Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieśmiała

Jeżeli też jesteś nieśmiala/nieśmialy - wstąp

Polecane posty

Gość oj Sarenko Sarenko
dobrze że już jesteś👄 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sarenko 🌻 mówisz ,,ostatni gasi światło,,? a wiesz, że po ostatnim znów przychodzi pierwszy? I wiesz co ten pierwszy robi ze światełkiem? ;) :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego tak dopytujecie się o mój wyjazd? Nie ułatwiacie mi tym decyzji... ;) Minął roczek:) okrągły roczek, Sarenkę już pytałam i pytam teraz wszystkie osoby, szczególnie starych bywalców, co wam dał ten topik i rozmowy z innymi nieśmiałymi osobami ? Czy pomógł? :) Ustereczko!!! Ciebie też mam na myśli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego tak dopytujecie się o mój wyjazd? Nie ułatwiacie mi tym decyzji... ;) Minął roczek:) okrągły roczek, Sarenkę już pytałam i pytam teraz wszystkie osoby, szczególnie starych bywalców, co wam dał ten topik i rozmowy z innymi nieśmiałymi osobami ? Czy pomógł? :) Ustereczko!!! Ciebie też mam na myśli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZPILECZKA
Hej Niesmiali!! Dopiero teraz zauwazylam topik, a szkoda! Ale lepiej pozno niz wcale...Sama naleze do grona niesmialych, choc nie lubie sie do tego przyznawac. Uwazam, ze jest to tylko stan przejsciowy, z ktorego kiedys wyjde i bede zyc pelnia zycia!! Z moich przemyslen ( a bylo ich mnostwo ) wynika, ze nasza niesmialosc nie wziela sie ot tak, jest to po prostu efekt wychowania oraz niektorych faktow ktore zdarzyly sie kiedys w naszym zyciu. Takie jest moje zdanie, moze mam racje, moze sie myle. Wiem na pewno, ze niesmiali moga byc szczesliwi, trzeba tylko nauczyc sie nabierac dystansu, szczegolnie do samego siebie. Pozdrawiam wszystkich Niesmialych i zycze owocnych sukcesow w walce z codziennosia! Trzymajcie sie cieplutko!!! Weewa - przed 1,5 roku stalam przed podobnym wyborem jak Ty. Wyjechalam...i nie zaluje. Jak chcesz o tym pogadac daj znac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim! Alez mnóstwo komentarzy pojawiło się na topiku. Az zawrotów głowy dostałam od tylu informacji ;) i nowe osóbki! cudownie Weewciu! Super, że się pojawiłaś i to calkiem dużo napisałaś :) ja tam w ogóle nie wiem co TY planujesz z tym wyjazdem, wiem tylko, że zamierzasz uciec z kraju ;) wiesz ja często o tym myślę, zwłaszcza jak jest mi żle. I zakładam, że jak juz wyjade to nie an stałe - zeby miec pretekst, zeby nie zasmucac się, że np juz tu nie wrócę. Bo jaka by PL nie była - jestem do niej przywiązana i do prau osób. Ale nie powiem, żebym całe zycie zamierzała spedzić w PL. Chcę wyjechać...może na jakiś czas, żeby się usamodzielnć, spróbować walczyć z pewną straszną przypadłością ..:) Sarenko! Super, że i Ty się znów pojawiłaś. I nie próbuj uciekać! Lea! Jestem już :) praca się skończyła na razie, więc mam więcej czasu, choc i tak nauka sie zaczyna! SERIO :( przez to juz nie jade na narty :( Kiciula! Jedyny Pan, który o nas pamiętał. Chwała Ci za to! BUZIACZKI i z okazaji nadchodzacego swieta Panów wszystkiego NAJ :) :) :) 😘 Anna Lu! Nie znamy się chyba? Dziwna! A ja sie przez net umawiałam, to taka ucieczka od samotnosci, bo jak bede czekac na ksiecia to nic sie nie stanie...choc i tak juz zwatpiłam i jestem samotna.....ale sama sie z perspektywy zcasu dziwie, ze jakos przeżyłam te spotkania w ciemno ! Ale coz poczac, jak latka leca, a nikt mnie nie podrywa ;) Szpileczka! Po prostu..witaj :) Tymczasem zycze pięknych snów, całuski dla wszystkich bez wyjatku, takze dla ostatnio wiecznie zajetego Komandora :P, nie wspomnę o Kłapouszku i innych osobach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.... nie miałam internetu przez kilka dni ..... czy to sen ? ..... witam Wszystkich ..... może jutro coś napiszę .... jak dojdę do siebie .... pozdrawiam bardzo, bardzo cieplutko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Lu
Zielonooka🌻 Jestem nową osóbką i tu na topiku i w necie :) o2 znalazłam przypadkowo i kafeterię i bardzo mi się podoba. Emotikony bodobają mi się jeszcze bardziej więc będzie ich dużo w moich postach :D ale to chyb a nie przeszkadza ? Byłam bardzo nieśmiałą osobką i udało mi się stać bardziej śmielszą, czego wam zyczę :D Szpileczka🌻 Czytając twoją wypowiedż miałam wrażenie że to ja napisałam :D identycznie uważam. dziwna🌻 mnie też miło się z tobą rozmawiało,mam nadzieję, ze jeszcze to powtórzymy :) lea🌻 pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna
do Zielonookiej nie bałaś się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Lu
Będę tu częstym gościem jeśli pozwolicie:) miło jest porozmawiać z kimś kto nie jest zapatrzony tylko w czubek swego nosa. :D Dziewczyny czytam te różne topiki i zaczynam sie cieszyć że jestem sam. Dlaczego jest tak trudno w tych wszystkich związkach? Dlaczego widząc do czego doprowadzają tęsknimy za tym jedynym? weewcia🌻 Napiszę za rok codał mi ten topik :D:D Jestem za krótko :) dziwna🌻 znów jesteśmy o tej samej porze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZPILECZKA
Witam Wszystkich serdecznie!! Przede wszystkim musze Wam powiedziec, ze jestem zaskoczona tak milym topikiem! Nie spodziewalam sie, ze mozna znalezc w Internecie ( bo tej pory podchodzilam do Internetu troszke ze zmruzeniem oka) tak mila i budujaca atmosfere!! Taj jak wspomnialam wczesniej jestem teraz na emigracji i choc wszystko sie juz ulozylo i jest w porzadku, to bardzo brakuje mi rodziny, znajomych i tej naszej kochanej mimo wszystko Polski. Czasami juz nie moge wytrzymac z tej tesknoty... Moze jest tu ktos w podobnej sytuacji??? Dziekuje ZIELONOOKA za przywitanie. To bylo mile, ze mnie tak szybko zauwazylas ;) Widze ze tak samo jak ja, mimo niesmialosci masz w glebi duszy cos z podroznika chcacego wyruszyc w nieznane i zawojowac swiat. Tak trzymaj bo do odwaznych swiat nalezy! A nikt nie powiedzial, ze niesmiali nie moga byc choc troszke odwazni. A wrecz przeciwnie powinni starac sie byc choc troszke odwazni bo dzieki temu mozna zwalczyc "ta przypadlosc" ( ktos juz kiedys tak napisal i bardzo mi sie spodobalo) ;) ANNA LU, ciesze sie, ze masz podobne zdanie - moze jak skumulujemy nasze skromne mysli dojdziemy do jakiegos sensownego wniosku ktory pomoze wszystkim tu zgromadzonym? :) Ciesze sie, ze nie jestem tu jedyna nowa osoba, jestes tez Ty a razem latwiej ;) DO POZOSTALYCH, ojjj nawet nie wiecie jak chcialabym poznac choc po trochu wszystkich. Nie mam za bardzo czasu zeby poczytac wszystkie poprzednie wypowiedzi, ale obiecuje, ze zrobie co w mojej mocy. Czeka mnie nadrabianie niezlych zaleglosci, wiec zyczcie mi powodzenia ;) Zycze Wszystkim milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Luu
Szpileczka🌻 Może jeszcze ktoś dołączy do nas. Zielonooka🌻 Na początku topiku myślałaś o kolekcjonowaniu porcelanowych filizanek i co? Weewcia🌻 nadal masz kolekcję świec? Czy ktoś jeszcze coś kolekcjonuje? Ja kolekcjonuję buty :D mam bzika na ich punkcie. To obsesja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwna
zazdroszczę wam tej otwartości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na poprawę samopoczucia
wszyscy śpiewamy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:D Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła! Szczypie w nosy, szczypie w uszy Mroźnym śniegiem w oczy prószy, Wichrem w polu gna! Nasza zima zła! Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła! Płachta na niej długa, biała, W ręku gałąź oszroniała, A na plecach drwa... Nasza zima zła! Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła! A my jej się nie boimy, Dalej śnieżkiem w plecy zimy, Niech pamiątkę ma! Nasza zima zła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZPILECZKA
DZIWNA, glowa do gory! Pamietaj, palymi kroczkami a do przodu. Juz duzo zrobilas, przelamujac sie i wchodzac do topiku. Sama sie kiedys zdziwisz, jak otwarcie sie na innych pomaga - jaka to ulga dla duszy. Mi bardzo pomoglo a wierz mi bylam bardzo zamknieta w sobie. ANNA LU, mam nadzieje, ze nas przybedzie, byloby ciekawie. Ja za to mam bzika na punkcie torebek...uwielbiam je kupowac, tylko nieznosze pozniej przekladac swoich rzeczy z jednej do drugiej... Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielono mi...
Hejka wszystkie nowe babeczki :) moze jutro uda mi sie wiecej napisac :) całuski witam raz jeszcze - Zielonooka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna
do szpileczki dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochani:) Ile nowych topikowiczów:) Wewciu, onieśmieliłaś mnie tym komplementem o pisaniu:) Osobiście uważam, że piszę koszmarnie i niestylistycznie:D Dziękuję, mnie rownież miło czyta się Twoje wpisy:) Ja jestem tu od prawie trzech miesięcy i co mi dał topik.. Oczywiście poza miłymi znajomościami:), odrobinkę pomógł, ale nie jest lekko. Szpileczko, a ja słyszałem, że ludzie już rodzą sie niesmiali i to pozostaje w nich przez całe życie. Oczywiście można to przezwyciężyć i żyć pełnią życia, zapewniam, ale zawsze będzie czaiła się ta lekka obawa.. Wychowanie i doświadczenia są bardzo ważne, mogą dużo zmienić, ale geny są silne. Dziwna, wydaje mi się, że bardziej niż nieśmiałość, to strach przed obcymi, to co opisujesz. Ja niby nie boję się, wiem że ludzie nie gryzą;), nie chowam się, jednak moja nieśmiałość pojawia się, kiedy mam przejąć inicjatywę w działaniu. A najgorzej jest z zapoznaniem dziewczyny. Jestem odważny na dystans, potrafię puścić śmiałe spojrzenie:), ale w cztery oczy cały truchleję. Okropne!!! Co do wyjazdów za granicę, to jestem w bardzo krytycznym momencie i mam również chęć rzucić tu wszystko i wyjechać.. Miłego wieczoru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niespodzianka! 🌻🌻🌻🌻 Ale co widzę? Kłapouszek obiecał, że jeszcze pewnego dnia NA PEWNO zajrzy - było to dobrych pare dni temu ... ;) Ustereczka nie ma ochoty w dalszym ciągu pisać. A może Ustereczko to ty się na nas obraziłaś? ;) Zapomniany, Komandor, Maja przepadli . :) lea chociaż napisałaś MOŻE napiszę ;) Trochę podokuczam :) Kiciula masz za dużo samokrytyki w sobie ;) Anno Lu trudno uwierzyć, czytając twoje posty, że miałaś kiedyś problemy z nieśmiałością, robisz wrażenie osoby pewnej siebie :) dziwna kiedyś chyba Ustereczka wspominała o podobnym problemie, ale nie jestem pewna. Ktoś pisał, że boi się otworzyć drzwi listonoszowi. Pracujesz, uczysz się? Wychodzisz z domu? Wydaje mi się, że to istotnie jakaś fobia i raczej wymaga kolsultacji specjalistycznej bo życie ci to zmarnuje. Sama korzystałam z pomocy psychologów i tak źle nie było ;) Nie musisz opowiadać tam o sobie, wystarczy jak posiedzisz troszkę w ich towarzystwie :) Sarenko my bez ciebie też żyć nie umiemy na topiku, dlatego proszę zaglądać tu częściej. Gdzie czarne nicki? Nie mam nic przeciwko pomarańczowym, ale jakoś tak ... demaskują waszą topikową frekwencję :D Pomarańczowym proponuję zaczernić się, bo różnie to bywa. Szpileczko miło cię poznać. Brakuje tu na topiku takich optymistycznie patrzących na świat osób, dlatego tym bardziej cieszę się, że znalazłaś ten temat. Zielonooka 🌻 Sama jeszcze nie wiem, co począć z tym wyjazdem. Dostałam interesującą ofertę. Na początku bardzo spodobało mi się, ponieważ jest to rodzaj uznania mojej pracy przez pracodawcę. Nie ukrywam, że połachotało mnie bardzo miło, ale gdy już ochłonęłam... mam dobrą pracę, jestem samodzielna, można powiedzieć że ustawiona, mam przyjaciół, rodzinę... a tam? Gdyby wyjazd miał poprawić moją sytuację, ale patrząc na to krytycznie, to raczej pogorszy. Rodzina uważa że tam rozpocznę nowe życie, otrząsnę się, poznam nowe środowisko i na pewno zakocham i szczęśliwie założę rodzinę. :) Ten cały wyjazd jest bardzo skomplikowany dla mnie. Czasami wydaje mi się, że rodzina weszła w konszachty z moim pracodawcą aby to mnie zaproponował... znów wątpliwości, znów niepokój... nie lubię takich sytuacji :( One mnie bardzo niszczą. Obecność Czarcika w moim życiu bardzo mnie zmieniła, każdy to zauważył, ale to nie znaczy, że zaraz po nim ma się pojawić kolejny mężczyzna. W moim życiu nadal jest mężczyzna... czy każda młodoowdowiała kobieta musi powtórnie wyjść za mąż? Tak mi cieżko... Muszę już kończyć. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZPILECZKA
Heej DZIWNA, jak samopoczucie dzisiaj? No w koncu piatek, a na mnie zawsze weekend dziala optymistycznie. Mam nadzieje, ze na Ciebie tez 🌼 Witaj KICIULA, milo Cie poznac. Dales mi do myslenia...Teraz musze wszystko przemyslec jeszcze raz! ;) Moja opinia wynika z proby rozszyfrowania samej siebie. U mnie niesmialosc pojawila sie gdzies w szkole sredniej, wczesniej nie mialam problemow. Dlatego zastanawia mnie to co powiedziales, ze z niesmialoscia sie rodzimy. Moze jest tak, ze ona tkwi w nas, a ujawnia sie u kazdego w innym czasie? Moze jest jednak tak, ze rodzimy sie "poddatni" na niesmialosc, ale jednak rodzice moga nas odpowienio uksztaltowac? Sama juz nie wiem...A chcialabym znac odpowiedz, zeby kiedys w przyszlosci nie popelnic zadnego bledu ;) Przykro mi, ze piszesz ze jestes w krytycznym momencie......Jezeli rzeczywiscie tak jest, wyjazd moze zmienic Twoje zycie. Nie ma gwarancji, ze zmieni, ale nawet jak nie zmieni to po powrocie zaczniesz doceniac to co masz w Polsce. Sprobowac zawsze warto, ale jak sie juz zdecydujesz-to nie zamykaj sobie drogi powrotnej. Pozdrawiam Wszystkich bez wyjatku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Lu
Witajcie :) Cały dzień sypie już mam tego dosyć:( lubię zimę ale od listopada do lutego w marcu czekam na wiosnę. Bardzo mało osób zagląda na topik. Wydawać by się mogło, że taki temat zyska wielu zwolenników. Kiciula nie zgadzam się z tobą :) Nie wierzę, że to jest od urodzenia. Uważam, że uzależnione jest od wychowania, srodowiska w którym żyjemy i od ludzi z którymi się stykamy. Nieśmiałość to rodzaj strachu, fobi, obawy, lęku a przede wszystkim nieprzystosowania społecznego. Zabrzmiało groźnie, ale to na dobrą sprawę nic strasznego. Jedni mają n.p. klaustrofobię a inni nieśmiałość ;) Problem jest w tedy, gdy nam ta przypadlość przeskadza i nic z nią nie robimy tylko godzimy się z nią. Wewcia 🌻 Bardzo mi przykro. Twoje posty są takie pogodne, nie wiedziałam, że spotkało cię takie nieszczęście. Współczuję. Czytam o Usterce, która pojawia się niespodziewanie w bardzo kontrowersyjny sposób :) i wyobrażam sobie ciebie jako topikowego ducha ;) . Czu to ten topik wpędził cię w taką nieśmiałość? ;) Ja tylko żartuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej hej!!! Witajcie nieśmiale duszyczki! Postanowiłam napisac parę słów. Na topiku pojawiło się kilka nowych osóbek i mam trochę mętlik w glowie ;) - mylą mi się osoby, ale z czasem na pewno przejdzie :). Weewciu! No ja wiem..ja też nie lubię sytuacji, gdy ktoś lepiej wie ode mnie, czego ja potrzebuję....no i ta presja, że powinnaś mieć kogoś, bo to, bo tamto...Współczuję Ci, ale i pomyśl, że może rzeczywiście tam spotka Cię wiele szczęścia i kiedyś znajdziesz bliską Twemu sercu osobę. Na pewno nie zapomnisz o swoim ukochanym, który odszedl, ale może w Twoim sercu znajdzie się też miejsce dla kogoś innego...:) w każdym razie, co być nie postanowiła, życzę powodzenia :) Szpileczko! Co do tej paskudnej nieśmiałości..pamiętam, że jak byłam mała to potrafiłam zaczepiać ludzi na ulicach, śpiewałam sobie ;), a potem jak poszłam do zerówki to wszystko się zepsuło. Obce osoby, mnóstwo dzieciaków i nie potrafiłam sobie dac rady...I tak teraz jest już lepiej niż było kiedyś, ale i tak nie jestem z siebie zadowolona. Na pewno i wpłynęło na to to, że moi rodzice są chyba dość wymagający, często mnie za coś krytykowali i potem już bałam się, że jak coś zrobię, to może być źle...w każdym razie ja abrdzo przejmuję się opiniami innych ludzi, bardzo mnie ranią i dłuuugo to przeżywam :( niestety nie wierzę w całkowitą eliminację tej paskudnej \"przypadłości\" :( - nie zmienię siebie, nie da rady :( Anna Lu! To Cię podziwiam, że stałaś się śmielsza. Tzn ja też widzę, że poczyniłam postępy np w porównaniu z podstawówką, bo musiałam pójść do rpacy, na uczelnię - zupełnie sama i stawić czoła wielu osobom. Czasem jest trudno,a le walczę ze sobą i staram się pokonywać nieśmiałość. Niestety nie mogę się przekonać, że jestem cudowną osobą bez wad, którą każdy powinien wielbić ;) - to nie w mojej naturze :( c.d.n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
c.d... Dziwna! Jakoś przeżyłam te spotkania, choć czułam się skrępowana i chciałam jak najszybciej wrócić do domu ;). Sama nie wiem jak to ze mną będzie, możliwe, że już zawsze będę sama :(. Boję się miłości i wszystkiego z nią związanego..I co tu począć.... Kiciula! Cieszę się, że na dobre zawitałeś do grona nieśmiałych. Mam nadzieję, że sytuacja się poprawi i będziesz w lepszym samopoczuciu ;). Ja, jak pisałam, chcę kiedyś wyjechać, ale teraz nie mam możliwości, bo chociażby studia.....Liczę na to, że taki wyjazd pozwoliłby mi się stać bardziej odważną osóbką... Anna Lu! Ja wcale nie myślałam o kolekcjonowaniu porcelany, moja droga. Musiałaś mnie z kimś pomylić :P....hi hi Jeśli o mnie chodzi to ja raczej kolekcjonuję kosmetyki ;) - mam ich mnóstwo, jakieś fajne rzeczy, ale nie mam jeszce hopla na punkcie filiżaneczek :). To by było chyba na tyle na razie, i tak się rozpisałam... Pozrawiam wszystkich gorąco :), przesylam 😘 i niedługo ponownie się pojawię, teraz pora na mnie (czytaj: nauka) :( PA PA PA PA PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Lu
Hej! Zielonooka :) Fajnie by było gdybyś spostrzegała siebie jako ,,cudowną osobę,, :) i powiem ci w wielkim topikowym sekrecie,że taka osoba wcale nie musi być bez wad :) Nie ma ludzi bez wad, sama natura wyklucza takie zjawisko. I dlaczego, każdy od razu musi wielbić? Może wystarczy aby lubił, szanował czy kochał ;) Skoro przeszkadza ci twoja nieśmiałość, czujesz że z nią jest ci kiepsko w życiu , to znaczy że nie pasuje ona do ciebie :) Może jej nie powinno być? Może pojawiła się w związku jakiś sytuacji? Napisałaś o surowości rodziców, wiesz, nie śmiałam pytać, ale to jedno z najczęstrzych źródeł problemu :( pomimo że rodzice troszczą się, kochają, chcą dobrze i td:) to często pewne rzeczy im nie wychodzą :) Ale w związku z tym, teraz kiedy jesteś dorosłą kobietą pozwolisz aby nieśmiałość nadal panoszyła się w twoim życiu? Pomyśł, to wszystko zależy tylko od ciebie... od samej ciebie,czy zrobisz coś z tym, czy będziesz się oszukiwać, że taka już jesteś :) Przecież sama napisałaś, że wcześniej tego nie było, sama sobie podpowiadasz co trzeba zrobić :) wsłuchaj się w siebie:) Nie jest moimzamiarem urażenie ciebie,tylko podsunięcie innego spojrzenia na tę sprawę. Mnie to spojrzenie bardzo pomogło. Moi rodzice podobnie jak twoi, a może moi byli bardziej wymagający, a może mniej... ale wypracowali u mnie ogromne poczucie winy wszystkiego tego co nie udało mi się zrobić, każda moja porązka była roztrząsana na wiele sposobów i długo pamiętana, przy kolejnych przytaczanie poprzednich:( Jako nastolatka zamknęłam się w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna Lu! Witaj moja droga :) i dziękuję za porady. Ba! ja wiem, że trzeba ze sobą walczyć i to robię, ale nie jestem w stanie zmienić się diametralnie. po rpostu mam mnóstwo kompleksów, nie lubię swojego głosu, nie lubię być w centrum uwagi, wolę mniejsze spotkania, bo w dużym gronie czuję się strasznie :(. Uwierz mi, że nie staram się zamykać w sobie, wręcz przeciwnie - pomagać innym, by mnie lubili, zreszta ostatnio staram sie też być bardziej asertywna :). A co do tego wielbienia to było to z przymrużeniem oka i doskonale wiem, że nie da rady być lubianym przez wszystkich. Czasem zresztą 1 przyjaciel jest więcej wart niż milion znajomych :). Pozdrawiam moja droga 😘 dzięki za słowa :) a teraz juz naprawdę idę wkuwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Lu
Owocnego wkuwania :) Nawet nie wiesz, jak dobrze cię rozumiem :( Najgorzej walczyć z kompleksami, to fakt, ale i nikt nie mówi że zmian należy dokonywać natychmaist:) Jedynie co trzeba zrobić szybko - to zacząć :) A zacząć jest bardzo trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna
łatwo ci mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z osoby odświeżającej awansowałam siebie na kontrolera obecności ;) Pierwszą naganę dostanie sama autorka, która daje bardzo brzydki przykład :) Czytam wasze wypowiedzi o nieśmiałości i nie wiem kto ma racje, może racja lezy po środku? Jako nastolatka czerwieniłam się w różnych sytuacjach, potafiłam w grupie osób stać z boku niczym myszka pod miotłą, ale nie uważałam się za nieśmiałą. Nie wiem... ale uważam, że trzeba tu o tym mówić :) Podawać przykłady, na pewno to pomoże. Anno Lu miło mi, że moje posty są pogodne, staram się :) Zapewniam cię, że Ustereczka nie jest topikowym duchem. O filiżankach to chyba pisała Nieśmiała czyli obecna Sarenka. Może się pomylić :) . Mnie nie było tak długo, że nie pamiętam co się stało z osobą o nicku Inna, czy to teraźniejsza Lea? Zielonooka bardzo dziękuję za miłe słowa :) Wolną lukę w moim sercu wypełnił Czarcik ;) nie ma już miejsca dla nikogo innego płci przeciwnej :D Miłego ,,wkuwania,, :) Stęskniłam się za wami i co nadarzy się okazja zaglądam na topik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZPILECZKA
Witam ponownie! Chyba mnie powoli tu wciaga ... ;) Anno Lu, Zieloonooka, nawet nie wiecie jak bardzo Was rozumiem. Czyli jednak musi byc jakis zwiazek miedzy wychowaniem a niesmialoscia. Ja do dzis zmagam sie z niska samoocena i kompleksami w ktore wpedzili mnie, pewnie nieswiadomie, moi rodzice. Probuje na rozne sposoby zrozumiec, ze jestem cos warta i choc sa rzeczy ktore na to wskazuja wystarczy czyjas krytyka i cale zmagania ida na marne ;( Czasami nie moge zasnac bo w myslach rozpamietuje kazdy gest lub slowo ktore ja wypowiedzialam, a takze to co ktos skierowal do mnie, a ja to odebralam oczywiscie jako krytyke i wzielam za bardzo do siebie (szczegolnie ma to miejsce po spotkaniach w wiekszym gronie). I tak ciezko sie wyluzowac...Ale trzeba jakos dalej zyc i nie dac sie zwariowac. Weewciu, staram sie byc mimo wszystko optymistka. Tak jak wszyscy mam lepsze i gorsze dni. Teraz idzie ku wiosnie wiec tych lepszych mam nadzieje bedzie coraz wiecej czemu Tobie i wszystkim zycze 🌼Podziwiam Ciebie, ze mimo takiej przykrosci ktora Cie w zyciu spotkala tak dzielnie sie trzymasz. Moje problemy w porownaniu z Twoimi wydaja sie byc teraz banalne... Ciumek Wszystkim 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×