Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niuch

Miłość za granicą

Polecane posty

Gość niuch

Nieustannie czekająca Witam serdecznie! W naszym pieknym kraju "zapanowała" moda na wyjazdy zagraniczne w celach zarobkowych. Tak się złożyło, że ta kwestia dotyczy bezpośrednio mnie. Już od ponad roku czekam, aż moje Kochanie wróci z wygnania. Chciałabym, żeby ten topic był miejscem, gdzie ludzie w podobnej sytuacji jak moja dzielili się swoimi radościami i smutkami. Jak sobie radzicie z samotnością? Co sądzicie na temat takich "przejściowych" związków na odległość? Jednym słowem piszcie.... [18.02] 18:46 taki topic juz jest [18.02] 22:28 Dzembronia Witaj! No, ja jestem w zdecydowanie powazniejszej sytuacji, ponieważ moja druga połowa za granicą mieszka na stałe... I ten, kto uważa, że takie związki są bez przyszłości, jesy w błądzie.Nasz trwa 4,5 roku. Już niedługo... Pod koniec roku przeprowadzam się z Polski. Pozdrawiam Dzembronia [18.02] 22:31 oni was nie kochają A ja wam powiem jedno Skoro potrafili wyjechać za granicę i zostawić was na długi czas to jestem pewna że mają was w dupie i o miłości tutaj nie ma mowy. Powiedzcie same?CZy kochając kogoś bardzo człowiek jest w stanie wyjechać?Nie sądzę:/ [18.02] 22:33 oni was nie kochają Znam taki przypadek i jak sie okazało to do zdrady dochodziło w trakcie takiego wyjazdu bardzo często [18.02] 22:38 bo wszedzie sa szmaty i szmaciarze ktore i ktorzy korzystaja z kazdej nadazajacej sie okazji zeby zaspokoic swoje chore ego i dowartosciowac sie z kims swojego pokroju, a przy okazji za friko dostac exra chorobsko. powodzenia wszystkim dziwkom i dziwkarzom [18.02] 22:42 oni was nie kochają Dziewczyny no same się zastanówcie czy potrafiłybyście zostawić kogos kogo kochanie na np rok???? Ja bym nie wytrzyamała miesiąca i bałabym się czy jak wróce to on będzie nadal na mnie czekał. Niestety prawda jest taka ,że o miłośc trzeba dbać a wyjeżdzając nie ma raczej takiej mozliwości a raczej się jeszcze szkodzi. Więc nie mówcie,że czekacie na wasze połówki , bo jakby były waszymi połówkami to z pewnością nie wyjechały by. [18.02] 22:48 Nieustannie czekająca Hmm...sądzę, że stuprocentowe prawo do wypowiadania tak ostrych i radykalnych wypowiedzi jak wyżej mają Ci, którzy są w podobnej jak moja sytuacji. Nie jestem zdradzana, wiem o tym, narzeczony dzwoni codziennie, gadamy minimum godzinkę na dzień. Związki na odległość są możliwe. Zresztą już za 4 miesiące nigdy się nie rozstaniemy bo po skończeniu studiów do niego wyjeżdżam. To przykre, że tak piszecie, że to nie miłość i w ogóle. Ale to wasze zdanie i szanuję je mimo wszystko. Zapraszam jednak osoby w podobnej sytuacji, a nie tych, którzy pragną wyrazić swoje radykalne poglądy. [18.02] 22:51 oni was nie kochają Nieustannie czekająca, a mam zatem pytanie Czy ty potrafiłabys zostawic swojego mężczyznę na rok i sobie wyjechać?? Domyślam się,że w tym związku to ty jesteś bardziej zakochana niz twój partner który nie miał problemu z podjęciem takiej decyzji.Zresztą w większości przypadków wyjeżdzają ci którzy mniej kochają, albo wcale. [18.02] 22:54 a ja mam 25 lat i nigdy nie miałem dziewczyny. [18.02] 23:02 nastka2 hmmm ja mam zamiar wyjechac z polski na rok bo zaproponowano mi dobra posade za granica i bede niestety musiala jechac sama bez mojego faceta nie jest prawda ze ten kto wyjezdza nie kocha. mi bedzie bardzo ciezko samej, bez niego i bez mojej rodziny, boje sie wyjezdzac zeby nic sie pomiedzy nami nie popsulo jest dla mnie najwazniejszy, musimy miec pieniadze na wspolna przyszlosc w polsce, a tu nie mam szans na dobrze platne zatrudnienie, wiec jade, z wielkim bolem w sercu [19.02] 08:46 effoR hej Nieustannie czekająca pozdrawiam Cie ciepło u mnie sytuacja wyglada tak:facet wyjechal,miesiac temu,zobaczymy sie jak zakoncze sesje letnia i polece do niego...tez wyjechał w celach zarobkowych. Mi jest bardzo ciezko...pierwsze 2 tyg ciagle ryczałam...teraz mamy ze soba lepszy kontakt,mail, sms-y,długie rozmowy...wiem ze to przetrwamy i sie nie zdradzimy,wiemy co mamy i w jakim celu on tam wyjechał...Nieustannie czekajaca widzieliscie sie przez ten rok? czy tylko telefony itp... A ty>>>>oni was nie kochają głupoty piszesz jak dla mnie...masz problemy ze soba i na nas chesz je wyładowac,w życiu Ci coś nie wyszło?nie wiesz ile ludzie sa w stanie zniesc... Milego dnia [19.02] 08:47 effoR nastka2 dacie rade To banalne,ale wiesz że jak sie kochacie i macie być ze sobą to bedziecie [19.02] 16:37 Nieustannie czekająca Witam wszystkich Rozpocznę od odpowiedzi na pytania... Do>> oni was nie kochają - w naszym zwiąku jest tak, że obojgu nam zależy, nie jest tak, że jedno kocha bardziej a drugie mniej. Więc nie domyślaj się bo domyślasz się źle. Pewnie gdybym nie miała wyjścia jak mój narzeczony rok temu to pewnie bym wyjechała. Wiesz, z facetami ( przynajmniej niektórymi) jest tak, że bardzo pragną się usamodzielnić, a jeśli do tego chcą założyć rodzinę ( a w przypadku mojego narzeczonego tak właśnie jest) to wykazują wielką determinację do tego, aby zdobyć odpowiednie warunki. Takie minimum na początek nowego życia. Niestety w Polsce dla ludzi zaraz po studiach jest jest to niemożliwe. Za 500 zl. miesięcznie nie wyżyjesz. A tam zarabia duuuuzo więcej. Ja jeszcze studiuję więc nie mam jak zarobić jakiś konkkretnych pieniędzy. To nie było nasze widzi misie...po prostu nie było wyjścia- On musiał wyjechać.To tyle do Ciebie. I jeszcze jedno- daruj sobie takie drastyczne, moralizatorskie wypowiedzi. Jeseś w podobnej sytuacji? Jeśli nie, to nie mamy o czym rozmawiać. [19.02] 16:40 Nieustannie czekająca Do>>> effoR>>> Ślę cieplutkie pozdrowienia na początku Co do naszych spotkań i w ogóle- widzimy się mniej więcej co 2 miesiące, tak na tydzień lub dwa. A gdzie jest chłopak?W jakim kraju? Mój na zielonej wyspie- czyli Irlandia [19.02] 16:43 Nieustannie czekająca Do>> nastka2>> Nie martw się na zapas! Jeśli się kochacie wszystko będzie OK! Najważniejsze to to, żebyście się co jakiś czas jednak widywali. To podstawa. I telefony oczywiście, internet, sms-y [19.02] 17:09 Nieustannie czekająca [19.02] 17:58 niebieskoookaa22 Witajcie mój chłopak w tym roku już po raz 3 wyjedzie na wakacje w celach zarobkowych do us, ja z różnych powodów nie mogę i tak czekała będę na niego... 3-mam kciuki za Was tymczasem cieszymy sie sobą [19.02] 18:06 Nieustannie czekająca Cześć niebieskoooka22 Witaj w klubie Pozdrawiam serdecznie! [19.02] 18:22 .takijeden. witam widze że głównie tu sie wypowiadają kobiety, ale i ja cos napisze. W czerwcu wylatuje do USA na jakies 3-4 miesiące, jest mi ciezko bo w Polsce będę musiał zostawić swoją miłość. Jestesmy ze sobą 3,5 roku, kochamy sie, ale sam nie wiem jak to rozstanie na nasz związek wpłynie. Wierze że wszystko bedzie ok. Lecę tam, jak większość, w celach zarobkowych. Po przylocie chce sie wyprowadzic od rodziców i zamieszkac osobno razem z moją partnerką. Plany są bardzo fajne, ale jak to sie skończy to czas pokaże. Pozdrawiam wszyskich w podobnej sytuacji. [19.02] 18:25 Ninoczka Mój chłopak też wyjechał do Irlandii prawie rok temu. To kompletna bzdura, że jako pojechał to nie kocha. Zarabia na to, żebyśmy mogli zacząć współne życie. Moje kochanie dzwoni do mnie często, a smsy są na porządku dziennym ( w tym wyjątkowo romantyczne). Za parę miesięcy do niego jadę, mamy zamiar tam zamieszkać na stałe. Pozdrawiam serdecznie wszystkie kobiety czekające. Wszystko będzie ok. Rozłąka gasi świecę, ale rozpala płomień ( zapomniałam kto to powiedział). [19.02] 18:27 Nieustannie czekająca Cześć takijeden U mnie jest tak....po 2 miesiącach następuje kryzys. Dlatego staramy się widywać nie radziej niż co 2 miesiące No ale u nas to już trwa ponad rok, a Ty wyjeżdżasz tylko na 3- 4 miesiące! Także głowa do góry! Będziecie mieć duuużą motywację żeby wytrwać bo przecież to tak króciutko...co to jest 4 miesiące No jesteście długo razem więc na pewno będzie ok.Pozdrawiam! [19.02] 18:35 .takijeden. do Nieustannie czekająca dziekuje za miłe słowa. 4 miesiące to moze nie długo tez tak sobie powtarzam ale moja dziewczyna nie jest zachwycona moim wyjazdem. dlatego mam takie dziwne mysli. Wierze ze bedzie dobrze i ta mysl pozwala mi o tym pozytywnie myslec [19.02] 18:41 Ninoczka Do taki jeden: cztery miesiące to krótko, my wytrzymaliśmy prawie rok. Jak mój chłopak co dwa miesiące przyjeżdża do mnie, jest cudownie, za każdym razem lepiej.Z resztą sam zobaczysz jak wrócisz, to dobrze robi dla każdego związku [19.02] 18:52 .takijeden. do Ninoczka oby tak bylo jak mówisz, bardzo bym chciał aby tak było i oby to rozstanie umocniło nasz związek, i nasze wspólne plany sie ziscily po moim przyjeżdzie podziwam Was ze dajecie rade przez rok, dla mnie to raczej nie realne, 4 miesiące moze wytrzymamy ale napewno nie dłuzej, przynajmniej nie ja. Chce byc przy mojej dziewczynie zawsze i jak najczesciej i dlatego sie obawiam tego wyjazdu. dla mnie to strasznie długo. [19.02] 18:58 Ninoczka Zarobisz sobie troszkę, a jak wrócisz dziewczyna bedzie czekać. Nie martw się, wszystko bedzie dobrze [19.02] 20:03 .takijeden. dziekuje wszystkim za słowa otuchy, jestem dobrej mysli. życze Wam wszystkim tego samego, pamietajcie nie jestescie same, a razem można zdziałac cuda. pozdrawiam buzka, bye. [19.02] 20:10 Nieustannie czekająca I tak trzymać takijeden! Bądź dobrej myśli bo masz ku temu podstawy. Zarobisz troszkę i przynajmniej będzie wam lżej... [19.02] 20:19 smutneee ale prawdziwe ci co wyjezdżają na długo za granicę pracuja często ale na rozpad związku . Znam małżenstwa którym się udało i są razem ale wyjątki potwierdzaja regułę. Ja rozstawałam się na 2 miesiące i to było bardzo trudne... bardzo . Byłam o krok od zdrady. [19.02] 20:29 AnaLady Również witam. Moj skarb mieszka i pracuje w Monachium przuejzdza do mnie na kazdy weekend lub w miare mozliwosci ja jade do niego na tydzien lub dwa o ile szkola na to pozwala a pozwala ostanio nie za bardzo bo robie dyplom wkrotce i mam duzo obowiazkow z tym zwiazanych, pozniej wykjezdzamy razem. Jestesmy razem juz 4 lata ufam mu calkowicie i weim napewno ze mnie tam nie zdradza, za 2 miaesciace bierzemy slyb cywilny a za rok koscielny, i jest to od poczatku milosc na odleglosc ktora w przeciwenstwie dla zdania niektorych ma przyszlosc DIETKA: Było - 80kg (nawet ponad) Jest - 66kg Cel - 58kg POZOSTALO ---> 8KG !!! czas - juz tylko do kwietnia - w kwietniu ślub [19.02] 20:30 Jagodzianka bez jagód Witam drogie Panie. Mój chłopak również wyjechał na rok do Londynu aby dorobić do mieszkania naszego.Ja pracuję w Polsce,bo robię magisterkę uzupełniającą.Wątpię,aby m,nie zdradzał.Dużo ze sobą rozmawaimy na tlenie i przez video rozmowy.Mówi Kocham,wysyła listy.Jest ciężko ale mam nadzieję,że damy radę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja czekalam niecale 4 miesiace... Nie wytrzymalam i przerwalam studia i za nim polecialam... Z tym ze my niestety ponieslismy porazke w zyciu na odleglosc... Choc wczesniej bylismy bardzo zdeterminowani co do naszej przyszlosci... Niestety nie wyszlo. Teraz wszystko staramy sie naprawic. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nici
wy chociaz wiecie ze bedziecie razem a ja?? Kocham chlopaka ktory mieszka w polsce a ja w niemczech. Taki "zwiazek" prowadzimy od 2 lat, mimo ze uczucia rosna to nadzieja na stale bycie z soba maleje! On nie morze byc u mnie bo tutaj nie ma pracy itd a ja nie moge wrocic do polski bo i z czym!? Juz teraz sa problemy bo kazda kawa na miescie kosztuje 4 razy tyle niz w polsce . on -meska duma, kobieta nie placi! a teraz na dodatek jedzie do islandi do pracy!!! parodia taka ze ja jego rozumiem ale czuje ´sie strasznie bo chyba juz koniec , mimo ze mnie internetem pociesza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nici sluchaj
ja taki zwiazek prowadzilam przez 3 lata (7000 km). dzisiaj jestesmy juz 2 lata po slubie, mamy pocieche...wszystko zalezy od sily tego uczucia ktore Was laczy, zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nici
dziekuje za slowa otuchy! ja jeszcze mam nadzieje!!! chociaz i czesto watpliwosci a szczegolnie jak odkladam sluchawke jestem nadal sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×