Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość re ni

Kawiarenka dla pań w średnim wieku.

Polecane posty

Zajrzałam sprawdzić czy któraś nie śpi na stolę, a co ! po takiej imprezie to wszystko możliwe. ..Ja musiałam koło mamy tańcować,nareszcie poszła spać. Ale żeśmy się ubawiły prawda ?- Dziewczyny?, Buberek niech żałuje. Dobranoc - niech przyśnią się Wam sny, w których będę ja i Wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc babeczki! :) ale mnie duuuuzo omineloooo i spiewy biesiadne i kilka toastow! Kiedys musimy to powtorzyc -tak wesolo wczoraj tu bylo i nooo..szampansko doslownie i w przenosni!:) Dzis lekki kac ale co tam-dam rade! U nas pogoda deszczowa-cieplutko ale pada drobny deszcz-roslinki sie ciesza,ja nieco mniej!:) Wczoraj wieczorem przyjechala corcia z akademika wiec musialam ja podkarmic troche i nagadulic sie za wszystkie czasy . Teraz pedze robic kawe bo spadne z krzeslaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka !!! Wstawać śpiochy nowy dzień nastał. Ale mam kaca,biegnę po kawcię. Witaj Skorpiuś widzisz jak śpią po imprezce ?-widać słabe głowy nie to co ja,,już ze sklepu wróciłam. Na razie, miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce świeći, ptaszek kwili,może byśmy coś wypili??? le balanga się udała, no nie Dziewczyny ? Piję sobie kawkę i tak myślę, jakby tak naprawdę spotkać się razem na grillu, ale byśmy zaszalały. Biorę się ostro z rana za pitraszenie, bo przyjeżdza w południe synio,będę robiła gołąbki.Będzie tez u mnie wnusia, a przy niej nie da się nic zrobić. Aha, idę jeszcze dziś na ślub syna mojej koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makisanka
Witam Was dziewczynki.:] Widze,że sampoczucia dobre.Ja dochodze do siebie po wczorajszej imprezce.Balanga na medal. Za oknem słysze jak ptaszki śpiewają.Słoneczka nie widać i ciepełka też. Re-ni ja też tak myśle ,ze jakbyśmy sie spotkały w realu oj działoby się działo,:) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moje ranne ptaszyny. Ale sie dzialo. Dopiero dzis zdalam sobie sprawe ze wczoraj poszlysmy na calosc...zabawa byla przednia. To znaczy ze my mamy w sobie jeszcze tyle wigoru ze mogly bysmy obdarzyc nim nie jednego mlodego. Jak tam wasze glowy i zoladki! U mnie chlodno i deszczowo poprostu bleee. Mialam dzis odpalac samochod i jechac do kolezanki ale chyba sie wstrzymam do jutra. Moje dziecie marudzi ze w domu to ona moze siedziec ale u siebie bo w taka pogode to jej sie nie chce nigdzie ruszac. Powiem pocichu ze mnie tez nie. Jednak nie ma co sie smecic bo mam tu doborowe towarzystwo , wiec dzionek powinien milusio minac. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co babeczki?-ja dzis tez czytam od poczatku nasze wpisy dotyczace szalenstw na imprezce u Bialej i tez pomyslalam sobie....co by to sie dzialo gdybysmy sie spotkaly naprawde.Dopiero by mlodziez zobaczyla jak generalicja rodzicielska sie bawi!!!!!!! :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Boże, dopiero dorwałam się do kompa, podchody robiłam trzy razy od rana i ciągle coś /moje córy-mama daj na chwilę/. Ale już jestem. No tak, wczoraj balety były i masz rację Skorpionku, gdyby tak nas zebrać myślę, że nie byłoby różnicy w zachowaniu, W KOŃCU SIĘ ZNAMY!!!!!! Ropuch, ufff - od rana smażyłam ci tę wątróbkę, robiłam ci tatarka i jeszcze dostaniesz na deser ode mnie ciasteczka /moja piesia wprost się rozpływa za słodkościami/ myślę, że nie pogardzisz w ramach przeprosin, ok? Dobre? no merda ogonkiem, oblizuje się, mniam,mniam.... Ale się wczoraj wkurzyłam, miałam kompa wieczorem tylko dla siebie i trafiało mnie to otwieranie stron, że w końcu polazłam do łóżka, a dziś proszę, idzie jak burza. Może jeszcze zajrzę do Was, myślę że mi się uda. Wypływam dziś na łono natury do środy, ale....👄👄👄będę tęskniła za Wami!!! Tak swoją drogą, to nie wydaje się Wam, że w pozytywnym tego słowa znaczeniu świrujemy? Wirtualnie żeby robić imprezę, gadać z piesią, pić piwo, szmpana, itd....? Zaznaczam - w pozytywnym znaczeniu, bo przecież to jest niesamowite, niespotykane i....dało się zrobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grace masz racje ze \"swirujemy\"w pozytywnym tego slowa znaczeniu :) ;) ,ale to jest zarazem takie sympatyczne i \"swawolne\",ze poczulam sie jakby mnie ktos teleportowal w czasie do czasow liceum gdzie byly robione takie,beztroskie balangi! A poza tym ,to fajnie ,ze my 30,40,50latki stateczne mamy i zony potrafimy powariowac jak mlodziez-mamy MLODE DUSZE!I to jest PIEKNE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, nie wiem jak u Was w życiu, ale ja czuję /i to chyba zdarza się u większości ludzi w obecnych czasach/, że jest coraz mniej czasu na spotkania towarzyskie. Jesteśmy coraz bardziej zmęczeni problemami dnia codziennego, szybkością życia, masą załatwiania spraw, rachunków itd. A szkoda, że wszystko odchodzi na dalszy plan a wysuwają się kłopoty. Może te osoby, które siedzą w domach inaczej żyją. Ja wracam do domu koło 17-tej, obiad, zmywanie, chwila rozmowy z rodziną i wieczór. Człowiek wypompowany. A teraz doszłyście jeszcze Wy. Przecież muszę wygospodarować jeszcze chwilę czasu dla moich kawiarnianych znajomek. Stanowczo za mało czasu na przyjemności w życiu./prócz kawiarenki/ I tak właśnie mijają dni a człowiek coraz mniej ma spotkań ze znajomymi. Przynajmniej u mnie tak jest. Ale za to istnieją jeszcze wspomnienia i właśnie Skorpionku, wczoraj też wróciłam do dawnych balang, suto zakrapianych i zawsze wesołych. Kiedyś będziemy my się wspominać. Nie lubię chyba tego słowa:\"wspomnienia\". To taka przeszłość. Cholewka, jestem dziś nastawiona nostalgicznie? Tyle dni wolnego, powinnam śpiewać i tańczyć a nie myśleć o przemijaniu. Ale .....za oknem szaro i deszczyk, może to dlatego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochani. Ale była zabawa. Takm balowałyście, że żadna z as nie zauważyła mojego kota !!! A bo przypętal się do nas nieszczęśliwy i głodny. Dałam mu jeść i mleka i już został. A jest piękny. Mordkę ma jakby się bawił sadzą - taką pobrudzona z jednej strony. I jest ogromny. Na pewno miał właściciela bo to kastrat. Zaprzyjaźnił się z Ropuszkiem i razem się bawią. Nazywa się RETOR i zabijcie ale nie wiem dlaczego. Córci się podoba a on reaguje na imię. Jest bardzo towarzyski i nawet do wanny mi wchodzi w czasie kąpieli. Grace - mój Ropuszek nie ma ogonka a dlaczego - to długa historia.On jest ze schroniska i ma za sobą straszne przejścia. Ja niestety znam jego historię i dlatego jest tak rozpieszczany. Ale nie chcę o tym pisać bo się popłaczę.... Nie myślcie sobie, żem taki śpioch. Już kawał roboty odwaliłam. Na dzisiaj zaplanowałam zrobić porządek ze starymi gazetami bo szafka mi się nie zamyka a ja nie lubię papierów. Mam wszystkie numery \"Poradnika Domowego\" i uważam, że stare numery były ciekawsze. Kaca nie mam o dziwo - chyba za mało się \"udzielałam\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie dziewczyny, że ja nie chodziłam na prywatki i nie wiem dlaczego. Jakoś mnie nigdy nie ciągnęło do zabawy. Pewnie mam to po swoim Tacie,który na własnym weselu nie tańczył (tak twierdzi Mama). Ale jak gdzieś dzisiaj idę to bawię się na całego. Do niedawna miałam tylko jedną przyjaciółkę ale coś ostatnio stosunki cię ochłodziły bo zrobiła się niesamowitą snobką co mnie strasznie denerwuje. W tej chwili mam Was i nabrałam apetytu na życie. Nawet mąż mówi, że jestem weselsza i młodsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grace - wspomnienia.... Właśnie śpiewa Barbra Streisand \"Women in love\" i przypomniał mi się pierwszy Sylwester poza domem. Pierwsza miłośc, zima stulecia i Barbra. Byłam potwornire zakochana a 2 miesiące później odszedł bo miał dziecko z inną. Wyobraźcie sobie moje przeżycia. Ale mam co wspominać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, Biała-co się dzieje z ludźmi, że się tak zmieniają? Ja też trochę znajomych straciłam z własnej woli. A wszystko na przykład przez to, że dziwnie podchodzą do psa, każą wyprowadzać z domu i zamykać w samochodzie /sami mają psa w domu/, każą przychodzić na imprezę /było to na wyjeździe i psa nie było gdzie zostawić-taka dziwna sytuacja była, ale.../ z psem ale zamykać go w kojcu u sąsiada na podwórku. Ja nie toleruję takich ludzi. Do mnie można przyjść ze zwierzętami i to ja ewentualnie zamknę swoją piesię w jakimś pokoju. Przecież w takim momencie robi się przykrość człowiekowi, który kocha to swoje stworzenie. Poza tym idąc na spotkanie do znajomych, ci na przykład pokłdają się na kanapach pod kocami a my jak te trąby siedzimy przy stole. Czy to tak powinno wyglądać, czy to ja jestem niedorobiona i głupia? Uwielbiam luz i swobodę, dobrą gadkę, weselicho na ustach a nie telewizor i kocyk u gospodarzy. Może jestem walnięta? I dlatego Biała, tak jak Twój mąż zauważył u Ciebie, ja u siebie też to widzę, że jestem jakaś naładowana energią za sprawą naszych rozmów, naszych spotkań. Rzeczywiście chce się żyć, człowiekowi niestety albo stety potrzebne są znajomości nawet wirtualne, bo dajemy radę się poznawać, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼Biała Wdówcio!czy Ty też tak masz, jak ja, że lubisz wspomnienia? Ja od jakiegoś czasu aż się boję o siebie, bo nic innego w głowie nie mam tylko wspomnienia z okresu dzieciństwa, szkoły. Wspominam czały czas swoje miłości. Ponadto uwielbiam biografie czytać, w gazetach wyczytywać wszystkie starocie dotyczace życia ludzi, o których nawet nie słyszałam, oglądać stare zdjęcia. Dwa lata temu dostałam od rodzinki na imieniny w pięknym pudełku stare zdjęcia rodziny od strony mamy, moich prapra z XIX wieku. Wiesz jaka była moja reakcja po otworzeniu pudełka? Zaczęłam wyć wyrzucając z siebie grochy łez. Przeżywam bardzo stare dzieje. Czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Matko, Kropka, a skąd wiesz to, że byłam 2000-czna? U mnie tego nie widać ale jak tak mówisz to już lecę po szampana. Tylko czy znowu tak w biały dzień będziemy się opijać? Ale co tam! Jak pić to pić!!!! Zaczynamy od początku imprezkę, już lecę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grace- jakbym siebie widziała w Twoim opisie. Moi znajomi wiedzą, że ja zawsze przychodzę z psem i nikomu to nie przeszkadza.Wyeliminowałam takich którym on przeszkadza. Nawet u mamy mojego męża stoją jego miseczki. on jest pwłnoprawnym członkiem rodziny. To tak jakby ktoś powiedział do mnie zabierz i zamknij dzieci bo mi przeszkaszają. Przepraszam ale ja jestem u siebie. Mam jedną ciotkę, która lubi przyjeżdzać niespodziewanie i już od progu woła \"zabierz psa\" bo ja jestem alergiczka\". Kiedyś nie wytrzymałam i powiedziałam, ze ja jej nie zapraszałam a wie, że mam psa i łba mu nie ukręcę na jej życzenie. Jezu co się działo !!!! Ale mam spokój. Czasami tak trzeba i już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczko aleś Ty bystra. Grace- gratuluję. Dziewczyny - pijemy. Grace stawia. Re-ni robi gołąbki przypominam. Geace - czasami lubię powspominać ale ja pamiętam tylko dobre rzeczy. Życie jest za krótkie na smutki prawda ??? Biografię lubię. Ostatnio czytałam o Chopinie, Słowackim i Mozarcie. Oni wszyscy byli bardzo nieszczęśliwi jak to ludzie wraźliwi... A Norwid ???? Doceniony dopiero po śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny muszę uciekać. Coś mi się dzieje z kompem. Zaraz przyjdzie braciszek i mi go poogląda. Stale mnie wywala z neostrady. Jam mnie nie będzie to znaczy, że padł całkiem. Na razie. {czesc]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem już, mam szampana, winko wytrawne, słodkie, wybierajcie, mam serniczka, ciasteczka, siadamy, pijemy, jemy i gadamy. Jak wpis jubileuszowy to wpis, prawda? Ale mi się trafiło!!! Biała - no właśnie tak się eliminuje ludzi i na tym to polega? Tylko tak na prawdę to się takimi ludźmi nie przejmuję, taką utratą. Widocznie mam inne podejście i widocznie jest mi z tym dobrze! Tupet do ciotki miałaś, ja chyba nie odważyłabym się. Tylko, że w ten sposób poradziłaś sobie. A co do biografii i wspomnień, to NIE ŚMIEJCIE SIĘ ZE MNIE, PROSZĘ ale miałam taką myśl wczoraj, że poczekam do wakacji, jak moje córy powyjeżdżają i komp będzie tylko mój, łaaaaaaa! i pospisuję o Was co nieco gdzieś w czymś. Nie potrafię właściwie powiedzieć dlaczego, ale tak jakoś myślę,że to będzie bardzo ciekawe. Może opiszę również swoje przemyślenia o każdej z Was? Jak każdą widzę? Jaka mi się wydaje być? To byłoby super! Durna jestem? Może się uda? A może kiedyś się spotkamy i .....poczytamy? Przy szampanie oczywiście, bo coś ostatnio to lubimy. Ale gdzie się wszystkie podziałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grace nie jestes durna-zabraniam Ci uzywac tego slowa w stosunku do siebie ;) ,jestes pomyslowa babka!Wiesz co,ja tez mam zeszycik z notatkami o Was ,bo inaczej bym sie pogubila i nastrzelala gaf(i tak mi sie to czasem zdarza -bo tak pisac do osoby wirtualnej \"bez widzenia buzi ,oczow itp jest trudno.. i stad moje pomylki) Piszecie o przyjaciolkach,kolezankach.Kolezanek mam sporo,przyjaciolke-jedna i to 100 km ode mnie.Mnie jest jakos trudno zaufac -moze za wiele osob mnie zranilo.Bo przeciez prawdziwy przyjaciel to jest ktos,kto wie o tobie wszystko i mimo to cie lubi!Dlatego nalezy wybierac ich rozwaznie i cenic jak skarb. Niestety dzis przy kompie tez jestem z doskoku -a ow doskok okupiony jest walka a dziecmi!Normalnie im sie palce poprzyklejaly do klawiatury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grace piszesz,ze lubisz starocie-fotografie itp.Rozumiem Twoja pasje,nie smieje sie z lez>Gdybys cofnela sie wstecz-gdzies tam opisuje historie ze stara szafka (bardzo smieszna i tragiczna zarazem).Ja rowniez jestem kolekcjonerka staroci rodzinnych.Mam kilka talerzy po prababci,sreber,platerow,zegar kominkowy,zetlaly ze starosci welon slubny mojej babci,sznur naturalnych perelek i mase fotografi ktore uratowalam w ostatniej chwili przed splonieciem.I uwierz mi,kazdy z tych przedmiotow i fotografi ma DUSZE!Jest moimi korzeniami,moja rodzinna tozsamoscia!I wiesz co?zarazilam tym dzieci.Szperaja na strychach wujostwa,cioc i kuzynow a nawet zapalily sie,ze odtworza drzewo genealogiczne naszej rodziny! To piekne prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makisanka
Dziewczyny co tu się dzieje ile wpisów nie poczytam teraz wpadłam na chwilke tylko i wypadam,potem będe czytać w kazdym razie bawcie sie dobrze buziaczki narazie paaaaaaaaa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam sobie dziewczeta o czym piszecie i naszlo mnie kilka refleksji. Nie wiem czy sie z nimi zgodzicie ale chce sie nimi z Wami podzielic. Pierwsza z nich taka najglebsza to zauwazylam iz wszystkie jestesmy pozytywnie nastawione do zycia i innych ludzi.Ponadto jestesmy silne osobowosci i wiemy czego chcemy od zycia. Mamy swoje ustalone priorytety i trzymamy sie tego, chociaz kazda z nas jest diametralnie inna.Sa tu istotki wrazliwe na piekno otaczajacego nas swiata i z kazdego malenkiego spostrzezenia potrafia zrobic poetycki epos. Sa dziewczyny twardo stapajace po ziemi, ktore wiedza czego chca od zycia. Sa i takie ktore ida na zywiol. I super ze tak jest bo wtedy te wszystkie nasze rozmowy staja sie bardziej interesujace i roznorodne. Mowicie o wspomieniach...trzeba wspominac ale tylko te piekne chwile z zycia. Te zle nalezy wykreslac z naszego umyslu bo przynosza nam jedynie doly i nic do zycia nie wnosza poza haosem Wspomienia stanowia istote naszego czlowieczenstwa. Gdyby nie one to coz by sie stalo z nasza tozsamoscia. Pieknie jest przekazywac dzieciom o naszych przodkach ...jacy byli, co w zyciu osiagneli. A w koncu jakze cudowne sa wspomienia pierwszych milosci , randek , pocalunkow czy urodzenia dziecka. Takich przykladow mozna by mnozyc w nieskonczonosc. To sa nasze doswiadczenia zyciowe. Sorry bo zrobilam sie moralizatorska. Tak czy inaczej fajnie mi z Wami sredniaczki i niech tak trwa jeszcze dluuuuuuuuuuuuugo. Mimo tego zaplakanego dzionka pozdrawiam Was slonecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×