Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość syropinka26

jak sobie poradzic z zyciem po studiach??

Polecane posty

Gość anilijka***
cześć dziewczynki Juz jestem.Uff... jakos poszło. POwiem tak. Szłam na całkowitym luzie jak nigdy. Nie wiem czemu ale tak było. Potem się zaczęło zapoznawanie ze wszystkimi sprzętami i wszystkim tym co jest do zrobienia. Starałam sie wszystko zapamietać i zakodować. Jak tam byłam to jakos samo szło, nie było czasu na myślenie zbytnio. A czas leciał szybko. Miałam chwilę słabosci ale jakoś minęła potem. Najgorzej było jak wyszłam z tamtad. Chyba wszystkie nerwy puściły i naszły mnie doły straszne. Ze jutro znowu musze isć i że co to jutro bedzie, czy dam rade. Bo jutro juz bedą wiecej ode mnie wymagać , bo dziś to wiadomo mogłam coś nie umieć ale jutro juz muszę pewne rzeczy wiedzieć i pamietać. Mam wiec mieszne uczucia. I na terazto czuje się źle. Bo nie mam ochoty tam iść i najchętniej bym nie poszła wcale. To podobnie jak ty JUlka po pierwszym dniu. Przeceiż nic się złego tam nie wydarzyło wieć czemu nie chce isć nie wiem. po prostu. Po co mam sie wysilać jak mogłabym sobie siedzieć w spokojnym swoim gniazdku w którym nic i nikt mi nie zagraza. Mój chłoapak mnie pocieszał ale wiecie jak to jest ze nie słucha się tego co ktoś mówi. Powiedział mi jednak że dzisiaj do nich do pracy przyszedł jakiś nowy i pytał o prace i mówił ze stał tak śmieszne na srodku i nie wiedział czy w prawo czy w lewo iść. Ze się zablokował chyba - śmia się. Mnie ta opowieść rozbawłą i dodała pewnosci siebie, dała poczucie ze każdy nie tylko ja mam problemy na początku. syropinko - mnie też zawsze podbudowywały takie rozmowy i nawet jak potem nie dzwonili to i tak byłam dumna z siebie ze poszłąm i rozmawiałam. Dla mnie to był i tak duży sukces. Fajnie ze poszłaś. Szkoda ze nie zadzwoniła babka , ale nie wiadomo moz ejeszcze zadzwonić. Różnie z tym bywa. Ale próbuj gdzie indziej oczywiście. Na pewno w koncu się uda. confiused - no nie wiem czy wszystkich zachwyciłam. Mam nadzieje ze chociaż nie zniechęciłam do siebie. oj dużo masz nauki ale myślę ze ambitna i przykładna z ciebie kobietka i ze wszystkim sobie świetnie poradzisz. julka napisz jak u ciebie dziś było. Mma nadzieje ze wrócisz bez dołków do domku. Czuje ze poszło ci świetnie. syropinka ja tez potrafię się zmieniać czasem i z godziny na godzinę. Smieje się to znów tragedia na całego... ach te nasze charakterki ja dziś skupić się nie moge bo myśle ciagle tylko o tym co bedzie jutro. Boje sie jutra i analizuje co to będzie. Daje sovbie na początewk ten tydzień. Jak go przetrwam to będzie dobrze. Łatwo powiedzieć gorzej zrobić. Ach mam nadzieje ze jutro mi dopisze lepszy humorek.... wy też tak się boicie nowej pracy? aż tak jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anilijko JESTES WIELKA!!!!!!!!!! zrobilas juz pierwszy krok i bardzo dobrze ci poszlo. i nie stresuj sie ze jutro juz od ciebie beda wymagac. za wysoko stawiasz sobie poprzeczke. jeszcze ani jutro ani po jutrze nikt nie bedzie cie strofowal za nic. sama nabierzesz obycia dwa tygodnie (przyslowiowe na przyzwyczajenie)mina szybko i zobaczysz ani sie obejzysz jak sie w to wszystko wkrecisz i potem jak bedziesz miec wolna sobote czy niedziele to bedziesz sie nudzic w domu. ja tak sobie mysle ze duzo czasu tak naprawde potrzeba zeby sie we wszystko wkrecic z pewnoscia moge powiedziec ze sa to nawet jakies 2 miesiace i jeszcze sa sprawy ktore beda potrafily czlowieka zaskoczyc. daj sobie czas anilijko i nie badz taka surowa dla siebie. obiecaj!!??:) a obawy i strach przed nieznanym ma kazdy. dowodem na to jest sytuacja o ktorej opowiedzial ci chlopak.ten nowy napewno wiele potrafi-tak jak wy-ale czol sie poprostu zagubiony. trzymam kciuki za was jutro!! to ide spac.dobranoc.😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
syropinka jesteś kochana. Tak mnie pocieszyłaś. Naprawd. Więc postanowiłam ze OBIECAM Ci że dam sobie czas i nie bedę taka surowa da siebie. A więc OBIECUJE!! więc ide tez spać i już przestaje myśleć jak to bedzie jutro. Mma zamiar przespać całą noci wstać w dobrym h\umorze. Tak stawiam sobie wysoką poprzeczkę, zwsze tak było, niecierpie jak czegoś nie wiem lub nie umiem. Zawsze cche być dobra w tym co robię. Zeby inni byli ze mnie zadowoleni. A jak narazie to czuje sie ajk kaleka. Ale...Obiecałam więc koniec smęcenia. I jutro ide znów do boju!!! Julka ty na pewno super sobie dziec poradziłaś. Ta sprawa ze spodniami pokazała ze jesteś twarda sztuka. syropinka dziekuje ci bardzo bo jesteś bardzo miła i twoje słowa mnie pocieszyły bardzo. To pa buziaczki :) :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej hej anlijka gratulacje dlaciebie! ze sie odważyłaś, że poszłaś, że myslisz że pojdziesz jutro...pamiętaj 2 tygodnie, sama mi pisałaś , to ja teraz odpisuje dla ciebie:)))))))))))) a ja robię wszystko na komputerze ale jeszcze nie rozmawiam z klientami, zacznę od czwartku. wlaśnie wrocilam z pracy do domu i mam dosyć. łeb pęka, nogi bolą, nie widzę na oczy i mam tą pracę w .....( tu brzydkie slowo). jestem tak padnięta jakbym kopała rowy 10 godzin. i w sumie mogłabym to jakoś wytrzymac gdyby nie to że praca magisterska ale ja nie ejstem w stanie teraz pisać nic. tak sie boję czwartku....:(((((((((((((( jutro jak wstanę napisze więcej i podopisuje wam dziewczynki bo tymczasem śpie na klawiaturze buziaki aaaaaaaaaa najwazniejsze buziak dla syropinki że byla na rozmowie. tak trzymać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
hej dziewczynki! wiedzialam ze Wam swietnie pojdzie:D anilijka bardzo sie ciesze ze masz tyle zapalu i ze uwierzylas ze dasz sobie rade - my trzymamy za Ciebie mocno kciuki ale jakbys miala gorszy dzien to wal jak w dym i zaraz na pewno jakos pocieszymy!!:) zreszta to sie tyczy wszystkich:) Julka to dobrze ze dali Ci czas na oswojenie sie z nowymi obowiazkami. pierwszy dzien (czwartek) na pewno bedzie stresujacy ale pamietaj ze poczatki sa zawsze ciezkie, trzeba sie przyzwyczaic i nie zamartwiac jak Ci cos nie wyjdzie! jakby co to zawsze masz sie komu wyzalic:) acha i nie mysl na razie o magisterce, teraz daj sobie zcas na oswojenie z praca, to jest najwazniejsze, magisterke jeszcze zdarzysz napisac! syropinka jak mija dzisiejszy dzionek?? cos fajnego wypatrzylas jeszcze na allegro?ja w koncu musze cos kupic bo jeszcze nie mam komentarzy. dzis postanowilam ze nie ide na uczelnie tylko twardo ucze sie testow. ale i tak nie zdarze dzis pojsc ich zdac, pojde wiec w czwt. papa piszcie jak dzisiaj bylo!!!🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, anilijko ciesze sie ze ci troche pomoglam.musze ci powiedziec ze to co ci napisalam niedawno uslyszalam od swojej pani psycholog. jak widac czasem cos madrego powie i moze to pomoc nie tylko mnie. :) mam wiec nadzieje ze mialyscie dzisiaj dobry dzien a wysilek fizyczny?julko do wszystkiego sie przyzwyczaisz,zobaczysz. to prawda ze na poczatku czlowiek czuje sie bardzo zmeczony ale to ta zmiana trybu zycia troche was zdesorganizuje(jesli jest takie slowo;) ). wszystko bedzie dobrze. zobaczycie🌼 i confiused ma dobry pomysl z tym zeby odlozyc na troche pisanie pracy mgr. wszystko w swoim czasie. i confiused ucz sie pilnie testow.;) a allegro.szukam tak sobie czasem cos ciekawego wpadnie w rece. jednak co do ubran jakos nie mam przekonania zeby cos kupic,wole przymiezyc i sie w tym obejzec. co do komentarzy to ja mam cale 5;)ale nic juz nie sprzedaje bo jak juz cos mam to nie ma zbyt wielkiej wartosci i zabardzo mi sie to nie oplaca. w ramach zagospodarywania sobie dnia bylam dzisiaj w miescie chcialam kupic jakas ladna kartke na roczek dla siorki malej ale nic fajnego nie znalazlam.weszlam tez do kilku posrednictw co niby prace tymczasowa zalatwiaja i zostawilam swoje cv. dzwonilam tez na kom z gazety w sprawie pracy biurowej ale oczywiscie nikt nie odbieral. wiec jakos nie mam szczescia do znalezienia sobie czegos. a chcialabym cos robic.chocby dla lepszego samopoczucia. tak pozatym to nic wiecej sie nie dzialo.czekam na lisciki od was. bardzo jestem ciekawa jak wam poszlo.trzymajcie sie cieplutko bo sloneczka niewiele. buziaki i pozdrowionka.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
taaaaaaa czwartek, dziewczyny oni mnie dzisiaj dali!!! ja pier...tak bez uprzedzenia. pierwszą z grupy, plakac mi sie chce. ja to rzucam!!! kupilam sobie dwa piwa i siedze i pije... a jutro cale 8 godzin już...nie dam rady. i tez poczulam ból jak wyszlam stamtąd cala w nerwach bo tak naprawdę nie mialam do kogo zadzwonić a musialam sie wyagadać. na szczeście kolega byl w pracy i moglam z nim pogadac godzine ( bo zdzwonl z pracy) teraz godzine z mamą i dalej jestem calaw emocjach. ja sie chyba nie nadaje do tej pracy.ja sie chyba nie nadaje do zadnej pracy... po prostu jestem tak w emocjach że cala chodzę. a jutro cale 8 godzin...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
hej hej Jula STOP!!:D rozumiem ze jestes cala w emocjach, ale moze napiszesz nam jak wygladal twoj dzien:) skoro dali Cie pierwsza tzn ze JESTES DOBRA!! przeciez nikt nie pozwolilby usiasc z sluchawka osobie nieprzygotowanej bo to kompromituje firme! Jula na pewno swietnie Ci poszlo:D oto 🌼 dla Ciebie wez persenik jutro przed praca i na pewno bedzie super!! anilijka czekamy na twoje sprawozdanie!:) syropinka swietnie ze "wypelniasz" sobie czas. na pewno predzej niz myslisz ktos zadzwoni z propozycja-wierze w to!:) potem przyjdzie sloneczko, cieplo i kazda bedzie miala pelne rece roboty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JJJJJJUUUUUUUUUULLLLLLLLKOO spokojnie,pelen relaks,wypij piwko i przestan myslec. czemu myslisz ze sie nie nadajesz?wydazylo sie cos?moze to poprostu twoje obawy. opowiedz cos wiecej cio tam robilas i jak bylo? wiesz ja mysle ze skoro oni dali ciebie juz dzisiaj na obsluge i to jako pierwsza to uwazam ze jestes najlepsza z calej tej grupy i poradzilas sobie ze wszystkim najlepiej. gdyby tak nie uznali nie dali by ciebie tam. nie denerwuj sie.daj sobie szanse tak jak anilijka. sprubuj przetrwac ten tydzien z kazdym dniem powinno byc lepiej a jak juz wplynie wyplata na twoje konto to humorek dopiero ci sie poprawi. jestem pewna ze juz za niedlugo bedziemy sie razem smiac z tego wszystkiego i bedziemy mogly uczcic razem to ze macie z anilijka prace. julko pomysl ze ja siedze w domu i nawet niewiesz jak bardzo chcialabym sie z toba zamienic. i miec teraz te rozterki co ty. nio niewiem co jeszcze moge ci napisac.bardzo chce cie wesprzec. siedze teraz w neciku jak przeczytasz ta wiadomosc to pisz jak czujesz potrzebe.postaram ci sie odpowiedziec. julko powtorz sobie te slowa ktore mi confiused napisala -nikt nie mysli o tobie tylu zlych zeczy co ty sama- nadajesz sie do tej pracy.poradzisz sobie.JAK NIE TY TO KTO!! nie pozwol abys to ty byla ta pierwsza ktora odpadnie z tej grupy,oni to ci pewnie ale zazdroscili dzisiaj ze ty juz pracujesz a oni wciaz sie ucza.chcialabym widziec ich miny:D buziaki 🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
czesć dziewczynki :) Miło mi bardzo czytając wasze słowa pocieszenia co do pracy mojej i jUlki. Od razu lżej na sercu naprawde. Dzięki. To pomaga takie pocieszanie i to bardzo. Syropinka twoja pani psycholog jest dobra skoro nawet na mnie to przeszło i pomogło. Super. Myślę ze na pewno chodząc do niej zawsze coś się dowiesz madrego i na pewno ci pomoze . Choc nie od razu bo jak wiesz zeby coś osiągnać to trzeba czasu. A z dołów róznego rodzaju też nie tak łatwo i od razu się wyłazi. :) Julko - oj nawet nie wiesz jak cię rozumiem. Juz sobie wyobrazam jak się dzisiaj czułaś kiepsko i ile nerwów tam w pracy zjadłaś. Ja dziś akurat mam lepszy humorek bo niby rano było cieżko i chciałam z tamtad zwiać to potem jakoś sie polepszyło. No wiecie wystarczy ze ktoś sie uśmiechnie lub powie coś miłego i juz człowiek ma wiecej wiary w siebie. My dziś na koniec pracy wypiłyśmy winko i jadłyśmy ciacho bo było jakieś świeto. Wróciłam podchmielona do domu i to dosć mocno. Dlatego humor mi się poprawił. Ale jutro nie bedzie juz imprezki i nie wiem jak bedzie. Bo.. jutro bedę tylko ja i szefowa ( ciagle byłam z dziewczyną która mi pomaga i mówi jak i co robić) a jutro nikogo nie bedzie. I nie wiem co to sie bedzie działo. Czy dam sobie rade i takie tam. I mam takie same myśli jak ty Julka ze ja się nie nadaje do tej pracy. Jak widze jak sobie radzą inni a ja taka sierota stoje to aż chce mi sie uciec z tamtąd. Ale obiecałam Syropince ze nie bedę dla siebie zbyt surowa i jaos sie trzymam. Ale to dopiero dwa dni. Julka alkohol jest bardzo dobry na zły humor. Ja tak zrobiłam w niedziele i do tego żywa muza. Z kolei człowiek jak załamany to nic mu się nie cche nawet pić. Julka wiem co przezywasz, ja myślaąłm ze tylko ja na całym świecie jestem taka co tak się boi zmian. A tu widze ze to dużo osób ma taką bolączke. To chyba nie pozostaje nam nic innego jak to wytrzymać. Bo takie sa prawa natury. Mój chłopak mówił że gdybym poszła do innej pracy to tez bym się bała i czyła źle. Z eto w każdej tak jest na początku. I przez to trzeba przejsc. Dziś było stresujaco i ciezko dlatego boisz się jutra, bo myslisz sobie ze jutro to samo bedzie. A to nieprawda. Jutro jest nowy dzień i inaczej wszystko bedzie. Jestem pewna ze jesli dziś czułaś sie ochydnie w pracy to za to jutro będzie lepiej. Bo to tak jest ze tak w ktatkę się układa. Ja jutro coś czuje bedę miałą cieżki dzień. Julka trudno mi radzić bo sama nie czuje sie lekko. też boje sie jutro i to bardzo i wiesz co ? też mówię ze ja sie do zadenej pracy nie nadaje. I myślę sobie ze chciałabym sobie siedzieć w domku z dziećmi i być kura domową w zaciszu swojego domku. Tylko pewnie nie byłabym taka szczęśliwa bo bym narzekała. już nie wiem co robić z tym wszystkim. julka pomyśl ze nie jesteś sama , że jest ktoś nawet dość bisko ciebie kto się boi równie mocno jak ty i jest przerażony i wszystko co najgorsze razem wziete.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
jestem po piwie otwieram następne.... ja wiem, ja to wszystko wiem....nie wiem czy cos źle zrobilam, chyba nie tzn mialam wpadki ale ze mna siedzi dziewczyna która mi pomaga, z ta pomoca mam róznie tzn trafilam na dziewczyne która za bardzo pomaga. w sensie wyrywa mi myszkę żeby bylo szybciej cos mowi do mnie potem z ejje nie slucham.nie wiem tzn jak robie wielkie oczy to mi bardzo pomaga ale jak chce sama to sie wtrąca....przez to sie mylę... ale ja nie wiem czy dam radę. spociłam sie dziś strasznie. wielkie oczy zrobilam... a tym to tak- 3 osoby z mojej grupy byly na rano, nie rozmawialy bo nie mialy dostępu. my na popoludnie byslismy w trojke i wlasnie nie wiem czemu ja pierwsza????? wiem ze byla lista z naszyn nazwisakmi i byl tekst- to moze zaczniemy od julki. sorry ze tak o sobie ale powaznie zastanawiam sie....daje sobie tydzien .jak dalej bee plakac to chyba zrezygnuje. bo sie calkiem psychicznie wykończę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
nie zrezygnujesz julka bo przez tydzień juz sie wyszkollisz trochę i juz nie bedzie tak koszmarnie jak dzisiaj. Dzis to dopiero była gehenna. syropinko dziś dużo zrobiłaś, telefon w sprawie pracy, pochodziłaś po firmach. Super. Pamietaj że kto szuka ten znajdzie. I ja myślę ze cos ci w końcu wpadnie fajnego. I trzeba bedzie ciebie reanimować w tych pierwsych dniach w pracy jak teraz julke i mnie. confiused - powodzenia w nauce do testów. :) :):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
julka ja też podzielam zdanie dziewczyn że skoro cię jakoo pierwszą wybrali to oznacza ze to ty najbardziej sie do tego nadajesz. Może w swoich oczach ty nic nie umiesz ale inni mogą myśleć zupełnie na odwrót o tobie. Bo nie wiesz jak inni sobie radzą jak juz sa osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
anilijko witaj! tak masz rację. wiesz ja tez sie zlapalam na tym że jak mysle o swoim życiu to chcialabymjuż miec 60 lat wnuki i domek na wsi...i spokój. tak wiesz mieć poczucie ze fajnie bylo ze dobrze mi jest. zazdroszcze moim rodzicom, tak sie na nich patrze i wiem ze kokosow sie nie dorobili ale widze ze sie kochaja i że dzieci juz duże ( tzn moj brat może tak bo ja jak widac to jeszcze dziecko ) i że sa tak fajni że mam z nimi super kontakt. a ja jeszcze tyle zycia, ważnych decyzji pzede mną i ta praca ktorą mam ochote rzucić.... musimy wytrzymac ....tak tylko że jak??? jak sie chce robić coś innego?pzreciez ja chce robic cos co mi przyjemnosc sprawia, nie wiem tańczyć a nie robić przelewy. pomijając fakt ze do obrony bede siedziec w tej robocie to przeciez ja nie chce tak zyć!!! tak że pije teraz bo muszę, bo mysle o tym, ze wstane rano z myslą ze 15-23 to moj koszmar ??? anilijko przepraszam ze nie nastrajam pozytywnie dziś. a ty też jesteś zdenerwowana ale mam takie refleksje pewnie z racji tego ze pije drugie piwo i tak mnie naszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julko nie martw sie ze tak tylko o sobie. zrobilas juz duzy krok w przod ta praca. i wiesz co mysle ze lepiej ze tak z zaskoczenia wyslali cie pierwsza sama.jakbys miala isc w czwartek to caly czas do tamtej pory myslalabys o tym i mysle ze stresowalabys sie duzo bardziej.a tak dzisiaj zobaczylas juz jak to jest.ta dziewczyna albo jest nadgorliwa albo poprostu boi sie ze jak cos bedzie zle zrobione to jej sie za to oberwie.ale nie powinna tak robic bo to ty masz klikac jak klikniesz 20ty raz z kolei to nabierzesz wprawy i oto wkoncu chodzi. sama widzisz ze wiekszych wpadek nie mialas. strach ma wielkie oczy wypij to piwko do konca.poloz sie spac i przestan o tym myslec. my wszystkie w ciebie wiezymy i bardzo chcemy zeby ci sie udalo.daj sobie szanse i narazie odpedz od siebie mysli ze zucisz ta prace.jak sie bedziesz zle czuc to tak zrobisz ale narazie pomysl sobie ze kazda godzina tam to zarobiona zlotowka. ze zarabiasz kasiorke na siebie ze niebedziesz musiala wolac od rodzicow.wiosna idzie i napewno wiesz juz na co wydalabys te pieniadze.. z calych sil chcemy podniesc cie troche na duchu i zobaczyc usmiech na twojej twarzyczce:) anijilko no no male przyjecie dzisiaj mowisz.no to fajnie.cos takiego sie przydaje mysle bardzo do przelamania pierwszych lodow i poznania sie blizej z ludzmi. a szefowej sie nie boj.jesli jutro bedziesz tylko z nia i niebedziesz czegos wiedziec to idz poprostu i sie zapytaj. jestescie zdolne dziewczynki,najlepsze i nie dopuszczajcie mysli ze sie nie nadajecie. wkoncu ilu ludzi na swiecie z tych co pracuje tak naprawde sa pewni siebie.pewnie niewielki odsetek.GLOWY DO GORY 🌼kwiatek]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
bardzo sie ciesze anilijko ze dzionek sie udal:) z tego co piszesz wynika ze nie taki diabel straszny i ze radzisz sobie z obowiazkami. wiem ze bacznie obserwujesz i sluchasz tej dziewczyny co Ci pomaga wiec na pewno jutro sam na sam z szefowa tez sobie poradzisz. sama pisalas ze to mila kobieta, wiec nie masz sie czego bac. na pewno wykonasz cala prace sumiennie, a to ze mozesz sie pomylic- przeciez dopiero zaczelas staz, nic sie nie stanie jak czegos nie bedziesz wiedziala. uszy do gory i odpedzaj jak najdalej od siebie mysli o ucieczce. przeciez nie wybaczylabys sobie jakbys stamtad uciekla i nie sprobowala tam pracowac. mimo ze sie boimy to i tak warto podejmowac wyzwania bo one nas zawsze czegos ucza, a uciekajac nigdy nie nauczymy sie zyc!!! julko nie denerwuj sie na ta swoja pomocnice, pomysl ze szybko sie nauczysz i ona sobie pojdzie. niestety w pracy czesto trzeba zacisnac zeby i wykonywac swoje zadania, na to juz nikt nic nie poradzi. ale dobrze mowi syropinka, jak wplynie wyplata, minie ten najgorszy czas to poczujesz sie o wilee lepiej. wlasne pieniadze, praca-inni jej nie maja a ty masz to szczescie. bedzie dobrze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co napisze to kolejny raz ale ciesze sie ze siebie mamy. ze mozemy sobie wlasciwie natychmiast pomoc jak ktos tego wsparcia potrzebuje. czasem sobie mysle tylko co ludzie mysla jak ktos wchodzi na ten topik. albo moze odrazu wychodza bo to juz topik dla naszej 4ki sie zrobil:D i to jest zarabiste. ciesze sie ze was mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
syropinka ty zawsze wiesz co powiedzieć( napisać) masz talent. Po twoich wpisachc cały strach mi przechodzi. Myśle ze masz w sobie psychologa i byłabyś świetnym. Dziękujemy ci bardzi ja i julka. Jesteś super. Moja szefowa jest trochę niedostepna dla mnie. Ja chciałabym z nią porozmawiać , poznać ja ale ona jest na dystans ze mną . Moz et erz sie nie boi w koncu to ja przysząłm na jej terytorium i jestem na razie trochę jak intruz. Mam nadzieje z esię do mnie przekana i otworzy. Jutro będę z nią sama wiec bedzie okazja do pogadania. Ale boje sie tego bo nie wiem czego się spodziewac. Ale powiedziałam sobie z enie bede myślaąm o tym . Po prostu nie zawracam sobie głowy bzdurami i koniec. jak coś będzie nie tak to wtedy pomyślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
confiused - dzieki:) tak nie tak idiabeł straszny bo w sumie to nie było jeszcze jakiegoś takiego duzego stresaa, gafy która by mnie dobiła aż tak. Ale pewnie bedzie wiec wszystk oprzede mną. Czekam na ten dzień kryzysu. mam zamiar chwycić go za rogi:) tak to prawda ucieczka w niczym nam nie pomaga. Jeszcze właśnie wprowadza nas w gorsze rzeczy bo można się potem tak wyuczyć takich ucieczeka i wpaśc w nawyk. I jak cos się nie uda , przy małym stresiku u cieczka , i potem znowu od nowa i znów ucieczka. I zostajemy z niczym potem. Wiec nie pozostaje nic jak wytrzymywać ta całe zycie, takie juz ono jest , ze cieżkie. A rodzicą nie ma czego zazdroscić bo onie też jusieli przejść to wszystko co my teraz wiec niech teraz mają spokój i odpoczywają w zaciszu domowym. Teraz my musimy się sprawdzić w zyciu taka kolej żeczy.Choc ja też czasem zazdrościłam mojej babci ż ejest juz po... a wiecie co/ ona mi zazdrosci. Chciałaby być młoda, żyć pełną piersia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anilijko az mi sie usmiechnelo dziekuje za kaplement.ale wiesz nigdy niewiem czy to co wam puszczam jest wlasciwe i czy to jest to co chcialybyscie uslyszec. jesli wam to pomaga to ciesze sie niezmiernie ale pamietajcie ze kilka dni temu to ja pisalam ze jestem beznadziejna i potrzebowalam waszego wsparcia. bez was nie poradzilabym sobie.bo teraz w tym momencie mojego zycia jak nigdy dotad potrzebuje zrozumienia a od was je dostaje. i mysle ze tak to dziala dla kazdej z nas. a szefowa. jest niedostepna,obseruje cie-masz racje. ale staraj sie byc usmiechnieta kiedy sie mijacie i ona chce sie przekonac ze dokonala wlasciwego wyboru przyjmujac ciebie do pracy. a wy z julka robcie w pracy wszystko -zgodnie ze swoim sumieniem, ( jak mi to kiedys eks powiedzial) wtedy bedziecie sie czuc dobrze bo bedziecie wiedzialy ze zrobilyscie wszystko zeby szefostwo bylo z was zadowolone.a o bledach nie myslcie-anlijko dobrze piszesz-bedziecie sie nimi martwic jak sie pojawia. ale przede wszystkim pamietajcie o tym ze to poczatek i macie do nich prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i julko anilijka ma racje co do babci i przezytych lat. ze ona teraz pewnie chciala by byc w sile wieku tak jak my miec nasze problemy i rozterki. popieram w kazdym zdaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny to ja ide juz spac. julka nam gdzies uciekla na chwilke. ja jestem juz zmeczona rano wstaje bo jade na terapie. BEDE Z WAMI CALY DZIEN I czekac z niecierpliwoscia jak przyjdziecie i opowiecie o sukcesikach kolejnego dnia:) dobranoc😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
no ja też już uciekam spać. I miłego dnia julko jutro ci życzę. Będzie lepszy mówie ci to!!! za to co do swojego nie jestem pewna. Ale niech to!!!! no i co że bedzie jutro klapa?? totalna?? no i co z tego? czy to od tego zależy moje przyszłe całe zycie że tak mam się przejmować.?? Chrzanić to!! co będzie to bedzie. pap dobranoc do jutra. Jutro napisze najszybciej jak się da. Pap julka trzymaj się . pomyśl o mnie jutro że ja też się męczę. Jak będziesz szła na 17-stą to ja juz prawie będę konczyć. Ja pomyślę o tobie i masz się nie załąmać. Słyszeysz?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
dziewczyny aż mi sie łezka w oku zakręcila jak przeczytalam wasze wpisy, dziękuję wam - syropinko nie wiem jak to robisz ale zawsze podtrzymujesz mnie na duchu, anilijko i confiused- fajnie że jesteście. nie ucieklam ale mialam chwile, że leżalam w łózku i myslalam o ty wszystkim. potem weszlam do nas, na topik i przeczytalam wasze wpisy i zrobilo mi się tak miło dziewczyny, naprawdę... ja nie wiem jak to robicie ale jak was czytam to kiwam glową i myślę sobie tak tak , macie rację, wlaśnie tak...super. wiecie co , nie mogę sie doczekać naszego spotkania:)))))))))))) nie mogę uwierzyć że poznalam pzrez kafeterię tak fajne dziewczyny, ktore przeżywają to co ja i rozumieją to doskonale, aż sie wzruszylam... dziękuję wam i buziaki!! pewnie juz poszlyście spać, ja też sie powoli kladę. dzieki za slowa otuchy,kolorowych snow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
ja tez sie ciesze ze Was mam, ze sie wspieramy i ze przez to jest latwiej:D ja tez uciekam do wyrka udanego dnia kobitki🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
anilijko chcialabym dodać tobie jakies slowa otuchy ale wiem że czujesz sie podobnie jak ja . wiec chcialabym tylko napisać że wszystkie trzymamy za ciebie kciuki, że czekamy na sprawozdanie jka minąl dzień i to chyba robimy juz wszystkie- herbatka, persen i pozytywne myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, poszlam wczoraj spac ale po glowie chodzilo mi co tu nastukalyscie jeszcze:) dobrze ze wieczorek nie skonczyl sie tak smutno julko ze poszlas spac z troszke choc lepszym nastrojem. ja sie zbieram wlasnie i uciekam z domku a wam zycze MILEGO I UDANEGO DNIA a chwile slabosci??jakie slabosci odluzcie je na wieczorek do wyklepania w klawiature. pozdrowionka🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elilka
Witam wszystkich. Ja skończyłam studia, germanistykę w 2004 roku i od tego czasu szukam pracy. Pracowałam w szkole przez 2 lata, ale co to za praca w ramach praktyki. Po studiach wyjechałam na pół roku za granicę do pracy, bo byłam spłukana, i jak się w styczniu w tamtym roku zapisałam w urzędzie pracy, tak do tej pory do niego chodzę. Wkurza mie to, że tyle się uczyłam i tyle kasy wydałam na studia a teraz państwo nic mi nie chce zwrócić z tych pieniędzy i nigdzie nie mogę tej cholernej pracy znaleźć. Człowiek zawsze mądry po szkodzie. Teraz żełuję, że wogóle na te studia poszłam.Głupia jestem, że tu siedzę bo wszyscy mi mówią żebym wyjechała, ale ja nie chcę wyjeżdżać. Mieszkam z rodzicami i szlag mnie już trafia bo chciałabym się usamodzielnić. I co tu począć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki, cio tam u was?jak minal dzien-albo mija bo julka jeszcze w pracy- u mnie wpozadku.jakos tak staram sobie organizowac caly dzien ale wieczorki sa strasznie nudne bo nie mam z kim isc gdziekolwiek. ale to nic.w weekend rodzinna imprezka juz tak troche mysle o tym. ale nie ma sie co nastawiac bo jak ja mysle ze bedzie fajnie to nic nie wychodzi i na odwrot. pozatym bylam tu i tam poszukac pracy. jutro chyba tez pojde. to tyle.czekam co nastukacie dzis.:) pozdrowionka. witam tez nowa kolezanke. mysle ze nie powinnas zalowac studiow. a to ze pracy nie znalazlas. przykro mi.mozesz sie podzielic z nami swoimi rozterkami. ale jak mysle tak o sobie i czytam co pisza ludzie ktorzy sa kilka lat po studiach i wciaz tkwia w tym samym miejscu,przeraza mnie to troche.bo ja tak niechce i mam nadzieje ze moje zycie za 2 lata bedzie inne,poukladane.a wy co dziewczyny myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
hej hej, jak Wam minal dzien? moj byl troszke bardziej ruchliwy niz wczorajszy. uczelnia, kilka spraw na glowie, szybciej czas przelecial. wyszlam do ludzi porozmawialam. bardzo mi tego brakuje, czasem nie mam do kogo nawet buzi otworzyc a co dopiero sie wyzalic:( nie jestem zbyt otwarta i wylewna osoba, stad nie kazdemu opowiadam o sobie. a teraz wlasciwie doszlo do tego ze nie mam z kim porozmawiac. wszytsko siedzi we mnie i czuje sie jak balonik z ktorego uszlo powietrze. najgorsze jest to ze musze spotykac mojego bylego chlopaka na uczelni 3razy w tyg. bezsensu jest to ze razem studiujemy:( choc to jeszczwe nie jest najgorsze...najgorsze jest to ze pojade z nim do usa na 4miesiace, bedziemy razem pracowac - ja chyba umre:( no i w ta sobote musimy jechac na jakias odprawe do wa-wy. prawdopodobnie sami pojedziemy jego samochodem. to bedzie straszne. chyba zjem cale opakowanie persenu. bo albo nie odezwiemy sie do siebie przez caly wspolny dzien albo znow zacznie mi cos wytykac i zacznie sie klotnia!!:( mam dosc nawet sie ciesze ze jest taka fatalna pogoda, oddaje stan mojej duszy. jak zrobi sie cieplo i slonecznie to dopiero bedzie dramat:( prawde mowiac nie wyobrazam sobie zeby moje zycie po 2latach od ukonczenia studiow bezustannie bylo takie nieokreslone i zebym caly czas tkwila w jednym miejscu. nawet nie dopuszczam takich mysli, wiem ze bedzie trudnosc ze znalezieniem pracy bo z moim wyksztalceniem to niewile znajde, ale wiem ze m u s z e cos znalezc!! dziewczynki wiec uszy do gory, julka i anilijka ze macie co robic z czasem. jak tam szefowa anilijko? no i jak tam twoja pomocnica julko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×