Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaaaaaa

razstanie z mężem

Polecane posty

Gość oj pan proper ma rację
jestem pod wrażenie takich zdroworozsądkowych wyważonych opini. Szkoda tylko ze w dziesiejszym swiecie są tak unukalne i niepopularne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ... pan_proper
Nie, nie zgodzę się, że romantyzm w każdym związku się wypala i powiem tobie pożyjesz zobaczysz. Jestem 34 lata po ślubie i powiem tobie, że mąż potrafi dać mi kwiatka ot tak bez okazji, bez powodu ... czy powiedzieć kocham ... Obchodzimy zawsze nasze rocznice ślubu, imieniny, urodziny, i rocznice o których my tylko wiemy :-D. Chodzimy od czasu do czasu do kawiarni na lody, piwo, kawę, do restauracji na kolacje we dwoje, jeździmy do opery bo uwielbiamy, chodzimy do teatru, uwielbiamy podróże i jeździmy, zwiedzamy w miarę mozliwości finansowych ..., potrafimy iść sobie do parku na romantyczny spacer (nawet jak pada) ... Pisze tobie tak w skrócie, bo chcę tobie powiedzieć, że ludzie są różni i nie można uogólniać. Powiem tobie, to prawda, że każdy jest kowalem swojego losu, zawsze byliśmy pełni życia, pozytywnie nastawieni do innych osób i chociaż nie jesteśmy juz " pierwszej młodości" to jednak duchem jesteśmy młodzi i o to chodzi ..., pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czas pokaze
Ja jednak jestem zdania że każda relacja jest inna i choć zgadzam się że o związek trzeba dbać jak o ogród i co więcej - powinny dbać obie strony żeby relacja kwitła, to jednak jeżeli różnice w potrzebach, charakterach i temperamentach są zbyt duże a każdy rok razem wniosek ten tylko pogłębia, to nie ma chyba sensu..... Lepiej się rozstać w przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bebe_ i pan proper, bardzo mi sie podoba to co napisaliście, może dlatego to doceniam, że nie mam z kim pielęgnować tego \"ogrodu miłości\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdziwa milosc, ktora trwa nawet po latach to nie ulatujaca namietnosc czy pozadanie. Milosc to jest to uczucie ciepla w sercu, ktore czujesz patrzysz na te osobe i gdy o niej myslisz. Tak mi sie wydaje i takie mam marzenia, ze to cieplo pozostaje na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe ___
Do ... CZAS POKAŻE .... Ja uwazam, że przeciwności się przyciągają, uzupełniają, wtedy zycie nie jest nudne ... :-D pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do do... pan_proper=> z wyksztalcenia psycholog wiec wybacz moja pani :P Poslugiwalem sie terminologia z \"psychologii miłości\" Wojciszke. Milość romantyczna równa się motyle w brzuchu, uniesienie, 10 razy z rzędu i inne pierdóły które zwykle się określa w rozmowie mówiąc \"wiesz, a ty nie jesteś taka/i jak na początku\"... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pana propera
skad pochodzi twoja stopka? z piosenki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie wpisze./
gratuluje tym co sa 20lat po slubie i jest im cudownie, ja niestety nie znam takich par. W zyciu trzeba isc na kompromis, i naet jesli ta pierwsza milosc sie wypali to jednak skoro 2 ludzi zdecydowalo sie na zwiazek i nie ma tam jakis wiekszych patologii pt bicie, picie i zdrady a jest szacunek i zdrowy rozsadek to czego wiecej szukac? Jak duzo jest tych ludzi po szybkich rozwodach popadajcych w krotkotrwale zwiazki lub na prawde samotnych..moze wtedy doceniaja to co mieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe __
Do ...TEŻ SIĘ WPISZE ... Wiesz przykre to co piszesz. Ja znam nawet takie pary, które są 40, 45 lat po ślubie :-D a doliczjąc jeszcze okres kiedy ze soba "chodzili" 5, 6 lat to zobacz ile to jest lat :-D Znam te pary dosyc blisko i powiem tobie, że to nie są tacy idealni ludzie, którzy się akurat znależli i idealnie dopasowali. Różnie układało im się w życiu, raz lepiej raz gorzej ... To są ludzie tacy jak my, ty, ja ... Nie są pierwszej młodości, ale pełni życia, jeżdżą na wczasy, wycieczki, spotykają się ze znajomymi, rodziną, ludzie pogodni... Mają czas na wszystko ... na to żeby zająć się wnukami jak trzeba i sobą, żeby iść do kina, opery, teatru ... Wiesz to wszystko zależy od ludzi i istotne jest zeby kazdy umiał dokonac wyboru, bo w życiu są sprawy ważne i najważniejsze i te mające mniejsze znaczenie, pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale może...
odezwie się autorka topiku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bardzo niepokojace, gdy ludzie bez walki , wspólnych prób tak pochopnie się rozstają, rozwód rodziców to dla dzieci ogromna tragedia :-( czasem skłonna jestem przyznać rację starszym ludziom,którzy mówią,,młodym teraz za dobrze to wymyślają\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie Kobiety? Macie popaprane w głowach! Szczególnie ta, co jej przeszkadzał spokojny chłop Powinnaś Kobieto! być szczęśliwa, że nie chce pić i bić, a mówię - JA CHłŁOP! ale baby są nieprzewidywalne? Radzę Wam - jeśli macie \"swojego\"mężczycnę, to pilnujcie go i chołubcie, bo później zasilaćie portalowe Randki poszukujące \"księcia z bajki\". Był taki szkocki poeta - Robert Burns (17 wiek) który słusznie zauważył - już wówczas, że na przwdziwą miłość ma szansę, co 100 tysięczna para, a w XVII wieku nie było prawie sześciu miliardów ludzi. Albo jesteście ze swoim mężczyzną albo wynoście się z domu, bo w dobie równouprawnienia, tak samo winny opuszczać dom kobiety, jak i mężczyźni. Jeśli chcecie napisać do mnie, bom też samotny to służę telefonem ale od takiej, co chłopa szanuje. tel 609862130. literat12@op2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam podałem zły adres - który brzmi, jak wyżej czyli - literat13@op2.pl a przy okazji pragnę dodać, ze moja \"separacyjna żona\" dokonała, jak większość kobiet, dorosłe dziecko miast jeszcze doroślejszego chłopa, bo od ponad dwóch lat siedzi w Londynie. Ale to też jej wybór! No cóż - powtórzę - Kobietom zawsze źle! Napiszcie do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Też się dopiszę. Bo to chyba rzeczywiście tak jest że dużo się mówi o kryzysie wieku średniego u facetów, ale kobiety przeżywają coś takiego również tylko wczesniej niż mężczyźni. Kobieta w wieku trzydziestukillku lat będąc w kilkunastoletnim związku i mając najczęściej odchowane dziecko nie wymagające już stałej opieki zaczyna się nerwowo rozglądać wokół siebie i zastanawiać czy to gdzie się teraz znajduje, jej miejsce w życiu, mężczyzna z którym jest, czy to jest to wszystko czego od życia oczekuje. Nagle ma wrażenie że coś być może jej obok ucieka jakieś wielkie szczęście, którego już w zyciu być może nie zazna a przecież ona ma jeszcze tyle życia przed sobą więc dlaczego nie spróbować tego szczęścia poszukać. I rzucają się w tą mętną wodę nie licząc się często z uczuciami dzieci czy męża, bo przecież to dla dobra dziecka bo trwanie obok siebie to przecież z krzywdą dla dzieci. I znajdują jakiegoś faceta (bo to nie problem jest mnóstwo takich, którzy tylko czekają na pocieszenie takich zdesperowanych gospodyń domowych), odnajdują ponownie szał uniesień, który jednak przemija i po 2-3 latach znajdują się znowu w tym samym punkcie tylko z większym bagażem doświadczeń ze świadomością że w pogoni za złudnym szczęściem zniszczyły coś wartościowego a mianowicie rodzinę. Wysiłek który trzeba włożyć w odbudowę związku i ożywienie go jest porównywalny do wysiłku jaki trzeba włożyć w rozwiązanie małzeństwa i poukładanie sobie życia na nowo. NIe pamiętam czyj to cytat ale bardzo mi się podoba: "W każdym małżeństwie, które trwa dłużej niż tydzień znajdą się powody do rozwodu. Ważne jednak żeby znaleźć i ciągle wyszukiwać powody dla których warto być razem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ten cytat
jest super, to po prostu samo życie, ale trzeba do tego dorosnąć żeby go zrozumieć. Rozwód, zdrada czy separacja to nie lekarstwo na kryzys w małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęścliwy koleś
Najłatwiej jest sie poddać i nic nie robić zeby było lepiej. Niestety uważam że rozwód, separacja wcale nie musi poprawić Twojej sytuacji. Tym Bardziej że zaczna sie problemy finansowe które mogą doprowadzić do tego ze jeszcze bardziej będziesz nieszczęśliwa. Myśle że decyzja o rozwodzie powinna zapaść po wyczerpaniu wszystkich mozliwości naprawy zawiązku. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co autorka na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×