pozostanie przy swoim nazwisku...-poradżcie...

---> ewaaaaa - tak masz rację, nieprecyzyjnie się wyraziłem, chyba faktycznie jestem już nieco znużony...;) Ale chodzi tu też o wyznawanie pewnej filozofii - faceta kierującego związkiem, rodziną. I nie ma to nic wspólnego z byciem egoistą, czy posiadania zapędów imperatorskich....:D Czysty podział ról, nic więcej.

ja wymiekam to sie robi żenujące........ pzdr dla isa

no jesli o tym swiadczy to ze nosze meza nazwisko......

i podziwiam kobiety silne, mające swoje zdanie - często jak spotykamy się z zoną w towrzystwie wszyscy nam gratulują ze trwamy w małżenstwie juz 5 lat z innymi nazwiskami - postrzegają nasz związek jako wyjątkowo partnerski bo moja kobieta jest silna i ma swoje zdanie - tylko mięczaki oczekują nazwiskowego podporządkowanie bo tylko to im pozostaje - są dupkami

a jaką rolę spełnia twoja żona skoro ty jestes głowa?? ona jest służącą, praczką, sprzątaczką i dziwką w jednym???

wez sie przenies na inny topik, bo pieprzysz bez sensu i nie na temat

ewaaa dzieki:) mnie takie opinie nie ruszaja, musza to byc osoby ktore maja malo do powiedzenia i byc straszne sfrustrowane:) moze wlasnie z braku partnera ale kto by chcial kogos tak zawzietego i ziejacego jadem:) uwazam ze nazwisko jakie sie nosi po slubie nie rozwiaze \"problemu\" milosci i szacunku i nie to powinno byc wyznacznikiem szczesliwego malzenstwa:)

----> jestem mężczyzną - czy Ty próbujesz mnie obrażać...? :) Nie chrzczę nikogo mianem \"dupek\" jeśli nie podziela mojego zdania... To dyskusjam a nie pyskówka - chociaż czasami wydaje mi się że jest dokłądnie odwrotnie :/

nie chce cię obrazić ale widze że niezły dupek z ciebie który utożsamia narzucenie swego nazwiska żonie z tym że jest głową rodziny - cżłowieku - kto ci wychowuje dzieci, kto ci utrzymuje dom i jeszcze przy tym pewnie pracuje??? zastanwó się kto tu jest głową... a ty myślisz ze jak ona się nazywa tak jak ty to oczywiście ty:-) a mylisz się...

---> becikowe - już pisałem... Jest dla mnie partnerką. Czy nie można zrozumieć, że jedna osoba podejmuje decyzje? I nie znaczy to wcale, że nie bierze zdania drugiej pod uwagę! Takie skomplikowane...?

---> jestem mężczyzną - co do wychowania dzieci etc. to patrz kilka wątków wyżej, pisałem o tym

+ nienawidze+ becikowe ) - i po co wlazicie ( wlazisz) na forum o słubach?

pewno ty podejmujesz decyzje taką jakiej chce żona ale żeby biedny chłopczyk myślał ze sam to wymyślił to ty wypowiadasz decyzję na głos hahahaha faktycznie niezły z ciebie dupek i małolat emocjonalny. chyba strasznie się musisz dowartościowywac - wiesz ludzie na poziomie razem podejmują decyzję - chyba ze twoja żona jest ubezwłasnowolniona to przepraszam:-)

nic nie pisałes o dzieciach. Masz jakies złudne wrażenie swojej władzy która faktycznie jest w rękach twojej żony ale nie przejmuj się wielu dupków takich jak ty ma to samo

No życzę zatem miłego wzajemnego opluwania... Ja zmykam, faktycznie szkoda czasu na dyskusje (?) z niektórymi z Was. :/

ja powiem tylko tyle: dlugoletnia praca z klientami potwierdza, ze panie podwojnego nazwiska to przewaznie sprzataczki. bez urazy, ale kto przy zdrowych zmyslach pyka sobie takie cos, co potem prowadzi do balaganu w papierach i innych takich. co innego osoby, ktore z panienskim nazwiskiem odniosly sukces, mialy np. praktyke lekarska i nie chca stracic bylych klientow. one to jednak margines. nie wiem jak to jest, ze prawie kazda pani o 2 imionach i 2 nazwiskach, niemieszcaca sie w rubrykach niewiele soba prezentuje..

---> mężczyzna - czytaj uważniej \"Nie widzę osobiście nic złego w byciu \"kurą domową\", chociaż określenie nie podoba mi się wcale. Praca w domu, która w takich przypadkach wykonuje kobieta w domu, często wychowując jeszcze dzieci, jest moim zdaniem naprawdę bardzo ciężka i równie odpowiedzialna... Więc znów nie wiem skąd ten jad...\" nie pozdrawiam

tak tak - np. pani Pawlikowska-Jasnorzewska czy Fitkau-Perepeczko to napewno względem ciebie zero i idiotka a co do znużonego - typowe zachowanie dupka - ktos mu pokazuje ze nie jest Panem i władcą tak jak myślał i bęc ucieka pokazac żonie im to on nie jest bła hahahha

a ja mam i swoje i męża i nazwisko... i w sumie to jest 24 literki + imię Magdalena :D i jest śmiesznie ;) Ale musiałam tak.

dlaczego nagle wszystkie kobiety robia sobie podwojne nazwiska??

a ja zostawiłąm swoje i dzieci w szkole wcale nie maja problemów, a najbardziej to przeszkadza tesciom, bo jak jestesmy razem to mąż sie przedstawia inaczejm aja inaczej i to głosno, żeby wszyscy słyszeli jak sie nazywam nioe wyobrazam sobie, że po slubie mam byc inna osoba, nie ma już Ani nowak tylko jest ania kowalska, dla mnie to nie do przyjecia, mężowi się to nie podobało, ale się tym nie przejełam, bo to moja sprawa

zachowac swoje i nie dołączac męża ale za parę lat to se zmieni

więcej takich silnych kobiet a nie tylko podporządkowujące się szmaty

jestem mezczyzna: taaaa, same pawlikowskie-jasnorzewskie u nas w kraju :D dobrze wiesz, ze nie o tym mowie

ze najlepiej bylo dawniej : Maria z Nowaków Janowa Kowalska, przynajmniej wiadomo o kogo chodzilo. czesto tez sie w tym stylu dla jaj przedstawiam i dobrze

A ja na przykład napiszę, że znużony pracownik to palant i egzaltowane zero. Czy to też należy do dyskusji, czy obraża cię? Ja na razie ślubu nie biorę, ale być może w przyszłości zmienię nazwisko na żony. Pzdr600

Kurde nie sądziłam, że ten topik wywoła taką dyskusję :)Ja zostałam przy swoim nazwisku, a mąż przyjął moje, bo tak zdecydowaliśmy. Moje nazwisko jest ładne, ale męża tez :)Do tego dodam, że nie wiem czy ze mnie silna kobieta, ponieważ nie pracuję zawodowo ( a skończyłam studia wyższe, żeby mi ktoś nie zarzucił, że ejstem nieukiem).Poprostu strasznie lubię prace domowe, uwielbiam robić coś dla męża (np.obiady). Mąż wcale nie wymagał ode mnie, abym została w domu, sama chciałam, a ponieważ mąż dość dobrze zarabia, więc moge sobie pozowlić na taki luksus :) Tak dla mnie to luksus, wbrew temu co tu pewnie od niektórych usłyszę. I nie czuję, że jestem nic nie warta. Podejmujemy z mężem wspólne decyzje, mamy wspólne konto. Jesteśmy małżeństwem, więc logiczne jest dla mnie, że teraz wszytko co moje jest jego, a wszytko co jego jest moje.Naprawdę nierozumiem jak mozna kobiety, które nie pracuja zawodowo nazywać \"scierwami w postaci kur domowych\" Żenujące

A ja Wam powiem, że jak już będziemy brali ślub to zostaniemy przy moim nazwisku, jest to decyzja podjęta przez nas oboje. Głównie dlatego, że ładniejsze jest. Inny powód to taki, że On chcciałby się odciąć od wszystkiego, co przypomina mu ojca i ojca rodzinę.

Ja gdyby mi wróciły młodzieńcze lata i miałabym wychodzić za mąż, już bym nie zmieniła nazwiska. Niecierpię tego nazwiska po mężu, słyszałam nawet że zmienia się osobowość. Zostałabym przy swoim.

to za różnica jakie nosicie nazwisko! Ważne jest jakimi ludźmi jesteście! A nazwisko najszęściej (przynajmniej w 99%) dziedziczycie po ojcu - prawda?, i wyjaśnijcie mi co to za różnica czy macie nazwisko ojca czy męża? Ja nie widze różnicy. Oprócz tego że nie mam problemów feministycznych i tego typu kompleksów.