Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strzałeczka

Najtrudniejszy kierunek studiów Waszym zdaniem to....?

Polecane posty

Są ciężkie, ale wbrew niektórym doniesieniom:P mam normalne życie:D Myślę, że jedno z "lajtowszych" wśród studentów medycyny. Chodzę na imprezy od czasu do czasu, codziennie widuję się z chłopakiem i bez problemu wszystko zdaje. U nas odpada bardzo mało osób. Co do UJ kiedyś to było coś, dzisiaj to głównie renoma. Moja koleżanka jest na leku w Krakowie i bardzo żałuje, że tam poszła- wyścig szczurów i tragiczna atmosfera. A co do anatomii to uczą się jej ze skrypcików i dużo ludzi nie odrzucają, chodź sporo ma poprawki. Ale to wszędzie tak jest. Najwięcej ludzi odpada w Katowicach- tam jest podobnie jak na polibudzie. A o prawie coś wiem bo mój kolega ostatnio uczył się przy mnie na wrzesień. Poza tym mama mojego chłopaka jest po prawie. Nie pisałabym o czymś o czym nie mam zielonego pojęcia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasioo1
nie no to chyba łódź jest jakimś kosmosem :D na stomie z anaty nie wyleciało 1/2 osób, jakaś bzdura :D u nas najgorszy I rok, gdzie anato i histo w jednym semestrze ( i cała histo musi być wykuta w 4 miesiące o ile się nie mylę :) ) później z górki, też dużo nauki ale nie z 1000 stronicowych książek z każdego przedmiotu, bez przesady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaa134
hej kredka, a ile czasu z nim spędzasz codziennie, bo ja się dostałam na lek i się martwię że nie będę miała dla chłopaka wgl czasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kredka, ja ostatnio uslyszalam, ze prawa nie da sie skonczyc bez depresji, powaga :D wiec wszytsko jest westia podejscia, i predyspozycji danej osoby. ALe podziwiam u ludzi to, czego sama nie moge w sobie wykrzesac. Ale jezeli chodzi o medycyne to.... tutaj wchodzi wlasnie oprocz duzych mozliwosci intelektualnych jeszcze jeden aspekt- "psycholigiczny". Ja gdybym musiala dlubac w trupach, mozgach i innych 'rzeczach', umarlabym. Jestem za slaba psychicznie :O dlatego szacun. Sama na studiach mialam seminarium z medycyny sadowej i kryminalistyki- i po tym DZIEKUJE BARDZO. Nie dla mnie. Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawo to proscizna
Kredka, przyznaj się, wcale nie studiujesz medycyny :P Co najwyżej na prywatnych studiach zaocznych na wydziale zamiejscowym :P (tak tak żabko, wiem że takowe nie istnieją :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studiuję- teraz idę na trzeci rok. Mogę Ci nawet dokładnie powiedzieć jakie przedmioty miałam od początku studiów:P W sumie to spędzam z nim całe dnie praktycznie:P Moja współlokatorka straszyła mnie jak szłam na pierwszy rok (ona teraz idzie na piąty), żebym lepiej poszła na integracyjną imprezę, bo potem to tylko nauka.. A guzik prawda. Jak masz łeb i dobrą pamięć to na wszystko czas znajdziesz. Czasami były takie tygodnie, że się tylko jeden dzień uczyłam (ale wtedy to już po kilkanaście godzin), bo wcześniej mi się nie chciało:P W ogóle pierwszy rok był dla mnie całkiem prosty.. Tylko przed sesjami sikałam- że muszę koniecznie zdać, wszystko sobie powtórzyć itp. Teraz już inaczej do tego podchodzę i inaczej się uczę. Mój pierwszy rok to w ogóle wyglądał tak, że wstawałam, szłam na uczelnię, wracałam i ambitnie brałam książkę z nadzieją, że się nauczę i usypiałam:D Budziłam się po półtorej h (jak chcecie spać w dzień to tyle śpijcie bo cykl trwa półtorej godziny i człowiek budzi się wypoczęty:P) Trochę się uczyłam, oglądałam tv, coś zjadłam, posiedziałam na necie, znowu tv i się zaczynałam uczyć tak naprawdę po północy. Szłam spać koło 3 wstawałam po 6 na zajęcia:P Tragedia:D Teraz nie jestem już taka durna i chodzę spać koło północy chyba, że mam mega ciężkie koło:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawko w porownaniu z med to
pikus wierzcie mi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Medycyna jest ciężka, ale już tak nie przeżywajcie tego:P Kiedyś myślałam, że będę ledwo przędła na tych studiach.. A dla mnie na prawdę nie jest w cale tak bardzo ciężko. Ale kiedyś jak powiedziałam, że dla mnie to łatwe studia to mnie ludzie z roku mało nie udusili:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i potem taki wielki studencina
Piszesz: pracownicy sądowi są od zszywania i okładek Mylisz sie. Widac nie bylas na praktykach, a studiujesz prawo. Taki pracownik sądowy wypisuje tez wyroki za sędziów i poprawia ich byki, bo głupoty często wypisują w swoich uzasadnieniach. A co do ortografii, to jak powinnas wiedziec, sąd ma swoją sieć komputerową, bo na kazdej sali rozpraw jest komputer i tam jest zainstalowany program który sam błędy ortograficzne poprawia. Najlepsze jest jak taki sędzia wymyśli jakiś idiotyczne uzasadnienie do swojego wyroku i potem ten dureń musi to przeczytać delikwentowi na głos. Dobrze mu tak, taki sędzia ma za swoje. I nie oszukujmy się , bo na prawo idą osoby które mają już zaklepane miejsce w jakiejś robocie. Mówi się że prawo to najbardziej "rodzinny" interes: chłopak prokurator, matka sędzia w okręgowym, brat w rejonowym, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xsfaswgcdgscwhd
wszystko zalezy od tego kto jaki ma mózg ja nie znoszę historii, ogólnie prawa nie cierpię więc prawo to byłaby dla mnie katorga konczyłam studia inzynierskie mam mózg matematyczny i do tego ekonomie ale kiedys mnie pociagały chemia i biologia wiec mysle ze medycyna tez byłaby dla mnie - na pewno łatwiejsza niz prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie wszystko też zależy od zdolności człowieka i tego czy studiuje coś co uwielbia. Ja medycynę kocham i może dlatego osobiście wydaje mi sie średnio trudna i nie jest dla mnie tragedia nauka na kolokwium do 4 rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie wszystko też zależy od zdolności człowieka i tego czy studiuje coś co uwielbia. Ja medycynę kocham i może dlatego osobiście wydaje mi sie średnio trudna i nie jest dla mnie tragedia nauka na kolokwium do 4 rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byłam na prawie
ms. jones II "niech mi nikt nie pierrdoli, że budownictwo jest trudne mam koleżankę na tymże kierunku na jednej z lepszych uczelni - nieźle się opierrdala " Ciekawe więc, jak koleżanka zdobędzie dyplom, bo raczej ze znajomością samych wzorów nie zrobi projektu :) A co bardziej ciekawe, co jak jednak będzie pracować w zawodzie i np zawali się most, którego to ona była inspektorem i na dodatek zabije 50 osób? :D Albo balkon w domu jednorodzinnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie, którzy się "opierdalają" na budownictwie po prostu nie zdają roku prędzej czy później. Znam ludzi bardzo zdolnych z tego kierunku i nawet oni muszą dużo czasu poświęcić na naukę, projekty itp. A ta koleżanka może po prostu się chwali i udaję, że nic nie robi.. No chyba, że siedzisz z nią całe dnie i widzisz co robi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawo to po proscizna, skoncz te farse i przyznaj sie w koncu, ze nie studiowalas prawa. A jezeli sie myle, teraz masz szanse mnie pograzyc i osmieszyc: odpowiedz na pytanie- jak rozplanowalas nauke cywila na 2 tygodnie. Slucham. Oskarazasz mnie o konfabulacje, wiec moze teraz czas zweryfikowac Twoje slowa. SLUCHAM. Co do pisania wyrokow. Nie Tobie, protokolancie oceniac uzasadnienia wyrokow. Na temat podstawy prawnej wyroku pojecia nie masz, a co do uznanych przez sad udowodnionych faktow glosu nie masz prawa zabierac-podobnie jak obronca, prokurator czy ktokolwiek inny, bo sad jest nienawisly- i jego wyroki sa niepodwazalne. Wiec laskawie zamilcz 🖐️ Poza tym wiekszosc wyrokow dyktuje Ci sedzia, zreszta jak i caly protokol, wiec jezeli ktokolwiek sie"walnie" to jestes nim Ty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentus
Matematyka Stosowana, dużo abstrakcji, rozwija myślenie. Po tym kierunku dostrzegasz więcej wokół siebie, inaczej patrzysz na rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjut owalny
filologia angielska ,bo nie można sobie pozwolić na nawet odrobinę poluzowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vagus
Obstawiam,prawo,medycynekierunki techniczne. Btw;mowicie,ze nie ma nic trudnego w zakuwaniu na pamiec i,ze nawet szympans z Downem by nauczyl sie czegos-racja tylko sprawa sie komplikuje kiedy w ciagu 1 tygodnia masz np. 2 kola na kazde po 150 stron do wklepania na pamiec i nazwy ktore pochdoza niewiadomo skad i czasami nie wiesz czego i wlasciwie po co sie uczyc,byle zdarzyc,zaliczyc i moc spac.Sprubojcie nauczyc szympansa anatomii w 8 miesiecy ;) i tak kocham te studia bo jak jest cos trudnego i sie potem zalicza to jakby normalnie w totka wygrac ;d Najsmieszniej jest jak wyklady sa z czegos innego,cwiczenia z czegos innego a na kolookwia i egzaminy w ogole obowiazuje wiedza z kosmosu ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edzio
Kochani odpowiedz jest bardzo prosta popatrzmy kto pracuje w Mac Donaldach i tym podobnych pacówkach a mianowicie markieting i zarządzanie,historia ,humanistyczne, dlaczego bo to zabawa nie szkoła czy spotkaliście kiedyś ktogoś kto dorabia dorywczo np. na dziennej medycynie np .farma albo na polibudzie ja nie bo miał by do wyboru zaliczyc albo zarobić.Zreszto kolejnym myślę dobrym wykładnikiem są zarobki po tym co się skończy. Ps.Podziwima ludzi wybierającym markieting i zarzadzanie zawsze mnie zastanawia czy ten ktoś zadał sobie pytanie co ja po tym będe robił mamy kadre na 30 lat w tym kier mimo to wszyscy to kończą bo to zabawa a mgr po tym się ma .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A N G L I S T Y K A
bardzo trydna, wkuwanie, wkuwanie,wkuwanie,wkuwanie,wkuwanie,wkuwanie,wkuwanie,wkuwanie,wkuwanie,wkuwanie,wkuwanie, EGZAMINY, KOLOKWIA, TESTY, EGZAMINY, KOLOKWIA, TESTY, EGZAMINY, KOLOKWIA, TESTY, EGZAMINY, KOLOKWIA, TESTY, EGZAMINY, KOLOKWIA, TESTY, EGZAMINY, KOLOKWIA, TESTY, EGZAMINY, KOLOKWIA, TESTY, EGZAMINY, KOLOKWIA, TESTY, EGZAMINY, KOLOKWIA, TESTY, EGZAMINY, KOLOKWIA, TESTY. Na tym kierubku to norma, uczysz sie jeszcze dodatkowo informatyki, histori, polityki, kulturoznastwa, lingwistyki (językoznastwo) , fonologii, filozofii, dodatkowo 2 onych językow, metodyki, dydaktyki, histori języka (staro-angielksi z czasów wikingów) , translatyki. NIESŁW CO ;) ??!! Amglistyka to nie tylko angielski ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A N G L I S T Y K A
przepraszam z literówki ale pisałem w pośpiechu, jak widziecie Filologia angielska to naprawe nie jakiś tam tylko humanistyczny kierunek bo dodatkowo sie jeszcze zachacza o różne inne rzeczy, choćby o zagadnienia związane z globalizmem. Takie mialem na egzaminie a to juz nie za bardzo humanistyczne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfgfdgdfgdfdgf
z tą anglistyką też jest różnie, zależy od kierunku. Moja koleżanka w Lublinie praktycznie co 2 dzien jest na imprezie i pracuje 1,5 etatu a jakoś szczególnie zmęczona nie chodzi, bo bardzo mało wymagają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yowitka 20l
budowa i konstrukcje mostów Koleżanka studiuje na polibudzie i nie zle jej idzie ale cały czas w ksiazkach siedzi ,zero rozrywki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawa dyskusja wywiązała się na tym forum na temat prawa. zwłaszcza, że w temacie wypowiadają się ludzie, którzy nie mają pojęcia o tych studiach:D chcę Wam przybliżyć specyfikę tych studiów. więc tak: zaliczylam pierwszy rok bez poprawek, co jest umiarkowanym sukcesem, bo u mnie na uczelni już na 1 roku są egzaminy, ktorych nie zdaje 50% (na 2. i 3. sa takie, ktorych nie zdaje 80%). jeśli chodzi o zakres materiału to 1. rok jest w miarę lekki, kolosy są tylko 3: historia prawa polskiego- 1000 stron powszechna historia prawa- 700 stron prawo rzymskie 600 stron do tego są przedmioty: prawoznawstwo, doktryny polityczno-prawne (tutaj koleś daje same rzeczy spoza podręcznika, więc tez oblewa mnostwo osób), logika, łacina, ekonomia, organy kontroli państwowej, prawo wyznaniowe, filozofia- każdy z tych przedmiotów to 200-300 stron. do tego angielski (ale z prawniczym słownictwem, jest więc sporo nowych słówek), wf, informatyka, bhp- czyli takie przedmioty, ktore są na każdym kierunku. pierwszy rok to ponoć laba, na drugim i trzecim będzie kilka przedmiotów po 1000 stron, np. z postępowania karnego 1200 i egzaminy będa dużo trudniejsze. w tym momencie muszę obalić pewnien mit, otóż piszecie tu wszyscy, że prawo nie jest trudnym kierunkiem, bo to samo kucie, nie wymaga myślenia. Większej bzdury nigdy nie słyszałam. PRAWO TO KUCIE+ MYŚLENIE. poza kuciem, rozwiązujemy kazusy (słyszeliście w ogóle o takim czymś?), to własnie wykorzystanie wiedzy w praktyce, myślenie. na dobrych uczelniach egzamin to sprawdzenie wiedzy teoretycznej i kazus- czyli trzeba MYSLEĆ, BY ZALICZYĆ. a studia to tylko początek, studia uczą wykładni prawa, praktyka jest natomiast na aplikacji, doście do zawodu adwokata to ponad 8 lat, do zawodu sedziego 10,5 roku i pokonanie kilkudziesięciu kandydatów na miejsce- robi wrażenie prawda? śmieszne jest to, że piszecie: prawo jest łatwe, bo to same kucie, przy czym wskazujecie, że medycyna jest cięższa- przecież to też kucie, a ilość stron do wykucia jest na obu kierunkach porównywalna, wiele osob męczy się na medycynie, bo wybiera te stuidia ze względu na pracę, bez powolania. u mnie też sa osoby, ktore poszły na prawo, mimo że nie mają powołania, wracają z uczelni o 15 (zajęcia 9-15) i uczą sie do 2 w nocy, czasami do 4, jak są jakieś kolokwia, weekendy też spędzają na nauce. ja jak wrócę o 15, to siedzę przy ksiązkach do północy, w dni wolne (3 dni wolne w tyg.), wstaję o 8, zjem, umyję się, zrobię coś na kompie i o 10 do nauki- kończę o 18/19, więc ok. 20 moge jeszcze wyjść do chłopaka lub na imprezę, wrócę o 1. albo rano i nastepnego dnia do nauki, mam średnią 4,3, ale mam świetną pamięc i bardzooo kocham ten kierunek. wiem, że na 2 i 3. roku będzie duzo gorzej. mam kuzynkę na medycynie- dla niej prawo to kosmos i nie wytrzymałaby na tych studiach, dla mnie kosmosem jest medycyna, po prostu mnie nie interesuje. także prawo i medycyna to podobny zakres materiału, a poziom trudności zalezy od osoby, dla lekarza trudniejsze będzie prawo, dla prawnika medycyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to do przyszłych studentów prawa i tych, co psioczą, że to niby takie łatwe studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do kieruneków technicznych, to do prawa i medycyny się nie umywają, chyba tylko tępy humanista może wymienić je jako najtrudniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawo i medycyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×