Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30 tolatka

30paro latki starające się o dzidzie

Polecane posty

Tabletki nazywają się NIQUITIN.Są po 4 i 2 mg. Zalecam na początek 4. Jezu ,ale jestem zła. Wściekła. Właśnie usłyszałam od męża, że on pracuje, a ja siedzę w domu i nic nie robię. Chyba będę musiała się pożegnać z maluchami i zacząć przesiadywanie w biurze. Nie wyrabiem z pracami domowymi, a tak przynajmniej się włączy do roboty. Aż wyskoczyłam z łóżka, a teraz płaczę. Będę jutro nieprzytomna. Nie pracuję, boli ... CHOLERA JASNA!!!!!! Nie, nie będą się już dzisiaj złościć. Wiedziałam, że do tego dojdzie. Czułam w kościach. :( Spróbuję się jednak przespać. Do jutra dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wasdziewuszki i witam nowe kolezanki.Czytam Was regularnie,ale nie mam cośsiły zeby pisać.Serdecznie Was pozdrawiam,mysle o WAS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafnucy100
a myslałam, że będę pierwsza :-) pozdrowienia dla wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny, paskudny dzień. Eeee, szkoda gadać. Dobrze, że Castopea się odezwała, wytrwała jest bestia. My się o nią martwimy, nawołujemy, a ona nic;) A pozostałym, cóż mogę powiedzieć? Trzymajcie sie i bądźcie dzielne. Też ostatnio wiecznie płaczę i nie znalazłam na to lekarstwa. Jak znajdę to Wam powiem. atena, a o Polak to pewno wiesz ze strony www. starania.pl. Podawałam kiedyś link. Pomyśl o tej klinice, której link zamieściłam. Sama zaczynam o niej myśłeć, choć już sama nie wiem, po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Dzisiaj mam nastrój minorowy, chociaż to ostatni dzień przed weekendem. Nocy prawie nie przespałam, łeb mi pęka. Koło 4 obudziłam się z dreszczami. Rano nie mogłam się zwlec z łóżka tak mi było zimno. Po środzie nic mi już nie dolega. Wszystko minęło, okresu jak na razie nie ma, ale to jeszcze wcześnie. Mam pytaanie do dziewczyn z długim stażem. Jak wy sobie radzicie z mężami w takich sytuacjach. Czy to wogóle da się rozwiązać, czy mężczyźni są niereformowalni? Sama jestem sobie neico winna, bo dopóki nie pracowałam, robiłam wszystko i niczego od męża nie oczekiwałam. On sam z siebie czasem gotował, odkurzał, sprzątał. Terz przychodzi z pracy, siedzi przy komputerze do obiadu, potem leży na kanapie. Ja w takie dni jak wczoraj zaczynam o 6.45, mam pół godzinki na jedzenie, dzieci wychodzą o 6 a ja siedzę w kuchni do 8. czasem mam dość. Jak się do tego wszystkiego zabrać? Możecie mi coś poradzić? Sorry, że tak smęcę o poranku, ale czuję się zupełnie bezradna. NIe wiem co robić ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj genewo szykuje młot!!! Manuel ręce zaciera. No chyba taką taktyke przyjęłaś, że chcesz żeby manuel strzepał ci tyłek na te bliźniaki :) Kobitki popłakac to my sobie tu musimy, to narmalne. No niektóre optymistki może mniej ;) Ale tak ogólnie to musicie być dobrej mysli gdzies tam w środku. Kiedys przeczytałam taką fajowa książke, \"potęga podświadomości\". Jest rewelacyjna i chyba ją kupie w końcu, bo pożyczyłam wiele lat temu i już do mnie nie wróciła.. genewo młot mam obok krzesła!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana Agatje wydaje mi sie,że niektóre typy są niereformowalne.Zależy to od tego w jakich warunkach klimatycznych były hodowane i czy od początku próbowałyśmy wsadzić je w inną glebę .Jeśli nie to wyrosły nam karły,mądrusie.Mam ten sam problem ,pracuję żle ,siedzę w domu też żle.Staram się ąż tak bardzo tym nie przejmować,chociaż są sytuacje które rozpalają do czerwoności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i witajcie dziołchy!!! Castopeo dobrze że jestes z nami! Może czasem jednak cos napiszesz? Tak może ogólnie co słychac jak nie chcesz mysleć o tych wszystkich śluzach i w ogóle? Własnie genewo dzięki za info. No infekcji to raczej nie mam.. a śluz mnie zwyczajnie zaskoczył. Tak sobie jeszcze pomyślałam że może to wiesiołek teraz dopiero echem się odbija? Z papierosami będę walczyć, macie po części racje że palacz zawsze znajdzie jakies wytłumaczenie.. no zakasam rekawy i do roboty. mam zamiar dokopać pechowi, to i z nałogiem powalczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genewo ,odnośnie tego lekarstwa jak je znajdziesz ,to pół flaszki proszę przesłać do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewuszki sama się cieszę ,że się w końcu odezwałam,ale czasami to wszystko mnie przytłacza.Pozdrawiam Was lecę do pracy.Odezwę się jeszcze.Dziś mam wizytę u nowego gina ,zobaczymy co powie o lapro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka67
Cześc dziewczyny Mam 39 lat i nieodpartą ochotę posiadania jeszcze jednegodziecka. Co o ty myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, co mnie najbardziej wkurza, Castopea, kiedy był jeszcze z eks dzielili się obowiązkami, ale ona pracowała poza domem, więc było to dla niego normalne. Kiedy zaczynałam mój miniżłobek przeprowadzali rozmowę też z nim. Jedno z pytań brzmiało : czy zdaje sobie sprawę z tego, że ja chociaż będę w domu, to będę pracować, więc i on musi się włączyć w obowiązki domowe. Odpowiedź brzmiała : tak oczywiście, zdaje sobie z tego sprawę. I nie byąo to rzucone tak sobie. Teraz zapomniał. Każdy raz, gdy próbuję coś na ten temat powiedzieć kończy się tym, że się obraża, bo ja przecież jestem w domu! Pewnie, że zarabiam nieco mnie niż on, ale też nie oczekuję, że będzie robił wszystko. Nie tak miało to wyglądać. I to mnie boli, gdzieś się mój mąż zapodział, nie za tego mężczyznę wychodziłam za mąż. Gdyby taki był nie bylibyśmy razem. Tego jestem pewna i boję się, że jeśli się to wszytko nie zmieni, razem nie będziemy. Nie potrafię jak moja mama robić wszytkiego dla świętego spokoju, by utrzymać związek. Długo musiałam walczyć, by stać się tym, kim jestem i podobno dlatego mnei kocha i szanuje. A ja czasem w to nie wierzę, to słowa. Nie wiem dlaczego tak robi i nie wiem co dalej. Brakuje mi go, takiego jaki był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :-)) Agatje, musisz pogadać ze swoim .Nie wolno się poddawać , Witaj Castopea, długo Cię nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka67
Agajtie Cześc dopiero przed chwilą pojawiłam się na forum i przeczytałam o twoich problemach. Mam parę lat więcej od ciebie i też przechodziłam to co ty. Nie licz że facet nagle się zmieni. To Ty musisz tak zorganizowac sobie czas żebyś ogarneła to wszystko. Kiedyś każde słowo wypowiedziane pod moim adresem kosztowało mnie nie przespaną noc, teraz jestem twarda. Jeśli mój się na mnie obrazi (co uwielbia robic) to cierpliwie czekam aż mu przejdzie w końcu to jego problem. Co do obowiązków to najlepszym rozwiązaniem jest zatrudnienie kogoś do pomocy. Ja mam dziewczynę która przychodzi dwa razy w tygodniu sprząta i prasuje. Muszę miec czas dla dzieci (trójka) i siebie. Dodam jeszcze że pracuję od 7-19 na szczęście mam firmę przy domu Głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Stawiam się na posterunku. Fajowo że już piątek;) Agatje🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatje może właśnie to powinnaś mu powiedzieć? Zamiast złości i wylewu pretensji porozmawiać o tym że brakuje ci tego męża jakiego znałaś na początku. Może podczas spaceru spokojnie się przytulić i zapytać co się stało że gdzieś w nas zgubiła się radość, że jest tak i tak? Może wtedy on powie ci co go tak naprawde dręczy? Bo z panami czasem tak bywa, że nie są wylewni i swoje zgryzoty i troski głęboko chowają, a to jest powodem ich podejścia do wielu spraw a zwłaszcza nastawienia. Może trzeba to z niego wydobyć, zobaczyć? Nie wiem Agatje co mogę ci doradzić bo moje stosunki z moim kubusiem są świetne. Ale też rozmawiamy jak przyjaciele i zawsze staram się posłuchac jego zdania i jego problemów, tego co go przytłacza. Wydaje mi się że u nas to właśnie stanowi o dobrych a nawet bardzo dobrych stosunkach między nami. Zawsze też jak cos zrobi w domu to go doceniam, dziękuje mu, a on za to robi to chętniej i robi mi niespodzianki. Np pozmywa naczynia i przy tym opowiada jaki byłn dzielny, jak to on się poświęcił dla mnie bo nienawidzi zmywać. I ja o tym wiem, usmiecham się, przytulam, mówię że był dzielny i bardzo bardzo mu dziękuję włączając opcję całusy (do tych przytulanek). Ja rozwiązuję wszystkie kwestie w ten sposób i może dlategho nie mam kłopotów problemów czy kłótni. Pisze że może bo nie twierdze że to jest metoda. To mój sposób ogólnie na życie. Empatia, wsłuchiwanie się w innych i godzenie z własnym zdaniem. Ciężko to wszystko opisac tak w ogóle, mówi się łatwiej, więc kończe wątek. Nie chciałam tylko nie odpisać. Mam tez nadzieję że cię niczym nie uraziłam. Mam też takie własne zdanie na ten temat obrazowe a dotyczące wpadania w pętlę pretensji.. ale o tym już nie będę pisała. Agatje myślę że dasz sobie radę z tym drobnym kłopotem. Nie wyrzuca się pralki tylko dlatego że brudna jest kieszeń, raczej się ją czyści. Nie warto robić wszystkiego dla świętego spokoju czy utrzymania związku bo własnie się w tą pętlę wpada. Warto natomiast poszukać punktu od którego zaczęła się coś brudzić, a nade wszystko warto pomóc facetowi, który z natury jest zamknięty i chowający własne problemy, otworzyć się i wysłuchać..no i wspólnie rozmawiając dojść do kompromisu.. I naprawde sorki jeśli cię uraziłam bo nie było to moim zamiarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to widze że masz agatje dwie przeciwne metody:) Poradzisz sobie na pewno! Castopeo trzymam kciuki za twoją wizytę i jej pomyślny przebieg :) Cześć przelotna juleczko! Ubrałaś minówkę a tu bułeczek dzisiaj nie ma? Ale manuel ui tak łakomym swym wzrokiem patrzy patrzy oj! Wręcz iskrzy mu z oczu!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj inko w naszych progach :) Nie sądze żebyśmy były za stare :) nasza genewa tylko czasem tak myśli ale to chyba dletgo że szefuje, manuel zabierze ją na huśtawki i karuzele to odnajdzie dusze dzieciaczka :) genewo sorki ja tak troszkę żartem.. nie gniewasz się? pleas pleas.. ❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj juleczko sory...no schowałaś się za bufet i nie zauważyłam że masz spodnie.. Manuel tak iskrami w twoją stronę rzucał, że wydawało mi się to normalnie logiczne że masz kiecke i to minimini..:D hehe a pamiętacie jak się nazywają takie iskry w oczach :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betula30
Hm.......Witam witam. Jest 9.30 a ja jestem nieprzytomna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małżeństwo to jak para kamieni, która zotała rzucona do kieszeni. Czasem musi minąć sporo czasu, aż kamienie staną się dopasowane do siebie. Ale zanim to się stanie będę się ścierać, mijać, iskry będą się krzesać, że ho, ho. Ja nie wierzę w idealne małżeństwa, które nigdy się nie kłócą. Ale kłótnia musi być konstruktywna. Ja tam się kłócę ze swoim, bo cichych dni nie lubię. Każde z nas jest inne, ja szybko wybucham, nawtykam ile wlezie i czekam na reakcję. A muszę się namęczyć, żeby mojego mężusia wyprowadzić z równowagi. I tym sposobem udało nam się przeżyć 9 lat małzeństwa, a w sumie znamy się ok. 10 lat. Matko, jak ten czas zleciał. Na pewno jedno mogę powiedzieć: do chłopa trzeba łopatologicznie, bo on się nigdy nie domyśli. Trzeba konkretnie wyłożyć, co i jak. I właśnie to pozwola mi często uniknąć niepotrzebnych nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poproszę Kawę, bo nic mądrego na razie nie napiszę, nawet \"pseudomądrego\" nie. W każdym razie dla Wszystkich skłopotanych- 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Jestem ewidentnie zagrypiona..... Czaiło się to świństwo od kilku dni. :( aż walnęło mi wczoraj 38 na termometrze i trzyma :(. A tu tyle pracy :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszystkie Dziewczyny, stałe bywalczynie i nowiutkie, świeżutkie🌼 Inka, a jakie masz obawy?? Jodełka, wracaj do życia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×