Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieśmiała

Jeżeli też jesteś nieśmiala/nieśmialy - wstąp

Polecane posty

Gość Anna Lu
pozdrawiam:classic_cool: Napiszę więcej innym razem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sarenko, wiesz co ? Wysłałam jedną sarenkę, a dostałam dwie. Znaczy: zrobiłam geszeft ;) Baaardzo miły geszeft . Taką \" ciepłą \" karteczkę dla mnie wybrałaś, uroczą i zupełnie rozbrajającą, dziekuję :) Weewciu ? to jednak wyjeżdżasz ? Widzisz, ja i Pan Włodek polubiliśmy Cię, a Ty teraz chcesz nam zniknąć :( Ooo, Pan Włodek właśnie poprawił krawat i mówi, że on zaraz bedzie śpiewał... :o Protest song będzie śpiewał. Zabroniłam mu bo fałszuje okrutnie . Weewciu, oto dla Ciebie występ Pana Włodka spowitego w zasłonę ciszy . Tylko mu, niestety, jego \" filozoficzna \" stopka wystaje spod obszytego lambrekinem milczenia:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weewciu pytałaś co mi dał topik . Wiele mi dał . Gdy się żyje w takiej izolacji od ludzi w jakiej ja żyję, to jest się bardzo ubogim . Przez ten rok czerpałam zachłannie z Waszych osobowości, \" poznawałam \", dziwiłam się, byłam zaskakiwana, rozweselana, okryłam kilka rzeczy, ktore bardzo mnie wzbogaciły, to było twórcze . Najwięcej odkrywczych myśli przysporzył mi Komandor Tarkin, niestety On już nie chce się dzielić.. Weewciu \" Inna \" to Karin - tylko gdzieś nam księżniczka zaginęła, a co to za królestwo, tzn. topik, bez ksiezniczki, jak wybrakowana bajka.. Anno Lu, Zielonooka, Sarenko, Kiciula - straszne rzeczy piszecie, ja nigdy od rodziców nie usłyszałam że jestem do niczego, nie wytykali mi porażek, myślę że to... okrutne - w taki sposób \" programować \" delikatny umysł dziecka. Szpileczko ciekawy masz nick, taki troszkę.. hmm... wojujący ? a może się mylę ? Anno Lu bardzo kusząca ta wizja topikowego ducha . Żeby to tak można było bezboleśnie \" wyjąć \" sobie duszę z futerału i ulecieć tam gdzie pragnienia poniosą ...pozdrowienia dla Wszystkich !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielonooka :) jaka sympatyczna ...wiewiórka ? straszna gaduła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lea może to był mój ? bo mój mi się właśnie gdzieś zapodział, przypuszczam że się ukrywa jeśli anioł od tego cienia miał nadprute złocenia przy albie ( :dzieło pracowitych rąk p. Włodka ) pogniecione pióra i obłąkany wyraz twarzy, to jak nic był to właśnie mój prywatny anioł widzę że wszyscy się gdzieś zadekowali, chyba razem z moim aniołem... a nie ciasno Wam tam ? :D jak trzeba to ja mogę porozmawiać na poważne tematy, naprawdę.. o, np. wyczytałam niedawno fascynujący sposób na gorączkę: otóż należy przyłożyć.. do pięt.. plasterki cytryny.. nałożyć skarpetki i czekać na efekt.. w gazecie z apteki takie metody drukują, to świeże wydanie, więc jesteśmy teraz na bieżąco w światowych trendach :) Dzień dobry miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ustereczko jak miło cię widzieć i wczoraj i dzisiaj ❤️ bardzo się cieszę 👄 Przyszłaś niczym niespodzianka wraz z wiosennym powiewem, mam nadzieję że nie rozpłyniesz się a będziesz przyświecać na topiczku jak prześliczne słoneczko 👄 Panie Włodku dziękuję 🌻 i proszę nie słuchać słów krytyki, ma pan wrodzony talent :) dowodem na prawdziwość mych słów może być obecność. Przywiodły mnie nie do opisania dzwięki dochodzące z topiku ;) I Lea odnalazła się :) Nie wyjeżdzam, tzn. ciągle gdzieś jeżdzę to po Polsce, to dalej. Podróżuję z Czarcikiem, kawał świata zwiedził, wyspał w hotelowych salonach. Zrezygnowałam z przeniesienia, tu jest moja rodzina, dom, wspomnienia... zostaję :) pozdrawiam :) i Czarcik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ustereczko jak miło cię widzieć i wczoraj i dzisiaj ❤️ bardzo się cieszę 👄 Przyszłaś niczym niespodzianka wraz z wiosennym powiewem, mam nadzieję że nie rozpłyniesz się a będziesz przyświecać na topiczku jak prześliczne słoneczko 👄 Panie Włodku dziękuję 🌻 i proszę nie słuchać słów krytyki, ma pan wrodzony talent :) dowodem na prawdziwość mych słów może być obecność. Przywiodły mnie nie do opisania dzwięki dochodzące z topiku ;) I Lea odnalazła się :) Nie wyjeżdzam, tzn. ciągle gdzieś jeżdzę to po Polsce, to dalej. Podróżuję z Czarcikiem, kawał świata zwiedził, wyspał w hotelowych salonach. Zrezygnowałam z przeniesienia, tu jest moja rodzina, dom, wspomnienia... zostaję :) pozdrawiam :) i Czarcik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustereczko kochana cudnie że jesteś , wiesz już obawiałam się że masz gdzieś daleko jakieś inne sprawy , ważniejsze , ciekawsze...... Ale już jesteś i już nas więcej nie zostawiaj ....... A skoro mowa o poważnych tematach to powiedzcie mi moi drodzy co zrobić jak juz wogóle nie ma wyjściua i nadzieii , jak już nic nie da sie zrobić....... a nadal trzeba żyć..................... Weewciu cudownie że nie wyjeżdzasz , bo będziesz bliżej , bo moze będziesz tu wpadała i pocieszała nas - Weewciu ty nasza optymistko. Witaj Lea , obiecałaś zajrzeć jeszcze......:D Pozdrowienia dla wszystkich nieśmiałych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cudna pogoda jest dzisiaj. Byliśmy z Czarcikiem na rowerowym spacerze. Polega on na tym, że siedzi w koszyku a pani pedałuje:) Lord Czarcik albo siedzi, albo układa się wygodnie i od razu zasypia. Gdy dojedziemy spaceruje niedaleko roweru i mnie, albo w ogóle nie ma ochoty na wyjście i pozostaje w koszu. Droga powrotna jest taka sama ;) Czuje się tak bezpieczny w koszyku, że szczekające i podbiegające do nas psy nie robią na nim wrażenia. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... po \"hop-ie\" Weewci widzę, że trzeba odświeżyć :) (myślę, że on był Weewci, bo tak dawniej bywało) Usterko >>> no dobrze, że jesteś, znowu topik stał się taki niezwyczajny i baśniowy, Ty po prostu musisz być już tutaj zawsze, bez Ciebie klimat się zmienia. O metodach na gorączkę to ja za dużo nie wiem, na szczęście mnie w tym roku wszystkie choróbska omijają... ale jakby co, mogę zaparzyć gorącej herbaty... Weewciu >>> jak pisze Usterka, ja nicka nie zmieniłam, a już na pewno nie z Karin. Ona słała każdemu kwiatuszki i buźki, ja bym się na taki wyczyn nie odważyła... no a szczególnie, to bym się krępowała Komandora, spłonęłabym rumieńcem, jak zawsze... Zielonooka >>> hej, napisz co słychać w tej Twojej zabieganej Warszawce... Dziwna i Szpileczka >>> witam witam, tylko jakoś Was ostatnio nie widać dziewczyny... Anna Lu >>> a propos rodziców chciałam dodać, że ja czasami mam takie przebłyski myśli, że moi rodzice zrobili źle to czy tamto, ale szybko je odsuwam, ponieważ wiem, że zrobiliby dla mnie wszystko, mam dobrą, kochającą się rodzinę, ostatnio usłyszałam od nowej znajomej, że \"jestem wyjątkiem, bo ona takich rodzin zna bardzo niewiele\"... a powinno to być normalne... Kiciula >>> gdzie Ty się podziewasz? Mam nadzieję, że wiosna obudziła w Tobie tylko radość i optymizm i biegasz po plaży z aparatem.. innego wytłumaczenia nie przyjmuję! i nie mów, że nie masz nic, przecież masz nas ;) Sarenko >>> ..... ale jak to... nic nie da się zrobić...? Pozdrawiam Wszystkich, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z okazji nadchodzących Świąt Wielkiej Nocy chciałabym wszystkim życzyć zdrowia, szczęścia, pomyślności aby co złe odeszło a dobre zawitało w naszych domach wraz ze święconką i święconym jajeczkiem. Sarenko kochana ❤️ Kiedy nie ma nadziei to trzeba się z tym pogodzić i powiedzieć sobie że tak miało być i żyć takim życiem jakie nam pozostało...uwierz mi na słowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako iż...tuż,tuż to-Zdrowych i spokojnych Świąt,grającego zająca przy śpiewie kurczaka i tańcu baranka.Jednak w sumie to aby były...pogodne i upłynęły w szczęśliwej atmosferze (chociaż "zalany"...może być,w końcu to tradycja). 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochani ;) Z okazji zblizajacych sie Swiat zycze Wszystkim przede wszystkim wiecej wiary w siebie i swoje mozliwosci, duzo wiosennej pogody ducha, optymizmu i co sobie sami wymarzycie... P.s. zyczyla juz ZACZERNIONA Szpileczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkim nieśmiałym z naszego topiku:D ale także tym których jeszcze nie znamy dużo odwagi , dużo szczęścia spotkania ludzi przychylnych dużo nazdieii oraz mnóstwa kurczaczków , króliczków i jajeczek :D życzy: Sarenka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkim nieśmiałym z naszego topiku:D ale także tym których jeszcze nie znamy dużo odwagi , dużo szczęścia spotkania ludzi przychylnych dużo nazdieii oraz mnóstwa kurczaczków , króliczków i jajeczek :D życzy: Sarenka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna
dołączam się do życzeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochani:) Po przeszło miesiącu dołowania w końcu nastały radosne czasy:) Z pewnościa to także zasługa wiosny, ale również przeczytałem szalenie cenną dla mnie ksiązkę \"Wilk stepowy\" Hermana Hesse. To po prostu o mnie..:) W każdym razie już w radosnym nastroju, a perspektywa 3 dni lenistwa jest przeurocza:) Wielkie miauuuuu!!!!!:D Leo, bardzo chciałbym biegać z aparatem, ale ten zepsuł się 2 lata temu, a wciąz nie mam kasy na nowy. Ale do fotografii na pewno wrócę kiedyś. Zyczę Wszystkim Milutkich Świąt i aby po Świętach moglibyśmy spotkać się bardziej odważni:) Całuję Wszystkich-Papa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech Zmartwychwstanie Pana wleje w Wasze serca wiarę (także w siebie), nadzieję (na lepsze jutro) i miłość (do wszystkich ludzi). Wesołego Alleluja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shyyiwwonka
Nie znam jeszcze nikogo z Waszej ciekaej dyskusji dla nieśmiałych, ale już podniosła mnie na duchu, bo najgorsze jest chyba myślenie, że się jest samemu i tak bardzo odstaje się od obecnie lansowanego modelu. Źyczę więc Wam wszystkim dużo przede wszystkim nadzieji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezam
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxima
Witajcie !! Jestem tu po raz pierwszy, choć cztałam już Was od jakiegos czasu lae teraz zdecydowałam się wpisać. Trudno powiedzieć o mnie czy jestm niesmiała- dla mnie nieśmiałośc na różne oblicza. Publiczne wystapienia, relacje miedzyludzkie, kontakty damsko-męskie, załatwienie jakiejs sprawy czy to przez telefon czy osobiście, spotkanie w większym gronie. Oj, mozna jeszcze dłuuugo wyliczać. Z niektórymi aspektami niesmiałości już sobie poradziłam a inne, to duży lęk ciągle we mnie wywołują. Najtrudniejsze dla mnie sa własnie kontakty z facetami, bo niewielu ich znam i niewielu jest ich w moim otoczeniu. Jako koledzy, to jest ok. Obawiam się bliższych realcji ale póki co jest jeden, ktoremu bardzo na mnie zalezy, tylko,że ja tego samego do niego nie czuję, więc póki co jestem bezpieczna :). Zachowuję się dla niego pewnie dziwnie- nie miałam takiej sytuacji, żeby ktoś tak bardzo się zaangażował czy zakochał we mnie i to jest dla mnie nowe. Nie mówiłam mu o tym wprost ale chyba cos wyczuwa czy podejrzewa, nie wiem co on o tym mysli. Dodam tylko, że mam 22 lata i od niedawna spotykam się z facetami, bo wczesniej niesmiałość, lęk, zamknięcie w sobie bardzo mnie ograniczało, ze o facetach nawet nie myslałam. Teraz się to zmieniło ale jakieś obawy nadal pozostały. Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko i zyczę miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julek
Cześć, jakiś czas temu napisałem o stronce (www.niesmialosc.prv.pl), Kiciula odpisał: „Przyznam, że stronka ciekawa o tej nieśmiałości. Jednak naszemu forum nie dorówna, bo najfajniej tam, gdzie świetni ludzie”. Właśnie to zdanie „najfajniej tam, gdzie świetni ludzie” według mnie jest bardzo „charakterystyczne” dla nieśmiałych, nieśmiali boją się wejść w inne towarzystwo, wolą nie ryzykować odrzucenia. Może na tym forum jest „przyjemnie”, ale wydaje mi się, że nawet 1% ludzi nie jest tak łagodnych i wrażliwych jak „bywalcy” na tym forum i NIC TEGO NIE ZMIENI w najbliższym czasie. Z własnego doświadczenia wiem, że nie da się pokonać nieśmiałości uciekając od sytuacji, których się boimy, dopiero odważne zmierzenie się ze strachem spowodowało, że stałem się mniej nieśmiały i nie chcę na tym poprzestawać(nie chcę do końca życia być nieśmiały). Większość psychologów mówi, że najlepszym sposobem na pokonanie nieśmiałości jest po prostu robić to, czego się najbardziej boimy... Pewnie wśród ludzi czytających to forum są tacy, którzy boją się spotykać i rozmawiać z innymi. Na tej stronie (www.niesmialosc.prv.pl) na forum(www.niesmialosc.actionmag.info) są organizowane spotkania (kilkugodzinne, następne będzie 2-go kwietnia w Poznaniu) i zloty (następny będzie na przełomie kwietnia i maja, będzie trwał 4 dni) ludzi nieśmiałych, zwykle są to ludzie 18-30letni. Na takim spotkaniu nikt nikogo nie wini, że mówi się mało... Na pewno takie spotkanie jest dobre na początek, lepsze niż siedzienie w domu cały czas... Jeśli ktoś bierze pod uwagę przyjście, albo przynajmniej chciałby poznać przez internet ludzi z tej strony, od około 21-szej godziny przynajmniej kilku ludzi jest na czacie o nieśmiałości (www.shyness.republika.pl/czat.htm) . I proszę się nie zrażać, że ktoś może być na początku „niezauważony”, większość ludzi na czacie już się dobrze zna i rozmawiają na różne „swoje” tematy, ale z chęcią przyjmą też „nowych” :) Proszę też się nie zrażać, jeśli jest czasami cisza na czacie (to chyba normalne u nieśmiałych :) ). Jeśli ktoś jest zainteresowany i chce się jeszcze czegoś dowiedzieć, to możecie wejść na czata (prawie zawsze jestem jako Julek) i pisać do mnie na „priv” :) Pozdrowienia dla wszystkich nieśmiałych i... zmian na lepsze! Julek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dUSZEKp
Adres bloga: www.podajdalejityle.blogonet.pl zmienił sie na http://dobryduszek88.blog.onet.pl/ SERDECZNIE ZAPRASZAM DO ODWIEDZANIA I WPISYWANIA SIĘ DO KSIĘGI GOŚCI :) !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani przyszła wiosna, upragnione slońce świeci, ale gdzie jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Din
To bez sensu, ale jak już tu jestem to opowiem Wam jak nieśmialość potrafi zpaprać czlowiekowi życie. W 1996 roku dostalem się do liceum do profilowanej klasy - informatyka. Byla tam nieziemska dziewczyna, w której rzecz jasna się zakochalem. Na początku myślalem, że to tylko zauroczenie. Przecież wiele jest dziewczyn bardzo ladnych za którymi oglądają się faceci. Cale moje liceum uplynęlo mi pod znakiem tej dziewczyny. Ciągle o niej myślalem. Nie bylo dnia żebym o niej nie myslal. Wyslalem do niej dwa listy na początku 4 klasy - anonimowe oczywiście. Nie wiem czy domyślala się od kogo one byly. Tak czy inaczej przez cale liceum nie spojrzalem nawet na inną dziewczynę. Nie chodzilem na żadne imprezy żeby broń boże nie pomyślala sobie czegoś o mnie, np. że uganiam się za innymi dziewczynami. Mijaly lata. Na studniówkę mialem zamiar nie iść bo nie chcialem iść z nikim innym jak tylko z nią. Zostalem jednak zmuszony do pójścia z siostrą koleżanki mojej siostry. Strasznie się wtedy męczylem. Tak czy inaczej przyszla pora na wybór studiów. Chcialem oczywiście być przy mojej wymarzonej dziewczynie i wybralem uczelnię którą ona wybrala - SGH. To bylo straszne. Egzaminy wstępne to istne pieklo. Trwają caly tydzień. Oczywiście ona się dostala - ja nie. Tu zakończyl się pierwszy etap. Wylądowalem na politechnice na kierunku "konkurs świaadectw". Bardzo daleko od Warszawy. Kochalem jednak ją nadal i postanowilem, że za rok bedę zdawal jeszcze raz. Tym razem się dostalem. Nigdy nie powiedzialem jej, co do niej czuję, że ona uyrzymala mnie przy życiu wtedy gdy bylem na politechnice. To dla niej wrócilem do Warszawy. Dziękowalem Bogu, że mam jeszcze okazję być przy niej. Tymczasem ona znalazla sobie chlopaka. Ja skupilem się na nauce. Obecnie ona jest na V roku SGH i już pracuje. Ja jestem na IV i robię trzy kierunki, trzy języki i trzy ścieżki w tym studia europejskie. Caly dzień siedzę na uczelni i już tylko mogę powspomiać te czasy, kiedy nieśmialość mnie zablokowala. Nigdy jej nie powiedzialem jak bardzo ją kocham bo bylem zbyt nieśmialy. Teraz też jej tego nie powiem. Już nie dlatego, że jestem tak nieśmialy jak kiedyś lecz dlatego, że nie chcę jej mącić w glowie. Poza tym zmienil się mój stosunek do niej. Jest dla mnie jak siostra, jak matka. Nie móglbym jej skrzywdzić. Nasze relacje ustabilizowaly się na poziomie serdecznej przyjaźni. Zawsze mogliśmy na siebie liczyć o czym nie raz byla okazja się przekonać (prawie 10 lat znajomości). Ona mnie nigdy nie zawiodla. Po tylu latach znajomości znam ją doskonale. A jeśli ktoś spróbuje ją skrzywdzić to zatlukę jak psa! Ciekawi mnie czy ona się domyśla, że ja... Więc rada do wszystkich nieśmialych. Na tyle na ile jesteście w stanie to zrobić (postarajcie się) - pozbądźcie się ograniczeń i zahamowań. Zróbcie to o czym marzycie póki jeszcze możecie i nie przejmujcie się konsekwencjami. Cóż może się wam stać? Co najwyżej dyskredytacja w oczach otoczenia, o której nikt następnego dnia nie będzie pamietal. Nie myślcie o tym, że jesteście obserwowani przez otoczenie. Realizujcie cele. To co was nie zabije to was wzmocni. Mam nadzieję, że moja opowieść skloni Was do przemyśleń i wyciągniecie odpowiednie wnioski. Nie popelnijcie blędów, których możecie żalować przez cale życie. Pozdrawiam wszystkich, którzy to przeczytali, a jezeli kiedyś spotkacie Mariolę to powiedzcie jej, że byl kiedyś taki czlowiek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna
wzruszyłam się... piękna historia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×