matki bez matek, ojcowie bez ojcow....

nie mam nawet takiego zamiaru... kiedys juz widzialam ta strone... masz racje moze powroce jeszcze raz do lektury tej stronki i podsuna ja mojemu chlopakowi.. dziekuje za wszystkie rady i porady.. panu samotnemu zycze wiary w siebie dobranoc do jutra...

Do zyje sam : mam cudownego przyjaciela ktory wychowal sie w domu dziecka.Przez lata to ukrywal ,bo sie bal ,ze ludzie go beda ponizali ,bo jest z bidula ,bo wlasna matka go nie chciala. Opowiadal mi przez jakie pieklo musial przejsc w tym bidulu ,jak czul sie nikim. Tez bylo mu ciezko ulozyc sobie zycie ,przede wszystkim bardzo nie ufal kobietom. Bylo bardzo trudno zdobyc jego zachowanie i czesto gdy czul sie niepewny odtracal ludzi od siebie.I na tym wlasnie moze polegac i twoj problem.

Gapcia: daj jakis kontakt na priv.

z mila checia... powinien on sie pojawic pod moim nickiem