Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

No jednak, ktoś bywa !!! Emmi 👄 Foletka 👄 Napisz dokładnie, co Ci wysłać... czy wszystko, co dotyczy cafe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie załapałam, chyba mi ten gin nie posłużyl. Wiem o co chodzi.....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie o to mi chodzi Fizz:D A ja wypiłam tylko trochę szampana, czyli wina musującego. Zwykle do kolacji piję więcej. Coś ze mną nie tak. :o Mimmo święta wzięłam się za pranie, to tak na konto jutrzejszego dnia. Czyli strasznie muszę sie nudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. Piszę do Was już z Polski.Miałam dzisiaj pogrzeb taty. Przepraszam ale przez jakiś czas nie dam rady się odzywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadd Kochana trzymaj się, bardzo Ci współczuję. Jeśli można Ci jakoś pomóc to pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadeńko Nie umiem wyrazić, jak bardzo Ci współczuję. Utulam Cię mocno❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno coś pisać w tej sytuacji. Przyznam, że wiadomość od Nadd zupełnie mnie rozbiła. Wstałam późno, jestem b.przeziębiona i smutna.Taki dzień na wspomnienia i refleksje... Dziewczynki, dobrze, że jesteście 👄❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo tak jest, jak ktoś bliski przeżywa taką stratą, to chcąc jak najlepiej, bo przecież życzymy tej osobie dobrze, nie wiemy, co jest właściwe, czy nie urazimy...no i nam jest smutno. Ale my w takiej sytuacji, to najmniej ważne. Bo przecież wiemy Whisky, że już nic nie będzie takie same. Ty nie masz rodziców, ja nie mam, Ania i Monia mamy... no i nic nie jest takie, jak było i nigdy nie będzie. Dlatego ważne są wspomnienia. Bo ludzie żyją, dopóki żyje wspomnienie o nich, tylko dla nas nie są fizycznie realni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadd----tak bardzo mi przykro!!!!!!Utulam Cię mocno i pamietaj,że jeżeli tylko bedzie Ci coś potrzebne,nawet dobre słowo to my tu jesteśmy i czekamy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki Nadenko bardzo mi przykro i smutno ,utulam Cie z calego serca. ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadus---mocno, mocno Cie utulam. Choroba....jakie to zycie jest pokrecone.... Ja na razie tez chyba nie bede pisac - jestem w kiepskim stanie psychicznym. Ratuje mnie jedynie obecnosc brata - to cholerka najfajniejszy, najlepszy i najcudowniejszy brat jakiego mozna sobie wymarzyc!!!! W kazdym razie historia zatacza kolo ( to Fizziaku co kiedys o swoich obawach w mailu Ci pisalam). Byc moze mnie ten Nowy Rok przyniesie wiele zmian.... Jak sie uporam sama ze soba to napisze :-) A Wam Sloneczka zycze duzo radosci, szczescia, milosci i samych radosnych dni w tym (juz) 2008 roczku!!!! Trzymajcie sie cieplutko i piszcie - ja sobie podczytuje tylko czasami sil brak na pisanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie piszemy zwykle kiedy jest nam źle. I wiecie mnie też jest jakoś tak nie tak. Jest mi smutno, samopoczucie marne, optymizmu prawie wcale, choć gdzies tam głęboko jeszcze się tli. Niby jakiegos poważnego namacalnego powodu nie ma, ale... W dodatku córka znów mi się rozchorowała, to dodatkowo mnie zdołowało. I całkiem roztrzęsiona jestem. Wiem, że nie powinnam wchodzić tu z takimi nastrojami, bo te, które tu piszą powinny robić to optymistycznie, a nie przygnębiać jeszcze bardziej te niepiszące. Monia, napisałaś jak dla mnie, tajemniczo, ale życzę Ci aby wszystko ułożyło się dobrze. Trudno jest nam w to wierzyć, ale zawsze po jakimś czasie los się odmienia. I kiedyś zapominamy o tym co nas strasznie bolało dzisiaj. Albo przynajmniej jest nam choć troche lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, Anka, Foletka, Emmi 🌻 Przykro mi Whisky, że Twoje duże dziecko choruje. I nie dziwię, że jesteś zdenerwowana. Też cały dzień leżę. Wygląda na to, że MM mnie zaraził. On już zdrowy. I tak jest zawsze, no prawie zawsze. Monia, martwi mnie Twoje złe samopoczucie, kiepski nastrój. Dobrze, że masz najlepszego w świecie brata. To światło w tunelu, gdy jest ktoś taki. I co dalej będzie, faktycznie to co napisałaś brzmi tajemniczo. Nie mam kompletnie na nic siły, nawet nie robiłam sobie jeść.I chyba piszę jakoś chaotycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz spróbuj jednak cos zjeść, to ważne w chorobie. Jak sama nie masz siły to niech Ci M zrobi cokolwiek. Ja się raczej nie zarażałam, ale dziś coś mi zimno i strasznie padnięta jestem. W aptece wszystkie dziewczyny były chore. Chyba zrobię sobie herbaty z prądem na rozgrzewkę to i samopoczucie się poprawi przy okazji. Dziecko idzie jutro do lekarza, dobrze, że ma takiego z pracy, bo do naszej rodzinnej to zapisy dopiero na piątek. A ona potrzebuje zwolnienie. Gdybym była sama w domu to bym odpoczęła, a tak to wręcz przeciwnie. A sama też nie mam siły na latanie po schodach i noszenie herbatek i jedzenia co chwila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ops... no to widzę, że to jakaś plaga na topiku :O Ja i dzieci też jesteśmy chorzy :( Obecnie głowa przestała mnie boleć, ale takto nieźle dawała mi do wiwatu. Najgorzej z juniorem, bo on dawno mi nie chorował, dawno nie miał temperaturki, ani taki nie był marudny... biedulek kochany... starszy też strasznie kaszle... jutro wybieramy się do lekarza, ale czy dotrzemy? a tak to potfornie zimno jest na dworze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie cos zjadłam, głównie ze względu na leki, biorę rutinoscorbin, aspirynę, nie mogę tego syropu z cebuli, a szkoda. A córcia ma temperaturę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Córcia ma gorączkę, Fizz, nie bardzo jej pomógł apap i paracetamol, a że wygląda to na jelitówkę(po objawach) to i nie może tego syropu z czosnku. Wszystko ją boli i leży półżywa. No ale mnie zamęcza przy okazji. A ja tez zaczynam być niewyraźna. Może dlatego, że dzisiaj nieźle wietrzyłam i pewnie mnie przewiało. To przez to pranie suszące się w domu, dosłownie lało się po oknach. Ale nie zamierzam się rozłożyć, bo to już by była katastrofa. Emmi a kurujecie się jakoś sami? Lekarz tam na miejscu czy miejski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to zaczął nam się nowy rok... Emmi, jak pisałam, nie było Twojego wpisu. Faktycznie masz kłopot. Żcze zdrówka wszystkim i tym, co muszą dotarcia do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od razu po moim wpisie widać, że mam gorączkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadeńko ❤️ Anuś ❤️ Monialku ❤️ i dla wszystkich ❤️ Na razie tylko macham, trochę lepiej się czuję, napiszę później więcej. Wracam pod kołderkę, bo w domu zimno, a kolderka mnie ciągnie. Emmi, jak dzieci i TY, Whisky a córcia ? Lepszego dnia dziewczynki Wam, życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki, słoneczny ranek, to i nastroje pewnie lepsze. Fizz, zastanawiałam się właśnie czy palisz w kominku? Pewnie nie masz siły, ale piec działa, więc czemu zimno? Dziś lepiej trochę? Ciekawa jestem jak dotrzesz Emmi z dziećmi do lekarza, a tm pewnie tłumy. Córcia przespała noc po pyralginie, tylko to jej pomaga na goraczkę, wiem, ze niezbyt zdrowe. Jeszcze śpi, wczoraj okropnie ją bolała głowa i czuła sie ogólnie źle. Mam nadzieję, że dziś będzie już lepiej. Zaglądałam do niej ciagle w nocy. Teraz pilnuję żeby kocica jej nie obudziła. Zdrowego i pogodnego dnia.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale kochana mama jesteś Whisky ❤️ Na pewno będzie dzisiaj lepiej. a Ty jak się czujesz? Ja na noc mam grzanie wyłączone, nie lubię kaloryferów w ogóle... Teraz włączone na bardzo male grzanie, napaliłam w kominku i weszłam pod kołderkę i już jest cieplej. MM dziś trochę zaspał, to nie napalił, ale miałam przygotowane. Taki kominek ma to do siebie, że naprawdę solidnie grzeje, a ja za ciepło też nie lubię. jak jestem na chodzie, jest inaczej, temperatura w mieszkaniu może być niższa i mi to nie przeszkadza, ale jak się człowiek nie rusza.. I w dodatku na zewnątrz -10 st. i wiatr..ten wiatr najgorszy. Słoneczka u mnie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) tak chyba jak każda mama, taki to już los. Ale szczerze powiem, że jestem już tym trochę zmęczona, dlatego chyba sama nie mogę chorować. U mnie też nie za ciepło, tzn. dla mnie nie za gorąco, alurat, ale dzieci narzekają, w pracach i u znajomych w blokach, cieplej. Oj przydałby się nam taki kominek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pomyślcie... przecież to domek, przewody kominowe macie... Ty masz smykałkę i zdolności budowlańca. Potem tylko wziąć prawdziwego fachowca, a kominek, albo taki specjalny żeliwny /są cudne/ piec kupić. Teraz te rzeczy już nie są takie drogie. Mam włączone tvn i szok, nie widziałam w ogóle naszej \"sympatii\" Był ktoś inny i opowiadał o dekoltach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie powiedziała mi o tym córka.:) ja niestety nie widziałam zastępcy, czy następcy? A jaka orientacja, czy jedyna słuszna dzisiaj? przynajmniej w tej dziedzinie. Ja latam, a właczoną mam właśnie dwójkę i tu ciekawostka - o wodach geotermalnych, ostatnio wyśmianych, ale nie całkiem słusznie, bo okazuje się, że mamy ogromne możliwości. I moglibyśmy tak jak Słowacy, Węgrzy je wykorzystać. Fizz, no taka koza to moje marzenie, tylko kłopot, bo nie ma wolnego przewodu kominowego, ale po przeróbkach hydraulicznych(bojler na grzanie wody zamiast piecyka gazowego) dałoby się to jakoś zrobic. No ale hydraulik nasz, a właściwie jego żona ostatnio stwierdziła, ze już nic nie robi, bo nie ma kiedy korzystać z tych pieniędzy. :D Co prawda to był taki hydraulik amator, ale lubiłam go, bo sypał komplementami;) a zawód ma całkiem inny, nawet stanowisko! No i na to trzeba tez sporo pieniędzy. Tak jak remont w kuchni nie ograniczył się - ku mojemu zdziwieniu - do kosztu szafek.:o Powiadasz Fizz, ze mam zdolności budowlańca he he..:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×