Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MissUkraina

Najlepszy, Waszym zdaniem, lek na depresje...

Polecane posty

Paxil Zoloft Risperidon Lexapro Effixar... Moze cos jeszcze? Co bierzecie na codzien? ja biore Gidazepam i na noc Zopiclone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pssychiatra
a takaa chemia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pssychiatra
a NIE taka chemia miało byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomcio P
a jak się czujecie po tych lekach? co one dają? czy nie spada po tym ochota na sex, na jedzienie itp? jaki stan psychiczny po tym jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuje sie jakos, jak z innej planety... Nie zwracam uwagi na negatywne rzeczy, nie placze bez powodu, po prostu zyje w innym wymiarze rzeczywistosci. Kiedys bralam Ridazine, bardzo mi pomogl, jesli chodzi o intensywnosc orgazmu, Ridazine pomaga na depresje, ale bardzo podraznia gardlo, zasycha po nim w ustach. Wiec szukam dalej... Gidazepam jest ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanie się
i juz po depresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i juzzz
MissUkraina ty sie nieszczesliwa bardzo wydajesz... nie wolalabys naprawde psychologa jakiegos? a nie chodziszz jakas nacpana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepszy lek na depresje? Sport i seks ;) I jeszcze dobre zarcie, ciekawa ksiazka, fajny film - czyli drobne zyciowe przyjemnosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzasti
zielona herbatka hahahaha-po niej czuję się świetnie. tymi przeciwdepresyjnymi gównami to sie trułam jak byłam młoda i głupia. teraz jest ok :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekolada nic nie pomaga, chodze na silownie, cwicze jak szalona, z seksem tez nie mam problemow, i nie chodze nacpana, po prostu leki tak dzialaja... Jak sie bierze antydepresanty, to nie wolno pic piwa... Psychologa mam dobrego, ale on mowi, ze za pozno zaczelam sie leczyc... Ale da sie to wszystko poprawic... Z czasem... Odkryje wam tajemnice. Jestem biseksualna. Nie jest to zadna prowokacja... Pisze tak, jak jest... Oj, problemy, problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aloiw
Ja bralam Deprim.Bylam z niego bardzo zadowolona.Jednak po odstawieniu wystepuje efekt jojo:(.Wiec nie polecam go nikomu na dluzsze stosowanie.Uwazam, iz Deprim jest idealny jesli chodzi o chwilowe zle samopoczucie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość literka
Zakochać sie ze wzajemnością w przystojnym,fajnym facecie i mieć z nim dobry seks.To pewne lekarstwo,którego brakuje wielu depresyjniakom. A z lelów chemicznych brałam-coaxil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Seks moge miec, z kim chce. Ale to mi nie pomaga. Seks to tylko 15-20 minut i juz... Nie lubie porozrzucanych po mieszkaniu skarpetek, bokserek w typowo sowieckim kolorze... Nie lubie niewydepilowanych facetow, nie lubie swoich sasiadow. Nienawidze jak ktos mnie dotyka w sposob ktory ja nie lubie. Tak sie zastanawiam, po co w ogole tam palcami wlazic, jak nie umiesz? Coaxil jest fajny. Jak skoncze Gidazepam, przejde na Zoloft. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys dawno ..
kurde a co cie nie denerwuje ?moze zacznij szukac przyczyny tych "nerowo" u siebie ... taka idealna jestes?nie sadze to poprostu przestan zloscic sie na caly swiat i siebie a zaakceptuj go takim jakim jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mosammmbiik
jak to za póżno do niego zaczełas przychodzić, przeciez ty młodziutka jesteś, niestety bardzo trudno o dobrego psychologa, a jak ma być niewłaściwy, to ja uważam lepiej bez. Słuchaj pamiętam cie z topiku, gdzie pisałaś o tym jak bardzo chciałabyś posiadac dużo dzieci , podchodziłam do tych wypowiedzi z rezerwa nieważne w tym momencie dlaczego, ale miałaś też brac ślub i adoptowac dziecko. Czy tu jest PROBLEM. Nie wyszło z małżeństwem i adopcją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a_g_a
hej. ja lecze sie od roku na depresję. No wiec tak. Bałam jak do tej pory Seronil, Seroxat, Asentrę, Ixel,Imipraminę, Lexapro, Hydiphen,Lerivon, Aurorix i chyba tyle. I jak na razie nic nie dziala, moja depresja jest chyba lekooporna :( Teraz trwa psychoterapia, jestem bez lekow i chyba najlepiej sie bez nich czuję, choc tez zle, ale leki mnie tylko otępiały!! masakra no...Pomocy.... Teraz bede brala Neotropil na lepszą koncentrację i Norserin na noc. Deprim jest za słaby, czekolada za bardzo kaloryczna, herbata zielona wątpię czy skutkuje ;). ..........ech......:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppppp
bo herbate pic i czekolade wcinac to można jak sie ma zły nastrój , a nie prawdziwą depresję. Mówisz deprim słaby, szkoda. A Prozac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za wasze szczere wypowiedzi. Na codzien jestem mila i bardzo otwarta, usmiechnieta osoba, ale depresje mam gleboko w sobie. Oczywiscie, ze planuje miec dzieci, i z nasza adopcja wszystko jest w porzadku, bede miala wspaniala 13-to letnia coreczke, ale jak nikogo nie ma w domu, to ja strasznie placze, nie chce mi sie zyc, nie moge gotowac, prasowac,sprzatac, brak mi energii, chce mi sie tylko spac, czasami chce wsiasc do pociagu byle jakiego i pojechac gdzies, poznac obcego faceta, nie dla tego, ze jestem nieszczesliwa w zwiazku, a dla tego, ze chce wyrwac sie z tej depresji, zapomniec o wszystkim. _________________________________________________ Nienawidze swojego nosa... Planuje operacje plastyczna. Nie jest to nos krzywy lub garbaty, ale szeroki jak u swini, wstretnej, brudnej swini, chce troche zwezyc skrzydelka nosa, wtedy wiem na 100% ze dostane prace w telewizji i bede zarabiala wiecej kasy i bede mogla kupic pare niezbednych rzeczy dla domu, i dobre kosmetyki dla swojego nosa (buu), drogie lekarstwa... Mama mnie zabija psychicznie. Zabrania mi brac leki na depresje. Wyzywa mnie od idiotek i kretynek. Kiedys bila mnie bardzo, bila tak, jak bezpanskich psow na smietnikach nie bija, w glowe, w brzuch, w piersi, ja zawsze mialam rece prawie czarne, same krwiaki... Wiem, ze nikt mi nie pomoze. Pije duzo kawy, duzo czytam, ale nic mi nie pomaga. Kiedys eksperymentowalam z tabletkami, wzielam prawie wszystko z apteczki babci, byl straszny upal, nic nie pamietam, przewrocilam sie na ulicy, dwie obce dziewczyny przyciagneli mnie do domu, pptem przespalam 4 dni... Jutro ide do psychologa, ktory zajmuje sie problemami zwiazanymi z przemoca domowa ( w dziecinstwie)... Jestem bardzo, bardzo zmeczona... Nie chce mi sie nie seksu, ani czekolady.... Wezme Zopiklone na noc i luli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczyna sie kolejny, mroczny, zimowy dzien... Ide do psychologa. Mam nadzieje, ze pomoze. Ostatnio w rodzinie ciotka wszczynila burde i klotnie, bo ja patrzylam na jej nowa pralke (ona sie boi ze ja moge ta pralke zepsuc, ale ja nie znam sie na pralkach, tak szczerze), pociagnela mnie za sweter (moj ulubiony, bardzo drogi, niemecki), a ja z kolei mocno chwycilam ja za gardlo i scisnelam, jak w filmach... Nie bedzie wiecej mnie krzywdzic. Niech sama sobie wszczynia burdy, w ogole, rodzine mam patologiczna, matka zyje na psychotropach. Dobrze ze ja mieszkam sama i tego nie widze... Wczoraj ja kupilam sobie nowa, o niebo lepsza pralke, niech Ci wariaci z mojej macierzynskiej rodzinki gryza sie, ile chca. Nikt nie jest w stanie mi zabronic brac leki. Ludzie, prosze, napiszcie mi cos dobrego, wiem, ze moze wygladam, jak wariatka, ale, niestety, taki jest moj los... Pamietacie piosenke zepolu \"Trzeci Wymiar\" - \"A Teraz Spij\".... Moja ulubiona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc_87
hmm leki na depresje taaa... mianseryna seronil pernazyna hydroksyzyna chlorprothixen ostatnie to bardziej na uspokojenie a lecze sie od jakis 2 lat ;) czekolada i te inne badziewia raczej nie pomagaja conajwyzej na zwykly stresik..seks przyznaje jest dobry ale na krotko, chyba sie znowu zamkne w szpitalu ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reda
a brał ktoś deprexetin i tranxene ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyu
wiesz bzdury piszesz z tym swoim wyglądem , pewnie sobie to wmawiasz. I wiesz dzieciństwo to przeszłość, historia, nie pozwól aby miało wpływ na twoje dalsze życie. I jeszcze jedno dla mnie dzieci to straszliwa odpowiedzialność, ja absolutnie wyobrazam sobie życie bez nich, ale jeżeli już decydujemy sie , róbmy to odpowiedzialne. One nie moga być lekarstwem, na nasze pokiereszowane życie. Bo ja nie bardzo moge sobie wyobrazić, jak ty będziesz zajmowała się 13 latką, skoro poki co sama potrzebujesz pomocy. A jak pamiętam planujecie tych dzieci duzooooo,siedmioro ośmioro. Wiesz często osoby mające problemy ze sobą idą na psychologię, zeby zrozumieć to nie jest dobry pomysł, bo póżniej takie osoby same niepoukładane i mające szereg problemów mają pomagać innym. Tobie też radziłabym na razie odłożyć sprawe adopcji i w ogóle posiadanie dzieci, dopiero jak wyprostujesz psychike pomyślicie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes_
Przeciez taka ładna z Ciebie dziewczyna... Ja depresji dostałam z wielu powodów, jednym z nich byl tez wygląd. Od zawsze mialam klopoty z cera, potegowal je stres z ktorym nie umialam sobie nigdy radzic.. Teraz jest lepiej jesli chodzi o cerę, ale jak zobacze jakąs zadbaną piekną laskę w gazecie czy tv to robię sie gorzej chora niz jestem. Masakra... A nie mam tyle kasy zeby latac 3 razy w tyg do salonu kosmetycznego! :/ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko zebym nie wyszla tu na jakąś osobę ktora sie tylko i wylącznie swoim wygladem przejmuje. Wiesz co MissUkraina, Twoje przewrażliwienie na punkcie nosa wywodzi sie z Twoich klopotow w domu, z tego co przezylas. Mnie wlasnie psychoterapeutka uświadomila ze moje przewrażliwienie wlasnie z tego wynika, bo tez u mnie w rodzinie nie jest jak trzeba, dlatego ucieklam w depresję i wyczulenie na wygląd,. Kiedy tylko znajde jakąś krostkę albo cokolwiek na mojej skórze , wpadam w panike, wogole uwazam sie za najokropniejszą na świecie. Zobacz ile ludzi jest \"nieidealnych\" a niczym sie nie przejmują i uważają za pięknych, czasem obserwuje dziewczyny ktore naprawde nie mają co pokazac jesli chjodzi o cialo a wydaje im sie ze mogą caly świat zawojowac. Pewnośc siebie wynosi sie z domu..... Dlatego uważam ze w takich wypadkach jak moj czy Twoj potrzebna jest psychoterapia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasiaaaa
wiesz jedno jest pewne , to nie nos jest przyczyną twojego fatalnego samopoczucia.Ja nie mam specjalnego zaufania do psychologów za dużo w środ nich konowałów, a krzywdę mogą zrobic większą, od głupiego internisty. Czy twój psycholog jest dobrym fachowcem, bo stwierdzenie ,że jest za póżno na terapię troche mnie zaskoczyło. I pamiętaj sama musisz bardzo chciec wygrac tę walkę, leki i psycholog to wspomagalniki, siła musi być w tobie. Założ sobie taki zeszyt i pisz w nim o wszystkim co cię boil, pisz co się w tobie nie podoba, a co podoba. Pisz listy do ludzi, którzy cie skrzywdzili, a póżniej to czytaj, duzo rzeczy w ten sposob się układa. Pniej spal to wsyzstko i traktuj jako zamkniety rozdzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deniolka
pramolan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×