Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieśmiała

Jeżeli też jesteś nieśmiala/nieśmialy - wstąp

Polecane posty

Alicja Patey - Grabowska : Adam - Ewa Dwa krwioobiegi w jeden krwioobieg dwa oddechy w jeden oddech dwa płomienie w jeden ogień oto wybrani przez łaskawość losu przez wiatr który nagle usiadł na pniu brzozy i kogucim dyszkantem zapiał w cztery strony świata Oto wybrani przez dobroć przypadku przez liść kory który nagle przyklękł na dłoni i szeptem odmówił zdrowaśkę zachwytu Oto scaleni w jedno w jeden pień w jeden korzeń i w jedną łodygę nad którą wybuchł złoty pancerz kwiatu Z dedykacja dla naszych zakochanych topikowych - Zapomnianego i Rzeczki - chwilo jesteś piękna - trwaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
umrzeć z miłości (a. osiecka) Chociaż raz warto umrzeć z miłości. Chociaż raz. A to choćby po to, żeby się później chwalić znajomym, że to bywa. Że to jest. ...Umrzeć. Leżeć w cmentarzu czyjejś szuflady obok innych nieboszczków listów i nieboszczek pamiątek i cierpieć... Cierpieć tak bosko i z takim patosem, jakby się było Toscą lub Witosem. ...I nie mieć już żadnych spraw i do nikogo złości. I tylko błagać Boga, by choć raz, choć jeszcze jeden raz umrzeć z miłości. Z dedykacją dla ... samego siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moich ukochani:) Straaaaaasznie Was wszytskich przepraszam za moją nieobecność, ale troszkę się poprzewracało w moim życiu....najpierw wakacje, radość, uśmiech od ucha do ucha a teraz praca, pustka, apatia, nicość...a powód jakże banalny..zakochanie...a może raczej zauroczenie...fatalne zauroczenie...gorzej być nie mogło...jak w brazylijskich serialach :D Aha, na dodatek zatrulam się lodami i chorowalam przez tydzień:( Jeszcze zołądeczek zdrowieje:( Mimo tych zawirowań pamiętałam o Was kochani i zastanawialam się jak mija Wam czas:) Duzo dzis nie napiszę bo walcze ze sobą jeszcze... ale chcialam podziękować Ustereczce za pamięć:) Kochana, nawet nie wiesz jak bylam zaskoczona ze pamiętalas o moich urodzinach:) Wielki buziak dla Ciebie 👄 Zakochani moi-> o wierszyku pamiętam i postaram się go wklepać na topic „as soon as possible”:) Cieszcie się z uczucia, które zostało Wam przeznaczone:) Buziaki 👄 Słabiutkie:( ale za to serdeczne i cieplutkie uściski dla wszystkich, od słabiutkiej jeszcze Karin:) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komandorze!!!ja poprosze wierszyczek dla siebie bo smutno dzis u mnie.... KARIN!!!!az podskoczylam z radosci ze wrocilas zywa!!!!hi hi!!!milo ze jestes,wracaj do zdrowia,buziaki wielkie posylam ci z daleka!!!!:D:D POZDRAWIAM CALA RESZTE PA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustereczko!!!U mnie dzis dosc pochmurno w sercu jest,ale mysle ze to tylko mala chmurka...:D Wakacje juz za nami,fajneeee bylyyyy,ale krotkie hi!!!teraz pracuje,czytam,usmiecham sie do ciebie.....pa!!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytałem tego tematu, więc nie wiem czy było, ale mam książkę \"Nieśmiałość\" Zimbardo, jakby ktoś chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prośba o wyspy szczęśliwe A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź, wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj, ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań, we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu. Pokaż mi wody ogromne i wody ciche, rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych, dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul, myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością. Konstanty Ildefons Gałczyński Z dedykacją dla naszej księżniczki Karin --- Kocurku, nawet nie wiesz jak sie cieszę że wróciłaś. Bardzo brakowało Twojego ciepła i uśmiechu tutaj. Chciałbym że Twoje zawirowania sie wyprostowały, ale sam najlepiej wiem że to niestety nie tak łatwo. Ech, życie... Cieszę się że załapałaś pracę - to taka wymarzona z dzieciaczkami związana? Szybciutko wracaj do równowagi emeocjonalnej i pojawiaj się częściej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy kocham cię bardziej niż kocham siebie w gruncie rzeczy kocham cię mniej kochając siebie mniej niż ciebie utrudniam ci kochanie mnie twoja miłość do mnie tak bardzo zależy od mojej miłości do ciebie a moja miłość do ciebie będzie silniejsza jeśli pokochasz siebie tak jak kochasz mnie Z dedykacją dla Mai - przeczytałem to wczoraj i tak jakoś powiało u mnie przez chiwlę optymizmem. Czego i Tobie życzę na poprawę nastroju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! widzę, że Komandor zasypuje nas wierszami. Piękne, niektóre smutne. Ale b.lubię ks.Twardowskiego! Pozdrawiam Cię nostalgiczny kolego! Chyba nie masz ochoty napisać czegoś od siebie? CZy humor masz zły> Napisz, u mnie też nieciekawie,,, A ja już w domku i powoli czuję jesienną pogodę i nadchodzacą szkołę....no i pracę... i już odwaga mija, pojawia sie niesmiałość ze zdwojoną siłą...Makabra :( czy są na TO jakies sposoby? Ratunku! Buziaki dla wszystkich, także dla jakichś nowych osobek! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha no i z ta miłością to ja już tracę nadzieję....może Twoja Karin bedzie bardziej \"udana\". Komandor widzę też ma sercowe ;) kłopoty. Aha dodam, że ten wiersz Marii J.P o miłości piękny!!!!!!jakiś czas temu znalazłam go na kafeterii i mnie zaurovczył. No tak, słowa słowami, ale mimo niespełnionej miłości jestem smutna i wolałabym przeżyć łatwiejszą ❤️. Kiedyś pamiętam modliłam się, żeby w koncu sie zakochac, nawet nieszczesliwa miłoscia. I cos takiego mi sie przydarzyło. Niestety. Nst razem bede warzyc słowa..... Schiller! A jak droga książka? Gdzie mieszkasz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moi Mili:) Ciesze się, że wszyscy juz powracają do nas na topic, bo był okres, ze strasznie cichutko tutaj było, ale myslę, że teraz juz nie będzie z tym problemu bo przemiła gromadka wróciła z wakacji:) Komandorze serdecznie dziekujemy za wierszyk dedkowany nam, również inne wierszyki bardzo mi sie podobaja, widzę, że po wypoczynku rozgadałeś się co mnie bardzo cieszy, bo lepiej jest tutaj sie wygadać,wiedząc, że są tu sami życzliwi ludzie niż zmagać się z problemami w samotności, oby problemików było jak najmniej:) Ustereczko jesli o mnie chodzi i zwierzątka to uwielbiam je jednak moją największą w życiu fobia są węże, panicznie sie ich boje, do tego stopnia, że nawet na obrazku albo w telewizji nie moge na nie patrzec, bo zaraz słabo mi się robi, czasami mam koszmary, że wije sie pomnie wąż, oplata mnie a ja dusze sie ze strachu, a jesli chodzi o pająki to nie budzą we mnie takiego wstrętu, moge na nie patrzeć, ale jak sie jakiś pojawia w pobliżu mnie to raczej staram się go pozbyć, no czasami to nawet krzycze jeśli jest większy:) Sarenko byłaś w Zakopanym super to jedno z moich ulubionych miast, ostatni raz byliśmy tam z Zapomnianym jakieś 2 lata temu i marzy mi sie powrót w tamete strony:) jeśli chodzi o Twoja depresję, to główka do góry masz nas i bedziemy Cię wspierać:) Zielonooka wracaj do nas szybciutko, chyba juz dość tego leniuchowania:) trzeba troszke popracowac i poopowiadać nam różne historyjki z wakacji:) Weewciu i jak wyglada sprawa z twoim komputerkiem?? nadal mususz korzystać z dobroci z najomych, czy juz Twój jest uruchomiony? Buziaczki dla Czarcika:) Karin jak dobrze, że jesteś juz myślałam,że o nas zapomniałaś...co do wierszyka to spokonie my cierpliwi jesteśmy:) no może opowiesz nam cos wiecej o swoim zauroczeniu?? strasznie ciekawska jestem :P Maju widze,że i Ty powróciłaś do swiata zywych czyli do nas :popowiedz nam troszke o swoich wakacjach, nie bądz tak oszczędna w słowach, bo my tu zniecierpliwieni jesteśmy i czekamy na wszelkie relacje :) Zapomniany Skarbie mój Kochany jak zwykle kolejny weekend był cudowny bo spędzony z Tobą, być może za jakiś czas jeśli się uda zrealizować Twoje plany całe nasze życie będzie juz jak jeden wielki weekend we dwoje :) bardzo bym tego chciała, choć wiadomo mam obawy i musisz mi to wybaczyć, po prostu nie masz innego wyjścia:) Pozdrowienia i usciski dla wszystkich Rzeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komandor Tarkin :-) Dziękuję za przywitanie :) Mój problem polega na tym, że ja sie chyba boję ludzi...Tzn. nigdy nie zachowuje sie normalnie, jak kogos spotykam pierwszy raz. Żeby ktos przekonał sie jaka jestem, musi mnie poznac, ale na ogól nikt nie chce, bo pierwsze wrazenie nie wypada tak jak bym chciała.Wszyscy moi przyjaciele to osoby, które długo mnie znają...przy nich zachowuję sie swobodnie , naturalnie. A jesli chodzi o sprawy damsko -męskie to juz katastrofa. Z nerwow albo nic nie mowie albo zaczynam sie jąkac, co jest smieszne, bo zawsze duzo gadam i się nie jąkam...Ale to wszystko zaczyna mnie męczyc... Troche to \'nieskladnie\' napisałam, ale w sumie pierwszy raz sie przed kims do tego przyznaje, więc wybaczcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALIYE! Witaj i po pierwsze: Twój opis na dole jest bombowy. Zapewne z piosenki Johna i Anity. Uwielbiam ich i te nastrojowe piosenki i dlatego od razu musiałam o tym wspomniec. Mhm już Cię lubię ! Witaj w gronie. Eh z tą nieśmiałością to ja też się mam. Jak juz bliżej kogoś poznam to jest ok, mogę się zwierzać, byc odwazna, gadac i gadac... Gorzej jak znajdę się w większym towarzystwie, szczególnie osb, które mi totalnie nie pasują, tzn palą, piją, itp. Wtedy to juz katastrofa..dlatego nie jezdze na zadne obozy itp wiadomo, zaraz towarzystwo to i alkohol :( jesli chodzi o te sprawy damsko - meskie to tez porazka.....dlatego ciagle sama jak palec..boje sie zblizyc do kogos, nawet mimo uczucia samotnosci :( Dlatego witaj w gronie, moze razem bedzie razniej walczyc z niesmiałoscia, o ile sie da :). Rzeczko! Opowiadania trochę by bylo. Ogólnie milo spędzilam czas. Uwielbiam morze, ten klimat, te widoki....Mazury też fajne, ale jednak morze górą wg mnie. I te piękne plaże..:) Poodpoczywałam, poleniłam się trochę. Nad morzem trochę się poikąpałam w zatoce, wcinałam różne rybki :), odpoczywałam. Na Mazurach też było ok. Czas glownie spedzałam na grach w karty itp. Poa tym trcohe kapieli w całkiem ciepłych jeziorach. Ale czas szybko mija, juz jestem w domku i trcohę mi brakuje tych widoków. Znów gwar miasta i upał niesamowity dzis!!!! Reszta! Pozdrawiam wszystkich! 😘 widzę, że nasz KLUB rośnie w siłę. I tak trzymać ! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JESTEŚCIE WSPANIALI!!!:) Nie spodziewałam się takiego powitania:) Naprawdę:) Miło jest poczuć ze ktoś pamięta...:) Maja23-> Oj Maju Maju:) Podskoczyłaś z radości...:) Ty mnie zawsze zaskakujesz:) Buziak dla Ciebie👄 Wydaje mi się ze mamy wiele wspólnego:) Proszę, nie martw mnie tą chmurką w serduszku:( Powiedz ze już wyszło słoneczko:) Tak bardzo proszę...:) Sciskam Maję (M) ;) aaa byłabym zapomniała o panu Tomali 😭 no to już, karin do dzieła ;) (T) :D Komandor-> Darku drogi, ja też cieszę sie ze wróciłam do Was:) Usłyszałam tyle ciepłych słów...:) i tak zaczęłam się zastanawiać dlaczego tak trudno jest spotkac takich ludzi :) Troszkę z tym moim uśmiechem będzie ciężko, ale postaram się :) Aaa i wypysiować zawsze mogę;) Poproszę prawy pyś-👄 dziękuję, a teraz lewy-👄 również dziekuję ;) Kocurku, napisz proszę co u Ciebie słychać:) Bo wyczuwam również jakieś zawirowania miłosne:( Wiesz, ta praca niestety nie jest związana z dzieciaczkami:( Musze jeszcze poczekać przynajmniej rok by spełnic swoje marzenie:(Ale wiem ze będzie warto:) Dziękuję Ci serdecznie za piękny wiersz:) Chciałam Ci również zadedykować, ot taki jeden:) Pewnie go znasz, ale nie szkodzi:) Bardzo go lubię, jest taki optymistyczny:) Dla Komandora:) Trzeba marzyć, żeby coś się zdarzyło Żeby mogło się zdarzyć i zjawiła się miłość, Trzeba marzyć... Zamiast dmuchać na zimne na gorącym się sparzyć, Z deszczu pobiec pod rynne, trzeba marzyć.. Gdy spadają jak liście kartki dat z kalendarzy, Kiedy szaro i mgliście, trzeba marzyć.. W rytmie wietrznej tęsknoty wraca fala od plaży, Ty pamiętaj wciąż o tym - trzeba marzyć... Żeby coś się zdarzyło, żeby mogło się zdarzyć, I zjawiła się miłość, trzeba marzyć.... Darku:) 👄 Jonasz Kofta Zielonooka-> Witam Cię moja droga:) Oj ta moja miłosc chyba nie będzie udana:( Ale proszę Cie, nie trać nadziei:) Gdy umiera nadzieja, umiera cały świat:( To nie ja wymyśliłam ;) tylko gdzieś przeczytałam;) Wiesz ja również już wyczuwam ta jesienną pogodę:( Może przynajmniej będzie złota polska jesień??:) Aaa droga koleżanko;) Proszę mi tu podac jakies nowe wskazówki co do imienia;) Musze je znać!!:D PO prostu musze:D Rzeczka-> Kochana moja, nawet nie wiesz jak mi głupio ze tak nie odzywałam się:(Ale uwierz mi proszę, ze gdybym miala opuścić topic, wczesniej pożegnalabym się i podała powody tej nieodpowiedzialnej decyzji;) Wiesz ciekawość to tez moja przywara więc doskonale Cię rozumiem i już streszczam pokrótce moje przygody miłosne;) Otóż można je strescic w takich oto słowach: „ dlaczego tak jest, ze kochają nas ludzie, których miłość jest nam obojętna, a my kochamy tych, którym nasza miłość jest niepotrzebna...??? „” :( i już wsyztsko wiesz Madziu:( W najśmielszych snach nie podejrzewałam ze tak wsyztsko się pomiesza i pogmatwa:( Zakochalam się po prostu w przyjacielu:( Jemu zalezy na innej:( A z kolei jego przyjaciel zakochal się we mnie:( I w ten dziwny sposób straciłam dwie bliskie osoby:( Może być cos gorszego Madziu??:( Bo na razie nie mogę sobie nic gorszego wyobrazić:( Pięlęgnujcie swoje uczucie Madziu:) I bądzcie zawsze wobec siebie szczerzy:) Nawet najgorsza prawda jest lepsza niż drobne kłamstwo:) Sciskam Was serdecznie:) Madzię (M) i Łukasza (Ł) :) Pozdrawiam wszytskich nieobecnych:) 👄 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Kaśko, rzeczywiście dziwne jak biegną koleje losu. Kochamy tych, którym nasza miłość jest niepotrzebna ... jakie prawdziwe. Proszę o chwilę uwagi: podaję sprawdzony sposób by : \"Cierpieć tak bosko i z takim patosem, jakby się było Toscą lub Witosem.\" Nie ma nic prostszego wystarczy zakochać się w najlepszej przyjaciółce. Gwarantuję: efekt sprawdzony, reklamacji nie będzie. W cenie wliczone: - nieprzespane noce, - bolące serducho na jej widok, - brak chęci wstawania rano z łóżka, - można spokojnie sobie pocierpieć w samotności, - efekt końcowy : można spokojnie teraz odetchnąć, bo straciło się najlepszą przyjaciółkę. Kaśka, dziękuję bardzo za wiersz, rzeczywiście powiało trochę optymizmem. Przecież nawet: \"Gdy spadają jak liście kartki dat z kalendarzy, Kiedy szaro i mgliście, trzeba marzyć\" Więc - marzmy... Pozdrawiam serdecznie wszystkich i życzę miłego dnia! k.tarkin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielonooka----> Jestem wielka fanka Anity i Johna :-) Ich miłosc jest wspaniała..mimo tylu przeciwnosci są razem. Ja tez unikam takie towarzystwa, gdzie sie pije, choć alkohol rozwiązuje język i wtedy już nie mam problemów z nieśmiałością...Ale wolę jednak kontrolowac to co mówię i robię i unikam raczej takich sytuacji alkoholowych ;-) Tez jestem sama jak palcem i czuje sie strasznie samotna, ale cóż zrobic jak mnie paralizuje cos przed facetami..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! :) :) :) :) :) Karin! Imię moje jest krótkie, na literkę.....powiem może nst razem :) Wiem, należy mieć nadzieję. Wiem, ale czasem TAK trudno :( Piekny ten wiersz Jonasza Kofty :) cudo :) Komandorze! I widzę że Ty ciagle nam rymujesz ;) przyznam ze te wiersze czytałam na kafeterii (te o miłosci) i juz wtedy mnie zauroczyły. Ale zcaemu przemawiasz do nas tylko słowami poetów? powiedz coś od siebie. Jak tam Ci się układa? Problemy z miłością? Odezwij się do MNIE :) Aliye! Ja od stycznia byłam zakochana w piosenkach A&J. Nigdy za nią nie przepadałam, a ta płyta jest cudowna! Pamiętam Sylwester, zaraz po wybiciu północy i podziwianiu sztucznych ogni poszłam...do łózka z walkmanem na uszach, słuchałam ich pisoenek i łzy cisnęly mi się do oczu. Kazda ich pisoenka jest dla mnie istną perłą, ta płyta pwoinna być co najmniej płyta roku.... Ale szans nie ma, ludzie wolą łatwe, lekkie i przyjemne pioseneczki...... (wiekszosc) Ich miłość ❤️ też mnie bardzo zaintrygowała. Teraz juz tego tak nie przezywam ;) ale na wieczor płyta jest cudowna! choc w momencie, gdy jestesmy same to potrafi troche zdolowac..ale jak pieknie :) Wiem, ostatnio mysle, że moze z alkoholem byłoby łatwiej, ale nie chce....jeszcze palnę jakies głupoty, zrobię cos, cvzego będę potem zalowac....I Tobie to odradzam. Zdradz cos wiecej od siebie, nowa forumowiczko. Mam nadzieje, że blizej sie poznamy. Przez te sympatie do A&J juz Cię bardzo lubie ! :) Zreszta wszystkich z tego forum darze wielka sympatia. Buziaki dla dinozaurów, jak to nazwała któras dziewczynka :). Gdzie podziewa się Maja, Weewcia, Ustereczka, zakochani????????? MIŁEGO DNIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielonooka--> ludzie nie sluchaja Anity i Johna, bo żeby zrozumieć ich piosenki, potrzebna jest znajomość ang.w ich piosenkach to nie melodia gra pierwsze skrzypce, a wlasnie słowa... Nie wiem co mogłabym o sobie powiedzieć...Mieszkam sobie na Śląsku, a jutro pierwszy dzień szkoly... Alkohol to nie sposob na niesmialosc, choc ja zabija w pewnym sensie.Ale lepiej walczyc z niesmialoscia inaczej niz zabijac ja procentami. Chyba wczesniej sobie nie zdawalam nawet sprawy ile przez nieśmiałość trace...Wydaje sie nieciekawa i ze nie mam nic do powiedzenia, a tak przeciez nie jest :( Czy są sposoby by zwalczyc w sobie nieśmiałosc do minimum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aliye! Tak, słowa są przepiękne....i casłe szczescie nie za trudne, zebym miała nie rozumiec :).wiec jestes młodsza ode mnie, jutro szkoła. Masz 17, 18, 19 lat? Nie wiem co poradzic, moze zalozymy jakies stowarzysznie, bedizemy sie wspierac, pomagac sobie..w kazdym razie swietnie ze jestes w naszym klubie ;) to juz pierwszys krok w lepsza przyszlosc czas nagli jutro napisze wiecej od siebie głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam chwilkę czasu więc dokończę moją wypowiedź. Otóz wydaje mi się, że niestety nie da się zupełnie wyleczyć z nieśmiałości. Niestety, choć zapewne można dążyć do jej zmniejszania. Dlatego bardzo wkurzają mnie osoby pewne siebie, wygadane, które nie potrafią zaakceptówać osób takich jak JA. Nawet moi rodzice. Jakby nie rozumieli ze mój strach przed ludźmi wynika z wrodzonej nieśmiałości, może ponadto z tego, że np mnie wielokrotnie krytykowali. Niby to miało być wychowywanie, ale częste napominania, że to czy tamto robię źle, że mówię coś nie tak...doprowadzily też do tego. Rozumiem ich troskę, ale myślę ze częsciowo i oni są winni temu stanowi. Obecnie wielokrotnie zastanawiam się,. czy powinnam tak psotapic czy inaczej, waham się, czasem dochodze do wniosku, że rzecywiscie nic mi nie wychodzi. Może to skomplikowane, ale moze macie podobne odczucia :(. Ludzie nas krytykują, my popadamy w kompleksy, potem ciagle myślimy o ich słowach, nie potrafimy zyc normalnie. Mam takie odczucia po kłótniach z rodzicami, kiedy czasem napominają, że jestem samotnicą, odłudkiem, powinnam wyjść do ludzi... Tak, łatwo to mówić osobom które nie mają pojęcia o NIESMIAŁOSCI. Jakby nie mogli zrozumiec, ze np JA chcialabym inaczej zyc, byc pewna siebie w kazdej syt, ale nie potrafię, nie mogę sie przemóc :(. Nie potrafię wyjsc na ulicę, poderwac przypadkowego faceta, pwoiedziec mu ze chce z nim byc.... I to jest najgorsze. Takze ta nietolerancja wobec niesmiałych. Przeciez to nie my wybieramy sobie takie zycie, mysle ze sie z tym rodzimy. I mam dosc tych przemadrzałych, pewnych siebie osób., Wg mnie te spokojne i ciche sa bardziej warte uwagi. Potarfai słuchac, z czasem odkrywaja sie przed nami. Ta moja niesmiałość pwooduje, ze chce uciec. Nie wiem dokad, ale wydostac sie z domu, od ludzi, ktorzy juz maja mnie za np samotnika. Moze kiedys uda mi sie, choc watpie, czy ucieknę przed samą sobą :(. Uff..trochę się wygadałam, moja frustracja wynika z dzisiejszego dnia. Zreszta ostatnio czesto myślę o 2 sprawach: miłosc (jak ja go spotkam? kiedy? czy ktos mnie pokocha?) i niesmiałosc (dlaczego msuze taka byc?) Przynajmniej jest ten topik, bez niego czułabym się jeszcze bardziej samotna. P.S. Szkoda ze jestes ze Śląska :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam chwilkę czasu więc dokończę moją wypowiedź. Otóz wydaje mi się, że niestety nie da się zupełnie wyleczyć z nieśmiałości. Niestety, choć zapewne można dążyć do jej zmniejszania. Dlatego bardzo wkurzają mnie osoby pewne siebie, wygadane, które nie potrafią zaakceptówać osób takich jak JA. Nawet moi rodzice. Jakby nie rozumieli ze mój strach przed ludźmi wynika z wrodzonej nieśmiałości, może ponadto z tego, że np mnie wielokrotnie krytykowali. Niby to miało być wychowywanie, ale częste napominania, że to czy tamto robię źle, że mówię coś nie tak...doprowadzily też do tego. Rozumiem ich troskę, ale myślę ze częsciowo i oni są winni temu stanowi. Obecnie wielokrotnie zastanawiam się,. czy powinnam tak psotapic czy inaczej, waham się, czasem dochodze do wniosku, że rzecywiscie nic mi nie wychodzi. Może to skomplikowane, ale moze macie podobne odczucia :(. Ludzie nas krytykują, my popadamy w kompleksy, potem ciagle myślimy o ich słowach, nie potrafimy zyc normalnie. Mam takie odczucia po kłótniach z rodzicami, kiedy czasem napominają, że jestem samotnicą, odłudkiem, powinnam wyjść do ludzi... Tak, łatwo to mówić osobom które nie mają pojęcia o NIESMIAŁOSCI. Jakby nie mogli zrozumiec, ze np JA chcialabym inaczej zyc, byc pewna siebie w kazdej syt, ale nie potrafię, nie mogę sie przemóc :(. Nie potrafię wyjsc na ulicę, poderwac przypadkowego faceta, pwoiedziec mu ze chce z nim byc.... I to jest najgorsze. Takze ta nietolerancja wobec niesmiałych. Przeciez to nie my wybieramy sobie takie zycie, mysle ze sie z tym rodzimy. I mam dosc tych przemadrzałych, pewnych siebie osób., Wg mnie te spokojne i ciche sa bardziej warte uwagi. Potarfai słuchac, z czasem odkrywaja sie przed nami. Ta moja niesmiałość pwooduje, ze chce uciec. Nie wiem dokad, ale wydostac sie z domu, od ludzi, ktorzy juz maja mnie za np samotnika. Moze kiedys uda mi sie, choc watpie, czy ucieknę przed samą sobą :(. Uff..trochę się wygadałam, moja frustracja wynika z dzisiejszego dnia. Zreszta ostatnio czesto myślę o 2 sprawach: miłosc (jak ja go spotkam? kiedy? czy ktos mnie pokocha?) i niesmiałosc (dlaczego msuze taka byc?) Przynajmniej jest ten topik, bez niego czułabym się jeszcze bardziej samotna. P.S. Szkoda ze jestes ze Śląska :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wszystkim:):):) Za niedłgo idę do szkoły...Niestety odkryłam, że wcale nie chce iść tam i to nie względu na to, że przyjdą obowiązki i to już pewnie jutro...Ale z powodu ludzi, którzy hmm...jakby to ująć...chcą pokazac sie kimś innym niż są i wogole dla nich wazniejsze jest miec niż być. Cale szczescie juz wielokrotnie widzialam ich lzy..widocznie sami lapia sie we własne sidła.To juz ostatnie kilka miesięcy z tymi ludzmi, bo tylko do matury...Ja czesc osob lubie, czesc toleruje a czesc po prostu musze ignorowac...Sa to osoby, ktore wlasnie sa pewne siebie, chamskie i wogole jak dla mnie :dno;) Ja nie trawie takich ludzi, dla mnie to jakim ktos jest czlowiekiem przejawia sie w jego charakterze a nie tym jakie ma ciuchy itp...Tak wiec w ten sposob wylalam tu to co mnie rozdraznilo odkad sie obudzilam :) Wiem, ze to nudne, ale musialam napisac. Zielonooka-->mysle, ze pomaga wychodzen9ie do ludzi, ale do takich którzy NAS zrozumieją...Bo w innym wypadku mozna sie tylko jeszcze zdołować. Ja tez uwazam, ze to czesciowo wina moich rodzicow, którzy chcieli za wszelka cene miec skromna córke ze swiadomoscia swoich wad...no i sie doczekali, ze maja córkę pełną kompleksów...Co bym nie zrobiła to jest źle...więc z czym do ludzi :( A swoja drogą to skromnosc nie jest teraz\'modna\' cecha, lepiej przeciez byc pewnym siebie . Takim jest łatwo w życiu. A My?Ja cały czas mam poczucie ,że coś mnie omiją, że mi niektóre sprawy uciekają mniędzy palcami...O miłosci już nie wspominam, bo tak jak pisałam juz wczesniej to jedna wielka KATASTROFA:( No bo niby komu sie spodoba taka- nudna, nie majaca nic do powiedzenia, powazna laska?:( Zieloonoka, przeczytalam w jakims wczesniejszym poscie, ze jestes ze stolicy.Szkoda, ze tak daleko ode mmnie.....:( W kazdym razie zamierzam dzisiaj sie cieszyc...choc jeszcze nie wiem czym :-P bo te dzisiejsze mysli wyprowadzily mnie lekko z równowagi. :):):););):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aliye, polecam dziś koncer Sistars w Radiu Bis o godz. 17.00 - to będzie transmisja na żywo. Myślę że można poczuć się lepiej jak się posłucha takiego konceru - może pomoże na lepszy humor? Sarenko, smutasie, gdzie Ty się podziewasz, czemu się nie pojawiasz, no powiedz czemu? O Usterce już nie wspomnę. Karin, jak humor? Poprawia się czy jeszcze trzeba trochę pocierpieć? Serdecznie pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komandor Tarkin -->dziękuję za rade, ale nie skorzystam...bo nie lubie Sistars.Humor mi sie poprawil, nie bylo az tak zle jak myslalam. Ja sie widocznie musze przyzwyczajac za kazdym razem do danych typow ludzi... Pozdrawiam gorąco :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj dokuczał mi zły humor i samotność. I wiecie co zrobiła? Bez problemu znalazłam stronkę dla nieśmialych, nawet pogadałam na czacie z osobami pelnymi obaw. Może juz znacie wiele stron na temat nieśmiałości, ale tym którzy nie mają o niej pojęcia, polecam: www.niesmialosc.prv.pl Stronka potrafi nieco polepszyć humor, w końcu są tam opowieści osób nieśmiałych, zagubionych. Poza tym wiersze, forum. Polecam wszystkim ciekawym!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* * * Zielonooka Dzisiaj zaszalałam , kupiłam sobie błyszczyk do ust . Jest owocowy , różowy , pachnie poziomkami i arbuzem . I wiesz co ? Poprawił mi nastrój . Na jakieś 10 minut . Dobre i to .. Piszę , bo wspomniałaś w profilu o kosmetykach . Może Tobie też by pomógł ? na chwilkę oczywiście . No a z rzeczy konkretniejszych to Zelonooka czy nie myślałaś nigdy o wizycie u psychologa ? No bo widzę że naprawdę masz problem . Ja kiedyś zabrałam swoją nieśmiałość do lekarza , niestety nie potrafił mi pomóc . Ale to przecież nie znaczy , że Tobie nie pomoże . Warto spróbować , jeśli istnieje choć cień nadziei . Tak się zastanawiam , wiesz , mnie rodzice nigdy nie krytykowali , wręcz przeciwnie . Jedyne co mi zarzucali to to , że nie ma we mnie życia . Może niektórzy ludzie już rodzą się martwi , sama nie wiem co o tym myśleć . Masz rację , nie da się uciec od siebie , choć czasem bardzo by się chciało . * * * Sarenko Moja ! Ty lubisz wycieczki . To ja dzisiaj o 24 : 30 organizuję melancholijny lot na księżyc . Bądź gotowa , wpadnę po Ciebie . Załóż powłóczystą piżamę , pożyczę Ci mój błyszczyk - pan Twardowski będzie oczarowany . Może nawet poczęstuje nas gorącą herbatą w Twoich ulubionych porcelanowych filiżankach ? Aha , jakiegoś szala muszę poszukać , żebyś mi nie zmarzła . Sarenki nie są przyzwyczajone do latania miotłami , jeszcze mi się przeziębią . ( ... ) A rano , kiedy Ważny zapyta zdziwiony skąd się wziął srebrny pył na poduszce , Ty będziesz uśmiechać się tajemniczo ... No lepiej Ci troszkę ? Bo ja tak się staram . Już sama nie wiem , co mam wymyślać , żebyś się odezwała ? Chociaż powiedz że żyjesz . Z moim internetem już wszystko ok , także transfer myśli nie zostanie przerwany . Okazało się że wystarczyło odłączyć kabelek od jednej sieciówki ( nie wiem za bardzo co to jest ) i mój makowy adres ( tak jakoś to się nazywa albo podobnie ) przestał znikać z bazy danych operatora . Ciekawe co z naszą Weewcią . Weewiu , jesteś tam ? * * * Komandorze Tarkinie usterkom spodobał się wiersz , który dla nich wbrałeś. Ten dedykowany Sarence też bardzo ładny . I mądry . Taaak , to mówisz że niby chciałeś zobaczyć jak mój księżyc wygląda ? I tylko przez zwykłą ciekawość Koty o 3 : 08 nie śpią ? Popatrz , jakie to ciekawskie stworzenia ... Co słychać w komandorowym świecie ? * * * Karin No to widzę że amorki jak zwykle coś pomieszały , gapy jedne . A tych co Waszej Książęcej Mości zatrute lody podali każ Pani pod sąd oddać i do lochów ciemnych wtrącić ! ----------------------------- Idę na spacer . Wymyśliłam sobie że muszę kupić mydło w ulubionej aptece całodowej . Czeka mnie dłuuuuga droga , uwielbiam tak snuć się przez nocne miasto . Zabieram swojego Anioła , niech złapie trochę wiatru w skrzydła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×