Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

doniczka

panowie spod znaku Panny,jacy są?????????????

Polecane posty

Gość mal_a
nie no......moja panienka nikomu nic nie szepta do ucha.Najwyzej mnie:) Wiesz co daria, sprobuj odrobinke Go olac ale tak zupelnie pod kontrola ...zobaczysz ze pomoze:) Jarek....wiadomo ze kazdy jest inny ale sa tez charakterystyczne cechy wspolne. Mam porownanie bo moj Tato tez jest spod panny. I moj Tato i moja panienka porozumiec sie kompletnie nie potrafią :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
ja wiem ze on jest nie szkodliwy ale troszke mnie tym rani szeptajac do ucha czy jakis usmieszek do kolezanki , torszke dziwnie jest kiedy jestesmy razem w towarzystwie zazwyczaj jego znajomych ..czuje sie torche olewana ale ok mala sprobuje to zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
daria, to powiedz mu to, ze nie podoba ci sie to , ze cie rani ale podejrzewam ze powie, ze on nic takiego nie robi i ze to tylko kolezanka, a najwazniejsza i tak jestes Ty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
tzn ja ciagle pisze o jego znajomych i jego kolezankach bo z reguly przebywamy wsrod jego znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
rozmawialismy o tym i oczywiscie zrobil minke zbitego pieska , ze oni nic zlego nie robi , ze on w zyciu taki nie jest , ze to raczej kolezanki takie sa przylepki , ogolnie chyba sie lubia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
najbardziej martwi mnie chyba to , ze im wiecej tych imprez tym bardziej woli bardziej przebywac na nich ze swoimi znajomymi a ja czuje sie troszke na boku , o tym tez rozmawialismy i tlumaczy mi, ze jest z nimi zzyty i lubi ich towarzystwo , ze mna chyba woli byc sam na sam, tak mi sie wydaje i tak czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
mnie sie wydaje, ze oni to lubią, chca byc dusza towarzystwa i są, ludzie ich lubią i szanują. I to raczej złe nie jest. Tylko czasami przeszkadza, bo ciagle cos inni chcą od nich, to sie komp popsuł, to samochód, to trzeba kogos gdzies zawiezc, kogos przywiezc:) i moja panienka chetnie pomaga. Wiem ze to lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaewa31
moja wielka milosc byla spod znaku panny. Wariat straszny. To byla milosc od pierwszego wejrzenia, a wlasciwie ogromna namietnosc. Pracowalam wtedy a wlasciwie odbywalam praktyke w hotelu. Akurat to byly sniadania w restauracji. On zjawil sie tuz po, wiec poinformowalam go, ze sniadania juz nie dostanie bo wlasnie sie spoznil a on z uroczym usmiechem, ze tylko capuccino poprosi..:) Obserwowal mnie przez caly czas jak sprzatalam stoliki po innych gosciach. Czulam to spojrzenie na sobie az drzalam cala. Sala byla pusta. Przy placeniu rachunku poprosil mnie o telefon. Dalam mu ten numer:) A on gdy wychodzil podszedl do mnie, dotknal mnie, spojrzal mi gleboko w oczy az mi sie nogi ugiely i zapytal o ktorej koncze bo nie moze wytrzymac tak mu sie strasznie podobam i chcialby sie ze mna kochac... Zostawie to bez komentarza. Mimo wszystko, zdobyl mnie po tym jakze niezbyt udanym poczatku naszej znajomosci. po kilku tygodniach nagabywania mnie. Wiedzialam jednak idac na ta pierwsza randke, ze z chwila gdy sie zdecydowalam na nia jestem zgubiona. Szalona love story trwala rowno rok. Bylam wtedy taka szczesliwa i zakochana... Najpiekniejszy rok mojego zycia chyba. Szalony wariat, zwariowany na maxa, toksyczny, nieobliczalny, bardzo ale to bardzo zaborczy, kontrolowal mnie i potrafil uderzyc. Kiedy kochal rozpieszczal i bardzo sie staral. Pedantyczny, uporzadkowany w pewnych sprawach. Babiarz, lajdak, chytry na kase choc walczyl ze soba. Bardzo inteligentny i bystry. CWaniak i wyga. W chwilach zalamania pil, palil mnostwo fajek a potem przechodzil na odtruwanie organizmu: basen, zdrowe jedzenie i witaminy. Lubil porzadek, czystosc, higiene. Wszystko widzial i niczego nie dalo sie przed nim ukryc. Dla mnie zbyt meczace. WAgi kochaja wolnosc i nie pozwola sie zniewolic:) Pozdrawiam wszystkich panow spod znaku panny:) Ach ten moj to byl seksoholik, erotoman

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
oj to prawda.. uwielbiaj komus pomagac.. zwlaszcza swoim znajomym.. czesto sa ulegli, nie potrafia odmowic, takie dobre dusze przy czym złe w tym wszystkim moze byc to, ze daja sie łatwo wykorzystywać i róznie moze sie to skonczyc tego troszke sie obawiam ale moze martwie sie niepotrzebnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
agaewa.....ja tez jestem spod wagi na poczatku naszej znajomosci ja wyciełam taki numer ze hoho, myslałam ze to koniec.Ze nie zadzwoni, ze nie spotkamy sie juz. Ja pierwsza zadzwonilam, przeprosiłam, bo tak mi wypadało i czułam ze musze, chociaz czułam sie podle. Moja wina była......ewidentnie. Nie robilam sobie nadzieji ze on jeszcze zadzwoni.....wcale bym sie nie dziwiła gdyby tak sie stało. Ale wszystko sie ułozyło i trwa do dzis. tfu tfu zeby nie zapeszyc;) Dzis to zdarzenie czasami wspomina i sie smieje ale mowi ze wtedy zabolało i wcale do smiechu mu nie było... daria....masz racje ze daja sie wykorzystywac , ufaja ludziom ....czasami za bardzo.Ale nie martw sie na zapas i troszke kontroluj zeby tak sie nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
z ta kontrola to jest troche problem... ja wlasnie jestem wyczulona na jego punkcie do tej pory i moze to byl moj blad za bardzo kontrolowalam wszystko do tego stopnia , ze weszlo mi to w nawyk .. opamietalam sie jednak i przestalam to robic bo boje sie , ze przez cos takiego moze sie posuc miedzy nami , a moze tez dlatego , ze jestem tym zmeczona . Tak do konca nie wiem czy mialam podstawy by to robic czy to moja zbyt wybujala wyobraznia dala o sobie znac. Jedno jest pewne zawsze zaczyna sie od szczegulow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
a wlasnie pewne szczeguly mnie niepokoily , nie dawalo mi to spokojnie i zaczelam troszke go kontrolowa:( troszke wypominac, miec pretensje - mysle ,ze to moj błąd bo jak narazie wszystko jest w porzadku ale niestety nie ufam mojej panience tak jakbym chciala:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
jesli tak jest to z nim pogadaj. Powiedz co lezy Ci na sercu, moze On wogole sobie z tego sprawy nie zdaje. A moze to ze nie ufasz wynika z czego innego, nie z Jego zachowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gilka
zeby tylko zechcial ze mna o tym porozmawiac... nie lubi rozmawiac o takich rzeczach i czest musze tlumic w sumie te zle uczucia :( napewno jego zachowanie w jakims stopniu wplywa na to, ze jednak zaczynam kontrolowac tylko mnie ciagle wydaje sie ze on to robi celowo by wzbudzic we mnie zzdrosc bo lubie kiedy jestem zazdrosna inna opcja to taka, ze popostu czasem ma dziwne zagrania i nie zdaje sobie z nich sprawy , moze to byc tez z racji jego mlodego wieku ( 20l)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gilka
gilka to ja czyli daria1 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
bo oni chyba o uczuciach nie lubia rozmawiac i wiem jak to jest bo mam podobnie ale uwierz mi , ze innej drogi nie ma, trzeba jasno powiedziec co sie czuje, delikatnie ale jasno i wiesz co, ta druga opcja jest bardziej prawdopodobna. Nie robi tego celowo zeby zazdrosc wzbudzic, oni poprostu nie zdaja sobie sprawy. Nie uwazaja ze robia cos zle. No i w gruncie rzeczy chyba nie robia, tylko to nasza chora wyobraznia działa;) I to nie wiek, moja panienka odrobine starsza i tez zyjaca w swoim swiecie ale jaka kochana:) i Twoja pewnie tez:) ja tez staram sie zazdrosc swoja i podejrzenia odsuwac od siebie, bo scen zazdrosci nie lubią, zwłaszcza tej bezpodstawnej. Wiem ze to meczy ale nie warto sie katowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
no tak :) przyznaje ze mam do mojej panienki słabość mimo wszystko... jest kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej dziewczyny,to wszystko sprawdza sie,a raczej wystepuje i w moim zwiazku z Panienka.i kontrole,i zazdrosc.moja pamienka praktykuje motto``ja moge,bo wiem co robie,ty nie mozesz,bo mało jeszcze wiesz``.a moja Panienka jest mlodsza ode mnie.zazdrosnik jest niesamowity,chociaz nie okazuje tego tak na codzien.bardziej ``wybucha`` co jakis czas,bo poiwiem cos,co on sobie ``przetworzy``tak,ze wyjdzie ze ja cos kombinuje z jakims innym chlopakiem.powiem wam dziewczyny,nawet do neta sie czepia,ze ja nieby romansuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja Panienka jest tez niestety pamietliwa.pamieta mi wszystkie moje przewinienia i co jakis czas wypomina przy wiekszej kłotni.ogolnie ujmujac Nasz zwiazek-od skrajnosci w skrajnosc:) albo sie kochamy na zaboj,albo nienawidzimy.nasz zwiazek jest bardzo burzliwy.nie raz byly juz kłotnie i decyzje o rozstaniu,ale Panienka nie dała mi odejsc.on ma takie dziwne przeswiadczenie,ze juz jestesmy dla siebie,ze soba na zawsze,a nawet sie nie zareczylismy.czesto tez slysze od Niego,dla innych masz czas,dla mnie nie,z innymi gadasz o.....,ze mna nie.a tak nie jest.to tez jakas dziwna zazdrosc.ubiore sie ładniej,to sie pyta dla kogo,pewnie kolegi z pracy.... dziwna ta moja Panienka.ale dla rownowagi chyba potrafi byc cudowna.Taka słodka mieszanka dorosłego faceta,poukładanego,logicznie myslacego,i dzieciaka,zwariowanego małolata. poruszałyscie dziewczyny watek wyrka:)no tutaj to jest super:)bez jakis wiekszych uniesien,trzesienia ziemi itp,ale za to jest mnustwo swody,zwariowania,dziecinady,co mi sie cholernie podoba.potrafimy sie zachowywac w wyrku jak dzieciaki-bic poduszkami,całowac jak szaleni,wszystko na pełnym luzie,bez skrepowania.jak cos napomkne,ze cos bym chciala,od razu to robi,wrecz sie cieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i moja panienka jest otwarta,ale TO osiagnełam po kilku latach zwiazku.wczesniej tak nie było.musiałam sie raczej domyslac wszystkiego,bo do glebszych rozmow,czy wyznan,to nie był sklonny.nadal jest jeszcze momentami zamkniety w sobie,musze z niego wyciagac pewne przemyslenia,zdanie na jakis temat,ale pracuje nad tym i stara sie:) a z kasa........roznie u niego bywa:) skapy nie jest,ale oszczedny.lubi ładne drogie rzeczy,ale bardziej dostawac niz kupowac:)) Ciezka ta moja Panienka w zyciu,ale kochana:) własnie do niego jade:)po 4 latach prawie,lece jak na skrzydłach,i to jest chyba fajne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam dodac,jesli chodzi o Jego znajomych-jest taki,jak Wy dziewczyny pisałyscie,niestety:( bardziej otwarty,bardziej wyluzowany,rozmowny....czasami miewałam wrazenie,dopoki Wy nie napisałyscie,ze On sie po prostu zle czuje w moim towarzystwie.takie głupie poczucie,nie wiem,winy chyba,ze Go jakos ograniczam,czy cos....to teraz juz wiem,ze taki po prostu jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
doniczka mialam takies samo poczucie winy ze moze go ograniczam w towarzystwie ale ciagle nie moge pojąc dlaczego taki jest w towarzystwie akurat przy mnie - przeciez jestesmy para i chyba powinien sie swobodnie ze mna czuc a tak nie jest wnioskujac z obserwacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
my jestesmy ze soba stosunkowo nie dlugo bo 1,5 roku i mozecie mi wierzyc lub tez nie ale chcialabym ,zeby moja panna miala pretensje ze poswiecam jej za malo czasu itd jednak u mnie tego nie ma co u doniczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
daria........my jestesmy ze soba jeszcze mniej bo 10 miesiecy i czasami mam wrazenie ze wogole go nie znam, ze to sa dwie osoby w jednej......smutno mi bo wydaje mi sie ze nie potrafie dotrzec do niego, a z drugiej strony wydaje mi sie ze go znam, jak jestesmy sami to rozumiemy sie prawie bez slow. Malo mowi o sobie, znaczy o swoich zwiazkach poprzednich i o uczuciach do mnie. Tak wlasciwie to nawet nie wiem czy mnie lubi;) O tym co jest miedzy nami rozmow nie lubi i prawie ich nie ma. I jak to z nimi zyc ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
widzisz mala jednak co panna to panna .. ja mamidentyczne mysli ..tak sobie czasem obserwuje i zauwazam , ze kiedy jestesmy sam na sam to strasznie by sie tulil wtedy strasznie od niego wtedy bije milosc tzn ja to interpretuje w ten sposob , patrzy na mnie tak strasznie no mam uczucie , ze chcialby mnie w jednej chwili połknąc ;P a kiedy przyjdzie nam rozmawiac o czyms powaznym jego nie ma , zamyka sie i nie sposob go otworzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria mialam to samo,baaaaaaardzo dlugo.musialo ie stac cos,co bede pamietala do konca zycia,zeby on sie zmienił.teraz rozmawiamy ze soba duzo wiecej,ale nadal nie jest to jeszcze takie jak powinno byc.tacy oni juz sa,bo probowalam roznych metod zeby to zmienic i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co najciekawsze-te najlepsze rozmowy.o wszystkim,o wyciaganiu brudow,o swoich zalach,takie szczere o wszystkim,są w kłotni.gdy sie klocimy to tak NAPRAWDE ROZMAWIAMY O WSZYSTKIM. a klotnia z Panienka to prawdziwa burza,tajfun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
agaewa31, u mnie podobnie się zaczeło, tzn. od razu przeszedł do rzeczy, krótka prezentacja swojej osoby, szybki zwiad, czy jestem wolna, wyznanie, że ma na mnie ochotę, próba zaciągnięcia mnie od razu w krzaki ;) i następnie propozycja chodzenia :) daria1, mam tak samo! wydaje mi się, że na imprezach woli inne towarzystwo... często znika albo gada z jakimiś panienkami... przy moich zarzutach w kwestii panienek tłumaczy się tak samo jak Twój, że on jest niewinny, że one same się kleją, że oni nic nie robią tylko gadają :( tylko dziwne, że aż na boczek sobie poszli pogadać... wiem, ze te dziewczyny które go akurat zaczepiały to był najgorszy gatunek, takie szmatki imprezowe, opiją się na maxa i dawaj za cudzych chłopów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
daria1, no i jeszcze to zamykanie się w sprawach dla nas ważnych... gdy coś tłumaczę, gdy mnie jego zachowanie boli albo mam inną wizję postępowania w związku, milczy, gdy próbuję wytłumaczyć, ze chciałąbym, aby było nieco inaczej, bo dla mnie to a to, znaczy to a to, nawet nie wiem czy słucha... czy już śpi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
doniczka....podziel sie jesli mozesz.....co bylo tym co Go zmienilo? Mnie boli to jego zachowanie, a jak mu o tym mowie to on nie wie o co mi chodzi;) Nie wiem czy oni nie maja potzreby mowienia o uczuciach i jak juz sa z kims to dla nich jest jasne ze kochaja? Bo ja czasami chcialabym to usłyszec. I raczej łatwo sie nie "zakochuja", wszystko powoli. Dla mojej panienki wszystko "czas pokaze" i "nie ma co planowac".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×