Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieśmiała

Jeżeli też jesteś nieśmiala/nieśmialy - wstąp

Polecane posty

Gość Tommi
Witam wszystkich jestem na forum pierwszy raz i chce opisac swoj ciezki przypadek :P. W sumie to nie wiem czy jestem niesmialy czy jakis dziwny ja poprostu nie potrafie rozmawiac, kiedy jestem w grupie ludzi niegdy nie wiem co powiedziec a nawet jesli wiem to jakos nie moge sie przemoc zeby powiedziec. Czasami sobie mysle ze ja chyba jestem jakis niedorozwiniety albo glupi skoro nie potrafie rozmawiac na tematy ktore nawet 7 letniemu dziecku nie sprawiaja problemu tzn nie uimiem rozmawiac o "niczym" czyli o tym o czym najczesciej rozmawia sie w gronie znajomych i przyjaciol. Zwykle odpowiadam tylko na pytania skierowane bezposrednio do mnie Nie potrafie podtrzymywac rozmowy zwykle kiedy rozmawaim z kims to juz po chwili oboje nic nie mowimy bo ja nie dosc ze sam nic nie potrafie powiedziec to jeszcze dzialam tak te druga osobe ze ona tez przestaje mowic :/. Wiem ze to sie wydaje bardzo smieszne ale dla mnie wcale takie nie jest Pewnie sobie myslicie ze jestem glupi lub nic nie wiem o otaczajacym minie swiecie i dlatego nie potrafie rozmawiac ale chyba tak nie jest bo mam IQ 148 (nie sprawdzalem tego sam ale zrobil to psycholog) i jestem na trzecim roku studiow a ucze sie bardzo malo lub wcale i zawsze w ostatniej chwili a nigdy nie mam problemow z zaliczaniem wszystkiego na pierwszych terminach. A moze jestem ograniczony? Wydaje mi sie ze nie, chodz trudno jest mi w tej kwetii samego siebie oceniac. Wiec dlaczego jestem taki jaki jestem, dlaczego jestem niesmialy? Wiem ze niesmialosc to tylko bariera w moim umysle ale ja tej bariery nijak nie moge ominac. W sumie nie wiem dlaczego to wszsystko pisze moze w glebi serca wierze ze to cos zmieni ze znajdzie sie ktos kto przedstawi mi jakis zloty srodek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewunia_*
Niestety naleze do niesmialych osob, o bardzo niskim poczuciu wartosci. Zawsze mi sie wydaje, ze ktos inny jest lepszy, ze inni mnie nie lubia, jak ktos sie dziwnie na mnie spojrzy juz mam paranoje, ze mnie nie znosi, czesto czuje sie bardzo spieta . Pomozcie, co zrobic, zeby czuc sie na luzie, i byc normalna wesola otwarta dziewczyna??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszyscy! Do nowych osóbek powiem tyle, że ja mam bardzo podobne odczucia. najgorzej jest mi rozmawiać z obcą osobą, o coś ją prosić itp. zawsze wydaje mi się, że raczej nie jestem warta poznania i rozmowy i w ogole problemem jest bardzo niska samoocena. Z czasem jest mi łatwiej, a na studiach muszę pokonywac pewne bariery, rozmawiać z ludźmi. jednak jak kogoś dobrze nie znam to też trudno mi zacząć rozmowę, czy ją podtrzymać gdy np ktoś na ulicy zaczepi mnie i zacznie coś mówić. Masakra... tez nie narzekam na naukę itp i nie ma co łączyć nieśmiałości z głupota itp. ;) Ostatnio jeszcze na domiar złego doszły jakieś nerwice, mimo że staram się być spokojna i opanowana :(. Krępuję się też obecności rodziców, bo oni często mnie krytykowali. Teraz są takie skutki, że boję się ich komentarzy, że np coś mogłam zle powiedziec itp. Rozumiem WAs, mam nadzieję, że razem z nami będziecie się dzielić spostrzeżeniami i może razem walczyć. A tak nawiasem mówiąc to anwet gdybym była zdesperowana to nie poszłabym do psychologa - z tak prozaicznego powodu, że się boję i nie lubię mówić otwarcie o swich uczuciach....może jestem zbyt skryta ;) - no i pewnie dlatego sama.... Aha! a Tobie Reczko życzę więcej szczęścia w miłości. Może Zapomniany się opamięta i wszytsko będzie OK! na pewno, bo do siebie pasujecie, no a kłótnie zdarzają się w najlepszych związkach.... Pozdrowionka dla Sarenki, Weewci, stale nieobecnych Komandora i Zapomnainego :(, Szpileczki, wszystkich bez wyjątku :) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju, Zielonooka dziekuje Wam za ciepłe słowa :) Ja Go bardzo kocham i nie wyobrażam sobie, życia bez Niego, jednak niestety Zapomniany poddał się i nie wierzy, że możemy być razem szczęśliwi :( uważa, że żadne z nas się nie zmieni i dlatego nie chce już walczyć o naszą piekną miłość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To najsmutniejsze stwierdzenie jakie usłyszałam RZECZKO !!!,widze wiec,ze problem lezy po jednej stronie...a ja myslalam,ze ....niewazne,lepiej nie wymądrzać sie nie znajac wszystkich faktow.Mysle jednak,ze w miłosci chodzi właśnie o to aby akceptować wady partnera ,bo idealynie istnieją,sama mam bardzo trudny charakter,ale Tomi mowi,ze moje dobre strony je całkowicie pokrywają i ...jest w porzadku.Pozdrawiam,więcej wiary w siebie i miłość...na pewno nie odeszła od ciebie !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Absolutnie to nie jest wina jednej strony!! Zawsze wina leży po obu stronach, ja w końcu nie jestem święta i mam wiele wad :( i niestety one przyćmiły Zapomnianemu to co najważniejsze-naszą miłość!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdobry Maju dawno cię nie było :D Zielonooka - dziękuję za pozdrowienia , nie martw się według mnie jesteś i tak otwarta / bo ze mną to już wogóle źle/ Weewciu co tak przelotem , a moze jakieś opowieści nam się należą........ Jak kariera , jak Czarcik , jak nasza Weewcia się trzyma.....?:D Ustereczko a ty gdzie znowu się błąkasz? Chodź tu do nas , chociażby zeby pomilczeć................:D Rzeczko no cóż bo to taka burzliwa miłość jest ale będzie dobzre zobaczysz :D Zapomniany a ty co masz na swoją obronę? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielono mi...
Pozdrowionka i buzaiczki 😘 ja niestety mam nauke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Rzeczki
czytam topik od pocztaku. zapomnianego znam tez z innych topikow... i radze Ci dobrze, daj sobie z nim spokoj. on nie jest Ciebie wart. tp bufon z zadartym nosem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajaj
Witam jestem tu pierwszy raz. Mam ogromny problem, bo zawsze jak gadam z jakims chłopakiem albo musze wypowiedziec się publicznie robie się okropnie czerwona. Nie wiem ajk mam się tego pozbyc, to nie daje mi żyć. Mam wioele ciekawych rzeczy do powiedzenia, ale jak jestem w większej grupie np. w klasie, to wole zachować to dla siebie bo wiem że zaraz zjaram cegłe i wszyscy sie beda smiac albo robic jakies docinki. Najgorsze jest to,że jak podoba mi się jakis chlopak to on to wie od razu po mojej twarzy to jest krępujące.... R A T U N K U !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrowionka dla wszystkich:D I jeszcze jedno słowo do osoby , która skierowała swoje słowa do Rzeczki: bardzo proszę o nie obrażanie naszych topikowych przyjaciół w tym przypadku Zapomnianego. Nie jest to tego typu miejsce , tak naprawdę to nie znasz Zapomnianego , my też go nie znamy z realu , ale np. wg mnie jest bardzo pozytywną osobą . A sprawa Rzeczki i Zapomnianego to sprawa między nimi i sami na pewno się dogadają , czego tutajk wszyscy im życzymy:D Pozdrowienia dla \" gangu nieśmiałych\" Sarenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę nie obrażać Zapomnianego!!! Mimo, iż morze łez przez Niego wylałam i wiele razy mnie skrzywdził, to nie uważam, aby był złą osobą, bardziej mogę powiedzieć, że jest zagubiony i niedojrzały,ale mimo to ma również wiele zalet i za to właśnie kocham Go z całego serca już od 4 lat i przestać nie zamierzam!!! Niestety nasze problemy nie zostaną rozwiązane, ponieważ do tego potrzeba chęci obu osób, a Zapomniany postanowił, umyć od tego wszystkiego ręce:( Pozdrowienia dla Wszystkich!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annitka
A ja jestem nieśmiała i na domiar złego boję się ludzi.Jestem chra psychicznie...Dajcie mi nadzieję, siły do walki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotostam
Witam Wszystkich forumowiczow!!Mozna sie do Was dolaczyc?Ja tez jestem niesmialy. Nie czytalem wczesniejszych wypowiedzi bo jest ich mnostwo, ale z wielka chcecia sie do Was przylacze. Przez ta niesmialosc to idzie zwariowac. Ciezko sobie zycie poukladac. Mam 24 lata a wciaz mam wrecz fobie jak mam sie spotkac z kobieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochani:) Trochę mnie nie było, a przez ostatni tydzień szalałem w Wawie:) Maju23 miło Cię również poznać:) Cieszę się, że podobają Ci się moje wpisy. To bardzo budujące i ...ośmielające:) Hiszpański trochę odpuściłem, ale samej Hiszpanii nie. Kolega mieszka koło Bilbao. Tommi:) Mogę całkowicie podpisać się pod Twoim problemem. Może nie jestem aż tak inteligentny;), ale dobrze rozumiem o co Ci chodzi. Mam dokładnie to samo. Zupełny brak kontaktu z innymi. U mnie tutaj nawet nie jest problemem, że jestem nieśmiały, bo często chciałbym coś powiedzieć i dołaczyć do grona, ale.. nie wiec co mówić. Ja autentycznie podziwiam ludzi, którzy potrafią nawijać o niczym. Ale najważniejsze jest to, że dostałem pracę!!!! Teraz mogę rządzić na całego i nic tak nie ośmiela faceta, jak pewna pozycja:) Pozdrówki i całuski wszystkim👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajjj!!!KICIULA to kawał drogi odemnie!!!Naprawde podziwiasz ludzi ,ktorzy potrafią nawijać o niczm,ja nie,bo z pewnoscia umarlabym z nudow w towarzystwie takiej osoby ,no i na dodatek brakowaloby mi odwagi aby jej powiedziec,zeby sie przymknęła!!!GRATULACJE z powodu otrzymania pracy,ja tez poczułam sie lepiej kiedy ja znalazłam!!POZDROWIENIA Z ALCOY!!!PAPATKI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria Rosa
re Kiciula: Potwierdzam. Też byłam nieśmiała, ale praca dała mi bardzo dużą pewność siebie. Także trzymam kciuki za Ciebie. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co....ja nie wiem całe życie byłam strasznie nieśmiała i zakompleksiona, do tego stopnia, ze jak w szkole miałam odpowiadać ustnie, albo przekazać jakis komunikat to zaczynałam sie jąkać i robiłam sie strasznie czerwona, do dziś jak to wspominam to ciarki mnie przechodzą, mimo wszystko, postanowiłam sie nie poddawać, zawsze miałam wielu ludzi wkoło siebie, zostałam przewodniczącą klasy, okrzyknięto mnie najsympatyczniejszą dziewczyną, a ja i tak ciągle miałam swoje problemy, które starałam sie skrzętnie ukrywać, choć nie zawsze mi to wychodziło...życie samo zmusiło mnie do przełamywania się, bo np. musiałam szukać sobie pracy na wakacje, a to wiązało się z poznawaniem nowych ludzi, potem wiadomo, nowa szkoła, nowe otoczenie i mimo, że nie udało mi sie pozbyć tej nieśmiałości, to jestem odbierana jako bardzo otwarta osoba, a na dodatek, w ścisłym gronie zazwyczaj ja dominuje...sama nie wiem jak to możliwe...nawet Zapomniany po 4 latach uważa, że jestem zbyt pewna siebie, a to tylko moja skorupa jaką sobie stworzyłam, zajęło mi to wiele lat i właściwie były to działania nieświadome, ale obecnie, mimo, ze jestem niesmiała i zakompleksiona, to po mnie po prostu tego nie widać :) Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich:) Mam chwilkę czasu to zaglądam na topik:D No i widzę, że zrobił się mały ruch w interesie:p To świetnie:) Tommi... Nie IQ świadczy o nieśmiałości, tylko właśnie owa przypadłość. Ewunia... nie ma dobrych rad dla nieśmiałych. Gdyby tak było, to pewnie nie powstałby ten topik. Każdy poradziłby sobie jakąś tabletką, czynem, gestem... może z tego się wyrasta? Nie mam pojęcia... Zielonooka... nerwice? A cóż jest powodem takiego stanu rzeczy? Rodzice? Rzeczko... skoro chcesz tu prać brudy to proszę bardzo. Wiesz dobrze dlaczego tak się stało. Miałaś już raz przykład do czego może doprowadzić takie zachowanie. Wniosków nie wysunęłaś i teraz są tego efekty. Uprzedzałem. :o PS. Do ostatniej wypowiedzi. Niestety jesteś zbyt pewna siebie akurat wtedy kiedy nie masz być :( A wtedy kiedy trzeba tupnąć nogą to chowasz się pod skorupkę... :o I szczerze powiedziawszy nie zauważyłem dominacji... Maja... widzisz... czasem dobre strony nie są wstanie już przyćmić tych złych :o Sarenko... dziękuję za rozsądną wypowiedź ;) Kotostam... witamy :D Kiciula... Ktoś dostaje pracę, aby ktoś stracić musiał ją :) Moje gratulacje :D Ja od 1 czerwca zasilam rzeszę bezrobotnych... mam nadzieję, ze nie na długo ;) Pozdrawiam wszystkich obecnych i nieobecnych... Zapomniany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj nie mam zbytnio pracy, bo juz każdy jest myslami przy długim weekendzie, dlatego postanowiłam, przejrzeć ten topic, wróciłam do czasów kiedy sie tutaj pojawiłam, czyli w czerwcu, wtedy to właśnie ponownie rozkwitła nasza miłość z Zapomnianym, czytając Jego wypowiedzi kierowane do mnie popłakałam się, cały czas łzy mi ciekną, bo każde Jego słowo było przepełnione miłością, właśnie takiego Zapomnianego kocham z całego serca, tylko gdzie On się podział, gdzie jest ten dawny Zapomniany?? Ja ciągle wierzę, że obecnie to tylko skorupa, którą w końcu znowu uda mi sie skruszyć!!! Zapomniany Skarbie wiesz dobrze, że nikogo na świecie nie kocham tak jak Ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Lu
Witajcie. Nie wiem dlaczego przestałam pisać, może moje problemy przerosły mnie i stały się zbyt bolesne? Przeczytałam cały topik i uważam że Rzeczka nie ma prawa pisac tu w ten sposób, jest to brak godności i własnego szacunku dla siebie. Jak można tak żebrać o miłość albo wypominac osobie, którą się kochało różne rzeczy :( Pogodź się z tym i odejdź z godnością, co z ciebie za baba że pojawiasz się na temacie, gdzie bywa Zapomniany i tak rozgrzebujesz to wszystko? Wstyd mi za ciebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anno Lu masz racje pojawiłam się tutaj rok temu ze wzgledu na Zapomnianego, miło było poznac osoby, z którymi korespondował i wszyscy mnie tutaj ciepło przyjeli za co bardzo dziękuję!! Myślę, że niewiele wiesz o prawdziwej miłości, skoro doradzasz mi odejście, człowiek, który prawdziwie kocha nie odejdzie ot tak bez walki, zresztą już się przekonałam, że należy walczyć do ostatnich sił i niekiedy zostanie to nagrodzone...przypominam, że nasza miłość od początku jest burzliwa i już wcześniej zaliczyliśmy jedno rozstanie, wtedy równiez nie było najmniejszych szans na to, że znowu będziemy razem po czym nasza miłość na nowo rozkwitła :) My kochamy się tylko jeszcze nie dopracowalismy szczegółów i nie potrafimy sobie radzić z sytuacjami kryzysowymi, ale przecież nie ma na tej ziemi związków bezkonfliktowych!!! Niestety, niekiedy jest tak w życiu, że człowiek traci godność i szacunek dla samego siebie w imie wyższego celu, przyznam Tobie rację, ze mną właśnie tak jest, ale wiem, że robię to dla naszej miłości, która jest warta wszystkiego!! Kocham Zapomnianego od 4 lat i wiem, że byłam dla Niego całym światem, Jego największą miłością, dlatego, nie moge się poddać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Lu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Lu
Droga Rzeczko nie napisałam o odejściu od ukochanego, jestem za walką o miłość ale w sposób mądry, takie pisanie tu i drązenie tylko go odpycha :( Nie znam cię ale po samych postach widze że jesteś bardzo zaborczą kobietą :( Co do moich doświadczeń sercowych również złą diagnozę postawiłaś:( Kolejny post w któym piszesz o swojej wielkiej miłości do Zapomnianego, przepraszam, ale mnie to nie zbytnio nie interesuje, i pewnie nie tylko mnie, wiele osób przytakuje, czy odpowiada z życzliwości do Was, czy dużej kultury osobistej. Myślę, że mogłabyś na inne pole przennieść tę walkę o miłość niekoniecznie tu na forum roztrząsać :( Bo to trochę niesmaczne jest :( Mimo tych gorzkich słów również ciebie lubię i szczerze ci wspólczuję, bo wiem jakie to uczucie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te przemiłe osóbki, które sie tutaj znajdują, były z nami tutaj, kiedy nasza miłość na nowo rozkwitała i są teraz kiedy jest źle za co również dziekuję, jak to mówią \"przyjaciół poznaje sie w biedzie\"!!! A tutaj nie zamierzam, ani \"prać brudów\", ani walczyć, po prostu podzieliłam się swoimi smutkami i tyle!!! I skoro kocham Zapomnianego to chyba wolno mi wyrazić swoją miłość?? Wbrew pozorom, ten topick to nie jest jedynie topick o nieśmiałości, a o życiu codziennym znajdujacych sie tutaj osób, które składa się zarówno z pieknych chwil jak i tych gorszych, obecnie w moim zyciu przyszedł czas na te gorsze, ale chyba to mnie nie dyskwalifikuje od dzielenia się własnymi przeżyciami ze znajomymi osóbkami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, jesli ktoś ma takie odczucia jak Anna Lu to serdecznie przepraszam, nie miałam takiego zamiaru!!! Chyba jak każda kobieta w cierpieniu potrzebowałam sie wygadać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Lu
Droga Rzeczko nie mam zamiaru zrobić ci przykrości, ale bardzo jest mi ciebie szkoda, może nie umiem tego odpowiednio wyrazić zawsze miałam z tym problemy z wyrażaniem odczuć :( Ale skoro tak bardzo ci na nim zależy i wierzysz że jeszcze można uratować to wydaje mi się że fatalny sposób obrałaś :( nawet napisał Zapomniany -skoro chcesz tu prać brudy to proszę bardzo. Raczej negatywnie to odbiera niż pozytywnie, nawet post broniący go będzie niewłaściwie odebrany :( Wydaje mi się, że czym więcej ciągniesz w jeną stronę to Zapomniany ucieka w drugą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahaha
do rzeczki zapomnainego napisałaś : Chyba jak każda kobieta w cierpieniu potrzebowałam sie wygadać!!! Żartujesz? Na topiku Zapomnianego bębniłaś o tym również. Wywalasz żale wszedzie gdzie się tylko da i to jest ta twoja walka o miłośc??? ha ha ha a Zgadzam się anną jesteś bez klasy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Lu
Wypraszam sobie nie napisałam że Rzeczka jest bez klasy Rzeczko przepraszam... nie o to mi chodziło :( chociaż muszę przyznać, że Zapomnainego bardzo lubię i denerwują mnie twoje ataki na jego osobe i jednostronniczość :( ale nie chciałam aby wdarł się brak kultury na topik ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przynajmniej poczytnośćtop. wz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×