musi w tym byc i zamartwianie sie i tak niczego nie zmieni ;) Chyba macie racje moi drodzy! A wiec jestem dobrej mysli (na razie- przy moich wahaniach nastroju moze sie to szybko zmienic). A co sie u Ciebie stalo? Czemu lapiesz dola????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga życzę Ci wszystkiego najlepszego i mysl pozytywnie bo musi być wszystko dobrze! We mnie jakaś nowa nadzieja wstapiła, mam nadzieje ze do końca roku uda mi sie zajśc w ciążę, a jak nie..........:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Joanki.. a ja tez sobie założyłam z Mężem ze musimy zajść do konca roku bo jak nie......... damy RADE DAMY RADE !!!!!!!! TAK SOBIE TRZEBA POWTARZAĆ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja biore clo czwarty miesiąc, więc zostały mi oprócz tego jeszcze tylko dwa. I jak sie nie uda do końca roku to nie wiem co mnie czeka, chyba będę musiała sie umówić na wizyte do jakiejś specjalistycznej kliniki niepłodności. Ale będę sie martwić w nowym roku, tak sbie postanowiłam i teraz żyje nadzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-----------> do JOANKI Będzie git, musimy być twarde. Zobaczysz jeszcze zajdziemy w ciąże, i bedziemy wchodziły sobie na archiwum kafeterii i czytały o swoich obawach i dołach... a jak NA razie moze nauczmy się cieszyć tymi staraniami, bo w końcu to trochę przyjemne jest, chyba mi przyznasz racje...?:):):):)::):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×