Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość syropinka26

jak sobie poradzic z zyciem po studiach??

Polecane posty

Gość julka kulka
syropinko wielki buziak dla ciebie za to co napisałaś, bardzo dziękuję... masz rację z ...no wlasciwie ze wszystkim.przeciez bez sensu jak bede sie narzucac w stylu cześć jestem julia, jestem nowa, pogadamy?mam ludzi ze szkolenia z ktorymi rozmawiam i ta jedną koleżankę ze studiow co tam pracuje. poza tym jak napisalas - poznam w koncu kogos z kim warto sie przyjaznic i kto będzie chcial sie przyjaznić ze mną. dzieki wielkie!!! myslalas o karierze psychologa?:)))))))))))) mi dziewczynki weekend bez roznicy i tak będę mieć grafik w kwietniu ukladany wiec jak ustalimy datę zloże dyspozycję ze chce miec w ten weekend wolne. uciekam spac pozdrawiam i do juterka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki, wy jeszcze zabiegane po calym dniu wiec napisze wam cio tam porabialam. troche mi sie teraz przykro zrobilo bo klikam wlasnie ze swoim bylym do ktorego w lutym sprowadzil sie kolega do mieszkanka i w nadzieju na znalezienie tu pracy. i wlasnie pytalam o tego kolege i okazalo sie ze juz pracuje..po przeprowadzeniu sie tak raptem i szukaniu miesiac czasu on juz pracuje.:( znaczy sie gratuluje mu ale ja konczac studia tyle sie nachodzilam na rozmowy i jaka ja musze byc beznadziejna ze nikt mnie nie chcial??!! ale tak mi sie jakos zycie uklada.wyjade do tej angli i tak sobie tylko mysle i wierze w to ze jeszcze nie jest moja pora na zakotwiczenie gdzies w jakiejs firmie ze mam jeszcze cos innego do zrobienia w zyciu..ale czy to nie tylko takie pocieszanie.. a kariera psychologa julko??teraz to juz raczej zapozno na taka kariere.ale jakbym zaczynala studia drugi raz to zastanowilabym sie nad psychologia powaznie. pozatym bylam odebrac rowerek i zrobilam juz kolko wokol jeziorka (mam bardzo blisko)posiedzialam troche na lawce i az mi sie bateryjki naladowaly..bede jezdzic codziennie jesli pogoda na to pozwoli. a tak pozatym to jakos sie kula. coraz czesciej mysle o wyjezdzie.otym co mnie tam czeka i juz sie jakos rodzinka nie denerwuje. to narazie koncze..chyba wszystko napisalam co chcialam. nastukajcie cio tam u was.. i gdzie jest anilijka?? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
hej, jejku ale Ci zazdroszcze syropinko ladnej pogody!! tutaj tak straszliwie leje i jest tak szaro i ponuro ze az sie nie chce nigdzie wychodzic! mam nadzieje ze po tym deszczu szybko sie zazieleni i zanim sie obejrzymy bedzie sliczna wiosna!:) ja dzis spedzilam prawie caly dzie n na uczelni, no i sie spakowalam na jutro. rano mam zajecia a w poludnie autobus do domu. przyjade do siebie tak na obiad, rzuce torbe, przebiore sie i do kosciola z moja siostra. okazalo sie ze ma biezmowanie jutro. a od przyszlego tygodnia zaczynam joge:) fajnie syropniko ze zaczelas "sezon" rowerowy. a wyjazd, no tak, ja tez zawsze mysle jak to bedzie, a do twojego wyjazdu jest jakis miesiac mniej niz do mojego...wiec czesciej cie mysli nachodza. nie przejmuj sie tym kolega bylego. Tobie tez sie uda, wierze w to! wierzycie w sny i ich znaczenie? ja tej nocy drugi raz mialam taki sam sen jak kiedys, moze kilka miesiecy temu. snilo mi sie ze wyszlam na chwile z zajec z kolezanka i weszlysmy do jakiejs innej szkoly, po czym okazalo sie ze ta szkole zamkneli a my muismy sie jakos wydostac i wrcocic na zajecia...no i zaczyna sie chodzenie, szukanie, wspinanie po jakis kratach, w miedzy czasie gubie kolezanke, ale w koncu znajduje wyjscie. obudzilam sie zmeczona, z przyspieszonym oddechem, ale z ulga ze znalazlam wyjscie! macie takie sny czasami?! papa no wlasnie gdzie jest anilijka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
czesć sorki ale nie miałąm czasu na napisanie wam nawet paru zdań. Tak jaoś było tyle spraw. Ale już nadrabiam zaległości. syropinko nie martw się że ten kolega znalażł prace a ty nie. Wiesz facecie w tym względzie mają po prostu łatwiej. Szybciej znajduja prace niz kobiety. To niesprawiedliwe ale z drugiej strony to dobrze ze im łatwiej bo w sumie mężczyzna przede wszystkim to głowa rodziny wiec pracować musi. A ty pracę tez będziesz miała, sama zobaczysz. Masz tak jak piszesz jeszcze coś innego narazie do zrobienia dlatego to jeszcze nie ten czas. Teraz przygotuj się pomału na wyjazd który przyniesie ci wiele wspomnień i przeżyć niezapomnianych. Zobaczysz wszystko będzie dobrze. ja tez bym chętnie jeszcze sobie powyjeżdzała ale mój czas juz minął na wyjazdy. Teraz pora na inne ważne rzeczy w moim zyciu. Ja też myślę ze z ciebie byłby niezły psycholog. :) masz w sobie dużo ciepła dla innych ludzi. To się czuje nawet przez internet. I super ze zaczęłąś jeździć na rowerku. Pogoda coraz ładnijsza . Ja jeszcze nie odważyłam się na wycieczki rowerowe. Czekam na cieplejsze dni. Ale czyje ze juz wkrótce też dołacze i bedę śmigać po pracy ... Jesli chodzi o ubranko dla mojego mężczyzny to jeszcze kolorek nie został wybrany. Wiemy jedynie ze chyba cos jasnego. Jakoś ładniej wyglada w jasnym. Bo czarnyto taki smutny kolorek jak dla niego. Ale to jeszcze nic pewnego. Czekamy na wypłate i zaczniemy poważne wycieczki po sklepach. No i obrączki.... nie mam żadnej koncepcji. Niby ładne te łaczone kolorki, wzorki ale boje sie ze za kila lat a moze nawet szybciej znudzą sie i co wtedy? No i problem ze zmiejszaniem lub odwrotnie. Pochodzimy m pomierzymy i coś wybierzemy. Nie moge się doczekać tej wypłatki. Choć czasu teraz mało to jakoś musimy sie zorganizować. Nasz przygotowania na razie stoja w mijscu. Moja praca pochłonęłą mnie całkowicie i ciagle tylko o niej myślę. Jak do niej ide, jak w niej jestem, jak wracam. Jak mam wolne, cały czas tylko praca i praca. mam nadzieje ze mi to niedługo przejdzie. Na początku kwietnia idziemy do ksiedza załątwiać papierkowe sprawy, wieć się zacznie... czekam tego kwietnia i czekam. Juz chce isć i dostać karteczkę do spowiedzi. Będzie fajowo. Oczywiscie napisze wam wszystko jak tylko coś sie ruszy. Julka rozumiem cię ze wolisz sama siedzieć w pracy. ja podobnie bym się czuła. Przynajmiej jak cos źle będzie to bdzie twoja wina a nie bo ktoś ci źle podpowie. Jeśli chodzi o twoja wypłate to wiesz moja też bedzie marniutka. Dostanę ja dopiero po 5 tygodniach jak zaczęłąm prace, bo nie zaczeąłm od pierwszego. Druga bedzie lepsza zobaczysz. Ja też czuje ze to niesprawiedliwe bo na poczatku człowiek bardzo się męczy i stara a mało ma za to wzamian. Ale tak to juz jest. Ważne zevbyś ty sama sie tam dobrze czuła i cieszyła tą pracą. A reszta przyjdzie potem. Wypłata tez będzie większa.... A jeśli chodzi o koleżanki z pracy to myślę ze to normalne ze na początku jest kontakt utrudniony. Potrzeba czasu na jakieś przyjaźnie znajomosci. U mnie też było ciezko. Ale teraz widze ze pomału się przekonuja do mnie i juz widze ze podejmują z wiekszą ochotą ze mna kontakt. U ciebie też bedzie dobrze. Zobaczysz. A jeśli nie to świat się nie konczy na pracy - sama kiedyś napisałaś. I ja trzymam się też tej opcji w trudnych chwilach. Chodz ę tam bo tak trzeba, bo obowiązek, bo kasa. Ijuz.:) confiused ale super ze będziesz maiłą dostęp do neta jak wyjedziesz. Już widze jak nam piszesz ciekawe opisy ze swojego dnia. na pewno dużo będzie sie działo i będzie co pisać. Super. Mam nadziejez ety syropinko tez jakoś skombinujesz dostęp do neta bo bez ciebie to juz bedzie tu smutno. A jak któraś z nas bedzie miałą problem lub dołek to kto pocieszy??? Wszystkie sie wspieramy ale ty masz coś w sobie takiego ze trafisz zawsze w odpowiednie słowa. Ja osobiscie nie wyobrazam sobie ze ciebie ma tu nie być. :( syropinko myslę że mogłabyś spróbować zasadzić jakąś roslinkę i mocno ja pielęgnowac. Chociaż jedną, tym bardziej ze twoja mama tak kochałą roślinki. Myślę ze by się ucieszyła gdybyś ty też tak jak ona miała choć jedna swoja roslinkę. ja bym tak zrobiła. Jestem czasem sentymentalna. jeśli chodzi o spotkanie to oczywiscie jestem za!!! i też myślę ze najważniejsze zdanie matutaj confiused bo ma najdalej. Ja sie dostosuje:) confiused ale masz zabiegane te dni. Jutro bierzmowanie? fajnie. Wow zaczynasz joge. Ciekawe jak to jest. Ja to osobiscie wole takie ruchliwe bardziej zajęcia, ale jestem ciekawa jak to jest. Koniecznie napisz jak było. i jakie samopoczucie po tym jest. takie sny męczące jak miałąś mi też sie zdarzają. Powiem ci ze jeśli znalazłąś wyjscie to dobry znak. Gorzej jakbyś tego wyjscia nie mogła znaleźć. Ja lubie analizować sny. Nie wiem co twój sen oznacza, ale jeśli dobrze sie konczy to raczej dobrze prorokuje. mi się sni często morze i ogromne fale. Przygladam się im, sa coraz wieksze i czuje strach. I nagle te fale zalewają miasto, domuy a ja uciekam na najwyższe piętro. I boje sie ze zgine. Taki sen miałąm juz duzo razy. Zawsze są fale i bloki mieszkalne. też mnie to ciekawi co to moze oznaczać. U mnie w pracy na razie jest dobrze. Jakos idzie. Ten tydzień zaczał się przyjemnie. Jest juz coraz lepiej, choć nie powiem ze juz wszystko ok i chodze na luzie. Ale... zrobiłam postepy. Nie biore juz persenu. Odwazyłam sie raz nie wziać i teraz nie biore. Ale nosze w torebce cały czas na wypadek gdyby nerwy wzięły góre. A ty julka dalej bierzesz persen czy też już nie. Ja 2 tygodnie brałam. Mój chłoapak juz mnie prosił zebym przestała bo martwił się ze się przyzwyczaje. uciekam spać bo jutro trzeba wstać. Jutro napisze cos wiecej. sorki ale dzis nie bardzo mam jakos natchnienie. Zmęczona jestem i literki mi skacza. całuski dla was wszystkich :) papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki!! robie wlasnie pranko i postanowilam nastukac cos tutaj wam. a pogoda confiused?myslalam ze wszedzie w polsce jest w miare pogoda a tu okazuje sie ze nie.unas padalo przez 3 dni non stop-w weekend- a dzisiaj jest nawet sloneczko na niebie. anilijko sezon rowerowy zaczelam bo poprostu od kilku tygodni bylam moze raz gdziekolwiek ze znajomymi i zwyczajnie brakuje mi..no niewiem czego..chyba wogole zmiany otoczenia.i jak tak wyjechalam wczoraj to nawet chlodku nie czulam zabardzo a tez jestem z natury MEGA zmarzluch. co do snow confiused to ja tez w nie wierze. ja kiedys w podstawowce to mialam zawsze taki ze jestem gdzies w lesie jeszcze z kims i uciekamy przed jakimis ludzmi..nie pamietam juz czy udalo nam sie uciec ale to strasznie dlugo trwalo i bardzo mnie te sny wykanczaly.teraz juz ich nie mam.ale za to (juz jak jestem starsza) to mi sie zeby czesto snily. ze mi wypadaja ze cos z nimi nie tak.czesto tak mialam a to ponoc na nieszczescie ale teraz juz dluuuuuuuuugo nie mialam takiego snu i odpukac-puk puk, mam nadzieje ze niebedzie. ale to ze sie cos sni to czasem moze byc poprostu dlatego ze czlowiek sie przemjmuje tym co sie aktualnie dzieje w jego zyciu cos z czym radzi sobie moze mniej i tak te nerwy sie kotluja ze potem sie zle sni.ale zgadzam sie z anilijka confiused ze twoj sen byl moze meczacy ale dobrze sie skonczyl i napewno nie przyniesie nic zlego.:) a z tym bierzmowaniem to rzeczywiscie ci sie zbieglo.bedziesz miec jutro (a moze dzisiaj?)zalatany dzien. ale za to caly weekend bedziesz miec dla rodzinki:) i confiused tez jestem strasznie ciekawa jakie beda te zajecia z jogi. poprosimy o relacje. anilijko tyle nastukalas ze az ci sie nie zmiescilo..ale milo przeczytac ze u ciebie wszystko wpozadku.i dziekuje za slowa ktore mi napisalas podniosly mnie na duchu.tobie confiused tez oczywiscie.🌼 jesli moge cos anilijko powiedziec na temat gangu to tez uwazam ze facet nie powinien miec ciemnego albo przynajmniej jesli juz ciemny to w jakies paski. ja jak pracowalam w tym sklepie to dziewczyny wciaz odradzaly czarny garnitur mlodym ludziom. czarny nie pasuje do mlodych ludzi. ale napewno wybierzecie cos wlasciwego i bedziecie pieknie razem wygladac:) a obraczki?no niewiem napewno fajne beda z jakims wzorkiem ale ja chyba nie jestem odp osoba do pisania w tym temacie. nie znam sie:D i tez prosimy o relacje jesli przygotowania beda sie posuwac do przodu. anilijko a na pisanie z wyjazdu napewno cos poradzimy. jak niebede mogla siedziec za dlugo nigdzie na necie to zawsze mozemy pisac sobie maila i wysylac do wszystkich trzech tego samego. mialam jednego kumpla ktory pisal tak wlasnie-jednego ogolnego dla wszystkich.ale na takie gdybanie bedzie czas jeszcze za jakis czas. a roslinka anilijko? ja tez jestem sentymentalna nawet niewiesz jak bardzo. ale jesli mialabym juz zaczac cos chodowac to raczej po przyjezdzie dopiero bo latem i tak niemialby mi sie kto roslinka zajmowac.no i jest to fajny pomysl napewno i mysle ze najlepsza bylaby odnozka jakiegos kwiatka z naszego domu rodzinnego. pomysle nad tym. wiec kobietki ktory weekend maja?drugi?bo cos ciezko sie zdecydowac.:) i juz przychodzi czas na pierwsza wasza wyplate kobietki.widzicie jak ten czas przelecial. nawet jesli beda to niewielkie pieniadze to napewno beda cieszyc..bo kazdy miesiac to jest krok zeby ulozyc sobie zycie i zaczac funkcjonowac na rynku pracy.wy bedziecie juz mialy papierek i doswiadczenie.a to juz bardzo duzo. trzymamy kciuki.🌼 to ja zmykam tymczasem. caly czas sloneczko ladnie swieci za oknem. buziaki i do milego postukania. 🖐️ julko julko gdzie nam wybylas?? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
hej!! Tak syropinko już niedługo pierwsza wypłata. Ja bedę ja miała dopiero 13- ego. Więc jeszcze toche czasu mi zostało na czekanie. Ale juz się na nia nastawiłąm ze niedługo bedzie. Od razu pobiegnę na zakupki wosenne :) Ty JUlko pewnie podobnie zrobisz... Syropinko to super ze rowerek ci tak humor poprawia, ja niedługo też wyciagnę swojego rumaka , na pewno napisze jak było. U mnie dziś było fajnie. No, moze rewelacji nie było ale jest ok i to najważniejsze.:) Musze się pochwalić ze mam coraz lepszy kontakt z koleżankami, widze ze same zaczynają rozmowe a dziś jedna tak sie wkręciła w rozmowe ze aż mi się śmiać chciało, bo na początku to wcale nic nie rozmawiała, i ja myślaąłm ze juz tak zostanie. Jeszcze oczywiscie nie jest tak zupełnie na luzie, ale cały czas idzie do przodu. Mam nadzieje ze u ciebie podobnie jest julko, ze idzie ci dobrze w pracy i masz dobre relacje z ludxmi. A najważniejsze zebyś ty sama się dobrze tak czuła. Teraz dni leca szybko nawet nie wiem kiedy mija tydzień za tygodniem. A jak u was stan rzek? bo u mnie bardzo podniesiony poziom wody. Tak syropinka tak nastukałąm ze aż mi się nie zmiesciło...hihihi nawet nie czytałam tego co napisałam , chyba i sie cos naknociło. ja uciekam spać i jak zwykle czasu mi brak. Do poklikania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej na początku chcialam sie poradzić.co kupić tacie na urodziny? zawsze mu kupowalam koszule ( bo musi nosci do pracy) albo cos zkosmetykow. no i mama dzisiaj wymyslila zeby mu kupic w aptece ten zestaw witamin i mineralów wspomagający prace serca i pamięć, zapomnialam nazwy...i nie wiem czy on sie nie obrazi, że już niby taki stary ale z drugiej strony chyba przyda mu sie cos takiego. jak myslicie??? u mnie ok. tzn w pracy ok.wlasciwie nie ma o czym pisać, juz prawie na luzie tam chodzę.tylko trochę meczy i czasami jest nudna ale przynajmniej nie mam już wielkiego stresa. przeprowadzam sie i jestem wściekla. ten pokoj jest taki maly...zobaczę w sobote jak to bedzie wyglądac z meblami ale tak czy inaczej chyba bedzie źle. lokalizacja spoko, blisko rynku ale ja sie chyba klaustrofobii nabawię w nim:((((((((((( trochę sie boję jak to bezie wygląac i czy sie przyzwyczaję.szczerze czy tam sie meble zmieszczą!!!:(((((((((((( życie towarzyskie zaniklo mi z lekka. ale to przez pracę i teraz przeprowadzkę. mam nadzieję że jak sie unormuje to jakos zaczne wychodzić. pogoda super!!!:)))))))))))))) tez nie mam ręki do roślin, kwiaty dla mnie moglyby nie istnieć. u mnie w domu mama tylko sie stara ale nie ma ręki do kwiatów i zawsze jej cos tam usycha. tak sie smucę cala bo tak mi sie tu fajnie mieszka...a teraz nie wiem co to ze mną będzie... anilijko super ze w pracy coraz lepiej. przez tą pogodę coraz wiecej ma się energii żeby wyjść z domu. ja co prawda mam roznie z nastrojami, okres mi sie spóxnia prawie 10 dni i jakoś rozdrażniona jestem.mam nadzieję że u was lepiej z nastrojem. joga? nigdy nie bylam. jestem ciekawa jak to jest, zdaj relację confiused. jestem zdecydowanie za nerwowa na jogę ale to muszą byc ciekawe zajęcia. nie moge sie doczekac naszego spotkania, mam nadzieję ze bedę miec wolne, może ustalimy ktory weekend maja? myslę ze confiusd powinna zadecydować, ma najdalej. chyba że dziewczynki chcecie spotkac sie w innym mieście??? bo ja tak wyskoczylam z wroclawiem a nie wiem czy będzie wam pasować??? syropinka sportsmenko powodzenia w odbywaniu wycieczek rowerkiem. a mam pytanie do ciebie- masz samochod??? bo ja sie czuje jakaś uwsteczniona , nie mam prawka, samochodu, nic swojego procz glowy ktora do tego często buja w chmurach...ehhh to chyba tyle co u mnie, jestem na bieżąco w czytaniu co u was. buziaki i milej nocki wam życzę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej, wiecie co ja to jak do was pisze to pelne skupienie musi byc,zero klikania na gadu i tv glos wylaczony;)tak sobie wlasnie pomyslalam ze to tak smiesznie troche..no ale tak latwiej zebrac mysli.. co tam u was dzisiaj kobietki??unas pogoda byla tragiczna co pol godziny padal deszcz ba byly to prawdziwe oberwania chmury a potem wychodzilo slonce..no ja niewiem ledwie sie wiosna zaczela a tu deszcze i prawie zero slonca:( dziewczyny fajnie ze wam sie uklada w pracy a u ciebie anilijko z ta kolezanka co sie nie odzywala to mysle ze poprostu obserwowala cie tak jak zreszta cala reszta ale tak jak sama piszesz powoli sie wszyscy przekonuja i napewno wszystko sie dobrze ulozy. i szefowa cie docenia a to najwazniejsze..a juz wogole rogalik bedziesz miec na buzi po pierwszej wyplacie i kupionych rzeczach za WLASNE pieniadze..az wam zazdroszcze kobietki:D a julko co tacie na urodziny?wiesz co my zawsze mialysmy z tym problem. co do specyfikow z apteki to my czasem tez mialysmy taki pomysl ale odpadal wlasnie zwz na to zeby sie ojciec nie obrazil ze z niego dziadka juz robimy. a moze pasek?do spodni skoro chodzi w gangach albo dlugopis albo jakis notatnik no nie mam pojecia. albo ksiazke oczyms co go interesuje.. julko ciesze sie ze juz na wiekszym luzie chodzisz do pracy. i jak tam przeprowadzka?i samopoczucie w nowym miejscu? jestescie w tym samym skladzie co na poprzednim mieszkaniu?a kolega cie juz nie denerwuje?pewnie poprostu nie macie czasu sie zabardzo widziec. mam nadzieje ze jakos jednak te meble poupychalas;) a okres to moze ci sie spozniac przez zmiane trybu dnia przez to ze jestes bardziej zmeczona.wszystko wroci do normy w nastepnych miesiacach,tak mysle. no moglybysmy ustalic ktory weekend.confiused prosimy zebys napisala ktory:)to sie dostosujemy. confiused w domku pewnie nie bedzie miala czasu zeby do nas zajzec. mam nadzieje ze spedzilas mily dzien. i wy tez kobietki mam nadzieje ze w milych nastrojach zaczynacie weekend. a co u mnie?nic specjalnego sie nie dziej.bylam na nauce jazdy konnej calkiem mi sie podoba i bede jezdzic tam raz w tygodniu moze jak cos zacznie mi wychodzic to zaczne wkoncu wierzyc w siebie. tyle tylko ze mnie troche nogi bola od wewnatrz.no ale wkoncu trzeba troche popracowac nad kondycja;) pozatym no nic pozatym..dzien jakos tak szybko przelecial. jutro ide do kosciola o 19tej na czytanie slow naszego Papieza,kumpela idzie wiec pojde z nia.ogolnie jestem smutna przez ta rocznice i bardzo jest mi przykro ze tak wielkiego czlowieka nie ma juz z nami. to zmykam narazie.zajze pozniej zobaczyc co nastukalyscie. buziole i pozdrowiona.:):) co do rzek anilijko to unas tez troche podniesiony poziom ale nie ma zadnego zagrozenia i wlasiciwie w regionalnej nic na ten temat nie mowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
Cześć mi dziś dzień minął w mare dobrze tylko nie miałąm takiej gonitwy jak dzisiaj. Dużo pracy bardzo dziś było. I zmęczona jestem jak nie wiem co A jutro znów do pracy..... no niestety tak to juz jest. Albo czasu za dużo albo wcale. Nóg ie czuje bo cały dzień stałam na nogach. Nawwt masarz mojego faceta mi niewiele pomógł. Ale zawsze to cos :) Julka a czemu się wyprowadzasz? Sorki, nie wiem moze pisałąś o tym ale ja cos nie pamietam. To super ze do pracy idziesz na luzie. Ja jeszcze nie całkiem ale tez juz jest spoko. Ale jeszcze wszystkiego nie umiem i niektóre sytuacje są dla mnie nowe wiec całkiem luziku nie mam jeszcze. Jestem juz tam trzy rtygodnie. Sama sie sobie dziwie ze tyle wytrzymałam i dałam sobie jakos rade. Dużo nie pisze bo musze spać a jeszcze zjeść by się przydało coś. Dziś dostałąm napiwek od dwóch klietów. Byli zadowoleni. Miło tak ale i tak nie wiem czy ja sie nadaje. u mnie dzis pada , ciekawe co syropinka robi, czyżby rowerek? a confiused pewnie zalatana jest i dużo ma nauki. ja uciekam bo już późno. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
julka z tym spóźniającym się okresem to prawde napisała syropinka bo ja teraz dostałam i trwał 2 dni, niecałe nawwet. Więc to chyba wynik pracy i zmiany trybu życia. Zobaczymy co będzie następnym razem. ale fajnie że syropinko jeżdzisz konno. Zazdroszczeci aż, tez bym pojeżdziła ale boje się.... i brak czasu fajnie za masz dobry nastrój :) A co do rocznicy 2 kwietnia to mi smutno ze nie moge tego dnia spędzic tak jak bym chciała, czyli na zadumie, na modlitwie. Bo musze pędzić do szkoły. I wkurza mnie to. Moze po prostu nie pojade. Też wieczorkiem pójdę na msze. Jak ten czas szybko leci...... Będzie mnóstwo programów przypominających w telewizji , to bedzie dzien pełen wzruszeń. KOlezanka widze - ta z pracy to mnie chyba polubiła i to bardzo . Bo cały czas mnie zaczepia i śmieje się. Ciagle chce rozmawiać. To ona teraz szuka kontaktu ze mną. Fajnie.:) Masz racjiesyropinka ze ona po prostu przygladała mi się z boku. Dopiero jak wyczuła z kim ma do czynienia to się otwarła. Całe szczescia bo zupełnie się pracuje inaczej jak atmosferka miła. A prezent dla taty? moze portfel. Z tymi prezentami dla meżczyzna to zawsze jest kłopot. Ja nigdy nie wiem co. Kupic kobiecie to żaden problem ale facetowi...ciężko no juz uciekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
hej, dzis bedzie bardzo krotko, ale obiecamn ze wszystko nadrobie jak wroce do krk. troszke jest inaczej jak ejstem w domku, zazwyczaj wpadam na chwilke, chce pobyc z kazdym, a poza tym zawsze jest jeszcze cos do zalatwienia. biezmowanie to niby zadne wieksze swieto ale mlodziez juz na nie czekala i po trochu przezywala. duzo bylo tych przygotowan wiec moja siostra wlasciwie od tygodnia przed codzioennie po poludniami przebywala w kosciele. wody sa w naszym regionie wysokie, jak jechalam to widzialam zalane gospodarstwa, most ktory stal w srodku jeziora, nawet fragment drogi ktora jechalismy byl podtopiony. ciesze sie ze dobrze sie czujecie w pracy i ze dobrze wam idzie:) ja wracam w nidziele tak zeby jeszcze zdarzyc na droge krzyzowa. nie wyobrazam sobie jakbym miala nie uczestniczyc w uroczystosciach zwiazanych z rocznica smierci papieza. buziaczki, udanego slonecznego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej. dziewczyny wlasnie sie skonczylampakować. troche jestem przerażona jutrzejszym dniem. wlasnie sie dowiedzialam że nie bede miec netu przez tydzień bo dopiero nam mają na nowej chacie założyć. wiec nie bedzie mnie z wami tyle czasu ale mam nadziejęże bede odczytywac chocby w kafejce co się u was dzieje ...... tymczasem dzisiaj jestem zalamana inną sprawą. otóz nie wiem co mam myslec o tym koledze z pracy....dziewczyny on mi sie podoba!!!! jezu naprawde mi sie podoba.i co teraz? mi sie wydaje ze ja jemu też bo trochę przy mnie jest speszony, dzisiaj zrobil mi herbatkę...ale jest chyba tak że on mysli ze jakby chcial sie umowic to powiedzialabym nie. bo przy innych on widzi ze ejstem taka troche wariatka, az zabrdzo mam energii czasami w sobie a on jest raczej spokojny, opanowany i moze go troche przerażam, nie wiem...nie wiem co tu robić.a najgorsze ze przez caly kwiecien bedziemy pracować w innych budynkach i nie mam szans go spotkać:(((((((((((( denerwuje sie prz nim strasznie ale lubie z nim rozmawiacjak wyczaić ze jemu sie podobam? jest raczej niesmialy i nie ma szans zebym wyskoczyl tak bezpośrednio z propozycją spotkania.jeeeeeeeeeeeeeeeejuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu chyba dzis nie zasnę.///////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki, no no jakie wy zabieganie w ten weekend..anilijko to tak zawsze ze bedziesz chodzic w soboty do pracy?no ale zreszta puki co nie ma co nazekac trzeba sie troche podpozadkowac i chodzic kiedy tylko trzeba. mam nadzieje tylko ze nie masz takiego zalatanego dnia jak wczoraj i ze chociaz wieczorkiem troche sie odprezysz.. julka tez w rozbiegu bo ma przeprowadzke..wiecie co dzis widzialam?ide sobie do sklepu a tu kilka blokow dalej chlopaki siedza z calym swoim studenckim majatkiem przed blokiem. niewiem czy nie zdazyli sie wyprowadzic czy co ale poprostu wszystkie meble wlacznie z krzeslami tapczanem czy dywanem mieli wystawione przed blok i tak sobie siedzieli i czekali pewnie na transport. - i zaraz julko pomyslalam o tobie-ale co tam studenckie zycie pelne luzu (dla niektorych) nie zna granic bo slonca zero a oni tak sobie w przyciemnianych okularkach siedzieli na tym tapczanie.. a wracajac do ciebie julko to znaczy ze juz dzis niebedziesz miec dostepu do neta??smutno troche..i zycze ci zeby z tym netem to nie bylo tak ze ma byc za tydzien a potem bedzie ze za drugi i za trzeci.. bo to roznie bywa.. najwazniejsze jednak zebys jakos sie tam zaklimatyzowala a malym pokojem sie nie przejmuj bo teraz bedzie praca i ciepelko to niebedziesz miala ochoty siedziec w domu i napewno bedziesz wciaz gdzies latala. a teraz hmmmmmmmmmm maly wyklad na temat faceta-kolegi z pracy. mysle co ci tu nastukac. julko czase jest tak ze trzeba wziasc los w swoje rece-kto nie ryzykuje ten nie wie i nie ma- niewiem jaka ty jestes ale ja (choc to bylo dawno temu) kiedys jak podobal mi sie chlopak to najpierw wyslalam mu walentynke (to byl akurat luty) a jak przez dluzszy czas i tak jakos nic sie miedzy nami nie krecilo to na jednej imprezie podeszlam do niego pogadac i powiedzialam mu ze to odemnie ta walentynka i ze co o tym mysli. wtedy nic z tego nie wyszlo ale ja lubie wyjasnione sprawy i nie lubie zabaw w kotka i myszke. a jeszcze jeden sposob na poznanie faceta ktory mi sie podoba (pomysl oczywiscie) tj danie jemu swojego nr telefonu.tez tak zrobilam ostatnio w szkocji. podobal mi sie jeden koles i dalam mu na serwetce swoj nr tel i jeszcze tego samego dnia sie odezwal. mysle ze pomysl z nr telefonu jest fajny bo nie musisz przy tym nic mowic a jak spojzy w kartke to sam bedzie wiedzial co z tym zrobic (jesli bedzie tego chcial).oczywiscie musi byc okazja do rozmowy i jesli sie w pracy nie spotkacie to ja juz bym sie postarala zeby spotkac sie przypadkiem jak bedziecie wychodzic z pracy;) pomysl o tym julko. jesli jest niesmialy tak jak mowisz i ze widzi ze jetes szalona to powiem ci ze moze on sie przy tobie poprostu czuje oniesmielony bo tak tez moze byc.a ty jestes poprostu fajna laseczka ktora uwazam ze moglaby miec faceta kazdego jakiegoby tylko chciala i wybrazam sobie jak do tego dochodzi jeszcze twoj temperament i dosc szalony styl bycia czy rozmowy to nic innego mi nie przychodzi do glowy jak to ze tak jak anilijka kiedys napisala o swoim facecie -on pewnie mysli ze i tak nigdy w zyciu bys z nim nie byla. tak wiec namawiam cie do podjecia krokow w kierunku delikatnego zakrecenia sie kolo kolegi. a moze pozycz mu jakas plyte albo ty wez od niego i jak bedziesz oddawac to wloz tam swoj nr. julko zycie jest zbyt krutkie zeby je marnowac na zastanawianie sie!!! 🌼 koniec wykladu.:classic_cool: i mam nadzieje ze jednak choc troche sie wyspalas. ah i jak nie bedziesz miec dostepu do netu to nastuuuuuuuuukaj nam choc czasem troszke co u ciebie slychac.bedzie nam milucho z tego powodu🌼 anilijko i tak sobie mysle jeszcze ze takie gesty od klientow rekompensuja zmeczenie w pracy.. i nadajesz sie nadajesz jestem tego pewna!! no i julko to co wymyslilas za prezent?napisz nam czy tata byl zadowolony:) confiused masz racje co do tego bierzmowania. wiesz dla nas to chwila isc do kosciola postac z rodzenstwem i tyle. a zapomnialam ile to w tej chwili kosztuje wysilku ta przygotowujaca sie mlodziez. swoja droga uwazam ze to paranoja jest zbierac przez kilka lat wpisy do ksiazeczek za udzial we mszy.jak dla mnie tj normalne sztuczne zapelniane kosciola.nie powinno to tak byc. moj brat przygotowywal sie ze dwa lata a teraz to juz chyba nawet trzy lata wczesniej sie zaczynaja przygotowania. ale ciesze sie ze siostra juz przystapila do tej uroczystosci a teraz tylko mozna wygladac kiedy zostanie chrzestna:) i confiused tj zrozumiale ze jak juz jedziesz do domu to internet jest pewnie ostatnia sprawa o ktorej myslisz.. musisz sie pewnie nagadac z rodzinka poopowiadac co u ciebie itp. fajne sa takie zwlaszcza wieczory spedzone na pogaduchach z siostra.🌼 no to niewiem co wam jeszcze napisac. ja teraz chyba sobie posciagam troche muzyki z netu bo jestem daleko za muzynami. no a wieczorem ide do tego kosciola. pozatym nic szczegolnego sie nie dzieje.posprzatalam w domku i poustawialam juz sobie wielkanocne kurczaczki. i jest mi ciezko bo moj ojciec tak okoniem stanal ze nie da sie mu nic powiedziec a widzimy z siostra ze dzieja sie niedobre zeczy.i on nas uwaza za najgorsze i obwinia za swoje niepowodzenia. to przykre patrzec jak ktos wyniszcza sam siebie bo jest zbyt dumny na to zeby sie przyznac ze mu cos w zyciu nie wyszlo. zastanawiam sie tylko do czego ta nasza aktualna sytuacja doprowadzi i czy zeczywiscie skonczy sie upadkiem wszystkiego na co tak ciezko pracowali z moja mama cale zycie.. nie pisze wam tu tego zebyscie to jakos komentowaly..ale nie moge sobie z tym poradzic.musialam dac choc troche upust swoim zalom i bezsilnosci. to zmykam narazie zajze pewnie potem. buziaki.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
........e wam tu tego zebyscie to jakos komentowaly..ale nie moge sobie z tym poradzic.musialam dac choc troche upust swoim zalom i bezsilnosci. to zmykam narazie zajze pewnie potem. buziaki.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
cześć ja spędziłąm miły dzień. W prcy szybko zleciało bo dziś krócej niż zwykle. A po pracy spędziłam dzień z moim mezczyzną wiec miły był. Syropinko ja pracuje 5 dni w tygodniu. Jak ide w sobote to mam za to wolny dzień w tygodniu. To zależy jak mam zajęcia . Bo jeśli zjazd w szkole wypada to w spobote nie ide do pracy. Jutro jade do szkoły i od poniedziału znowu. Więc cały tydzień jade bez odpoczynku, następny tez wiec ciężko bedzie. Ale chyba dam rade co? Syropinko ale mnie zaskoczyłaś , nie wiedziaąłm ze jesteś taka odważna. Piszesz karteczki facetom, którzy ci wpadną w oko. No prosze. Wiesz to fajne ze masz odwage, masz racje ze szkoda życia na myślenie marnować tylko trzeba działać. Ale ja nie potrafiłabymtak zrobic jak ty. Bałabym się kompromitacjii jestem chyba staroświecka jesli chodzi o te sprawy bo lepiej się czuje w roli kiedy to mężczyzna daje pierwszy krok. Nawwet jeśli musiałąbym czekać długo aż się odważy. Bo patrzenie jak się denerwuje i stara do mnie dotrzec jest bardzo miłe i świadczy o tym że mu na nie zależy. wole takie układy. Odwrotnej sytuacjoi sobie nie wyobrażam. Nie potrafiłabym dać pierwsza znak. Owszem jesli widze ze dany mężczyna się mną zainteresował - bo to się raczej wyczuwa to wtedy gestami i rozmową potrafię okazać mu ze tez mnie on interesuje. Daje mu przyzwolenie aby mnie zdobywał. Ale to on musi być dominujacy w tych sprawach, zebym czyła się kobietą zdobywaną. Jeśli julko masz w sobie też dużo odwago co syropinka to pomysł z karteczką z numerem telefonu jest fajny. Jesli nie potrafisz tak jak ja być tak bezpośrednia to pokaż mu że go lubisz i cię interesuje. Rozmawiaj z nim dużo, sama zaczynaj rozmowe. Kurcze gorzej jeśli żadko macie okazje do spotkania się.... Syropinko przykro mi ze masz troszkę problemów z tata. Ja też nie miaąłm nigdy dobrego kontaktu ze swoim ojcem. Ale teraz układa się nam dobrze. Doskolale rozumiem jak się czujesz. To przykre ale tak to niestety jest ze rodzice często nie spełniaja naszych oczekiwań . A my zreszta też i ich. Tak to w zyciu już jest. chciałąbym wiecej napisać, posiedzieć troszkę i zastanowic się nad moimi słowami co tu pisze. Ale cięrpie na chroniczny brak czasu. Nie mam czasu zebrać dobrze moich myśli. Wpadam tu szybciutko i zaraz muszę uciekać. I tak co dzień. Do wakacji tak będzie. Ale potem to juz luz. znów musze jutro rano wstać. A ja jeszcze nie spie. To papa i miłych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj anilijko, niespie jeszcze wiec odpisze na twoj post. ciesze sie ze spedzilas mily dzien no i bardzo dobrze ze szefowa idzie ci na reke co do szkoly. w ten sposob niespecjalnie ci praca koliduje no pomijajac oczywiscie nawal obowiazkow i brak czasu na cokolwiek.. ale tak to juz jest jak pisalas anilijko wczesniej ze raz go mamy za duzo a innym razem wogole. ale z biegiem czasu wszystko sie ulozy i poradzicie sobie z tym kobietki.🌼 anilijko co do faceta to zgadzam sie z toba w zupelnosci ze to facet powinien sie starac o kobiete. ale czasem uwazam ze warto pomoc szczesciu i odwazyc sie na jeden maly krok a reszte zostawic w jego rekach. no ja juz taka jestem ze czasem sie odwazylam ale zupelnie nie potrafie wysylac sygnalow tak jak ty anilijko. ja tego bardziej bym sie wstydzila bo niewiedzialabym jak poznac ze facet sie mna interesuje nigdy nie przezywalam czegos takiego na imprezach -jak juz to bardzo bardzo zadko- ani w innych sytuacjach i nie umialabym sie zachowac. takie to sa czasem sprzecznosci w naszych charakterach:) ale decyzje pozostawiamy julce.co ma byc to bedzie. a ja wrocilam niedawno z kosciola.bylam na koncercie dla Papieza. na poczatku bylo troche nudno ale potem sie rozkrecilo bo spiewali bardziej znane nam piesni. i sie tak poryczalam ze szok nie umialam tego opanowac w pewnym momencie wszyscy wstali i trzymalismy sie za rece wtedy dalo sie poczuc przez chwile ta jednosc to uczucie ktore bylo z nami przez caly tydzien rok temu kiedy Papiez umieral. bardzo sie ciesze ze kumpela mnie tam zabrala jutro jeszcze pojde do kosciola i potem pewnie na plac wieczorem gdzie ludzie beda w zadumie po godzinie 21szej.tyle to nam juz tylko zostalo wspominac i oddawac hold.❤️ to ide chyba spac zaraz..jakos zimno mi sie w domu zrobilo i ten deszcz😠 ktory nie przestaje padac.wrr.. dobranoc dziewczynki😴 dziekuje anilijko za twoje slowa. juz niebede wam tu troc o ojcu. udanego dnia wam kobietki jutro zycze!! papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
Witajcie po przerwie:) bardzo fajny spedzilam weekend, byl mi potrzebny ten wyjazd i chwila oderwania od mojej codziennosci. niesety juz teraz widze ze czasu bede miec coraz mniej, ale to dobrze, przynajmniej nie bede sie zadreczac jakimis niepotrzebnymi myslami. rodzice bardzo mnie wsparli gdy opowiedzialam im o chlopaku. bardzo mi to bylo potrzebne bo mimo wszystko czuje sie fatalnie i samotnie, choc staram sie w ogole o tym nie myslec, ale niestety sie nie da. dzis to juz w ogole czulam sie i nadal czuje sie zle. bylam w konsulacie po wize, byla cala grupa osob z tej organizacji. nie chce bardzo jechac do tych stanow ze wzgledu na niego a wiem ze nie moge tego teraz odwrocic. mecze sie bo niby teraz nie mam z nim kontaktu, nie odzywamy sie do siebie ale co z tego skoro przyjda wakacje i ciagle bede go widziala no i bede musiala z nim rozmawiac przebywac, itd. coz, zdecydowalam sie na wyjazd, a zycie powywracalo wszystko do gory nogami, jeszcze pol roku temu myslalam o tym wyjezdzie jako o szansy dla nas a teraz myale o tym jak o karze dla mnie:( najgorsze jest to ze im dluzej z nim nie jestem to tym bardziej wiem ze dobrze sie stalo, ze ten zwiazek nie mial szans, wiec raczej nie ma sznas na come back. echh co nas nie zabije to nas wzmocni..:O jak czytam o wyprowadzce julki to mi sie wlos na glowie jezy. jestem na 5roku, mieszkam aktualnie w 6mieszkaniu. wiem ze mozna miec gorzej, ale ja juz bardzo dziekuje za moje wynajmowanie. po kilku latach mozna miec serdecznie dosc kolejnych wspollokatorow, z ktorych kazdy ma swoje czesto dziwne przyzwyczajenia. na szczescie teraz mam sama pokoj. najgorzej mialam teraz teraz w tym roku. kolezanki znalazly mi pokoj w mieszkaniu 3pokojowym, w ktorym z nami, mna i jeszczejedna dziewczyna mieszkal wlasciciel, facet ok 30lat. ktory na poczatku stycznia, wieczorem oznajmil nam ze mamy sie wynosic,ze on juz noe chce z nami mieszkac! zrobil nam awanture, wyklinal nas, moj chlopak byl wtedy u mnie i przyszedl interweniowac to facet rzucil sie do niego, zaczal go straszyc, zadzwonil po kolegow,a mi kazal wy...dalac!!! dobrze ze mialam gdie spedzic noc bo nie wyobrazam sobie jak wtedy poradzilabym sobie sama. na szczecie nastepnego dnia znalazlam sobie to obecne mieszkaie, jest tutaj w porzadku, ale mam alergie na wynajmowanie. ogladalyscie "stancje u pani Krysi"? moge wam przeslac link. zycze powodzenia Julko w przeprowadzce! wczoraj bylam na drodze krzyzowej i obchodach rocznicy. ogolnie atmosfera byla bardzo podniosla, krakow byl zadumany, spokojny. tlumy gromadzily sie pod oknem na franciszkanskiej. szkoda jednak ze nie popracowli nad organizacja i wydaje mi sie ze troszke zapomnieli o nas, ktorzy chceili oddac hold papiezowi. brakowalo naglosnienia, ludzie stali zamaist posuwac sie naprzod w drodze krzyzowej-przez 10stacji ruszylam sie 50metrow!! brakowalo telebimow. ludzie mdleli, przepychali sie, denerwowali, nic nie slyszeli zamiast wspominac i oddawac czesc. to byl powazny mankament, ale jednak ludzie mimo wszystko bardzo wytrwale uczestniczyli czy to w drodze czy w czuwaniu. szkoda ze nie zrobili tego na bloniach tak jak zakonczyl sie bialy marsz-nabozenstwem na bloniach. ale i tak bylo warto, ta atmosfera wspolnoty, spiewanie barki, chwila ciszy.. syropinko podziwiam twoja odwage w pomaganiu szczesciu. masz bardzo dobre podejscie, ale ja jedak tak nie potrafie. moge dawac tj anilijka sygnaly ale tego kroku nie potrafie zrobic. tez sie boje kompromitacji, choc pewnie to tylko moje bezpodstwane zahamowania. dziewczynki postaram wam soie dac jak najszybciej odpwoiedz, mysle ze moze jutro juz napisze w ktory weekend majowy moge. mam nadzieje ze nie popisalam jakis glupot! sciskam😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki, ja tez wczoraj nie pisalam bo jakos tak brakowalo poprostu slow i czasem jest chyba lepiej pomilczec. widze ze narazie tylko confiused do nas dotarla. julka pewnie bez internetu w domku siedzi a anilijka zabiegana w pracy.:) confiused przykro czytac ze tak w krakowie bylo troche nie zorganizowane..wiadomo bylo ze napewno bedzie duzo ludzi i trzeba bylo otym pomyslec..unas odbylo sie wszystko wmiare spokojnie policja pozamykala ulice i to wystarczylo. ciesze sie ze spedzilas udany weekend.i fajnie ze nawet taka mala zmiana jak pojechanie do domu rodzinnego potrafilo ci podladowac akumulatorki. chociaz trodno szukac gdzies indziej wspierajacych slow niz u rodziny.a mowie tu o rozmowie o twom facecie. i wiesz confiused mysle ze dobrze sie stalo ze tyle czasu przed wyjazdem sie rozstaliscie bo doszlas juz do tego ze niechcesz z nim byc i bedziesz inaczej na niego patrzec na wyjezdzie. choc napewno jakies uczucia sie odezwa ale zycze ci zebys jak najzadziej musiala z nim przebywac i rozmawiac.z calych sil zycze ci abyscie kazde po swojemu ulozylo sobie tam zycie. taka jestes zrezygnowana tym wyjazdem.a moze spotka cie tam mila niespodzianka. moze spotkasz jakis nowych ludzi z ktorymi bedziecie mogli chodzic sobie do pubu w wolnych chwilach.. albo faceta.:) ja to zawsze mowie ze nic w zyciu sie nie dzieje bez przyczyny wiec napewno pojawia sie rowniez plusy twojego wyjazdu. i confiused zgadzam sie z toba co do przeprowadzek. z tym kolesiem w styczniu to mieliscie naprawde pecha. my jakos z siostra nie mialysmy takich przykrych doswiadczen bo w szkole sredniej trafilysmy na super pania gdzie mieszkalysmy przez cale technikum,liceum a na studiach to ja szybko poszlam juz na swoje. ale zanim to nastapilo to mieszkalam na stancji z 6cioma dziewczynami a wlascicielka byla straszna upierdliwa baba ktora nienawidzila calego gatunku meskiego. w domu nam prawie nie grzala i potrafila nam o 5tej rano wejsc tak poprostu do mieszkania. no ale coz to byla moja pierwsza stancja i ciesze sie ze ostatnia. ciesze sie confiused ze ty masz fajnych wspollokatorow i ze udalo ci sie nareszcie znalezc odpowiednie mieszkanko. a stancje u pani kryski widzialam;)hehe przebila wszystkich. i confiused co do tego mojego pomagania szczesciu. moze niewarto jest tak robic bo jak widac nie przynioslo to zadnych efektow choc z tym ostatnim kolesiem ze szkocji mam do dzisiaj kontakt i moze uda nam sie teraz spotkac w uk. (eh ciagle do niego wzdycham bo to moj typ faceta;) ).. co do spotkania w maju to ja jestem naprawde otwarta na kazdy termin mysle ze julka i anilijka bardziej by wolaly wiedziec zeby podpasowac sobie to jakos pod prace. a ja dzisiaj nie robilam nic szczegolnego.bylam na terapi i taka troche smutna po niej wrocilam..ale w srode ide znowu to mysle ze powiem o tym moim uczuciu i ciekawe co pani na to powie. chcialam tez na rower ale byl troche zimny wiatr no i oczywiscie zaczelo padac.wrr to koncze juz i zajze tu potem jeszcze. buziaki i papa 🖐️ piszcie co u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
confiused mam do ciebie pytanie, czy masz jakas osobe ktora by mi doradzila w sprawach placenia badz nie podatku za wyjazd. rozmawiam wlasnie z kumplem i szczerze to niewiem co zrobic bo on mi mowi ze niby ze jak sie jest zarejestrowanym na bezrobociu to podatku od wyjazdu sie nie placi ale niewiem jak to jest naprawde.dla mnie to teraz jest problem bo nie jestem juz studentka i podatek w uk bede odprowadzac.. bede wdzieczna za kazde info. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
hej syropinko zapytam sie na uczelni, bo kilka ode mnie osob wyjezdzalo do Anglii i byc moze sa zorientowane co i jak. ja sama nie wiem, choc slyszalam ze podobno placi sie podatek i w UK i w polsce. co powiecie na weekend 13-14 maj??? spotkalybysmy sie w sobote, wyruszylabym rano z krakowa, jedzie sie chyba jakies 5godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
confiused, dziekuje bede ci wdzieczna jak sie popytasz,wiem ze sie placi podatek w uk ale ten podatek potem ty mozesz sobie sciagnac a co do polski to slyszalam ze jak niejestes studentka to podatek musisz zaplacic tylko ze wtedy tj tak ze oni zabieraja ci prawie wszystko co zarobisz. a jesli nie zaplacisz to pozostaje tylko modlic sie zeby mnie nie sprawdzili no bo skarbowka oczywiscie moze to wychwycic.ale kumpel mi teraz napisal ze podobno jak jestem zapisana na bezrobocie to podatku niemusze placic tylko niebardzo wiem co ma jedno z drugim wspolnego.jak bys mogla popytac. dziekuje ci jeszcze raz bardzo. eh co za kraj byle jak najwiecej zedrzec z podatnikow az mi sie wyjazdu odechcialo. 13ty 14 ty moze byc jaknajbardziej. i gdzies tyle sie jedzie. buziaki i papa🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izolka
Hej:-) Ja byłam w Anglii w ubiegłym roku, w sumie sześć miesięcy. Rozliczam się z ang. podatku za pośrednictwem firmy Poltax, trwa to ok. 2 miesięcy. I teraz oczywiście największy problem z polskim urzędem:-( Rzeczywiście trzeba się rozliczyć, i z tego co ktos mi wyliczył musiałabym zapłacić ok. 3 tys. Nie będę już tu uzewnętrzniać mojego oburzenia, bo wiadomo o co chodzi- złodziejstwo. Z tego co się dowiedziałam, pol. urząd skar. nie otrzymuje informacji z angielskiego, dopiero na wyraźną prośbę o konkretną osobę może udzielić pol. urzędowi informacji. Z tego niby wynika, że jak Cię ktoś "życzliwy" nie podp...to się nie dowiedzą. Ja wciąż się zastanawiam co zrobić, bo nie mam z czego zapłacić... Jestem teraz na stażu i szkoda oddać każdej złotówki naszej polskiej mafii. Życzę powodzenia, pozdrawiam cieplutko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Izolka, wiesz ja wyczytalam tu na forum ze niby england i tak w ciagu dwoch lat ma obowiazek wyslac papiery jesli ktos pracowal legalnie u nich w kraju i tego sie boje. no niewiem tez co zrobic bo kurcze jak sie jedzie tam to szarpie sie na kazda zlotowke i to ze az tyle zabieraja jest niesprawiedliwe na maxa. a mozesz powiedziec mi jaki tj procent z tego co zarobilas. chcialabym sobie obliczyc chociaz tak mniej wiecej ile by mi zabrali.; ] i dziekuje za cynka co do firmy poltax tez napewno szukalabym jakiejs a z polecona od kogos napewno bede sie czuc bezpieczniej. i to znaczy ze jesli sie nie rozlicze to na poczatku nastepnego roku tez niemoge sie z wyjazdu rozliczac. dziekuje za odpowiedz.pozdrawiam.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izolka
Niestety nie powiem Ci, jak to wyliczyć. Kiedy zaczęłam szukać jakiejś firmy, która mnie rozliczy, miałam mnóstwo namiarów i ktoś tam z którejś firmy w czasie rozmowy tel. tak orientacyjnie mi wyliczył. Sama tego nie robiłam...A Poltax polecam, moich znajomych w tamtym roku też rozliczyli i było ok. No właśnie nie wiem co robić, chamstwo i złodziejstwo :-( Może rzeczywiście lepiej zapłacić i mieć spokój? Jeszcze miesiąc, trzeba coś wymyślić...Och, trudna decyzja, człowiek chciał dobrze a ma same problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izolko ja jeszcze napisalam maila do kumpla ktory od niedawna jest w uk i sie go zapytam co oni o tym sadza i czy sie rozliczaja bo ich jest tam wiecej polakow. teraz wychodzi na to ze najlepiej pracowac na czarno to sie przeciez bledne kolo robi ; ] a powiedz mi w celu tego zeby sie rozliczyc w polsce bralas jakis pit od pracodawcy z uk?bo podobno trzeba wziasc? JAK COs sama sie dowiem to ci tutaj napisze. dziekuje za pomoc.pozdrawiam. i koniecznie napisz czy sie rozliczylas jak juz zadecydujesz. papa 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izolka
Moich znajomych też bardzo dużo wciąż tam jest i oni nie mają zamiaru się rozliczać w Polsce. Ryzykują, ale jakoś za bardzo się tym nie przejmują. Ja jakoś też za bardzo nie wierzę w spryt naszego US, więc może im się uda. Podobno jest w skarbówce jakaś broszurka, czy książeczka wyjaśniająca jak to wszystko wyliczyć. Od angielskiego pracodawcy to mam P45, i z tego trzeba wyliczyc ten podatek. No nie wiem co jeszcze... Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wam kobietki, jak widzisz confiused wychodzi na to ze podatek trzeba placic teraz zalezy tylko odemnie samej i od kazdego indywidualnego sumienia czy zaplaci czy nie. i czy ma sie na tyle olew na sprawe ze nie bedzie sie martwic tym nie zaplaconym podatkiem. ja postanowilam ze narazie niebede sie tym martwic zobacze najpierw ile kasy zarobie bo pomimo ze jade legalnie to chcialabym tez podjac druga prace i jesli tamta bylaby na czarno to automatycznie duzo kasy mi odejdzie z rozliczenia sie. wiec moze nie bedzie tak zle. zobaczymy. ale dziekuje Izolko za to co mi napisalas..miejmy nadzieje ze jak najszybciej wejdzie ustawa ze niebedzie trzeba placic wkoncu po to jestesmy w uni. co tam kobietki u was slychac?pewnie jestescie zabiegane. ja ostatnio dni mam nawet wmiare dobre dzisiaj bylam u kolezanki na plotach. pozatym nic ciekawego sie nie dzieje dzisiaj spotkalam w tramwaju znajoma grupoe dziewczyn i okazalo sie ze wszystkie codziennie chodza na aerobik.hihi normalnie wiosna przyszla wszyscy zaczynaja sport uprawiac;)az glupio byloby sie soba nie zajac.. confiused jak na jodze?slyszalam niedawno ze to zarabista sprawa pewne kobiety bardzo polecaly (ale to w tv mowili) wiec napewno bedziesz sie lepiej czuc zarowno fizycznie jak i psychicznie. a julko i anilijko jak u was?? mam nadzieje ze mialyscie dobry dzien. pozdrawiam i caluje.🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hayatim
kolejna psiapsiolka wyjezdza do Anglii..niedlugo zostane tu sama jak palec bo znajomi bede wszyscy siedziec u angoli..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hayatim milo ze sie pojawilas.. hehe ja wyjezdzam tylko na lato wiec szybko wroce ale tez mowie tak jak ty bo jak ja wyjezdzalam to wszystkie kolezanki siedzialy na miejscu a jak ja siedze w kraju to wszystkie mi sie rozjechaly i zostalam juz praktycznie sama;) takie zycie pozdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
witajcie, hmm dzis nie mialam kogo spytac wiec niewiele moge napisac syropinko o tym jak moi znajomi robia z podatkiem. wiem ze jak na dluzej sie zostaje, to najlepiej jest zarejesrtowac sobie na siebie dzialalnosc gospodarcza bo to jak slyszalam zwalnia z placenia podatku w polsce wiec plqcisz wtedy tyylko w anglii. ja rozliczam sie teraz przez firme tax consulting i wiem ze oni tez rozliczja z podatku w Anglii, mozesz zapoznac sie z ich oferta na stronce www.zwrotpodatku.pl dzis bylam na jodze po raz pierwszy. ogolnie bylo bardzo fajnie i rzeczywiscie mozna sie zrelaksowc - czego mi obecnie najbardziej potrzeba. zajecia trwaja ok 2godz, cwiczymy na matach i przy okazji kobieta daje nam takie mini wykaldy o jodze, jej zastosowaniu, powstaniu i celach cwiczen. bardzo skupiaja sie na wlasnie zrelaksowaniu ciala, oddechach, cwiczeniach rozciagajacych. faktycznie ludzie bardzo sobie chwala. dzis zrobilismy dopiero 3pozycje, w tym swiece:) zreszta joga to tez cala filozofia, uczenie sie koncentracji, pokory, dazenia do tego co najwazniejsze, swiadome zycie. joga uczy ze kazdy jest panem siebie, musimy nauczyc sie panowac nad naszym cialem i umyslem, co jest bardzo trudne anilijko a ty gdzie nam zginelas? udanego dzionka😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×