9 kg w niecały miesiąc ?! TAK!

Oki już piszę...ale mam nadzieję, ze przestudiowałaś tabelę z węglowodanami:P nie jadam:chleba, ziemniaków, kasz, makaronów,ryżu,mleka, nie używam cukru:P a można wszystkie mięsa ja robię na parze ale można także na niewielkiej ilości oliwy z oliwek usmażyć, jajka, wszystkie wędliny, sery żółte:) Mój obiad wygląda tak /ja nie jadam śniadań bo nie mam czasu !!/ parówka , dwa jajka na twardo, ogórek konserwowy lub kiszony, ser żólty pokrojony w słupki, trochę sera białego urobionego /taki gotowy w sklepach może być smakowy np, z papryką lub inny./ kilka plasterków pomidora lub zielonego ogórka. I tylko parówkę wymieniam np na mięso . Można sobie tym naprawde pojeść a chudnie sie. Musisz liczyć węgl. bo to one zamieniają sie w tłuszczyk, którego tak bardzo nie chcemy :) A raz w tygodniu robię sobie normalną wyżerkę , np. w niedzielke jem normalnie tzn. mięso plus 2 ziemniaki plus jakaś sałatka, do tego rosołek. Na podwieczorek zjadam ciacho /ale tylko w niedzielkę:P:P:P:P/nawet na czekolade sie skusze:P Pozdrawiam was serdecznie...chudnijcie szybko. Jeszcze raz polecam dokładne zapoznanie sie z tabelą i efekt bedzie oki. Piszcie jakWam idzie, może inne dietki są lepsze, może szybciej sie chudnie, ale ja nie nawiedze sie głodzić...bardzo żle sie po takich czułam:)

? dzieki mocno :)

ja jadam bardzo późno koło 18.00 więc już kolacji nie jadam....a zapomniałam od 3 dni wypijam sok grejfrutowy, wyciskam z jednego grejfruta ale dziś kupiłam gotowy w sklepie. Grejfruty są tzw. zżeraczami tłuszczu...polecam. Załóż sobie GG bedzie łatwiej.

bo taki miły dzień dzis był... A, zmierzyłam się: przez ostatnie dwa tygodnie zniknęły 2 cm. z bioder i jeden z talii. :)

I dzień dobry, :) choć szary i brzydki, i po nocy nieprzespanej. :(

Ja tez mialam przygode z odchudzaniem na serio, dokladnie rok temu, zaczelam po swietach wielkanocnych(wiecie przez swieta trzeba bylo jeszcze troche pojesc:)) Zaczwsze bylam szczuplą dziewczyna ok 58-60 kg bez boczków no i dwa lata temu wyjechałam do Anglii. Tam juz po 2 miesiącach zaczęło mi przybywac tluszczyku no bo slodycze niczego sobie;) W koncu przystopowalam ale za chiny nie chcialo to ze mnie zejsc, ile bym sie nie starała, doszłam wtedy do 70 kg, zaczęłam sie ku mojemu przerażeniu zasapywac przy wiązaniu sznurówek:O Nie mówie tu juz nic o tym ze ciuchy leżały na mnie alarmująco. Zawsze byłam przeciwniczką różnych skromnych diet ale nie mam nic przeciwko diety niełączenia, zaczęłam ją stosować ale marne efekty byly. Na wiosne jak zwykle bębnili we wszystkich gazetach o dietach, gdzies tam wyczytalam o diecie oczyszczającej. Bo ponoć najpierw trzeba oczyścić organizm zeby diety zaczęły działać. Spróbowałam, najpierw bylo oczyszczanie przez tydzień potem wróciłam do diety niełączenia (małe porcje ogólnie) no i całokiwcie ucięłam słodyczei chleb (jadłam tylko ten chrupki). No i pomogło, w dwa miesiące zrzuciłam swoją nadwage. Cięzko było jak cholera ale udało sie. Lepiej sie czułam i fizycznie i psychicznie, nawet seks zadawalał mnie bardziej;) No ale przez to moje rozchwianie wagi teraz częściej niż kiedyś musze uważac na to co i ile jem bo, no i boczków niestety juz nie zrzuciłam. Staram sie dużo chodzić (np zamiast autobusy ide kilka przystanków) no i też ćwiczę. Myśle ze przede wszystkim ruch to lekarstwo na wszystko.Aha noi dziewczyny które mają wrażliwe nerki radze zebyście uważały na tę oczyszczającą szklaneczkę wody z cytryną z samego rana bo myśle ze to wlasnie przez to nabawiłam sie kamyczków w nerkach. Pozdrawiam was wszystkie! DACIE RADE!!!

witam i nie mam czasu ostatnio, ale ciągle tu zaglądam i dietkę trzymam, Tic Tac jednak zauważyłaś moją nieobecność, ależ mi miło:) pozdrawiam:D

cześć :) kejt- a jakbym mogła nie zauważyć Twojej nieobecności:) hehe pisz jak tylko czas Ci pozwoli, cieszę sie że trzymasz dietką dalej ... ja też ciągle sie pilnuje gruby misiu i juz mnie nie ma ;) PAPA:*

:) uśmiecham się do Was, niech dzień Wam się uda! Kejt, dobrze że się odzywasz! Tic Tac i dla wszystkich, które tu zajrzą

Dzień dobry :) gruby misiu, kejt i reszta pa:*

hop do gory! Miłego miłego dnia, rano biegac mialam, ale leń we mnie byl silniejszy ;)jutro, jutro na to juz na pewno:)

jak tam kobitki leci? ja zerkam przed spaniem tu i piję herbatkę miętową dobrze smakuje wcześniej żułam ciągle gumę orbit teraz piję litrami miętę:p czuję się fajnie dietkę trzymam,rano jajka z sałatą gotowanena twardo, potem pomarańcza, na obiad mięsko lub ryba z warzywami jeszcze mi się nie znudziło takie jedzenie:) trzymam 1000kalorii czasami nawet tyle nie zjem, zależy od dnia i dużo piję wody min, lub z cytryną, waga stoi na 64,5 ale wyglądam i czuję się fajnie :) muszę jedynie zająć się jakimś sportem tak na codzień, bieganie może obowiązkowo bo ciałko jest jeszcze nie zadawalające choć smaruję się mnóstwem balsamów i pilinguję... pozdrawiam i dobranoc bo już padam...

Jest dobrze! Dobranoc. Do jutra. :)

-pytanko do dagi. slyszalam co nieco o tej metodzie czy to tu nalezy jadac produkty o liczn.glik. ponizej 50 i jak najwiekszej zawartosci bialka ?

mięta wzmaga apetyt....!!!!!

Dzień dobry :D :) Miłego dnia

:D uśmiecham się szeroko, do Was, na dzień dobry! A waga dalej ładnie powolutku spada. :)

- podajcie prosze jakies konkrety ! od czego zaczac ? co jesc a co odrazu za okno!

Dobranoc

Troszkę później, ale tak samo jak TT. Dobranoc. Wszystkie konkrety zawarte w poprzednich wpisach!

Dziś jest ładnie! :) Chce się żyć i ruszać więcej. :D -ki na dzień dobry!

cześć :) U mnie waga dalej spada po mimo, że mam okres. Wypiłam kawe i zjadłam śn: jogurt ze zbożami i dałam do tego jeszcze płatki. Musze w końcu zakupić metr i się zmierzyć, bo wdomu nigdzie nie mam :/ kejt -- ajak u Ciebie? sukienkę już masz? :) gruby misiu Miłego dnia

kurcze nie mam czasu ostatnio kobitki, ale waga spada i czuję się leciutko, 63-64kg:D jestem przeszczęśliwa, ale dopadła mnie angina ropna to dopiero będzie problem z połykaniem:( sukienke mam wypatrzoną a wesele tuż tuż i jeszcze chrzciny doszły ..u kuzynki:)

cześć:) Dietkę dalej trzymam, waga spada czego chcieć więcej ;) :D kejt, gruby misiu Dobranoc

pozdrawiam w niedzielę nie wazyłam się ale już mi nawet o wagę nie chodzi bo we wszystkie spodnie(stare) są już dobre a mam ich sporo:) dobrze,że sie ich nie pozbyłam bo nie ukrywam, że straciłam nadzieję, że będę chudsza.Nie wiem czemu a tu tak pieknie schudłam:D czuję się superererrrrrrrrr mam 63kg fajnie wyglądam choć inne dziewczyny ważąc tyle co ja dopiero zachynają się odchudzać mówią, że są ,,grube,, nie rozumiem jak można z wagi 60kg przy 170cm wzrostu pragnąć ważyć 47kg taki przykład ? ja chciałabym osiągnąć 58kg a tą granicą dla mnie byłoby 60kg,, :) więc dalej zdrowo jem i będę minimalnie choc ćwiczyć zachęcam dziewczyny warto dbać o siebie::) :) aacha nie zauważyłam,żeby mięta wzmagała u mnie głód, lubię i piję, a jeszcze czasami nagietek, niedobry jakby ktoś spróbował:)

zaraz zmieniam stopkę:)

Kejt, brawo! ja też chudnę powolutku... Jak kiedyś napisała Kobieta Szreka - ten topik jest szczęśliwy, tu się na prawdę chudnie, a nie tylko o tym mówi. :) Chciałabym stracić jeszcze 8-9 kg. To tylko kwestia czasu. ;)

kejt również się przyłączam do gratulacji baardzoo sie ciesze :) gruby misiu masz rację że tutaj się chudnie ;) Ja juz dzis na wadze hmm 61 kg ?:P ale mam humor dziś b. dobry :) pozdrawiam zmykam na herbatkę papap trzymcie się dziewcynki

czy moglabys podzielic sie z nami jak wyglada twoje dzienne menu? bardzo dziekuje

cześć:) Ale tutaj pusto:( hmm pisać, bo nam topik padnie:/ U mnie z dietą ok. Kupiłam dziś sobie taką herbatkę z vitaxu chyba na spalanie czy cos takiego ... nawet dobra ale ja już się przyzwyczaiłam do czerwonej:P Dziś jestem padnięta chyba szybko się położę dla wszystkich