Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Brzusio77

Brzydka cera w ciąży

Polecane posty

Nie wiem czy to ma cos do rzeczy ale ja bedac w ciazy mialam prawie tak piekna cere jak przed i teraz. Po prostu musicie uzywac brdzo dobrych kremow. Ja na nich nie oszczedzam i od lat kupuje Diora Hydraction i mam super cere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dziewczynek
płec dziecka nie ma znaczenia mam 3 córki i przy karzdej moja cera była inna najgorsza prZy2 najlepsza w 3 ciazy. włosy tak samo. po 2 dziecku niemal wyłysiałam a teraz mam grzywe jak po przeszczepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dziewczynek
płec dziecka nie ma znaczenia mam 3 córki i przy kazdej moja cera była inna najgorsza prZy2 najlepsza w 3 ciazy. włosy tak samo. po 2 dziecku niemal wyłysiałam a teraz mam grzywe jak po przeszczepie. »

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak u mnie nadal nic się niepoprawia mimo kremow ,toników itp.raz jest lepiej a raz gorzej już myślałam że to zalerzy od dań które jadam ,ale i to się nie sprawdziło,mając 28 lat wstyd wychdzić z domu:( nawet zatuszować tego się nie da.Z pierwszym dzieckiem 4 lata temu było tosamo a skóra dość długo się goiła z blizn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie też mało zmian na lepsze :( do tego skóra nadwrażliwa, jeśli chodzi o kremy "dobre" o których ktoś wspominał to nie używam nic nie aptecznego, a i tak mam trądzik.. co do diety to od pół roku nie jadam czekolady, fast foodów, keczupu, nie pije nic kolorowego, żadnych zupek chińskich ani dań gotowych...jem za to dużo owoców, pije i zawsze piłam dużo wody niegazowanej i co? i nic.. dalej to paskudztwo mam. "Mamusiu czerwcowa" napisz prosze czy po pierwszej ciąży było lepiej i czy się czymś leczyłaś.. Pozdrawiam P.S nie możemy się smucić bo bobaski się wtedy smucą :( ale jak tu się nie smucić kiedy trzeba by było wszystkie lustra pochować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba niewiele możesz poradzić,pocieszajace że niedługo Ci się to skończy... ja miałam przez pierwsze 3 miesiące cerę tragiczną,robiły się też na szyi,dekolcie,między piersiami.Jak raz powiedziałam głośno "ciekawe gdzie jeszcze mogą się zrobić" to na tyłku tez mi wyskoczył :) Na szczęście już minęło.Nawet z tona korektora wyglądałam masakrycznie,syf na syfie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc jak byłam w ciąży z pierwszym dzieckiem było gorzej właściwie jak byłam w szpitalu wyglądałam tragicznie nie było miejsca na mojej buzi ,dekoldzie, plecach żeby nie było tego czegoś wyglądało jak trądzikróżowaty jedna chrostka przy drugiej nie mogłam się niczym leczyć bo lekarz zabronił kazał przeczekać.Wyglądałam tak strasznie że nawet od męża uciekałam,wstydziłam się tego i nie chciałam żeby mnie dotykał , całował:(. Teraz w 20-21 tyg. z drugim dzieckiem okazało się że to też DZIEWCZYNKA:) mam to samo ale jakby delikatnie łagodniej ,kilka razy dziennie myje ,wysuszam choć tak naprawde mi to nie pomaga bo wciąż wyskakują nowe. Jesli chodzi czy to minie , tak minie po ciąży , a czy długo bedzie się goić zalerzy jak mamy mocno wysypaną cere.Ale się zagoi cera się złuszcza więc mimo blizn zawsze po jakimś czasie zniknie zacznie się goić i cera bedzie się poprawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mnie troche pocieszyłaś ,jest szansa że po ciąży będzie lepiej, ja nie mam dużej ilości zmian na twarzy tylko po każdym nowym " przyjacielu" zostaje plama albo czerwony ślad bo skóra jest bardzo sucha i nie wygląda to za ciekawie, staram się nie patrzeć w lustro no ale wiadomo różnie bywa :P sama sie zastanawiam codziennie co robię źle z moją twarzą że ciągle to tak wygląda ale brak mi pomysłów :( Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja26tc
Dziewczyny u mnie 31tc i pryszczów coraz mniej!:) tylko blizny po wczesniejszych zostaja,ale mam nadzieje ze zejda:) Co do kremow to niema znaczenia czy jest za 30 czy za 300 zl.bo w ciazy sypia pryszczami hormony i na nie nic sie nie poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przez całą ciążę miałam cerę dosłownie cudowną! Kiedyś dawno nie widziany znajomy spytał czy w ciąży jestem... mówię, że przecież widać (koniec 7 mies.)... a on na to, że myślał iż utyłam trochę, bo cerę mam tak piękną ze nawet by nie pomyślał o ciąży.... cerą to się wszyscy zachwycali ;) no ale rzuciłam palenie, używam najlepszych podkładów, kosmetyków itp. A teraz po ciąży skóra wróciła do normy - jest zwyczajna (przed okresem troszkę gorzej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska czrewcowa
Miło że w 31tyg cera się poprawia może i mi zacznie to wszystko ustępować mam nadzieję że po ciąży cere bedę miała jak u niemowlaka :) choć to pewnie nie możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiziak
Kochane przyszłe mamy. Nigdy nie miała problemów z cerą jestem obecnie w 16tc. Z dnia na dzień moje czoło zmieniło sie w kolonie pryszczy i czerwonych plam. Byłam załamana. I proszę uwieżcie mi stosuje maseczkę domowej roboty ze świeżej cebuli i wszystko znika. Już prawie nic nie mam. Wiem jakie to nurtujące mając paskudna cere. Dlatego spróbujcie. Wystrczy zetrzeć troszkę świeżej cebuli dodać troszkę miodu i maseczke z zielonej glinki, bądź oczyszczającą tylko po to aby cebula nie spływała po buzi. Pozostawcie ją na ok 20min. I zmyjcie letnia woda. Życzę powodzenia mi pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już słyszłałam o tej cebuli, jednak ja i tak używam specyfików przeciw pryszczom zapisanym przez dermatologa, oczywiście takie które są bezpieczne w ciąży - są to antybiotyki i za bardzo nie pomaga więc raczej nie będę eksperymentować z tą cebulą bo cera i tak już jest nadwrażliwa. Poza tym u mnie to głównie chodzi o brodę i policzki wokół ust więc raczej się nie skuszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też łudziłam się, że w ciąży będę pięknie wyglądać...teraz 11 tc, cera masakra, samopoczucie masakra... eh byle dziecko było zdrowe:) a na moją cerę po prostu nie ma recepty...chyba trzeba przeczekać burzę hormonów i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzka2221
witam wszystkie przyszłe mamusie:D Ja jestem w 14 tc i również od samego początku mam problemy z cerą... zresztą zawsze miałam ale nie aż takie... moja broda i policzki wyglądają okropnie. Wydaje się że jest lepiej a rano budzę się z nowymi bolącymi krostami...:( już nie wiem co mam robić... Próbowałam maseczki z cebuli ale przy jej tarciu i nakładaniu na twarz nie widziałam nic na oczy tak szczypało... Do tej pory do pielęgnacji twarzy używałam kosmetyków Garnier czysta skóra ale teraz to chyba na nic... Czy jest szansa na lepszą cerę jeszcze w czasie ciąży? Zawsze miałam z tego powodu kompleksy ale teraz to normalnie załamana jestem..., chociaż myśl o Tym maleństwie które przyjdzie na świat 27.02.2011 sprawia że się uśmiecham...:D Pozdrawiam wszystkie "forumowiczki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia_Kamilka1981
Witajcie dziewczyny! Jestem w 32 t.c , w oczekiwaniu na chłopczyka. Od samego początku ciąży miałam bardzo ładną cerę, od czasu, do czasu- wiadomo jakaś krostka- wiadomo hormony szaleją.W miarę upływu czasu ( III trymestr) cera zaczęła mi się pogarszać, po wieczornej , dodam bardzo dokładnej toalecie, użyciu dobrych aptecznych kosmetyków ( nuxe, vichy), rano budziłam się z nowymi krostkami. Dziewczyny, nie jest to kwestia kosmetyków! Możecie używać tych najdroższych, ale one nie działają na hormonalne figle w ciąży. Moje krostki są z gatunku OPORNYCH, tj. 1. powstają w głupich i trudnych do zamaskowania miejscach (np. kość policzkowa), 2. goją się długo (tzw. guzki, nie do usunięcia), 3. bliźnią się. Ale ZNALAZŁAM SPOSÓB ( ZA NAMOWĄ MĘŻUSIA), który po moim narzekaniu poszedł do apteki po radę:) Przybył z odsieczą z : pastą cynkową ( mniej tłusta niż maść i nie ściera się tak, pakowana w słoiczku - cena ok.3 zł) To jest rewelacja. Po pierwsze BEZPIECZNA, no i skuteczna. Może od razu grudki nie znikną ( bo to oporna forma krostek), ale są płytsze i mniejsze, nie czerwone. BLIZNY i CIEMNE PLAMKI ( niekiedy cieńką warstwą całą buzię) smaruję SUDOCREMEM , który już niedługo przyda się dzidziusiowi ( ok.14 zł małe opakowanie). - Noworodek niekiedy po porodzie też nie ma idealnej cery, odpowiadają za to odziedziczone po mamusi hormony, te same które są sprawcą naszego problemu z cerą). Pediatrzy zalecają smarowanie sudocremem. TWARZ wystarczy myć szarym mydłem ( wygodniejsze te w płynie - nie robi się w mydelniczce ciapa), nie wysusza, nie podrażnia, ma odczyn zasadowy, idealny na twardą, paskudną wodę, jaką mamy w kranach. Naprawdę polecam, moje drogie, snobistyczne kosmetyki, których reklamom uległam poszły w kąt. Mamy przecież teraz sporo wydatków.Naprawdę polecam mój sposób. No i cierpliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość !!!!Ola!!!!
a ja dodam ze jestem na poczatku ciazy ,bo to dopiero 6 tydzin i jak zawsze mialam ladna cere bez zadnych problemow - tak teraz wyskakuja mi krosty i wygladam koszmarnie .... jednych sie pozbywam drugie wyskakuja ... i tak ciagle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaagataaa
Mi pomaga póki co nalewka z nagietka rozcieńczona z wodą.Kupisz w aptece za ok 7-8 zł, troszkę to przygasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunia
tez miałam problem z cera podczas ciazy jedne zeszły pryszcze to na ich miejsce 2 razy tyle wyskakiwało i tak sie meczylam od 6 miesiaca do konca az............ale teraz mam cere czysta bez zadnych wypryskow........wiec nie ma co sie przejmowac wszystko minie i wroci do normalnosci :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie prawda, ze dziewczynka zabiera urode i ze ma sie problemy ze skora! przy pierwszej ciazy wszyscy mimowili, ze pieknie wygladam i nie mialam problemow z cera i urodzila sie dziewczynka! teraz jestem w drugiej ciazy i mam wypryski podskorne, ale tylko z lewej strony twarzy...cos czuje, ze to bedzie chlopak;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka30
ja niestety ma ten sam problem czerwone krostki ale bardzo pomaga mi maseczka w saszetkach" Perfecta Mama "jest to specjalna maseczka do zmian hormonalnych dla kobiet w ciazy i bardzo tania ja chyba wykupilam wszystkie z apteki ....aha i odradzam stosowania pudrow i podkladow bo problem sie nasila i powraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwagierkolaska
U mnie cera w ciąży również się pogorszyła. Zawsze miałam problem z cerą, ale teraz to jest wysyp żywych trupów:( Niestety wiem, co jest przyczyną. W ciąży zwiększa się poziom progesteronu, który niestety sprzyja powstawaniu wyprysków. Dodatkowo biorę luteinę i duphaston na potrzymanie ciąży-kolejne żródło progesteronu. Czytam jak sobie radzicie z walką i zamierzam wypróbować domowe sposoby z cebulą. Nie chcę stosować żadnych maści ani leków, ponieważ moja ciąża od początku jest zagrożona. Mam nadzieję, że uda się choć trochę zminimalizować te krosty:( Powodzenia dla pozostałych ciężarówek w tej samej walce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Garfildka12
Witam Przyszłe Mamuski Jestem w 33 tygodniu ciazy i podobnie jak wy od samego początku stan mojej cery strasznie sie pogorszył, za wszystko odpowiadają HORMONY! Chodze do dermatologa, ale on tu za wiele nie moze pomóc, jak również wszystkie kremy, maści, maseczki z glinki, cebuli, mycie mlekiem, mascie cynkowe, ichtiolowe itd. Wczesniej również nie miałam problemów z cerą jak wiekszość tu Kobitek, a dodam spodziewam się dziewczynki, ale płec nie ma tu znaczenia. Mam tylko nadzieje, ze po ciązy wszystko wróci do normy. Jak powiedziała moja lekarka- W CIĄŻY NIE LECZYMY, TYLKO ZAPOBIEGAMY ,NIWELUJEMY TO CO MOŻEMY! Najskuteczniejsze sa tabletki dosutne w leczeniu tradziku, ale w ciazy sa zakazane! Wiec pozostaje leczenie zewnętrzne, Najpierw lekarz przepisał mi ZINERYT- to antybiotyk dozwolony w ciazy, moze troche podleczył to co juz wyskoczyło, ale jakis super efektów nie widziałam, stosowałam 2 miesiace. Po tem lekarz polecił mi krem La roche o podwójnym działaniu tradzikowym- czytałam same pochlebne opinie o tym kremie- Mi jednak nie pomógł, podrażniał mi skóre i miałam wrazenie ze tylko prowokuje tradzik do walki ale w efekcie z nim przegrywa- bo moja twarz wygladała jak pole walki. Pozniej lekarz polecił mi SKINOREN -ALE KREM NIE ŻEL! Powiem wam szczerze, ze to najlepiej zadziałało, nie powiem, ze tradzik zniknął na dobre, bo nadal jestem w ciazy i hormony robią swoje, ale ten krem stosowany 2 razy dziennie rano i wieczorm, wybielia plamy i zaczerwienienia, i kryje niedoskonałosci, wszystkiego oczywiscie nie zakryje, ale nie podrażnia skóry, nadaje sie pod makijaż bo wybiela bużke i krosty, stosuje juz ponad 4 tyg i zaczynam widziec róznice jest to kwas, ale mozna go stoswac w ciazy! Jak ktos jest tak zdesperowany jak ja, polecam ten krem ! Kosztuje ok 45 zl ale warto, troche poprawia samopoczucie, chociaz i tak licze ze po ciazy wszystko minie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, podłączam się do tematu z racji problemów z cerą. Moja historia wygląda nieco inaczej. Miałam problemy z cerą od wieku dojrzewania-długa bieganina po dermatologach, sporadyczne poprawy i nawroty problemy. Kilka lat temu zdecydowałam się na leczenie u endokrynologa i za pomocą tabletek antykoncepcyjnych udało mi się zwalczyć trądzik. Ciąża przywróciła dawny stan. Jestem w 30 tyg i od ponad dwóch m-cy próbuję z tym walczyć. Ponieważ widzę sporą poprawę, chcę się podzielić moimi uwagami, może komuś się przydadzą. Wiem, że każda cera jest inna, więc nie ma żadnej gwarancji, że moje wskazówki okażą się przydatne. Po pierwsze: moja cera w ciąży stała się bardzo sucha, wręcz piekąca, więc przestałam ją myć wodą, a jedynie płynami micelarnymi do cery suchej i wrażliwej (z serii AA lub Bioderma). Zaobserwowałam ,że zmiany pojawiają się głownie (choć nie tylko) wokół ust i na brodzie i bardzo ciężko się goiły, to nie jest typowy trądzik-wiem co mówię, bo już się napatrzyłam na mój młodzieńczy:) Standardowo próbowałam maści cynkowej, sudocremu, kremu bambino, maseczek z cebuli, drożdży...Generalnie przesiedziałam sporo czasu na forach szukając i testując rózne porady. Poza tym jak wy wszystkie w żaden sposób nie chciałabym zaszkodzić dziecku, więc szczegołowo śledziłam składy wszystkich kosmetyków których używałam. W końcu w desperacji poszłam do dermatologa-dostałam listę kosmetyków i po dwóch tygodniach widzę poprawę. Zatem: wieczorem zmywam twarz naparem z nagietka (1 saszetka na pół szklanki wody), potem przemywam skóre płynem micelarnym (obecnie Bioderma do cery odwodnionej), następnie stosuję Zineryt (na receptę, ma w składzie antybiotyk), a po 20 min wklepuje balsam CEtaphil MD. Rano zmywam twarz naparem z nagietka i płynem micelarnym. Staram się chodzić bez makijażu i daję skórze oddychać-bez żadnych kremów na dzień. Ewentualnie czasami w ciągu dnia również wklepuję Cetaphil MD. Jeśli wychodzę z domu, nakładam podkład, ale zmywam od razu po powrocie do domu. Jest lepiej, ale nie wiem czy to kwestia hormonów, które się uspokoiły, czy stosowania tych zabiegów. Polecam też okłady z naparu z nagietka (przez 30 min). Naprawdę wiem co znaczy paskudna cera, to nie są trzy pryszcze na krzyż, więc doskonale rozumiem problem. Cieszę się niezmiernie na moją ciąże, ale chce się też cieszyć patrzac w lustro. W końcu szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko:) Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stunt
Jestem w 10 tygodniu ciąży i moja cera wygląda okropnie zauważam coraz więcej syfów na twarzy na dekolcie i trochę na plecach masakra jakaś kiedy to minie :( moja cera aż tak nigdy nie wyglądała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gojek
Witam wszystkie Brzuchatki :) Mnie też problem trądziku w ciąży nie ominął :( całe czoło wysypane, broda, skronie, przy żuchwie.. pełno tego okropieństwa.. Wyglądałam strasznie.. niby stan błogosławiony, a to dobre. Dodam, że zanim zaszłam w ciążę, skórę miałam bez żadnych zmian trądzikowych- gładziusieńka. Jedyny i pomocny sposób jaki na mnie zadziałał to CEBULA. Wiem okropność, ale patrząc codziennie rano w lustro na moją twarz przełamałam się i robiłam te "śmierdzące maseczki " Po trzech dniach skóra była nie do poznania. Nawet mąż powiedział, że chyba hormony się uspokoiły i już jest normalnie (nic nie wiedział o cebulce) Mój sposób: Cebula zwykła, nie cukrowa. Pól cebul- nie dużej kroiłam na mniejsze kawałki i blenderowałam. Niektóre Panie pisały, że ścierają na tarce.. ale dla mnie za dużo smrodu i łez. Jak zrobiła się już papka. Nakładałam na twarz, którą umyłam wcześniej wodą z butelki. Na to kładłam listki chusteczki higienicznej, żeby lepiej się trzymało. Siedzę z tym koło 1h. Uwaga, przez pierwsze 15 min bardzo szczypią oczy.. z czasem jest lepiej. Po godzinie ścigam to, biorę wacik nasączony woda źródlaną butelkową zmywam pozostałości cebuli. Później na wacik mleko, zwykłe z lodówki też przemywam i zostawiam do wchłonięcia przez skórę. Jak zaschnie, znów zmywam wodą źródlaną. Jeśli czułam potrzebę nakładałam krem perfecta Mama. Na mnie to jedyna rzecz, która zadziałała i nie wstydziłam się wychodzić z domu. Wcześniej testowałam maseczkę z cebuli ugotowanej i rozgniecionej na papkę, ale nie działała. Do maseczki z surowej cebuli można również dodać glinkę zieloną np. z Dermaglin. I pamiętajcie woda nie z kranu. Nie wycierałam twarzy również ręcznikami, tylko chusteczkami lub wacikami. Ale do tej pory jak czuję surową cebulę to, aż mi nie dobrze :) Pozdrawiam miłe, Panie życzę duuużo zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość bez pomysłu na login
Z trądzikiem walczę od zawsze. Moja dermatolog ciągle mi powtarzała, że najlepszym lekarstwem jest ciąża. Podobno u kobiet w ciąży następują zmiany hormonalne tak intensywne, że po porodzie gospodarka hormonalna nie wróci już do stanu wyjściowego. Ma to zbawienny wpływ na cerę z problemami. Podobno trądzik po ciąży znika raz na zawsze, a skóra przestaje się przetłuszczać. W przypadku mojej mamy to się sprawdziło. A więc głowa do góry, to nie będzie trwało wiecznie. Teraz czekam z niecierpliwością na dzidziusia, ale ukradkiem zerkam w lusterko. I czekam, czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkie przyszłe Mamy jestem w 17 tyg i od początku ciąży mam problemy z cera tyle że w pierwszych tygodniach były mniej nasilone a pare tygodni temu było tak źle że wstydziłam sie wyjsc z domu, masakra. Wizyty u kosmetyczki nie dawały za bardzo rezultatów, domowe sposoby tez łagodziły a i tak nowe krosty powstawały, 1-2 razy w tygodniu peeling enzymatyczne, gruboziarnisty roznosi tylko bakterie, na to maseczki błotne, z zielonej glinki, łagodzące, próbowałam róznych... na to krem antybakteryjny, powiem szczerze że słabe efekty a ostatnio pani w aptece polecila mi serie kosmetyków firmy ziaja MED do cery tradzikowej ktore nie wysuszaja skory a ja nawilzaja a do tego punktowo masc termentiol, stosuje od tygodnia rano i wieczorem i już widze poprawe do tego tez nadal peeling i maseczka w celu nawilzania skory, super efekt, mam nadzieje ze ktorejs z was pomoze moja rada. Niestety u mnie było to tak nasilone że zostały już widoczne blizny ale w ciąży jak najbardziej można wykonac mikrodermabrazje u kosmetyczki wiec polecam. ŻYCZĘ SZCZĘŚLIWEGO ROZWIĄZANIA DROGIE MAMUŚKI:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×